Kondycja polskiej wizażystyki

brzezinski_jan · 2013-04-11, 23:41

Drogie Panie w dość nietypowy sposób na forum o tematyce wizażu chciałbym zabrać głos jako facet i wyrazić swój pogląd i widzenie tego co ogólnie nazywamy wizażystyką. Oczywiście nie posiadam talentu do wykonywania makijażu i nie będę się tu wypowiadał jako praktyk, lecz jako odbiorca kobiecego piękna. Co skłoniło mnie do tych kilku słów refleksji? Nazwałbym to bardzo słabą kondycją „polskiej szkoły makijażu”. Smutkiem napawa się moje serce kiedy widzę jak wielu wizażystów zamiast umiłowania poszukiwania w makijażu kobiecego piękna, skłania się ku promowaniu brzydoty.
W branżowych magazynach i proponowanych książkach w tej tematyce zamiast niedoścignionych wzorców w wykonaniu profesjonalistów najwyższej klasy, amatorska szkoła makijażu wspomagana photoshopem. Wiele z nich jest zwyczajnie tandetnych, druga połowa bije wulgarnością i naprawdę niewiele budzi zachwyt nad trafnym ukazaniem piękna danej osoby, kobiety, jej kolorystyki, świeżości oblicza i atrakcyjności. Postaram się zachować neutralność w ocenie jakiejkolwiek szkoły, czy czasopisma, gdyż nie występuję przeciwko człowiekowi, lecz przeciw temu co widzę, a raczej temu czego nie widzę w końcowym efekcie wykonanego makijażu.
Wielu wizażystów usilnie pragnie zaistnieć, zaznaczyć swoją obecność w tej branży, wykazać się jakąś oryginalnością, lecz w efekcie nie zwraca uwagi na to czy jego praca upiększa twarz modelki, czy ją oszpeca. We własnej ocenie uważam, że podstawowym grzechem wizażystów jest chęć pokazania wszystkich swych umiejętności naraz, co powoduje przerost formy nad treścią. Uważam że wizażyści podobnie jak lekarze powinni mieć swoją podstawową maksymę, może nie tyle co „po pierwsze nie szkodzić”, ale raczej „po pierwsze nie szpecić”.
Z mieszanymi uczuciami wróciłem z Mistrzostw Polski w Makijażu Profesjonalnym, gdzie jedną z konkurencji było wykonanie makijażu Kobiety Wampa i choć wiem co ma to oznaczać, to nie rozumiem poco malować kobietę by straszyła, nazwijmy wówczas tę konkurencję Kobieta Strach. Oczywiście w tym momencie wejdziemy na pole charakteryzacji, jeśli tak to wszystko gra, gdyż charakteryzacja ma dużą swobodę wyboru. Wiele szkół tych znanych i mniej znanych proponuje w swej ofercie sztukę makijażu, której mam wrażenie nie rozumie, choć może szczerze próbuje ją poznać. Wiem, że nie jest to prosta i łatwa sztuka, jeśli się wam drogie Panie wydaje że tak nie jest, to jesteście w błędzie.
Każdy dobry wizażysta tak naprawdę cało bogactwo czerpie ze swego wnętrza, technika, choć szalenie ważna, jest sprawą drugoplanową, poczucie smaku, zmysł piękna i wrażliwość kolorystyczna to sprawy pierwszoplanowe. Wizażystyka to nie tylko sposób na zarabianie pieniędzy, lecz głębsze postrzeganie kobiecego świata, jej wnętrza i początków powstania.
William Butler Yeats - irlandzki poeta, napisał takie słowa –
„Jeżeli czernię sobie rzęsy i szminką barwię usta,
Jeśli oczom przydaję blasku i chodzę od lustra do lustra,
Sprawdzając, czy tak dobrze, to nie jest próżność z mej strony:
Szukam twarzy, jaką miałam wówczas, nim świat został stworzony…”
Owo poszukiwanie kobiecej twarzy winno leżeć u podstaw każdej szkoły wizażu w Polsce. Nie wiem czy William B. Yeats był człowiekiem wierzącym, ale jego śmiałe stwierdzenie sugeruje poszukiwanie kobiecego oblicza, ukrytego w zamyśle Boga jeszcze przed stworzeniem świata.
Piękne Panie nie zapominajcie gdzie rzeczywiście zostałyście stworzone. Ogród w Eden to najlepsze miejsce do powołania do istnienia kobiety, mężczyzna nie miał tyle szczęścia stworzył go Bóg poza ogrodem (Rdz 2, 15-24). Dlatego istotą mężczyzny jest jego siła, zmaganie się z żywiołami i przeciwnościami, ciągła rywalizacja i dążenie do panowania. Istotą kobiety jest jej piękno, wrażliwość, delikatność, ona nie zdobywa, ona chce być zdobywana, nie kusi lecz pociąga, zachwyca. Kobieta została stworzona po mężczyźnie, zatem jest ostatnim dziełem Boga, a jak się domyślamy w ostatnich słowach chcemy zawsze wyrazić to co najważniejsze. Kobieta przez swoje piękno ma wyrazić piękno swego Stwórcy, mężczyzna zaś Jego siłę. Proszę wybaczyć tę biblijną interpretację i nie posądzać mnie o konserwatyzm, myślę że dla wielu wizażystek ten obraz może być głęboką inspiracją.
Uważam, że prawdziwe piękno pociąga, zachwyca, zaś jego pozory tylko kuszą i rozczarowują. Problemem współczesności jest poprzestawianie społecznych funkcji i ról, mężczyzny i kobiety, dążenie do równouprawnienia i zacierania różnic miedzy kobietą i mężczyzną, co przyczyniło się do zagubienia się tak jednych jak i drugich. Wiele kobiet nie akceptuje siebie takimi jakimi są, ich największy wróg to lusterko, nie potrafią spojrzeć na siebie z pełną samoakceptacją. Żyją w ciągłym lęku o własną opinię, jak postrzegane są w oczach innych. W wykonywanym makijażu widzą szansę na stanie się kimś innym, jak by się chciały przemalować, zmienić tożsamość. Lecz nie ma w tym rozwiązania, szczęście nie tam jest ukryte, a doświadczenie rozczarowania budzi jeszcze większą frustrację. Nie będę zgłębiał tematu wyjaśniając przyczyny takich zachowań, które najczęściej sięgają dzieciństwa, lecz chcę wskazać drogę wyjścia z tej ślepej uliczki.
Dobry wizażysta musi nosić w sobie poczucie misji do spełnienia, pomaga kobiecie odkryć jej piękno, zaakceptować siebie, pomóc jej powrócić do siebie, do ogrodu, do poczucia bezpieczeństwa, że jest atrakcyjna, powabna, seksowna i że jest warta by o nią walczyć. Wspomniany obraz Kobiety Wampa jest chyba trafnym oddaniem trendu sztuki makijażu czasów dzisiejszych, makijażu graniczącego z brzydotą. Makijażu, który zagubił piękno i przestał być na usługach kobiety, a zaczął występować przeciwko niej samej. W regulaminie konkursu czytamy "chodzi tu o uzyskani wizerunku kobiety drapieżnej obdarzonej silną osobowością z jednoczesnym zachowaniem seksualności. Makijaż ten nie może być jednak wulgarny". Zacznę od tego, że z tym ostatnim zastrzeżeniem wielu miało problem i powinno polec na samym początku. Zaś co do drapieżności to cóż, makijaż może ukazać obraz kobiety o silnej osobowości, pewnej siebie, lecz nie pójdzie to w parze z obrazem kobiety drapieżnej. Drapieżność u kobiety bardziej obrazuje jej strach, lęk i niepewność siebie. Wojownicy szykując się do bitwy malowali swoje twarze by odstraszyć wroga i dodać sobie odwagi. Paradoksalnie wiele dzisiejszych makijaży zamiast budzić zachwyt u mężczyzny odbieranych jest przez niego jakby chciano mu powiedzieć "nie podchodź do mnie". Drapieżność u kobiety widziałbym bardziej jako jej wyrazistość. Takie oblicze intryguje, pociąga, motywuje faceta do działania, zdobywania.
Szanowne Panie postawcie sobie śmiałe pytanie, kto lansuje trendy we współczesnym świecie i co chce przez nie osiągnąć. Nie bądźcie bezkrytyczne, zachowujcie trzeźwe myślenie i miejcie odwagę przeciwstawić się trendom brzydoty i wszystkim pozerom. Nie dajcie ogołocić się z tego co w was najcenniejsze - z waszego piękna. Media pełne są przemocy, seksu, wulgarności, a co gorsza w tym duchu wychowywane jest młode pokolenie. Niegdyś sam byłem wielkim przeciwnikiem makijażu, ale wtedy słabo rozumiałem psychikę kobiety. Dzisiaj jeśli zabieram w tej sprawie głos to tylko dla sprowokowania dyskusji w tym temacie. Konstruktywnej krytyki polskiego oblicza wizażystyki. Wiem, że jest niewiele osób w tym kraju, które są w stanie wpłynąć na zmianę sił i zgodnie ze słowami "zło dobrem zwyciężaj" przywrócić kobiecie utracony Ogród.

**4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b** · 2013-04-12, 13:54

Mnie za to napawa smutkiem sposob spedzania czasu polskich mezczyzn. Nazwalabym to, parafrazujac Cie ponownie, "slaba kondycja polskich mezczyzn". Gdzie te czasy, ze facet uprawial sport, mial kolegow, zainteresowania? Teraz "trendy" robi sie wejscie na babskie forum i narzekanie na baby.

Swoja droga podziwiam, ze chcialo Ci sie zalozyc konto i splodzic taki referat.

Mazel tov.

Cytat:

Napisane przez brzezinski_ jan

Dlatego istotą mężczyzny jest jego siła, zmaganie się z żywiołami i przeciwnościami, ciągła rywalizacja i dążenie do panowania. Istotą kobiety jest jej piękno, wrażliwość, delikatność, ona nie zdobywa, ona chce być zdobywana, nie kusi lecz pociąga, zachwyca.

A no chyba, ze tak. Magia stereotypow. Grunt, ze dajesz przyklad; tak dzielnie zmagasz sie z zywiolami na kobiecym forum niosac wampom i babochlopom kaganek oswiaty.

urodzona3maja · 2013-04-12, 16:51

Jak skrocisz to do dwóch zdań to ewentualnie przeczytam.

Zaczytana Lilu · 2013-04-12, 18:46

Jasiu a nie przyszło ci do głowy że kobiety typu niunie pierdoły czekająca na byle jakiego księcia na kulawej kobyle który będzie o nie zabiegał już wymarły. Po co facet ma o nas zabiegać skoro same możemy sobie wziąć takiego jakiego będziemy chciały

. Drapieżny makijaż ma na celu przyciągnięcia silnych,odważnych mężczyzn którym podoba się taki wizerunek kobiety a nie pierdół którzy boją się silnych kobiet

2013-04-11, 23:41	#1
brzezinski_jan Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-04 Wiadomości: 1	Kondycja polskiej wizażystyki Drogie Panie w dość nietypowy sposób na forum o tematyce wizażu chciałbym zabrać głos jako facet i wyrazić swój pogląd i widzenie tego co ogólnie nazywamy wizażystyką. Oczywiście nie posiadam talentu do wykonywania makijażu i nie będę się tu wypowiadał jako praktyk, lecz jako odbiorca kobiecego piękna. Co skłoniło mnie do tych kilku słów refleksji? Nazwałbym to bardzo słabą kondycją „polskiej szkoły makijażu”. Smutkiem napawa się moje serce kiedy widzę jak wielu wizażystów zamiast umiłowania poszukiwania w makijażu kobiecego piękna, skłania się ku promowaniu brzydoty. W branżowych magazynach i proponowanych książkach w tej tematyce zamiast niedoścignionych wzorców w wykonaniu profesjonalistów najwyższej klasy, amatorska szkoła makijażu wspomagana photoshopem. Wiele z nich jest zwyczajnie tandetnych, druga połowa bije wulgarnością i naprawdę niewiele budzi zachwyt nad trafnym ukazaniem piękna danej osoby, kobiety, jej kolorystyki, świeżości oblicza i atrakcyjności. Postaram się zachować neutralność w ocenie jakiejkolwiek szkoły, czy czasopisma, gdyż nie występuję przeciwko człowiekowi, lecz przeciw temu co widzę, a raczej temu czego nie widzę w końcowym efekcie wykonanego makijażu. Wielu wizażystów usilnie pragnie zaistnieć, zaznaczyć swoją obecność w tej branży, wykazać się jakąś oryginalnością, lecz w efekcie nie zwraca uwagi na to czy jego praca upiększa twarz modelki, czy ją oszpeca. We własnej ocenie uważam, że podstawowym grzechem wizażystów jest chęć pokazania wszystkich swych umiejętności naraz, co powoduje przerost formy nad treścią. Uważam że wizażyści podobnie jak lekarze powinni mieć swoją podstawową maksymę, może nie tyle co „po pierwsze nie szkodzić”, ale raczej „po pierwsze nie szpecić”. Z mieszanymi uczuciami wróciłem z Mistrzostw Polski w Makijażu Profesjonalnym, gdzie jedną z konkurencji było wykonanie makijażu Kobiety Wampa i choć wiem co ma to oznaczać, to nie rozumiem poco malować kobietę by straszyła, nazwijmy wówczas tę konkurencję Kobieta Strach. Oczywiście w tym momencie wejdziemy na pole charakteryzacji, jeśli tak to wszystko gra, gdyż charakteryzacja ma dużą swobodę wyboru. Wiele szkół tych znanych i mniej znanych proponuje w swej ofercie sztukę makijażu, której mam wrażenie nie rozumie, choć może szczerze próbuje ją poznać. Wiem, że nie jest to prosta i łatwa sztuka, jeśli się wam drogie Panie wydaje że tak nie jest, to jesteście w błędzie. Każdy dobry wizażysta tak naprawdę cało bogactwo czerpie ze swego wnętrza, technika, choć szalenie ważna, jest sprawą drugoplanową, poczucie smaku, zmysł piękna i wrażliwość kolorystyczna to sprawy pierwszoplanowe. Wizażystyka to nie tylko sposób na zarabianie pieniędzy, lecz głębsze postrzeganie kobiecego świata, jej wnętrza i początków powstania. William Butler Yeats - irlandzki poeta, napisał takie słowa – „Jeżeli czernię sobie rzęsy i szminką barwię usta, Jeśli oczom przydaję blasku i chodzę od lustra do lustra, Sprawdzając, czy tak dobrze, to nie jest próżność z mej strony: Szukam twarzy, jaką miałam wówczas, nim świat został stworzony…” Owo poszukiwanie kobiecej twarzy winno leżeć u podstaw każdej szkoły wizażu w Polsce. Nie wiem czy William B. Yeats był człowiekiem wierzącym, ale jego śmiałe stwierdzenie sugeruje poszukiwanie kobiecego oblicza, ukrytego w zamyśle Boga jeszcze przed stworzeniem świata. Piękne Panie nie zapominajcie gdzie rzeczywiście zostałyście stworzone. Ogród w Eden to najlepsze miejsce do powołania do istnienia kobiety, mężczyzna nie miał tyle szczęścia stworzył go Bóg poza ogrodem (Rdz 2, 15-24). Dlatego istotą mężczyzny jest jego siła, zmaganie się z żywiołami i przeciwnościami, ciągła rywalizacja i dążenie do panowania. Istotą kobiety jest jej piękno, wrażliwość, delikatność, ona nie zdobywa, ona chce być zdobywana, nie kusi lecz pociąga, zachwyca. Kobieta została stworzona po mężczyźnie, zatem jest ostatnim dziełem Boga, a jak się domyślamy w ostatnich słowach chcemy zawsze wyrazić to co najważniejsze. Kobieta przez swoje piękno ma wyrazić piękno swego Stwórcy, mężczyzna zaś Jego siłę. Proszę wybaczyć tę biblijną interpretację i nie posądzać mnie o konserwatyzm, myślę że dla wielu wizażystek ten obraz może być głęboką inspiracją. Uważam, że prawdziwe piękno pociąga, zachwyca, zaś jego pozory tylko kuszą i rozczarowują. Problemem współczesności jest poprzestawianie społecznych funkcji i ról, mężczyzny i kobiety, dążenie do równouprawnienia i zacierania różnic miedzy kobietą i mężczyzną, co przyczyniło się do zagubienia się tak jednych jak i drugich. Wiele kobiet nie akceptuje siebie takimi jakimi są, ich największy wróg to lusterko, nie potrafią spojrzeć na siebie z pełną samoakceptacją. Żyją w ciągłym lęku o własną opinię, jak postrzegane są w oczach innych. W wykonywanym makijażu widzą szansę na stanie się kimś innym, jak by się chciały przemalować, zmienić tożsamość. Lecz nie ma w tym rozwiązania, szczęście nie tam jest ukryte, a doświadczenie rozczarowania budzi jeszcze większą frustrację. Nie będę zgłębiał tematu wyjaśniając przyczyny takich zachowań, które najczęściej sięgają dzieciństwa, lecz chcę wskazać drogę wyjścia z tej ślepej uliczki. Dobry wizażysta musi nosić w sobie poczucie misji do spełnienia, pomaga kobiecie odkryć jej piękno, zaakceptować siebie, pomóc jej powrócić do siebie, do ogrodu, do poczucia bezpieczeństwa, że jest atrakcyjna, powabna, seksowna i że jest warta by o nią walczyć. Wspomniany obraz Kobiety Wampa jest chyba trafnym oddaniem trendu sztuki makijażu czasów dzisiejszych, makijażu graniczącego z brzydotą. Makijażu, który zagubił piękno i przestał być na usługach kobiety, a zaczął występować przeciwko niej samej. W regulaminie konkursu czytamy "chodzi tu o uzyskani wizerunku kobiety drapieżnej obdarzonej silną osobowością z jednoczesnym zachowaniem seksualności. Makijaż ten nie może być jednak wulgarny". Zacznę od tego, że z tym ostatnim zastrzeżeniem wielu miało problem i powinno polec na samym początku. Zaś co do drapieżności to cóż, makijaż może ukazać obraz kobiety o silnej osobowości, pewnej siebie, lecz nie pójdzie to w parze z obrazem kobiety drapieżnej. Drapieżność u kobiety bardziej obrazuje jej strach, lęk i niepewność siebie. Wojownicy szykując się do bitwy malowali swoje twarze by odstraszyć wroga i dodać sobie odwagi. Paradoksalnie wiele dzisiejszych makijaży zamiast budzić zachwyt u mężczyzny odbieranych jest przez niego jakby chciano mu powiedzieć "nie podchodź do mnie". Drapieżność u kobiety widziałbym bardziej jako jej wyrazistość. Takie oblicze intryguje, pociąga, motywuje faceta do działania, zdobywania. Szanowne Panie postawcie sobie śmiałe pytanie, kto lansuje trendy we współczesnym świecie i co chce przez nie osiągnąć. Nie bądźcie bezkrytyczne, zachowujcie trzeźwe myślenie i miejcie odwagę przeciwstawić się trendom brzydoty i wszystkim pozerom. Nie dajcie ogołocić się z tego co w was najcenniejsze - z waszego piękna. Media pełne są przemocy, seksu, wulgarności, a co gorsza w tym duchu wychowywane jest młode pokolenie. Niegdyś sam byłem wielkim przeciwnikiem makijażu, ale wtedy słabo rozumiałem psychikę kobiety. Dzisiaj jeśli zabieram w tej sprawie głos to tylko dla sprowokowania dyskusji w tym temacie. Konstruktywnej krytyki polskiego oblicza wizażystyki. Wiem, że jest niewiele osób w tym kraju, które są w stanie wpłynąć na zmianę sił i zgodnie ze słowami "zło dobrem zwyciężaj" przywrócić kobiecie utracony Ogród.

2013-04-12, 16:51	#3
urodzona3maja Rozeznanie Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 815	Dot.: Kondycja polskiej wizażystyki Jak skrocisz to do dwóch zdań to ewentualnie przeczytam. __________________ less is more

2013-04-12, 18:46	#4
Zaczytana Lilu Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-03 Wiadomości: 92	Dot.: Kondycja polskiej wizażystyki Jasiu a nie przyszło ci do głowy że kobiety typu niunie pierdoły czekająca na byle jakiego księcia na kulawej kobyle który będzie o nie zabiegał już wymarły. Po co facet ma o nas zabiegać skoro same możemy sobie wziąć takiego jakiego będziemy chciały . Drapieżny makijaż ma na celu przyciągnięcia silnych,odważnych mężczyzn którym podoba się taki wizerunek kobiety a nie pierdół którzy boją się silnych kobiet

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)