|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2012-05-25, 20:04 | #3721 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Całe dwa dni mnie tu nie było i pewnie w najbliższym czasie nie będzie, przez oceny nie mam dostępu do komputera mama, heh...bardzo mi Was brakuje i tego, że nie mam z kim pogadać. Wszyscy mają mnie gdzieś. Czasami mam wrażenie, że byłam wypadkiem przy pracy, jakimś gorszym, wybrakowanym modelem... to było jedyne miejsce, gdzie mnie ktoś traktował jak wartościową osobę. Ale i to mi zabrali...
Trzymajcie się, kochane.
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
|
2012-05-26, 04:54 | #3722 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 179
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Trzymaj się. Jak możesz wychodzić to korzystaj z tego jak najwięcej! Dobra, nawet jak nic nie wskórasz, to pamiętaj: to minie Mówię Ci to jako dorosła kobieta, która kiedyś miała szlaban na WSZYSTKO na 4 miesiące Tak, tak narozrabiałam. Teraz wspominam to nawet ze śmiechem. Choć dalej nie popieram takich metod wychowawczych |
|
2012-05-26, 08:49 | #3723 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 092
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Paula... a ogólnie samopoczucie? Poza jedzeniem? Jak się trzymasz?
jeśli masz możliwość przeczytania: może ta przerwa akurat dobrze Ci zrobi? spróbuj chociaż na kilka dni 'zapomnieć' o tym wątku, z doświadczenia wiem że to czasem pomaga Creepy, 4 miesiące?! to coś Ty zrobiła?
__________________
don't leave me here my guiding light
'cause I wouldn't know where to begin.. |
2012-05-26, 14:09 | #3724 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Bellamy, trudno mi jest się odciąć, bo ten wątek, jak już pisałam, to jedyne miejsce gdzie ktoś mnie rozumie. Wiem, brzmi banalnie, ale taka prawda. Bo przecież ''wystarczy przestać jeść'' i tyle ;/
Jeśli nie jem, to płaczę. Nie robię nic poza jedzeniem / płaczem. Widzę, że przytyłam. Na wagę nie wejdę, ponieważ jeśli zobaczę znowu 80 kg, to pewnie sobie coś zrobię. I tak przez ostatni tydzień żyję jak duch. Creepy Ginger Watcher, WOW...wróciłaś do domu o 5 nad ranem, czy jak? Brawa dla ciebie, bo się uśmiałam, a często tego ostatnio nie robię. Internet udało mi się wyciągnąć, bo ''muszę pracę domową odrobić...''. Nie lubię kłamać, ale trudno. Cel uświęca środki.
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
Edytowane przez Paula_95 Czas edycji: 2012-05-26 o 14:21 |
2012-05-26, 14:34 | #3725 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 179
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Haha nie było to nic legalnego, ale tez nic ponad standardowe młodzieńcze wybryki :P Zabalowałam 2 dni alkoholowo-imprezowo bez wyraźnej zgody, a jako, że nie byłam pełnoletnia to musiałam odpokutować swoje Chyba i tak było warto, bo jest co wspominać. Ale wtedy to też był dla mnie dramat, myślałam, że już zawsze będą nade mną wisiały czarne chmury, a matka nigdy się do mnie nie odezwie. Pierwotnie szlaban miał być do osiemnastki Ale mama zmiękła, szlaban minął, po tym zdarzeniu jeszcze nie raz było bardzo wesoło i nie raz było bardzo źle. Razem się z mamą śmiejemy. Takie życie ;D Także przed Tobą też jeszcze wiele wzlotów i upadków, ale teraz najważniejsze, żebyś wyszła z tego jedzeniowego cholerstwa.
---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ---------- Paula, widzę, że masz liberalnych rodziców, bo mi mama kazała wypieprzać do biblioteki jak chciałam komputer do zadania domowego |
2012-05-27, 10:17 | #3726 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 6 254
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cześć
Dawno nie pisałam, bo nie miałam kiedy... Już odpowiadam co z moją praca jest nie tak... Nic nie mogę sobie zaplanować bo prawie codziennie są telefony,że muszę przyjść do pracy bo zmiana grafiku albo jakaś inna akcja... ostatnio np miałam dniówke, póżniej nocka i znowu dniówka także jak mam prowadzić zdrowy tryb życia nie da się... Ale teraz mam dwa tygodnie urlopu także mam nadzieję,że się zregeneruje i także dojdę do ładu i składu z moim odżywianiem, bo przeraża mnie to jak ostatnio zaśmiecam swój organizm |
2012-05-27, 10:23 | #3727 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Mama chyba się poddała. Porozmawiałam z nią, że potrzebuję mieć kontakt z ludźmi (nie może znieść myśli, że jestem aspołeczna...trochę to smutne) i źródło, skąd będę mogła brać rzeczy do nauki, bo czasami dostaję pracę domową i nauczyciele mówią, że to ''sobie w internecie znajdziecie'' (więc tu nie kłamałam).
Promyczek Nadziei, Ciebie praca, a mnie-szkoła. Myśląc o trygonometrii mam ochotę pochłonąć pół lodówki. 2/3 mojego dnia to nauka, a i tak mam średnią około 3, 4. To jeszcze bardziej dobijające, niż bycie aspołeczną. Czy Wy także myślicie, co będzie za parę lat? Wydaje mi się, że tylko ja mam takie rozkminy, ale to nie dziwi mnie tak bardzo, bo zawsze odstawałam od wszystkich w każdy możliwy sposób. Zdać to cholerne liceum, iść na studia i wyjść na ludzi. Pokazać wszystkim, że się mylili.
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
|
2012-05-27, 10:38 | #3728 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 6 254
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Paula ja np myślę i przeraża mnie ta wizja coraz bardziej... bo jak tak dalej pójdzie to skończę jako stara panna z kotem, mieszkająca z rodzicami, wiecznie nie zadowolona z siebie
|
2012-05-27, 11:32 | #3729 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Sweet Home Alabama
Wiadomości: 16 257
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cześć. Ja też myślę o tym co będzie za jakiś czas i strasznie się boję. Wiem, że moje życie się zmieni w ciągu kilku następnych miesięcy i tak ciągle myślę co zrobić, jak to poukładać. Jeszcze rodzice mnie dołują. Chcę ucieć z tego miejsca. Zapomnieć o jedzeniu. Zacząć prawdziwie żyć. Tak bardzo tęsknie za życiem.
|
2012-05-27, 16:45 | #3730 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Dzisiaj pierwszy raz od jakiś 10 dni się uśmiecham i śmieję. I jest to prawdziwy śmiech, a nie taki wmuszony, na jaki jetem skazana przy ludziach.
Jeszcze żebym przed snem nie płakała, ten dzień zaliczę do udanych. Bardzo mało dzisiaj zjadłam, ale głodna nie jestem. Całuję Was wszystkie. Co tu tak cicho?
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
Edytowane przez Paula_95 Czas edycji: 2012-05-28 o 20:59 |
2012-05-29, 18:44 | #3731 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 25
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Witam Was! Od pewnego czasu czytam ten i inne wątki bo niestety cierpię na anoreksję bulimiczną... i dzisiaj mam okropny dzień, napad, wymioty, znów napad, ale bez wymiotów bo nie jestem już sama w domu, a więc moje poczucie winy urosło do niewyobrażalnych rozmiarówchodzę do psychologa, na terapię grupową DDA, biorę też leki antydepresyjne i wydaję mi się, że jest ze mną coraz lepiej, ale pojawiają się te cholerne napady. I mam pytanie-czy zdrowienie tak właśnie przebiega, że po prostu muszę zaakceptować to, że mogę być gruba i napady same z czasem znikną? Bo jestem już zmęczona po prostu, staram się sobie pomóc jak mogę, ale TO się ciągle dzieje
__________________
"Color my life with the chaos of trouble" |
2012-05-29, 20:07 | #3732 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Ortopeda mi dzisiaj powiedział, że jestem gruba i mam schudnąć, bo mam przeciążone stawy. I że sama jestem sobie winna, że jestem chora, że mam robić ćwiczenia na stopy i zrobić coś z tą wagą. A pani pielęgniarka (widząc, że jestem bliska płaczu) do mnie, że mam się nie martwić-mam ładne włosy i buzię. Chciała mnie pocieszyć.
Poczucie własnej wartości-okrągłe zero. Okrągłe, dosłownie.
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
|
2012-05-30, 22:07 | #3733 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 247
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
paula przytulam!!!
aga a może leczenie szpitalne? Jakby Cię zamknęli, kontrolowali.
__________________
Stay Strong Only the strong survive |
2012-05-31, 06:39 | #3734 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 654
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Współczuję Wam dziewczyny i jednocześnie wkurzam się niezmiernie na służbę zdrowia. Wiem, że nie można podchodzić zbyt personalnie do pacjenta, aby dobrze wykonać swoją pracę, ale bez przesady!
Ja na szczęście ostatnio nie mam czasu myśleć zbyt wiele o jedzeniu i się nie objadam zbytnio. Chyba, że nie chce mi się uczyć i mam takie poczucie "chciałabym coś zrobić, ale nie mogę się ruszyć". Wtedy jedyne co mi się chce, to zjeść coś "zakazanego". Zdarzył się parę dni temu domowy budyń na kolację + pół bułki z serem, ale to jedyny taki malutki wyskok. Doszłam w ten sposób ponownie do tego, dlaczego tak się czasem objadałam- z poczucia beznadziei i niepewności. Jak dookreśliłam się co do studiów i poczyniłam konkretne kroki w kierunku matury- mam to poczucie stabilizacji i mobilizujący stresik. Tylko ważne jest teraz, żebym w chwilach kryzysu nie czyściła lodówki. Najważniejsze to brać się jak najszybciej w garść. Jestem z Wami i postaram się tu do Was częściej wpadać. Wszystkie jesteście super i nie ma powodu do zerowej samooceny! ---------- Dopisano o 07:39 ---------- Poprzedni post napisano o 07:36 ---------- Cytat:
|
|
2012-06-01, 16:12 | #3735 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 25
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Przeraża mnie szpital...zresztą rodzina nie wie o chorobie bo nie mieszkam z nimi, a nie chcę, żeby się dowiedzieli. Będą się niepotrzebnie martwić,wiem to. Mam mieć nowego terapeutę, który zajmuje się ED, więc póki co mam nadzieję, że może coś się zmieni.... No fakt, myślę właśnie w kategoriach:gruby i chudy i ciężko mi zaakceptować fakt, że może właśnie taki mam organizm i figurę, że nie będę mogła bez uszczerbku na zdrowiu trzymać tak szczupła sylwetkę jakbym chciała....
__________________
"Color my life with the chaos of trouble" |
2012-06-01, 17:17 | #3736 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Trzy dni bez napadu, biegam, ćwiczę, zdrowo się odżywiam. Ale ta euforia kiedyś się skończy, i znowu się zacznie...
Aga0603 dobrze, że zdecydowałaś się na taki krok. I wiesz, ja na Twoim miejscu powiedziała rodzinie-masz kogoś, kto się o ciebie troszczy. I tego Ci zazdroszczę.
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
|
2012-06-01, 18:34 | #3737 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Sweet Home Alabama
Wiadomości: 16 257
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Dziś mija mi miesiąc bez napadów!
|
2012-06-02, 22:20 | #3738 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: autostopem przez galaktykę ;)
Wiadomości: 984
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Hej dziewczynki,
od czego by tu zaczac. Mam chyba problem z kompulsami, i z jedzeniem rzecz jasna. To jak obsesja, choroba i doskonale to wiem, a i tak nie moge przestac. Nigdy nie bylam szczupla, jestem wysoka i duzej budowy, ale przez ostatni rok przytylam znowu jakies 12kg, masakra jakas (zmienilam miejsce zamieszkania i napewno tez jest to powod bo nie pilnuje sie jak kiedys). Jesli mam 'napad' to niewazne jak jestem zmeczona i ze nic mi sie nie chce moge poleciec do sklepu i nakupowac tone niezrodowego zarcia i wszystko zjesc na raz, po czym sie uspokajam na jakies 5min i a pozniej jest jeszcze gorzej niz przed. Powiedzcie mi - cos tu nie gra prawda? Czy to jest normalne i najzwyczajniej w swiecie jestem leniem i obzarciuchem totalnym? Mam zdiagnozowana depresje i nerwice, obecnie chodze na terapie, ale nigdy nie mowilam o 'tym' problemie i jakos chyba bym nie dala rady, nie mam pojecia co robic, jak nad tym zapanowac. Beczec sie chce. |
2012-06-03, 05:56 | #3739 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 179
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Oczywiście, że masz problem Super, że już masz terapię, to znaczy, że już 1 krok jest za Tobą (bo co poniektórych tutaj nie da się przekonać, żeby się wybrali do specjalisty :P ) Po prostu powiedz to na terapii, to bardzo ważne. U mnie Pani prosi, żebym starała się zauważać jakie impulsy, jakie emocje, jakie myśli pojawiają się na krótko przed napadem. Myślałam na początku, że chodzi tylko o jedzenie, ale okazało się, że problem leży duużo głębiej.
I też mam depresję, ale obecnie jest dużo lepiej. (Też na początku myślałam że to LENISTWO ) Powodzenia i daj znać co i jak U mnie jakoś leci, beznapadowo, ale i tak jem i jem za dużo. Wychodzę do ludzi i staram się być szczęśliwa i żyć teraźniejszością Nie myśleć o tym jaka byłam chuda i jaka będę gruba Jak tam, dziewczyny? |
2012-06-03, 08:53 | #3740 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 25
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Zdecydowanie polecam powiedzieć na terapii co Cię męczy. Generalnie warto jest mówić o wszystkich uczuciach, nawet tych, które nam się nie wydają nieistotne. Później się okazuje, że to ma znaczenie. Ja np na ostatniej terapii powiedziałam o bardzo trudnych emocjach i sytuacji po której miała ostatni napad i wymioty. Przełamywałam się chyba z 15 min, żeby to wypowiedzieć głośno,zaczynałam i nie kończyłam, ale jak już wyrzuciłam z siebie te uczucia to było mi niesłychanie lekko. I narazie się to utrzymuje. Wczoraj nawet zjadłam to na co miałam niezywkłą ochotę-na rogalika z masłem i miodem i na tym się skończyło! To sukces
__________________
"Color my life with the chaos of trouble" |
2012-06-03, 14:48 | #3741 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Sweet Home Alabama
Wiadomości: 16 257
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
U mnie też beznapadowo. Nie skupiam się za bardzo na posiłkach, choć boję się że 'zakazane' produkty pociągną za sobą lawinę więc staram się sięgać po to co jest zdrowe. Waga jakoś tak spada trochę od czasu do czasu. Nie jest źle.
|
2012-06-07, 19:39 | #3742 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Mam nadzieję, że jest tu tak cicho dlatego, że dobrze jest u Was, a nie, że źle. U mnie coraz lepiej, nie liczę dni bez napadów, bo to mnie tylko nakręca. Dobrze jest, z każdym dniem lepiej.
Nie chcę zmarnować życia na nienawidzenie siebie samej. Trudno-jestem jaka jestem i muszę to zaakceptować. Repeat. 1 000 000 times.
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
|
2012-06-07, 19:56 | #3743 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 092
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Paula,
na prawdę miło się to czyta, widać, że wzięłaś rady do siebie u mnie "koko spoko", również nie liczę dni, zakładam, że coś ponad 80, 90.. ale szczerze nie wiem i nie interesuje mnie to, mam tylko nadzieję za 10 lat móc powiedzieć "od 10 lat nie miałam napadów obżarstwa" tak, moje plany wybiegają w przyszłość, ale lubię sobie tak marzyć, planować i tego samego Wam życzę
__________________
don't leave me here my guiding light
'cause I wouldn't know where to begin.. |
2012-06-07, 21:03 | #3744 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 646
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Gratuluję sukcesów!
Dziewczyny (szczególnie te, które na dłuższy czas mają/miały spokój z kompulsami i jadły 'normalnie' ilościowo), czy Wy też miałyście problemy z napełnieniem żołądka? Ja mam takie dni, że niezależnie, ile bym nie zjadła dalej nie czuję sytości, a wręcz czuję głód- i nie jest to kwestia psychiki, czuję to naprawdę! Albo mogę jeść, jeść, jeść i nie czuję się ani głodna, ani nasycona takie dziwactwo.
__________________
"Absurdem jest dzielić ludzi na dobrych lub złych. Ludzie są albo czarujący, albo nudni."
|
2012-06-07, 21:36 | #3745 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Sweet Home Alabama
Wiadomości: 16 257
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Dziewczyny, a ja dzisiaj po wielu tygodniach bez napadow zaliczylam wielka porazke. Oblany egzamin odreagowalam w lodowce. Czuje sie strasznie zle, brzuch mnie boli, niedobrze mi, ale nie traktuje tego jako koniec dobrych czasow. Przeciez to tylko jednorazowy napad, a jutro bedzie nowy dzien.
|
2012-06-08, 07:22 | #3746 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 654
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
U mnie już ostatnio było całkiem nieźle, ale teraz znów mam kłopoty... Zwłaszcza wieczorami...
A wczoraj to już dałam mega popis. Trzy ogromniaste kakaowe tosty na jajku z masłem orzech0wym, serkiem homo i duszonym rabarbarem z miodem + giga jogurt naturalny. Myślałam, że pęknę autentycznie. Ale dobra, macie rację, żeby siebie aż tak nie obwiniać. Dzisiaj będzie lepiej. Idę z koleżankami na pizzę i DAM RADĘ zjeść powolutku i z przyjemnością maks 2 kawałki. Bo jak nie... |
2012-06-08, 07:49 | #3747 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 092
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Aishinette, na początku rzeczywiście może być tak, że możesz mieć lekko rozepchany żołądek, ale wystarczy tydzień jedzenia normalnych porcji i wszystko się normuje także najlepiej sobie kupić mały talerz (albo taki, na którym zmieścisz mniej jedzenia niż zwykle), przeczekać i przecierpieć ten tydzień, a potem to przechodzi. przynajmniej u mnie tak było.
mindless, , kurczę, już myślałam, że dałaś radę pokonać ten syf, na prawdę przykro mi zdaję sobie sprawę że te egzaminy muszą być dla Ciebie mega stresujące, skoro po tylu tygodniach się złamałaś. ale nie poddawaj się, traktuj to jako jednorazowy incydent, jutro będzie lepiej. "może i przegrałam bitwę, ale nie przegram wojny!" kikimora_6, a może jest tak, że w ciągu dnia nie dostarczasz wystarczająco dużo składników? jesteś wege, tak? (wnioskuję z Twojego bloga którego KOCHAM ) może brakuje mu białka? wstawisz jadłospis? aczkolwiek to niekoniecznie muszą być niedobory, jeśli czułaś, że jadłaś pod wpływem emocji, to już może być kompuls.
__________________
don't leave me here my guiding light
'cause I wouldn't know where to begin.. |
2012-06-08, 08:58 | #3748 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
|
|
2012-06-08, 09:56 | #3749 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 6 254
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Hej
Długo się nie odzywałam, bo chciałam zapomnieć, dać szanse samej sobie i powiem,że jest coraz lepiej, ale niestety są pewne sprawy,które mnie dołują i walczę z nimi np,. wczoraj koleżanka obiecała mi,że pójdziemy na rower, kurde czekałam cały dzień i pisałam do niej dzień wcześniej co z tym naszym wypadem i co ona mi pisze o 17 sorki,że ale niestety nic z tego nie będzie cały wieczór walczyłam,że się nie rzucić na ciastka i kanapki i powiem wam udało się ale czuję się taka samotna, a tak mi zależało na tym spotkaniu, tak bym się chciała komuś wygadać, spędzić z kimś czas a tu lipa chyba jestem skazana na samą sie, ale cóż nie załamuje się, przecież na zakupy i rower mogę się wybrać sama prawda |
2012-06-08, 10:19 | #3750 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 092
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Promyczku, jest takie powiedzenie: "umiesz liczyć, licz na siebie". czemu nie poszłaś sama na ten rower? nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie najlepszym rozładowywaczem stresu stało się bieganie i ogólnie sport. jestem zła - idę biegać, i biegam dopóki nie "wybiegam" złych emocji, wracam do domu i jedyne o czym myślę to kąpiel i sen. możesz spróbować znaleźć swój sposób - joga to mega relax, pilates, rower jest super szczególnie wieczorem, gdy jeszcze jest jasno. sport działa cuda.
__________________
don't leave me here my guiding light
'cause I wouldn't know where to begin.. |
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:06.