jak długo czekałyście aż powie KOCHAM

[czarna_kawa80]

tak jak w temacie nie wiem czy taki watek już ył, ale ja czekam już dłuugoooooooo, niby on pokazuje mi ze mnie kocha, ale jak wiecie kobiety kochają uszami

[nariatka]

z moim eksem czekalam dokladnie rok bo powiedzial mi to w nasza rocznice... natomiast moje obecne kochanie najukochansze powiedzialo mi to dosyc szybko bo po jakichs 2 miesiacach i bylo to uczucie odwzajemnione i troche mnioe zdziwilo ze mogl mnie tak szybko pokochac ale hm.. skoro nadal jestesmy razem a tu juz 1,5 roku prawie wiec chyba nie klamal

[czarna_kawa80]

u mnie rok mija w czwartek, tzn nie wiem odkad rocznice mam liczyc znamy sie od pazzdziernika 2006, pierwsz raz mnie pocałował wlasnie 29 listopada wiec od tego czasu licze niestety w czwartek moj TŻ jest w delegacji

[novakia]

mi tez w rocznice roku ja za to duzo wczesniej

[Chii1986]

U mnie to było dziwne -mi Tż powiedział, że kocha czy jest zakochany czy coś w tym stylu po 2 tygodniach znajomości.. ja mu na to: nie wal ściemy, nie można tak szybko kogoś kochać.
On na to: no może i racja..ale jestem zauroczony i chciałbym z Tobą być. no i od wtedy byliśmy razem.
Później kiedyś tam powiedział mi, że naprawde mnie kocha.. ja mu też to mówiłam, ale wtedy chyba go tak naprawde nie kochałam- raczej byłam zakochana a to różnica.
Sama nie wiem, kiedy zaczełam go naprawde kochać- może po pół roku, może później..to chyba nieważne, ważne co się teraz czuje.

[hecate]

szybko.

Dokladnie nie pamietam ale juz po 1szym spotkaniu ja bylam w stanie zauroczenia/zakochania i on tez.
Po jakiejs 2 -3 randce znalazlam na mailu krotkie i zwiezle 'Kocham Cie'

i do tej pory jestesmy razem ponad 4 lata.

Z 1szym bylym to jakies kilka miesiecy minelo nim to uslyszalam, inny byly jakos szybko sie wyrobil (zreszta wcale nie chcialam tego slyszec)
Przyjaciel - hm... dlugo sie znalismy i nagle jakos, w pewnym momencie...
nic z tego nie wyszlo.

[daydreamer]

jestesmy razem 14 miesiecy, TZ powiedzial ze mnie kocha po ok. 3 tygodniach, ja troche pozniej - po okolo 6 miesiacach

[Ajrin]

usłyszałam od niego te słowa po 2 miesiącach,ja czułam to już troche wcześniej i cieszyłam się żę Nareszcie to powiedział !
to na pewno było zauroczenie po tak krótkim czasie, ale przerodziło się w coś znacznie więcej...

[Grazin]

u mnie bylo dosyc zabawnie bo po tygodniu znajomości znalismy sie tylko tydzien i zaczelismy byc ze soba. i on mi napisał smsa ze mnie kocha ale też mu to nie uwierzyła bo byl raczej zakochany. a tak na prawde po czerech miesiacach razem to ja mu powiedziałam ze go kocham i on to odwzajemnił za tydzien mamy dwa lata jak ze sobą jesteśmy i jest cudownie
takze z facetami to różnie bywa. czasami kochają a nie powiedzą tego bo sie wstydzą, a czasami nie kochaja a ciągle o tym gadają, nie wiem po co. a to podobno my kobiety kjestesmy skomplikowane

[nariatka]

czy tez uwazacie ze u facetow kochac a byc zakochanym to to samo?

[Klarissa]

Po ok.2 miesiącach spotykania się. Ale oboje mieliśmy ochotę powiedzieć to wcześniej, bo to była chyba taka "miłość od pierwszego wejrzenia". A teraz to mi to co chwile powtarza, a jak nie to pisze na gadu...

[iwONKA595]

po ok miesiacu i chyba nie klamal jak jestesmy ze soba juz 3 lata...

[saslycek]

Mój Skarbek wyznał mi to smsem po miesiącu czy może półtorej oczywiscie uwierzyłam od razu bo czułam to samo to była jednak taka miłość od pierwszego wejrzenia no i juz 18 miesiecy ;D

[Madlenka007]

TŻowi zajęło to bardzo niewiele czasu, jakieś 2 tygodnie.
Nie wierze do końca, ale w tym związku wszytsko idzie tak szybko że w sumie nie ma sie co dziwić Chociaż takie Kocham Cie po 2 tygodniach bycia razem to ma jakieś mniejsze znaczenie... Nie wiem, ale kiedy poprzedni TŻ powiedział mi że kocha po pół roku, to było to dla mnie cos mega ważnego, teraz troche mniej.

[myShaczeQ]

po miesiacu aaa byly juz chyba 2 takie watki

[kasientos]

natomiast kazedmu mojemu bylemu nie zajmowalo to duzo czasu
po kilku dniach/ max tyg slyszalam ze kochaja..

ale mnie to nie odpowiada, wole poczekac, ale zeby byl tego pewien..
bo takto to slowo traci na znaczeniu... i na sile

[Momo]

Chyba z rok, ale za to nadal kocha...
A minęło od tego czasu z 15 lat

[ahinsa]

2 lata

był juz taki wątek

[MoTyleKsw]

Ja usłyszałam po 2 tyg bycia razem

Ja powiedziałam szczezre po jakiś 4 miesiącach

Jesteśmy razem 3,5 roku

[Canilette]

Po 2 tygodniach usłyszałam to piękne wyznanie. Sytuacja była wspaniała i wogule tak cudnie to wyszło. Do dziś wspominam z rozkoszą i od razu odpowiedizałam tym samym.

Musze tylko dodać, ze znaliśmy się jako "kumple" parę miechów wcześniej, ale tacy co do siebie miętę czują
A jesteśmy razem ponad 4 lata

[sadex]

O geez. Gdyby mi facet powiedział, że mnie kocha po kilku tygodniach, nawet miesiącach, to bym go wyśmiała.

Moim skromnym zdaniem, żeby wiedzieć, że się kogoś kocha, potrzeba czasu.
To tak samo, jak z przyjaźnią - nie nazwę przyjacielem kogoś, z kim mi się świetnie rozmawia, za***iście spędza czas, ale kogo nie znam zbyt długo. Na zbudowanie przyjaźni potrzeba lat. Podobnie jest z kochaniem kogoś. Może ktoś mi się podobać, mogę być nim zauroczona i zakochana, może mi na nim zależeć - ale to jeszcze nie znaczy, że go kocham.

Strasznie się te słowa zdewaluowały.

[Canilette]

Napisane przez sadex

O geez. Gdyby mi facet powiedział, że mnie kocha po kilku tygodniach, nawet miesiącach, to bym go wyśmiała.

Moim skromnym zdaniem, żeby wiedzieć, że się kogoś kocha, potrzeba czasu.
To tak samo, jak z przyjaźnią - nie nazwę przyjacielem kogoś, z kim mi się świetnie rozmawia, za***iście spędza czas, ale kogo nie znam zbyt długo. Na zbudowanie przyjaźni potrzeba lat. Podobnie jest z kochaniem kogoś. Może ktoś mi się podobać, mogę być nim zauroczona i zakochana, może mi na nim zależeć - ale to jeszcze nie znaczy, że go kocham.

Strasznie się te słowa zdewaluowały.

nie wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?

Jak dla mnie na miłośc reguł nie ma, nie można sobie wyznaczyć że jak powie do 5 miesięcy, ze kocha to go wyśmieję, a jak powie ze kocha po 2 latach to to musi być już prawdziwe uczucie.

Są różne miłości, jedna przyjdzie szybko i zwali jak grom z jasnego nieba, inne przychodzą powoli i stopniowo...

Moim zdaniem miłość trzeba CZUĆ i żadne względy czasowe ani założone teorie nie sprawdzą się

Przyjdze ten moment i miłośc się zwyczajnei poczuje w sercu nieważne po jakim czasie, najważniejsze to przeświadczenie, że już chce się być z daną osobą.

[beoneself]

Tak, był taki wątek


A co do mnie i mojego tż... to prawdę mówiąc dokładnie nie pamiętam On pierwszy, po około 7-8 miesiącach. Aż mi się głupio robi, jak o tym myślę, bo w pewnym sensie "wymusiłam" to na nim. Chciałam jakiejkolwiek deklaracji - że zależy! - no i usłyszałam Jesteśmy razem ponad rok, no i na prawdę mnie kocha

[szien]

ja pierwsz powiedziałam po jakichś 3 miesiącach znajomości i on oczywiście zareagował prawidłowo. Przyznał, że chciał to powiedzieć wcześniej ale się bał odrzucenia

[Dziubek90]

Napisane przez sadex

O geez. Gdyby mi facet powiedział, że mnie kocha po kilku tygodniach, nawet miesiącach, to bym go wyśmiała.

Moim skromnym zdaniem, żeby wiedzieć, że się kogoś kocha, potrzeba czasu.
To tak samo, jak z przyjaźnią - nie nazwę przyjacielem kogoś, z kim mi się świetnie rozmawia, za***iście spędza czas, ale kogo nie znam zbyt długo. Na zbudowanie przyjaźni potrzeba lat. Podobnie jest z kochaniem kogoś. Może ktoś mi się podobać, mogę być nim zauroczona i zakochana, może mi na nim zależeć - ale to jeszcze nie znaczy, że go kocham.

Strasznie się te słowa zdewaluowały.

każdy kocha na swój sposób. często te pierwsze wyznania są takim słodkim zapewnieniem jeśli nawet nie są 100% prawdą. Z czasem słowo 'kocham' umacnia się.. i umacnia się.

W moim związku początki były trudne. Można powiedzieć , że chcieliśmy wybudować nasze szczęście na czyimś nieszczęściu. (teraz już wiem , że nie potrzebnie sie tym przejmowałam i miałam opory bo ta 3 osoba 'kocha' co 3 miesięce kogo innego "całym sercem, na zawsze")
Ale od początku wiedziałam, że go kocham. I on mnie chyba też bo żadnym sposobem nie umieliśmy z siebie zrezygnowac dla dobra sytuacji. A gdy już wszystko sie ustabilizowało przyszedł romantyczny moment o zachodzie słońca na pięknym pomoście.. wtedy minęły ok 2 miesiące naszego oficjalnego bycia razem. ja powiedziałam pierwsza i usłyszałam to samo.

pomimo, że kocham nie mówię, że na zawsze. życie ma zbyt wiele niespodzianek aby cokolwiek sobie obiecywać.

[Imorth]

Po okolo 3 miesiacach zdziwilam sie bo on nie jest z takich co mowia o swoich uczuciach duzo . Powiedział to pierwszy

[nri]

Napisane przez sadex

O geez. Gdyby mi facet powiedział, że mnie kocha po kilku tygodniach, nawet miesiącach, to bym go wyśmiała.

Moim skromnym zdaniem, żeby wiedzieć, że się kogoś kocha, potrzeba czasu.
To tak samo, jak z przyjaźnią - nie nazwę przyjacielem kogoś, z kim mi się świetnie rozmawia, za***iście spędza czas, ale kogo nie znam zbyt długo. Na zbudowanie przyjaźni potrzeba lat. Podobnie jest z kochaniem kogoś. Może ktoś mi się podobać, mogę być nim zauroczona i zakochana, może mi na nim zależeć - ale to jeszcze nie znaczy, że go kocham.

Strasznie się te słowa zdewaluowały.

Popieram

[sadex]

Napisane przez Canilette

nie wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?

Nie. Od pierwszego wejrzenia to mi się co najwyżej ktoś może spodobać.

Napisane przez Canilette

Jak dla mnie na miłośc reguł nie ma, nie można sobie wyznaczyć że jak powie do 5 miesięcy, ze kocha to go wyśmieję, a jak powie ze kocha po 2 latach to to musi być już prawdziwe uczucie.

Oczywiście, że nie.

Napisane przez Canilette

Są różne miłości, jedna przyjdzie szybko i zwali jak grom z jasnego nieba, inne przychodzą powoli i stopniowo...

Oczywiście, że tak. Ale ja mówię o czymś zupełnie innym.
Jasne, że może mnie trafić od pierwszego wejrzenia. Tylko że dla mnie to nie jest miłość. JESZCZE. Nie mam zamiaru ustalać jakichś ram czasowych, bo to kompletnie bez sensu. Chodzi mi o to, że żeby kogoś pokochać, trzeba go najpierw poznać. Bliskość trzeba zbudować. Spędzić ze sobą trochę czasu, przejść coś razem. Nie wiem, ile czasu. Tylko że, nie obrażając nikogo, trudno mi sobie wyobrazić zbudowanie silnej, trwałej więzi w ciągu kilku tygodni. Uważam, że od zauroczenia do miłości jest długa droga. przy czym "długa" jest wartością względną i niezdefiniowalną


Oto moja prawda

Zresztą ja w ogóle jestem bardzo ostrożna z takim jednoznacznym określaniem swoich uczuć, być może dlatego, że wierzę, kocha się raz. No, może dwa.

[dorka19801]

on pierwszy powiedział i to bardzo szybko po ok 3 tygodniach( wcześniej się znaliśmy troszkę)i bardzo mnie zaskoczył bo jak wiekszośc facetów ma problemy z wyrażaniem uczuć słownie.ale było to cudowne uczucie-trochę dziwne. tez mi sie wydawało że za szybko ale z kazdym dniem dał mi odczuc że tak własnie jest. i piekne jest w tym wszystkim to ,że do dzisiaj tak sie czuję( a minęły 3 lata)

[201803290936]

Nie pamiętam, nic a nic. Ważne, że kocha .