Fundamentalne różnice w związku ?krótka znajomość i pierwsze wątpliwość

[201608251020]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49650969] to były erotyczne zdjęcia z jakąś kobietą w wyzywającej bieliźnie w jakiś seksistych pozycjach .. czułam się wtedy koszmarnie ,bo kompletnie nie przypominam kobiety z tych zdjęć ,ja nie noszę takiej bielizny tylko zwykłą bawełnianą piżamę która zakrywa całe moje ciało, ani nie potrafię tak uwodzić mężczyzny jak jakaś kocica. Jestem raczej nieśmiałą i skrytą osobą . Nie powiedziałam mu tym co widziałam .[/QUOTE]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49655925]

Własnie i przykro mi z tego powodu . Bo czasem mi przytyka w jakiś sytuacjach np `ja jestem z natury nieśmiała osobą i nie jest oswojona w kontaktach z mężczyznami ,boj się trochę innego dotyku . I wtedy na tej imprezie jak wypiłam trochę tego alkoholu to byłam odważniejsza ,bardziej pewna siebie i tańczyliśmy dość blisko (kręciłam tyłkiem itp ) on okazywał zadowolenie i ja również bo było naprawdę fajnie, czułam że mu się podobam i mówił mi ze super się poruszam ale w którymś momencie walną coś w stylu ` w końcu zachowujesz się jak prawdziwa kobieta ?! czyli co na co dzień niby nie jestem kobieca? Mam wrażenie że coś ze mną nie tak .[/QUOTE]

Ja to się zastanawiam, co on z Tobą robi. Przecież wy jesteście TOTALNIE inni. Pomijam fakt, że nie znam faceta, który nie byłby zachwycony swoją partnerką w pięknej bieliźnie (a nie tylko wiecznie w piżamie - czekam na wizażowe gromy ), ale... no właśnie - SWOJĄ partnerką (Ty nią zdaje się nie jesteś), a po drugie - nie staniesz się taka tylko ze względu na niego. Nie chcę uprawiać wróżenia z fusów, ale szczerze wątpię, czy to się uda.

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez paollino

Ja to się zastanawiam, co on z Tobą robi. Przecież wy jesteście TOTALNIE inni. Pomijam fakt, że nie znam faceta, który nie byłby zachwycony swoją partnerką w pięknej bieliźnie (a nie tylko wiecznie w piżamie - czekam na wizażowe gromy ), ale... no właśnie - SWOJĄ partnerką (Ty nią zdaje się nie jesteś), a po drugie - nie staniesz się taka tylko ze względu na niego. Nie chcę uprawiać wróżenia z fusów, ale szczerze wątpię, czy to się uda.

Tu nie chodzi o to że nie ubrałabym seksownej bielizny dla swojego mężczyzny ,tylko jak sama wiesz ja jestem dziewicą ,nigdy nie paradowałam w takich ciuszkach przed nikim ,znam go 2 miesiące ,nie jesteśmy nawet oficjalnie razem , a on już by chciał Bóg wie czego ode mnie naprawdę -dla mnie to są zbyt wielkie oczekiwania nie jestem pierwsza lepsza z brzegu co będzie się rozbierać facetowi tylko dlatego że ktoś inny tak robił.

[navioe]

Aplikacja Mobilna świruje, przeskakuja watki- pomyłka, przepraszam

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez navioe

My niektóre. Ale nie mamy jakieś presji, że 'oezu, walentynki, trzeba kupić prezent, musi być tak słodko i w ogóle rzygam tęcza'. Nie. Czasem sobie siedzimy w domu i jest fajnie, jak mamy ochotę to wychodzimy, ale rzadko kiedy mamy ciśnienie bo jest jakieś święto.
z prezentami to roznie, czasem sobie cos kupimy, ale ja nie lubie dostawać prezentów, on zazwyczaj wie co chce dostać i mi to kupuje, ja mam z nim tak samo.
My się zgadalismy pod tym względem, a Wy nie.
Pogadaj z nim a jak to nic to nie da to zastanow sie nad tym związkiem, bo co, przez cale życie bedziesz się prosić o to, On nie będzie się cieszył z tego, ze Cie obdarowuje.

Chyba jakaś pomyłka co do wątku

[navioe]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49656564]Chyba jakaś pomyłka co do wątku [/QUOTE]

dziękuje

[orion_lady]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49655925][/B]
walną coś w stylu ` w końcu zachowujesz się jak prawdziwa kobieta ?! czyli co na co dzień niby nie jestem kobieca? Mam wrażenie że coś ze mną nie tak .[/QUOTE]

Nic nie jest z Tobą nie tak, po prostu taka jesteś i nie próbuj siebie zmieniać, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. Po prostu masz inny charakter niż on, nie każdy jest imprezowiczem i lubi być w centrum uwagi. Ja jestem raczej typem introwertyka i przez całe studia przejmowałam się tym, że inni imprezują, a ja wykręcałam się jak mogłam i potem się tłumaczyłam, bo było mi głupio ze tak nie robię. Ale teraz w końcu rozumiem, ze nie ma się czego wstydzić, taka jestem i nie robię nic wbrew sobie. Po co się unieszczęśliwiać czymś co nie sprawia Ci przyjemności, a jedynie dyskomfort.

Powiedz chłopakowi wprost, taka jestem, cicha, skromna, nie lubi imprezować, nie lubię pic, albo mnie akceptujesz i nie próbujesz zmieniać albo się rozstajemy.

[nuinek]

w ogóle ci się autorko nie dziwię. sama straciłam dziewictwo z moim obecnym mężem, który przede mną sypiał już z kilkoma kobietami. gdy go poznałam byłam zawstydzona, nieśmiała i skromna. wstydziłam się nagości, dotyku itd.. na szczęście poczułam się pewnie dzięki niemu. dzięki temu że NIGDY nie namawiał mnie do niczego i nie naciskał. sama podjęłam decyzję o pierwszym razie, gdy byłam pewna i czułam się bezpieczna i wiedziałam że mnie kocha i zależy mu na mnie a nie tylko na tym by bzyknąć.
jeśli facet chce abyś poczuła się z nim bezpiecznie, to niestety, ale sam musi o to zadbać a nie zakładać, że sama nad sobą popracujesz.
kto do cholery powiedział, że jak kobieta jest wrażliwa, skromna i delikatna, że nie kipi sexem na prawo i lewo bo nie kręci tyłkiem i nie wywala cycków na wierzch, to nie jest kobieca? dla mnie właśnie kobiecość to skromność, to delikatność.. na samym początku związku to właśnie powinno faceta pociągać, szacunek do siebie i swojego ciała.
jeszcze przyjdzie czas na eksperymentowanie w łóżku, na sex bieliznę itp.. kobieta tego się uczy. nie każda od urodzenia bzyka się na prawo i lewo.
ja wiem po sobie. byłam mega niepewna siebie i skromna.
teraz jesteśmy razem już prawie 7 lat. nadal nie jestem jakaś mega wyuzdana i nie robię wszystkiego na co on miałby może ochotę, ale jestem otwarta i pewna siebie. to przychodzi z czasem. najważniejsze być sobą i nie przejmować się tym co on mówi. jeśli on tego nie rozumie to niech spada. taka jest prawda.

wesz co.. pogadaj z nim poważnie. powiedz jakie masz wątpliwości i jakie masz oczekiwania. zapytaj go jak on to widzi. czy akceptuje Ciebie taką jaka jesteś bo masz wrażenie że tak nie jest i niech Ci powie od razu żebyś nie marnowała sobie z nim czasu. nie boj się z nim rozmawiać. nie bój się mówić o tych zdjęciach w aparacie, o swoich odczuciach gdy skrytykował Twoje zachowanie na imprezie itd.

[201608251020]

Napisane przez orion_lady

Powiedz chłopakowi wprost, taka jestem, cicha, skromna, nie lubi imprezować, nie lubię pic, albo mnie akceptujesz i nie próbujesz zmieniać albo się rozstajemy.

Ale wiesz, że to działa w dwie strony? On też taki jest i albo ona go akceptuje i nie próbuje zmieniać albo się rozstają.

[nuinek]

Napisane przez orion_lady

Nic nie jest z Tobą nie tak, po prostu taka jesteś i nie próbuj siebie zmieniać, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. Po prostu masz inny charakter niż on, nie każdy jest imprezowiczem i lubi być w centrum uwagi. Ja jestem raczej typem introwertyka i przez całe studia przejmowałam się tym, że inni imprezują, a ja wykręcałam się jak mogłam i potem się tłumaczyłam, bo było mi głupio ze tak nie robię. Ale teraz w końcu rozumiem, ze nie ma się czego wstydzić, taka jestem i nie robię nic wbrew sobie. Po co się unieszczęśliwiać czymś co nie sprawia Ci przyjemności, a jedynie dyskomfort.

Powiedz chłopakowi wprost, taka jestem, cicha, skromna, nie lubi imprezować, nie lubię pic, albo mnie akceptujesz i nie próbujesz zmieniać albo się rozstajemy.

w 100% się zgadzam!

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez paollino

Ale wiesz, że to działa w dwie strony? On też taki jest i albo ona go akceptuje i nie próbuje zmieniać albo się rozstają.

Ale co mam tutaj akceptować ? chlejące panienki co się zachowują jak menelki z pod sklepu alkoholowego ? jęki za ścianą z półprzytomną laską ?czy brak języka ojczystego i wychowania zamiast przekleństw i braku kultury ? zastanów się co piszesz,patologi się nie akceptuje tylko ją ucina.

[orion_lady]

Napisane przez paollino

Ale wiesz, że to działa w dwie strony? On też taki jest i albo ona go akceptuje i nie próbuje zmieniać albo się rozstają.

Oczywiście, że to działa w obie strony. On jest jaki i jest i ona też go nie zmieni albo razem się zaakceptują i dojdą do jakiś kompromisów albo nic z tego nie wyjdzie.
Jednak z jej wypowiedzi wynika, że to on jej sugeruje bycie bardziej odważną, wyluzowaną, a nie ona jemu, dlatego tak napisałam. Pytanie jest takie czy da się te dwie osobowości pogodzić i tworzyć udany związek, do tego już musi dojść autorka, ja bym się osobiście źle czuła przy takim facecie.

[karolynka90]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49656979]Ale co mam tutaj akceptować ? chlejące panienki co się zachowują jak menelki z pod sklepu alkoholowego ? jęki za ścianą z półprzytomną laską ?czy brak języka ojczystego i wychowania zamiast przekleństw i braku kultury ? zastanów się co piszesz,patologi się nie akceptuje tylko ją ucina.[/QUOTE]
Ten pan, o którym piszesz, jest częścią tego świata, tej "patologii" czy tego chcesz czy nie.

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez karolynka90

Ten pan, o którym piszesz, jest częścią tego świata, tej "patologii" czy tego chcesz czy nie.

Wiem ,tym bardziej że mój ojciec miał kiedyś problemy z alkoholem i również w domu często leciały tego typu wyzwiska ..dlatego nie chce przezywać podobnych sytuacji poza domem i jeszcze z facetem który nie widzi w tym problemu.

[karolynka90]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49657134]Wiem ,tym bardziej że mój ojciec miał kiedyś problemy z alkoholem i również w domu często leciały tego typu wyzwiska ..dlatego nie chce przezywać podobnych sytuacji poza domem i jeszcze z facetem który nie widzi w tym problemu.[/QUOTE]
W takim razie naprawdę nie wiem co Ty jeszcze z nim robisz.
Już na dzień dobry sama widzisz, że do siebie nie pasujecie..myślisz, że potem będzie lepiej? Bo mnie się wydaje, że tych różnic jest znacznie więcej niż myślisz, możesz ich po prostu nie zauważać. Macie kompletnie inne podejście do życia, inne poglądy, innych rzeczy oczekujecie.
Myślę, że dobrze byłoby się z tego wymiksować dopóki nie jesteś bardzo do niego przywiązana.

[201608251020]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49656979]Ale co mam tutaj akceptować ? chlejące panienki co się zachowują jak menelki z pod sklepu alkoholowego ? jęki za ścianą z półprzytomną laską ?czy brak języka ojczystego i wychowania zamiast przekleństw i braku kultury ? zastanów się co piszesz,patologi się nie akceptuje tylko ją ucina.[/QUOTE]

A jednak dobrze myślałam że to pruderyjność i poniekąd wywższanie się. To jest jego środowisko. Twoje jest inne. Ani lepsze ani gorsze. Inne. Jeśli nie chcesz go wpuścić do swego i zaakceptować jego, to przykro mi bardzo, to nie będzie fungować.
btw. tak działają związki, bo pisałaś żeś niedoświadczona.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Napisane przez orion_lady

Oczywiście, że to działa w obie strony. On jest jaki i jest i ona też go nie zmieni albo razem się zaakceptują i dojdą do jakiś kompromisów albo nic z tego nie wyjdzie.
Jednak z jej wypowiedzi wynika, że to on jej sugeruje bycie bardziej odważną, wyluzowaną, a nie ona jemu, dlatego tak napisałam. Pytanie jest takie czy da się te dwie osobowości pogodzić i tworzyć udany związek, do tego już musi dojść autorka, ja bym się osobiście źle czuła przy takim facecie.

Jak to nie? A ona mu sugeruje, by zmienili towarzystwo na bardziej ludzkie

[migotka_m]

Problemem nie jest jego przeszłość seksualna. Problemem jest to, że w teraźniejszości wy w ogóle do siebie nie pasujecie.

Nie ma co jego nazywać złym albo Ciebie tą złą czy dziwną. Wy jesteście po prostu INNI. I to są na tyle diametralne różnice, że zgranie się nie jest możliwe.

Unikałabym też określania, że jego towarzystwo to patola i menelnia. Dla kogoś kto nie pije, stroni od mocniejszego imprezowania i ma bardzo konserwatywne i wycofane podejscie do seksu, takie sytuacje są szokiem. Często też nie ocenia ich w 100% obiektywnie, bo budzą w nim wewnętrzne fe.

Aczkolwiek masz PRAWO do takich odczuć. Jednak nie masz prawa nikomu dobierać znajomych i próbować zmieniać na swoją modłę (tak samo jak ten chłopak nie ma prawa tego robić).

Ten związek jest bez przyszłości. I nie chodzi o Twoje dziewictwo. Chodzi o różnice w charakterze. Ty jesteś nieśmiała, skryta, wycofana, delikatna, wrażliwa, wstydliwa, mało spontaniczna, poukładana. On jest Twoim totalnym przeciwieństwem.

Patrząc na wasze charaktery istnieje spore prawdopodobieństwo, że w łóżku też totalnie byście się nie zgrali temperamentem i oczekiwaniami oraz fantazjami.

Podsumowując: moim zdaniem nie ma sensu na siłę ciągnąć tej relacji, jak od początku widać, że praktycznie NIC was nie łączy.

[201608251020]

Tak się zastanawiam w sumie jak obecne wypowiedzi Autorki mają się do jej pierwszego posta:

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49649840],jest ode mnie 3 lata starszy i nie mogłabym powiedzieć że w naszej relacji jest coś co by mi bardzo nie odpowiadało bo dogadujemy się świetnie ,mamy wspólne zainteresowania ,studiujemy na tej samej uczelni także widujemy się często [/QUOTE]

...really?

[Niawka]

Napisane przez Chatul

Jako, że on już seks uprawiał i to wiele razy, to najprawdopodobniej sam fakt uprawiania seksu nie będzie już dla niego niczym zaskakującym i budzącym silne emocje.

Z tym bym nie uogólniała. Mój TŻ przed seksem ze mną prawie dobił do setki a jednak nie było nigdy nic rutynowego czy zblazowanego w jego zachowaniu, pewnych rzeczy spróbował ze mną po raz pierwszy(a wciąż pewne rzeczy czekają na wypróbowanie) i zawsze widziałam że seks i cała ta otoczka wokół niego dla niego są podniecające i ekscytujące. Na to samo by wychodziło, że jeśli ktoś uprawia seks z jednym partnerem przez 5 lat to w następnym związku nic go już ekscytować nie będzie bo już wszystko przeżył. Bzdura.
[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49651204]To i to. I zastawiam się dlaczego spał z tymi wszystkim kobietami skoro niektóre liczyły na związek a żadna mu i tak nie odpowiadała,czy jakiś nie skrzywdził ,nie wykorzystał.[/QUOTE]
O tym powinnaś z nim pogadać jeśli Cię to gnębi. Jak wyglądały te relacje, po jakim czasie np poszli do łóżka, jak on się na nie zapatrywał od razu, czy chciał z nimi stworzyć zwiazek ale doszedł do wniosku, że jednak nie pasują do siebie czy od początku nie planował niczego poważnego itp.

Napisane przez berenka

Niestety bardzo prawdopodobne,ze on je skrzywdzil, skoro one chcialy zwiazku,ale one niestety daly sie skrzywdzic, bo najpierw warto
jasno ustalic kim sie dla siebie jest (sprawdzajac czy czyny pokrywaja sie ze slowami),a dopiero potem isc do lozka (tak dla wlasnego zdrowia psychicznego.

Ogolnie jest tak,iz nalezy szanowac uczucia swoje i innych ludzi.
Na pewno nie powinien wciagac w "uklad seksualny" dziewczyny
nastawionej na "zwiazek romantyczny".
Nie powinien wciagac,zwodzic, czy sie nawet "jedynie" sie na takie propozycje godzic.
Taka postawe powinien miec czlowiek szanujacy uczucia innych.
A u niego pod tym wzgledem kiepskawo, wiec wnioski wyciagnij sama.

Niewiadomo jak było, cięzko stwierdzić. Może one były nastawione od początku ale nie informując go o tym zgadzały się na jego układ, może kwestia związku wychodziła dopiero później. Być może wcale nie chciał żadnej z nich skrzywdzić więc cięzko go surowo osądzać.

Napisane przez D_94

Mi się wydaje, że takie osoby łatwo zdradzają. Zrezygnowałabym z tej znajomości, jednak 15 to za dużo.

Co za bzdura. Znam dwóch facetów którzy jako single nie przepuszczali żadnej okazji i partnerek mieli nie kilkanaście a kilkadziesiąt a w związku nigdy nie zdradzili bo nie mają takiej potrzeby. Co innego życie singla a co innego życie z kimś kogo się kocha i szanuje.

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49650969]Własnie .Jak narazie nie rozmawiałam z nim na ten temat, w sumie nie wiem jak miałabym poruszyć tą rozmowę i czy w ogóle powinnam go uświadomić że dla mnie jego przeszłość może być problemem i powodem wątpliwość czy powinnam kontynuować tą znajomość ,bo on uważa że wszystko jest między nami ok. Była jeszcze taka jedna akcja ,otóż byliśmy na wspólnej imprezie i robiłam nam zdjęcia jego aparatem . Potem mi go pożyczył żebym sobie je pościągała do laptopa a ja wraz z naszymi zdjęciami też ściągnęłam inne które na nim były ( przez przypadek ) to były erotyczne zdjęcia z jakąś kobietą w wyzywającej bieliźnie w jakiś seksistych pozycjach .. czułam się wtedy koszmarnie ,bo kompletnie nie przypominam kobiety z tych zdjęć ,ja nie noszę takiej bielizny tylko zwykłą bawełnianą piżamę która zakrywa całe moje ciało, ani nie potrafię tak uwodzić mężczyzny jak jakaś kocica. Jestem raczej nieśmiałą i skrytą osobą . Nie powiedziałam mu tym co widziałam .[/QUOTE]
Skoro on widzi że jesteś nieśmiała i skryta to najwyraźniej taka mu się podobasz. Nie dosuzkiwałabym się niczego w tamtych zdjęciach. Może tamta to lubiła więc je zrobili ale nie znaczy to, że na pewno będzie chciał żebyś Ty robiła to samo. A może dzięki niemu polubisz bycie seksowną kocicą kto wie.
[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49653786]
Następnego dnia próbowałam delikatnie porozmawiać z Piotrem czy może nie lepiej by było zmienić towarzystwo na jakieś bardziej ludzkie ? Bo zajechało mi patologią i nie sądziłam że on ma takich znajomych . Powiedział mi że przejaskrawiam sytuację i przesadzam ,że był wtedy weekend i można trochę więcej popić ,że jego kumpel już wcześniej robił coś z tą dziewczyną po trzeźwemu ,a one są młoda i wyluzowane i dużo ludzi w naszym wieku tak imprezuje . I ja sama powinnam być bardziej luzacka i mniej porządna ? i miał do mnie pretensje że za mało wypiłam lol.[/QUOTE]
Niestety ciężko będzie Ci zmienić jego towarzystwo. Wchodząc z nim w związek lepiej się przygotować, że będziesz ich widywać i z nimi spędzać czas.
Ale to że on Ci mówi że powinnaś być taka a nie inna to już gorzej. Powinnaś z nim pogadać i powiedzieć że pewne rzeczy widzicie inaczej i zobaczyć czy jesteście w stanie się zaakceptować takimi jakimi jesteście.
[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49654411]Mówi ze chce ze mną być ,że zależy mu na mnie i coś do mnie czuje . A nasza relacje nie będzie opierała się tylko na jednym-nie wiem czy mam mu wierzyć.[/QUOTE]
To jest kolejny problem. Skoro już na samym początku mu nie ufasz to dalej może być tylko gorzej..
[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49656979]Ale co mam tutaj akceptować ? chlejące panienki co się zachowują jak menelki z pod sklepu alkoholowego ? jęki za ścianą z półprzytomną laską ?czy brak języka ojczystego i wychowania zamiast przekleństw i braku kultury ? zastanów się co piszesz,patologi się nie akceptuje tylko ją ucina.[/QUOTE]

Ale to ejgo znajomi. Są częścią jego życia i nie możesz wymagać od niego żeby dla Ciebie się od nich odciął, niestety. Jeśli on ma akceptować Ciebie Ty musisz akceptować jego. A niestety oni są jego cześcią. Możesz zawsze nie chodzić na ich imprezy i spotykać się z nimi od święta ale nie możesz mu kazać ich "uciąć".

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez karolynka90

W takim razie naprawdę nie wiem co Ty jeszcze z nim robisz.
Już na dzień dobry sama widzisz, że do siebie nie pasujecie..myślisz, że potem będzie lepiej? Bo mnie się wydaje, że tych różnic jest znacznie więcej niż myślisz, możesz ich po prostu nie zauważać. Macie kompletnie inne podejście do życia, inne poglądy, innych rzeczy oczekujecie.
Myślę, że dobrze byłoby się z tego wymiksować dopóki nie jesteś bardzo do niego przywiązana.

Myślę że masz racje ,to nie ma sensu ..nie odnajdę się w przy nim ,nawet w sumie nie chce próbować ,jednak ważne jest w związku to żeby iść jednym torem i zgadzać się w istotnych sprawach . Ja potrzebuje kogoś podobnego do siebie żeby miała poczucie wsparcia u tej drugiej strony.

[Rena]

Bez sensu takie wynaturzenia o 15 partnerkach. Co on ta "szczeroscia" chcial osiagnac. Tez by mi przechwalki przeszkadzaly, pewnych rzeczy sie nie robi.

Moim zdaniem moglas serio sie poczuc jako ta potencjalna szesnasta czyli jedna z wielu. A kazda kobieta chce byc wyjatkowa ta jedyna etc. Eks to tylko eks temat tak nudnawy ze az niegodny dyskusji dluzszej niz 3 min.

To nie chodzi o to ze one byly ale tu.i teraz i jak on do tego podchodzi na dzien dzisiejszy.

Bledem bylo spotkanie u niego w pokoju w tym kontekscie, moim zdaniem mozesz go poznawac dalej ale na neutralnym gruncie. Bar, kino etc.

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez Niawka

Z tym bym nie uogólniała. Mój TŻ przed seksem ze mną prawie dobił do setki a jednak nie było nigdy nic rutynowego czy zblazowanego w jego zachowaniu, pewnych rzeczy spróbował ze mną po raz pierwszy(a wciąż pewne rzeczy czekają na wypróbowanie) i zawsze widziałam że seks i cała ta otoczka wokół niego dla niego są podniecające i ekscytujące. Na to samo by wychodziło, że jeśli ktoś uprawia seks z jednym partnerem przez 5 lat to w następnym związku nic go już ekscytować nie będzie bo już wszystko przeżył. Bzdura.


O tym powinnaś z nim pogadać jeśli Cię to gnębi. Jak wyglądały te relacje, po jakim czasie np poszli do łóżka, jak on się na nie zapatrywał od razu, czy chciał z nimi stworzyć zwiazek ale doszedł do wniosku, że jednak nie pasują do siebie czy od początku nie planował niczego poważnego itp.

Niewiadomo jak było, cięzko stwierdzić. Może one były nastawione od początku ale nie informując go o tym zgadzały się na jego układ, może kwestia związku wychodziła dopiero później. Być może wcale nie chciał żadnej z nich skrzywdzić więc cięzko go surowo osądzać.

Co za bzdura. Znam dwóch facetów którzy jako single nie przepuszczali żadnej okazji i partnerek mieli nie kilkanaście a kilkadziesiąt a w związku nigdy nie zdradzili bo nie mają takiej potrzeby. Co innego życie singla a co innego życie z kimś kogo się kocha i szanuje.


Skoro on widzi że jesteś nieśmiała i skryta to najwyraźniej taka mu się podobasz. Nie dosuzkiwałabym się niczego w tamtych zdjęciach. Może tamta to lubiła więc je zrobili ale nie znaczy to, że na pewno będzie chciał żebyś Ty robiła to samo. A może dzięki niemu polubisz bycie seksowną kocicą kto wie.

Niestety ciężko będzie Ci zmienić jego towarzystwo. Wchodząc z nim w związek lepiej się przygotować, że będziesz ich widywać i z nimi spędzać czas.
Ale to że on Ci mówi że powinnaś być taka a nie inna to już gorzej. Powinnaś z nim pogadać i powiedzieć że pewne rzeczy widzicie inaczej i zobaczyć czy jesteście w stanie się zaakceptować takimi jakimi jesteście.

To jest kolejny problem. Skoro już na samym początku mu nie ufasz to dalej może być tylko gorzej..


Ale to ejgo znajomi. Są częścią jego życia i nie możesz wymagać od niego żeby dla Ciebie się od nich odciął, niestety. Jeśli on ma akceptować Ciebie Ty musisz akceptować jego. A niestety oni są jego cześcią. Możesz zawsze nie chodzić na ich imprezy i spotykać się z nimi od święta ale nie możesz mu kazać ich "uciąć".

Hmm,czuje ze on próbuje jakoś wpłynąć na zmianę mojego zachowania rozmawiam z nim teraz przez fb i pytam się dlaczego tak bardzo mu zależy na tym żebym więcej piła ? to mi odpisał że po alkoholu jestem inna, odważniejsza ,że diabeł we mnie wstąpił na tej dyskotece i nigdy mnie takiej nie widział a alkohol powoduje rozluźnienie i robisz to na co masz ochotę a nie patrzysz jak reagują inni ,że fajnie by było jakbym była taka bez tego picia bo żadne bariery by nam nie przesadzały.On mi mówi że chce ze mną być i jeżeli bardzo nie chce to nie musze pic alkoholu i nosić wyzywający fatałaszek ale byłoby miło gdybym ubrała jakieś spodenki i bluzkę na ramiączka bo mu się bardzo podobam .Widać po nim że coś do mnie czuje ,bo mnie z ramion nie wypuszcza i jeżeli chodzi o jego zaangażowanie to nie jest ok ,aż jestem zdziwiona że facet tego typu ma takie pokłady czułość i ciepła. I napisałam mu że znalazłam u niego w aparacie zdjęcia z jakąś panienką .A on no i co? widziałaś datę ich robienia to było z rok temu

[karolynka90]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49658056]Hmm,czuje ze on próbuje jakoś wpłynąć na zmianę mojego zachowania rozmawiam z nim teraz przez fb i pytam się dlaczego tak bardzo mu zależy na tym żebym więcej piła ? to mi odpisał że po alkoholu jestem inna, odważniejsza ,że diabeł we mnie wstąpił na tej dyskotece i nigdy mnie takiej nie widział a alkohol powoduje rozluźnienie i robisz to na co masz ochotę a nie patrzysz jak reagują inni ,że fajnie by było jakbym była taka bez tego picia bo żadne bariery by nam nie przesadzały.On mi mówi że chce ze mną być i jeżeli bardzo nie chce to nie musze pic alkoholu i nosić wyzywający fatałaszek ale byłoby miło gdybym ubrała jakieś spodenki i bluzkę na ramiączka bo mu się bardzo podobam .Widać po nim że coś do mnie czuje ,bo mnie z ramion nie wypuszcza i jeżeli chodzi o jego zaangażowanie to nie jest ok ,aż jestem zdziwiona że facet tego typu ma takie pokłady czułość i ciepła. I napisałam mu że znalazłam u niego w aparacie zdjęcia z jakąś panienką .A on no i co? widziałaś datę ich robienia to było z rok temu[/QUOTE]
No ok, w sumie teraz nie widzę nic złego w jego zachowaniu.
Chciałby, abyś była mniej spieta, bardziej otwarta, pociągasz go i to normalne, że chciałby czegoś więcej.
Pytanie brzmi - czego Ty chcesz? i czy to nie różni się za bardzo od jego pragnień?

[Kolor Bzu]

Autorko przepraszam, że to napiszę, ale brzmisz mi na naprawdę tragicznie przejmującą się i taką dość mocno naiwną.
1. Facet spał z tyloma kobietami z iloma spał. Liczba parteró nie przesądza o wierności, romantyczności i delikatności.
2. Był z różnymi koietami to zapewne ma gdzieś jakieś zdjęcia ich/z nimi. To też nie jest nic złego, bo robił je jak Ciebie nie znał
3. Ludzie z jego otoczenia piją i uprawiają seks bo lubią. Zadna dziewczyna nie podrywałą Twojego faceta, nie była niemiła. Ot jedna z nich poszła do łożka z kolegą- widocznie tego oboje chcieli zwłaszcza jak to nie pierwszy raz.
4. Ludzi nie ocenia się po ilości kieliszków jakie wypili
5. Facet chce byś była mniej porządna bo sprawiasz wrażenie cnotliwej, wstydliwej i lekko "nudnej" panienki. Nikt nie zmusza Ciebei do robienia rzeczy na któe nie masz ochoty, ale nue umoralniaj innych bo nie masz monopolu na morlaną rację.

[Chatul]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49653786]Dziewczyny może nie przeszkadza mi jego spore doświadczenie w tych sprawach ,bo nie zależy mi na tym żeby być w związku koniecznie z prawiczkiem ale zauważyłam że to że inaczej postrzegamy tą strefę seksualną też przekłada się na inne sprawy co dzienne .[/QUOTE]

I to moim zdaniem jest wystarczającym powodem, by rozluźnić relację i nigdy nie decydować się na związek z tą osobą.

Napisane przez Niawka

Z tym bym nie uogólniała. Mój TŻ przed seksem ze mną prawie dobił do setki a jednak nie było nigdy nic rutynowego czy zblazowanego w jego zachowaniu, pewnych rzeczy spróbował ze mną po raz pierwszy(a wciąż pewne rzeczy czekają na wypróbowanie) i zawsze widziałam że seks i cała ta otoczka wokół niego dla niego są podniecające i ekscytujące. Na to samo by wychodziło, że jeśli ktoś uprawia seks z jednym partnerem przez 5 lat to w następnym związku nic go już ekscytować nie będzie bo już wszystko przeżył. Bzdura.

Ja w ogóle nie to napisałam. Nie pisałam, że ktoś, kto wcześniej uprawiał seks z jedną osobą, nie znajdzie już niczego ciekawego w seksie z kolejną, bo już wszystko przeżył. Napisałam jedynie, że osoba, która już wielokrotnie uprawiała seks z wieloma partnerami najprawdopodobniej (moim zdaniem) nie będzie odczuwała bardzo silnych emocji wynikających z samego faktu, że uprawia seks. Nie oznacza to przecież, że nie będzie odczuwać silnych emocji związanych z uprawianiem seksu z konkretną osobą czy że nie będzie w ogóle odczuwała silnych emocji w trakcie seksu

[Kolor Bzu]

Napisane przez Chatul

Ja w ogóle nie to napisałam. Nie pisałam, że ktoś, kto wcześniej uprawiał seks z jedną osobą, nie znajdzie już niczego ciekawego w seksie z kolejną, bo już wszystko przeżył. Napisałam jedynie, że osoba, która już wielokrotnie uprawiała seks z wieloma partnerami najprawdopodobniej (moim zdaniem) nie będzie odczuwała bardzo silnych emocji wynikających z samego faktu, że uprawia seks. Nie oznacza to przecież, że nie będzie odczuwać silnych emocji związanych z uprawianiem seksu z konkretną osobą czy że nie będzie w ogóle odczuwała silnych emocji w trakcie seksu

Nie powinno się wydawać osądó na podstawie "wydaje mi się". Mam spore doświadczenie i może faktycznie sama czynność seksu jako taka nie budzi we mnie niewiadomo jakich emocji, jednak fakt że jest to seks z TŻ już emocje budzi przeogromne, do tego stopnia że potrafię się w trakcie popłakać ze wzruszenia.

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49658056]Hmm,czuje ze on próbuje jakoś wpłynąć na zmianę mojego zachowania rozmawiam z nim teraz przez fb i pytam się dlaczego tak bardzo mu zależy na tym żebym więcej piła ? to mi odpisał że po alkoholu jestem inna, odważniejsza ,że diabeł we mnie wstąpił na tej dyskotece i nigdy mnie takiej nie widział a alkohol powoduje rozluźnienie i robisz to na co masz ochotę a nie patrzysz jak reagują inni ,że fajnie by było jakbym była taka bez tego picia bo żadne bariery by nam nie przesadzały.On mi mówi że chce ze mną być i jeżeli bardzo nie chce to nie musze pic alkoholu i nosić wyzywający fatałaszek ale byłoby miło gdybym ubrała jakieś spodenki i bluzkę na ramiączka bo mu się bardzo podobam .Widać po nim że coś do mnie czuje ,bo mnie z ramion nie wypuszcza i jeżeli chodzi o jego zaangażowanie to nie jest ok ,aż jestem zdziwiona że facet tego typu ma takie pokłady czułość i ciepła. I napisałam mu że znalazłam u niego w aparacie zdjęcia z jakąś panienką .A on no i co? widziałaś datę ich robienia to było z rok temu[/QUOTE]

Jest dla Ciebie czuły, podobasz mu się, nie zmusza Cię do niczego to o co Ci chodzi? Bo mi się wydaje, że czepiasz się go "dla zasady".
Nie pasuje Ci jego przeszłość to z nim nie bądź. Ale wyciąganie jakiś daleko idących wniosków, czy twierdzenie że nie będzie dla Ciebie jako dziewicy delikatny i czuły bo chce byś założyłą coś w czym wyglądasz dla niego pociągająco jest grubą przesadą.

[20e6ad78eac783f5bf2c2aaa836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb026b9e]

Napisane przez Kolor Bzu

Autorko przepraszam, że to napiszę, ale brzmisz mi na naprawdę tragicznie przejmującą się i taką dość mocno naiwną.
1. Facet spał z tyloma kobietami z iloma spał. Liczba parteró nie przesądza o wierności, romantyczności i delikatności.
2. Był z różnymi koietami to zapewne ma gdzieś jakieś zdjęcia ich/z nimi. To też nie jest nic złego, bo robił je jak Ciebie nie znał
3. Ludzie z jego otoczenia piją i uprawiają seks bo lubią. Zadna dziewczyna nie podrywałą Twojego faceta, nie była niemiła. Ot jedna z nich poszła do łożka z kolegą- widocznie tego oboje chcieli zwłaszcza jak to nie pierwszy raz.
4. Ludzi nie ocenia się po ilości kieliszków jakie wypili
5. Facet chce byś była mniej porządna bo sprawiasz wrażenie cnotliwej, wstydliwej i lekko "nudnej" panienki. Nikt nie zmusza Ciebei do robienia rzeczy na któe nie masz ochoty, ale nue umoralniaj innych bo nie masz monopolu na morlaną rację.

Dla mnie ludzie którzy w ten sposób się zachowują to margines i dno społeczne (zdania nie zmienię ) mam prawo sobie myśleć o chce i jak chce,nie muszę uczestniczyć w takich zabawach ,nie muszę słuchać jęków pijanej laski, ani wulgaryzmów na każdym roku .a to ze jestem wstydliwa czy cnotliwa to dla mnie same komplementy wolę być taką osobą niż puszczająca się lafiryndą która robi ze swoje ciała śmietnik .Adios.

[Kolor Bzu]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49658968]Dla mnie ludzie którzy w ten sposób się zachowują to margines i dno społeczne (zdania nie zmienię ) mam prawo sobie myśleć o chce i jak chce,nie muszę uczestniczyć w takich zabawach ,nie muszę słuchać jęków pijanej laski, ani wulgaryzmów na każdym roku .a to ze jestem wstydliwa czy cnotliwa to dla mnie same komplementy wolę być taką osobą niż puszczająca się lafiryndą która robi ze swoje ciała śmietnik .Adios.[/QUOTE]

Bo ludzie dzielą się na prządnych i na nieszanujące się lafiryndy.
Wybacz, ale osoba której przeszkadza, że ktoś przeklina, a sama wyzywająca innych od den i lafirynd jest jakimś apogeum hipokryzji.

[201608251020]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49658968]Dla mnie ludzie którzy w ten sposób się zachowują to margines i dno społeczne (zdania nie zmienię ) mam prawo sobie myśleć o chce i jak chce,nie muszę uczestniczyć w takich zabawach ,nie muszę słuchać jęków pijanej laski, ani wulgaryzmów na każdym roku .a to ze jestem wstydliwa czy cnotliwa to dla mnie same komplementy wolę być taką osobą niż puszczająca się lafiryndą która robi ze swoje ciała śmietnik .Adios.[/QUOTE]

Oj, oj, a taka grzeczna podobno i śpi w piżamce zakrywającej całe ciało

Radzę popracować nad relacjami z ludźmi i postrzeganiem świata zero-jedynkowo wg własnych wzorców.

[Hibiku]

Napisane przez Kolor Bzu

Bo ludzie dzielą się na prządnych i na nieszanujące się lafiryndy.
Wybacz, ale osoba której przeszkadza, że ktoś przeklina, a sama wyzywająca innych od den i lafirynd jest jakimś apogeum hipokryzji.

Dokładnie. To że maskujesz chamstwo pod mniej wulgarnymi odpowiednikami przekleństw, naprawdę nie sprawia, że wydajesz się choć odrobinę kulturalna. Zostaw chłopaka i poszukaj sobie innego towarzystwa zamiast na siłę wciskać się w otoczenie które służy ci tylko do tego by je obrażać. Taka nienawiść do niemal obcych ludzi bo po prostu mają inne podejście do życia również jest patologiczne.

[Oliwiabb]

[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;49658968]Dla mnie ludzie którzy w ten sposób się zachowują to margines i dno społeczne (zdania nie zmienię ) mam prawo sobie myśleć o chce i jak chce,nie muszę uczestniczyć w takich zabawach ,nie muszę słuchać jęków pijanej laski, ani wulgaryzmów na każdym roku .a to ze jestem wstydliwa czy cnotliwa to dla mnie same komplementy wolę być taką osobą niż puszczająca się lafiryndą która robi ze swoje ciała śmietnik .Adios.[/QUOTE]

Moim zdaniem nie pasujecie do siebie. Jeśli on Ci nie pasuje to naprawde nie ma po co się meczyć, znajdziesz na pewno bardziej odpowiedniego chłopaka
Swoją drogą mam wrażenie, że reprezentujecie sobą dwie skrajności. On jest może za bardzo rozrwykowy, wyluzowany i ma lekkie podejście do seksu a ty- moim zdaniem zdecydowanie zbyt sztwyna. Nie warto czasami trochę wyluzować? "puszczające się lafirydny"? serio? Każdy ma prawo robić co chce a ty nie masz moim zdaniem prawa się tak o kimś wypowiadać. Jak w takim razie nazwiesz swojego faceta- też puszającą się lafirydną? Bo założę się, że on wcale bardziej święty od znajomych nie jest, po prostu starał się trzymać poziom przy Tobie.

Jeśli chcesz to bądz sobię cnotliwa i nieśmiała, noś swoje bawełniane piżamy (swoją drogą ja przy moim Tż noszę często koronkowe albo jedwabne czarne koszulki noce bo zwyczajnie chce ładnie i seksownie wygląać a nie uważam się za lafirydne ) ale nie obrażaj kogoś kto jest inny.

Nikt nie każe Ci tkwić w tej znajomości, daj sobie spokój.