|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
|
Narzędzia |
2010-03-28, 08:35 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 23
|
Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
Drogie Forumowiczki, szukam argumentow za lub przeciw...pozdrawiam!!
__________________
L-L-L Live-Love-Laugh |
2010-03-28, 09:13 | #2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 5
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
Mysle ze bardzo dobrze Pani postepuje... Na slodycze przyjdzie jeszcze czas Pozdrawiam
|
2010-03-28, 10:15 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 23
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
Loleska 1:00 dla mnie po Twojej opinii.. a tak serio to naprawde nasluchalam sie, ze krzywdze moje dziecko i zabieram mu dziecinstwo... Szymek nie ma z tgeo powodu traumy, nie tupie, nie wymusza slodyczy. W zamian funduje mu owoce w roznej postaci. Pije wode nieslodzona, mineralna, bardzo zreszta lubi. Nie robie z niego calkiem dziwaka, jak mial np urodziny dostal torcik, na wyjatkowe naprawde okazje tez cos mu 'skapnie', jak kolega pioczestuje- nie wyszarpuje, ale sama- nie kupuje mu i nie daje....
__________________
L-L-L Live-Love-Laugh |
2010-03-28, 11:05 | #4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
a ja myślę, że to Twoja sprawa.Skoro nie dajesz a dziecko się nie upomina to OK...nie mam też nic do tych co dają słodycze.To jest indywidualna sprawa.
P.S wątek o słodyczach już jest |
2010-03-28, 14:00 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: z mojego świata
Wiadomości: 3 020
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
bardzo dobrze mój chłopczyk nie jadł słodyczy oprócz owoców i budyniów oraz kisielów, ale pare razy mu dałam czekolady czy ciasta i sie zaczeło.
jeszcze sie Twoje dziekco naje słodyczy w swym zyiu, w sumie im pozniej tym lepiej.
__________________
Włosy |
2010-03-29, 07:25 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
to świetnie. mysle, że jak w dziciństwie nie je się słodyczy to i później nie ciągnie do słodkiego. a jak samo dziecko nie wymusza to nie ma co się przejmować opiniami innych. może im żal, że sami nie umieją zachować takiej dyscypliny
|
2010-03-29, 10:45 | #7 |
Zadomowienie
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
Nie jesteś wyrodna matka !!! Ale ja daje mojej dwulatce słodycze i też się za takową nie uważam. Każdy robi co uważa za słuszne ,byleby nie krzywdzić dziecka !!!
__________________
Moja śliczna pszczółka Maja 10-01-2008, 00.11 pszczółka I znowu odchudzanki 70,60...68,2.....66....64.....62....6 0 |
2010-03-29, 13:24 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
hmmm z punktu widzenia medycznego czy zdrowotnego to dobrze ze nie je slodyczy, ale z punktu spolecznosciowego czy ja wiem czy takie dobrze?
ja daje swojej dwulatce slodycze ale wszystko z umiarem nie widze nic zlego w zjedzeniu kilku paluszkow czy kinderka raz na dzien, co innego podawac je non stop jedna paczka zelkow a chwile batonik itp to na pewno nie jest dobre. Moim zdaniem nie da sie uchronic w 100% dziecka od slodyczy jesli nie ma kontaktu z innymi dziecmi to moze tak, ale mi bylo przykro jak dzieci jadly paluszki a moja corka stala i patrzyla ze zbolaca mina ze ona by tez bardzo chciala nie jestem az tak prostolinijna niestety mimo to podkreslam wszystko z umiarem i rozsadkiem
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2010-03-29, 19:27 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
|
2010-03-30, 21:43 | #10 |
BAN stały
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
Jestem jak najbardziej zaSłodycze niesamowicie uzależniają (wiem po sobie) i dopiero po głodówce udało mi się ograniczyć je bardzo do czekolady gorzkiej w niewielkiej ilości. Wcześniej mogłam, za przeproszeniem, żreć bez opamiętania Poza tym słodycze wpływają na system nerwowy (wiem również po sobie) i to często przez nie dzieci są agresywne. Im później Twoje dziecko zacznie mieć z nimi częstszy kontakt, tym lepiej dla niego i Ciebie.
|
2010-04-01, 13:49 | #11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
jestem za.
moja corka, ktora za pare dni skonczy dwa lata, troche slodkiego je. jednak selekcjonuje to, co jej daje - domowe ciasto, biszkopty, herbatniki, tego typu slodycze. nie je czekolady ani zadnych wynalazkow typu danonki, monte, kinderki itp. dostaje jogurty naturlane, bialy ser i oczywiscie duzo owocow. caly dzien pije wode mineralna, jedynie do obiadu dostaje kompot, ewentualnie rozcienczony bobofrut, jak nie mam kompotu. tez slysze od tesciowej, ze dziecko musi miec dziecinstwo, ale mam to gdzies - moje dziecko nie jest nieszczelsiwe z tego powodu, ze nie dostaje tego, czego nie zna. oczywiscie jak ktos jej da cos, czego jej nie podaje, to nie robie afery i pozwalam wyjatkowo skonsumowac. jednak pamietam jak kiedys dostala lizaka i nie wiedziala co z tym zrobic - ogladala ten kolorowy papierek, podobala jej sie taka kulka, ale nie wiedziala, ze kryje sie pod nim cos do zjedzenia, hehe. zreszta moj maz tez poeiwdzial tesciowej, ze przez to, ze tyle slodyczy wcinal w dziecinstwie, teraz jest uzalezniony. ja zreszta tez przez niego wpadlam w nalog... wczesniej jakdal slodkosci, ale teraz pozeram! dlatego uwazam, ze im pozniej, tym lepiej - wiadomo, ze kiedys i tak wszytskiego skosztuje. |
2010-04-02, 12:56 | #12 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 23
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
Cytat:
__________________
L-L-L Live-Love-Laugh |
|
2010-04-02, 21:10 | #13 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
z ta tradycja to u nas gorzej, bo mloda lubi te slodkosci, ktore jej podaje. jednak na szczescie, nie wystepuja u niej problemy z jedzeniem normalnych posilkow, wiec jak ladnie zjada obiad, to nie mam wyrzutow sumienia, ze taki deser podaje.
|
2010-04-04, 21:29 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: sulistrowice
Wiadomości: 1 326
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
Moj syn dostal dzisiaj kinder czekolade i myslal ze to kredki dostal nie ode mnie oczywiscie do tego jest uczulony na mleko krowie wiec musialam mu ja zabrac ale nie mial zalu bo nie wiedzial co to jest.
troche slodyczy je, czekolade glownie choc gorzka, lizaki z syropow owocowych i takie tez zelki. teraz na swieta dostal od zajaczka cukrowe jajeczka i baranki. uwazam ze umiar jest najlepszy a czy sie daje czy nie to kwestia indywidualna, nikomu nic do tego |
2010-04-06, 06:17 | #15 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 248
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
cześć Mamusie, moja teściowa też uważa, ze jestem wyrodną matką, bo nie pozwalam (ale jak mnie nie ma to ma podane więcej niż jeden sok dziennie), czekolady mu nie daje bo Dawid ma atopowe zapalenie skóry i najzwyklej w swiecie nie powinien - to samo jest z pomidorami, ale tego przetłumaczyć nie daje rady, bo młody aż się do nich trzęsie i niestety terroryzuje...
słodycze poznał pół roku temu jak poszedł do żłobka... no niestety coś za coś... już wie co to czekolada (mimo, iż było podane, że nie może pewnie dostaje, tak samo cytrusy - ale to głównie w sokach, bo która z pan czyta etykietę przed podaniem np multiwitaminy) sok jak dostał rozcieńczony to był szczęśliwy, pił głównie wodę mineralną z czego byłam bardzo zadowolona... nie smakowały mu słodycze - biszkopty wypluwał, herbatniki kruszył... ze słodkości dostaje obecnie w domu raz na tydzień (albo i nie) 1-2 kostki czekolady (za pozwoleniem lekarza), żeby przyzwyczajać i obserwować organizm... jestem za nie podawaniem słodyczy bez umiaru, od czasu do czasu jak najbardziej tak... a sama jestem maniakiem czekoladowym, i wydaję majątek na dentystę... |
2010-04-07, 11:43 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Daleko nad jeziorem
Wiadomości: 240
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
Oczywiscie zgadzam sie z powyzszymi opinaimi , ale jeszcze raz podkresle wszystko z rozsadkiem.
Moja kuzynka tez zabraniala dzieciom jesc slodyczy itp. i gdy np.przychodzili do mojej siostry gdzie talerz ze slodyczami lezy zawsze na stole , to zaraz jak przychodzili musial byc chowany , bo oni poprostu nie umieli przestac jesc , poprostu pozerali wszystko. Dlatego wazne aby dzieciom tlumaczyc dlaczego nie poinni tyle jesc slodyczy. |
2010-04-09, 20:55 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: na sofie
Wiadomości: 13 587
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
hej! wcale nie jestes wyrodna matka!
moja corcia do 3 roku zycia prawie nie jadla slodyczy, bo byla uczulona na mleko krowie, jajka i orzechy. nigdy z tego powodu nie plakala, bo nie wiedziala co ja omija. niestety zaczela szkole i teraz pokusa jest nie do odparcia... lubie zasade - slodycze tylko w weekendy. |
2010-04-12, 22:53 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 657
|
Dot.: Nie daje mojemu dwulatkowi slodyczy...jestem wyrodna wredna matka??
Uważam, że to rozsądne podejście. Ja mojej Córci daję słodycze, ale okazjonalnie raczej, z resztą Ona sama do nich nie ciągnie. Więcej ich rozkrusza i się nimi bawi niż zjada.
Nie pije herbatek tych dla dzieci mega słodkich, bo ich nie lubi. Hitem od początku jest zwykła woda, ewentualnie delikatne herbatki, mięta, rumianek itp. Myślę, że nie można przesadzać ani w jedną ani w drugą stronę - trzeba znaleźć złoty środek |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:25.