Delegacja służbowa, przepisy

[madzia.a]

Pracodawca chce mnie wysłać na delegacje. Czy mogę odmówić?

[Aggie125]

Tylko jeśli jesteś w ciąży lub opiekujesz się dzieckiem do lat 4.

[Rena]

Szczerze? Nie wiem.

To zalezy od tego jak masz skontruowana umowe z pracodawca. Nie znawszy jej tresci, ani sytuacji, w jakiej jestes wysylana na delegacje naprawde nie umiem odpowiedziec na Twoje pytanie. Tu by sie przydala jakas szklana kula

Mozesz sobie zastrzec, ze nie chcesz jezdzic na delegacje i miec to zagwarantowane na pismie, no ale to juz jest na poziomie negocjacji warunkow zatrudnienia.

Nie wiem tez czy to jednorazowa sytuacja, dlaczego nie chcesz jechac - moze wlasnie chcesz a nie mozesz? Np. masz kogos bliskiego z rodziny w szpitalu albo cos sie dzieje rownie powaznego? Przy ludzkim szefie wystarczy powiedziec co Cie wstrzymuje w miescie i zapytac, byc moze da sie spotkanie przeniesc na inny termin, albo znalezc zastepstwo.

Delegacje nie sa dla wszystkich zlem koniecznym, sporo osob je lubi. Podrozujesz na koszt firmy, poznajesz inne miasta, dostajesz diete w przypadku umowy o prace. To sa bonusy.

[Ata77]

Napisane przez Aggie125

Tylko jeśli jesteś w ciąży lub opiekujesz się dzieckiem do lat 4.

Tak oraz jeśli masz jakieś ograniczenie zdrowotne pozostające w zależności z tym faktem
Tak poza tym to -wydaje mi się-że nie.
Delegacja TO TEŻ PRACA.
I masz za to płacone.

[asiulkaa]

Może spróbuj porozmawiać z pracodawcą i wytłumacz dlaczego nie chcesz jechać na delegację. Odmowa bez wytłumaczenia powodu zawsze będzie negatywnie rzutować na opinię o Tobie i w przyszłości może się odbić przy podwyżkach.
Poza tym tak jak pisały poprzedniczki zgodnie z prawem masz ograniczoną możliwość odmowy.

[elunka88]

Witam!
Na wstępie proszę o połączenie mojego wątku z innym jeśli zdublowałam, ale nie znalazłam

Mój TŻ wyjeżdża na cały tydzień w delegację, pracują codziennie więcej niż 8 godzin, niekiedy w soboty też. Do tej pory dostawali obiady. Teraz szef wymyślił że im się nie należą i muszą cały czas żywić się na swój koszt TŻ i koledzy proszą o pomoc

- czy szef ma prawo odmówić im obiadu?
- czy należy im się jakieś "rozłąkowe" (nie wiem dokładnie o co chodzi, przekazuję zapytanie)

I ogólnie jak znacie jakieś zasady pracy w delegacji w kraju, które często są łamane, to piszcie...

Pozdrawiam
Ela

[Dagunia]

Ale czy to się nazywa "delegacja" czy np. wykonywanie pracy w miejscu innym niż siedziba firmy? Jeśli jest to delegacja to należą się diety, a co z noclegiem? Mają zapewniony?

[elunka88]

Delegacja. Z tego co mi mówili.
Mają noclegi zapewnione.
Wiem że głupie pytanie ale ja sie nie znam..wybacz...co to są te diety?

[Dagunia]

Dieta za jeden dzień to 23zł. To są właśnie pieniążki na jedzenie m.in

[elunka88]

Aha czyli albo szef daje kasę (czyli 23 zł dziennie) albo ewentualnie obiad?
Dzięki Ci

[pumas]

Delegacja to pobyt poza siedziba firmy, i nie oznacza tylko noclegu !!!! Mozna pracowac poza siedziba jednego dnia i jesli pracujesz powyzej 8h, to wtedy dostajesz 1/2 diety, czyli 11,50 zl.

Natomiast jesli chlopak jest w delegacji z noclegiem, to powinien miec placone za kazdy dzien 23 zl, takie jest prawo. Wtedy szef nie kupuje mu obiadu, tylko daje te pieniadze.

[guga1]

warto też wiedzieć, że cza podróży wlicza się w czas pracy. i pracodawca powinnien zapewnić transport albo pokryć jego koszt. ( dla np podróży własnym samochodem jest to rozliczane wg kwoty ustawowej, której w tej chwili nie pamiętam, ale w necie napewno bez problemu można to znaleźć)

Powinni przed wyjazdem podpiać delegacje z informacją gdzie jadą i jak będą się rozliczać, ew pobrać zaliczki na diety. A po powrocie z delegacji rozliczyć się na tej podstawie.

[painka]

Ustawowo przysługuje 23zł diety. Rozlicza się to następująco (skopiowane z mojej pracy licencjackiej):
Wysokosc należności z tytułu diety naliczana jest od momentu rozpoczęcia podróży służbowej (czyli od momentu wyjazdu) aż do momentu powrotu (czyli przyjazdu). Zatem istotną kwestią będzie ilość dób i godzin, które trwała podróż.
W przypadku gdy podróż trwała krócej niż jedna doba dietę nalicza się następująco:
- dla podróży trwającej powyżej 12 godzin przysługuje dieta w pełnej wysokości
- dla podróży trwającej od 8 do 12 godzin przysługuje połowa diety, czyli ½ jej wysokości
- dla podróży trwającej poniżej godzin dieta nie przysługuje.
W przypadku gdy podróż trwała dłużej niż jedną dobę pracownikowi przysługuje:
- dieta w pełnej wysokości za każdą pełną dobę podróży,
- za każdą kolejną rozpoczętą, lecz niepełną dobę:
- połowa wysokości diety do 8 godzin,
- dieta w pełnej wysokości powyżej 8 godzin.

[Miliannna]

Na parę miesięcy muszę wyjechać do oddziału firmy za granicą (Szwecja). Próbuję ogarnąć wszelkie formalności do załatwienia, mam kartę ekuz ale zastanawiam się nad jakimś ubezpieczeniem typowo wyjazdowym, na wszelki wypadek. Do tej pory zazwyczaj na wakacje czy inne wyjazdy kupowałam ale takich typowo służbowych nie i nie za bardzo wiem gdzie się to zwyczajnie opłaca w stosunku do zakresu. Ktoś coś ?

[201705071030]

Napisane przez Miliannna

Na parę miesięcy muszę wyjechać do oddziału firmy za granicą (Szwecja). Próbuję ogarnąć wszelkie formalności do załatwienia, mam kartę ekuz ale zastanawiam się nad jakimś ubezpieczeniem typowo wyjazdowym, na wszelki wypadek. Do tej pory zazwyczaj na wakacje czy inne wyjazdy kupowałam ale takich typowo służbowych nie i nie za bardzo wiem gdzie się to zwyczajnie opłaca w stosunku do zakresu. Ktoś coś ?

Firma ci powinna kupić. W mojej korpo kupują, więc dowiedz się, może u ciebie jest podobnie.

Poza tym, Amex ma chyba tak, że jest w jego ramach ubezpieczenie zagraniczne, ale szczegóły musiałabyś pogooglować. No i nie wiem czy masz Amex, ale w wielu korpo dają.

Jakie formalności? Sprawdź datę ważności dowodu albo/i paszportu i tyle.

[Miliannna]

Napisane przez whatever007

Firma ci powinna kupić. W mojej korpo kupują, więc dowiedz się, może u ciebie jest podobnie.

Poza tym, Amex ma chyba tak, że jest w jego ramach ubezpieczenie zagraniczne, ale szczegóły musiałabyś pogooglować. No i nie wiem czy masz Amex, ale w wielu korpo dają.

Jakie formalności? Sprawdź datę ważności dowodu albo/i paszportu i tyle.

W sumie nie słyszałam nic o takich akurat ubezpieczeniach ale może podpytam, rzeczywiście. Dokumenty już sprawdzone, bardziej zostały mi do ogarniania sprawy mieszkaniowe, organizacyjne, opłaty itp itd.

[rudapippi]

Najlepiej jest skorzystać z porównywarek ( ja szukam zawsze w rankomacie, jest taka zakładka podróże ), wszystkie oferty będziesz miała przedstawione gdzie taniej jaki zakres. Ja tak wynajduję turystyczne na wakacje. O ile się okaże, że nie masz z tej pracy rzeczywiście już, bo jak będa miały podobne zakresy to nie opłaca się wziąć dwóch.

[201705071030]

Napisane przez rudapippi

Najlepiej jest skorzystać z porównywarek ( ja szukam zawsze w rankomacie, jest taka zakładka podróże ), wszystkie oferty będziesz miała przedstawione gdzie taniej jaki zakres. Ja tak wynajduję turystyczne na wakacje. O ile się okaże, że nie masz z tej pracy rzeczywiście już, bo jak będa miały podobne zakresy to nie opłaca się wziąć dwóch.

Tylko trzeba uważać, bo wiele z tych pseudoporównywarek to ukryta reklama, strony założone przez jednego z ubezpieczycieli, aby go reklamować. Niektóre to nawet oszustwa.

Kupiłam kilka lat temu najlepsze ubezpieczenie. Zapłaciłam. Polisy nigdy nie dostałam. Straciłam pieniądze. Firmę oczywiście sprawdziłam przed zakupem - strona wyglądała na profesjonalną, sprawdzać w wykazach nie miałam czasu w ferworze przygotowań do wyjazdu.

Na szczęście pobyt upłynął bez problemów zdrowotnych.

[rudapippi]

Napisane przez whatever007

Tylko trzeba uważać, bo wiele z tych pseudoporównywarek to ukryta reklama, strony założone przez jednego z ubezpieczycieli, aby go reklamować. Niektóre to nawet oszustwa.

Kupiłam kilka lat temu najlepsze ubezpieczenie. Zapłaciłam. Polisy nigdy nie dostałam. Straciłam pieniądze. Firmę oczywiście sprawdziłam przed zakupem - strona wyglądała na profesjonalną, sprawdzać w wykazach nie miałam czasu w ferworze przygotowań do wyjazdu.

Na szczęście pobyt upłynął bez problemów zdrowotnych.

No to nie, u mnie na szczęście nic takiego się nie zdarzało a zawsze z rankomatu korzystałam

[haru_haru]

U nas tym się zajmuje odpowiedni dział, może zapytaj u siebie w HR/dziale kadr? To pracodawca powinien ci kupić bilety, ubezpieczenie, wypłacić zaliczkę na pobyt albo pokryć koszty delegacji na podstawie faktur.

[Miliannna]

Tak te wszystkie opłaty to już są z góry ustalone, ja się mam o nic nie martwić. Jedynie boję się że może to ubezpieczenie nie będzie jakieś wystarczające, ale już i tak przejrzałam sobie w porównywarce co i jak to wygląda więc jak mi powiedzą dokładnie jakie mi załatwią to jeszcze raz skontroluję a jak uznam że jest lipne to dokupię, to i tak jakieś małe pieniądze są.

[magdalena1357]

To ja mam inne pytanie: na ile dni wcześniej pracodawca może najkrócej żądać pojechania w delegację.

Pracodawca powiedział mi, że to czy od wtorku (przyszły tydzień) muszę spędzić 4 dni za granicą dowiem się w piątek (pojutrze) - czyli ostatniego dnia roboczego przed wtorkiem. Uniemożliwia mi to zupełnie planowanie czasu wolnego i spraw prywatnych. Zwłaszcza, że są święta, a taki wyjazd trzeba przecież trochę zorganizować (loty, hotel). Zastanawiam się, czy mam rację, że to przesada, czy ja przesadzam i "stwarzam problemy". Moim zdaniem powinny to być przynajmniej 2-3 tygodnie, chyba, że wydarza się coś, czego nie można było planować - sytuacje wyjątkowe mogą zdarzyć się zawsze, ale nawet wtedy uważam, że pracodawca powinien mieć trochę zrozumienia, że ludzie mają własne życie...

[haru_haru]

Napisane przez magdalena1357

To ja mam inne pytanie: na ile dni wcześniej pracodawca może najkrócej żądać pojechania w delegację.

Już tłumaczę: jeżdżę w regularne delegacje zagraniczne prawie co tydzień, czasami jednak nie wyjeżdżam, ostatnio wyjeżdżałam rzadziej niż zwykle.

I teraz, pracodawca powiedział mi, że to czy od wtorku (przyszły tydzień) muszę spędzić 4 dni za granicą dowiem się w piątek (pojutrze) - czyli ostatniego dnia roboczego przed wtorkiem. Uniemożliwia mi to zupełnie planowanie czasu wolnego i spraw prywatnych. Zwłaszcza, że są święta, a taki wyjazd trzeba przecież trochę zorganizować (loty, hotel). Zastanawiam się, czy mam rację, że to przesada, czy ja przesadzam i "stwarzam problemy". Moim zdaniem powinny to być przynajmniej 2-3 tygodnie, chyba, że wydarza się coś, czego nie można było planować - sytuacje wyjątkowe mogą zdarzyć się zawsze, ale nawet wtedy uważam, że pracodawca powinien mieć trochę zrozumienia, że ludzie mają własne życie...

Masz jakiś zapis dot. terminów w umowie/regulaminie pracy/regulaminie wyjazdów służbowych?
Trudno cokolwiek poradzić, bo nie wiadomo jaki jest charakter twojej pracy - czy jesteś np. szkoleniowcem czy handlowcem którego praca polega na wyjazdach do innych oddziałów w Polsce, czy jest to wyjazd np. na szkolenie?
Mi kiedyś zaproponowali w poniedziałek, że mogę jechać do Warszawy na szkolenie które zaczynało się w środę rano w tym samym tygodniu i odmówiłam, nikt mi z tego powodu nie robił problemu, ale od tego czasu nie zaproponowali mi żadnego szkolenia.