Rady dla studentek - o studiach, mieszkaniu, codzienności

[morelk@]

Napisane przez rosiek

co prawda nie jestem jeszcze studentką, ale w Tesco zeszyty a4 w miękkiej oprawie, 60k. są po 2,49

Nie polecam broń Boże w miękkiej oprawie, są nietrwałe. Też się skusiłam kiedyś na miękka okładke bo były tańsze... po 3miesiącach (a zabierałam go codziennie) rozleciała się okładka i wyleciała ze spirali

[nicRu]

Czy ja wiem, ja nosilam codziennie jakis taki na spirali jak to mówicie, kołonotatnik A4 i nic się nie działo, zwykly a4 z miękką - tez nic się nie działo (cały semestr ze mną byl i wciaz jest). Z miekkimi jak cos trzeba zalepic brzeg taśmą klejąca, jesli się wystrzępił od torebki :P

[Madz!@]

Hej Dziewczyny ja też jako przyszła, pełna obaw studentka mam pytanie: jak to jest z przerwami między wykładami? Ile trwają takie wykłady?
A jak to jest z tym nieszczęsnym wf-em? Kiedy trzeba wybrać zajęcia?
Z góry dziękuje za odpowiedź

[Lorien]

Napisane przez Madz!@

Hej Dziewczyny ja też jako przyszła, pełna obaw studentka mam pytanie: jak to jest z przerwami między wykładami? Ile trwają takie wykłady?
A jak to jest z tym nieszczęsnym wf-em? Kiedy trzeba wybrać zajęcia?
Z góry dziękuje za odpowiedź

Przerwa między zajęciami trwa 15 min. Oczywiście są sytuacje, gdzie masz rano przypuśćmy o 8 ćwiczenia a później dopiero o 15 albo o 11. Wf jest raz na 2 tyg po 1,5h. W październiku zapisujesz się na zajęcia, które najbardziej Tobie odpowiadają i dyscypliną i godziną zajęć.

[violet_butterfly]

Mam jeszcze jedną sprawę. A mianowicie wolałabym na studia nosić książki i potrzebne rzeczy w moim plecaku szkolnym. A więc czy tam wszystkie dziewczyny noszą torebki? Mam nadzieję, że nie..

[kotwilka]

Napisane przez violet_butterfly

Mam jeszcze jedną sprawę. A mianowicie wolałabym na studia nosić książki i potrzebne rzeczy w moim plecaku szkolnym. A więc czy tam wszystkie dziewczyny noszą torebki? Mam nadzieję, że nie..

Spokojnie, część osób nosi plecaczki, ja też czasem nosiłam ze względu na wagę (gdy miałam w nim laptopa plus książki) i mój biedny krzywy kręgosłup
Także bez obaw bierz plecak

[emememsik]

Spokojnie można wziąć plecak, choć na studiach książki nosi się raczej tylko do języków (oczywiście zależy co studiujesz). Mnie wystarcza jeden zeszyt do wszystkiego.

[shine91]

Napisane przez Lorien

Wf jest raz na 2 tyg po 1,5h. W październiku zapisujesz się na zajęcia, które najbardziej Tobie odpowiadają i dyscypliną i godziną zajęć.

A jakie dyscypliny są do wyboru? Pewnie to zależy od uczelni, ale tak ogólnie

[emememsik]

Bez sensu pisać ogólnie, między uczelniami bardzo się to od siebie różni.

[Powerpuff_Girl]

siatka, kosz, piłka nożna, aerobic, basen, siłownia, golf nawet

[Vivienne]

Napisane przez Lorien

Przerwa między zajęciami trwa 15 min. Oczywiście są sytuacje, gdzie masz rano przypuśćmy o 8 ćwiczenia a później dopiero o 15 albo o 11. Wf jest raz na 2 tyg po 1,5h. W październiku zapisujesz się na zajęcia, które najbardziej Tobie odpowiadają i dyscypliną i godziną zajęć.

Pisz, że u Ciebie
U mnie trwa 10 min pomiędzy kolejnymi zajęciami, natomiast w czasie jednych jest przerwa 5 minutowa. Okienka miałam może ze dwa razy, natomiast WF był co tydzień po 1,5 h.

Także różnie to bywa.

[rosiek]

Napisane przez morelk@

Nie polecam broń Boże w miękkiej oprawie, są nietrwałe. Też się skusiłam kiedyś na miękka okładke bo były tańsze... po 3miesiącach (a zabierałam go codziennie) rozleciała się okładka i wyleciała ze spirali

ale ja nie mówię o takich na spirali, tylko zwykłych.
poza tym od podstawówki mam zawsze zeszyty w miękich oprawach, niektóre miałam nawet przez 3 lata (kiedy na przedmiocie nie pisało się dużo, np. na polskim w gimnazjum) i trzymają się do tej pory. A wcale o nie wybitnie nie dbałam - wręcz niemal nie dbałam

[emememsik]

U mnie przerwa trwa 5 minut, chyba że prowadzący wcześniej skończy zajęcia.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

A u mnie bywało, że przerwy w ogóle nie było Jedne zajęcia się kończyły o 11, a drugie zaczynały o 11 (przykładowo) Ba, bywało, że mi jedne zajęcia zachodziły na drugie A wf miałam teoretycznie 1,5 h/tydz., ale ja chodziłam na basen, więc miałam 45 min. basenu tygodniowo Co do notatek. Na pierwszym roku miałam zeszyty, ale mi to nie pasowało. Po roku zostawały mi wolne kartki i nie wiadomo było za bardzo co z tym zrobić. Od drugiego roku pisałam na pojedynczych kartkach (takich do wpinania do segregatora). Po pierwsze wykorzystuje się tyle kartek, ile potrzeba, nic się nie marnuje, a po drugie na zajęcia brałam tylko plik kartek w teczce i tyle - nie musiałam dźwigać zeszytów. Polecam ten sposób, u mnie się bardzo sprawdził

Aha, jak się notuje na pojedynczych kartach, to przydaje się podkładka, zwłaszcza w salach wykładowych, w których są małe stoliki. Takie coś tak to:

[kasiencja]

u mnie przerwa trwa 15 minut.
a w-f miałam na pierwszym roku, 1,5 h tygodniowo, i niby były różne sekcje do wyboru, ale w praktyce ciężko było się na nie dostać. jeśli chodzi o basen, mogły zapisywać się pojedyncze osoby, aerobik odpadał, a sporty typu siatkówka czy kosz były dla tych, którzy byli w tym dobrzy. dla 'zwykłych' osób takich jak ja zostawały zajęcia na sali ale nie przemęczałam się

[uhahana]

U mnie najmniejsza jednostka czasu to 15 minut, więc przerwy i okienka są jej wielokrotnością, ale nieraz jest tak, że wcale przerwy nie ma, ale większość ćwiczeń i tak mam w formie indywidualnych konsultacji, więc każdy wychodzi wtedy, kiedy skończy.
To się naprawdę bardzo różni między uczelniami i nawet wydziałami nieraz.

Co do notowania, to raczej mało mam przedmiotów, na których naprawdę muszę notować, więc mam jeden zeszyt formatu B5 do wszystkiego i bardzo dobrze służy. Domyślam się, że na bardziej humanistycznych albo lingwistycznych kierunkach średnio by się takie rozwiązanie sprawdzało.

Okładki zdecydowanie wolę miękkie. Są lżejsze i dają się zwinąć w rulon i włożyć do niewymiarowej torebki. Trochę szybciej się niszczą, ale co z tego? Przecież to nie szkoła, gdzie ktoś nam ocenia zeszyty.

[Antilia]

A u mnie bywało, że między półtoragodzinnymi wykładami w ogóle nie było przerwy wg planu tyle, że prowadzący się litowali i sami ujmowali trochę czasu ze swoich wykładów i jeden kończył ciut wcześniej a drugi zaczynał ciut później.

[Inspiracyjna]

A ja troszkę z innej beczki.
Jeśli wyprowadzam się, a potrzebuję dostępu do internetu to polcacie:

przewieźć komputer stacjonarny, a na podróże zakupić netbooka
czy
kupić laptop?

[Lorien]

Napisane przez Inspiracyjna

A ja troszkę z innej beczki.
Jeśli wyprowadzam się, a potrzebuję dostępu do internetu to polcacie:

przewieźć komputer stacjonarny, a na podróże zakupić netbooka
czy
kupić laptop?

Kupić laptopa. Po co masz się targać z komputerem? Nie wiadomo ile pomieszkasz na stancji, z resztą moim zdaniem za dużo miejsca by zajmował. Lepiej jest mieć laptopika, stawiasz gdzie chcesz, bierzesz gdzie chcesz.

[Veiovis]

Napisane przez Inspiracyjna

A ja troszkę z innej beczki.
Jeśli wyprowadzam się, a potrzebuję dostępu do internetu to polcacie:

przewieźć komputer stacjonarny, a na podróże zakupić netbooka
czy
kupić laptop?

Jak tylko masz środki finansowe to zdecydowanie laptop.
Nie wiem jaki kierunek studiów wybrałaś, ale często przydaje się także na samej uczelni.

[aurinka]

Napisane przez Inspiracyjna

A ja troszkę z innej beczki.
Jeśli wyprowadzam się, a potrzebuję dostępu do internetu to polcacie:

przewieźć komputer stacjonarny, a na podróże zakupić netbooka
czy
kupić laptop?

Ze swojej strony polecam zdecydowanie laptopa. Mam laptopa od dwóch lat i internet bezprzewodowy, smiga mi szybciej niz na komputerze i bardzo jestem zadowolona że tak wybrałam. Pozdrawiam

[Inspiracyjna]

ok tak więc dziękuję
mam nadzieję że znajdę coś niedrogiego a dobrego

[aurinka]

Przez październikiem ceny notebooków, laptopów idą delikatnie w górę. Mam znajomego który pracuje w komputroniku i mówił, że okres studencki, gdzie dużo studentów kupuje takie rzeczy i ceny wyższe są.

[krooolewna]

Napisane przez violet_butterfly

Mam jeszcze jedną sprawę. A mianowicie wolałabym na studia nosić książki i potrzebne rzeczy w moim plecaku szkolnym. A więc czy tam wszystkie dziewczyny noszą torebki? Mam nadzieję, że nie..

To zalezy od osoby,jak Jej wygodnie To tak jak w szkole jedne dziewczyny nosiły torby,inne torebki,a inne plecaki
Ja jednak noszę torebki z tego powodu,że książek dużo nie nosze i tak mi wygodniej wyjąć bilet,portfel czy komórkę Jak mam dużo ksiązek to wtedy biorę większą torebkę

Napisane przez shine91

A jakie dyscypliny są do wyboru? Pewnie to zależy od uczelni, ale tak ogólnie

Tak to zależy od uczelni.U nas był do wyboru basen,siłownia,siatka i zajęcia korekcyjne.

Napisane przez Madz!@

Hej Dziewczyny ja też jako przyszła, pełna obaw studentka mam pytanie: jak to jest z przerwami między wykładami? Ile trwają takie wykłady?
A jak to jest z tym nieszczęsnym wf-em? Kiedy trzeba wybrać zajęcia?
Z góry dziękuje za odpowiedź

To zalezy od uczelni wręcz od wydziału.
U mnie na jednej uczelni nie miałam w ogóle przerw,chyba że duże okna np.od 10 do 12.30 Jednak jeśli chodzi o zajęcia po sobie to żadnych przerw i wyglądało to tak,że np.miałam od 8 do 9.30 potem od razu od 9.30-11 i nawet nie było chwili.Na dobrą sprawę nie mam pojęcia dlaczego i jeszcze jak się spóźniło z 5 minut(bo ktoś poszedł do wc) to musiał przepraszać,że się spóźnił(bo wykładowcy rozumieli to chyba jako uciekanie przed sprawdzaniem pracy domowej).Był to kierunek filologiczny,więc po wymowie miałam całe zaschnięte usta i czasu na kupienie wody nawet nie było
Za to na drugim kierunku jest tak,jak skończy wykładowca.Czasem jest tak,że mamy z 20 minut do następnych zajeć,a czasem 5 minut.Jednak tu istnieje coś takiego jak kwadrans akademicki i możemy się spokojnie spóźniać do 15 minut i wykładowcy się nie burzą.Mówią,że obowiązuje nas kwadrans akademicki i proszą o nie spóźnianie się więcej niż 15 minut ze względu na szacunek.
Zobaczysz jak to jest na Twojej uczelni.
Ale tak powiem w dowcipie,że kiedyś na wykładzie siedzimy i minęło wykładu godzina i 20 minut i wchodzi dziewczyna (wykład za 10 minut ma się kończyć albo i wcześniej jeszcze),a ta dziewczyna podchodiz do jednej panny siada obok niej,mówi 2 zdania i wychodzi.Oczywiście żadnego dzień dobry,przepraszam czy coś w tym stylu.To było dziwne i takie strasznie lekceważące dla wykładowcy.

[Oh Peggy Brown]

Dziewczyny, pomocy!

Jestem przyszłą studentką na dwóch kierunkach: mechanika i budowa maszyn oraz inżynierii biomedycznej. Oba mnie pociągają, ciężko jest mi zrezygnować z któregoś, choć miałam to w planach.

Czy jeśli zostanę na obu kierunkach to uczelnia dostosuje mi plan tak abym nie traciła żadnych wykładów, ćwiczeń? Czy to już po prostu mój problem?

[trats]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Czy jeśli zostanę na obu kierunkach to uczelnia dostosuje mi plan tak abym nie traciła żadnych wykładów, ćwiczeń? Czy to już po prostu mój problem?

niestety sama będziesz musiała kombinować

[201711060955]

wiecie może gdzie dostanę kołonotatnik A4 w miękkiej oprawie z kolorowymi brzegami ?
w tamtym roku kupiłam takie w empiku, a teraz nie ma
wszędzie są bez kolorowych brzegów/marginesów, a jak już są to kosztują 30 zł

[parodia]

Czytam Was i się tylko podekscytowałam zbliżającym październikiem
Studia, mieszkanie załatwione. Wezmę ze sobą laptopa, którego już mam od roku, a komputer stacjonarny zostaje u rodziców, ale też mnie nurtuje kilka rzeczy.
- notowanie... w lo używałam zeszytów a5, tylko w miękkiej okładce i jak najcieńszych, bo nie lubię dużo nosić do języków używałam kartek powpinanych do segregatora, które luźne nosiłam do szkoły (przy okazji do teczki wrzucając arkusze maturalne i inne rzeczy a4) i to się naprawdę sprawdzało, więc pewnie wypróbuję podobny patent na studiach. A studia ścisłe, wyjątkowo techniczne, więc też tyle notowania pewnie nie będzie.
- plecak/torba. Najbardziej lubię nieduże torebki na długich paskach noszone przez ramię. Duża torba, mieszcząca a4 po 30.04 wylądowała na dnie szafy. Jak miałam cięższe książki, to brałam plecak. Teraz pewnie też z nim skończę, jeśli np. będę musiała wziąć laptopa (14,3', więc problemu z nim nie będzie).
Na początku października wybadam sytuację

[apollinka]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Dziewczyny, pomocy!

Jestem przyszłą studentką na dwóch kierunkach: mechanika i budowa maszyn oraz inżynierii biomedycznej. Oba mnie pociągają, ciężko jest mi zrezygnować z któregoś, choć miałam to w planach.

Czy jeśli zostanę na obu kierunkach to uczelnia dostosuje mi plan tak abym nie traciła żadnych wykładów, ćwiczeń? Czy to już po prostu mój problem?

to Twój problem, i od razu mogę Ci powiedzieć , że będziesz dużo kombinowała i przenosiła się z grupy do grupy aby wszystko ładnie poskładać- w najgorszym wypadku tylko aby Ci się ćwiczenia nie nakładały.. najgorzej jak jeszcze plan będą zmieniać przez pierwszy miesiąc

[tiramisu_]

Napisane przez Oh Peggy Brown

Dziewczyny, pomocy!

Jestem przyszłą studentką na dwóch kierunkach: mechanika i budowa maszyn oraz inżynierii biomedycznej. Oba mnie pociągają, ciężko jest mi zrezygnować z któregoś, choć miałam to w planach.

Czy jeśli zostanę na obu kierunkach to uczelnia dostosuje mi plan tak abym nie traciła żadnych wykładów, ćwiczeń? Czy to już po prostu mój problem?

Rozumiem, że oba od pierwszeog roku zaczynasz? Ja bym radziła zrobić rok przesunięcia. Łatwiej Ci będzie wszystko poukładać, można część przedmiotów przepisać, nie nałożą Ci się razem obie prace dyplomowe.