Świnki Morskie

[kasia_no87]

Zdjecia w czapkach wymiataja

[groszek75]

ja od rana tez oglądnełam Twoje filmy i zdjęcia motylku, naprawde sama radośc tak pooglądac i posłuchac swineczek. Fajnie takie oswojone i biegaja jak szalone. Caluski dla Was wszystkich.

[motylek1007]

dziekujemy

Kocham je jak własne dzieci

[kasia_no87]

Napisane przez motylek1007

dziekujemy

Kocham je jak własne dzieci

Ja tez.... I kazdy juz mowi ze to moje dzieci, a ja jak je biore to mowie 'chodz do mamusi' A inni w domu to ciocie, babcie itp.

Kurcze te moje swinie to by wiecznie jadly....

[motylek1007]

Napisane przez kasia_no87

Kurcze te moje swinie to by wiecznie jadly....

moje też

u mnie dziala instynkt macierzynski bo mam 25 lat....

[groszek75]

pokazalam wczoraj męzowi filmiki o swinkach, ale sie smialismy jak wolasz Czandorka i do Ciebie biegnie i potem moj Paweł w domu tez wolal "Czandorek" jak poszedl do nich z gruszką .
My to juz od dawna "matka" i "ojciec" i tak mowimy na siebie

[motylek1007]

widze ze moje chłopaki robia kariere

[TOMORROW]

Napisane przez motylek1007

widze ze moje chłopaki robia kariere

oj, i to jaką

ja już kilku koleżankom pokazalam Czandorka i teraz do siebie na wzajem "Czandorku" mówimy

teraz Czandorek jest wszędzie

[motylek1007]

chcialam załączyc jeszcze inne filmy na YouTube ale nie moge a mam jeszcze kilka z kolekcji....

nie wiecie jaka moze byc przyczyna??? moze konto mam juz zapchane;/

[karolkaa902]

ojj filmiki rozbrajaja;d;d czandorr jest prze sliczny ;d;d ale duzy to fakt ;d jak widac na zdjeciu ;d. ale kochaaane malenstwa obydwa,a co do sianka - ojj moj Felix tez uwieeeelbia sianko i pierwsze za xco sie bierze rano to wlasnie za nie;d

[motylek1007]

to dobrze ze potwierdziłyscie, myślalam że tylko moje są sianożerne

Moj Bibi ma grzybice nie wiem jak to moglo sie stac, dbam o nie jak moge ma ktos podobna sytuacje????

co polecacie?????

oczywiscie jutro jade z nim do weta....

[bąbelek_82]

Napisane przez elly2

Mialam kiedys swinie morska i nie polecam Niestety zdechla bo ktos ja poczestowal surowym ziemniakiem, cala sie posklejala no i umarla Ale przejdzmy do sedna sprawy, nie polecam bo po pierwsze smierdzi, duzo lubi walic kupek...a sprzatac nie zawsze sie chce No wlasnie sprzatanie bylo dla mnie zmora...bo mialam ja jako dziecko...wiec ogolnie rzecz biorac nie mam milych wspomnien

Ekhm... jak się nie zmienia trocin co 2-3 dni to może śmierdzieć... ale to już chyba nie jest wina świnki, prawda?

[Xenia]

Motylku ...glowa do gory , bedzie dobrze .
Poza tym skad wiesz , ze to grzybica ? Tylko zeskrobiny ja potwierdzaja .
Widzisz zapewne charakterystyczne objawy a wiesz , ze np roztocza czy swierzb wygladaja niemalze identycznie ?
Jak na ironie losu , moje swinki tez mialy roztocza ( lyse ,krwawe placki) choc dbam , mozna rzec przesadnie .
Swinstwo przyszlo z siana lub z trocin . U Ciebie siano odpada ale za to jest mata - wilgoc - rozwoj grzybow , bakterii itd ... W sumie czasem sie nie da tego uniknac .Jak pech to pech .Robi sie zimno , swinki traca odpornosc
W miare szybko wykryta choroba znika tak samo predko jak sie pojawila ( niestety niezbedna wizyta i leczenie ) Jesli lekarz zaproponuje Ci odseparowanie swinek , to wiedz , ze mija sie to z celem . Jak przebywaly caly czas razem to jesli druga ma sie zarazic , to juz pewnie nosi cos w sobie .Choroby skorne nie pojawiaja sie z dnia na dzien.
Ja w swoim zyciu przetestowalam i separowanie chorych i trzymanie ich razem i ...wiem jedno , jak swinki byly do momentu choroby jednej razem razem to pozniej nie ma juz sensu ich oddzielac .

[bąbelek_82]

Napisane przez motylek1007

to dobrze ze potwierdziłyscie, myślalam że tylko moje są sianożerne

Moj Bibi ma grzybice nie wiem jak to moglo sie stac, dbam o nie jak moge ma ktos podobna sytuacje????

co polecacie?????

oczywiscie jutro jade z nim do weta....

Motelku z tego co mi wiadomo, to grzybica może być wywołana:
1. wilgotną/mokrą ściółką
2. złymi trocinami - zbyt chemicznie pachnącymi
Głównie tym pierwszym - np. świnka sobie sika, trociny są wilgotne, ona po tym chodzi/siedzi/leży i stąd grzybica.
Także same trociny mogą posiadać jakieś środki, które wywołują grzybicę.
Jeśli masz świnkę na żwirku a nie trocinach, to szczerze powiedziawszy nie wiem skąd się mogła grzybica wziąć.
W każdym razie - bez weterynarza się nie obejdzie.

[motylek1007]

Napisane przez Xenia

Motylku ...glowa do gory , bedzie dobrze .
Poza tym skad wiesz , ze to grzybica ?

rozmawialam wczoraj z Moniką (tą od której mam świnki) pokazalam fotki, mówi ze typowy grzybek. Oczywiscie do weta dzis jade, po pracy.
Tez mi poradzila ze bez sensu ich rozdzielac skoro razem sa tyle czasu. Jesli czandor ma zachorowac to zachoruje....

nie wiem tylko skąd mi to wzielo. Sprzatam im ten żwirek naparwde co 2 dni a codziennie trzepie mate....nie leżą w zadnej wilgoci, kontaku ze zwierzetami i innymi osobami nie maja (tylko ja je dotykam), wit C dostaja regularnie, nie kichaja, nawet Bibi sie nie drapał.
Łudze sie ze zauwzylam w stanie poczatkowym i nie bedzie tak zle....

Koszty leczenia nie maja znaczenia, byleby dał mi cos skutecznego.

Napisane przez bąbelek_82

Motelku z tego co mi wiadomo, to grzybica może być wywołana:
1. wilgotną/mokrą ściółką
2. złymi trocinami - zbyt chemicznie pachnącymi
Głównie tym pierwszym - np. świnka sobie sika, trociny są wilgotne, ona po tym chodzi/siedzi/leży i stąd grzybica.
Także same trociny mogą posiadać jakieś środki, które wywołują grzybicę.
Jeśli masz świnkę na żwirku a nie trocinach, to szczerze powiedziawszy nie wiem skąd się mogła grzybica wziąć.
W każdym razie - bez weterynarza się nie obejdzie.

u mnie zasikane trociny i wilgoc odpadaja.....

Naparwde nie wiem skad to sie wzieło. Staram sie dbac jak umiem najlepiej. Teraz mam wyrzuty sumienia

załaczam fotki jak to wyglada

[groszek75]

Motylku nie miej wyrzutów, przeciez dbasz o nich super. A jak tak napisalas, ze tylko Ty ich dotykasz, to sobie pomyslalam, ze my pewnie tez mozemy cos przeniesc na zwierzaczki, jak im odpornosc spadnie. Sami np. nie mamy objawów, ale jestesmy nosicielami niestety.
Moj Salvador jak maila świerzbowca, to weterynarz powiedzial, ze np. pies moze to przeniesc, choc sam nie objawów. Wiem, ze Twoje nie mają z nikim innym kontaktów, ale takie sa te choróbska, ze nie wiemy skąd sie biorą. A Salvadora jak w tym preparacie mylam, to byl juz prawie lysy, a teraz jakie ma włosy bujne i nigdy to nie wrocilo.
Trzymaj sie i głowa do góry

[motylek1007]

rzeczywiscie moglam tylko na to przeniesc bo innego sposobu nie widze. Prace mam taka że codziennie duzo osób mi sie przewija wiec moze rzeczywiscie ktos z takim paskuctwem mnie dotykal potem ja Bibiego, on ma widac delikatny ogranizm i złapał to

tak mi go żal przez moja nieuwage teraz bedzie cierpiał

[motylek1007]

wrócilam od weta..........

pojechalam z chlopakami, żeby Bibi sie sam nie stresowal az tak i przy okazji niech wet obejrzy i Czandora.

To jednak grzybica, o tej porze roku dość czesto wyjstepująca. Bibi był dzis 3 pacjentem z grzybem....

DOstalam taki płyn do wcierania w miejsce chorobowe, min 30 dni co drugi dzien - jednak planuje chociaz na poczatku codziennie...

Nie kazał mi ich rodzielac, widac Czandor ma silniejszy organizm, i jak już nie złapał, raczej nie złapie.

Zapytalam skad to moze byc....wet powiedzial ze teraz zarodniki grzyba są wszedzie i nawet jak gałązki z lasu przynoszę to moga tam byc a słabszy orgaznim zaatakuje a ja przynosilam im z ogrodu gałazki jezyn do ścierania ząbkow

Powiedzial że dobrze, iz przyszlam jak tylko zauwazylam takie zmiany i szczescie w tym wszystkim że nie jest to grzybica na pazurkach czy łapkach bo wtedy podobno gorzej....

strasznie śmierdzi ten płyn ale bede smarowala Bibiego....jesli zauwaze cos u Czandora natychmiast mam smarowac...

Mam nadzieje ze bedzie oki....

zauwazylam tez u weta inny łysy placek ale juz bez łupieżu na tyłku czy myślicie ze to tez smarować????

[kasia_no87]

A mozna jakos wykastrowac (albo cos zeby nie miala wiecej maluchow) swinke-dziewczynke :co ol:

Motylku ja bym to miejsce tez smarowala

[motylek1007]

Napisane przez kasia_no87

A mozna jakos wykastrowac (albo cos zeby nie miala wiecej maluchow) swinke-dziewczynke :co ol:

na upartego samiczki można kastrować właściwie sterylizowac ale jest to zabieg o wiele bardziej skomplikowany niz kastracja samca i jest wieksze ryzyko komplikacji.
Samiczce rozcina sie brzuch i wycina co trzeba.
W Polsce rzadko sie to wykonuje bo naprwde potrzeba do tego specjalisty.

[brzydulka]

A jakies tabletki antykoncepcyjne?

[motylek1007]

Napisane przez brzydulka

A jakies tabletki antykoncepcyjne?

w PL na bank nie a nie wiem czy w ogóle są

[groszek75]

tak Motylku smaruj wszystkie te placki łysawe, bo to nie zaszkodzi. A czy ten płyn troche tak benzyna czy nafta smierdzi? Bo mojemu królowi i swince od takiego wlasnie płynu przeszlo wszystko.

[motylek1007]

Napisane przez groszek75

tak Motylku smaruj wszystkie te placki łysawe, bo to nie zaszkodzi. A czy ten płyn troche tak benzyna czy nafta smierdzi? Bo mojemu królowi i swince od takiego wlasnie płynu przeszlo wszystko.

hm....śmierdzi to bardzo mocno tak jakby benzyna ale nie do końca...
Musialam spac przy otwartych drzwiach bo inaczej sie nie dalo taki ten zapach mocny (prosiaki sa u mnie w pokoju)

Wyobrazacie sobie jaka awantura byla w domu przez to

to taki biały mętny płyn, dozuje go zakraplaczem od oczu. Też taki mialas?

Najchetniej to całego bym wysmarowala tak dla pewnosci

[groszek75]

ja dostalam w strzykawce i w wodzie rozcienczam, tak był biały. Jak salvador mial swierzbowca, to musielismy go całego nad zlewem tym zlac i wcierac, a potem lekko wodą spłukac. A królikowi nieraz gumową rekwiczka nacieralam, wczoraj tez na na nodze u Czarnego zauwazylam cos, to szybko natarlam.

[motylek1007]

chyba rzeczywiscie grzybica teraz panuje.......

Mi nie kazał niczym rozcienczac...a dostalam w takiej małej buteleczce. Jak sie skonczy mam przyjsc do niego i kupic znowu.

Mam takie pytanko czy tą łuszczącą sie skóre zostawic jak jest czy jednak delikatnie pozbierać mu ten łupież??? wydaje mi sie ze jednak zostawic ale chce upewnić.

[groszek75]

ja nic nigdy nie zdzieram, bo moga sie rany porobic.
Ja jak dostalam, to taki kolor przezroczysty bursztynowy i dopiero jak sie z wodą miesza to jest taki mleczny.

[motylek1007]

dziekuje groszku za wyjaśnienie, wiec mu grzebac nie bede.
Moze wet juz mi z woda zmieszał....nie wiem, wazne zeby mi działało.

Po jakim czasie moge zauważyć pierwsze efekty? domyslam sie ze nie szybko

[Agusia_pa2]

Czy wasze chrumcie też was liżą?? Mój oststnio jak miałam go na brzuchu i leząłam to podczas głasania podrzucał mi reke głową i potem brał sie do lizania i podgryzania ale tak delikatnie (raczej niczym mi ręla nie pachniała) tak mi się chciało śmiać... A jak go głaskałam to tak fajnie sie wykładął i przechylał głowke na bok jakby chciał sie układac do spania hehe

Wasze tez się teraz tak lenią?? mam nadzieję, że to normalne a nie jakaś choroba??

[groszek75]

Napisane przez motylek1007

dziekuje groszku za wyjaśnienie, wiec mu grzebac nie bede.
Moze wet juz mi z woda zmieszał....nie wiem, wazne zeby mi działało.

Po jakim czasie moge zauważyć pierwsze efekty? domyslam sie ze nie szybko

u mnie sie wydawalo, ze to szybko przynioslo skutek, zaraz byla nowa sierść i placek zniknął.