Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII

[Dizzy19]

Napisane przez Tusia forte

hej można się przyłączyć?
Ja jestem raczkującą kursantką. Mam za sobą zajęcia z teorii a w ten piątek idę na pierwszą jazdę nawet nie wiecie jak się boję. Nigdy nie siedziałam wcześniej za kółkiem

Hej Niczego się nie bój. Ja też przed kursem nigdy nie jeździłam, a jak widzisz, można się tego nauczyć Mam tylko nadzieję, że trafisz na dobrego instruktora.

[Quadesha]

Napisane przez Dizzy19

Dzięki dziewczyny
Powiedzcie mi, czy wyświetli mi się na infocar, że dokument jest do odbioru? bo nawet nie wiem jakiej informacji się spodziewać :p
Któraś z Was pytała gdzie zdawałam - w Tbg.

Ja własnie tam sprawdzam

Napisane przez Tusia forte

hej można się przyłączyć?
Ja jestem raczkującą kursantką. Mam za sobą zajęcia z teorii a w ten piątek idę na pierwszą jazdę nawet nie wiecie jak się boję. Nigdy nie siedziałam wcześniej za kółkiem

Hej, hej jasne Pamiętam swoją pierwszą jazdę *.* Mega strach, stres, bałam się instruktora, a okazał się mega Ja też nigdy wcześniej nie siedziałam za kółkiem, więc wtedy był mój pierwszy jazd. Zawiózł mnie na plac, pokazał co gdzie jest, troszkę poruszałam, poskręcałam i sio na miasto o.O Zapytałam się czy chce żebym ludzi pozabijała Ale wszystko było dobrze, oni tam po to są żeby nam pomagać i nic złego się nie stanie Trzymam kciuki w piątek

[A_neta1]

Ja tam moją 1 jazde źle wspominam.
Najpierw dostałam obskok bo nie poszłam 2x na teorie bo miałam dużo nauki w szkole i czasu nie było
Potem szybko co, gdzie i jak pokazał
I w droge.
Zjeżdżaliśmy bo on musial prywatne sprawy załatwić typu pogadać z instruktoką czy coś. Albo dogadać się co do plakatów osk

Z 2h jeździłam niecałą godzine. Z tego większość siedziałam sama w L bo wychodził. A jak coś źle zrobiłam był krzyk i nerwy

[niezarejestrowana]

Napisane przez Tusia forte

hej można się przyłączyć?
Ja jestem raczkującą kursantką. Mam za sobą zajęcia z teorii a w ten piątek idę na pierwszą jazdę nawet nie wiecie jak się boję. Nigdy nie siedziałam wcześniej za kółkiem

Ja zaledwie tydzień temu też się stresowałam tak jak Ty pierwszą jazdą autem, a teraz mam wyjeżdżone ponad 10 godzin i idzie mi całkiem nieźle. Nie spinaj się tak, wyluzuj, bo człowiek w stresie popełnia najwięcej błędów - wiem po sobie Jeśli instruktora masz w porządku to dobrze będzie!

[Tusia forte]

ok, dzięki mam nadzieję, że jakoś pójdzie.
No właśnie, chyba najbardziej to się boję samego instruktora. Oby był cierpliwy
Dam znać

[201607111632]

Napisane przez Tusia forte

ok, dzięki mam nadzieję, że jakoś pójdzie.
No właśnie, chyba najbardziej to się boję samego instruktora. Oby był cierpliwy
Dam znać

Oj tak - dobry instruktor to podstawa . Ten, u którego robiłam kurs był nerwowy, niemiły i wiecznie palący fajki, nie wspominam tego miło. Wielce zdziwiony, że przyszła dziewczyna, która nigdy nie siedziała w aucie i ledwo rozróżnia pedały

[Tusia forte]

Napisane przez amelsss

Oj tak - dobry instruktor to podstawa . Ten, u którego robiłam kurs był nerwowy, niemiły i wiecznie palący fajki, nie wspominam tego miło. Wielce zdziwiony, że przyszła dziewczyna, która nigdy nie siedziała w aucie i ledwo rozróżnia pedały

serio? oni to powinni być (tak, tylko czysto teoretycznie, bo wiadomo ) zdziwieni jak ktoś na pierwszej jeździe powie, że już wcześniej prowadził

[niezarejestrowana]

Napisane przez Tusia forte

serio? oni to powinni być (tak, tylko czysto teoretycznie, bo wiadomo ) zdziwieni jak ktoś na pierwszej jeździe powie, że już wcześniej prowadził

Właśnie - teoretycznie Mój też był zdziwiony, że nigdy wcześniej auta nie prowadziłam, co mnie lekko zirytowało, ale na szczęście bardzo w porządku jest, nie krzyczy, spokojny, coś tam zagada, coś pożartuje czasem, wszystko tłumaczy.

[Tusia forte]

No dobra, trochę mnie uspokoiłyście. Jakoś przeżyję

[niezarejestrowana]

Napisane przez Tusia forte

No dobra, trochę mnie uspokoiłyście. Jakoś przeżyję

Tylko daj też przeżyć wszystkim innym uczestnikom ruchu I powodzenia!

[Quadesha]

Coś mi się wydaje, że ktoś od nas jutro zdaje Więc trzymam mocno kciuki za tą osobę!

[emi_lka]

Ja

[Carousel]

Napisane przez Tusia forte

hej można się przyłączyć?
Ja jestem raczkującą kursantką. Mam za sobą zajęcia z teorii a w ten piątek idę na pierwszą jazdę nawet nie wiecie jak się boję. Nigdy nie siedziałam wcześniej za kółkiem

Nie bój się, na pewno będzie dobrze. Jestem pewna, że Ci się spodoba i nie będziesz mogła doczekać się następnych jazd. Nie zrażaj się, jak coś Ci nie wyjdzie, nikomu na początku nie idzie jakoś super, wszystko przychodzi z czasem. Trzymam kciuki!

Napisane przez Quadesha

Hej, hej jasne Pamiętam swoją pierwszą jazdę *.* Mega strach, stres, bałam się instruktora, a okazał się mega Ja też nigdy wcześniej nie siedziałam za kółkiem, więc wtedy był mój pierwszy jazd. Zawiózł mnie na plac, pokazał co gdzie jest, troszkę poruszałam, poskręcałam i sio na miasto o.O Zapytałam się czy chce żebym ludzi pozabijała Ale wszystko było dobrze, oni tam po to są żeby nam pomagać i nic złego się nie stanie Trzymam kciuki w piątek

Ja też pamiętam swoją pierwszą jazdę. Elka stała sobie na takim jakby podjeździe, wsiadłam, instruktor pokazał mi, gdzie co jest, w sensie biegi, światła itp i do mnie: "No, to sprzęgło, jedyneczka, kierunkowskaz, sprawdzamy, czy wolne, i ruszamy". I od razu wyjechałam na drogę.

Napisane przez Tusia forte

serio? oni to powinni być (tak, tylko czysto teoretycznie, bo wiadomo ) zdziwieni jak ktoś na pierwszej jeździe powie, że już wcześniej prowadził

Mnie się sam pytał, czy już coś próbowałam jeździć.

Napisane przez niezarejestrowana

Właśnie - teoretycznie Mój też był zdziwiony, że nigdy wcześniej auta nie prowadziłam, co mnie lekko zirytowało, ale na szczęście bardzo w porządku jest, nie krzyczy, spokojny, coś tam zagada, coś pożartuje czasem, wszystko tłumaczy.

Moi instruktorzy też byli super. Spokojni, cierpliwi zawsze wszystko wytłumaczyli, pożartowali.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Napisane przez emi_lka

Ja

Powodzenia!

[niezarejestrowana]

emi_lka, powodzenia i trzymam kciuki!

[Tusia forte]

Napisane przez emi_lka

Ja

również życzę powodzenia

Napisane przez niezarejestrowana

Tylko daj też przeżyć wszystkim innym uczestnikom ruchu I powodzenia!

postaram się

Napisane przez Carousel

Nie bój się, na pewno będzie dobrze. Jestem pewna, że Ci się spodoba i nie będziesz mogła doczekać się następnych jazd. Nie zrażaj się, jak coś Ci nie wyjdzie, nikomu na początku nie idzie jakoś super, wszystko przychodzi z czasem. Trzymam kciuki!

dzięki

[emi_lka]

Dziękuję!
Skoncentrujcie dobrą energię w drugiej połowie dnia

[Angel_00]

Powodzenia dziewczynom, które dzisiaj zdają




« czasami piszę z telefonu, więc proszę o wyrozumiałość w razie błędów. Mój słownik czasami ma inne zdanie niż ja :p »

[Personal_Jesus]

Napisane przez emi_lka

Dziękuję!
Skoncentrujcie dobrą energię w drugiej połowie dnia

Będę trzymać kciuki

[emi_lka]

Zdalam

[A_neta1]

Gratki

[201701300919]

Napisane przez emi_lka

Zdalam

opowiadaj

[niezarejestrowana]

Napisane przez emi_lka

Zdalam

Gratuluje! Opowiadaj jak było

[emi_lka]

Dziewczyny, dzięki Opowiem, tylko teraz nie bardzo mogę.
Jestem w szoku, bo to był mój pierwszy raz

[Angel_00]

Gratulacje




« czasami piszę z telefonu, więc proszę o wyrozumiałość w razie błędów. Mój słownik czasami ma inne zdanie niż ja :p »

[Tusia forte]

Napisane przez emi_lka

Zdalam

ale super! gratulacje

[Dizzy19]

Napisane przez emi_lka

Zdalam

Gratulacje

[A_neta1]

Monia- trzymam za jutro kciuki
Na którą masz? Będę jutro w Skc.

[Ariene]

Napisane przez emi_lka

Zdalam

Super, ale radość! Też tak chcę!
Gratulacje, dzielna dziewczyna

Czekam z niecierpliwością na opowieści jak było...

[emi_lka]

Przede wszystkim - nastawienie!
Czekałam 50 minut, aż mnie wywołają. Chociaż racjonalnie założyłam, że nie ma się czym denerwować, to jednak w ciele napięcie i stres był, i to spory. Ale - wbrew temu, co czułam - powtarzałam sobie, że mogę zdać, że przyszłam, żeby zdać i to jest realne. Tylko pozytywna motywacja!

Jak już wreszcie mnie wywołali, to okazało się, że trafiłam na bardzo sympatycznego egzaminatora.
Pożaliłam się na długie oczekiwanie, zapytałam o wcześniejszą kursantkę itp.
Wylosowałam płyn do spryskiwaczy i światła awaryjne. Pan mi przytrzymał maskę, zaproponowałam, że mogę użyć spryskiwaczy, ale wystarczyło samo wskazanie zbiornika. Awaryjne - wiadomo, żaden problem.

Łuk. Zaczęło się średnio, bo musiałam wjechać w pole zatrzymania z parkingu, prostopadle tyłem. Wjechałam, ale ciężko mi było wyrównać. Podpowiedział mi, żebym podjechała do przodu i wyrównała - tak zrobiłam, później cofanie i mogłam zacząć właściwy łuk. Poszło sprawnie, choć przy łuku tyłem miałaś lekki zawias, czy dobrze skręciłam. Ale było ok. Zatrzymanie też ok.

Górka w porządku.

Później instrukcja dalszego postępowania w ruchu ulicznym i wyjazd z wordu.

Mamy taki dziwny wyjazd, najpierw się jedzie drogą betonową a dopiero później takie włączenie do ruchu. Zwrócił mi uwagę, że to jest droga dwukierunkowa, więc podjechałam bliżej prawej krawędzi.

Wyjazd i włączenie się do ruchu ok. Ustawiłam się na światłach do dalszej jazdy. Przy ruszaniu mi zgasł niestety (trochę inaczej chodziło sprzęgło, niż byłam przyzwyczajona). Powiedziałam na to "o, przegapimy to zielone światło, szkoda". Potem już mi ani razu nie zgasł. Później jeździłam po mieście, bardzo szybko na początku miałam zawracanie z użyciem wstecznego biegu, później jazda po ulicach, były jednokierunkowe, i z nich skręty w lewo, wąskie dwukierunkowe. Miałam łatwe zawracanie na łatwym rondzie. Trochę problematycznych skrętów w lewo. I dwa problematyczne skrzyżowania z łamanym pierwszeństwem i dużą liczbą samochodów. Raz kazał mi zjechać na prawo, zatrzymać się przy chodniku i zapytał, czy nie zmieniły się warunki atmosferyczne. Zmieniły się, więc włączyłam światła mijania. Później włączanie się do ruchu.

Miałam parkowanie prostopadłe przodem.

Błędy: na jednym skrzyżowaniu z łamanym pierwszeństwem niewystarczająco pokazałam, że rozumiem sytuację (nic nie jechało) - nie zatrzymałam się. Jak usłyszałam "nieprawidłowy przejazd przez skrzyżowanie", to zapytałam "ale jedziemy dalej?". Później mnie wywiózł na taką masakryczną drogę z łamanym pierwszeństwem i tam idealnie wzorowo było.
Drugi błąd - na równorzędnym za słabo pokazałam, że sprawdzam prawą stronę - ale sprawdziłam ją. Trzeci błąd - zwrócił mi uwagę, by trzymała bezpieczną odległość od samochodów stojących blisko prawej krawędzi.

Moja strategia - przez cały egzamin gadałam. Mówiłam, że wychylam się, żeby zobaczyć, czy mogę dalej jechać, że nie ma rowerów, więc jadę, że ustępuję pieszym. I najczęściej powtarzałam: "oceniam, że mogę wyjechać na skrzyżowanie" itp.

[Quadesha]

Napisane przez emi_lka

Dziewczyny, dzięki Opowiem, tylko teraz nie bardzo mogę.
Jestem w szoku, bo to był mój pierwszy raz

Gratulacje! Czyli zła passa chyba na dobre przerwana Czekam na relacje