Zdarza Wam się udawać orgazm?

[>Angel<]

Kiedyś mi się zdarzyło udawać, teraz nie udaje - chyba do tego dorosłam a niech się facet też pomęczy i dzięki temu orgazmy mam dużo częściej - wręcz prawie zawsze

[Serendipity]

nigdy nie udawałam i nie udam - po co ? On pomyśli ,że tak jest super i będzie robił to dalej.

[Rosaline]

Napisane przez Serendipity

nigdy nie udawałam i nie udam - po co ? On pomyśli ,że tak jest super i będzie robił to dalej.

właśnie
mój TŻ jest moim pierwszym partnerem seksualnym, orgazmu podczas seksu nie doświadczam i nie udaję, bo nie chcę sobie odbierać przyjemności. a on się stara i za każdym razem jest lepiej
za to podczas pieszczot i stymulacji łechtaczki- właściwie zawsze doznaję tej rozkoszy

[wilcza jagoda]

Napisane przez flamma87

Właśnie, przez pewien czas to był problem, bo myślałam głównie "a może teraz, skup się dziewczyno, miej ten orgazm", ale udało mi się zrozumieć, że to bezsens i tylko sobie utrudniam. W tej chwili i tak o pracy nad orgazmami mogę sobie pomarzyć, bo mój TŻ tydzień temu wybył za granicę na 2,5 miesiąca, ale taki reset systemu tylko na dobre nam wyjdzie.

po takim długim resecie, to ja wam daję trzy minuty....
A to trochę mało na osiągnięcie orgazmu...


nie... no taki żart to był

[flamma87]

Napisane przez wilcza jagoda

po takim długim resecie, to ja wam daję trzy minuty....
A to trochę mało na osiągnięcie orgazmu...

Nie ma strachu, to długodystansowiec.

[Eper]

Nie udaję.
Kiedyś udawałam, byłam młoda i głupia I najważniejsze dla mnie było, żeby on miał satysfakcję, ale trochę pokrętnie to pojmowałam.

Dzięki obecnemu TŻ dowiedziałam się co znaczy orgazm i z nim nie udaję, nigdy nie zamierzam tego robić Nie zawsze udaje mi się "dojść" ale to go tylko motywuje, żeby następnym razem spróbować inaczej

[Malaika85]

oj wychodzi na to, że 90 procent kobiet NIE udaje orgazmu ....
trochę podejrzane

[natalia0089]

Ja również nigdy nie udawałam bo obiecalam ze nigdy nie bede tego robić Współżyjemy od 10 miesięcy, raz często raz rzadziej... wiem ze mojego TŻ troche denerwuje to że ja nie dochodzę ale biedak stara się jak może. Muszę przyznać ze juz jest o wiele lepiej niż na początku, kiedy to seks nie sprawiał mi prawie żadniej przyjemności. Teraz nawet nieswiadomie krzycze z rozkoszy, ale szczytu osiągnąć nie potrafię Po jakim czasie dziewczyny nauczyłyście się osiągać orgazm? Może to kwestia czasu?...
Często też łapię się na tym ze w trakcie stosunku skupiam się na tym żeby osiągnąć orgazm i nie wiem jak to zwalczyć:/ W moim przypadku pieszczoty samej łechtaczki reką przez mojego TŻ niemal zawsze powodują orgazm, tylko że w trakcie stosunku jej pieszczenie jakoś nie pomaga :/ jest przyjemnie ale orgazmu łechtaczkowego w trakcie stosunku też nie potrafię osiągnąć nie mam pojęcia dlaczego

[Rosaline]

Napisane przez natalia0089

Ja również nigdy nie udawałam bo obiecalam ze nigdy nie bede tego robić Współżyjemy od 10 miesięcy, raz często raz rzadziej... wiem ze mojego TŻ troche denerwuje to że ja nie dochodzę ale biedak stara się jak może. Muszę przyznać ze juz jest o wiele lepiej niż na początku, kiedy to seks nie sprawiał mi prawie żadniej przyjemności. Teraz nawet nieswiadomie krzycze z rozkoszy, ale szczytu osiągnąć nie potrafię Po jakim czasie dziewczyny nauczyłyście się osiągać orgazm? Może to kwestia czasu?...
Często też łapię się na tym ze w trakcie stosunku skupiam się na tym żeby osiągnąć orgazm i nie wiem jak to zwalczyć:/ W moim przypadku pieszczoty samej łechtaczki reką przez mojego TŻ niemal zawsze powodują orgazm, tylko że w trakcie stosunku jej pieszczenie jakoś nie pomaga :/ jest przyjemnie ale orgazmu łechtaczkowego w trakcie stosunku też nie potrafię osiągnąć nie mam pojęcia dlaczego

jakbym czytała swoją historię
ja się tym nie przejmuję- na początku mnie wkurzało, że TŻ ma tak dobrze, a mi to tak średniawo. ale z czasem jest coraz lepiej i lepiej i jest mega przyjemnie nawet bez orgazmu.
może staraj się skupiać nie na tym, żeby koniecznie osiągnąć orgazm, ale na tym, jak Ci dobrze.
i poćwicz mięśnie- dobrze jest podczas oddawania moczu wstrzymywać jego strumień parę razy, wtedy wzmacniasz mięsień Kegla (czy jakoś tak) a im jest on lepiej wyćwiczony, tym łatwiej Ci będzie osiągnąć orgazm podczas seksu

[agurek]

mi sie zdarzylo
z pierwszym facetem
nie pamietam ile razy
bo bylo to dosc dawno
pozniej juz nigdy tego nie robilam
ani nie musialam
to on byl beznadziejny w lozku i skupiony tylko na sobie
po latach mu to powiedzialam

zabolalo ^^


teraz nie wyobrazam sobie robic takich akcji
ale jak nie mialam podczas to zawsze o tym mowie
"nie mialam"
zeby nastepnym razem partner bardziej sie postaral
albo zeby sie jeszcze mna zajal po stosunku:p
no co
musi byc po rowno :p
nie ma zmiluj sie ;D

udawanie to starszna meczarnia
myslisz wtedy tylko o tym Twoim udawaniu
nie ma zadnej przyjemnosci z takiego sexu

[Inka2206]

Zdażyło się udawać,ale to tylko po to żeby nie sprawiać partnerowi zawodu. Ja też należę do ciężkich przypadków i ciężko u mnie z orgazmem. Ale mój TŻ nauczył się już jak to robić,jak najłatwiej dochodzę i już nie musze udawać.

[natalia0089]

Rosaline - dzięki, chyba spróbuję z tymi mięśniami Kegla, może to coś da )

[Rosaline]

Napisane przez natalia0089

Rosaline - dzięki, chyba spróbuję z tymi mięśniami Kegla, może to coś da )

tylko to trzeba regularnie

[19nutshell]

Co do tematu:
- Dlaczego kobiety udają orgazm??
- Bo myślą, że facetów to obchodzi...

[astorka]

mi też jakoś nie udało się jeszcze z tym orgazmem jest świetnie i uwielbiam kochać się z moim TŻ, ale orgazmu nie mam, nie udaje nigdy, że miałam bo mój TŻ to od razu wyczuwa jak mu cokolwiek nieprawdy powiem więc było by to bez sensu...on stara się bardzo, zresztą oboje pracujemy nad tym i jest coraz lepiej

[BlackPerline]

Kilka razy się zdarzyło
Nie przyznałam się , bo wiem ,że uraziłabym jego ego .
Nie chcę go po prostu ranić .
Strasznie głupio się czułam ,ale nie było wyjścia

[zelkowa_krolewna]

Przepraszam, ale czy orgazm da się wogole udawac?!

Wprawdzie nie probowalam nigdy, ale nawet nie wiedziałabym jak sie do tego zabrac

Zamast udawać powiedzieć o tym facetowi i dopracowywać

Zreszta facet nie skupiony tylko na sobie powinien poznać czy ukochanej było dobrze czy nie... więc po co udawać?

[justys1358]

Wspołzyjemy juz prawie 4 lata i w ciagu tego czasu tylko raz udawałam, i to było jakos na poczatku, nie pamietam czy sie przyznałam, z reszta to było tak dawno, ze nawet nie pamietam czemu to zrobiłam.

[Lea_]

Raz probowałam, TZ popatrzył na mnie jak na wariatke i powiedział " Ryba , czemu zachowujesz sie jak ktos przylozylby Ci rozgrzane zelazko do tylka" , heh chyba troche przsadzilam z rzucaniem sie i krzykiem
Od tej pory nie udaje bo wypada to karykaturalnie

[Rosaline]

Napisane przez Lea_

Raz probowałam, TZ popatrzył na mnie jak na wariatke i powiedział " Ryba , czemu zachowujesz sie jak ktos przylozylby Ci rozgrzane zelazko do tylka" , heh chyba troche przsadzilam z rzucaniem sie i krzykiem
Od tej pory nie udaje bo wypada to karykaturalnie

nieźle

[LittleStar]

nie muszę, bo orgazm mam zawsze <szczęściara>

[vikuniaa]

nigdy nie udałam.

[bini6]

Nigdy nie udawałam i nie mam zamiaru czasem zdarza ze go nie osiagam ale nie uwazam zeby byla to jakas katastrofa nie teraz to bedzie innym razem dla mnie najwazniejsze jest to zeby bylo mi przyjemnie

[myosotis1232]

A powiedzcie czy wgóle możliwe jest udawać orgazm?? Przcież wtedy występuje samoistne zaciskanie ścianek pochwy, ja tak sama od siebie nie umię zrobić. Jak facet kumaty to się chyba i tak kapnie że nie tego nie, tż mówił że wtedy on czuje dość silne ściskanie. ale wogóle to po co udawać, czasem nawet bez jest super (no wiadomo że nie to co jak z) no ale czasem tak już jest że jakoś ciężej do tgo dojść.
A przecież jakieś głośne krzyki i rzucanie się i różne cuda wianki nie świadczą o orgazmie, tym bardziej jak normalnie się tak nie zachowujesz, wydaje mi się że wtedy to widać i wygląda co najmniej śmiesznie.

[iwwwonaa]

czasem się zdarzało, ale to z moim byłym...;P

[Taka sobie ja]

Nigdy nie udawałam i nie zamierzam udawać.
A to, że nie miałam nigdy orgazmu nie pchnie mnie do tego. Wierzę w to, że w końcu będę go miała
Gdyż... Jeśli Wiara Czyni Cuda, Trzeba Wierzyć, Że Się Uda

[0nasty0]

kiedyś udawałam, gdy byłam z byłym.
z obecnym TŻ nie udaję, bo nie muszę i właściwie wiem, że nawet nie ma sensu.

[TmargoT]

Napisane przez Malaika85

oj wychodzi na to, że 90 procent kobiet NIE udaje orgazmu ....
trochę podejrzane

albo wstydzi sie przyznać.

czasem mi się zdarza i nie uważam tego za złe.

[_gwiazdeczka_]

Ja udawałam ... przez dłuższy czas ... Potem strasznie głupio było mi się przyznać że wcale nie miałam orgazmu Facet się starał a ja nic. Obecnie ten facet jest moim mężem. Był (i jest ) moim jedynym w łóżku.

Przyznałam się i więcej nie udawałam. Każdemu polecam powiedzieć prawdę. Mimo, że nadal nie mam orgazmów pochwowych. A jesteśmy parą od 5 lat (małżeństwem od roku) Może to wina tego, że jestem młoda i się nauczę. W każdym razie on wie, nie pyta mnie jaki miałam orgazm a radzimy sobie inaczej

[Anaitis]

Nigdy nie udawałam .Nawet gdy przy moim byłym nie miałam ani jednego orgazmu (no cóż. on był moim pierwszym. zawsze mocno się stresowałam).
Teraz nie udaję, bo nie mam takiej potrzeby. Chyba nauczyłam się czerpać przyjemność z seksu i bardzo rzadko zdarza mi się, ze przy pierwszym podejściu nie mam orgazmu. A nawet jak nie mam ,to nie udaję, wtedy TŻ nie ma wyjścia i musi próbować do skutku