Profil humanistyczny

[Haria]

To mój pierwszy wpis, więc trochę się stresuję
Witam, Wizażystki! Kończę właśnie szkołę gimnazjalną i zamierzam udać się do liceum na profil humanistyczny. Z tego względu pytam - jak właściwie jest na humanie? Czy rzeczywiście idą tam ludzie bez pomysłu na siebie? Jakie są wasze doświadczenia związane z tym profilem? Liczę na odpowiedzi

[nathalie1996]

Skończyłam w tym roku liceum o profilu humanistycznym.
W mojej klasie było mnóstwo osób i większość to ludzie mało ambitni, bez pomysłu na siebie, którzy przy rozszerzonej historii nie znają daty odzyskania niepodległości przez Polskę, przy rozszerzonym WOS-ie nie wiedzą ilu mamy posłów, dla których język polski to nuda i strata czasu. I oczywiście większość miała problemy z podstawową matematyką...

[Haria]

Napisane przez nathalie1996

Skończyłam w tym roku liceum o profilu humanistycznym.
W mojej klasie było mnóstwo osób i większość to ludzie mało ambitni, bez pomysłu na siebie, którzy przy rozszerzonej historii nie znają daty odzyskania niepodległości przez Polskę, przy rozszerzonym WOS-ie nie wiedzą ilu mamy posłów, dla których język polski to nuda i strata czasu. I oczywiście większość miała problemy z podstawową matematyką...

To dokładnie to, czego się boję... Cóż, nie idę do liceum ze względu na świetnie towarzystwo, więc jakoś to przeboleję Dzięki za odpowiedź i, o ile można zapytać, czy mieliście dużo lektur na polskim?

[Leseratte93]

Ja 3 lata temu kończyłam LO - klasę z polskim R i historią R. Ludzie w mojej klasie byli różni. Część uwielbiała literaturę, inni (np. ja) historię, brali udział w konkursach związanych z historią, ale trafili się także gamonie, którzy wybór klasy argumentowali antytalentem matematycznym. Widoczny był u nich również antytalent humanistyczny. Wszystko zależy

[MissChievousTess]

Różnie bywa. Ja byłam w liceum na humanie i byli tam pasjonaci języków obcych, starożytności, osoby zafascynowane historią czy literaturą. Ponad połowa mojej klasy poszła z marszu na studia prawnicze. Część na historię, filologie (mam z klasy 3 koleżanki- romanistki, 1 dr filozofii, 1 kolega miał tak szerokie horyzonty, że mimo niepełnosprawności poszedł na studia interdyscyplinarne, międzywydziałowe w Warszawie. Badawczo zajmuje się teraz historią i językiem staroangielskim, którego nauczył się sam jeszcze w liceum.). W lepszych liceach human to może być wartościowy profil. A z tą matematyką- ja sama geniuszem jak mój tata nie jestem (oboje rodzice inżynierowie, więc wiem co to jest mieć wrodzony dryg do matematyki), ale statystykę na studiach przeżyłam, dałam radę, nie byłam najgorsza, więc to nie jest tak, że humanista to ktoś, kto nie umie liczyć. Na pewno mam lepszą pamięć niż ludzie po mat-fiz czy biol-chem. Wiem bo mam na uczelni porównanie.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

W moim liceum nie ma profilowanych klas, są natomiast fakultety rozpoczynające się od drugiej klasy. Na szczęście. Dzięki temu mogłam iść na humana, a jednocześnie mieć normalną klasę. Chociaż to oczywiście nie reguła.
Tak, było mnóstwo ludzi bez pomysłu na siebie i mnóstwo takich, którzy nie mieli się gdzie podziać, zamierzających studiować cokolwiek, no bo trzeba. Mnie z całego pol-hist-wosu interesował akurat tylko polski, bo przedmioty mam nieschematyczne, więc musiałabym chodzić na trzy różne fakultety. Więcej osób interesowały historia i wos, więc na polskim był troszkę syf, mało kogo obchodziło co się dzieje, szkoda mi było nauczycielki.
Fakt, że dla mnie to był, nie licząc polskiego, bardziej taki fakultet "gdzieś musiałam pójść, po prostu dajcie mi święty spokój, a poradzę sobie sama". I raczej na takie podejście nastawiałabym się w kwestii przedmiotów humanistycznych.
Szkoła nastawiona raczej na biol-chemów i mat-fizów, nas tam wielu nie było. Da się przeżyć, po prostu zalecałabym raczej liczenie na siebie. Chyba że trafisz na takich pasjonatów jak opisani powyżej, mi niestety nie było to dane, ale ja tam uważam, że bez łaski. W lepszych liceach to rzeczywiście jest bardziej prawdopodobne, moje za lepsze tylko się uważało.

[MissChievousTess]

Napisane przez Haria

To dokładnie to, czego się boję... Cóż, nie idę do liceum ze względu na świetnie towarzystwo, więc jakoś to przeboleję Dzięki za odpowiedź i, o ile można zapytać, czy mieliście dużo lektur na polskim?

Wiesz, nie przesadzajmy z tymi lekturami.
Ja mam starą maturę, ale wymyśliłam sobie, żę jeszcze prawo postudiuję, więc musiałam zdawać CEW- odpowiednik nowej matury. I martwiłam się, że "ojej, lektur z liceum już nie pamiętam". I czytałam na nowo.O okazało się, że niepotrzebnie bo do nowej matury czy CEW wcale nie muszę jak kiedyś znać ich treści na pamięć i mieć w głowie bo średnio rozgarnięty człowiek ma tekst do wypracowania podany na tacy w arkuszu. Czego, jak czego, ale lektur to nie masz się co bać. Gdybyś szła na polonistykę czy anglistykę to rozumiem. Tam się dużo czyta. Ale human w liceum? Jestem pewna, że można go przejść, niestety, czytając 2 lektury na krzyż albo nie czytając ich wcale.
Liceum to powinnaś wybrać pod kątem studiów, poziomu, przedmiotów, dalszej nauki lub pracy a nie z uwagi na towarzystwo. Jak chcesz towarzystwa to idź sobie do knajpy albo jedź latem na jakiś festiwal muzyczny, pielgrzymkę czy obóz sportowy.

[Leseratte93]

Napisane przez MissChievousTess

Różnie bywa. Ja byłam w liceum na humanie i byli tam pasjonaci języków obcych, starożytności, osoby zafascynowane historią czy literaturą. Ponad połowa mojej klasy poszła z marszu na studia prawnicze. Część na historię, filologie (mam z klasy 3 koleżanki- romanistki, 1 dr filozofii, 1 kolega miał tak szerokie horyzonty, że mimo niepełnosprawności poszedł na studia interdyscyplinarne, międzywydziałowe w Warszawie. Badawczo zajmuje się teraz historią i językiem staroangielskim, którego nauczył się sam jeszcze w liceum.). W lepszych liceach human to może być wartościowy profil. A z tą matematyką- ja sama geniuszem jak mój tata nie jestem (oboje rodzice inżynierowie, więc wiem co to jest mieć wrodzony dryg do matematyki), ale statystykę na studiach przeżyłam, dałam radę, nie byłam najgorsza, więc to nie jest tak, że humanista to ktoś, kto nie umie liczyć. Na pewno mam lepszą pamięć niż ludzie po mat-fiz czy biol-chem. Wiem bo mam na uczelni porównanie.

Zgadzam się Niestety, to właśnie do humanistów przyklejono łatkę, że to pewnie łamagi matematyczne, a wcale tak nie jest. Po prostu leniuchom łatwiej jest uznać siebie za humanistę. W mojej klasie było kilka osób, które nie ogarniały matematyki, ale miały problem również z historią (gdzie powinni błyszczeć wiedzą jako humaniści). Co do lepszej pamięci, to też prawda

[viva91]

Oj, human... Nie chcę Cię zniechęcać, ale założyłam kiedyś wątek, który niestety "miał wzięcie", a dotyczył właśnie oceny profilu humanistycznego z perspektywy czasu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=536426

Sam profil jest ok, o ile osoba, która go wybrała wie co tam robi

[Leseratte93]

Napisane przez viva91

Oj, human... Nie chcę Cię zniechęcać, ale założyłam kiedyś wątek, który niestety "miał wzięcie", a dotyczył właśnie oceny profilu humanistycznego z perspektywy czasu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=536426

Sam profil jest ok, o ile osoba, która go wybrała wie co tam robi

Wiadomo. Jak ktoś wybiera jakiś profil i nie ma pojęcia na czym polega ani czy przedmioty wiodące go interesują, to wszędzie będzie narzekał, niezależnie od tego, gdzie trafi.

[Haria]

Cóż, ja chcę mieć jak najwięcej lektur, uwielbiam czytać. Widzę, że w programie jest wiele świetnych książek i, szczerze, byłabym zadowolona z polskiego, który opiera się na analizie książek i wierszy Wyboru już dokonałam, ze względu na moje plany na przyszłość, zainteresowania i to, że jestem laureatką konkursu przedmiotowego z polskiego
Co do towarzystwa... Będę spędzać w liceum większość swojego czasu. Miło by było dzielić go z fajnymi ludźmi.

[Leseratte93]

Napisane przez Haria

Cóż, ja chcę mieć jak najwięcej lektur, uwielbiam czytać. Widzę, że w programie jest wiele świetnych książek i, szczerze, byłabym zadowolona z polskiego, który opiera się na analizie książek i wierszy

W takim razie na polskim R powinno Ci się podobać

[Haria]

Napisane przez Leseratte93

W takim razie na polskim R powinno Ci się podobać

Koledzy z roczników '98 i '97 przekonują mnie, że nie tylko analizą w liceum Polski stoi, ich polonistka namiętnie dokonuje rozbiorów zdań z "Pana Tadeusza" i to nie bynajmniej pod kątem interpretacyjnym... Więc dziękuję za podnoszącą na duchu wypowiedź

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez Haria

Koledzy z roczników '98 i '97 przekonują mnie, że nie tylko analizą w liceum Polski stoi, ich polonistka namiętnie dokonuje rozbiorów zdań z "Pana Tadeusza" i to nie bynajmniej pod kątem interpretacyjnym... Więc dziękuję za podnoszącą na duchu wypowiedź

O, przepraszam, pleonazm mi wyszedł Wszystkich polonistów proszę o zignorowanie "nie" lub "bynajmniej" (mat-fizów z resztą też).

[viva91]

Ważny jest też nauczyciel. W gimnazjum miałam świetną polonistkę, z powołania, zaraziła mnie fascynacją językiem polskim. W liceum gorzej trafić nie mogłam, nauczyciel oderwany od rzeczywistości, nie potrafił przekazać wiedzy, posługiwał się zawiłym, filozoficznym językiem, jako człowiek też zrażał do siebie uczniów, miał na nich olewkę, nie potrafił się postawić na miejscu ucznia...

Polski w liceum był moim najnudniejszym i najbardziej zniechęcającym przedmiotem... Uwielbiałam czytać, lektury łykałam jedna za drugą, ale na lekcjach prowadzonych przez takiego człowieka ledwo mogłam wysiedzieć.

No ale na wybór nauczyciela nie mamy już wpływu. Dla równowagi trafiłam na świetną nauczycielkę historii i WOSu

[Haria]

Napisane przez viva91

Oj, human... Nie chcę Cię zniechęcać, ale założyłam kiedyś wątek, który niestety "miał wzięcie", a dotyczył właśnie oceny profilu humanistycznego z perspektywy czasu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=536426

Sam profil jest ok, o ile osoba, która go wybrała wie co tam robi

Dziękuję za udostępnienie tego tematu, będę miała ciekawą lekturę na ten wieczór Cóż, bez urazy, ale mam nadzieję, że takich ludzi jak ty, będzie w mojej przyszłej klasie jak najmniej, a jak najwięcej humanów-zapaleńców

[viva91]

Napisane przez Haria

Dziękuję za udostępnienie tego tematu, będę miała ciekawą lekturę na ten wieczór Cóż, bez urazy, ale mam nadzieję, że takich ludzi jak ty, będzie w mojej przyszłej klasie jak najmniej, a jak najwięcej humanów-zapaleńców

Eee Że ja poszłam na humana, bo nie wiedziałam co z sobą zrobić i matmy się bałam? Chyba czegoś nie doczytałaś

[linguaphile]

Ja poszłam na humana z pasji, a teraz i tak rozważam studia ekonomiczne, bo jednak wolę matmę i naukę czegoś konkretnego...

[Haria]

Napisane przez viva91

Eee Że ja poszłam na humana, bo nie wiedziałam co z sobą zrobić i matmy się bałam? Chyba czegoś nie doczytałaś

O, wybacz, faktycznie Przeczytałam jedynie parę pierwszych wypowiedzi w podesłanym temacie i pomyślałam, iż występujesz w obronie "czystości humana", bo doszłaś do wniosku, że to nie profil dla niezdecydowanych po swoich smutnych doświadczeniach. Serdecznie przepraszam za pomyłkę!

[viva91]

Mnie właśnie smuci to, że to często profil dla niezdecydowanych. Takie "bezpieczne wyjście" jak nie umiem matmy czy nie rozumiem chemii. Bo "polski to każdy zda" I potem osobie, która wie co robi na humanie przyczepia się łatkę "na nic innego się nie nadawałeś", co jest krzywdzące.

[Leseratte93]

Napisane przez viva91

Mnie właśnie smuci to, że to często profil dla niezdecydowanych. Takie "bezpieczne wyjście" jak nie umiem matmy czy nie rozumiem chemii. Bo "polski to każdy zda" I potem osobie, która wie co robi na humanie przyczepia się łatkę "na nic innego się nie nadawałeś", co jest krzywdzące.

Dokładnie. Ale cóż, nic się na to nie poradzi. Na szczęście w klasach humanistycznych można łatwo zauważyć, kto lubi szeroko pojętą humanistykę i chce się w tym kierunku rozwijać, a kto uciekł przed matematyką.

[nathalie1996]

Napisane przez Haria

To dokładnie to, czego się boję... Cóż, nie idę do liceum ze względu na świetnie towarzystwo, więc jakoś to przeboleję Dzięki za odpowiedź i, o ile można zapytać, czy mieliście dużo lektur na polskim?

Lektur mnóstwo. Ledwo zaczęłam jedną już trzeba było czytać kolejną. Ja uwielbiam czytać, więc to nie było dla mnie problemem.

[Leseratte93]

Napisane przez nathalie1996

Lektur mnóstwo. Ledwo zaczęłam jedną już trzeba było czytać kolejną. Ja uwielbiam czytać, więc to nie było dla mnie problemem.

Też tak miałam. Zarówno w LO, jak i później na studiach językowych. Z tygodnia na tydzień nowa lektura do omówienia.

[Fanriel]

Również mój pierwszy wpis, temat dla mnie odpowiedni, więc czas się pokazać !

Napisane przez Leseratte93

Zgadzam się Niestety, to właśnie do humanistów przyklejono łatkę, że to pewnie łamagi matematyczne, a wcale tak nie jest. Po prostu leniuchom łatwiej jest uznać siebie za humanistę. W mojej klasie było kilka osób, które nie ogarniały matematyki, ale miały problem również z historią (gdzie powinni błyszczeć wiedzą jako humaniści). Co do lepszej pamięci, to też prawda

Z tą historią to niekoniecznie... Ja właśnie skończyłam hist-wos i mam dość specyficzne doświadczenia. Nauczyciel na pierwszych zajęciach powiedział, że jeśli myślimy, że to przedmiot humanistyczny, to się mylimy. Stwierdził, że jeśli ktoś ogarniał matematykę to teraz z historią sobie poradzi od ręki... O dziwo facet miał rację Matematyka dużo w życiu ułatwia, przede wszystkim uczy logicznie myśleć, co na tym przedmiocie się przydaje.

Co do polskiego to większość klasy podeszła do rozszerzenia bez czytania lektur. Jedna dziewczyna bez jakiegokolwiek przygotowywania się wyciągnęła z próbnej ponad 90%. To po prostu trzeba lubić i być w miarę inteligentnym. Jeśli masz na siebie pomysł i jesteś pewna, że wytrwasz w nim 3 lata to startuj. Osobiście gdybym mogła cofnąć 3 lata to poszłabym w coś bardziej ścisłego, bo chyba jednak z robotą po humanie (a może po wszystkim dzisiaj?) ciężko, a dużo prościej ogarnąć samemu rozszerzenie z polskiego, niż np. z matmy Pasja pasją, też mówiłam wszystkim, że chcę realizować marzenia, ale hobby można jednak oddzielić od szkoły. Przemyśl jeszcze na spokojnie póki możesz.

[Leseratte93]

Napisane przez Fanriel

Również mój pierwszy wpis, temat dla mnie odpowiedni, więc czas się pokazać !

Z tą historią to niekoniecznie... Ja właśnie skończyłam hist-wos i mam dość specyficzne doświadczenia. Nauczyciel na pierwszych zajęciach powiedział, że jeśli myślimy, że to przedmiot humanistyczny, to się mylimy. Stwierdził, że jeśli ktoś ogarniał matematykę to teraz z historią sobie poradzi od ręki... O dziwo facet miał rację Matematyka dużo w życiu ułatwia, przede wszystkim uczy logicznie myśleć, co na tym przedmiocie się przydaje.

Co do polskiego to większość klasy podeszła do rozszerzenia bez czytania lektur. Jedna dziewczyna bez jakiegokolwiek przygotowywania się wyciągnęła z próbnej ponad 90%. To po prostu trzeba lubić i być w miarę inteligentnym. Jeśli masz na siebie pomysł i jesteś pewna, że wytrwasz w nim 3 lata to startuj. Osobiście gdybym mogła cofnąć 3 lata to poszłabym w coś bardziej ścisłego, bo chyba jednak z robotą po humanie (a może po wszystkim dzisiaj?) ciężko, a dużo prościej ogarnąć samemu rozszerzenie z polskiego, niż np. z matmy Pasja pasją, też mówiłam wszystkim, że chcę realizować marzenia, ale hobby można jednak oddzielić od szkoły. Przemyśl jeszcze na spokojnie póki możesz.

W CV nawet LO nie wpisujesz, więc co to za różnica jaki profil ukończysz?

[Fanriel]

Napisane przez Leseratte93

W CV nawet LO nie wpisujesz, więc co to za różnica jaki profil ukończysz?

W mojej opinii spora. Profil sam w sobie faktycznie nic nam nie daje, ale warunkuje dość mocno przedmioty maturalne, a one z kolei w większości przypadków studia, o ile ktoś się na nie wybiera Stąd uważam, że jeśli autorka wątku ma jakieś predyspozycje do przedmiotów ścisłych, to warto to przemyśleć.
Nie mówię, że wszyscy absolwenci po humanie, będą bezrobotni. Każdy ma jakąś wizję swojej przyszłości i jeśli ma jasno określone cele to gratuluję siły charakteru, przecież trzeba robić coś, co się lubi Z tym, że patrząc na statystyki, w tym liczbę studentów kierunków humanistycznych niekoniecznie uważam to za dobry wybór. Są różni ludzie, część ma to coś, część faktycznie zwiała przed matmą. Ja po prostu podjęłabym pewne decyzje inaczej i żałuję, że nie spotkałam na swojej drodze osoby, która podsunęłaby mi wyraźnie, że można rozwijać zainteresowania poza profilem.

[Haria]

Napisane przez Fanriel

Również mój pierwszy wpis, temat dla mnie odpowiedni, więc czas się pokazać !

Z tą historią to niekoniecznie... Ja właśnie skończyłam hist-wos i mam dość specyficzne doświadczenia. Nauczyciel na pierwszych zajęciach powiedział, że jeśli myślimy, że to przedmiot humanistyczny, to się mylimy. Stwierdził, że jeśli ktoś ogarniał matematykę to teraz z historią sobie poradzi od ręki... O dziwo facet miał rację Matematyka dużo w życiu ułatwia, przede wszystkim uczy logicznie myśleć, co na tym przedmiocie się przydaje.

Co do polskiego to większość klasy podeszła do rozszerzenia bez czytania lektur. Jedna dziewczyna bez jakiegokolwiek przygotowywania się wyciągnęła z próbnej ponad 90%. To po prostu trzeba lubić i być w miarę inteligentnym. Jeśli masz na siebie pomysł i jesteś pewna, że wytrwasz w nim 3 lata to startuj. Osobiście gdybym mogła cofnąć 3 lata to poszłabym w coś bardziej ścisłego, bo chyba jednak z robotą po humanie (a może po wszystkim dzisiaj?) ciężko, a dużo prościej ogarnąć samemu rozszerzenie z polskiego, niż np. z matmy Pasja pasją, też mówiłam wszystkim, że chcę realizować marzenia, ale hobby można jednak oddzielić od szkoły. Przemyśl jeszcze na spokojnie póki możesz.

Przemyślałam to Na kierunek, który najbardziej mnie interesuje potrzebne są matury na poziomie rozszerzonym z historii, wosu i matematyki. Logicznym jest, iż w takim układzie raczej na bio-chema nie pójdę.

[Leseratte93]

Napisane przez Haria

Przemyślałam to Na kierunek, który najbardziej mnie interesuje potrzebne są matury na poziomie rozszerzonym z historii, wosu i matematyki. Logicznym jest, iż w takim układzie raczej na bio-chema nie pójdę.

W humanie lepiej się przygotujesz do matury z tych przedmiotów, więc to racjonalne wyjście

[hemligheter]

Jeśli przedmioty humanistyczne są ci potrzebne na wybrane studia to raczej nie masz się co zastanawiać czy iść na ten profil czy nie
Co do towarzystwa i tego, czy będą to ludzie uciekający przed matematyką, to nigdy nie wiesz na kogo trafisz, ale prawdopodobnie im lepsza szkoła i im wyższe progi do danej klasy tym większe prawdopodobieństwo, że będą to jednak ludzie, którzy naprawdę się tym interesują. Np. w mojej klasie są przeróżne osoby, od tych, które pasjonują się przedmiotami humanistycznymi, ale też dobrze radzą sobie z matmą, do tych którzy nie radzą sobie z niczym i mają po 4 zagrożenia (co jest wyzwaniem bo od 2 LO odpada kilka przedmiotów...)
Ja jestem w klasie o tym profilu, ale głównie dla historii. Lubię też języki obce, ale za polskim i wosem nie przepadam. Drugi raz bym tej klasy nie wybrała, ale też nie mam powodów, żeby żałować tej decyzji. Przedmioty tj. polski, historia, wos czy język obcy mogą się przydać w rekrutacji na wielu kierunkach, nie tylko tych humanistycznych.