Moda, która Cię "rozwala" cz.V

[Arietta]

Napisane przez Napisane przez visionAM
[

Dziewczyny, pisze po raz ostatni, bo nie lubię się powtarzać - w klubie są osoby, które udzielały się w zamkniętym wątku, pisały tam posty, dyskutowały czynnie.
Nie zapraszamy osób podczytujących, przykro mi, taka jest ogólna decyzja [/I]

No to szkoda bardzo, bo ja na ten tutaj wątek trafiłam niedawno i przez przypadek. I dopiero poprzez lekturę tego wątku trafiłam również na różne blogi i pooglądałam o czym mówicie. Wypowiedzi przyszły oczywiście dopiero po zapoznaniu się z tym o czym mowa.
A teraz tyle wiadomości i rozmów na temat tamtego wątku (o którym nie wiedziałam i nie miałam możliwości poznać) zaostrza apetyt :P I co? Nie mogę teraz poczytać, bo nie mogę. Bo się nie udzielałam - siłą rzeczy udzielać się nie mogłam ;( Za późno się pojawiłam żeby mieć szansę.

Ach, jakie "rzycie" jest niesprawiedliwe

[muron]

mnie nie chodzi o to, że w zgięciu lokcia. Ale zgięcie łokcia z pewna manierą, na paniusię z dłonią ku górze.

Ja teraz torebki na skos bo z wózkiem inaczej niewygodnie;-)
Kupiłam se na szafie MIĘTOWA sukienkę choć może jest pistacja;-)

[mm444]

Treść usunięta

[nicRu]

Napisane przez muron

mnie nie chodzi o to, że w zgięciu lokcia. Ale zgięcie łokcia z pewna manierą, na paniusię z dłonią ku górze.

Ja teraz torebki na skos bo z wózkiem inaczej niewygodnie;-)
Kupiłam se na szafie MIĘTOWA sukienkę choć może jest pistacja;-)

Ja jestem demode i mam niebieską kiecę

[Arietta]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Pewnych rzeczy nie warto się trzymać tylko dlatego że są modne. Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego niektóre z nas zamiast przyjrzeć się sobie i traktować modę wybiórczo, tak żeby podkreślić atuty a ukryć mankamenty robią czasem coś zupełnie odwrotnego, dam przykład z jednego bloga

http://4.bp.blogspot.com/-EccT_ziRPP...40/cvbcbcv.jpg


a to jeden z komentarzy pod tym zdjęciem;

"Zestaw jest fajny, ale bezwzględnie lepiej byś wyglądała w spodniach z wysokim stanem, a nie biodrówkach. Natychmiast zyskałyby na tym proporcje twojej sylwetki."


Zgadzam się z tym w zupełności - mała rzecz, a zmienia postać rzeczy. Podobnie jak z tymi paskami.


Co do torebek i sposobu ich noszenia - to jak dla mnie temat-rzeka. Ja nie mam idealnego rozwiązania. Najbliżej ideału byłoby chyba pod względem wygody noszenie właśnie tak z paskiem po przekątnej. No ale ja tak nie mogę i wiem że czułabym się źle z takim paskiem wrzynającym się między cycki. Nie chodzi o to że niewygodnie - przeciwnie, najmniej chyba obciąża taki sposób noszenia, ale nie czułabym się dobrze wizualnie - to nie dla mnie. Z kolei noszenie na ramieniu ma tę wadę, że po pierwsze obciąża dość mocno bark jeśli ma się w tej torbie sporo rzeczy (a czasem się tak ma i ja to potem odczuwam mocno), po drugie zawsze ale to zawsze jak mam siatki z zakupami w dwóch dłoniach (szczególnie jak jest tych siatek więcej), to torebka co dwadzieścia kroków zsuwa mi się z ramienia. Szału można dostać.
Osobiście lubię nosić torebkę w ręku na krótkich paskach, preferuję też wszelkiego rodzaju kuferki. No ale czasem kuferek jest za mały i czasem też potrzebuje się mieć wolną rękę (wtedy oczywiście na przedramieniu, co tak krytykowano tutaj) - no ale w przypadku zakupów, to po prostu dodatkowy ciężar wtedy. Tak więc jak dla mnie nie ma idealnego rozwiązania w kwestii torebek
Może byłoby dobrze jak w krajach afrykańskich - na głowie

http://www.bastazja.pl/WP/wp-content...R/SSC_1714.JPG


http://www.bastazja.pl/WP/wp-content...0/SSC_1679.JPG

[biibi]

Czepiacie się tych torebek:P Niech każdy nosi jak mu wygodnie i tyle Ja lubię takie torby, które mają kilka możliwości noszenia: na ramię, przez ramię, do ręki Na przedramieniu też noszę, czasem tak też jest wygodnie

[muron]

może wtedy przestałabym się garbic;-)

a propos ślepego nadążania- dlatego nie nosze alladynek i innych bryczesów, bo wtedy wyglądam- kryj się!

[pani-jesień]

Napisane przez szarri

EJ, DLACZEGO ZMIENIŁY SIĘ EMOTIKONY NA KRÓTKIEJ LIŚCIE? Nie ma już "", pojawiło mi się za to to: "". Czyżbyśmy się częściej złościły, niż śmiały?

U mnie nadal jest ""

[biibi]

Napisane przez muron

może wtedy przestałabym się garbic;-)

a propos ślepego nadążania- dlatego nie nosze alladynek i innych bryczesów, bo wtedy wyglądam- kryj się!

Ja mam to samo doopa jak szafa i w ogole cała sylwetka jakaś masywna jakby mi nagle przybyło z 20 kg

[tenebra]

Napisane przez muron

może wtedy przestałabym się garbic;-)

a propos ślepego nadążania- dlatego nie nosze alladynek i innych bryczesów, bo wtedy wyglądam- kryj się!

Ja się masakrycznie garbię staram się prostować, ale zapominam po 5 minutach...

[Magdallen]

Ja dziś do tematu rozwalaczy mam tylko jedno pytanie. Jak można w dniu, w którym już wcześnie rano (o 7) było jakieś 20 stopni ubrać się w wełniany płaszcz, trencz lub kurtkę narciarską? Śmiesznie mi się dziś rano stało na stacji i czekało na pociąg, jak wokół było mnóstwo dziewczyn zarówno w szortach i bokserkach, jak i w zimowych płaszczach. To na prawdę jest inne odczuwanie temperatury?

Wczoraj byłam na zakupach. Tak się obkupiłam, że mi zabrakło pieniędzy na MIENTOWĄ koszulkę Myślicie, że powinnam pójść coś oddać i kupić jednak koszulkę, którą tej wiosny każdy powinien posiadać?
I tak jeszcze w temacie tego boskiego koloru - widziałam w H&M, że wszystkie dziewczyny niosły do przymierzalni tą samą miętową sukienkę. Chyba ze 3 albo 4 stały w kolejce z tą sukienką Obstawiam, że może się stać jednym z wizażowych hitów.

[Arietta]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

A tak teoretycznie, w kwestii zasad - jakie były przyczyny zamknięcia wątku? Konkretne zarzuty.
Bo chyba w przypadku formułowania zasad od tego należałoby zacząć.

[mm444]

Treść usunięta

[Ejniacz]

Napisane przez Magdallen

Ja dziś do tematu rozwalaczy mam tylko jedno pytanie. Jak można w dniu, w którym już wcześnie rano (o 7) było jakieś 20 stopni ubrać się w wełniany płaszcz, trencz lub kurtkę narciarską? Śmiesznie mi się dziś rano stało na stacji i czekało na pociąg, jak wokół było mnóstwo dziewczyn zarówno w szortach i bokserkach, jak i w zimowych płaszczach. To na prawdę jest inne odczuwanie temperatury?

Wczoraj byłam na zakupach. Tak się obkupiłam, że mi zabrakło pieniędzy na MIENTOWĄ koszulkę Myślicie, że powinnam pójść coś oddać i kupić jednak koszulkę, którą tej wiosny każdy powinien posiadać?
I tak jeszcze w temacie tego boskiego koloru - widziałam w H&M, że wszystkie dziewczyny niosły do przymierzalni tą samą miętową sukienkę. Chyba ze 3 albo 4 stały w kolejce z tą sukienką Obstawiam, że może się stać jednym z wizażowych hitów.

Jak jadę do pracy rano (ok 7.30) to nie wyobrażam sobie nie mieć kurtki skórzanej i jakiejś chustki, chociaż ludzie obok mnie w sandałach i krótkich rękawkach Potem, jak wracam to mi oczywiście za ciepło, ale rano jest mi zdecydowanie zimno

[biibi]

Każdy już jest nieźle wygłupiony przez pogodę :/ Dzisiaj u mnie jest 25+ a jutro temperatura ma nie przekraczać 10stopni

[Arietta]

Napisane przez Magdallen

I tak jeszcze w temacie tego boskiego koloru - widziałam w H&M, że wszystkie dziewczyny niosły do przymierzalni tą samą miętową sukienkę. Chyba ze 3 albo 4 stały w kolejce z tą sukienką Obstawiam, że może się stać jednym z wizażowych hitów.

MieNtowy jest już (lub za moment będzie) passe :P Trzeba być na czasie. Teraz modny będzie ŚMIETANKOWY A najlepiej coś uszyte z materiału typu firanka.

Napisane przez mm444

Nikt nie wie nic poza tym, co pojawiło się w ostatniej wypowiedzi z decyzją o zamknięciu wątku

A co się pojawiło? No i wobec tego co było twoim zdaniem taką przyczyną? Ja nie mam odczuć na ten temat, bo nie miałam okazji czytać.

[rousse]

Napisane przez Arietta

A co się pojawiło? No i wobec tego co było twoim zdaniem taką przyczyną? Ja nie mam odczuć na ten temat, bo nie miałam okazji czytać.

Wątek jest zamkniety, ale nei usunięty, mozesz sobie poczytać dyskujsa na luzie, trochę wstydliwych faktów z życia blogerek, (do których się nei chciały przyznawać i które je widać bolały, np. pochodzenie Charlize Mystery z podkarpacia) , lub komentarze na temat zbytniego wychudzenia niektórych blogerek.

[niemamco]

Podczytuję Was, chciałam udzielić się na wątku o blogerkach, ale musiałam oddać się pracy, jak wróciłam, to już pozamiatane było. Wczoraj rozwaliła mnie grupa dziewczyn ubranych w pastele (mięta, morela, itp.), biele, nudziaki na obcasach, oczywiście z szanelkami jako dodatki. Sam fakt bycia klonami nie rozwalił mnie tak bardzo, jak fakt, że w takich strojach jechały na grilla na miasteczku AGH, o czym informowały głośno cały autobus. Stara już jestem, może przez te kilka lat, od czasu moich studiów, klimaty tam zmieniły się w takie haj faszyn.

[nicRu]

No tak, szpile na grilla na miasteczku Jestem dziwna, ale ubrałabym dżinsy, tiszert/top i tenisówki

[biibi]

Napisane przez niemamco

Podczytuję Was, chciałam udzielić się na wątku o blogerkach, ale musiałam oddać się pracy, jak wróciłam, to już pozamiatane było. Wczoraj rozwaliła mnie grupa dziewczyn ubranych w pastele (mięta, morela, itp.), biele, nudziaki na obcasach, oczywiście z szanelkami jako dodatki. Sam fakt bycia klonami nie rozwalił mnie tak bardzo, jak fakt, że w takich strojach jechały na grilla na miasteczku AGH, o czym informowały głośno cały autobus. Stara już jestem, może przez te kilka lat, od czasu moich studiów, klimaty tam zmieniły się w takie haj faszyn.

nie ma to jak w szpilkach na grilla

[Arietta]

Napisane przez rousse

Wątek jest zamkniety, ale nei usunięty, mozesz sobie poczytać dyskujsa na luzie, trochę wstydliwych faktów z życia blogerek, (do których się nei chciały przyznawać i które je widać bolały, np. pochodzenie Charlize Mystery z podkarpacia) , lub komentarze na temat zbytniego wychudzenia niektórych blogerek.

Oj, dzięki - z rozmów tutaj wynikało mi że nie da się go poczytać bez zaproszenia. To ja poproszę o linka do tego wątku jeśli można.

Ja nie widzę nic złego ani wstydliwego w pochodzeniu z Podkarpacia czy skądkolwiek indziej.

A co do klonów, to były zawsze i zawsze będą, mimo wszystko mnie się podoba moda na pastele. To ładne kolory na upalną porę - mnie raczej rozwalają czarne szpilki (w dodatku lakierowane) w upalny poranek - takie szpilki są jednak zarezerwowane na okazje wieczorowe.

[rousse]

Napisane przez Arietta

Oj, dzięki - z rozmów tutaj wynikało mi że nie da się go poczytać bez zaproszenia. To ja poproszę o linka do tego wątku jeśli można.

Ja nie widzę nic złego ani wstydliwego w pochodzeniu z Podkarpacia czy skądkolwiek indziej.

A co do klonów, to były zawsze i zawsze będą, mimo wszystko mnie się podoba moda na pastele. To ładne kolory na upalną porę - mnie raczej rozwalają czarne szpilki (w dodatku lakierowane) w upalny poranek - takie szpilki są jednak zarezerwowane na okazje wieczorowe.

A mówisz o klubie ? jest zamknięty . Ja zrozumiałam, zę chodzi o wątek srry. Ja wiem, ale pewną haj faszyn blogerkę pochodzenie z miasta bez starbaksa zawstydziło , szczegóły w zamkniętym wątku .

wracając do teamtu -Ja też dziś atak klonów na ulicach widzę. rozwala mnie mięta , jest passe i mainstream

[Arietta]

Nie wiem na czym w końcu polega bycie w klubie. kojarzy mi się to ze słynna wypowiedzią Groucho Marxa. Jeśli na tym czy można, czy nie można pisać w tym wątku, to nie zależy mi, chciałabym po prostu przeczytać - a skoro twierdzisz że jest tylko zamknięty i poczytać można, to poproszę o linka kierującego Taht's all

[MonikaFaustyna]

Ja zawsze na takie imprezy chodziłąm ubrana byle jak. Powód: ja zawsze się czymś obleję albo uświnię. Do tego, bez skrupułów można sobie usiąść na trawie. No i ja miałam o tyle fajną ekipę, że chodziliśmy gdzieś w las albo na łąki i tam się imprezowało. Z tego względu nie wyobrażam sobie białych spodni, pastelek czy innych szpileczek (w ogóle ja nie lubię obcasów) na takie imprezy. Dodam, że pewnie wzbudziłabym niemały śmiech w otoczeniu

[ladymoonn]

Napisane przez nicRu

No tak, szpile na grilla na miasteczku Jestem dziwna, ale ubrałabym dżinsy, tiszert/top i tenisówki

Napisane przez biibi

nie ma to jak w szpilkach na grilla

zdarza się, sama też widziałam taki widok, trawa, grill, a laska w szpilkach i to takich 12cm, nie powiem piękne były, ale wszyscy mieli z niej ubaw

[rousse]

Napisane przez Arietta

Nie wiem na czym w końcu polega bycie w klubie. kojarzy mi się to ze słynna wypowiedzią Groucho Marxa. Jeśli na tym czy można, czy nie można pisać w tym wątku, to nie zależy mi, chciałabym po prostu przeczytać - a skoro twierdzisz że jest tylko zamknięty i poczytać można, to poproszę o linka kierującego Taht's all

poczytać mozna tu

[jasperin]

a ja jakoś nie czuję się zewsząd atakowana przez pastele... jasne, zdarza mi się spotkać stada dziewczyn pt. 'miętowe szorty + brzoskwiniowa marynarka' bądź odwrotnie, ale kawałek dalej idą sobie marynarskie paski, jeszcze dalej różnorakie kwiaty - od zwiewnej romantycznej sukienki w delikatną łączkę po cygaretki w duże, wściekle kolorowe kwiaciory, z kolei za nimi podążają połączone na sto sposobów neony, zestawy black&white oraz nieśmiertelny jeans. należy też wspomnieć o wzorach azcetckich, norweskich i innych nieokreślonych, oczywiście o grochach i koszulach w kratę...

naprawdę, teraz na ulicach jest wszystko i może faktycznie więcej mięty niż rok temu, ale to chyba tylko kwestia nazewnictwa, bo sama bladozielone spodnie mam w szafie od grubo ponad roku (no tylko wtedy nie przyszłoby mi do głowy nazwanie ich miętowymi chociaż one to może bardziej pistacjowe są )

[anlaya]

Bywałam swego czasu częstym bywalcem miasteczkowych grillów i stwierdzam, że rzeczywiście zdarzały się takie ewenementy w szpilkach. Na szczęście cała reszta w trampkach, zwykłych t-shirtach i jakichś nie nowych jeansach. Swoją drogą... pewnie te lasencje w szpilkach idą na grilla się polansować i porobić foty, a nie oszamać kiełbaskę, napić się piwa i posiedzieć na trawie przy dźwiękach gitary A potem focie na bloga i jest hajfeszyn.

[mm444]

Treść usunięta

[szarri]

Napisane przez MonikaFaustyna

Ja o swoich cyckach nie mogę powiedzieć, że są małe. Wcześniej były małe, teraz zamieniają się powoli w mleczarnię.

Mnie tam nie rozwala, jak kto nosi torebki. Ja noszę zazwyczaj tak, jak pisałam wcześniej i czasem na ramieniu.

Ja mam rozmiar cycnika 65G, więc to tak trochę na przekór

Dzisiaj w Krakowie jest pewnie koło 30 stopni, w związku z czym dwie osoby poczuły obowiązek przyodziania się w prawie-jak-skórzane kurtki zapięte pod szyję. Do krótkich szortów. I nie, nie spotkałam ich rano, tylko koło 13, więc nie można tego nijak zwalić na poranny chłód. Ja wiem, że "różne odczuwanie temperatur", ale jak można czuć potrzebę włożenia sztucznej, nieprzepuszczającej niczego kurtki przy 30 stopniach?