|
Notka |
|
Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki Miejsce, w którym rozmawiamy o pielęgnacji twarzy i ciała oraz sprawdzonych kosmetykach. Masz pytanie? Zadaj je kosmetyczce. |
|
Narzędzia |
2009-05-10, 19:28 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 17
|
Makijaż dla mężczyzn
Witam, witam i o zdrowie pytam, a tak poważnie to liczę na małą pomoc.
Po pierwsze, FACET (!), których tutaj spotkać można (chyba) nieczęsto. Po drugie mam 'mały' problem i mam nadzieję, że może uzyskam tu jakieś cenne porady od Was, mądrzejszych w tej dziedzinie ode mnie Ale do sedna. Mianowicie mojej cerze daleko do ideału. Nierówny koloryt, od czasu do czasu zdarzają się zaskórniki czy tam wypryski (jakkolwiek Wy to nazywacie), jednak największym problemem jest rumień na policzkach. Z tego, co mi wiadomo chodzi o rozszerzone naczynka, mam rację? Zapewne przesadzam, lecz mnie to cholernie denerwuje i czułbym się swobodniej gdybym miał pewność, że ów defekt jest w jakiś sposób zamaskowany, czy mniej widoczny. A że w kwestii kosmetyków jestem całkiem zielony, no dobra, może nie zielony, ale o szeroko pojętym make-upie nie wiem za wiele, toteż proszę Was, Koleżanki o pomoc. Najlepszym rozwiązaniem byłoby 'coś', co dałoby w miarę trwały efekt, oraz aby jednocześnie na skórze nie było widocznych śladów po użyciu specyfiku. Może po kolei: 1.Nie wiem czy korektor, czy puder, czy podkład, czy baza..., a w zasadzie nie mam bladego pojęcia czym się charakteryzuje jakiś tam transparentny, w kamieniu (o zgrozo!), itp. Nie znam właściwości tych wszystkich sypkich, kulkowych i jakie tam jeszcze istnieją... Nie znam kolejności nakładania, z tym że ja nie chcę mieć tapety rodem z red carpet, więc żadna kolejność tutaj chyba nie wchodzi w grę, bo w moim przypadku użyć przyjdzie mi tylko jedną rzecz (mam nadzieję..). Aha, coś tam jeszcze gdzieś się zaznajomiłem o jakichś kremach koloryzujących, czy coś, więc już całkiem nie wiem, co byłoby najlepsze... 2.Jeśli dany specyfik byłby już wybrany, to kompletnie nie wiem, jaki odcień wybrać, tak aby nie był zbyt widoczny na skórze, a tym bardziej, aby nie zatrzymywał się na włosach (żadnych bródek nie zapuszczam, więc problemem byłyby tylko (albo aż) krótkie włoski przy skórze. Dwudniowego zarostu też raczej nie preferuję, tym bardziej że wtedy już całkiem nie dałoby się nic zamaskować, bo wszystko zostałoby na włosach...) 3.Co do sposobu nakładania moja wiedza również jest zerowa... Dłonią? Pędzlem? A ponoć nawet i gąbęczką się da? 4.Nie da się ukryć, że używam tego i owego, w zasadzie nie ma co ukrywać, ja tam się tego nie wstydzę. -twarz myję jakimś tam żelikiem (to chyba już standard? mydło - Twój wróg?) -następnie na same policzki krem redukujący zaczerwienienia (miałem już kilka i z żadnego nie jestem zadowolony) -na resztę twarzy matujący krem (stokrotne dzięki dla tego, kto ów specyfik wymyślił!) -no i teraz zaczyna się problem... jak pisałem już wcześniej mam bardzo nierówny koloryt skóry, a co za tym idzie najlepiej byłoby nałożyć coś koloryzującego nie tylko na czerwone poliki, lecz na całą twarz... korzystałem już z jakichś korektorów, ale przecież tego nie da się używać! tzn. pewnie się da, ale oczywiście ja nie umiem. gdy chciałem nałożyć go punktowo zostawała brązowa kropa, która owszem maskowała niedoskonałość, jednak kosztem wyglądania jak pudernica... obecnie używam Dream Matte Mousse'u, z którego jestem średnio zadowolony. Po pierwsze, trzeba go nałożyć na całą twarz, gdyż po nałożeniu jedynie na policzki jest dosyć widoczny (nie wiem, czy mam dobry odcień, nie znam się) Po drugie, po nałożeniu twarz wygląda jakby była mega natapetowana, normalnie jakby ktoś miał zaraz zacząć kłaść tynk.:/ po jakimś czasie Matt Mousse delikatnie wsiąka, skóra jest nawet ładna, ten efekt w miarę mi się podoba, jednak czerwone policzki nadal są bardzo widoczne. Jedynie reszta twarzy wygląda 'w porządku'. Po trzecie, nie mam pojęcia, czy dobrze go nakładam. Po prostu biorę troszkę na opuszek palca i wklepuję, czasem delikatnie wsmarowuję, co nie zawsze zdaje egzamin, gdyż moja cera zależnie od dnia ma różne humory.. :/ raz potrafi być tłusta jak olej, co za tym idzie wykazuje podobne właściwości do latarki... raz jest sucha jak wióry, ze schodzącą skórą i nie mogę nałożyć niczego kryjacego, bo zaraz uwidacznia się to na partiach ze złuszczonym naskórkiem... :/ Szczerze nie wiem, co robić. Ostatnio nawet byłem w klinice leczenia laserowego, aby dowiedzieć się szczegółow na temat laserowego zamykania naczynek.. 1.za jeden policzek 400 zł, 2.ból, 3.strupy przez ok. 2 tygodnie, 4.efekt może nie być trwały i po roku rumieniec może powrócić (kwestia indywidualna)... w moim przypadku chyba jednak warto spróbować, jakoś scierpię... Pomożecie.? (Z góry dzięki za cierpliwość) PS Pewnie zaraz połowa będzie mi wypominać, że zniewieściały, że spedalony, że niemęski... Szczerze, mam to gdzieś. Takie opinie kompletnie mnie nie ruszają, tym bardziej, że teraz liczba facetów dbających o siebie cały czas rośnie, a na ulicy spotkać można o wiele bardziej wypacykowanych i wymuskanych niż ja. No to chyba tyle ode mnie. Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz z góry dziękuję za odpowiedź =)
__________________
- |
2009-05-10, 20:10 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 5 266
|
Dot.: Makijaż dla mężczyzn
witaj!
Szczerze mówiąc to chyba poleciłabym jakiegos naprawdę dobrego dermatologa, może zaproponuje jakieś leczenie czy cos, w końcu medycyna robi postępy wklej, o ile to możliwe, fotkę policzka, dopiero wtedy będzie można coś ewentualnie dobrać, prawdą jest że kremy koloryzujące niewiele pomogą a już z pewnością niczego nie zakryją...z doświadczenia wiem, że megakryjący jest podkład DERMABLEND, podobno kryje nawet tatuaże choć nie wiem zupełnie dlaczego ale na swoim nie spróbowałam...feler jest taki, że daje efekt maski...mozesz spróbować dermacolu-jako podkład lub korektor, polecam także pudry mineralne ale tutaj skieruj się do wątku minerlanego, tam sie wszystkiego dowiesz, kobitki powiedzą wszystko trzymaj się ciepło! |
2009-05-11, 12:41 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
|
Dot.: Makijaż dla mężczyzn
uważam podobnie jak moja poprzedniczka.
makijaż traktowałabym jak ostateczność. postawiłabym zdecydowanie na dobrego dermatologa, ktory pokieruje leczeniem skóry, być może zaleci jakieś zabiegi? możesz się udać także do kosmetyczki. mają tam różne programy dla skóry z Twoimi problemami. powodzenia!
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie) |
2009-05-11, 12:49 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Makijaż dla mężczyzn
Moim skromnym zdaniem to tak jak napisała kolezanka wyżej powinieneś iścc z tym do dermatologa. Ja bym postawila na zapobieganie i leczenie, a nie na zakrywanie skutków. Podkład jest to szkuczne maskowanie i nigdy nie będzie wyglądał naturalnie, co innego gdybys chcial lekko wyrównać kolory skóry a co innego zakryć zaczerwienione policzki. Moim zdaniem podkład to jeden z gorszych kosmetyków jaki można zaserwowac naszej skórze. Ja go od jakiegoś czasu nie używam i stan mojej skóry znacznie sie poprawił.
Zainwestowała bym na Twoim miejscu w wizyte u dermatologa. On dobierze Ci preparat na zaczerwienione policzki. Pozatym oczyściła bym skóre - na niedoskonałości bardzo polecam Plastry n Nivea na nos (do kupienia na allegro) Uzywam i ja i mój TŻ i oboje mam zdecydowanie czystsze noski - efekt jest 100% ale nie po użyciu jednego plasta ale koło 10. Można je naklejac nie tylko na nos! Kup sobie zel do twarzy, ale nie bylejaki tylko najlepiej bez SLS, bez zbednych dodatków. Ja to nawet radzila bym mycie twarzy kostką myjącą, a nie nafaszerowanym chemia żelem. Sa kosti które nie wysuszaja - pytaj w aptece, wieć nie masz sciagniętej skóry, nie musisz nakłądac zadnego kremu. Ale jak wolisz żel to poszukaj takiego z najprostszym skłądem. Kremu jak nie musisz to bym nie uzywałą zadnego - chyba ze dermatolog zapisze na zaczerwienione policzki. No ewentualnie matujący jak gdzieś wychodzisz! Pewnie jak sie golisz to później używasz czegoś po goleniu - sprawdz czy to nie ma "alkohol denat" w składzie - to składnik drazniący, jak masz problemy z naczynkami to nie powinienes używać go wcale!! Lepiej przetrzeć twarz woda mineralną niż chemicznym niewiedomo-czym które nie leczy skóry ale koi umysł bo wysyłasz sobie sygnał - DBAM O SIEBIE! Jak dermatolog nie zaleci inaczej to uważała bym na policzki na słońcu, nie wystawiałą bym ich na działanie długotrwałe, chwiele poopalac nawet wskazane! Mróz, wiatr tez może im szkodzić zatem w zimie gruba warstwa tłustego kremu! |
2009-05-12, 13:37 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 17
|
Dot.: Makijaż dla mężczyzn
tak, tak jeśli chodzi o dermatologa, jestem jak najbardziej za, tyle że leczenie nie przyniesie skutków ot tak, a więc i tak przydałoby się uniewidocznić to i owo.
a kakulinka mam te plastry Nivea i niestety efekt jest zerowy... wg mnie zależy to od sposobu używania (którego ja jeszcze nie odkryłem), mianowicie -czas na pozostawiamy plaster na nosie -to, co robimy z twarzą 'przed', czyli nie wiem, przemyć jakimś specyfikiem? a najlepiej byłoby chyba zrobić tzw. parówkę, aby otworzyć pory? -sposób zdjęcia, szybko, czy wolno? (w instrukcji podają, że wolno, ale to chyba nie reguła) np. moja ciocia różnie reaguje na te plastry. raz potrafią jej wyjść wągry, jak 'długie stojące pałeczki', a następnym razem nic - czysty plaster, a nos nadal nieoczyszczony... a ona nie zwraca uwagi na wyżej wymienione czynniki, więc jest to czysty przypadek, czy zdejmie plaster w 'odpowiednim dla nosa' czasie. (Boże, jak to brzmi...;D )
__________________
- |
Nowe wątki na forum Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:33.