..::Dieta Plaż Południowych - część X ::..

[___just_me]

Dobry wieczór.

W związku z tym, że jutro jest poniedziałek przyłączam się do Was...
O ile pozwolicie hehee.

Rok temu również plażowałam troszczkę i byłam zadowolona. Mam nadzieje, że teraz również tak będzie .


Za miesiąąąąąc urlopik w Chorwacji

[pscolaa]

just me witamy

[bita smietana]

Mam strasznie głupie pytanie: Ile czasu dziennie spedzacie w kuchni?

[Limonatka]

Napisane przez pscolaa

Dziewczyny dajcie mi jakiegoś kopa, bo strasznie mi się slodkiego chce...

kopa chyba nie ma, będzie więc to:

jak przejdę na II fazę to zrobię to drożdżowe bo brzmi wyśmienicie a ja do pełnoziarnistej jestem przyzywczajona więc w ogóle powinno mi smakować

Napisane przez bita smietana

Mam strasznie głupie pytanie: Ile czasu dziennie spedzacie w kuchni?

hmm, ciekawe pytanie! nigdy nie liczyłam, ale chyba zacznę, z ciekawości wydaje mi się, że ja spędzam średnio 2 godzinny dziennie. Zależy oczywiście na jaki przepis się zdecyduję, bo jedne są mniej czasochłonne inne bardziej.

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Wiecie co, czytam powolutku książkę o SB (powolutku bo powinnam kończyć pisanie pracy mgr, ale na chwilę w ramach relaksu sięgam do książki o SB) i zastanowiło mnie jedno. My tu przyjmujemy zasadę, że jemy śniadanie + przekąska + obiad + przekąska + kolacja, prawda? Natomiast w książce Agatstona czytam, że według jego założeń dieta ta wygląda tak: śniadanie + przekąska + lunch (na który proponuje rzeczy, jakie my jemy na obiad) + obiad (czyli nasza kolacja) + przekąska (określona jako czas pomiędzy obiadem a pójściem spać).

Czyli kolejność jest trochę zamieniona w stosunku do tego, do czego większość z nas się tu stosuje. Ale myślę sobie, że może jeśli komuś pasuje bardziej taka kolejność jak podana przez Agatsona (a mi często tak) to można ją chyba bezpieczne stosować również
Wydaje mi się, że my mamy inną kolejność z racji przyzwyczajeń - że pomiędzy obiadem a kolacją jada się podwieczorek. Ale mnie np. faktycznie często dopada chęc zjedzenia czegoś wieczorem, po kolacji, nawet jeśli głodna nie jestem. Więc taka przekąska wtedy ma sens!

Kolejna rzecz, która mnie zdziwiła w książce - na liście produktów, których unikać w I fazie jest pomidor, z adnotacją, żeby ograniczyć do 1 dziennie! A ja jem zdecydowanie więcej bo lubię i pasuje mi do wielu rzeczy. Dziwne to.

[___just_me]

Jeszcze pytanko przed snem

co ze szczypiorkiem, rzodkiewkami i kefirem na I fazie?

[Limonatka]

mogą być, tylko kefir im chudszy tym lepszy (ja polecam mój ulubiony z Lidla - 1,5%)

[bita smietana]

Napisane przez Limonatka

hmm, ciekawe pytanie! nigdy nie liczyłam, ale chyba zacznę, z ciekawości wydaje mi się, że ja spędzam średnio 2 godzinny dziennie. Zależy oczywiście na jaki przepis się zdecyduję, bo jedne są mniej czasochłonne inne bardziej.

No bo mnie to strasznie dobija. Sesja i w ogóle, trzeba się uczyć, dodatkowo nie mam piekarnika i sporo szybkich potraw odpada.

Przez co często jem w mieście...

Znacie jakieś sprawdzone rzeczy/wytwory np garmażeryjne, które można zjeśc poza domem? Bo nie jestem w stanie przewidzieć tego czy wrócę do domu coś zjeść czy nie (a trudno mi brać jedzenie na cały dzień)
Poza wspominana pizzą orkiszową nic nie przychodzi mi do głowy, macie jakieś sprawdzone sposoby?

Bo jak porównuje Wasze jadłospisy- nie mam czasu na siedzenie w kuchni zbyt długo. Myślicie, że książka Sb Turbo pomoże?

[Limonatka]

Hm, a np. jesteś w stanie kupić na mieście jakieś sałatki (najlepiej bez sosów bo tam cukier dorzucają) z kurczakiem,serem czy owocami morza? One są w wielu barach czy restauracjach, może więc to jest wyjście? Np. sałatka grecka?
Albo przejrzyj przepisy i wybierz takie rzeczy, które starczą Ci na więcej niż jeden posiłek?

[IlonaP]

Lauro, bo nie jest, ale jedząc białko zapobiegamy spaleniu tych mięśni, które już mamy
najbardziej dostępne jest białko w chudym mięsie i twarogu, orzechy zawierają dużo tłuszczu i trzeba z nimi uważać, sporo białka jest tez w strączkowych i produktach pełnoziarnistych

pscoola, a no dlatego że 20 minut porządnych interwałów daje taką samą redukcję kalorii a oszczędza tkankę mięśniową

Limonatko, znam ja takie babcie, ciocie

---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:39 ----------

masz pierwszą częścć chyba, pomidory zostały odczarowane
a amerykanie jedzą trochę inaczej niż my, jeśli Ci pasuje rozkład doktorka to ok ale taka kolacja to co najmniej 3h przed snem

[winyl]

Witam . Jeśli pozwolicie, to się do Was przyłączę .
Tak jak ___just_me zaczynam SB dzisiaj .
I właśnie idę sobie zrobić jajecznicę na śniadanie .

[Palolinka]

Witajcie dziewczyny!
Aktualnie jestem na diecie turbo... ale po jej zakończeniu chciałabym przejść na dietę sb. Kiedyś już (dawno temu) stosowałam ją i pamiętam że byłam bardzo zadowolona, bo dawała dość dużo swobody i była duża różnorodność produktów
Mam tylko kilka pytań:
1. jemy w konfiguracji: 3 posiłki główne + 2 przekąski (to jest jasne) tylko, czy na te konkretne posiłki, np. na śniadanie są polecane jakieś grupy produktów? Czy jest dowolność (wybieram na każdy posiłek co chcę ze wszystkich produktów dostępnych w fazie 1)?
2. Jak przygotowujecie mięsko? na parze? na patelni teflonowej z odrobiną oliwy z oliwek? pieczecie?
3. Co jecie w ramach przekąsek?

Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona juz niedługo Najpierw chciałabym się ładnie do tego przygotować. A potem już tylko chudnąć
Pozdrawiam i życzę sukcesów!

[pscolaa]

bita smietana a to zależy od tego co gotuję, czasami spędam po kilka minut, a czasami pół dnia

limonatka dzięki... Na szczęście udalo mi się oprzeć pokusom i poszłam spać

just me rzodkiweka i szczypiorekjak najbardziej, a jesli chodzi o kefir to calego nabialu mozna o ile sie nie mylę do 2 szklanek dziennie na I, więc musisz sobie dobrze rozplanować... Bo jak wypijesz duzy kefir, to ci potem już wiele nie zostanie z nabialu

winyl witamy

palolinka możesz jeśc co chesz z dozwolonych produktów, tylko pamietaj że ryby wedzone zatrzymuję w organizmie wode i rano możesz mieć mniejszy spadek, nabialu do 2 szklanek dziennie, średnio na 1 szklanke bialka przypadaja 2 szklanki warzyw (ale ciężko to zjeść wtedy ) I takie tam... Powodzenia
Mięsko na wszystykie możliwe sposoby...
A przekąski, twaróg, jogurty, zwijasy, orzeszki, salatki - jest sporo możliwości... Poczytaj trochę stron z tego watku to zobaczysz co dziewczyny jadly na I na przekąski

[Limonatka]

Napisane przez IlonaP

masz pierwszą częścć chyba, pomidory zostały odczarowane
a amerykanie jedzą trochę inaczej niż my, jeśli Ci pasuje rozkład doktorka to ok ale taka kolacja to co najmniej 3h przed snem

pożyczyłam jakąś książkę "Dieta South Beach. jak schudnąć 6 kilogramów w 2 tygodnie" :P Uf, no ale to dobrze, że pomidory odczarowane

[Palolinka]

Bardzo dziękuję za odpowiedź W takim razie ta dieta jest naprawde super! Bo na warzywach i białku można przeżyć te dwa tyg bez problemów (no pewnie grzeszki będą chciały się wkradać, ale będę z nimi walczyć

[pscolaa]

A ja mam dzisiaj jakiś kiepski dzień... Ciągle chodzę zla, synek jeczy i marudzi... Wrrrr... Mam ochote uciec z domu Czekam na wieczór to się na spinningu wyżyję

[Limonatka]

a mi się dziś chce słodkiego... ale takiego słodkiego niedozwolonego :P oby przekąską z kakao i kokosem mi dobrze zrobiła..

[winyl]

Nie daj się! Pomyśl - jak nie zjesz, to niedługo będziesz mieć piękną figurę, a jak zjesz to znacznie oddalisz się od celu ... Mnie to zawsze pomaga, takie "co będę mieć z tego, że to zjem?" No może 3min przyjemności, a jak będę szczupła to każda minuta będzie przyjemna, bo będę się mogła pięknie ubierać i nie wstydzić swojego ciała itd. . Wszystko jest w psychice, nie potrzebujesz tych słodyczy! Ba! Nawet ich nie lubisz! :P

[___just_me]

Napisane przez pscolaa

just me rzodkiweka i szczypiorekjak najbardziej, a jesli chodzi o kefir to calego nabialu mozna o ile sie nie mylę do 2 szklanek dziennie na I, więc musisz sobie dobrze rozplanować... Bo jak wypijesz duzy kefir, to ci potem już wiele nie zostanie z nabialu

dziękujęęę za podpowiedź
narazie za mną wiejski z tooooną szczypiorku i rzodkiewki ^^ poł litra zielonej herbaty i trochę sałatki greckiej nie jest źle ale jakieś mięęęcho bym sobie wszamała zaraz...

[gajkin]

Napisane przez Limonatka

a mi się dziś chce słodkiego... ale takiego słodkiego niedozwolonego :P oby przekąską z kakao i kokosem mi dobrze zrobiła..

Oh to jest najgorsze Parę dni temu, mimo wciągnięcia kilku słodkich dozwolonych rzeczy i poczucia najedzenia, to i tak sięgnęłam po grześka - nie mogłam się powstrzymać Na szczęście to była ostatnia słodka przekąska, od tamtej pory bez grzechów.

Chyba trochę przesadziłam z obiadem, bo właśnie pękam! Jednak obiady nie powinny być tak dobre przynajmniej w moim wypadku!
jako rasowy zgapiacz, podkradnę beoneself pomysł z zaznaczaniem wysiłku fizycznego

<bieganie>
ś: wieśniak, pomidor, kilka rzodkiewek, plaster szynki
p: 2 trójkąciki serka topionego + kęs ptasiego mleczka sb
o: 4 duże (!) przepyszne roladki z cycka, duuża porcja mizerii z ogórków i jogurtu nat. - całkowicie przesadziłam z ilością roladek
p: 2 łyżki słonecznika
k: 2 jajka na miękko

A tu jeszcze @, mam nadzieję że wytrwam bez słodyczy (zwykle w tym czasie pochłaniałam niebotyczne ilości czekolady) póki co jakoś mnie nie ciągnie Chyba w końcu opanowałam ciągi!

Zauważyłam, że mój organizm przyzwyczaił się do SB - przeszły wzdęcia i podobne rzeczy...
Byle do soboty - faza 2

[Limonatka]

Napisane przez winyl

Nie daj się! Pomyśl - jak nie zjesz, to niedługo będziesz mieć piękną figurę, a jak zjesz to znacznie oddalisz się od celu ... Mnie to zawsze pomaga, takie "co będę mieć z tego, że to zjem?" No może 3min przyjemności, a jak będę szczupła to każda minuta będzie przyjemna, bo będę się mogła pięknie ubierać i nie wstydzić swojego ciała itd. . Wszystko jest w psychice, nie potrzebujesz tych słodyczy! Ba! Nawet ich nie lubisz! :P

hehehe, staram się tak myśleć, oj staram gdzieś w jakimś programie słyszałam hasło "czy chcesz, żeby ta babeczka kontrolowała Twoje życie?" No jasne, że nie chcę :P Staram sobie też czasami wyobrażać jak ten cukier i wszystkie inne złe składniki ze słodkości wpływają na moje ciało, jak odkładają się gdzieś, gromadzą i np. utrudniają przepływ krwi (co z tego, że to może nieprawda, ważne że działa na psychikę :P )
No i jeszcze dodatkowo oglądam zdjęcia ulubionej aktorki czy innych znanych kobiet które mają super figury a je lubię

[agniun]

a mój dzień wygląda dziś tak:

1. 2 jajka na twardo z odrobina majonezu i ketchupu, fasolka szparagowa-garść duża, plaster szynki

2. serek wiejski i duża garść orzechów.

3. pierś z kurczaka pieczona, brokuły, grzybki marynowane

4. kakao i ricotta

5. resztki piersi z kurczaka z obiadu, pomidor z mozarellą

co prawda posiłek 5 miał być jako 4 i odwrotnie ale tak bardzo chciało mi się teraz coś słodkiego, ze zamieniłam kolejność i na kolacje zjem sobie kurczaczka...


może tak być???

@ jak nie było tak jeszcze nie ma, a dziś rano już się nie ważyłam aby nie wpadać w zwątpienie.....

[saming]

Napisane przez gajkin

Oh to jest najgorsze Parę dni temu, mimo wciągnięcia kilku słodkich dozwolonych rzeczy i poczucia najedzenia, to i tak sięgnęłam po grześka - nie mogłam się powstrzymać Na szczęście to była ostatnia słodka przekąska, od tamtej pory bez grzechów.

Chyba trochę przesadziłam z obiadem, bo właśnie pękam! Jednak obiady nie powinny być tak dobre przynajmniej w moim wypadku!
jako rasowy zgapiacz, podkradnę beoneself pomysł z zaznaczaniem wysiłku fizycznego

<bieganie>
ś: wieśniak, pomidor, kilka rzodkiewek, plaster szynki
p: 2 trójkąciki serka topionego + kęs ptasiego mleczka sb
o: 4 duże (!) przepyszne roladki z cycka, duuża porcja mizerii z ogórków i jogurtu nat. - całkowicie przesadziłam z ilością roladek
p: 2 łyżki słonecznika
k: 2 jajka na miękko

A tu jeszcze @, mam nadzieję że wytrwam bez słodyczy (zwykle w tym czasie pochłaniałam niebotyczne ilości czekolady) póki co jakoś mnie nie ciągnie Chyba w końcu opanowałam ciągi!

Zauważyłam, że mój organizm przyzwyczaił się do SB - przeszły wzdęcia i podobne rzeczy...
Byle do soboty - faza 2

Jeżeli biegasz - to po wysiłku MUSISZ dostarczyć węglowodany + białko do organizmu. Wieśniak jako białko nie nadaje się za bardzo. Jajka, mięso, ale w porządnych ilościach a nie plasterek szynki. Do tego najlepiej pelnoziarnisty chleb albo ryż brązowy, albo makaron, a jak nie - to naprawdę DUŻE ilości warzyw.
Takie śniadanie jest naprawdę za małe po wysiłku fizycznym.

A swoją drogą ćwiczenia siłowe są jednak lepsze od aerobowych, aerobowe też są dobre - ale po siłowych
No i po siłowych zmniejsza się cellulitis (sprawdzone na moich udach ) i nabiera większej jędrności ciałka

[gajkin]

Napisane przez saming

Jeżeli biegasz - to po wysiłku MUSISZ dostarczyć węglowodany + białko do organizmu. Wieśniak jako białko nie nadaje się za bardzo. Jajka, mięso, ale w porządnych ilościach a nie plasterek szynki. Do tego najlepiej pelnoziarnisty chleb albo ryż brązowy, albo makaron, a jak nie - to naprawdę DUŻE ilości warzyw.
Takie śniadanie jest naprawdę za małe po wysiłku fizycznym.

A swoją drogą ćwiczenia siłowe są jednak lepsze od aerobowych, aerobowe też są dobre - ale po siłowych
No i po siłowych zmniejsza się cellulitis (sprawdzone na moich udach ) i nabiera większej jędrności ciałka

Z tym, że to nie był jakiś powalający wysiłek - ot 15 minut truchtu (zwykle biegałam dużo więcej). Ograniczyłam, bo zdaję sobie sprawę co powinnam dostarczyć, jednak nie chcę naginać fazy 1 (pewnie zjadłabym więcej mięcha, ale ostatni plaster był w lodówce - nie mogłam nawet zrobić zawijasów )

I zastanawia mnie jedno - w książce opisane są interwały, również dla pierwszej fazy i nie znalazłam wzmianki o dostarczeniu węgli/warzyw po nim... Zaraz spojrzę jeszcze raz

Poza tym - chyba przełożę ćwiczenia na popołudnie, jednak tak wczesne wstawanie nie jest dla mnie

[saming]

Napisane przez gajkin

Z tym, że to nie był jakiś powalający wysiłek - ot 15 minut truchtu (zwykle biegałam dużo więcej). Ograniczyłam, bo zdaję sobie sprawę co powinnam dostarczyć, jednak nie chcę naginać fazy 1 (pewnie zjadłabym więcej mięcha, ale ostatni plaster był w lodówce - nie mogłam nawet zrobić zawijasów )

I zastanawia mnie jedno - w książce opisane są interwały, również dla pierwszej fazy i nie znalazłam wzmianki o dostarczeniu węgli/warzyw po nim... Zaraz spojrzę jeszcze raz

Poza tym - chyba przełożę ćwiczenia na popołudnie, jednak tak wczesne wstawanie nie jest dla mnie

W książce w ogóle raczej nie ma działu poświęconego żywienie+ćwiczenia, takie połączenie typowe.

Ale niezależnie czy to tylko zdrowa żywność, czy SB - jak się chce schudnąć - przed ćwiczeniami je się białeczko, a po białko + węgle. W czasie ćwiczeń spalamy sporo kalorii - białko tylko buduje mięśnie, a coś musi dostarczyć paliwa organizmowi. A po wysiłku fizycznym TRZEBA dostarczyć węgli, i to szybkowchłanialnych.

Większość z was chyba boi się tych węgli, bo od nich że przytyje. A to nieprawda. Bo tylko dostarczając węgle do organizmu można trwale schudnąć, i są niezbędne do funkcjonowania organizmu.

Ja się trzymam ogólnie zasad SB - raczej co jeść i z czego to zrobione. Ale proporcje dostarczam pod względem stylu życia - dość aktywnego jednak(śniadanie - z 8 łyżek owsianych i sporo dodatków, na drugie ś - kanapki, na obiad - woreczek ryżu cały, na kolację do jajecznicy - pełnoziarniste bułeczki). Jem naprawdę sporo węgli i owoców a nawet słodyczy, i wciąż chudnę.

[gajkin]

Napisane przez saming

W książce w ogóle raczej nie ma działu poświęconego żywienie+ćwiczenia, takie połączenie typowe.

Ale niezależnie czy to tylko zdrowa żywność, czy SB - jak się chce schudnąć - przed ćwiczeniami je się białeczko, a po białko + węgle. W czasie ćwiczeń spalamy sporo kalorii - białko tylko buduje mięśnie, a coś musi dostarczyć paliwa organizmowi. A po wysiłku fizycznym TRZEBA dostarczyć węgli, i to szybkowchłanialnych.

Większość z was chyba boi się tych węgli, bo od nich że przytyje. A to nieprawda. Bo tylko dostarczając węgle do organizmu można trwale schudnąć, i są niezbędne do funkcjonowania organizmu.

Ja się trzymam ogólnie zasad SB - raczej co jeść i z czego to zrobione. Ale proporcje dostarczam pod względem stylu życia - dość aktywnego jednak(śniadanie - z 8 łyżek owsianych i sporo dodatków, na drugie ś - kanapki, na obiad - woreczek ryżu cały, na kolację do jajecznicy - pełnoziarniste bułeczki). Jem naprawdę sporo węgli i owoców a nawet słodyczy, i wciąż chudnę.

Niestety chcę dotrzymać 1 fazy, miałam poważne ciągi na węgle, a teraz się to unormowało, za co jestem szalenie wdzięczna SB. Zależy mi na unormowaniu wydzielania insuliny, tym bardziej, że u mnie w rodzinie jest wiele przypadków cukrzycy, co stawia mnie w grupie ryzyka. Chcę wprowadzić węgle zgodnie z zasadami...

Dlatego jeszcze do soboty węgli jeść nie będę...
A z lekkich ćwiczeń nie zrezygnuję, dla mnie ruch to podstawa...

[Sunday Rose]

Hej dziewczyny znowu zaniedbałam ten wątek i zauważyłam coś ciekawego - jeżeli zrobię jadłospis i kupię tylko te rzeczy, których potrzebuję, to jest dużo mniiejsze prawdopodobieństwo grzechów :P no ale nietstey znów były juwenalia i znów odbiło się to na mojej wadze. co prawda teraz jem grzecznie, ale w środę wyjeżdzamy z tż na kilka dni nad morze i znając życie to będzie grzesznie. no ale po powrocie ostateczny tydzień I fazy i stabilizowanie II aż do wagi zaplanowanej tym razem musi się udać!

[dygotka8]

saming,a mogłabyś przypomnieć ile masz lat, wzrostu,od jakiej wagi zaczynałaś,ile schudłaś i jak długo jesteś na SB??
może nie chudnij już bo znikniesz całkiem

[winyl]

Przepraszam za głupie pytanie, ale chciałam dzisiaj kupić książkę i jej nie było . Zastanawiam się czy w ogóle jest sens kupować, skoro przepisy są w internecie, jest genialny wizaż ... No, jak mi się uda znaleźć to się zastanowię .
W każdym razie, chciałam spytać - na I fazie dozwolone jest masło orzechowe (2 łyżki) ?

[Lizzien]

Napisane przez winyl

Przepraszam za głupie pytanie, ale chciałam dzisiaj kupić książkę i jej nie było . Zastanawiam się czy w ogóle jest sens kupować, skoro przepisy są w internecie, jest genialny wizaż ... No, jak mi się uda znaleźć to się zastanowię .
W każdym razie, chciałam spytać - na I fazie dozwolone jest masło orzechowe (2 łyżki) ?

Hej Ja widziałam ostatnio książkę w empiku

[pscolaa]

A ja książki kupiłan na allegro...

Właśnie pozarlam się z TZ i teraz mam doła... Chyba pójdę spać co by nie nadwyrężać swojej silnej woli

Tylko wyznam co zjadlam:
ś - omlet z 3 jajek + spory chlust mleka 0% + 1/2 serka figura + kiwi
IIś - reszta salatki greckiej (ale zjadlam tylko trochę bo mi nie wchodzila)
o - reszta zapikanki wlsokiej + surowka z salaty i ogorka z odrobiną jog nat
p - pół kostki twarogu z jog nat, slodzikiem i kakaem + gruszka
<godzinka intensywnego spinningu:
k - puszka tuńczyka + sałata, ogórki małosolne i rzodkiewki