Life`s a marathon, not a sprint! - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > Wspólne odchudzanie

Notka

Wspólne odchudzanie Forum dla osób, które się odchudzają grupowo. Pamiętaj: diety muszą być zgodne z zasadami zdrowego odżywiania. Pisz o dietach powyżej 1000 kcal.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-07-27, 12:48   #31
layla_lbn
Zakorzenienie
 
Avatar layla_lbn
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa (czasem Lublin)
Wiadomości: 17 437
GG do layla_lbn Send a message via Skype™ to layla_lbn
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

Cytat:
Napisane przez psyhe666 Pokaż wiadomość
A zamierzasz coś ćwiczyć?
Zamierzam, zamierzam
Ale na razie nie mogę się zebrać

Ale pewnie zapiszę się na siłownię.
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu,
zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo,
bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić.

Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje


layla_lbn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-27, 12:53   #32
plastikowa biedronka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

Cytat:
Napisane przez layla_lbn Pokaż wiadomość
Tak jak i ja
i ja też
chociaż dziś mój jadłospis średnio mi się podoba.
Ś: serek wiejski z ogórkami, kawałek arbuza, kawa
II Ś: maślanka straciatella taka szklanka ok. 300 ml...
O: 2 jajka usmażone na odrobinie oleju, spora porcja duszonych buraczków
potem pewnie będzie twaróg chudy z jakimiś warzywami.
__________________

"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..."


plastikowa biedronka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-27, 15:56   #33
Vonnie
Raczkowanie
 
Avatar Vonnie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 269
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

U mnie tez roznie bywa z jedzonkiem, najgorzej jest w weekendy. TZ tez czesto kusi mnie roznymi slodkosciami, mieszkamy razem i trudno sie powstrzymac jak ktos na twoich oczach wcina ciastka. Zazwyczaj na tygodniu jem to samo, no poza kolacja. Pracuje w biurze i najczesciej biore sobie jakas salatke na lunch, zazwyczaj z tunczykiem lub z kurczakiem. A w ciagu dnia zjem jakis owoc, jogurt, czasami orzechy.

Dzis bylo:
9.00 Owsianka
11.00 Gruszka
13.00 Salatka z tunczykiem i Rivita
15.30 jogurt naturalny z malinkami

Jak wroce to domu to sobie zrobie omlecik z dwoch jajek (bialko musi byc, chce miesni ) i zjem troche zupki jarzynowej (domowej). Ok 20 mam z TZ isc na silownie. Wczoraj cwiczylam plecy i biceps. Dzis bedzie klatka piersiowa i triceps. Postanowilam cwiczyc 2 dni i potem jednen dzien przerwy.
Vonnie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-27, 16:53   #34
psyhe666
Zakorzenienie
 
Avatar psyhe666
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 12 669
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

Ja sobie powiedziałam, że dzisiaj wieczorem poćwiczę... Zobaczymy bo właśnie się wykąpałam bo o 19.30 jestem umówiona i ciekawe czy będzie mi się chciało ćwiczyć po powrocie... (Kiedyś miałam fazkę, że nawet jak wróciłam koło 1 w nocy to serię brzuszków waliłam )
__________________
Hey, I just met you
and this is crazy!
But here's my indeks
so trójka maybe.

psyhe666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 00:01   #35
star_dust
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 250
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

biedronko cyfrową koniecznie wskazówkowa po jakimś czasie nie jest w stanie nawet na 0 porządnie się ustawić i ma dokładność gdzieś niby do 1kg a w praktyce to kto ją tam wie, co najwyżej wiadomo ile ubyło. W wawie stoi moja elektroniczna, która waży z dokładnością do 0.1kg, bada też poziom wody i tłuszczu dla ustawionego wieku i wzrostu - fajna jest - za parę dni siostra powinna przywieźć - kupiłam ileś lat temu w mediamarkt za jedyne 40zł.

Vonnie
ja to głównie trening aerobowy - rower i bieganie - siłowego tylko trochę bo jakoś mnie nudzi (zresztą prawda jest taka, że trzeba się na tym trochę znać i mieć rozsądny plan treningowy) - poza tym już nie mam takich pokus jak kiedyś, żeby ćwiczyć z dużym obciążeniem bo wtedy mięśnie mi się wyrabiają a kondycja nadal marna a tłuszczyk nie znika więc waga raczej rośnie niż maleje - jak siłowy to z małymi obciążeniami tak, żeby mięśnie wzmocnić ale zbyt mocno nie rozbudować więc dążę do takiej sylwetki smukłej ale nie chudej, lekko umięśnionej i wysportowanej. Myślę, że przez te kilka ostatnich miesięcy sporo udało mi się w tym celu osiągnąć niemniej jednak jeszcze sporo przede mną.

Ja jak zaczęłam biegać niby też nie miałam ale z czasem się pojawiły - niestety biegałam zawsze po twardych nawierzchniach, buty też nierewelacyjne a w dodatku mam to chyba trochę genetycznie uwarunkowane bo mama też ma problemy ze stawami - ale się nie łamie - oszczędzam stawy biegając po bieżni elektronicznej albo takiej szkolnej w kółko i kupiłam dziś sobie suplement na zwiększenie elastyczności stawów więc mam nadzieję, że pomoże - jak nie będzie padało to idę rano pobiegać

Vonnie - jeśli mogę poradzić - nie za mało tego jedzenia? gruszka to nie jest posiłek. Bo mam wrażenie, że najbardziej pożywna jest kolacja a tak chyba być nie powinno? A ten omlecik to chyba nie jest najszczęśliwszy sposób przyrządzenia jajek bo więcej w nim chyba ww niż białka, więc tak nie bardzo na kolację chyba, że po treningu. Nadal myślę, że dwa pierwsze posiłki za mało pożywne i to się odbija na kolacji.
star_dust jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 07:50   #36
Kociaczekbestyjki
Raczkowanie
 
Avatar Kociaczekbestyjki
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 125
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

Cytat:
Napisane przez Vonnie Pokaż wiadomość
Kociaczekbestyjki - Gratulacje, zawsze dobrze jest na poczatku miec jakies efekty, nawet jesli to woda, ale i tak motywacyjny efekt ma
Oj tak, motywacji to mi nie brakuje Kusi mnie, żeby znów się zważyć, ale chyba się jeszcze wstrzymam

A jak Wam idzie dziewczynki? Jak tam Wasz maraton?
__________________
Life is what happens, while you're busy making your excuses...

My make-up: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=458037
Kociaczekbestyjki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 10:08   #37
Vonnie
Raczkowanie
 
Avatar Vonnie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 269
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

Wczoraj niestety nie poszlam na silownie, bo bylam tak zmeczona, ze nie dalam rady, doszlam do wniosku, ze nie bede sie zmuszac.

star_dust - masz absolutna racje, ze malo troche tego jedzenia, doszlam do tego wniosku, jak wczoraj ok 4 po poludniu siedzialam w pracy tak zmeczona, ze mi sie nic nie chcialo. Ja musze sie przyznac, ze wiedzialam, ze to nie dosc jedzenia, ale mialam nadzieje ze bede mimo wszystko jako tako funkcjonowac (psycha zryta latami odchudzania, czasami ciezko sie pozbyc zlych nawykow ). Ale jesli bede tak jadla to nie bede miala sily cwiczec tyle ile chce, a bardzo lubie cwiczyc.

Dzis mala zmiana:

Sniadanie - tradycyjnie owsianka, czyli moje ulubione sniadanko + 2 jajka na twardo

Przekaska - banan

Lunch - mala bulka pelnoziarnista (z maki pelnoziarnistej, a nie bialej zabarwionej tak zeby wygladala na ciemna ) z polowka piersi z kurczaka w srodku + mala salatka (salata, pomidorek, ogorek, light dressning)

Przekaska - 150g serka wiejskiego (2%) i jablko

Obiad - TZ ma gotowac sos z mieskiem mielonym z indyka i warzywami w sosie pomidorowym + brazowy ryz

Kolacja (po treningu) - jeszcze sie zobaczy, ale pewnie shake z jogurtem bialkiem i jakims owockiem

Jesli chodzi o trening to ja mam naprawde duzo wiedze. Moze nie potrafilabym trenowac kogos, ale siebie jak najbardziej. Przeczytalam setki roznych ciekawych rzeczy na ten temat - ksiazek, gazet, a ile na necie to juz nie wspomne. Najbardziej cenie to co bylo napisane przez sportowcow, a nawet zwyklych ludzi, ktorzy lubia cwiczyc, bo oni maja najwiecej doswiadczenia i jest ono najbardziej wiarygodne.

Wiadomo, rozne diety, treningi dzialaja roznie na roznych ludzi, dla mnie jak do tej pory najbardziej skuteczne bylo rozdzielenie treningu silowego i cardio, chyba najdluzsza dyskusja swiata jest co powinno sie robic pierwsze i nie ma dobrej odpowiedzi. Ja probowalam zrobic to w jednej sesji, ale dla mnie to nie dziala z tego wzgledu, ze jak zaczne najpierw robic cardio a potem od razu silowy, to nie mam juz tyle energii, zeby podnosic tyle ile chce i moj trening silowy nie jest tak efektywny. Z drugiej strony jesli zrobie najpierw silowy to potem nie jestem w stanie robic cardio, bo zupelnie mi sie nie chce. Trening silowy zazwyczaj robie partiami: plecy+biceps, klatka+triceps, barki+nogi.

Jesli chodzi o diete to zawsze dla mnie najlatwiej bylo zgubic wage jesli jadlam duzo bialka i ograniczalam weglowodany. Ale z drugiej strony zrozumialam, ze musze jesc troche wiecej ww, bo o ile bez nich chudne szybciej, o tyle mam mniej energii. Rowniez na dluzsza mete nie da sie uniknac jedzenia wegli, a chce robic takie zmiany, ktore jestem w stanie utrzymac na dluzsza mete.
Vonnie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-07-28, 10:32   #38
psyhe666
Zakorzenienie
 
Avatar psyhe666
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 12 669
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

Jak się można łatwo domyślić nie ćwiczyłam wczoraj... Z resztą komu by się chciało koło 1 w nocy...

A dzisiaj dopiero przymierzam się do śniadania bo wstałam kilka min. po 11
Wczoraj odmówiłam sobie żarcia z McDonald's i jestem z siebie cholernie dumna
__________________
Hey, I just met you
and this is crazy!
But here's my indeks
so trójka maybe.

psyhe666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 12:13   #39
Kociaczekbestyjki
Raczkowanie
 
Avatar Kociaczekbestyjki
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 125
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

Cytat:
Napisane przez psyhe666 Pokaż wiadomość
Jak się można łatwo domyślić nie ćwiczyłam wczoraj... Z resztą komu by się chciało koło 1 w nocy...

A dzisiaj dopiero przymierzam się do śniadania bo wstałam kilka min. po 11
Wczoraj odmówiłam sobie żarcia z McDonald's i jestem z siebie cholernie dumna


Tak trzymać
__________________
Life is what happens, while you're busy making your excuses...

My make-up: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=458037
Kociaczekbestyjki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 17:39   #40
plastikowa biedronka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

Cytat:
Napisane przez star_dust Pokaż wiadomość
biedronko cyfrową koniecznie wskazówkowa po jakimś czasie nie jest w stanie nawet na 0 porządnie się ustawić i ma dokładność gdzieś niby do 1kg a w praktyce to kto ją tam wie, co najwyżej wiadomo ile ubyło. W wawie stoi moja elektroniczna, która waży z dokładnością do 0.1kg, bada też poziom wody i tłuszczu dla ustawionego wieku i wzrostu - fajna jest - za parę dni siostra powinna przywieźć - kupiłam ileś lat temu w mediamarkt za jedyne 40zł.
dziękuję za radę oczywiście zakupu od razu dokonałam i jest problem: pokazuje mi więcej niż moja stara ale fakt - ważyłam się w ubraniach, po jedzeniu i kawie więc miało prawo być więcej. jutro rano zrobię dokładniejszy pomiar. ale fajnie, bo wygląda na to, że rzeczwiście jest dokładna

Cytat:
Napisane przez Kociaczekbestyjki Pokaż wiadomość
A jak Wam idzie dziewczynki? Jak tam Wasz maraton?
hmm, ja się nie bardzo mam czym pochwalić, wczoraj poległam jeśli chodzio dietę (skusiłam się na kaloryczne smażone żarcie ), a ćwiczeń trochę rozciągania i hula-hop (po jakies 25 min na każdą stronę). a miał być trening siłowy...

Cytat:
Napisane przez psyhe666 Pokaż wiadomość
Jak się można łatwo domyślić nie ćwiczyłam wczoraj... Z resztą komu by się chciało koło 1 w nocy...

A dzisiaj dopiero przymierzam się do śniadania bo wstałam kilka min. po 11
Wczoraj odmówiłam sobie żarcia z McDonald's i jestem z siebie cholernie dumna
i super! tak trzymać
__________________

"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..."


plastikowa biedronka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 17:45   #41
layla_lbn
Zakorzenienie
 
Avatar layla_lbn
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa (czasem Lublin)
Wiadomości: 17 437
GG do layla_lbn Send a message via Skype™ to layla_lbn
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

U mnie jakoś leci
Poowoli, trochę się niecierpliwie, ale przynajmniej nie chodzę głodna
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu,
zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo,
bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić.

Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje


layla_lbn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-28, 22:40   #42
star_dust
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 250
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

biedronko cóż niestety cyfrowa jest dokładniejsza i może wyjść więcej niż na takiej starego typu - też mnie to czeka ale trzeba dzielnie spojrzeć prawdzie w oczy

vonnie pewnie, że najlepiej tracić kg poprzez ograniczenie ww na rzecz białek ale za bardzo ograniczyć też nie można bo człowiek jakiś osłabiony jest i nie ma siły ćwiczyć - ja po prostu staram się zapewniać ww złożone na 1 i 2 śniadanie, a później głównie białko - zdecydowanie wolę więcej ćwiczyć niż dramatycznie ograniczać kalorie - może i kg wolniej spadają ale to lepiej bo na dłużej a wyrabiają się mięśnie i sylwetka kształtuje - zresztą ja naprawdę lubię ćwiczyć nawet jak ciężko to daje masę satysfakcji
ja zawsze na początek godzinka spiningu, potem trochę na talię i brzuch (choć niewiele bo zasadniczo na brzuch robię w domu a6w) potem 30-45 min na bieżni - marszobieg po górkach i jak mam jeszcze czas i ochotę to 3 serie na 4 urządzeniach na ramiona - i tak 4-5 razy w tyg plus a6w w domu i jak jest pogoda i siły to biegam rano na dworze - godzinka, żeby rozkręcić metabolizm, czasem jakiś rowerowy wypad
a na siłowni to niby wiem jak z tych urządzeń korzystać - ale o układaniu planów treningowych nie mam pojęcia - ile serii powtórzeń w jakiej kolejności?
jeśli się znasz to może masz pomysł co zrobić, żeby ukształtować sobie dolną część ramienia i pozbyć się stąd takiej luźnej skóry - to jest triceps chyba? 8 minut arms może być czy lepiej jakieś konkretne ćwiczenia/urządzenia?

a mój maraton w miarę oki mimo pogody i okresu - rano bieganie i 20 dzień a6w, odżywianie mniej więcej wg planu choć nie mam pomysłu na podwieczorki - dziś wcinałam czerwone porzeczki i śliwki
star_dust jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-28, 22:41   #43
_samantha_
Raczkowanie
 
Avatar _samantha_
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 149
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

Witajcie! Przyłączam się do Was. Chciałabym zrzucić głównie centymetry, chociaż nie obrażę się, jeśli spadną też ze 4 kg Póki co walka z nimi przypomina walkę z wiatrakami. Co prawda ćwiczę codziennie insanity, ale z jedzeniem bywa różnie. Kilka dni super, a następnego najem się na noc płatków kukurydzianych i napiję maślanki smakowej <rolleyes> Z tym właśnie mam zamiar walczyć! A teraz zabieram się za planowanie jadłospisu na jutro
__________________

_samantha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-29, 08:59   #44
plastikowa biedronka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

cześć dziewczyny ja już po śniadanku - pół kostki chudego twarogu z cebulką i kawałkiem pomidora, pół papryki i do tego garść fasolki szparagowej. pycha! teraz piję kawę i zastanawiam się, co by tu dziś poćwiczyć
zważyłam się dziś z samego rana - jest troszkę więcej niż na starej (różnica ok. 1,5 -2 kg). ale te pomiary tłuszczu i wody to rzeczywiście dziwna sprawa. bo dziś już zawartość tłuszczu wyszła mi mniejsza niż wczoraj może to się zmiejsza wraz z wagą, bo waga wczoraj (po jedzeniu) też była wyższa. ale to taka sprawa uboczna, najważniejsze że wagę w końcu pokazuje wyraźnie. poza tym sprawdzam się centymetrem

star_dust te ćwiczenia 8 min arms są całkiem fajne na ramiona. sama robiłam, tylko że po 2-3 razy, bo miałam obciążenie raptem 1,5 kg. jest tam kilka na triceps, więc te możesz robić z większym obciążeniem na przykład. albo częściej je ćwiczyć. ja górne partie ćwiczę na siłowni (też walczę z tricepsem), bo tam mam większe obciążenie, możliwość ćwiczenia z planem treningowym lub z podpowiedzią trenera. zresztą nie tylko górne partie, bo jak już pójdę to robię obwód, cardio na rozgrzewkę i potem jeszcze jakaś aerobowa maszyna

samantha witaj
__________________

"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..."


plastikowa biedronka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-29, 09:06   #45
Vonnie
Raczkowanie
 
Avatar Vonnie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 269
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

_samatha_ zapraszamy serdecznie

star_dust jesli chodzi o powtorzenia to ja zazwyczaj robie 3 serie cwiczenia po 12 powtorzen. Jesli chodzi o cwiczenia bardzo polecam http://www.bodybuilding.com/exercises/ klikasz na czesc ciala ktora chcesz i pokazuje Tobie cwiczenia i video. Na triceps tez sa cwiczonka

Wczoraj poszlam wieczorkiem na silownie i cwiczylam nogi, potem nie moglam zejsc po schodach ale TZ masaz zrobil i dzis jest ok. Rano nie bylam na silowni, bo musialam isc wczesniej do pracy, a wieczorkiem nie wiem czy dam rade, bo musze isc do lekarza (po tabletki antykoncepcyjne) po pracy i nie wiem o ktorej sie wyrobie. Dlatego tez zrobilam wczoraj nogi, bo to dla mnie najbardziej meczace i zazwyczaj potrzebuje dzien przerwy.
Vonnie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-29, 09:11   #46
_samantha_
Raczkowanie
 
Avatar _samantha_
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 149
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

Cytat:
Napisane przez plastikowa biedronka Pokaż wiadomość
ale te pomiary tłuszczu i wody to rzeczywiście dziwna sprawa. bo dziś już zawartość tłuszczu wyszła mi mniejsza niż wczoraj może to się zmiejsza wraz z wagą, bo waga wczoraj (po jedzeniu) też była wyższa. ale to taka sprawa uboczna, najważniejsze że wagę w końcu pokazuje wyraźnie. poza tym sprawdzam się centymetrem
Podobno w takich wagach z pomiarem tłuszczu duże znaczenie ma wilgotność stóp Waga taka sprawdza oporność ciała, od Twoich stóp przepływa jakiś impuls elektryczny, a jak wiadomo, woda ma duży udział w przenoszeniu prądu. Nie jestem w 100% pewna, czy to tak jest w rzeczywistości, ale takie informacje znalazłam w internecie Proponuję sprawdzić kilka razy "na mokro", ""na sucho", i "na półmokro"
Są jeszcze wagi, do których trzeba wprowadzać dane i one obliczają przy użyciu jakiegoś wzoru, jaki jest Twój % bf.

Ja również po śniadanku. Dzisiaj było:
3 łyżki płatków owsianych górskich zalanych wrzątkiem, łyżka płatków migdałowych, łyżka słonecznika, ok. 80g (pół kubka) jogurtu naturalnego, łyżeczka cynamonu
Od rana zawsze jest tak łatwo...
__________________

_samantha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-29, 09:28   #47
plastikowa biedronka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

samantha bardzo możliwe, ale w instrukcji nie jest ujęte zagadnienie wilgotności stóp, jednak spróbuję różnych metod - tak z ciekawości

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

aaa właśnie! do mojej wprowadza się dane - wzrost, wiek, płeć więc możliwe że to idzie wg jakichś obliczeń z tych właśnie danych. ale jest też miejsce na którym musi stać stopa żeby był ten pomiar. więc już sama nie wiem
__________________

"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..."


plastikowa biedronka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-29, 09:43   #48
psyhe666
Zakorzenienie
 
Avatar psyhe666
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 12 669
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

A ja mam zwykłą elektroniczną wagę i jest ok


Wczoraj nieźle poćwiczyłam Przez pewien czas to mi się nogi i pośladki trzęsły jak galareta

A dziś lekkie zakwasy na rękach, pupie i brzuszku Fakt dawno aż tyle nie ćwiczyłam

A dzisiaj już po śniadaniu... Grahamka + jajecznica z 2 jajek z pomidorem + zielona herbata
__________________
Hey, I just met you
and this is crazy!
But here's my indeks
so trójka maybe.

psyhe666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-29, 14:29   #49
star_dust
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 250
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

vonnie dzięki - fajna stronka

samantha witaj w naszym powoli powiększającym się gronie i życzę sukcesów

biedronko też wczoraj dostałam swoją elektroniczną i też +2kg w stosunku do łazienkowej. Do zbadania poziomu tłuszczu i wody musisz ustawić swóją płeć, wiek i wzrost - przynajmniej u mnie tak jest bo to jest uwzględniane przy pomiarze. I to jest wskaźnik procentowy więc oczywiście, że może się zmieniać wraz z wagą, tak samo jak i poziom wody w ciągu doby - trzeba je traktować orientacyjnie i najlepiej ważyć się rano na czczo. Mnie pozytywnie zaskoczył poziom tłuszczu, który w zimie był masakryczny (jakieś 35%), a dziś waga wskazała 30.5%. O ile wiem dla kobiet powinno być około 25%, u sportsmenek do dochodzi nawet do 20% (faceci 10-15%) - tak więc chciałabym wyeliminować jeszcze min z 5% tłuszczyku ile powinno być wody nie wiem - może wy się orientujecie?

mój dzisiejszy dzień:
koło 8 rano pobudka i śniadanko - otręby granulowane z jogurtem owocowym + dwie kromki pieczywa typu wasa z serkiem wiejskim, pomidorem i papryką
ok 9.30 godzinka biegu - ok 6km plus rozgrzewka i stretchingi
11 - drugie śniadanie - 500ml koktajlu - jogurt naturalny 0%, mleko 0.5%, marchewka, jabłko, ananas, porzeczki, trochę otrębów
13 - obiad - coś jakby jajecznica z 1 jajka przyrządzona w woku z filetem z mintaja, szpinakiem i pomidorkami
a teraz piję kawę i zastanawiam się co sobie zjeść przed treningiem - nigdy nie wiem co jeść po południu
a jeszcze zaraz a6w muszę zrobić
na 18 idę na spining, potem poćwiczę sobie na siłowni talię i ramiona a potem zrobię 30min szybkiego marszu po górkach

vonnie, biedronko a myślicie, że jak ćwiczenia w domu z ciężarkami na ten triceps to ile te ciężarki powinny mieć, żeby sobie to ujędrnić ale nie nadmiernie rozbudować? bo w domu mam tylko parę ciężarków po 2kg każdy więc nie wiem czy nie za ciężkie? bo jak oglądałam filmik do 8min arms to kobieta w ogóle bez ciężarków ćwiczyła - na spiningu używam 1kg i ramiona mi schudły, góra ramion ładnie się zarysowała tylko ta sflaczała skóra i tłuszcz na dole takie średnie
star_dust jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-29, 16:12   #50
plastikowa biedronka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

star_dust jeżeli masz ujemny bilans kaloryczny to Ci się nie rozbudują, tylko powinny się ładnie wyrzeźbić. a ciężar to zależy od Twoich możliwości, ja uważam, że 2 kg to niedużo, ale najlepiej po prostu spróbuj.
chyba lepiej jest zrobić mniej powtórzeń z większym obciążeniem niż machać tak bez sensu - tak mi się wydaje, ale być może się mylę

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

aha, zapomniałam dodać! może tymi 2 kg spróbuj pomęczyć sam triceps na początek, bez robienia całej 8-minutówki. zrób sobie np. 3-4 serie po 12-15 powtórzeń (tylko te wybrane 2-3 ćwiczenia). a całe 8 min arms z małym lub w ogóle bez obciążenia. wszystko zależy od Twoich możliwości.
__________________

"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..."


plastikowa biedronka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-29, 16:33   #51
Vonnie
Raczkowanie
 
Avatar Vonnie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 269
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

Nadmierne rozbudowanie miesni u kobiet, moim zdaniem, to mit i legenda. Czesto kobiety boja sie uzywac ciezkarkow, bo mysla, ze bede wygladac bardzo "mesko". Kobiety nie maja testosteronu, wiec obciazenie nie spowoduje nadmiernego rozbudowania tkanki miesniowej (mowimy o normalnym cwiczeniu, nie zawodowym). Ja uzywam takich ciezarkow, zeby swobodnie zrobic swoje 3 serie po 12 powtorzen. Jesli jest z lekko to zwiekszam ciezar, jesli za trudno to zmniejszam. Osobiscie podobaja mi sie super wyrzezbione ciala, wiec daze do tego zeby zwiekszac obciazenie, ale oczywiscie zalezy co sie komu podoba.

Przez bardzo dlugi czas na silowni robilam tylko cardio, ale pewnego razu (o 3 lata temu), zapisalam sie na lekcje z osobistym trenerem, ktory ulozyl mi lekki trening silowy. Wtedy wszystko sie zaczelo, moje cialo super odpowiada na trening silowy. Malo wtedy jeszcze wiedzialam, ale dla chcacego... W necie jest bardzo duzo informacji na ten temat. Teraz nie moglabym robic tylko cardio, jak sie raz sprobuje cwiczenia z ciezarkami to juz nie ma powrotu haha brzmi jak sekta, ale ja to uwielbiam. Na poczatku bylo tez trudno, bo jak na silowni ide w strone maszyn czy ciezarkow, to sami faceci, ale teraz juz ja sie przyzwyczailam do nich, a oni do mnie Chociaz ostatnio zmienilam silownie i czasami niektorzy sie na mnie dziwnie patrza. Wczoraj jak cwiczylam nogi to robilam na takiej maszynie, ktora sie opiera na barkach i robi przysiady z obciazeniem (ja na poczatek biore 40kg), zadko to dziewczyny robia, wiec bylo duzo spojrzen w moja stone, nie to ze podziwu, bo bez przesady, wcale dobrze nie wygldam, to byly raczej spojrzenia zdziwinia. Ale nauczylam sie to ignorowac, zawsze mam ipoda, slucham muzyczki i robie swoje.

Star_dust rowniez jestem zdania, ze 2 kg na poczatek mozesz uzywac bez problemu, sprobuj sobie pocwiczyc i zobacz jak sie z tym czujesz
Vonnie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-29, 21:39   #52
_samantha_
Raczkowanie
 
Avatar _samantha_
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 149
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

star_dust - dzięki
Jestem tego samego zdania, co dziewczyny. Kobietom trudniej rozbudować mięśnie. Rzeczywiście trzeba się postarać, żeby rozrosły się jak u mężczyzn. Jednak wiem, że w przypadku niektórych typów figur nawet lekkie zarysowanie mięśni jest już bardzo widoczne i zmienia proporcje ciała. star_dust najlepiej chyba popróbować różnych obciążeń przez jakiś czas i zobaczyć, które najlepiej się sprawdzają. Aha, a Twój koktajl musi być przepyszny! I sporo masz tych ćwiczeń jak na jeden dzień Codziennie tak?

Ja też mam taką zwykłą, mechaniczną wagę. Kilka osób powiedziało mi, że zaniża, więc podkręciłam ją w górę o 4 kg
Co do pomiarów poziomu tłuszczu, to jest jeszcze inny sposób, o którym pewnie słyszałyście:
http://www.augustow.mm.pl/~leon/sfd/bf_kalkulator/


Podsumowując dzisiaj:
- I śniadanie - wspomniane płatki owsiane
- II śniadanie - 2 plastry twarogu (niestety tylko tłusty był w domu), ogórek zielony i pół pomidora
- obiad - nabierka krupniku , gotowane małe udko kurczaka (samo udo, bez "nogi" ), fasolka szparagowa, szklanka jagód
- kolacja - byłam umówiona z koleżanką, więc w knajpie... tortilla z mięsem kebab, pomidorem i ogórkiem, z odrobiną sosu majonezowego (?)

Ćwiczenia:
- 2 cykle po 16 serii A6W
- insanity dzień 25/63

Nie było najgorzej. Udało mi się nie podjadać i nie objadać się na noc. Oby tak dalej...
__________________

_samantha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-29, 22:21   #53
star_dust
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 250
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

fakt w sumie zapomniałam o ujemnym bilansie energetycznym więc nawet jakby mięśnie chciały to nie bardzo mają się z czego rozrosnąć zrobiłam sobie z 2kg 8 min arms i myślę, że jest idealnie bo czuję, że mięśnie popracowały ale nic nie przeciążam i spokojnie kontroluje ciężarki żadnych dziwnych podrzutów i chwiania się całej sylwetki - szczerze mówiąc to ten gość na filmiku co jest niby zaawansowany i wygląda jakby miał jakieś 1,5kg to się trochę chwieje - na spiningu używamy 1kg ale jest dużo więcej ćwiczeń i powtórzeń więc też bym chciała trochę siły w rękach na spining zachować
Vonnie używałam tego przyrządu jak mieliśmy siłownię z sekcji mtb - na mnie to się dopiero dziwnie patrzyły dziewczyny jak sobie na to wrzucałam jakieś 80kg
samantha no naprawdę pyszny odkąd dostałam na urodziny blender to jak wcześniej uwielbiałam owocowe jogurty i pochłaniałam je w ilościach nawet 5-6 dziennie to teraz jem tylko jeden owocowy do otrębów na 1 śniadanie a potem pije 1-2 takie pół litrowe koktajle - wydaje mi się, że zdrowsze, smaczniejsze i bardziej pożywne niż gotowe jogurty bo bez cukru i konserwantów a z dużą ilością świeżych owoców
nom teraz mam więcej czasu i motywację to ćwiczę dość intensywnie tak 2-3godz dziennie tym bardziej, że widzę efekty a chcę się wreszcie pozbyć tych nagromadzonych przez lata kg i tkanki tłuszczowej

ja zwyczajnie lubię wysiłek fizyczny daję mi to masę frajdy i satysfakcji, po prostu zwykle mam nadmiar zajęć - brak czasu i energii na sport, przy tym praca siedząca i sprzyjająca podjadaniu i na efekty długo czekać nie trzeba a ile się potem trzeba namęczyć, żeby coś z tym zrobić
star_dust jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-30, 09:00   #54
psyhe666
Zakorzenienie
 
Avatar psyhe666
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 12 669
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

Ja wczoraj zgrzeszyłam... Grahamką z serem topionym... Taka byłam głodna po zakupach, że myślałam, że umrę (dziwne bo staram się jeść regularnie i zazwyczaj nie czuję się głodna)...

I od kilku dni waga mi stoi... Trochę więcej w ciągu dnia owszem, ale mniej na czczo to już niee....


Jakoś dziwnie wizaż mi szwankuje... Wolno się ładuje, albo występują jakieś błędy...
__________________
Hey, I just met you
and this is crazy!
But here's my indeks
so trójka maybe.

psyhe666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-30, 09:44   #55
plastikowa biedronka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 622
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

psyhe to na pocieszenie ja też przyznam się do wczorajszego grzeszku skusiłam się na kilka wafelków, ale zbliża się @ więc wtedy nie umiem nie zjeść tego, na co akurat mam ochotę. a przeważnie są to rzeczy słodkie, których na co dzień prawie nie jadam

dziś póki co ładnie. na śniadanie były placki owsiane z pestkami dyni, do tego ogórek. boję się natomiast reszty weekendu, bo prawdopodobnie spędzę go poza domem, więc może być problem z utrzymaniem dietki. no i ćwiczenia też raczej nie wyjdą

a wizaż szwankował już wczoraj wieczorem, dziś też już mi się zdarzyło, ale teraz póki co jest ok
__________________

"... idź własną drogą ... bo w tym cały sens istnienia, żeby umieć żyć..."


plastikowa biedronka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-30, 13:05   #56
psyhe666
Zakorzenienie
 
Avatar psyhe666
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 12 669
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

Cytat:
Napisane przez plastikowa biedronka Pokaż wiadomość
psyhe to na pocieszenie ja też przyznam się do wczorajszego grzeszku skusiłam się na kilka wafelków, ale zbliża się @ więc wtedy nie umiem nie zjeść tego, na co akurat mam ochotę. a przeważnie są to rzeczy słodkie, których na co dzień prawie nie jadam

dziś póki co ładnie. na śniadanie były placki owsiane z pestkami dyni, do tego ogórek. boję się natomiast reszty weekendu, bo prawdopodobnie spędzę go poza domem, więc może być problem z utrzymaniem dietki. no i ćwiczenia też raczej nie wyjdą

a wizaż szwankował już wczoraj wieczorem, dziś też już mi się zdarzyło, ale teraz póki co jest ok
A mnie właśnie nie i nie wiem dlaczego waga nie pokazuje choćby 0,1kg. mniej! Strasznie demotywujące...
__________________
Hey, I just met you
and this is crazy!
But here's my indeks
so trójka maybe.

psyhe666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-30, 14:35   #57
Kociaczekbestyjki
Raczkowanie
 
Avatar Kociaczekbestyjki
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 125
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

Widzę, że tłok coraz większy i że wszystkie ładnie dietkujecie
Ja też się trzymam mojego plażowania, ale od paru dni waga ani rusz w dół, co mnie troszkę martwi, dlatego Cię świetnie rozumiem psyhe Jak tylko poluzuje mi się grafik w pracy, to ruszam na siłownię, żeby się trochę ujędrnić i rozruszać mój zastany metabolizm. Trzymajcie kciuki, bo mnie ostatnio kuszą różne smakołyki
__________________
Life is what happens, while you're busy making your excuses...

My make-up: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=458037
Kociaczekbestyjki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-30, 15:10   #58
_samantha_
Raczkowanie
 
Avatar _samantha_
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 149
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

psyhe - lepsze drobne grzeszki, niż nagły atak obżarstwa. A grahamka z serkiem, to przecież nic strasznego. Chyba, że jesteś na jakiejś konkretnej diecie. Waga może stać w miejscu, ale potraktuj to jako próba cierpliwości i wytrwałości i pokaż, na co Cię stać.
plastikowa biedronka
- Ty też możesz przetrwać dzielnie weekend! Tylko w to uwierz i bądź dzielna! Trzymam za Ciebie kciuki

star_dust
- swego czasu ćwiczyłam codziennie 8 min. buns, legs i ABS. Ćwiczenia mi się podobały, szczególnie że po buns i legs widziałam poprawę w wyglądzie swojego tyłka. Podniósł się i "utwardził" Zastanawiam się nawet, czy nie wrócić do 8 min. buns. Niestety, po pewnym czasie regularnych ćwiczeń organizm się przyzwyczaja i nie jest to dla niego żadnym wyzwaniem.
Fakt, że obciążenia w filmiku 8 min. arms mają śmieszne, jak na ich budowę. Ale to chyba po to, żeby pokazać, że nawet jak jesteś słabiakiem, to ważne jest aby ćwiczyć - nie musisz od razu łapać za kilkukilogramowe hantle.
A ten mięśniak z tyłu w ogóle jest prześmieszny Czasami strzela takie miny, jakby się niesamowicie przy tych ćwiczeniach męczył

Co do koktajli, to w tym roku wypiłam sporo truskawkowych z kefirem. Takie schłodzone były idealne na upały. Czasami dorzucałam jeszcze ananasa albo jabłko. Nie próbowałam nigdy z marchewką i otrębami, ale wszystko przede mną

Zahaczając jeszcze o temat tłuszczu nagromadzonego przez lata. Większość osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak niewiele trzeba, żeby wypaść z formy i stracić kondycję. Nie myślą nawet o ćwiczeniach, dopóki problem nie zrobi się na tyle poważny, że zacznie im przeszkadzać. Najgorzej jak się człowiek zaniedba. Później jest ciężko, bo każdy chciałby natychmiastowych efektów niewielkim wysiłkiem.
Dużo lepszym rozwiązaniem jest niedopuszczenie do spadku kondycji i systematyczne ćwiczenie. Tak jak w tytule - Life's a marathon. Dziewczyny, mamy tę przewagę nad innymi, że myślimy przyszłościowo i już teraz robimy coś dla siebie. Lepiej późno, niż wcale

__________________

_samantha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-30, 16:42   #59
Vonnie
Raczkowanie
 
Avatar Vonnie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 269
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

Czesc wszystkim Ja juz bardzo weekendowo sie czuje, ale jeszcze w pracy siedze (przez najblizsze 50 min, nie to ze odliczam czas ).

Bylam dzis rano na silowni i zrobilam swoje 30 min cardio, od czegos trzeba zaczac. Nie wiem co dzis z dietka bedzie wieczorkiem, bo przyjezdzaja zajomi. Jedzonko ok, bo zrobie zdrowe hamburgery z miesem z indyka, ale alkohol na pewno jakis bedzie. Postaram sie nie przesadzic. Zawsze najgorzej u mnie z dieta w weekendy, ale bede sie starac
Vonnie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-30, 19:57   #60
star_dust
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 250
Dot.: Life`s a marathon, not a sprint!

biedronko zrobiłam dziś sobie wg Twojej rady 3 serie po 15 powtórzeń dwóch ćwiczeń na triceps a potem 8 min arms - wszystko z ciężarkami 2kg i spoko nic w ramionach nie boli

samantho masz rację, tak naprawdę wystarczyłyby rozsądne nawyki żywieniowe i trochę regularnego ruchu i wszystkie te diety i męczenie się potem nie byłyby potrzebne

ja dziś rano a6w, 8 min arms + dodatkowe ćwiczenia na triceps
potem dużo chodziłam z koleżanką za laptopem tak, że do domu dotarłam wygłodniała a w dodatku dobiłam moje przeciążone wczoraj kolano tak, że ledwo byłam w stanie chodzić a tu za 3 godz spining
no ale wysłałam siostrę po opaskę na to kolano posmarowałam takim silnie rozgrzewającym żelem dla sportowców, na to opaska i poszłam - ten żel w momencie gdy dana część ciała pracuje naprawdę mocno rozgrzewa zwłaszcza pod opaską, więc nie czuje się bólu
nie szalałam ale dałam radę godzinkę spiningu a potem 45min szybkiego marszu po górkach na bieżni - teraz kolano odpoczywa mam nadzieję, że opaska, żel i odpoczynek przez weekend pomogą
teraz lecę robić sobie kolacje - chyba jakiś tuńczyk z warzywami chyba że po drodze do lodówki wpadnę na inny pomysł
star_dust jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:54.