W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

[ciemnowlosa]

Ja jutro biorę się za ogarniecie szafy z dokumentami. Wish me luck, bo odkładam to już tydzień...

[beatiska]

Mnie za kilka miesięcy czeka przeprowadzka. Wtedy zamierzam wszystko dokładnie przejrzeć i przemyśleć, czy zabierać ze sobą. W sumie to się doczekać nie mogę. Choc wydaje mi się, że nie mam aż tylu zbędnych rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Terha]

Napisane przez ciemnowlosa

Ja jutro biorę się za ogarniecie szafy z dokumentami. Wish me luck, bo odkładam to już tydzień...

Dokumenty to największa zmora. Nie znosze takich porządków. I o ile moje dokumenty są raczej na miejscu o tyle u Tż jest jedna wielka masakra.

[Katyoosza]

Napisane przez beatiska

Mnie za kilka miesięcy czeka przeprowadzka. Wtedy zamierzam wszystko dokładnie przejrzeć i przemyśleć, czy zabierać ze sobą. W sumie to się doczekać nie mogę. Choc wydaje mi się, że nie mam aż tylu zbędnych rzeczy.

Już teraz zacznij przygotowania i na spokojnie się odgruzowuj. Ja miałam przeprowadzkę na początku czerwca, a przygotowania zaczęłam na przełomie roku - powoli i na spokojnie przeglądałam rzeczy, pozbywałam się, co niepotrzebne. Dzięki temu potem sam proces pakowania poszedł mi dość sprawnie.

[beatiska]

Napisane przez Katyoosza

Już teraz zacznij przygotowania i na spokojnie się odgruzowuj. Ja miałam przeprowadzkę na początku czerwca, a przygotowania zaczęłam na przełomie roku - powoli i na spokojnie przeglądałam rzeczy, pozbywałam się, co niepotrzebne. Dzięki temu potem sam proces pakowania poszedł mi dość sprawnie.

Tak właśnie zamierzam. Potem przy przeprowadzce może się okazać, że i tak będę brała wszystko, bo na szybko będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tamtaglista]

Ja na przeprowadzkę milam 3 dni i to jeszcze przed swoją obrona. Absolutnie nei z mojej winy bo miałam mieć ponad miesiąc na spokojnie po obronie. Wymówiłam się nie tylko z chałupy i miasta ale tez kraju. To było straszne


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lovebird]

Napisane przez ciemnowlosa

Ja jutro biorę się za ogarniecie szafy z dokumentami. Wish me luck, bo odkładam to już tydzień...

Ja się kilka razy zabierałam za dokumenty i za każdym razem szybko porzucałam tę zabawę

Napisane przez beatiska

Tak właśnie zamierzam. Potem przy przeprowadzce może się okazać, że i tak będę brała wszystko, bo na szybko będzie.

[ZamyslonaRoztargniona]

Przeprowadzałam się wiele razy. I za każdym razem dziwiłam się, jak w tak małym pokoju czy mieszkaniu zmieściło się tak wiele rzeczy. Miałam też plan żeby przy przeprowadzkach pozbywać się rzeczy. Nic z tego. Zawsze pakowanie na szybko i brałam wszystko bo nie chciałam pochopnie podejmować decyzji o rozstaniu się z rzeczami.

[beatiska]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Przeprowadzałam się wiele razy. I za każdym razem dziwiłam się, jak w tak małym pokoju czy mieszkaniu zmieściło się tak wiele rzeczy. Miałam też plan żeby przy przeprowadzkach pozbywać się rzeczy. Nic z tego. Zawsze pakowanie na szybko i brałam wszystko bo nie chciałam pochopnie podejmować decyzji o rozstaniu się z rzeczami.

Tak właśnie sobie to wyobrażam. Dlatego akurat na swieta zabiorę się za wyrzucanie, by po nowym roku przeprowadzać się już tylko z potrzebnymi rzeczami. Choc zobaczymy, co jak będzie w rzeczywistości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lovebird]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Przeprowadzałam się wiele razy. I za każdym razem dziwiłam się, jak w tak małym pokoju czy mieszkaniu zmieściło się tak wiele rzeczy. Miałam też plan żeby przy przeprowadzkach pozbywać się rzeczy. Nic z tego. Zawsze pakowanie na szybko i brałam wszystko bo nie chciałam pochopnie podejmować decyzji o rozstaniu się z rzeczami.

Ja przy rozpakowywaniu często robiłam porządki. I byłam w stanie zostawić jakiś karton na dwa miesiące, żeby na spokojnie wszystko przejrzeć przy rozpakowywaniu, a nie wrzucić w kąt, byle pozbyć się kartonu.

[Xylogic93]

Napisane przez beatiska

Mnie za kilka miesięcy czeka przeprowadzka. Wtedy zamierzam wszystko dokładnie przejrzeć i przemyśleć, czy zabierać ze sobą. W sumie to się doczekać nie mogę. Choc wydaje mi się, że nie mam aż tylu zbędnych rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja przy przeprowadzce zabrałam tylko potrzebne rzeczy. Miałam ten komfort że stare mieszkanie miało stać kilka mc puste. Tym sposobem odkryłam, że bez połowy klamotow można życ

[antonina_bielska]

A czy przy sprzątaniu dokumentów korzystałyście z niszczarki? Czy dane wymazujecie np. markerem i drzecie? Za każdym razem przy takich porządkach zastanawiam się nad kupnem niszczarki tylko na tę okoliczność.

[scarlett26]

Napisane przez antonina_bielska

A czy przy sprzątaniu dokumentów korzystałyście z niszczarki? Czy dane wymazujecie np. markerem i drzecie? Za każdym razem przy takich porządkach zastanawiam się nad kupnem niszczarki tylko na tę okoliczność.

tak, mamy niszczarkę i jest w użyciu bardzo często, nie jest to jakiś spory wydatek

[antonina_bielska]

Nie chodzi o koszty, mój Tż uważa to za kompletnie niepotrzebne. Po prostu chyba kupię, bez dalszych dyskusji.

[scarlett26]

Napisane przez antonina_bielska

Nie chodzi o koszty, mój Tż uważa to za kompletnie niepotrzebne. Po prostu chyba kupię, bez dalszych dyskusji.

mój TŻ który ma hopla na punkcie niezniszczenia najmniejszej karteczki z własnymi danymi sam kupił - gdziekolwiek można dostajemy różne rzeczy drogą elektroniczną, ale i tak sporo przychodzi pocztą - jest co niszczarkować

[beatiska]

Napisane przez antonina_bielska

A czy przy sprzątaniu dokumentów korzystałyście z niszczarki? Czy dane wymazujecie np. markerem i drzecie? Za każdym razem przy takich porządkach zastanawiam się nad kupnem niszczarki tylko na tę okoliczność.

Nie. Nigdy nie miałam tyle rzeczy z danymi do wyrzucenia, żeby kupić zniszczarke na kilka kartek. Jeżeli już coś mam (a mam rzadko) to przerw 2-3x na krzyż dane i wyrzucam.
A tak w ogóle to jakie masz dokumenty z danymi do wyrzucenia? Ja niewaznych dokumentów nie mam, wyrzucam jedynie kopertę z listu, jak coś przyjdzie,ale wtedy przecinam lub przedzieram na kilka części.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez antonina_bielska

A czy przy sprzątaniu dokumentów korzystałyście z niszczarki? Czy dane wymazujecie np. markerem i drzecie? Za każdym razem przy takich porządkach zastanawiam się nad kupnem niszczarki tylko na tę okoliczność.

Ja bardzo często. Nie mam własnej niszczarki, ale korzystałam w pracy.

[lovebird]

Napisane przez antonina_bielska

A czy przy sprzątaniu dokumentów korzystałyście z niszczarki? Czy dane wymazujecie np. markerem i drzecie? Za każdym razem przy takich porządkach zastanawiam się nad kupnem niszczarki tylko na tę okoliczność.

Zależy co. Jeśli mam możliwość skorzystać z niszczarki albo palę, to tak. Jeśli nie, to albo zamazuję markerem albo fragmenty z danymi wyrywam i rozdrabniam tak, żeby nikt nie miał szans skleić i przeczytać

[Terha]

Napisane przez lovebird

Zależy co. Jeśli mam możliwość skorzystać z niszczarki albo palę, to tak. Jeśli nie, to albo zamazuję markerem albo fragmenty z danymi wyrywam i rozdrabniam tak, żeby nikt nie miał szans skleić i przeczytać

Ja też tak robię, ale krew mnie przy tym zalewa. Ale z drugiej strony kupować kolejny mebel w postaci niszczarki po to żeby raz na jakiś czas z niego korzystać to chyba bez sensu.

[scarlett26]

Napisane przez Terha

Ja też tak robię, ale krew mnie przy tym zalewa. Ale z drugiej strony kupować kolejny mebel w postaci niszczarki po to żeby raz na jakiś czas z niego korzystać to chyba bez sensu.

jaki mebel, toż to malutkie jest, pod biurkiem TŻta mały kosz na śmieci, pod moim niszczarka - są mniej więcej tej samej wielkości - niszczarka jednej z bardziej polecanych firm (żeby nie było, że jakiś badziew, jest z nami już ok 10 lat)

[Terha]

Napisane przez scarlett26

jaki mebel, toż to malutkie jest, pod biurkiem TŻta mały kosz na śmieci, pod moim niszczarka - są mniej więcej tej samej wielkości - niszczarka jednej z bardziej polecanych firm (żeby nie było, że jakiś badziew, jest z nami już ok 10 lat)

No ale to zawsze mebel. A jak sie korzysta z niego raz na kilka miesięcy to się nie opłaca kupować.

[scarlett26]

Napisane przez Terha

No ale to zawsze mebel. A jak sie korzysta z niego raz na kilka miesięcy to się nie opłaca kupować.

ten "mebel" to by się do kilku moich torebek zmieścił; każdy ma inną pracę, inne potrzeby i inną pocztę dostaje - my korzystamy kilka razy na miesiąc

[lovebird]

Napisane przez Terha

Ja też tak robię, ale krew mnie przy tym zalewa. Ale z drugiej strony kupować kolejny mebel w postaci niszczarki po to żeby raz na jakiś czas z niego korzystać to chyba bez sensu.

To fakt, dlatego czasem odkładam w jedno miejsce takie dokumenty do zniszczenia i zabieram np. do kogoś, kto pali w piecu albo gdzieś gdzie mam możliwość zniszczyć Nie jest tego tak wiele, dla mnie niszczarka też jest zbyteczna. Po prostu kolejny przedmiot w mieszkaniu

[ktsw]

po paru latach planowania kupiłam myjkę/ściągaczkę do okien koniec świata, jeszcze teraz tylko trzeba jej użyć

[scarlett26]

Napisane przez ktsw

po paru latach planowania kupiłam myjkę/ściągaczkę do okien koniec świata, jeszcze teraz tylko trzeba jej użyć

kocham ogromnie, okna u nas brudzą się straszliwie, właśnie chyba sobie dziś umyję

żelazko ze stacją pary i ten karcher to moje ulubione sprzęty domowe

[ktsw]

teraz zobaczyłam ze pomyliłam wątki z tą myjką do okien sory...
a w temacie, od dłuższego czasu robiłam czystki w moich perfumach, pozużywałam wszystkie resztki i teraz padł na mnie blady strach, bo dwie kolejne się kończą i jest akcja że zostanę bez zapachu na lato, ok to lato może jeszcze oblecę ale przyszłe to już na pewno nie wiec z jednej strony fajnie się wywalało te zalegające flaszki ale zapasy też czasem się przydają

[Terha]

Napisane przez ktsw

teraz zobaczyłam ze pomyliłam wątki z tą myjką do okien sory...
a w temacie, od dłuższego czasu robiłam czystki w moich perfumach, pozużywałam wszystkie resztki i teraz padł na mnie blady strach, bo dwie kolejne się kończą i jest akcja że zostanę bez zapachu na lato, ok to lato może jeszcze oblecę ale przyszłe to już na pewno nie wiec z jednej strony fajnie się wywalało te zalegające flaszki ale zapasy też czasem się przydają

Przeciez od reki można coś zorganizować . Ja mam duży zapas perfum, bo używam je sporadycznie. I te, które kupilam sobie ze 2-3 lata temu są prawie nietknięte, bo próbuję zużyć pozostałe, które dostałam od kogoś albo które mam z wymiany.

[Kusum]

Odświeżam swoją garderobę. Kupiłam na wyprzedażach sporo ubrań. Czeka mnie jeszcze najtrudniejsza część, czyli pozbycie się "starych" rzeczy.

[Charlotta11]

A ja nadal nie kupuję czyli całe pół roku bez kupowania ubrań. Tzn. pewnie i dłużej bo wcześniej i tak kupowałam mało. Ale od początku roku tak oficjalnie to liczę. Oddałam też jakieś 20 sztuk do domu dziecka.
Były to głównie rzeczy kupione pod wpływem chwili bo np. znalazłam nagle w sklepie rozmiar xxs i nakupowalam bazowych koszulek chyba z pięć sztuk bo były w promocji. Z czego 2 mi się rozpadły a reszta nie nadawała się do noszenia bo ciemne kolory + biały (w większości) kot to nie jest dobre połączenie.
Parę lat temu w fazie zachwytu minimalizmem kupiłam też dzinsową koszulę bo wydawało mi się, że to must have i będzie modna zawsze. No nie. Poza tym jakoś nie zdawałam sobie sprawy, że jednak rozmiar nie ten.
Także nawet minimalista może mieć na koncie spore wpadki zakupowe.
Poza tym jakieś 3 rzeczy mi się dosłownie rozpadły, 1 zgubiłam. Niestety był to kardigan bardzo często używany. Na razie nie odczuwam braku ze względu na pogodę ale kto wie co będzie dalej.
Także wyzwanie niekupowania ubrań uważam za zakończone sukcesem jak na razie.

[lovebird]

Napisane przez Charlotta11

A ja nadal nie kupuję czyli całe pół roku bez kupowania ubrań. Tzn. pewnie i dłużej bo wcześniej i tak kupowałam mało. Ale od początku roku tak oficjalnie to liczę. Oddałam też jakieś 20 sztuk do domu dziecka.
Były to głównie rzeczy kupione pod wpływem chwili bo np. znalazłam nagle w sklepie rozmiar xxs i nakupowalam bazowych koszulek chyba z pięć sztuk bo były w promocji. Z czego 2 mi się rozpadły a reszta nie nadawała się do noszenia bo ciemne kolory + biały (w większości) kot to nie jest dobre połączenie.
Parę lat temu w fazie zachwytu minimalizmem kupiłam też dzinsową koszulę bo wydawało mi się, że to must have i będzie modna zawsze. No nie. Poza tym jakoś nie zdawałam sobie sprawy, że jednak rozmiar nie ten.
Także nawet minimalista może mieć na koncie spore wpadki zakupowe.
Poza tym jakieś 3 rzeczy mi się dosłownie rozpadły, 1 zgubiłam. Niestety był to kardigan bardzo często używany. Na razie nie odczuwam braku ze względu na pogodę ale kto wie co będzie dalej.
Także wyzwanie niekupowania ubrań uważam za zakończone sukcesem jak na razie.

Brawo

Ja chyba nigdy tak długo nie wytrzymałam...