Ploty prrrawie narzeczonych, narzeczonych i żon - część 21 !

[PannaCzesia]

Napisane przez lolusl

No to źle zdanie skonstruowałam,ale wiadomo,że słowo pisane nie zawsze wyjdzie tak,jak się myśli W każdym razie,żeby było jasne - MI na pieniądzach nie zależy. Uważam,że kasa na wesele to mój problem,jak goście przyjdą z kwiatkiem,to dla mnie są tak samo ważni i kochani,że zechcieli spędzić ze mną czas,jak Ci,którzy dadzą pieniądze. Po prostu wiem,że (jakkolwiek głupio to brzmi,bo wiem,że brzmi ) babcia by albo nie przyszła,albo miała kaca moralnego do końca życia,gdyby nie mogła dać mi,w swoim mniemaniu, godnej wyprawki Ale na szczęście to jedyny taki przypadek.Dość trudny zresztą

ehhh te babcie Moja pewnie podobnie będzie jazdy robić - bo nie chce od niej kasy- a babcia zadziora honorowa jest. Już mi powiedziała, że " nie będę się jej wstydzić na weselu" po czym została zjechana przeze mnie- jak można pomyśleć- że będę się jej wstydzić ?!?!?!

[lolusl]

Poza tym uważam za głupie argumenty - "po co brać ślub,skoro go nie możecie sfinansować? Jak sie utrzymacie potem? Przecież jak sie nie ma kasy,to można zrobic za 80 zł cywilny tylko dla siebie". No tak,ale ktoś może nie brać pod uwagę,że dla chociażby rodziców to też ważne wydarzenie i chcieliby podzielić się tym z rodziną. Że najbliższą rodzinę trzeba jakoś ugościć,bo to po prostu nieładnie.Poza tym utrzymanie a organizowanie wesela to dwie inne sprawy - łatwiej utrzymać się co miesiąc z pensji 1000 zl niż z tego 1000 odłożyć 20 000 na slub

[PannaCzesia]

Napisane przez lolusl

Nie,nie było,aczkolwiek to kwestia formalności bardziej


Czesiu,ale ja myślę,że to żaden wstyd Bardzo wielu osobom rodzice finansują,albo pomagają przy weselu,szczegolnie młodym. Owszem - jak rodzice nie mają kasy,a młodzi ciągną,to dla mnie jest karygodne. Ale jak sami się oferują,albo jest taka tradycja,albo po prostu chcą uczestniczyć,to myślę,że dla nich to jest też przyjemnośc i bardzo ważna chwila w życiu. wiem,ze to brzmi na zasadzie - "pozwólmy rodzicom płacić za siebie,bo to dla nich przyjemność" ale czasem brutalnie mówiąc,tak jest. Każdy robi tak jak mu pasuje. Sa rodzice,którzy mówią,że nie przyjdą na ślub,jak nie pozwolą im całości sfinansować (przykład nie jest z dupy - moja koleżanka tak miała ) i stajesz przed trudnym dylematem -nie chcesz obciażać rodziców,a ich stanowiska nie zmienisz.

Ja się absolutnie nie wstydze tego- napisałam "niestety" bo wiąże się to z wtrącaniem się z deka w ceremonie- mówię tu akurat o teściach bo już parę ( dość poważnych ) spięć było, wiele łez wylałam i padło dużo złych słów które mnie bolą do dziś ale nie chce o tym pisać- trzeba żyć...

Sztuką jest pogodzenie tego wszytkiego A myślę ( mam nadzieję), że jesteśmy na dobrej drodze do tego

[lolusl]

Napisane przez PannaCzesia

ehhh te babcie Moja pewnie podobnie będzie jazdy robić - bo nie chce od niej kasy- a babcia zadziora honorowa jest. Już mi powiedziała, że " nie będę się jej wstydzić na weselu" po czym została zjechana przeze mnie- jak można pomyśleć- że będę się jej wstydzić ?!?!?!

No dokładnie moja tak samo Także o tym mówię. Ona powiedziała,że "Nie miałaby honoru przyjść bez koperty,bo CO BY LUDZIE MÓWILI".Problem w tym,że to dosyć prosta kobieta i w zasadzie NIC do niej nie przemawia,bo ma swoją mądrość.

[PannaCzesia]

Napisane przez lolusl

No dokładnie moja tak samo Także o tym mówię. Ona powiedziała,że "Nie miałaby honoru przyjść bez koperty,bo CO BY LUDZIE MÓWILI".Problem w tym,że to dosyć prosta kobieta i w zasadzie NIC do niej nie przemawia,bo ma swoją mądrość.

z babcią- nie wygrasz

[lolusl]

Napisane przez PannaCzesia

Ja się absolutnie nie wstydze tego- napisałam "niestety" bo wiąże się to z wtrącaniem się z deka w ceremonie- mówię tu akurat o teściach bo już parę ( dość poważnych ) spięć było, wiele łez wylałam i padło dużo złych słów które mnie bolą do dziś ale nie chce o tym pisać- trzeba żyć...

Sztuką jest pogodzenie tego wszytkiego A myślę ( mam nadzieję), że jesteśmy na dobrej drodze do tego

Ach,to.No tego też się boję,ale wymyśliłam,że rodzice zapłacą za swoich gości po prostu i co najwyżej wtedy bedą się wtrącać w MENU a tam krzywdy raczej mi nei zrobią,bo mój tata lubi dobrze pojeść,wiec bedzie chciał jak najlepiej A nie zniosłabym,jakby ktokolwiek mi sie np w wygląd wtrącał

[PannaCzesia]

Napisane przez lolusl

Ach,to.No tego też się boję,ale wymyśliłam,że rodzice zapłacą za swoich gości po prostu i co najwyżej wtedy bedą się wtrącać w MENU a tam krzywdy raczej mi nei zrobią,bo mój tata lubi dobrze pojeść,wiec bedzie chciał jak najlepiej A nie zniosłabym,jakby ktokolwiek mi sie np w wygląd wtrącał

u nas akurat poszło o gości własnie:/ Ale chyba ten temat jest już zamknięty i każdy jest zadowolony

jej obiecaliśmy sobie z TŻtem, że po ślubie ( i jak przyjdzie dziecko) to raz w miesiącu odwiedzamy rodziców- nie częściej

[misia880]

u nas rodzice finansują ale sie nie wtracaja

[lolusl]

Napisane przez PannaCzesia

u nas akurat poszło o gości własnie:/ Ale chyba ten temat jest już zamknięty i każdy jest zadowolony

jej obiecaliśmy sobie z TŻtem, że po ślubie ( i jak przyjdzie dziecko) to raz w miesiącu odwiedzamy rodziców- nie częściej

To dobrze,że się poukładało

No ale to chyba dobra decyzja Rodzice uwielbiają się zwykle wtrącać,a jak już jest bobo,to w ogóle. Moja ciotka urodziła babasy 2 ostatnimi czasy,to życia nie ma,tak się babcia wpierdziela Mój ojciec,który nie cierpi dzieci też do niej wydzwania i porady rodzicielskie daje

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Dobra,ja spadywam załatwiać pierdoły,banki nie banki,miłego dnia!
Mam nadzieję,że wszystkie wytrzymamy te upały

[Aasikk]

Napisane przez misia880

u nas rodzice finansują ale sie nie wtracaja

U mnie też finansują rodzice, u Tż jest pół na pół. U mnie jest taka tradycja, taki zwyczaj, czy jak to inaczej powiedzieć. Ale rodzice nie wyobrażają sobie żeby mogło być inaczej. Taki typ, no ale na szczęście nie wtrącają się co do samej organizacji, to co my chcemy to robimy, oni nam tylko podpowiadają, ale ostatnie zdanie należy do nas! kochani są!

[e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141]

Monika nie wiem czy sie wtracaja czy nie ale chce. Tego uniknac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kelpie]

Czy można się dołączyć?

[pyta nieśmiało prawie świeżo upieczona narzeczona]

[misia880]

witaj
kiedy slub ;d

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Aasikk]

Witaj, Kelpie. Gratuluje zaręczyn! opowiedz coś o waszym związku.

[lolusl]

Kelpie hej
Co to znaczy prawie świeżo upieczona?

[jlys]

lolusl po części Cię rozumiem u mnie w rodzinie wszyscy wiedzą, ze ja lubię być number one i ciezko byoby mi zniesc , ze ktos by mi sie wtrynil(np w takiej sytuacji w jakiej jest Czesia)ale z drugiej strony..to tez bezsensowne takie rywalizowanie: ona pierwsza , ja druga... trzeba na liz wrzucic, ja pamietam kiedys sie opamietalam jak bylo z zaręczynami- zazdrosciilam jakiejs tam , ze sie zareczyla potem nastepna , ja tez chcialam ale dla mnie zaręczyny= ślub w ciagu najblizszych maks 2 lat, i co? tamte sie zareczyly bo zareczyly (w sumie zareczyny w wieku 17 czy 18 lat )-ok moje byly w wieku 20 ale rok potem doszlo jednak do slubu )albo nie sa razem już, albo sa narzeczonymi od 5 lat- mnie taki stan rzeczy by nie zadowalał

[asiaczek87]

Witam Nowa

[lolusl]

Napisane przez jlys

lolusl po części Cię rozumiem u mnie w rodzinie wszyscy wiedzą, ze ja lubię być number one i ciezko byoby mi zniesc , ze ktos by mi sie wtrynil(np w takiej sytuacji w jakiej jest Czesia)ale z drugiej strony..to tez bezsensowne takie rywalizowanie: ona pierwsza , ja druga... trzeba na liz wrzucic, ja pamietam kiedys sie opamietalam jak bylo z zaręczynami- zazdrosciilam jakiejs tam , ze sie zareczyla potem nastepna , ja tez chcialam ale dla mnie zaręczyny= ślub w ciagu najblizszych maks 2 lat, i co? tamte sie zareczyly bo zareczyly (w sumie zareczyny w wieku 17 czy 18 lat )-ok moje byly w wieku 20 ale rok potem doszlo jednak do slubu )albo nie sa razem już, albo sa narzeczonymi od 5 lat- mnie taki stan rzeczy by nie zadowalał

No dlatego ja odpuściłam już z tymi zaręczynami,bo widzę,że ludzie zaręczają się w moim otoczeniu w większości "dla szpanu"

[jlys]

dokladnie..mam kilka zaręczonych koleżanek, a ślubu wcale nie planuję, zaręczyć się aby zaręczyć- dla mnie bezsens , no ale to każdego wybór..chociaz ostatnio wszyscy chyba juz przywykli do tych zaręczyn aby sie zaręczyć- jak my się zareczylismy, tez wiekszosc myslalam, ze tylko o takie zareczyny ( no bo w takim wieku przeciez)- a tu im kpary odpadły jak dowiedzieli sie o slubie(mam na mysli znajomych bo rodzina nasze plany znała od dawna..od jakiegos..2008 roku czyli jak mielismy po 17 i 18 lat- ale wiadomo, ze wtedy tak se gadalismy, ze w 2012 wezmiemy slub itd(tzn w sumie to tylko między soba, bo znajomym sie raczej nie zwierzaliśmy z takich planówno rodzinie kilka razy sie napomnkęło), choc mocno trgo chcielismy i dazylismy do tego z calych sił- tak sie stalo, wiem, ze gdybysmy gdzies odpuscili , wybrali inne drogi..moze dalej mieszkalibysmy sie osbno, nie byli zareczeni, a slub bylby po 10 latach zwiazku?- kazdy kowalem wlasnego losu wiec nie ma co narzekac , co czekac tylko rbac sie w garsc i dzialac wiec mam nadzieje, ze jak planujecie to ten 2015 będzie waszym rokiem( w sensie slub)ale powiem ci otwarcie, ze tak naprawde po powrocie z norwegii powinniscie juz na maksa działac- rezerwować salę itp

[lolusl]

Napisane przez jlys

dokladnie..mam kilka zaręczonych koleżanek, a ślubu wcale nie planuję, zaręczyć się aby zaręczyć- dla mnie bezsens , no ale to każdego wybór..chociaz ostatnio wszyscy chyba juz przywykli do tych zaręczyn aby sie zaręczyć- jak my się zareczylismy, tez wiekszosc myslalam, ze tylko o takie zareczyny ( no bo w takim wieku przeciez)- a tu im kpary odpadły jak dowiedzieli sie o slubie(mam na mysli znajomych bo rodzina nasze plany znała od dawna..od jakiegos..2008 roku czyli jak mielismy po 17 i 18 lat- ale wiadomo, ze wtedy tak se gadalismy, ze w 2012 wezmiemy slub itd(tzn w sumie to tylko między soba, bo znajomym sie raczej nie zwierzaliśmy z takich planówno rodzinie kilka razy sie napomnkęło), choc mocno trgo chcielismy i dazylismy do tego z calych sił- tak sie stalo, wiem, ze gdybysmy gdzies odpuscili , wybrali inne drogi..moze dalej mieszkalibysmy sie osbno, nie byli zareczeni, a slub bylby po 10 latach zwiazku?- kazdy kowalem wlasnego losu wiec nie ma co narzekac , co czekac tylko rbac sie w garsc i dzialac wiec mam nadzieje, ze jak planujecie to ten 2015 będzie waszym rokiem( w sensie slub)ale powiem ci otwarcie, ze tak naprawde po powrocie z norwegii powinniscie juz na maksa działac- rezerwować salę itp

Wiem,że trzeba będzie rezerwować i tak mam zamiar zrobić Może uda się tez coś zarobić tam,co byłoby super aczkolwiek na to aż tak się nie nastawiam.

[Aasikk]

Szczerze to wsrod naszych znajomych nie zauwszylam trendu na zareczanie sie dla szpanu (mowie o czasach kiedy mialam 20 lat). Ale teraz zauwazylam ze corax wiecej naszych znajomych decyduje sie na slub i to wlasnie po naszyvh zareczynach i wznaczeniu daty slubu przez nas

[lolusl]

Napisane przez Aasikk

Szczerze to wsrod naszych znajomych nie zauwszylam trendu na zareczanie sie dla szpanu (mowie o czasach kiedy mialam 20 lat). Ale teraz zauwazylam ze corax wiecej naszych znajomych decyduje sie na slub i to wlasnie po naszyvh zareczynach i wznaczeniu daty slubu przez nas

Może byliście prekursorami
U mnie 6 par znajomych jest zaręczonych,a z tego co wiem,oprócz jednej,gdzie chłopak jest z muzułmańskiej rodziny,nie planują ślubu w ciągu najbliższych 5 lat

[jlys]

ja poki co jestem pierwsza- nie licząc jednej co wziela slub bo zaszla w ciąże , no ale ja mam dopiero 22 lata, pewnie za 2- 3 lata zacznie sie boom na slubiki - bedzie co ogladajć na fejsie - a ja juz bede stara zgusniala mężatką
moi znajomi to ani się zaręczac nie chca ani nic..w ogole dla nich slowo slub to abstrakcja jeszcze -przynajmniej ich własny

wczoraj na vinted wyczilam ekstra kiecke z zary ! idealna na wesle mojego kuzyna to akurat kasiory nie mam wątpie czy 10 sierpnia bedzie, ale cóż będę przeglądac, moze sie cos trafi...
dokladnie o ta kiecke chodzilo http://www.pudelek.pl/artykul/56719/...cademian_girl/
bardzo mi sie podoba biale buciki bialy stroik na leb i moge isc , no ale moze bedzie cos innego jeszcze

lolusl to tz powinien chyba w norwegii przyklęknąć ?

[Kelpie]

misia880 chcielibyśmy za rok, ale jeszcze się nic nie orientowaliśmy.

Aasikk Jesteśmy parą 5 lat. Poznaliśmy się na studiach. Mieszkamy ze sobą ok. 3 lat. TŻ jest rocznikowo starszy o rok ode mnie, ja mam 25 lat on 26.
Jak chcecie znać szczegóły to dajcie znać bo nie wiem co napisać

lolusl Zaręczyliśmy się niecałe dwa tygodnie temu. W pierwszej chwili jak pisałam to pomyślałam, że jestem świeżo upieczoną narzeczoną, a potem że już minęły dwa tygodnie to już nie tak świeżo

[lolusl]

Napisane przez jlys

ja poki co jestem pierwsza- nie licząc jednej co wziela slub bo zaszla w ciąże , no ale ja mam dopiero 22 lata, pewnie za 2- 3 lata zacznie sie boom na slubiki - bedzie co ogladajć na fejsie - a ja juz bede stara zgusniala mężatką
moi znajomi to ani się zaręczac nie chca ani nic..w ogole dla nich slowo slub to abstrakcja jeszcze -przynajmniej ich własny

wczoraj na vinted wyczilam ekstra kiecke z zary ! idealna na wesle mojego kuzyna to akurat kasiory nie mam wątpie czy 10 sierpnia bedzie, ale cóż będę przeglądac, moze sie cos trafi...
dokladnie o ta kiecke chodzilo http://www.pudelek.pl/artykul/56719/...cademian_girl/
bardzo mi sie podoba biale buciki bialy stroik na leb i moge isc , no ale moze bedzie cos innego jeszcze

lolusl to tz powinien chyba w norwegii przyklęknąć ?

No ja zawsze chciałam być pierwsza wśród znajomych Ale z drugiej strony nie będę się spieszyć po to,zeby nikt mnie nie wyprzedził
Dla moich tak samo-abstrakcja.Wszystkie koleżanki patrzą na mnie jak na idiotkę jak mówię,że ślub chce na studiach I nie dociera do nich,że mamy za co życ,mamy mieszkanie,wiec połowa problemów odpada. Nie i już. A jak kiedyś rzuciłam teorię,że chciałabym dziecko na studiach to był lincz jak w średniowieczu inkwizycja

Sukienka przecudna

Powinien przyklęknąć Ale nie będę sie nastawiać.Na sto pro do końca przyszłego roku akademickiego.Aż mi szkoda,że aż tyle wiem,bo lubię niespodzianki

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Tak zmieniając temat -dopinam walizki i jestem w szoku,bo zmieściliśmy sie 2 ogromne walizy,zapięte na styk,ale mieszczą się i kilogramowo i wymiarowo

[jlys]

lolusl no ja też ''niestety''wiedzialam,tz n nastawialam sie na wakacje, ale jak juz sie dowiedzialam, ze pierscien kupiony to wiercilam tz tak dziure w brzuchu(I WTEDY TU TRAFILAM) , ze nie wiem...jak troche odpuscilam to wtedy to nastapilo no ale i tak niespodzianki na 100% nie było , ale i tak bylo dosc niespodziewanie i cudownie - zaręczyny fajna sprawa, ślubik też

na miejsce w walizce mam super metode zawijania ciuchów w ruloniki - duzo wiecej wlazi

[lolusl]

Napisane przez jlys

lolusl no ja też ''niestety''wiedzialam,tz n nastawialam sie na wakacje, ale jak juz sie dowiedzialam, ze pierscien kupiony to wiercilam tz tak dziure w brzuchu(I WTEDY TU TRAFILAM) , ze nie wiem...jak troche odpuscilam to wtedy to nastapilo no ale i tak niespodzianki na 100% nie było , ale i tak bylo dosc niespodziewanie i cudownie - zaręczyny fajna sprawa, ślubik też

na miejsce w walizce mam super metode zawijania ciuchów w ruloniki - duzo wiecej wlazi

Ja tam nie rozmyślam,bo wtedy bym wkurzona chodziła,a tak sie nie stresuję
Uważam,że 1,5 roku to ewentualnie wystarczająco na organizację ślubu. Przynajmniej tak mi się wydaje.

A ja mam większy problem z wagą,bo miejsce mam,ale w większej walizce,która waży więcej wiec przepakowuje ciezkie rzeczy do tej troszkę mniejszej,żeby wyrównać balast Kurcze ,jestę inżynierę mechanikię

[myboyismine]

dużo ludzi właśnie mówi, że jest niby moda na zaręczanie i śluby- dla mnie to nie moda, u mnie znajomi są już w takim wieku, że to nie jest żadne halo.

[jlys]

szczerze jak masz kasiory mnóstwo to i w tydzien zorganizujesz wszystko

[lolusl]

Napisane przez myboyismine

dużo ludzi właśnie mówi, że jest niby moda na zaręczanie i śluby- dla mnie to nie moda, u mnie znajomi są już w takim wieku, że to nie jest żadne halo.

Ale moda w sensie,że ktoś sie zaręcza a ślubu nie planuje Bo fajnie być zaręczonym I jest szpan.To dla mnie moda,a jak ktoś chce brać ślub,to spoko,to przecież po to jest