Śmieszne pomyłki telefoniczne

[martini.]

Napisane przez Sweet_21

To ja też napisze:

Pamiętam jak zbliżały się wybory na prezydenta Polski.Reklamy na klatkach schodowych i takie tam.W końcu doszło do reklam za pomoca telefonów.
Przychodzę do domu a tu mama od progu na mnie naskoczyła i pyta sie mnie:
"Córciu zgadnij kto do mnie dzisiaj dzwonił!"
"Mamuś nie mam pojęcia"
"No ale zgadnij, prosze!"
"Dobra, ciocia Basia?"
"Głupia! Donald Tusk!!"

Taaa! Do mnie dzwonił kiedyś Olejniczak. I to było strasznie zabawne, bo on się podoba mojej siostrze. Miałyśmy z Mamą taką totalną głupawkę. Nagle telefon. Podnoszę słuchawkę i mówie : Halo i słyszę : Dzień dobry, tu Wojciech Olejniczak .... nagle Mama pyta, kto dzwoni. No to mówię, że Olejniczak, na co Mama, że chyba zgłupiałam. Ale dałam Jej słuchawkę i uwierzyła. Siostry niestety akurat nie było.

Dzwonił też kiedyś do mnie Zygmunt Hajzer i śp. Hanka Bielicka (jak jeszcze żyła oczywiście )

Może to nie na temat telefonu, ale coś mi się przypomniało.
Mamy domofon.

Z domofonem też mam przygodę, ale ze mną w roli głównej. mieszkam w bloku, gdzie na dozorcę mówimy "gospodarz". Niestety ma on dość kobiecy głos. I kiedyś dzwoni domofonem i mówi: Gospodarz. Na co ja: Że gospodarza nie ma (bo myślałam, ze to może znajomi mojego taty, których zna, bo mają koło siebie garaże i czasami robią sobie różne numery). Na co facet, że to on jest gospodarzem. A ja dalej swoje. Musiał się wtedy nieźle napocić, żeby mnie przekonać. Siostra ma do tej pory ubaw.

A co do mylenia głosów, to zdarza się to u mnie notorycznie, bo mamy z siostrą i Mamą bardzo podobne. Najfajniej jest, jak dzwoni do Mamy jakaś ciotka. Jak ja odbieram, to zawsze jest ubaw, bo mówię halo, a ciotka bierze mnie za Mamę. A jak już się tak nakręci i rozkręci, to nie śmiem przeszkadzać. Czekam na chwilę oddechu i wtedy rzucam : To ja dam Mamę. (wstręciuch ze mnie, wiem )

A jeszcze mi się przypomniała śmieszna historia, opowiadała mi siostra.

Była kiedyś z Mama w domu. Zadzwonił tel., oderała Mama. I sis słyszy tylko, że "jej nie ma, nie wiem, kiedy bedzie itp.", więc pomyślała, że to ktoś do mnie. Ale pyta Mamy, kto dzwonił. Na co Mama, że pani z TP, która chciała z Mamą rozmawiać, ale powiedziała, że jej nie ma. (dom wariatów normalnie)

[AniaWila]

ostatnio dzwonilam do siostry i telefon odebral szwagier wiec ja mowie zwyczajowo: 'no czesc, co tam?' na co on ' a ty k.... co tam robisz? ' byl bardzo zdziwony a dlaczego, juz tlumacze Okazalo sie, ze w tym samym czasie wykrecil numer do swojej mamy i zamiast niej odezwalam sie ja Jednym slowem zsynchronizowalismy sie w tym samym czasie, ale on zdziwil sie bardzo, bo mieszkam w UK a podczas gdy wykrecil numer do swoich rodzicow mieszkajacych jedna dzielnice dalej odezwalam sie wlasnie ja, stad tekst ''a co ty tam k.... robisz?'' hahahahaha

[Sweet_21]

Napisane przez martini.

Była kiedyś z Mama w domu. Zadzwonił tel., oderała Mama. I sis słyszy tylko, że "jej nie ma, nie wiem, kiedy bedzie itp.", więc pomyślała, że to ktoś do mnie. Ale pyta Mamy, kto dzwonił. Na co Mama, że pani z TP, która chciała z Mamą rozmawiać, ale powiedziała, że jej nie ma. (dom wariatów normalnie)

[dzustam]

Moja Babcia odbiera telefon-pomyłkę w święta...
B: hallo? dziękuję, Tobie też wszystkiego dobrego...
p: A kto mówi?
B: jak to kto mówi, to ja, a to Ty -Edek- szwagier...


Jakiś czas temu odbieram telefon, numer nieznajomy ale z mojego miasta.
ja: tak słucham
p: yyyy, czy ja się dobrze dodzwoniłam, chciałabym rozmawiać z Andrzejem
ja: bardzo mi przykro - pomyłka
p: aha dziękuje i przepraszam
co się później okazało dzwoniła do mnie moja własna Babcia chciałą rozmawiać z moim wujkiem i ja jej nie poznałam (numer znajomej babci). Babcia odłożyła słuchawkę i powiedziała, że odebrała jakaś dziewczynka...

[havana]

Napisane przez AniaWila

ostatnio dzwonilam do siostry i telefon odebral szwagier wiec ja mowie zwyczajowo: 'no czesc, co tam?' na co on ' a ty k.... co tam robisz? ' byl bardzo zdziwony a dlaczego, juz tlumacze Okazalo sie, ze w tym samym czasie wykrecil numer do swojej mamy i zamiast niej odezwalam sie ja Jednym slowem zsynchronizowalismy sie w tym samym czasie, ale on zdziwil sie bardzo, bo mieszkam w UK a podczas gdy wykrecil numer do swoich rodzicow mieszkajacych jedna dzielnice dalej odezwalam sie wlasnie ja, stad tekst ''a co ty tam k.... robisz?'' hahahahaha

popłakałam się szwagier musiał być faktycznie zdziwiony

[Asi_ek]

Ostanio kilka razy zdarzylo sie ze na moj numer komorkowy dzwonia jacys facecie w starszym wieku chcac umowic sie na seks....
Okazuje sie ze znalezli moj numer w gazecie poznanskiej (ja jestem z Gdańska).
Wiec moze to nie smieszne.. ale dziwne.

[klaudiaa]

Wy się tu śmiejecie, a takie pomyłki mogą być czasami strasznie irytujące. Od jakiegoś roku dzwonią do mnie ludzie i pytają, czy rozmawiają z ojcem Grzegorzem.

[dziewczyna]

Z domofonem pamiętam jedną historię.
Kilka lat przyszedł kolega najstarszego brata z najmłodszym synem, chcrześniakiem owego brata. Chłopiec miał wtedy z roczek. Brat zajął się małym. W pewnym momencie mały zainteresował się domofonem. Brat go podniósł, dał słuchwawkę i mały zaczął gadać po swojemu (wtedy to zaczął uczyć się mówić). W tym momencie sąsiadka chciała wejść do klatki i gdy usłyszała małego to się nie wiedziała kto co mówi i lekko zaskoczona zaczeła wypytywać kto mówi, czego od niej chce, i skąd mówi. Brat ledwo nie padł ze śmiechu a chrześniak patrzył zdrzwiwiony bo nie wiedział o co chodzi

[Asi_ek]

Napisane przez dziewczyna

Z domofonem pamiętam jedną historię.
Kilka lat przyszedł kolega najstarszego brata z najmłodszym synem, chcrześniakiem owego brata. Chłopiec miał wtedy z roczek. Brat zajął się małym. W pewnym momencie mały zainteresował się domofonem. Brat go podniósł, dał słuchwawkę i mały zaczął gadać po swojemu (wtedy to zaczął uczyć się mówić). W tym momencie sąsiadka chciała wejść do klatki i gdy usłyszała małego to się nie wiedziała kto co mówi i lekko zaskoczona zaczeła wypytywać kto mówi, czego od niej chce, i skąd mówi. Brat ledwo nie padł ze śmiechu a chrześniak patrzył zdrzwiwiony bo nie wiedział o co chodzi

[ilo16na]

Napisane przez misiapisia

Sytuacja z mojej bylej pracy, chcialam zeby moj owczesny TZ do mnie zadzwonil (komorke mialam sluzbowa i rozliczane rozmowy ), wiec puscilam mu SMS-a. Dzwoni moja komorka, ja, pewna ze to on, odbieram.:
Ja (namietnym glosem): Halloo?
X (niski, meski glos): Kto mowi?
Ja (nadal namietnie, pewna, ze TZ robi mi kawal): A kto pyta?
X: Pani Jola?
Ja (wciaz rozerotyzowanie mruczaca): Tak, a ty mi sie nie przedstawisz?
X: ...... (tu pada nazwisko mojego szefa).
Ja (glosem juz jak najzupelniej normanym): Yyyyyyy, nie poznalam Pana Panie Dyrektorze.


Po tej rozmowie nie mialam odwagi spojrzec mu w oczy, na szczescie, zapytal tylko, czy ja w ten sposob przeprowadzam wszystkie sluzbowe rozmowy

O moj boze a pracowalas dalej?

[lily_of_the_valley]

Moja siostra kiedys odbiera telefon, i slyszy w sluchawce:
- Czesc babciu !

Na marginesie musze dodac zemoja siostra ma 26 lat

[Asi_ek]

Napisane przez ilo16na

O moj boze a pracowalas dalej?

No wlasnie??

[misiapisia]

Napisane przez ilo16na

O moj boze a pracowalas dalej?

Tak, ale ze spuszczona glowa

Zwolnilam sie jakis miesiac pozniej, zeby przeprowadzic sie do TZ.

[karolinaa]

To było z 2-3 lata temu . Ktoś zadzwonił podając się za pracownika stacji benzynowej i powiedział że mój tata podał dane - imię i nazwisko taty wygrał w losowaniu nagrodę na tej stacji . Kiedy tata tam ponownie zatankował spytał się czy to prawda okazało się że nic takiego nie miało miejsca .
Po tym incydencie kupiliśmy telefon z wyświetlaczem numerów .

[monyczkaaa]

Ostatnio jakiś facet dzwonił na stacjonarny chyba z 5 razy i sie nie odzywał. Przy szóstym podejściu do telefony burknęłam
-"Czego?" (myślałam, że to znowu ten facet)
a usłyszałam:
-"Dzien Dobry, mówi pani X. czy mogłabym rozmawiać z Jolą (moją mamą)"
- yyy tak, już daje.

[sugar_kitty]

jeszcze sobie przypomniałam,że kilka lat temu razem z koleżankami siedziałyśmy w domu u jednej z nich. nudziło nam się, to złapałysmy za telefon i dzwoniłysmy pod byle jak wybrane numery i przedstawiałyśmy się jako redaktorki Claudii i innych pism mówiąc, że Pan/Pani wygrał/a suszarkę.. do włosów łonowych oraz roczny zapas papieru toaletowego. ludzie piszczeli nam z radości do uszu, naprawdę

[connie]

Mylenie mnie z moja Mama jest dosc czeste, do tego sie juz przyzwyczailam. Czasem jak dzwonia w malo istotnej sprawie (reklamy itd.) nie wyprowadzam z bledu.

Kiedys jednak plakalam ze smiechu sluchajac mojej Babci. Zadzwonil do Niej moj Brat cioteczny. On sie czesto wyglupia. Przedstawil sie, ze jest z Radia Maryja (Babcia slucha) i zaczal Babcie przekonywac do jakiejs opcji politycznej, co do ktorej Babcia miala inne zdanie. Po prostu wilam sie ze smiechu (od razu zalapalam, ze to Brat), sluchajac jak Babcia tlumaczy sie gesto, ze Ona jednak Giertcha nie lubi i dlaczego

Mniej smieszna sytuacja: w czasach, gdy nie bylo wyswietlania numeru co noc dzownil ktos do nas i sie nie odzywal. Trwalo to jakies 2 miesiace. Gdy wylaczalismy na noc telefon, to byl spokoj, gdy nastepnej nocy wlaczalismy, dzwonil znowu... . Ktos nam poradzil, zebysmy, gdy zadzwoni nie odkladali sluchawki, tylko zostawili "wlaczona", wiec jesli ktos dzowni z domu to sporo zaplaci za rozmowe (stare centrale byly jeszcze). Kilka razy tak Rodzice zrobili i sie skonczylo.

[ilo16na]

Napisane przez sugar_kitty

jeszcze sobie przypomniałam,że kilka lat temu razem z koleżankami siedziałyśmy w domu u jednej z nich. nudziło nam się, to złapałysmy za telefon i dzwoniłysmy pod byle jak wybrane numery i przedstawiałyśmy się jako redaktorki Claudii i innych pism mówiąc, że Pan/Pani wygrał/a suszarkę.. do włosów łonowych oraz roczny zapas papieru toaletowego. ludzie piszczeli nam z radości do uszu, naprawdę

Hahha

[caro_l_a]

z takich przygód to przypomina mi sie tylko to, że mój starszy brat lubił odbierac telefon i mówić- policja słucham itp

[martini.]

Napisane przez caro_l_a

z takich przygód to przypomina mi sie tylko to, że mój starszy brat lubił odbierac telefon i mówić- policja słucham itp

Ja czasem odbieram i mówię : Rezydencja panśtwa X, słucham. Jak chodziłam do liceum, to byłam bardziej pomysłowa. Mówiłam np. Kostnica słucham? albo lodówka słucham? Matko, jak sobie teraz przypomnę reakcje

[spray]

Moja siostra odbiera telefon:
-halo?
-córcia, to ja, mama
-o hej, mamo
-ojca nie ma?
-nie ma
-obiad sobie odgrzaliście?
-aha
-to dobrze, a u cioci Ewy byłaś już?
-u jakiej cioci?
-Anka, nie wygłupiaj się, głowa mnie boli..
-jaka Anka?? Z Agnieszką rozmawiasz
-ee? Czy to numer 654...?
-nie
-przepraszam, pomyłka

[jaga_2001]

Mnie tez czesto myla z mama Jako, ze jest to nagminne to nowych znajomych za wczasu uprzedzam, ze gdy dzwonia na domowy, zeby pytali sie, czy jestem w domu Tak bylo z jednym kolesiem. Gdy pierwszy raz i drugi raz zadzwonil bylo ok, zapytal sie. Przy trzecim telefonie, byl tak pewien, ze to ja odbieram telefon, ze gdy tylko uslyszal "halo" mojej mamy powiedzial: "no czesc, co tam u Ciebie, jestesmy umowieni, tak?" uslyszal: "to ja dam corke" Gdy przejelam sluchawke prosil mnie abym przeprosila mae za incydent, gdyz byl swiecie przekonany, ze to ja

Innym razem odbieram telefon a w sluchawce slysze jedna z kolend spiewana przez jakies male dziewczynki. Okazalo sie, ze dziewczynki byly same w domu i sie nudzuly. Gdy odlozyly sluchawe, ja tego nie uczynilam Dalej mialam przytknieta sluchawke do ucha Po chwili slysze znow ich glos i slysze jak mowia do siebie jaki znow nr wykreca Z chwila wcisniecia pierwszego klawisza stracilam z nimi kontakt... (nie wiem, czy wiecie, ale jesli macie telefon tablowy a nie bezprzewodowy, tak samo wasz rozmowca, to jesli wy do niego zadzwonicie, a on odlozy po rozmowie sluchawke, po czym znow podniesie, to dalej bez problemow bedziecie mogli z nia rozmawiac )

[izuu]

hmmm.. mi się przypomina tylko jedno: dzwoniłam do dziadka koleżanki z daleka, aby pozwolił swej wnuczce mnie odwiedzić na 2 dni i zamiast "dzień dobry" powiedziałam "dobry wieczór" w południe jeszcze głupia zamiast odłozyć słuchawkę zaczęłam sie tłumaczyć...

[6/9]

Kiedyś ktoś z jakiegoś sklepu spożywczego zadzwonił do mojego domu myśląc, że dodzwonił się do hurtowni wędlin. Mój tato zalecał różnego rodzaju kiełbaski, szyneczki i inne takie i jeszcze obiecał, że wszystko jutro z rana przywiozą, bo "nasza hurtownia dba o klientów". Sie musiała kobieta nieźle wkurzyć, że nikt jej rano wędlinek nie przywiózł.

Dzwoni kiedyś telefon, ja odbieram i słysze, że mi ktoś sapie do słuchawki. Normalnie mnie zmroziło, tak sie przestraszyłam, że szok. Pozamykałam w odwecie drzwi w domu i ogólnie strach na maksa. Co sie okazało, to mój tato dzwonił do domu, a że oparł telefon o ramie, żeby mieć wolne ręce (w pracy był) to nie usłyszał jak odebrałam i tak se oddychał...

[caro_l_a]

Napisane przez 6/9

Dzwoni kiedyś telefon, ja odbieram i słysze, że mi ktoś sapie do słuchawki. Normalnie mnie zmroziło, tak sie przestraszyłam, że szok. Pozamykałam w odwecie drzwi w domu i ogólnie strach na maksa. Co sie okazało, to mój tato dzwonił do domu, a że oparł telefon o ramie, żeby mieć wolne ręce (w pracy był) to nie usłyszał jak odebrałam i tak se oddychał...

o matko

[Metaksa]

Kolega (k) dzwoni do pracy swojej mamy i mowi..

(k)-dzien dobry..
-dzien dobry..
(k)-czy moge prosic Mirie Make..?
-kogo..?
(k)-przepraszam Marie M**
-przy telefonie
(k)-mama..?

Szalony.. dosc, ze nie pozlam mamy to jeszcze sie pomylil

[201606201122]

Ja zapamiętałam jak po przeprowadzce cały czas ludzie dzwonili na domowy i pytali się czy to przychodnia jakaś tam... albo że do lekarza chcą się umówić i tak setki razy, codziennie. Na początku tłumaczyłam że to pomyłka a później już mnie tak to wkurzało że poprostu rzucałam słuchawką jak słyszałam coś o przychodni czy lekarzu i zmieniłam nr. telefonu

[Słowiańska Lara Croft]

W dzieciństwie uwielbiałam z koleżankami wykorzystywać domofon do "robienia jaj"
I taka np.rozmowa:
(F-facet,J-ja)
F-Tak?
J-Dzień dobry.Chodzi Panu lodówka?
F-Tak...(niepokój)
J-To dlaczego jej Pan nie wypuści na spacer?(ironia i zdziwienie)

Noo,raz od starszej Pani dostałyśmy potem po głowach ziemią od kwiatków,mieszkała na parterze

Hahahahha,pamiętam jeszcze,jak kiedyś w zimę na wsi,siedząc przy kominku słyszałam dość ciekawą rozmowę...głupią,ale zniewalającą.Przy domu zatrzymał się jakiś facio i wyszedł z samochodu.Napewno znacie takich co się drą jak stare prześcieradła i gorzej...należał do takich,rozpoczął rozmowę z jąkąś dziewczyną.

F-K....a ale jak ty mnie możesz kochać,jak ja cie nie znam!!!!!!!!
No ale powiec mi k.....a skąd ty mnie k....a znasz?!!No ale jak ty mi k......a mówisz,że mnie k....a kochasz,jak ja cie nie znam.Skąd ty masz k....a mój numer?No powiedz mi k.....a jak ty mi mozesz mówic ze mnie kochasz,jak ja cie k.....a nie znam!
I tak mniej więcej pół godziny..po czym wsiadł do samochodu i pojechał.
A ja turlałam się po podłodze.

[alinab]

Wiele lat temu jeszcze jak byłam w podstawówce, zadzwonił do domu facet i spytał: "Czy zastałem Henka w domu". Heniek to mój ojciec, wiec odpowiedziałam mu:, ze nie ma. A on na to: "Czy rozmawiam z córką?" , a ja na to, że tak. "Proszę przekazac mu że dzwoni kolega z pracy ( i tu sie przedstawił) i że bede czekał na niego o 10.00 przed firmą.". No i ja - małolatka obiecałam, że powtórze. Ale jak odłożyłam słuchawkę, dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że przeciez mój tata nie pracuje I opowiedziałam tacie o ty facecie, myslalam moze ze z jego bylej pracy, ale nie znał tego pana.
Mój ex tez mówił kiedys, ze na poczatku naszej znajomosci dzwonił do mnie i pytał "Czy jest Alina" i Alina była, ale na pewno nie ja
Aha i jeszcze jedno zdarzenie. Pewnego dnia zadzwoniłam do kumpla. Strasznie tego dnia byłam przymulona. Zawsze odbierał mój kumpel, ale tym razem odebrał jego ojciec i ja nie wiem czemu tak bylam zaskoczona, ze mimo ze była godzina 14.00 powiedziałam: "Dobry wieczór" i w aż zbladłam, ze taka głupia jestem... Co dziwne facet odpowiedział mi tak samo hihi Ja sie tak speszylam, ze odłozyłam słuchawke, normalnie słowa nie mogłam wydusic.

[alinab]

Napisane przez martini.

Ja czasem odbieram i mówię : Rezydencja panśtwa X, słucham. Jak chodziłam do liceum, to byłam bardziej pomysłowa. Mówiłam np. Kostnica słucham? albo lodówka słucham? Matko, jak sobie teraz przypomnę reakcje

Z tą rezydencją to takie same jaja robiłam jak byłam smarkata