Odwieczny dylemat

[cases]

Hej
Za niedlugi czas wybieram się z moim chłopakiem na wesele do znajomych. Mój chłopak jest świadkiem Pana młodego, są oni przyjaciółmi. Ja jestem tam w roli osoby towarzyszącej, ale z parą młoda również się znam, wielokrotnie się spotykaliśmy.

Mój dylemat dotyczy kwestii niestety finansowych. Nie mam pojęcia, ile powinniśmy "włożyć do koperty". Chciałabym, abyście coś mi podpowiedzieli, może z własnego doświadczenia albo z doświadczenia znajomych. Nie chcę odpowiedź typu "dajcie tyle, na ile was stać". Chciałabym poznać mniej więcej orientacyjna kwotę, która nie byłaby nietaktem, ale nie chciałabym też przesadzić z wysokością, bo sami zbieramy aktualnie na własne wesele. Oprócz koperty planujemy wręczyć młodym równiez jakiś prezent, myślę że w granicy 100 zł. Dodam jeszcze że Para Młoda oplacila dla nas nocleg w hotelu w noc między weselem a poprawinami.

Takze zapraszam do dyskusji i będę wdzięczna za każdą podpowiedź

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[coellia]

W zeszłym roku byłam w tej samej sytuacji, ślub i wesele znajomych, mój chłopak był świadkiem. Daliśmy 1000 zł. Oszacowaliśmy, ze nocleg w hotelu plus jedzenie mniej więcej tyle wyjdzie.
Ale czy było to taktem czy nietaktem to nie mam pojęcia. Koleżanka niedawno jechała z chłopakiem na ślub znajomej i dała 600 zł. Tez mniej więcej liczyła ile kosztowało ich zaproszenie, żeby się zwróciło Młodym.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pia_Gizela]

Jeżeli jest opłacony nocleg to dajemy zazwyczaj 1000 zł. Jak wesele jednodniowe to 800.

[Ulubiona_rzecz]

Rok temu byłam świadkową u przyjaciółki. Dałam w kopertę 500 zł i dwa kupony totolotka. Z tym, że nie zapewniali mi noclegu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[cases]

Tylko ze ja nie powiedziałam że mnie nie stać. Nie chcę jednak przesadzić w żadną stronę. Stąd moje pytanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Devon_rose]

Poprostu zapytaj ile będziecie ich kosztować i dodaj do tej sumy 10%. Jak bilet wstępu to napiwek się naleźy ;-)

[haru_haru]

Jeśli wiesz, gdzie będą mieć ślub to sprawdź na stronie tego miejsca albo na spytaj na fb ile kosztuje obiad/nocleg za osobę. Powinno się dawać minimalnie tyle, żeby pokryć koszt swojego ''talerza''.

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[cases]

Nie, nie napisałam tak. Napisałam że nie wiem, nie orientuje się ile inni dają w takiej sytuacji. Chciałam się dowiedzieć jaka jest "średnia". I tylko tyle. A Ty tu robisz jakiś wielki problem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez haru_haru

Powinno się dawać minimalnie tyle, żeby pokryć koszt swojego ''talerza''.

Talerzykowe biletem wstępu.

[cases]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta[/qyf[/url]

I właśnie te kilka opinii mi coś podpowiedzialo tak więc pewnie tym się zasugeruje przy ostatecznej decyzji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez haru_haru

Jeśli wiesz, gdzie będą mieć ślub to sprawdź na stronie tego miejsca albo na spytaj na fb ile kosztuje obiad/nocleg za osobę. Powinno się dawać minimalnie tyle, żeby pokryć koszt swojego ''talerza''.

Co za durnota...



Ludzie...


To po co w ogóle organizować wesele za własne, nie lepiej zrobić zrzutę przed, skoro każdy ma płacić za siebie?


To mnie młodzi goszczą, czy jak? Bo ja sobie wolę za tego tysiaka ugościć się gdzieś zupełnie indziej, niż na sali pełnej pijanych ludzi z głośną kiepską muzyką.


Autorko - dajesz tyle, ile uważasz. Tak, to jedyna dobra odpowiedź.

[siarka40]

Napisane przez Limonka2738

Co za durnota...



Ludzie...


To po co w ogóle organizować wesele za własne, nie lepiej zrobić zrzutę przed, skoro każdy ma płacić za siebie?


To mnie młodzi goszczą, czy jak? Bo ja sobie wolę za tego tysiaka ugościć się gdzieś zupełnie indziej, niż na sali pełnej pijanych ludzi z głośną kiepską muzyką.


Autorko - dajesz tyle, ile uważasz. Tak, to jedyna dobra odpowiedź.

Tak bardzo się zgadzam. Jak słyszę, że należy tyle dać w kopercie, aby się zwrócił nasz udział w imprezie weselnej, to mną trzęsie. Uważam, że jeżeli kogoś nie stać, aby zaprosić X osób bez liczenia na to, że dostanie od tych osób zwrot w kopertach, to nie powinien organizować wesela.

I też myślę, że powinnaś dać, Autorko, tyle ile uważasz (i na ile Cię stać).

[Pani_Mada]

tak z ciekawości.. to liczenie ile para młoda wyda na gościa to tak liczycie tylko jedzenie czy całą resztę? bo wiecie, zespołowi też się płaci, a przecież gość bawi się przy jego muzyce, za wynajem sali też, za dekoracje, żeby cieszyło oko itd itd.
jak już się bawimy w wyliczanie ile młodych kosztował gość, to co się będziemy ograniczać tylko do jedzenia i noclegu.
może od razu podliczyć koszty wesela, podzielić na liczbę gości, wystawić oficjalny 'cennik' i po problemie.
gdybym się dowiedziała, że ktoś mnie zaprasza bo liczy na zwrot kosztów to nie poszłabym na takie wesele, niezależnie od tego czy to brat czy daleka rodzina.


co do głównego tematu... ostatnio na ślubie przyjaciółki daliśmy 600 zł od pary. z tego co wiem inne dziewczyny dały tyle samo.(wesele z poprawinami, ale na nich nie byłam). wydaje mi się, że to taka wyważona kwota

[natalia_t]

To przed pójściem na wesele trzeba sprawdzać cennik sali i hotelu, żeby wyliczyć ile trzeba dać? Jak ktoś sobie wymyśli ekskluzywne wesele z cateringiem za 700zł za osobę i noclegiem 400zł za noc, to mam tyle bulić, żeby wyrównać rachunki? Zwracanie za talerzyk to najgłupszy argument przemawiający za jakąś konkretną kwotą.


A odpowiadając na pytanie - jak byłam jeszcze na studiach to dawałam 300zł na naszą parę, teraz dajemy 400-500zł.

[kaledonia]

Napisane przez cases

Hej
Za niedlugi czas wybieram się z moim chłopakiem na wesele do znajomych. Mój chłopak jest świadkiem Pana młodego, są oni przyjaciółmi. Ja jestem tam w roli osoby towarzyszącej, ale z parą młoda również się znam, wielokrotnie się spotykaliśmy.

Mój dylemat dotyczy kwestii niestety finansowych. Nie mam pojęcia, ile powinniśmy "włożyć do koperty". Chciałabym, abyście coś mi podpowiedzieli, może z własnego doświadczenia albo z doświadczenia znajomych. Nie chcę odpowiedź typu "dajcie tyle, na ile was stać". Chciałabym poznać mniej więcej orientacyjna kwotę, która nie byłaby nietaktem, ale nie chciałabym też przesadzić z wysokością, bo sami zbieramy aktualnie na własne wesele. Oprócz koperty planujemy wręczyć młodym równiez jakiś prezent, myślę że w granicy 100 zł. Dodam jeszcze że Para Młoda oplacila dla nas nocleg w hotelu w noc między weselem a poprawinami.

Takze zapraszam do dyskusji i będę wdzięczna za każdą podpowiedź

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym nie patrzyła czy wesele jednodniowe czy dwudniowe i czy jest nocleg zagwarantowany, a dała tyle ile mogę.

Napisane przez natalia_t

To przed pójściem na wesele trzeba sprawdzać cennik sali i hotelu, żeby wyliczyć ile trzeba dać? Jak ktoś sobie wymyśli ekskluzywne wesele z cateringiem za 700zł za osobę i noclegiem 400zł za noc, to mam tyle bulić, żeby wyrównać rachunki? Zwracanie za talerzyk to najgłupszy argument przemawiający za jakąś konkretną kwotą.

A odpowiadając na pytanie - jak byłam jeszcze na studiach to dawałam 300zł na naszą parę, teraz dajemy 400-500zł.

Kiedyś na ślubnym zdziwił mnie wpis ile dać, bo Młodzi nie organizują wesela, a tylko przyjęcie i bilet wstępu nie powinien na taką imprezę tyle samo kosztować.

[sarraa]

Napisane przez Pani_Mada

tak z ciekawości.. to liczenie ile para młoda wyda na gościa to tak liczycie tylko jedzenie czy całą resztę? bo wiecie, zespołowi też się płaci, a przecież gość bawi się przy jego muzyce, za wynajem sali też, za dekoracje, żeby cieszyło oko itd itd.
jak już się bawimy w wyliczanie ile młodych kosztował gość, to co się będziemy ograniczać tylko do jedzenia i noclegu.
może od razu podliczyć koszty wesela, podzielić na liczbę gości, wystawić oficjalny 'cennik' i po problemie.
gdybym się dowiedziała, że ktoś mnie zaprasza bo liczy na zwrot kosztów to nie poszłabym na takie wesele, niezależnie od tego czy to brat czy daleka rodzina.


co do głównego tematu... ostatnio na ślubie przyjaciółki daliśmy 600 zł od pary. z tego co wiem inne dziewczyny dały tyle samo.(wesele z poprawinami, ale na nich nie byłam). wydaje mi się, że to taka wyważona kwota

ja się spotkałam z tym, że młodzi sami mówili ile dać, że za talerz płaca 200 zł za osobę, ALE jak sobie policzyli resztę rzeczy i podzielili na liczbę osób to wyszło im, że każdy powinien dać od osoby minimum 250 zł

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[natalia_t]

Napisane przez sarraa

ja się spotkałam z tym, że młodzi sami mówili ile dać, że za talerz płaca 200 zł za osobę, ALE jak sobie policzyli resztę rzeczy i podzielili na liczbę osób to wyszło im, że każdy powinien dać od osoby minimum 250 zł

Nie poszłabym. Albo poszłabym tylko po to, żeby dać 50zł.

[Pani_Mada]

Napisane przez sarraa

ja się spotkałam z tym, że młodzi sami mówili ile dać, że za talerz płaca 200 zł za osobę, ALE jak sobie policzyli resztę rzeczy i podzielili na liczbę osób to wyszło im, że każdy powinien dać od osoby minimum 250 zł

250 zł to w sumie malutko.
znajoma z pracy była po swoim ślubie bardzo rozczarowana, żę jej się nie zwróciły koszty. jej na osobę wyszlo ok 360 zł. a za sam 'talerzyk' płacili 180zł/os.
dobrze, że nie poszłam na to wesele

[natalia_t]

Napisane przez Pani_Mada

250 zł to w sumie malutko.
znajoma z pracy była po swoim ślubie bardzo rozczarowana, żę jej się nie zwróciły koszty. jej na osobę wyszlo ok 360 zł. a za sam 'talerzyk' płacili 180zł/os.
dobrze, że nie poszłam na to wesele

Co ludzie mają we łbach? Nawymyślają w menu, zażyczą sobie płonące naleśniki, dzika z jabłkiem w ryju, pokaz barmański, fajerwerki, a potem się dziwią, że im się nie zwraca... Jak chcą żeby się zwróciło to niech robią w podrzędnej knajpie, z jednym daniem gorącym, żołądkową gorzką, winem marki amarena, muzyką z youtuba i niech sobie potem liczą hajsy... Nigdy nie przyszłoby mi do głowy dostosowywać koszt mojego wesela do zamożności gości, albo oczekiwać że goście udźwigną finansowo moje marzenia o weselu pełnym atrakcji.

250 to mało i dużo. Jako studentka na pewno nie dałabym 500zł ode mnie i chłopaka. Teraz już tyle daję, ale jeszcze dwa lata temu 500zł to ja dostawałam na życie na cały miesiąc.

[sarraa]

Napisane przez natalia_t

Nie poszłabym. Albo poszłabym tylko po to, żeby dać 50zł.

no ja nie poszłam, nie miałam ochoty, ale oni ogólnie ze swojego ślubu zrobili okropną otoczkę, bo gdzie się dało to chcieli zarobić

[Dagunia]

Jako świadek moim zdaniem od tysiąca w górę.

[Pani_Mada]

Napisane przez natalia_t

(...)
250 to mało i dużo. Jako studentka na pewno nie dałabym 500zł ode mnie i chłopaka. Teraz już tyle daję, ale jeszcze dwa lata temu 500zł to ja dostawałam na życie na cały miesiąc.

pisząc, że to malutko, miałam na myśli koszt wesela w przeliczeniu na osobę.
250 zł jako ten prezent od gościa to ciężko rozpatrywać w kategoriach mało/dużo. dla niektórych mało, dla niektóych pół miesiąca życia.

[sarraa]

Napisane przez Pani_Mada

pisząc, że to malutko, miałam na myśli koszt wesela w przeliczeniu na osobę.
250 zł jako ten prezent od gościa to ciężko rozpatrywać w kategoriach mało/dużo. dla niektórych mało, dla niektóych pół miesiąca życia.

Trochę chyba goście sami są sobie winni, bo parę lat temu dużo ludzi chciało się pokazać, że są tacy bogaci i stać ich żeby dać sporo i co niektórym włączył się apetyt i chęć zarobienia na własnym ślubie. Tak teraz mam wrażenie, że to nabrało negatywnego wydźwięku, że kupuje się bilet wstępu, że zagranicą nie ma "zwracania" itd. Przynajmniej ja to tak odczuwam, że ludziom się już przejadło dawanie kosmicznych kwot na wesela.

[natalia_t]

Napisane przez Pani_Mada

pisząc, że to malutko, miałam na myśli koszt wesela w przeliczeniu na osobę.
250 zł jako ten prezent od gościa to ciężko rozpatrywać w kategoriach mało/dużo. dla niektórych mało, dla niektóych pół miesiąca życia.

A dla niektórych cały miesiąc. No ale tak, 250zł na osobę to obecnie chyba jedna z niższych kwot za takie klasyczne całonocne wesele z jedzeniem, alkoholem i muzyką.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Gdybym miała kupić taki drogi bilet wstępu to chyba jednak wolałabym pójść na koncert Beyoncé. Nie dość, że lepsza muzyka, to w dodatku więcej strojów do oglądania, bo Beyoncé często się przebiera. Na takim zwykłym weselu będzie tylko jedna suknia do oglądania i wątpię, że będzie ona od Balmain.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz