Dieta, trening, plotkowanie- tak nam leci odchudzanie!

[Amarisha]

Napisane przez nie_powiem

Ja miałam trochę przerwy w bieganiu i ćwiczeniach. Ostatni raz biegałam w czwartek - 3,7 km. Od piątku aż do wczoraj nie biegałam ani nie ćwiczyłam nic. Miałam wyjazd, gdzie w sobotę bardzo dużo chodziłam, a w niedzielę dostałam okres i ledwo żyłam. Dopiero dziś się zdecydowałam na bieg - wyszło 5,2 km. Podobno spaliłam 348 kcal według opaski

U mnie dzisiaj krótki trening na brzuch i boczki. Trochę oszukiwałam przy podporach bokiem, ale ciężko było nie oszukiwać.

[dziunkowa]

Napisane przez Amarisha

U mnie dzisiaj krótki trening na brzuch i boczki. Trochę oszukiwałam przy podporach bokiem, ale ciężko było nie oszukiwać.

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Napisane przez nie_powiem

Ja miałam trochę przerwy w bieganiu i ćwiczeniach. Ostatni raz biegałam w czwartek - 3,7 km. Od piątku aż do wczoraj nie biegałam ani nie ćwiczyłam nic. Miałam wyjazd, gdzie w sobotę bardzo dużo chodziłam, a w niedzielę dostałam okres i ledwo żyłam. Dopiero dziś się zdecydowałam na bieg - wyszło 5,2 km. Podobno spaliłam 348 kcal według opaski

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Wczoraj tylko 11.1 km. I w miare latwa trasa.

[katte25]

Napisane przez dziunkowa

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------





---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Wczoraj tylko 11.1 km. I w miare latwa trasa.

[Amarisha]

Ostatnio robiłam ciągle półgodzinne treningi, więc dzisiaj zrobiłam godziny - interwałowy trening odchudzający, czyli tabata x10.

[nie_powiem]

Napisane przez Amarisha

Ostatnio robiłam ciągle półgodzinne treningi, więc dzisiaj zrobiłam godziny - interwałowy trening odchudzający, czyli tabata x10.

Woo! Gratuluję! Dałaś sobie niezły wycisk. Ja dziś nie ćwiczę - jutro pójdę pobiegać.

[dziunkowa]

Napisane przez Amarisha

Ostatnio robiłam ciągle półgodzinne treningi, więc dzisiaj zrobiłam godziny - interwałowy trening odchudzający, czyli tabata x10.

[Rosebrd]

Cześć w piątek

Melduję wczoraj siłownię. I muszę się pochwalić pewnym sukcesem. Jak miałam urlop poczytałam trochę o Hashimoto, ponieważ mimo, że z krwi nie wyszło, to z usg jak najbardziej i razem z dietetyczką myślimy, że to jednak jest to. Okazało się, że ludziom z tą chorobą szkodzi nabiał i gluten. O roslinnych zamiennikach nabiału już mówiłam, ale po zamienieniu chleba na wafle ryżowe, makaronu na kasze i ryż, w ciągu 2 tygodni schudłam 2 kg. A koleżanka z pracy mówi, że mam małą twarz ( tak jakby zeszła mi z niej opuchlizna). Jestem w szoku, jak taka mała zmiana przyniosła aż takie efekty....

[Imperfecta]

Napisane przez Rosebrd

Cześć w piątek

Melduję wczoraj siłownię. I muszę się pochwalić pewnym sukcesem. Jak miałam urlop poczytałam trochę o Hashimoto, ponieważ mimo, że z krwi nie wyszło, to z usg jak najbardziej i razem z dietetyczką myślimy, że to jednak jest to. Okazało się, że ludziom z tą chorobą szkodzi nabiał i gluten. O roslinnych zamiennikach nabiału już mówiłam, ale po zamienieniu chleba na wafle ryżowe, makaronu na kasze i ryż, w ciągu 2 tygodni schudłam 2 kg. A koleżanka z pracy mówi, że mam małą twarz ( tak jakby zeszła mi z niej opuchlizna). Jestem w szoku, jak taka mała zmiana przyniosła aż takie efekty....

Gratulacje!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez Rosebrd

Cześć w piątek



Melduję wczoraj siłownię. I muszę się pochwalić pewnym sukcesem. Jak miałam urlop poczytałam trochę o Hashimoto, ponieważ mimo, że z krwi nie wyszło, to z usg jak najbardziej i razem z dietetyczką myślimy, że to jednak jest to. Okazało się, że ludziom z tą chorobą szkodzi nabiał i gluten. O roslinnych zamiennikach nabiału już mówiłam, ale po zamienieniu chleba na wafle ryżowe, makaronu na kasze i ryż, w ciągu 2 tygodni schudłam 2 kg. A koleżanka z pracy mówi, że mam małą twarz ( tak jakby zeszła mi z niej opuchlizna). Jestem w szoku, jak taka mała zmiana przyniosła aż takie efekty....

Super!

Ja się wczoraj przejadlam pierwszy raz od ponad dwóch tygodni i do dziś czuję skutki. Po pracy planuję skoczyć na siłownię z rozpisanym treningiem. Boję się przysiadów ze sztangą, próbowałam kiedyś i w ogóle mi nie szło

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Rosebrd]

Napisane przez Higurashi

Super!

Ja się wczoraj przejadlam pierwszy raz od ponad dwóch tygodni i do dziś czuję skutki. Po pracy planuję skoczyć na siłownię z rozpisanym treningiem. Boję się przysiadów ze sztangą, próbowałam kiedyś i w ogóle mi nie szło

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

też się bałam tych przysiadów, ale znalazłam na nie sposób. na szyję ręcznik albo nakładka żeby nie bolało, a stopy ustawiam zgodnie z liniami na podłodze (mamy taka jakby podłogę w kratkę). I idzie lubię też przysiady z ketlem na stepach. Fajnie czuć wtedy wewnętrzną stronę ud.

[Higurashi]

Napisane przez Rosebrd

też się bałam tych przysiadów, ale znalazłam na nie sposób. na szyję ręcznik albo nakładka żeby nie bolało, a stopy ustawiam zgodnie z liniami na podłodze (mamy taka jakby podłogę w kratkę). I idzie lubię też przysiady z ketlem na stepach. Fajnie czuć wtedy wewnętrzną stronę ud.

Kettle to moja miłość wielka dużo ćwiczeń mi się łatwiej z nimi robi. No nic, będę musiała znaleźć jakiś sposób dla siebie

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[katte25]

Napisane przez Rosebrd

Cześć w piątek

Melduję wczoraj siłownię. I muszę się pochwalić pewnym sukcesem. Jak miałam urlop poczytałam trochę o Hashimoto, ponieważ mimo, że z krwi nie wyszło, to z usg jak najbardziej i razem z dietetyczką myślimy, że to jednak jest to. Okazało się, że ludziom z tą chorobą szkodzi nabiał i gluten. O roslinnych zamiennikach nabiału już mówiłam, ale po zamienieniu chleba na wafle ryżowe, makaronu na kasze i ryż, w ciągu 2 tygodni schudłam 2 kg. A koleżanka z pracy mówi, że mam małą twarz ( tak jakby zeszła mi z niej opuchlizna). Jestem w szoku, jak taka mała zmiana przyniosła aż takie efekty....

Dobrze, że znalazłaś problem szybciej niż lekarze i dietetyczka pomogła w rozpisaniu diety, za 2 kg

[Imperfecta]

Ja wczoraj pracowałam trzy godziny w ogrodzie i tak czuję bicki, jak chyba nigdy po siłowni

[Kaveri]

Dziewczyny, dziś weszłam na wagę i jest 89,5 kg! Już tak dawno nie ważyłam poniżej 90 kg, nie umiałam się przebić przez tę wagę. Jestem taka zadowolona!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Imperfecta]

Napisane przez Kaveri

Dziewczyny, dziś weszłam na wagę i jest 89,5 kg! Już tak dawno nie ważyłam poniżej 90 kg, nie umiałam się przebić przez tę wagę. Jestem taka zadowolona!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratki! ☺

[dziunkowa]

Napisane przez Rosebrd

Cześć w piątek

Melduję wczoraj siłownię. I muszę się pochwalić pewnym sukcesem. Jak miałam urlop poczytałam trochę o Hashimoto, ponieważ mimo, że z krwi nie wyszło, to z usg jak najbardziej i razem z dietetyczką myślimy, że to jednak jest to. Okazało się, że ludziom z tą chorobą szkodzi nabiał i gluten. O roslinnych zamiennikach nabiału już mówiłam, ale po zamienieniu chleba na wafle ryżowe, makaronu na kasze i ryż, w ciągu 2 tygodni schudłam 2 kg. A koleżanka z pracy mówi, że mam małą twarz ( tak jakby zeszła mi z niej opuchlizna). Jestem w szoku, jak taka mała zmiana przyniosła aż takie efekty....

Tez jestem w szoku ze to tak dziala...

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez Kaveri

Dziewczyny, dziś weszłam na wagę i jest 89,5 kg! Już tak dawno nie ważyłam poniżej 90 kg, nie umiałam się przebić przez tę wagę. Jestem taka zadowolona!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Ja musze zameldowac porazke jednak 3 dni przerwy miedzy tatrami a biegiem to bylo za malo . Nie dosc ze miesnie mi nie wydalaly , podbiegi nie wchodzily w gre to jeszcze odnowila sie kontuzja stopy ( chyba rozsciegno). Po 20 km zaczelo juz mocno dokuczac, nawet z gory juz nie bieglam. Dotarkam do stacji na 26.6 km i zrezygnowalam . Mialam 6 km do mety i nie wyobrazalam sobie w tamtym momencie dalszego biegu. Ta stopa tez zle reaguje na zimno a byly dwa kilometrowe odcinki zywcem bradzac w strumieniu i to tez nie ponoglo ( chociaz fajne i bylo).
Chociaz troche kcal spalilam . dobre i to

[Rosebrd]

Napisane przez Kaveri

Dziewczyny, dziś weszłam na wagę i jest 89,5 kg! Już tak dawno nie ważyłam poniżej 90 kg, nie umiałam się przebić przez tę wagę. Jestem taka zadowolona!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brawo


Ja w weekend zabalowałam, ale dziś waga pokazała jedynie 0,5 kg do przodu, więc nie ma tragedii. Jeśli utrzyma się trend z ostatnich tygodni powinnam to szybko zrzucić

Dzień dobry w poniedziałek

[angeegna]

Cześć dziewczyny! Gratuluję wszystkich treningów i postępów.
U mnie od lipca ciężko. Wróciłam do pracy, pracuję po 11h, na treningi nie mam ani czasu ani siły. Zamieniłam jednak komunikację miejską na spacer i robię po 10km dziennie, jem bardzo mało słodyczy (kiedyś codziennie). Wydaje mi się jednak, że różnicy żadnej nie ma, ani nie chudnę, ani nie tyję...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaveri]

Napisane przez dziunkowa

Ja musze zameldowac porazke jednak 3 dni przerwy miedzy tatrami a biegiem to bylo za malo . Nie dosc ze miesnie mi nie wydalaly , podbiegi nie wchodzily w gre to jeszcze odnowila sie kontuzja stopy ( chyba rozsciegno). Po 20 km zaczelo juz mocno dokuczac, nawet z gory juz nie bieglam. Dotarkam do stacji na 26.6 km i zrezygnowalam . Mialam 6 km do mety i nie wyobrazalam sobie w tamtym momencie dalszego biegu. Ta stopa tez zle reaguje na zimno a byly dwa kilometrowe odcinki zywcem bradzac w strumieniu i to tez nie ponoglo ( chociaz fajne i bylo).
Chociaz troche kcal spalilam . dobre i to

Koniecznie musisz wybrać się do lekarza albo do fizjoterapeuty. Mój partner zmaga się z przewlekłym zapaleniem rozcięgna podeszwowego i wiem, że to jest dramat...

Napisane przez Rosebrd

Ja w weekend zabalowałam, ale dziś waga pokazała jedynie 0,5 kg do przodu, więc nie ma tragedii. Jeśli utrzyma się trend z ostatnich tygodni powinnam to szybko zrzucić

Dzień dobry w poniedziałek

0,5 kg to porządne posiedzenie w toalecie jest w stanie zgubić

Napisane przez angeegna

Cześć dziewczyny! Gratuluję wszystkich treningów i postępów.
U mnie od lipca ciężko. Wróciłam do pracy, pracuję po 11h, na treningi nie mam ani czasu ani siły. Zamieniłam jednak komunikację miejską na spacer i robię po 10km dziennie, jem bardzo mało słodyczy (kiedyś codziennie). Wydaje mi się jednak, że różnicy żadnej nie ma, ani nie chudnę, ani nie tyję...

Przynajmniej waga trzyma się na stałym poziomie. Lepsze to niż wzrost.


U mnie znowu spadek, dzisiaj 89,3 kg. Nie mogę uwierzyć, co się dzieje, chociaż podejrzewam, że znowu wpadam w nadczynność tarczycy. Spadek wagi i inne objawy pasują, więc na badania pójdę w przyszłym tygodniu.

[dziunkowa]

Napisane przez Kaveri

Koniecznie musisz wybrać się do lekarza albo do fizjoterapeuty. Mój partner zmaga się z przewlekłym zapaleniem rozcięgna podeszwowego i wiem, że to jest dramat...

0,5 kg to porządne posiedzenie w toalecie jest w stanie zgubić

Przynajmniej waga trzyma się na stałym poziomie. Lepsze to niż wzrost.


U mnie znowu spadek, dzisiaj 89,3 kg. Nie mogę uwierzyć, co się dzieje, chociaż podejrzewam, że znowu wpadam w nadczynność tarczycy. Spadek wagi i inne objawy pasują, więc na badania pójdę w przyszłym tygodniu.

Na pewno pojde do lekarza. Mam nadzieje ze juz nie bedzie problemow koronowych.
Najdziwniejsze jest to ze polezalam 2 godz, albo nawet nie i mi wszystko przeszlo. Ale pewnie jakbym biegala to znowu to samo.

[katte25]

Napisane przez Kaveri

Dziewczyny, dziś weszłam na wagę i jest 89,5 kg! Już tak dawno nie ważyłam poniżej 90 kg, nie umiałam się przebić przez tę wagę. Jestem taka zadowolona!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katte25]

Napisane przez Kaveri

Koniecznie musisz wybrać się do lekarza albo do fizjoterapeuty. Mój partner zmaga się z przewlekłym zapaleniem rozcięgna podeszwowego i wiem, że to jest dramat...

0,5 kg to porządne posiedzenie w toalecie jest w stanie zgubić

Przynajmniej waga trzyma się na stałym poziomie. Lepsze to niż wzrost.


U mnie znowu spadek, dzisiaj 89,3 kg. Nie mogę uwierzyć, co się dzieje, chociaż podejrzewam, że znowu wpadam w nadczynność tarczycy. Spadek wagi i inne objawy pasują, więc na badania pójdę w przyszłym tygodniu.

Miejmy nadzieję, że jednak nie to co myślisz tylko działanie diety i ćwiczeń

[Amarisha]

za aktywność i za spadki wagi, gratulacje!

W piątek nie ćwiczyłam, wczoraj też nie, bo tak mnie bolała głowa, że nie miałam siły. Dziś też trochę boli, więc zrobiłam tylko półgodzinny trening na brzuch i boczki z Moniką.

Nie wiem czy te ćwiczenia mają sens. Bez diety nie zdziałam nic. Ostatnio usłyszałam od kilku osób, że przytyłam, a przecież ćwiczę już od lutego...
Widocznie teraz przy problemach z tarczycą nie dam rady schudnąć bez rozpisanej diety. Najpierw chcę spróbować tej internetowej NFZ, a jak nie pomoże to będę musiała iść do dietetyka. Te słowa, że przytyłam tak mnie zdemotywowały, że już wszystkiego mi się odechciało.

[Rosebrd]

Napisane przez Amarisha

za aktywność i za spadki wagi, gratulacje!

W piątek nie ćwiczyłam, wczoraj też nie, bo tak mnie bolała głowa, że nie miałam siły. Dziś też trochę boli, więc zrobiłam tylko półgodzinny trening na brzuch i boczki z Moniką.

Nie wiem czy te ćwiczenia mają sens. Bez diety nie zdziałam nic. Ostatnio usłyszałam od kilku osób, że przytyłam, a przecież ćwiczę już od lutego...
Widocznie teraz przy problemach z tarczycą nie dam rady schudnąć bez rozpisanej diety. Najpierw chcę spróbować tej internetowej NFZ, a jak nie pomoże to będę musiała iść do dietetyka. Te słowa, że przytyłam tak mnie zdemotywowały, że już wszystkiego mi się odechciało.

nie chcę Cię demotywować, ale to prawda, bez diety z tarczycą nie schudniesz. Ja od kilku lat byłam dość mocno aktywna fizycznie ale nie przynosiło to efektów, dopiero dieta, i leki coś dały. Choć i tam jest mega ciężko. trzymam kciuki, spróbuj z tą dietą o której mówisz, powodzenia

Dzień dobry

[nie_powiem]

Napisane przez Rosebrd

Cześć w piątek

Melduję wczoraj siłownię. I muszę się pochwalić pewnym sukcesem. Jak miałam urlop poczytałam trochę o Hashimoto, ponieważ mimo, że z krwi nie wyszło, to z usg jak najbardziej i razem z dietetyczką myślimy, że to jednak jest to. Okazało się, że ludziom z tą chorobą szkodzi nabiał i gluten. O roslinnych zamiennikach nabiału już mówiłam, ale po zamienieniu chleba na wafle ryżowe, makaronu na kasze i ryż, w ciągu 2 tygodni schudłam 2 kg. A koleżanka z pracy mówi, że mam małą twarz ( tak jakby zeszła mi z niej opuchlizna). Jestem w szoku, jak taka mała zmiana przyniosła aż takie efekty....

Super! Świetna wiadomość i na pewno dodało Ci to skrzydeł. Cieszę się, że wszystko idzie coraz lepiej.

Napisane przez Kaveri

U mnie znowu spadek, dzisiaj 89,3 kg. Nie mogę uwierzyć, co się dzieje, chociaż podejrzewam, że znowu wpadam w nadczynność tarczycy. Spadek wagi i inne objawy pasują, więc na badania pójdę w przyszłym tygodniu.

Gratuluję Też powinnam wybrać się na badania, bo ostatnie miałam robione niecały rok temu.

Napisane przez Amarisha

za aktywność i za spadki wagi, gratulacje!

W piątek nie ćwiczyłam, wczoraj też nie, bo tak mnie bolała głowa, że nie miałam siły. Dziś też trochę boli, więc zrobiłam tylko półgodzinny trening na brzuch i boczki z Moniką.

Nie wiem czy te ćwiczenia mają sens. Bez diety nie zdziałam nic. Ostatnio usłyszałam od kilku osób, że przytyłam, a przecież ćwiczę już od lutego...
Widocznie teraz przy problemach z tarczycą nie dam rady schudnąć bez rozpisanej diety. Najpierw chcę spróbować tej internetowej NFZ, a jak nie pomoże to będę musiała iść do dietetyka. Te słowa, że przytyłam tak mnie zdemotywowały, że już wszystkiego mi się odechciało.

Ech.. Rozumiem Cię doskonale. Mam podobne przemyślenia - bez sensu trochę. Ale nadal ciągnę ten wózek.

W niedzielę zrobiłam ok. 4,7 km biegania a w poniedziałek 5,4 km. To drugie to póki co mój rekord. Efekty czuję jeśli chodzi o moją kondycję, wytrzymałość i oddech, ale ciało nadal to samo. Dziś się zmierzyłam w newralgicznych miejscach i zobaczę za miesiąc czy coś się zmieniło, bo póki co po ponad miesiącu nic wizualnie nie widzę (na wadze tym bardziej)....

[Amarisha]

No właśnie będę musiała spróbować znów z dietą. Jak jeszcze nie miałam problemów z tarczycą to schudnięcie było dużo łatwiejsze, wtedy sporo zrzuciłam i miałam wymarzoną 5 na wadze.
Przekonałam się po tylu miesiącach, że ćwiczenia nic mi nie dadzą, więc muszę znów spróbować z dietą. Długo się za to zabieram, ale w końcu będę musiała zacząć.

Dzisiaj zrobiłam tylko 20minutowy trening z Moniką - Full body workout tabata.

[nie_powiem]

Napisane przez Amarisha

No właśnie będę musiała spróbować znów z dietą. Jak jeszcze nie miałam problemów z tarczycą to schudnięcie było dużo łatwiejsze, wtedy sporo zrzuciłam i miałam wymarzoną 5 na wadze.
Przekonałam się po tylu miesiącach, że ćwiczenia nic mi nie dadzą, więc muszę znów spróbować z dietą. Długo się za to zabieram, ale w końcu będę musiała zacząć.

Dzisiaj zrobiłam tylko 20minutowy trening z Moniką - Full body workout tabata.

A dieta w sensie konkretna, rozpisana? Ja jestem na diecie w stylu - ograniczyłam do zera słodycze, przekąski typu chipsy, lody, cukier.. Staram się mniej żreć, regularniej i mniej więcej liczyć kalorie.

Melduję 5,5 km bieganka

[katte25]

Napisane przez nie_powiem

A dieta w sensie konkretna, rozpisana? Ja jestem na diecie w stylu - ograniczyłam do zera słodycze, przekąski typu chipsy, lody, cukier.. Staram się mniej żreć, regularniej i mniej więcej liczyć kalorie.

Melduję 5,5 km bieganka

Ja ostatnio niestety jem za duzo słodyczy

[Amarisha]

Napisane przez nie_powiem

A dieta w sensie konkretna, rozpisana? Ja jestem na diecie w stylu - ograniczyłam do zera słodycze, przekąski typu chipsy, lody, cukier.. Staram się mniej żreć, regularniej i mniej więcej liczyć kalorie.

Melduję 5,5 km bieganka

Chcę spróbować tej darmowej diety NFZ, a jak nie pomoże to wtedy pójdę znów do dietetyka. Próbowałam lepiej jeść, ale podjadałam słodycze i chipsy, czasem wpadł jakiś fastfood i waga stoi. Jak mam rozpisaną dietę to wtedy się pilnuję bardziej i nie podjadam.

Dzisiaj półgodzinny trening z Moniką - tabata na dzień dobry. Moja kondycja była już lepsza, a ostatnio znów szybciej się męczę. Nawet taki półgodzinny trening daje mi popalić.

[dziunkowa]

Napisane przez angeegna

Cześć dziewczyny! Gratuluję wszystkich treningów i postępów.
U mnie od lipca ciężko. Wróciłam do pracy, pracuję po 11h, na treningi nie mam ani czasu ani siły. Zamieniłam jednak komunikację miejską na spacer i robię po 10km dziennie, jem bardzo mało słodyczy (kiedyś codziennie). Wydaje mi się jednak, że różnicy żadnej nie ma, ani nie chudnę, ani nie tyję...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

10 km dziennie to nie tak wcale malo...

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Napisane przez Amarisha

za aktywność i za spadki wagi, gratulacje!

W piątek nie ćwiczyłam, wczoraj też nie, bo tak mnie bolała głowa, że nie miałam siły. Dziś też trochę boli, więc zrobiłam tylko półgodzinny trening na brzuch i boczki z Moniką.

Nie wiem czy te ćwiczenia mają sens. Bez diety nie zdziałam nic. Ostatnio usłyszałam od kilku osób, że przytyłam, a przecież ćwiczę już od lutego...
Widocznie teraz przy problemach z tarczycą nie dam rady schudnąć bez rozpisanej diety. Najpierw chcę spróbować tej internetowej NFZ, a jak nie pomoże to będę musiała iść do dietetyka. Te słowa, że przytyłam tak mnie zdemotywowały, że już wszystkiego mi się odechciało.

Bez diety ciezko nawet jak ktos w pelni zdrowy. Mozna zjesc zwyczajnie wiecej niz sie spala cwiczeniami

---------- Dopisano o 14:58 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Napisane przez nie_powiem

Super! Świetna wiadomość i na pewno dodało Ci to skrzydeł. Cieszę się, że wszystko idzie coraz lepiej.





Gratuluję Też powinnam wybrać się na badania, bo ostatnie miałam robione niecały rok temu.





Ech.. Rozumiem Cię doskonale. Mam podobne przemyślenia - bez sensu trochę. Ale nadal ciągnę ten wózek.

W niedzielę zrobiłam ok. 4,7 km biegania a w poniedziałek 5,4 km. To drugie to póki co mój rekord. Efekty czuję jeśli chodzi o moją kondycję, wytrzymałość i oddech, ale ciało nadal to samo. Dziś się zmierzyłam w newralgicznych miejscach i zobaczę za miesiąc czy coś się zmieniło, bo póki co po ponad miesiącu nic wizualnie nie widzę (na wadze tym bardziej)....

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Napisane przez Amarisha

No właśnie będę musiała spróbować znów z dietą. Jak jeszcze nie miałam problemów z tarczycą to schudnięcie było dużo łatwiejsze, wtedy sporo zrzuciłam i miałam wymarzoną 5 na wadze.
Przekonałam się po tylu miesiącach, że ćwiczenia nic mi nie dadzą, więc muszę znów spróbować z dietą. Długo się za to zabieram, ale w końcu będę musiała zacząć.

Dzisiaj zrobiłam tylko 20minutowy trening z Moniką - Full body workout tabata.

Pod wzgledem odchudzeniowym moze i nie dadza ale dla zdrowia i tak warto. Miesnie sie wzmacniaja, buduja.

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Napisane przez nie_powiem

A dieta w sensie konkretna, rozpisana? Ja jestem na diecie w stylu - ograniczyłam do zera słodycze, przekąski typu chipsy, lody, cukier.. Staram się mniej żreć, regularniej i mniej więcej liczyć kalorie.

Melduję 5,5 km bieganka

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Napisane przez Amarisha

Chcę spróbować tej darmowej diety NFZ, a jak nie pomoże to wtedy pójdę znów do dietetyka. Próbowałam lepiej jeść, ale podjadałam słodycze i chipsy, czasem wpadł jakiś fastfood i waga stoi. Jak mam rozpisaną dietę to wtedy się pilnuję bardziej i nie podjadam.

Dzisiaj półgodzinny trening z Moniką - tabata na dzień dobry. Moja kondycja była już lepsza, a ostatnio znów szybciej się męczę. Nawet taki półgodzinny trening daje mi popalić.

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Ja dzisiaj tylko 2.9 spaceru. Ale pod gore i po 20 godzinnej podrozy.
Chyba pierwszy raz nie przytylam na wczasach. A jak juz to nieznacznie.