Wszyscy którzy chcą schudnąc ok. 5 kg ZAPRASZAM!

[olcik_07]

Napisane przez xsxs

hej dziewczyny, można do was dołączyć?

No pewnie witamy

ja dziś ładnie, AŻ SIĘ POCHWALĘ:

śniadanko to dwie kromki ciemnego, jedna z serem białym i ziołami a druga z kiełbaską

potem była zupa i ryba

potem rogalik zwykły (podczas 3h spaceru po parku)

wróciłam to podwieczorek, 3 placki z cebulką

i kolacja bułka żytnia z jogurtem

jestem z siebie dumna no ale taki sukces bo już ostatni dzień @ xD

[Rozzz]

a czemu by nie :d pisz o swych celach

[xsxs]

no to tak mam 17 lat, mierzę 170 ważę 57 kg.
jak na razie z ćwiczeń to robię brzuszki bo 6 weidera mnie przeraża, a moim głównym problemem jest brzuch... a właściwie to, że nie jest płaski... więc chyba brzuszki mi nie pomogą.. co do diety to staram się nie jeść słodyczy, ale też mam problem bo nie wiem jak mam jeść żeby jeść mądrze i zdrowo.

[Noemi__]

Napisane przez xsxs

no to tak mam 17 lat, mierzę 170 ważę 57 kg.
jak na razie z ćwiczeń to robię brzuszki bo 6 weidera mnie przeraża, a moim głównym problemem jest brzuch... a właściwie to, że nie jest płaski... więc chyba brzuszki mi nie pomogą.. co do diety to staram się nie jeść słodyczy, ale też mam problem bo nie wiem jak mam jeść żeby jeść mądrze i zdrowo.

Mam to samo.. i powiem Wam szczerze, że jeszcze nie zaczęłam a już się poddaje. Co z tego, że ze wszystkich posiłków uzbierało mi się jakieś niecałe 1200kcal skoro po kolacji zeżarłam Grześka, dorwałam się do winogron, pochłonełam 3 ptasie mleczka i 5 galaretkowych cukierków, do tego 1/3 opakowania Tyci Grześków A już się cieszyłam, że wytrzymałam cały dzień bez podjadania słodkości Niby wieczorem miałam to wszystko spalić ćwicząc, no ale... po kąpieli wszystko zaczęło mnie tak piec. Przesadziłam ze słońcem. Ledwo chodzę, bo ubrania ocierając się o skóre powodują okropny ból, a co dopiero przy ćwiczeniach. Tak więc znów muszę odłożyć moje odchudzanie na później. Eh Jak już się ogarnę to dam znać, na razie będę Was wspierać.

Kurcze no... do bani jestem Aż mi się smutno zrobiło

[iguaa]

Noemi, nie przejmuj się.. też wiele razy tak miałam, że akurat na noc musiałam się objeść:/ a wcześniej mi tak dobrze szło... Mam nadzieję, że poparzenia szybko przestaną boleć. jedyne co możesz teraz robić to zdrowo się odżywiać/trzymać diety. i najważniejsze, żeby się nie zniechęcać!! dzisiaj było źle, ale trzeba zrobić wszystko, żeby jutro było dobrze! powodzenia

[olcik_07]

Napisane przez Noemi__

Mam to samo.. i powiem Wam szczerze, że jeszcze nie zaczęłam a już się poddaje. Co z tego, że ze wszystkich posiłków uzbierało mi się jakieś niecałe 1200kcal skoro po kolacji zeżarłam Grześka, dorwałam się do winogron, pochłonełam 3 ptasie mleczka i 5 galaretkowych cukierków, do tego 1/3 opakowania Tyci Grześków A już się cieszyłam, że wytrzymałam cały dzień bez podjadania słodkości Niby wieczorem miałam to wszystko spalić ćwicząc, no ale... po kąpieli wszystko zaczęło mnie tak piec. Przesadziłam ze słońcem. Ledwo chodzę, bo ubrania ocierając się o skóre powodują okropny ból, a co dopiero przy ćwiczeniach. Tak więc znów muszę odłożyć moje odchudzanie na później. Eh Jak już się ogarnę to dam znać, na razie będę Was wspierać.

Kurcze no... do bani jestem Aż mi się smutno zrobiło

Oj nie jesteś do bani mi też się często zdarzają takie jakieś meeeega wpadki typu zjedzenie batoników albo czekolady na noc ;/ no ale cóż, jesteśmy tylko ludzmi, nie można wymagać od siebie zbyt wiele. Najlepiej stopniowo ograniczać słodycze

[winyl]

Na mnie stopniowe ograniczanie nie działa. Musiałam rzucić całkowicie, to wreszcie mi idzie .

[Paula_M]

Cóż, ja od 2tygodni nie jem słodyczy, nie słodzę potraw, nie dodaję oleju, nie smaruję masłem itd itd, ale nie każdy może sobie z tym poradzić i wydaje mi się, Noemi, że na początek nie musisz całkowicie rezygnować ze słodkiego - po prostu je ograniczaj. Powiedzmy: pozwalaj sobie na słodkie z samego rana -> organizm ma cały dzień, aby je spalić, Ty zaspokoisz pragnienie słodkiego, a jak będziesz cały dzień walczyć z tak dużą chęcią, to nic innego Cię nie czeka, jak tylko powtórka z dzisiejszego wieczoru Oprócz tego myślę, że zanim sięgniesz po słodkie, na które tak bardzo masz ochotę - odczekaj chwilkę, dosłownie chwilkę, wypij szklankę wody i zastanów się, czy dalej tak bardzo potrzebujesz tego słodkiego Kolejny dobry sposób -> zastępowanie słodyczy typu baton jakimś owocem typu arbuz, pomarańcza, kiwi a nawet banan (ten tylko do południa) lub słodkie jabłko -> też słodycz, a do tego zdrowa Myślę też, iż następna 'pomoc' to chowanie słodkości z pola widzenia, a gdy rodzinka zaczyna z cieknącą ślinką pałaszować - wyjdź choć na chwilę Next: nie kupuj sobie sama słodyczy, a gdy dostaniesz, od razu komuś oddaj

Trzymam kciuki, dasz radę: nie od razu Rzym zbudowano

Jeśli o mnie chodzi, to powiem w skrócie:
kalorycznie dobrze, właściwości odżywcze też niczego sobie
zrobiłam sobie paznokcie 2godziny się opalałam - teraz wszystko piecze, ale wolę to niż być białą ale z jutrzejszego treningu na pewno nie zrezygnuje - dziś ledwo się powstrzymałam, aby nie iść biegać
z dzisiejszej nauki - nic nie wyszło -> jedyny minus ale pocieszam się, że wcześniej się uczyłam i jutro jeszcze przed najważniejszą lekcją zdążę coś nowego wkuć

[Cindy90]

Napisane przez Paula_M

Cóż, ja od 2tygodni nie jem słodyczy, nie słodzę potraw, nie dodaję oleju, nie smaruję masłem itd itd, ale nie każdy może sobie z tym poradzić i wydaje mi się, Noemi, że na początek nie musisz całkowicie rezygnować ze słodkiego - po prostu je ograniczaj. Powiedzmy: pozwalaj sobie na słodkie z samego rana -> organizm ma cały dzień, aby je spalić, Ty zaspokoisz pragnienie słodkiego, a jak będziesz cały dzień walczyć z tak dużą chęcią, to nic innego Cię nie czeka, jak tylko powtórka z dzisiejszego wieczoru Oprócz tego myślę, że zanim sięgniesz po słodkie, na które tak bardzo masz ochotę - odczekaj chwilkę, dosłownie chwilkę, wypij szklankę wody i zastanów się, czy dalej tak bardzo potrzebujesz tego słodkiego Kolejny dobry sposób -> zastępowanie słodyczy typu baton jakimś owocem typu arbuz, pomarańcza, kiwi a nawet banan (ten tylko do południa) lub słodkie jabłko -> też słodycz, a do tego zdrowa Myślę też, iż następna 'pomoc' to chowanie słodkości z pola widzenia, a gdy rodzinka zaczyna z cieknącą ślinką pałaszować - wyjdź choć na chwilę Next: nie kupuj sobie sama słodyczy, a gdy dostaniesz, od razu komuś oddaj

Trzymam kciuki, dasz radę: nie od razu Rzym zbudowano

Masz rację, wszystkie macie Jak już mówiłam od dziś się biorę za siebie, za odchudzanie. Kurcze wiecie co? Jest w mojej miejscowości dziewczyna, która ma po prostu świetną figurę! I w dodatku teraz ma już 2 letniego synka i dalej figura świetna. Zaraz po ciąży się odchudziła by znów wrócic do wagi sprzed ciąży. Taaaka z niej laska! ja też tak chcę a z lenistwa wszystko się wali. Miałam już 55kg a teraz 58 od dziś się nie dam

[salakis]

hello!! mozna sie do Was przylaczyc?? bardzo potrzebuje wsparcia!!
jestem taka, jak chyba wiekszosc odchudzajacych sie: walcze sama ze soba, kilka dni sie udaje i jetem z siebie dumna, az do momentu gdy napada mnie ochota na wszystko to, co tuczace i niestety nie potrafie z tym wygrac
chce sie pozbyc ok 4 kg i wejsc w spodnie ktore kupilam w grudniu...

[Cindy90]

Napisane przez salakis

hello!! mozna sie do Was przylaczyc?? bardzo potrzebuje wsparcia!!
jestem taka, jak chyba wiekszosc odchudzajacych sie: walcze sama ze soba, kilka dni sie udaje i jetem z siebie dumna, az do momentu gdy napada mnie ochota na wszystko to, co tuczace i niestety nie potrafie z tym wygrac
chce sie pozbyc ok 4 kg i wejsc w spodnie ktore kupilam w grudniu...

Zapraszamy To teraz podaj wymiary

[salakis]

wymiary:
wzrost 166 cm
waga: 56 kg cel 52-53
i najgorsze: obwod w pasie: 69 cm!!!!! chce sie pozbyc tego tluszczu!! wiem, ze nie da sie schudnac tylko z jednego miejsca, ale jak ogolnie zrzuce pare kilo to bedzie juz ok (w sierpniu 2009 wazylam ok 52-53 kg i bylo super, wiec chce do tego wrocic)

[Cindy90]

ooo mam tyle samo wzrostu co Ty
no ja mam 58kg i dużo do zrzucenia, myślę że razem damy radę

[roxxxxy]

Hej dziewczyny, ja też chciałabym się do Was dołączyć, pisałam w tym wątku bodajże w kwietniu zeszłego roku i znowu czuję taką potrzebę.

Chyba jestem najgrubsza z Was wszystkich o.O

ważę 66 kg i mam 171 cm wzrostu, najgorszy jest dla mnie brzuch, muszę powiedzieć, że brałam przez rok tabletki antykoncepcyjne i moja waga była dobra bo ważyłam 60 kg, ale kiedy tylko odstawiłam......przytylam aż 6 kg! masakra jakaś...

chciałabym powrócić do tych 60 myślę, że to będzie mnie bardzo satysfakcjonować.

Dziś na śniadanie zjadłam dwie kromki chleba ciemnego z indykiem i do tego jabłko + herbata. Niedawno zjadłam serek wiejski z jedną kromką chlebka a na obiad kurczak na parze z brokułami

Nie pijam gazowanych napojów od jakiegoś roku, jak nie więcej. Nie słodzę herbaty, a co do słodyczy.... to każda z nas chyba ma ten problem )

pozdrawiam i trzymam za Was kciuki.

[Noemi__]

iguaa, olcik_07, Paula_M dziękuję Wam bardzo za słowa otuchy.
I tyle o ile dzisiaj mogłabym już zacząc dietę i jakieś lekkie ćwiczenia, żeby zbytnio nie podrażniać skóryto niestety... Dostałam @ A tak bym dzisiaj miał ładnie... do szkoły na rowerku, w szkole godzinka wuefu (oj, a ile się za piłka trzeba było nabiegać ) no i ze szkoły do koleżanki po zeszyty pod taką ogromną górkę... i później okrężną drogą do domku. Ło, jaka ja zmachana bylam... a nogi jak z galarety. zero kondycji.
Hm, podejrzewam, że ten wczorajszy napad na słodkości był spowodowany właśnie zbliżającą się @. Bo fakt faktem, że lubię słodycze no ale bez przeasy, żeby połowę zawartości szafki pochłonąc. Dzisiaj w szkole też przecholowałam... 2 batony Aero i KitKat Senses

Ale w końcu mi się uda. W tym tygodniu muszę jeszcze sobie odpuścić z ćwiczeniami bo jutro do domu wrócę dopiero ok. 3 w nocy.! Potem przede mną 7h spania i znów cała środa poza domem. Wieczorem na pół przytomna będe musiała się uczyć, w czwartek będę odsypiać i znowu nauka. Więc dopiero w piątek będe mogła skompletować zestawy ćwiczeń. Więc tak gdzieś dopiero od soboty będę się mogła zabrać za siebie W chole*e późno, no ale teraz i tak nie miałabym kiedy ćwiczyć. Jezu, czy ja zawsze musze się tak rozpisywać... Każdy zwięźle i na temat a ja zawsze jakieś eseje pisze

[salakis]

Cindy90 - na pewno razem damy rade musi sie udac i tyle. ja postanowilam, ze za kazdym razem jak bede miala chwile slabosci (czytaj: ochote na obzarstwo) to wejde najpierw na forum: poczytam o Waszych zmaganiach i sukcesach i mam nadzieje, ze wtedy mi przejdzie

Roxyyy - powodzenia

Noemi - przy Twoim trybie życia to chyba nawet nie masz czasu na jedzenie! a co do rozpisywania sie to mi sie milo czyta Twoje "eseje"

ide cos zjesc - czas na obiad

[iguaa]

nie wiem jak Wy kochane, ale ja juz zaczynam odczuwać lekką panikę na myśl o plaży i wyjściu w stroju kąpielowym..
Jak ja bym się chciała pozbyć tego brzucha-nie mogę się uporać z tą dolną fałdką.. :/
dzis powróciłam po 4dniach przerwy do stepperowania 65 min, potem 10min kręcenia hh, ćwiczenia na brzuch, więc jestem zadowolona nawet.
salakis, to dobry sposób z tym wchodzeniem na forum w chwilach słabości..mi też pomaga oglądanie zdjęć modelek, zgrabnych dziewczyn
ja się wczoraj nie mogłam powstrzymać i popołudniu zjadłam maxi kinga i kawałek babki.. ale byłam potem zła ale stwierdziłam, że lepiej zrobić tak i skończyć na tym maxi kingu, który chodził za mną już od jakiegoś czasu, niż potem rzucić się na słodycze i zjeść duuużo więcej. zamierzam sobie raz na jakiś czas pozwolić na jakiś grzeszek, bo w końcu wszystko jest dla ludzi. najważniejsze, żeby na tym grzeszku się skończyło..

[milusia1991]

A ja to juz w ogóle boję sie wyjscia na plaże Jestem zła i zarazem smutna ze wazyłam juz 51 kilo i byłam tak blisko a teraz nawet nie chce wiedziec ile waze bo wiem ze za dużo! I widze to po sobie, po ubraniach. Nie moge sie zmotywowac do diety nie moge przestawic na tryb "ODCHUDZANIE" chociaz próbuje od kilkunastu dni nic mi nie wychodzi Tak bardzo chciałabym byc szczuplutka wyjsc w krótkich szortach, nie mysleć że tu i ówdzie tłuszcz mi sie trzesie...
Za niedługo bedzie rok od chwili kiedy założyłam ten wątek... czas leci tak szybko aż nie chce sie wierzyc ze z niektórymi z was juz rok walcze o szczupla sylwetke, o wieksza pewnosc siebie. Kurcze dziewczyny ja dobrze wiem że jest ciezko powstrzymac sie... kiedy pokus tyle czycha Mnie najtrudniej kiedy jestem z TŻ a spotykamy sie prawie codziennie... nie moge mu powiedziec ze sie odchudzam bo znam jego gadke ze po co ze jestem preciez chuda i ze nawet mogłabym przytyc... te jego gadanie mnie wkurza bo zamiast mnie wesprzec to... ja nie czuje sie dobrze w swoim tłustym ciele choc jest duzo osob które mi mowi ze przeciez jestem chuda Ale ja wiem ze tak nie jest. Kurcze musimy walczyc bo robi sie coooooraz to cieplej i nie uciekniemy przed tym zeby wyjsc na plaze w stroju zeby ubrac cos skompszego w czym niestety ale widac mankamenty figóry... wiec trzeba walczyc pomimo ze tyle razy juz sie próbowało i ze tyle razy ponosiło sie porazke bo przeciez "dopuki walczysz jestes zwyciezca"

[olcik_07]

Napisane przez roxxxxy

Hej dziewczyny, ja też chciałabym się do Was dołączyć, pisałam w tym wątku bodajże w kwietniu zeszłego roku i znowu czuję taką potrzebę.

Chyba jestem najgrubsza z Was wszystkich o.O

ważę 66 kg i mam 171 cm wzrostu, najgorszy jest dla mnie brzuch, muszę powiedzieć, że brałam przez rok tabletki antykoncepcyjne i moja waga była dobra bo ważyłam 60 kg, ale kiedy tylko odstawiłam......przytylam aż 6 kg! masakra jakaś...

chciałabym powrócić do tych 60 myślę, że to będzie mnie bardzo satysfakcjonować.

Dziś na śniadanie zjadłam dwie kromki chleba ciemnego z indykiem i do tego jabłko + herbata. Niedawno zjadłam serek wiejski z jedną kromką chlebka a na obiad kurczak na parze z brokułami

Nie pijam gazowanych napojów od jakiegoś roku, jak nie więcej. Nie słodzę herbaty, a co do słodyczy.... to każda z nas chyba ma ten problem )

pozdrawiam i trzymam za Was kciuki.

Hej witamy
masz wzrost podobny do mnie, ja mam 170cm

Milusia1991, no ja też nie mogę uwierzyć, ze rok minął odkąd ten wątek istnieje. Dokładnie pamiętam początek a przesłanie świetne!
"dopóki walczysz jesteś zwycięzca".

iguaa, nie ma co panikować! ja tez lubie maxi kinga, ehhhh życie

[iguaa]

olcik_07, a wiesz co jest najgorsze? ze ledwo to zjadłam i już miałam wyrzuty sumienia....w sumie to duzo myslę o tym, co jem. co najmniej kilka razy w ciągu dnia powtarzam sobie w głowie co już dziś zjadłam i muszę się upewniać, ze jest ok. to jest naprawdę męczące :/ chciałabym zjeść coś i nie myśleć potem już o tym..(mam tak niezależnie czy to zdrowe, czy nie.. jak niezdrowe to już w ogóle)
milusia1991, bardzo mi się podoba to co napisałaś dodałaś mi otuchy.. bo rzeczywiście ciągle upadamy, żeby się podnosić.. w końcu każdy popełnia błędy. Tak jak Ty najgorzej jest jak jestem z Tż..jakbym mu powiedziała, ze chcę schudnąć to zareagowałby zapewne podobnie jak Twój.. najgorzej jest jak jeżdżę do niego i tu ciasto przyniesie, potem jakaś kolacja.. i co..? muszę chociaż trochę zjeść..
Wiem, że niektóre z Was są na jakiejś konkretnej diecie np. SB, a chciałabym się dowiedziec na czym własciwie polega odchudzanie tych, które konkretnych diet nie stosują? bo ja to w sumie po prostu zdrowo się odżywiam, zwracam uwagę na to co jem, ćwiczę(choć z tym różnie bywa, ale od jakiegoś czasu nawet mi wychodzi)

[gajkin]

A ja jestem wściekła, bo ostatnio nawalam W piątek (już alkohol pomijam, do wybaczenia) obżarłam się śmiesznymi wafelkami i ciasteczkami. W sobotę będąc w skielpie jak zwykle poszłam pod półkę z masłami orzechowymi i niestety tym razem nie wygrałam ze sobą i kupiłam je.. Skutek? Pusty słoik i łyżeczka obok, patrzą się na mnie i uśmiechają się złośliwie
W dodatku zjadłam 3bita(ale to przez to że zaspałam i zapomiałam wziąć przekąski)
Eh, odechciewa się wszystkiego. Dodam że ruch w ostatnich 2 dniach był zerowy - mnóstwo zaliczeń...
No ale trzeba zebrać się dalej, więcej masła nie kupię, przekąski zawsze będę brała, a na imprezach będę szukała sałatek... Mądry człowiek po szkodzie.

[salakis]

hej dziewczyny!
zaraz ide spac, ale jeszcze na chwile postanowilam wpasc do Was
widze, ze mam podobny "problem" z tż jak Wy... tylko, ze ja z moim mieszkam i stale mnie czyms kusi!! jak mieszkalam sama, to nie mialam w domu slodyczy, ani nic takiego i bylo ok, a teraz - porazka
ale staram sie jak moge, np dzis wieczorem odmowilam kolacji. zazwyczaj jemy ok 20-21 (co jest juz i tak duzym kompromisem, bo wczesniej on jadal ok 22!!). wiedzialam, ze w planie jest pizza, wiec postanowilam wczesniej napchac sie owocami i jakos dalam rade

ogolnie to dzis zjadlam:
I sn: 2 jaja + 2 plastry szynki
II sn jogurt nat z otrebami
obiad: kotlet mielony (tylko miesko mielone 125g chude bez dodatkow) z salata i pomidorkami + na deser 1/2 jogurtu naturalnego (100g)
kolacja: 2 jablka + nektarynka

moze nie za duzo jak na 1 dzien diety, ale czuje sie ok.

iguaa - moja dieta bez specjalnej diety tez polega na tym, ze tez staram sie jesc zdrowe posilki, unikam wysoko przetworzonych wegli, no i przede wszystkim postanowilam nie podjadac - to jest moj najwiekszy problem. jak juz zaczynam to z tego podjadania wychodzi mi wiecej niz zjadam w normalnych posilkach!!!!

dzis sie udalo, jutro kolejny dzien walki... powinno byc latwiej bo mam wiecej zajec w planie, a nie siedzenie w domu i myslenie o jedzeniu...

milych snow i do jutra

[iguaa]

salakis, rzeczywiscie mało jak na pierwszy dzień diety.. mieszkanie z Tż i ciągłe pokusy.. współczuję-tylko oczywiście z tego względu..
dzisiaj odkryłam w szafce ciasteczka, wafelki, w lodówce stoi 'deser z koroną' i inne słodkie, ale nie uległam.
rzeczywiście, jak człowiek jest zajęty to nie ma czasu na jedzenie, a tym bardziej myślenie o nim..
również życzę miłych snow

[Cindy90]

Witam
Powiem wam, że u mnie rewelka!
Zjadłam:
śniadanie- 2 kromki chleba ciemnego ze słonecznikiem z jajkiem i szczypiorkiem
2śniadanie- jabłko
obiad- jajko na patelni, 2 ziemniaki, brokuły
kolacja- 2 kromki chleba ciemnego ze słonecznikiem z serem i szynką oraz ketchupem
+ 2h jazdy na rowerze 34km faaajnie było

Dziś już mam @ Wieczorem napiszę jak się spisałam, ale chyba nie będę cwiczyc
Damy radę!! Bo jak kto nie my!

salakis- mnie też to czeka tj. mieszkanie z moim TŻtem od końca sierpnia Ale myślę, że nie będzie źle Mój TŻ też przytył i oboje się wspieramy- jeździmy na rowerku na wycieczki, na basen razem chodzimy. On wie, że bardzo mi zależy aby schudnąc i jak np. wczoraj mu mówiłam chyba przez 3h, że mam ochotę na kiełbaskę z grilla to mi mówił, że nie wolno, bo nie można się ciągle obżerac ;p on ma więcej silnej woli i to mi się podoba. On sobie umie odmówic, ja nie bardzo dlatego dobrze, że go mam

Iguaa- gratuluję, że nie dajesz się pokusie.

Milusia- jak już zaczniesz to będzie z górki, pamiętaj- pierwsze 3 dni są najgorsze, potem już leci. Musisz się skupic! Jak chcesz wyglądac na plaży? nooo uszy do góry!

[roxxxxy]

Dzień dobry

ja wczoraj szybko padłam przez tą pogodę i nie zdąrzyłam już nic napisać, ale co do wczorajszego dnia to jestem dość zadowolona, zjadłam sałatkę z pomidorem ogorkiem rzodkiewką i awokado na kolację a później jedną szklankę koktajlu truskawkowego bez cukru oczywiście )

dzisiaj na śniadanie 2 kromki chlebka ciemnego z serkiem wiejskim i pomidorkiem
zobaczymy jak dalej pójdzie, narazie jest ok i daje radę dzisiaj wieczorem pojdę sobie na rolki a w ciągu dnia poćwiczę w domu.... mam wakacje więc czasu jest sporo ;D

Cindy90 no super jadłospis na wczoraj oby tak dalej! =*

Iguaa kochana najwazniejsze jest to, zeby nie podjadac, nie jesc slodyczy i potraw tłustych oraz jesc często =*

a co do TŻ... to ja też to mam! Kocham spagetti a on kocha jeszcze bardziej ;p wiec jak TŻ robi spagetti no to nie ma zmiłuj trzeba chociaż troche zjeść, żeby mu się przykro nie zrobiło i tak jest ze wszystkim ... ale ostatnio nie ulegam :P powiedzialam mu ze się odchudzam i gotuje mniej kaloryczne jedzonko

mam w planie zapisać się na siłkę, ale oczywiście zobaczymy co z tego wyjdzie ;D

miłego dnia kobitki

[Cindy90]

roxxxxy Ty też masz ładny jadłospis widzę, że ruch też jest, ładnie Pięknie nam idzie.
Dokładnie, zgadzam się z tym, że odrzucenie podjadania jest najważniejsze, oraz zmniejszenie porcji jedzenia i oczywiście ważne jest by jeśc mniej tłusto. Zresztą w takie gorące dni to się nawet nie chce.
Ja mam nowy pomysł. Podobno bardzo pomaga zmiana kolejności czyli jak normalnie jemy na śniadanie mało, na obiad więcej, a na kolację najwięcej teraz musimy to całkowicie odwrócic, czyli na śniadanie najwięcej na kolacje najmniej. Podobno to daje super efekty. Warto jest się tak przestawic na stałe

[roxxxxy]

Ja właśnie zrobiłam 8 min abs i legs ;p i biegne pod prysznic
Cindy ten pomysł jest super, zawsze mi mama powtarzala ze na sniadanie powinno sie jesc najwiecej bo to energia na caly dzien, obiad mniej a kolacji jak chce to moge nie jesc także to jest super i praktykuje to

mnie ta pogoda tak wykancza ze sobie nie wyobrazacie...boli mnie glowa caly czas i jestem strasznie senna i nic mi sie nie chce...zwlaszcza jeść, ale wiem ze tak nie moze byc, bo głodówka to najgorsze co może być.

szkoda ze nie ma nikogo w poblizu kto by chcial ze mną na te rolki isc xD wieksza motywacja by była

[salakis]

dzień dobry!!

właśnie zjadłam śniadanie (trochę późno, ale rano musiałam lecieć do banku pozałatwiać kilka spraw i dopiero wróciłam).
Dziś myślę, że będzie mi trochę łatwiej niż wczoraj, bo za 3 godziny zaczynam pracę, a wieczorem idę biegać w pracy nie będę mysleę o jedzeniu, zwłaszcza że dopiero zaczynam pracować w tym miejscu, więc się dodatkowo stresuję...

co do mojego Tż - to taki typ, co sam dużo nie je, ale lubi jak w domu są ciastka i inne smakołyki, bo jak go najdzie ochota to musi mieć. ale jemu wystarcza 1 - 2 ciastka i tyle, a potem leży otwarte opakowanie i mnie kusi ale poza tym to jest super
iguaa - nie daj się!! damy radę oprzeć się tym wszystkim słodkością.
Cindy90 - fajnie, że możecie razem się odchudzać i wspierać. ja wolę nie wspominać mojemu Tż o odchudzaniu.
gajkin - mmmmniam!! masło orzechowe... uwielbiam, ale wiem, że nie mogę go kupować, bo skończy się tak jak u Ciebie...
roxxxxy - ruszaj na rolki!!! masz czas to do roboty - ja jestem dziś Twoją motywacją poza tym zazdroszczę Ci, że potrafisz jeździć... ja próbowałam kilka razy i zupełnie mi to nie wychodzi - prędzej się połamie niż utrzymam na rolkach - oferma ze mnie

milego dnia i do uslyszenia później

[roxxxxy]

salakis bardzo dziękuję! na pewno pójdę dziś na te rolki
a ja trzymam kciuki za nową pracę! Nie stresuj się będzie wszystko dobrze koniecznie musisz nam powiedzieć jak minął Ci dzień i nie zapomnij wziąć jedzenia do pracy!

buziaki

[Cindy90]

salakis- ja również 3mam kciuki za pracę, od paru miesięcy sama szukam pracy, ale nie mogę nic znaleźc :/
roxxxxy- jazda na rolki
Ja muszę się uczyc, jutro mam egzamin,taaaak mi się nie chce!