2009-10-20, 09:21 | #91 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 304
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Pulvis Zingiberis – pół łyżeczki proszku na miodzie. (wg LU)
Pulvis Zingiberis – ginger powder u nas sie imbiru nie dodaje do jedzenia bo u nas jak już to się sypie zgórek curry ale ja dodaje do kawy, bo proszku nawet na miodzie nie ejstem w stanie przełknąć Cieszymy się, że masz taką poprawę oby tak już było zawsze ! |
2009-10-20, 09:26 | #92 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 244
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Silwenka jedyny efekt uboczny, który na razie zaobserwowałam to wypadanie włosów i parę zaskórników. Skóra się nie świeci, a włosy myłam ostatnio w sobotę dziś są jeszcze czyściutkie
Lukrecja jest obrzydliwa, a świeżego imbiru nie próbowałam. Można jeść taki marynowany? EDIT: kłamię jeszcze okres mi się spóźnia 5 dni Podziomka Witamy Cieszę się, że u Ciebie taka duża poprawa. Poczytam sobie o tym imbirze w tabletkach, bo jesteś kolejną osobą, która wspomina o nim. Soja działa estrogennie. Próbowałam kiełki (jeszcze gorsze niż lukrecja ) Najlepsze okazało się mleko sojowe. Jest nawet czekoladowe Laiyla ja mam w indeksie wyraźnie zaznaczony wykaz C, ale sądzę, że możesz mieć rację. Mam dokładny opis leku ze wszystkimi skutkami ubocznymi i faktycznie dziwne by było gdyby tabletki, które mogą uszkodzić płód były bez recepty Tłumaczę to sobie tym, że indeks mam z 2006 roku więc może przez ten czas przenieśli go na inny wykaz. Edytowane przez Ghost19 Czas edycji: 2009-10-20 o 09:33 |
2009-10-20, 09:46 | #93 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 304
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Cytat:
widzisz, nie było o co sie tak starsznie bać! pomalutku się wszytsko ustabilizuje, okres też się zjawi co do imbiru, można chyba i marynowany, na LU podają różne propozycje do szamania, od roztworów wodnych, przez proszek, tabletki, aż po roztwór spirytusowy lecam na śniadanie |
|
2009-10-20, 10:44 | #94 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 244
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Smacznego Ja już po śniadanku. Kefir, otręby i kromka chlebka ciemnego na zakwasie
Pytam o imbir marynowany, bo dość często jem sushi i dają go na kilogramy do porcji Ma dziwny, ostro-słodki smak, ale jest zjadliwy. Wracając jeszcze do mojej diety, która do kalorycznych nie należy. Zaczęłam pić raz dziennie lub dwa razy Nutridrink. Jedna buteleczka ma 300 kcl i wszystkie składniki odżywcze. Teraz poluję na odmianę bez cukrową |
2009-10-20, 11:33 | #95 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 304
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
dzieki
ps.Jeśli dieta jest małokaloryczna to te Nutridrinki będą jak znalazł no i przede wszytskiem ważne, że Twoja dietka jest efektywna pewnie czujesz się o wiele lepiej, jesteś pełniejsza energii i ogólnie wychodzi to na dobre skórze, chciałabym kiedyś dobić do takiego stanu
__________________
Edytowane przez Silwena Czas edycji: 2009-10-20 o 11:34 |
2009-10-23, 09:15 | #96 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 244
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Dietę sobie chwalę, ale nie popadam już w takie skrajności jak na początku
i pozwalam sobie na małe odstępstwa...orzeszki...d omowe ciasto...trochę czekolady. Nie wiem czy akurat cera się poprawiła tak po diecie czy ziołach, ale późniejsze skutki jej przestrzegania będą raczej pozytywne. Z jednym się zgodzę w 100% kiedy wstaję rano przychodzi mi to łatwiej. W ciągu dnia też jestem mniej zmęczona i ospała. Ogólnie jak na razie widzę same plusy. Nutridrinki są niezastąpione przy 5 posiłkach dziennie |
2009-10-28, 16:25 | #97 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 384
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Cytat:
ja nie mam zamiaru pocieszac Cie na sile, ze nie jest z Twoja buzia tak zle, bo nie mam pojecia, ale skoro lekarz zapisuje Ci retinoidy w masciach to tradzik miec musisz. szkoda, ze doustne retinoidy bardzo negatywnie wplywaja na organizm w Twoim przypadku mysle, ze moglyby niezle wplynac na gruczoly lojowe twarzy. a nie myslalas nigdy o zluszczaniu kwasem TCA? to tylko u dermatologa, moja idolka kosmetyczna ze studiow najbardziej chwali ten kwas w przypadku tradziku, ona leczyla nim naprawde, wydawaloby sie, beznadziejne przypadki łojotoku i tradziku. ona tlumaczyla mi kiedys, ze TCA (wysoko stezony glikolowy tez) moga trwale wplynac na funkcjonowanie skory (te slabsze kwasiory w pewnym sensie dzialaja bardziej doraznie), skora jakby sie "restartuje", a do tego na trwale moze stac sie bardziej odporna na mikoorganizmy. na swojej gebie nie probowalam, mialam szanse, ale schorzylam zwyczajnie ja natretnie drapie wszystko co sie da staram sie tego oduczyc, kiedys bylam uzalezniona od wyciskania, przez to zafundowalam sobie stado blizenek, ktore ktos bylby w stanie wziac za rozszerzone pory do tego mam skore ekstremalnie wrazliwa, ze sklonnoscia do rozszerzonych naczynek, ktora jednoczesnie potrafi sie przetluszczac i luszczyc, mimo wzglednie odpowiedniej pielegnacji wczoraj dostalam ciekawa radę na temat lojotoku twarzy, od osoby, ktora naprawde ma nieziemska wiedze z dziedziny dermatologii, troche zdębialam i strzelilam karpika, ale postanowilam jej zaufac i sprobowac. polecila mi wsmarowywanie 3x w tyg po odrobince doslownie oleju w mordke na noc, wymienila doslownie 2, reszty mam nawet nie tykac -oliwa z oliwek -olej z pestek winogron w ciezkim szoku bylam, bo zawsze tymi olejami pogardzalam zapytalam o inne np. migdalowy, z dyni, z ogorecznika, ktore czesto sa polecane na tradzik, powiedziala, ze absolutnie nie. podobno te oleje moga zadzialac na jakies receptory i skora sie "zrestartuje" i chociaz troche uspokoi, a jednoczesnie nie pozapycha. niestety nie potrafie zacytowac tego naukowego wyjasnienia przez 2 tyg mam sie tak bawic, a potem pauza. chce to sprawdzic, bo niczego do stracenia nie mam wczoraj sie na noc posmarowalam i rano mialam fajna buzie, ale zobacze co bedzie dalej Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
sama coraz bardziej mam ochote na te wierzbownice i chyba sie skusze co do pogrubionego, to tak samo uwaza moja pani dermatolog, ktora ma z nami wyklady. wg niej w dzisiejszych czasach trądzik jest choroba absolutnie uleczalna, wiadomo, ze leczenie moze trwac, ale czasem po prostu lekarz jest do ona nie przebiera w slowach, mowiac o niektorych lekarzach dermatologach. ona jest jednym z wiekszych specjalistow od tradzika chyba nawet w Polsce, wyleczyla naprawde wiele osob i zna sie na tym doskonale. ona jest z Wroclawia, wydaje mi sie, ze ona moglaby Ci pomoc. ona rowniez mowila, ze niektorzy z nas po prostu tak maja, geny spora role odgrywaja. niektorzy maja genetyczna sklonnosc do rogowacenia ujsc mieszkow wlosowych i niemalze skazani sa na zaskorniki i wrastajace wloski ja mam z wloskami tak samo jak Ty, po hormonach bylo troche lepiej, teraz wrastaja na potege, po glupim goleniu, z zazdroscia patrze na kolezanki, ktore maja ladniejsza skore po goleniu, mimo, ze robia to byle jak i codziennie zycie nie jest sprawiedliwe, co zrobimy? nic mowila tez, ze problemy adrogenowe wcale nie musza wynikac z uszkodzonych narzadow, glownie gonad. mozna miec je zdrowe, a miec takie problemy. nadnercza niektorych maja sklonnosci do spontanicznego wyrzucania nadmiernej ilosci kortyzolu, nawet przy zdrowych nadnerczach, dlatego badanie poziomu kortyzolu nie musi wykryc nieprawidlowosci, mozemu nie trafic w odpowiedni moment, tak samo z testosteronem Edytowane przez truskawkowawiosna Czas edycji: 2009-10-28 o 18:42 |
|||||
2009-10-28, 16:26 | #98 | ||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 384
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Cytat:
filtrujesz sie przy retinoidach? Cytat:
mysle, ze za pare miesiecy wszystko sie wyrowna Cytat:
jak lubisz zielonke, polece Ci przepyszna, w dodatku ma zdrowa biala herbate smakuje mi niesamowicie, a pilam wiele roznych. zaplacilam smieszne 2,50zl w... Biedronce nazywa sie Green&White, jest oczywiscie lisciasta, a listki sa cale, nie jest to jakas sieczka z odpadow Cytat:
sprobuj z ta wierzbownica w tabletkach 3x dziennie, ja tez bede brac i relacjonowac, jezeli dowiem sie czegos ciekawego, to napisze Cytat:
to Twoje wypadanie jest pewnie jak u kobiet po porodzie, organizm odczuwa deficyt estrogenow, takie typowo kosmetyczne metody raczej wiele nie pomoga Cytat:
ja kiedys o tym myslalam, ale po wiekszej ilosci grejpfrutow dostaje uczulenia i troche sie boje zazywac cos z tego owoca, ale wiem, ze wielu osobom bardzo pomaga Cytat:
on dziala androgenowo, nie dziwie sie, ze mialas po nim taka masakre... Cytat:
|
||||||||
2009-10-28, 17:36 | #99 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 304
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Witaj truskawkowawiosna
super, że odpisałaś zawsze coś cennego wyłapuję z Twoich postów. doustch retinoidów nigdy mi nie proponowano, bo kiedyś byłam za mała, póxniej miałam luke w leczeniu, a teraz nie mam zbyt wiele stanów zapalnych, bo nie pojawiaja sie codziennie, łojotok miałam ciężki (skóra, włosy), ale teraz przy stosowaniu isotrexinu na twarzy już tak cięzko nie ma, a włosy nadal koszmar - 2-3 godz od umycia i olej ale jak mówię, dermatolożki które miałam mowiły, że to średnie nasilenie i nic drastyczniejszego nie miałam proponowane. a o złuszczaniu, dermabrazji i jakis peelingach wspominała ta ostatnia dermatolog, że po zakonczeniu kuracji, trzebaby mnie wysłać na tego typu zabiegi by pozbyc sie przebarwień. Dopiero po nowym roku się do niej wybieram, więc na razie nic nie czytam, nie zbieram jeszcze info o tym. ja czasem też drapie, ale ogólnie skórę, a nie krosty/strupki, bo mnie zwyczajnie swedziała czesto od sebum (tak mi sie wydaje, że od tego), wtedy tez zdrapywałam co sie pod paznokcie nawineło i miałam wiecej krost i ropniaków ale od dawna już nie wyciskam, ani nie zdrapuje i jest lepiej na buzi Tylko jak własnie coś jest BARDZO "dojrzałe", to dezynfekuje i przez chusteczke wycisne - szybciej sie goi! ale blizna zostaje.. Cytat:
oliwa z oliwek i z pestek winogron mam oba w domu, ale to z jakiegos marketu, więc nie wiem paciać takim z dyskontu? czy odradzałabyś takie oleje (ok 20zł za litr) też mnie to zaciekwiło i zdębiałam bo przecież tych olei uzywa sie w domu z oleji uzywałam pachnotkę, konopny, a teraz macerat z nagietka ostatni mi łagodzi rumieniec i działa jak opatrunek na podraznienia z tym psychologiem, to niestety była najkompetentniejsza lekarka w powiecie, tak jak pisałam musze zmienic miejsce zmaieszkania i wtedy sie zgłosić po pomoc, niech posprzataja mi w głowie Cytat:
a z rad z ibuprofenem skorzystam, jakis czas temu moja rodzicielka kazała mi brac apap na kilka dni przed @, mowiąc ze to pomoze mi uniknąć bólu (mam silne, że Ketonal czasem nie działa), nie zaszkodzi obadac czy na te bóle i na ropniaki przed @ pomoże zacytowałaś moja wypowiedź do Oli28 i pytałaś o oleje, w obecniej chwili nie pije już zadnych tabs z olejami w tym miesiacu przed okresem nie miałam ANI JEDNEGO stanu zapalnego, a nie pije oleju z Dyni z półtorej mies, wczesniej myslałam, że stan skory przed @ od tego oleju zalezy, ale sie jednak myliłam. Nie piłam nigdy duzych ilości przed obawą o zatłuszczenie skóry. Tran mnie kiedyś załatwił na szaro , w ogóle Omega3 z tabs mnie zatłuszcza, a wlasnie Dynia+Cynk z Naturcaps działa na skorę (widać nawilżenie, że kremów uzywac nie trzeba i nie mam alergicznych wybroczyn). Diete mam bogatą w oleje, więc rzucilam tablety i początkowo skora zareagowała plackami i podraznieniem, a teraz jest wszytsko ok. (Filtruje się proszę moderatorki ) herbatuje też ostro kto wie czy to nie od Ciebie się zaczęło, truskawkowawiosno! i tamtych postów, gdzie sypałaś mi radami z rekawa białą kupuje z Bio-Active - troche drogo wychodzi, ale nie chcę innej bo sie zalovałam spróbuj jej, polecam ! taka z panda na opakowaniu (jest nawet wersja z rożą i akcją), to sa dobre herbaty, warte swojej, w sumie, nie wygórowanej ceny podobnie z zieloną, próbowałam róznych łacznie z aromatyzowanymi np z opuncja figową (pycha), ale obecnie inna niż Gun Powder (tez z bio-active) mi nie smakuje, owocowe tez uwielbiam, ale tylko te co nie maja w składzie hibiskusa Wspominam Cie, bo jak miałam koszmarny kryzys potabletkowy to pomogłas mi wyjść stopniowo z tego ciemnego tunelu w jakim sie znalazłam Dla mnie miłe jest, że moge od Ciebie (i innych ludzi tutaj czerpać), tez mam wypieki szczególnie jak czytam cos nowego i pouczajacego ! Ten lekarz od Mycrogynonu był z nimi na umowie jakiejś, każdej kobiecie co ze mna siedziały w poczekalni dawał te tabsy, każda mowiła, że jest tu po recepte na Mycro. (A jak sie smiał ze mnie jak go odstawiłam widział mnie w gulach i strupach i śmiał się ze "a nie mowilem zeby nie odstawiać"..) Citroseptu chyba nie piłam, zakwaszałam się raz, przy zapaleniach (tez po Mycro miałam), ale nie pamietam juz preparatów. Wiem, że zurawina, wit C w kroplach w konskich dawkach i coś jeszcze. A czemu pytasz? na co by miał pomoc? (co do tych rzekomych robaków, to na razie dałam sobie spokój, zostawie badania na nastepny rok..) uff, ale tego dużo wyszło
__________________
Edytowane przez Silwena Czas edycji: 2009-10-28 o 17:42 |
||
2009-10-30, 10:07 | #100 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 244
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Cytat:
W nutri jest tego mleka co kot napłakał nie zauważyłam na razie pogorszenia cery po nim. A co do cholesterolu to po zrobionym lipidogramie wyszło, że podwyższony jest tylko "dobry" hdl |
|
2009-11-27, 18:52 | #101 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Witam Was wszystkie Z zainteresowaniem czytam Wasze posty odnośnie sitosterolowych i fitohormonalnych doświadczeń w walce z trądzikiem. Widzę, że trochę tu ucichło a bardzo jestem ciekawa co słychać u tych, które stosują "kurację" od dłuższego czasu. Czy są efekty na dłuższą metę? Jakieś nowe wnioski? Sama odstawiłam Syndi-35 prawie miesiąc temu i też obawiam się powrotu problemów z cerą. Póki co nie widzę większych zmian poza powrotem przetłuszczania się twarzy, przez co zaczęłam łykać wierzbownicę w tabletkach, ale jeszcze nie widzę efektów (łykam dopiero parę dni więc cudów się jeszcze nie spodziewam). Proszę odezwijcie się i dajcie znać co u Was Pozdrawiam
|
2009-12-02, 09:53 | #102 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 244
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Witaj IIamma
Od siebie mogę powiedzieć, że odstawiłam wierzbownicę i poza małą krostką na brodzie mam na razie spokój uff.. Po antykoncepcji lecą mi trochę włosy. Kupiłam preparat sojowy dla kobiet w okresie menopauzy lecz na razie brak efektów jeśli chodzi o same włosy natomiast skóra zrobiła się po nich jakby delikatniejsza. To takie "oszukane" estrogeny więc to może dlatego Po świętach zamierzam zrobić drugie badania. |
2009-12-02, 12:35 | #103 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Ghost19 - bardzo dziękuję za odpowiedź cieszę się, że kuracja przynosi efekty i że odstawienie hormonów nie okazało się bardzo bolesne (poza wypadaniem włosów, które mam nadzieję szybko się zahamuje).
Jeśli chodzi o mnie to po miesiącu od odstawienia nie jest źle - tak by mogło pozostać jak dla mnie zauważyłam nawet, że zaczyna działać wierzbownica bo skóra mniej mi się przetłuszcza (biorę 3 tabletki dziennie od ok. 10 dni), mam jakieś wypryski, ale takie inne, mniejsze, szybko znikające. Włosy jakoś nie zaczęły bardziej wypadać (całe szczęście bo jest ich tak mało, że jakby zaczęły wypadać to musiałabym chyba kupić peruczkę ). U mnie z odstawianiem było różnie - próbowałam 2 razy, raz miałam spokój przez kilka miesięcy, naiwnie myślałam, że udało się zażegnać trądzik na zawsze, a po tych kilku miesiącach tragedia, zaczęłam znów przyjmowoać hormony, poprawiło sie po kilku miesiącach, próbowałam odstawić po jakiś 2 latach i od razu zaczęłam mieć nawrót trądziku, przetłuszczania się skóry, więc znów powrót do hormonów, aż do teraz, kiedy siła wyższa zadecydowała o odstawieniu chyba już na dobre (bo na złe się nie godzę )... Też chciałabym zrobić badania poziomu hormonów, ale zastanawiam się, czy lepiej nie poczekać jakichś 3 miesięcy zanim organizm jako tako zacznie funkcjonować... Póki co czekam na pierwszą "prawdziwą" (od niepamiętnych czasów) miesiączkę, oprócz wierzbownicy przyjmuję cynk w tabletkach, staram się unikać cukru, słodyczy, tłustych potraw, piję duuuużo zielonej herbatki i jest ok. Co mnie dziwi to stan moich paznokci po odstawieniu hormonów - zrobiły się jakieś silniejsze, co mnie dziwi (i cieszy). Chciałam się jeszcze spytać co dokładnie teraz przyjmujesz, oprócz sojowego suplementu dla kobiet w okresie menopauzy? Pozdrawiam serdecznie |
2009-12-02, 17:35 | #104 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: fabryka czekolady :)
Wiadomości: 1 630
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Przyjmowałam wierzbownicę w tabletkach 3x1 przez miesiąc. Cera troszkę przestała mi się przetłuszczać, zaskórników jakby mniej, generalnie nastąpiła poprawa. Ale skończyło mi sie opakowanie, a w hurtowni chwilowo nie mozna było zamówić.
4 dni po odstawieniu wierzbownicy tak mnie masakrycznie wysypało, że myslałam że się potnę. Wyskoczyło mi nagle kilkanaście ogromnych głębokich pryszczy, wręcz guzów - nie moge przyłożyć twarzy do poduszki, bo ból jest straszny. Jestem przerażona, bo nigdy nie było tak źle i obawiam się, że zostaną mi po nich głębokie blizny. Kupiłam kolejne opakowanie ale nie wiem czy to ma sens - jestem przekonana, że ten wysyp spowodowało odstawienie wierzbownicy |
2009-12-02, 21:05 | #105 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 244
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
IIamma prócz "naturalnych" estrogenów nie przyjmuję obecnie nic Nawet już trochę zaczęłam odchodzić od diety i podjadać wszystkiego po trochu. Na włosy kupiłam szampon LRP i ampułki vichy z aminexilem i zobaczę czy coś to pomoże. Już kiedyś odstawiłam tabletki, ale obyło się bez ekscesów.
Layila ktoś opisywał też taki przypadek po odstawieniu wierzbownicy, ale nie pamiętam kto to był. |
2009-12-20, 12:22 | #106 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 266
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Witam wszystkich walczących.
Przeczytałam wszystko i chciałabym jednak o coś zapytać ( nie bić prosze ) mianowiście chodzi o to, że chciałabym zaczać stosować herbatki z wierzbownicy, ogólnie coś z wierzbownicy. Czy musze przed tym wybrać sie do lekarza? Ogólnie mam do nich wstręt bo patrzą na mnie jak na wariatkę, która sobie coś uroiła w głowie a wystarczy przecież spojrzeć normalnie na człowieka i od razu widać, że problem pryszczy bynajmniej nie jest zmyslony... Tak więc czy muszę jakieś badania hormonów robić przed tym czy mogę tak sama z siebie "dla zdrowia" sobie popijać wierzbownice? Testosteron mam w normie, bo niedawno robiłam badania jednak jest w tej górnej normie, prawie na końcu... |
2009-12-27, 20:10 | #107 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 244
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Kasmi przepraszam, że tak późno odpowiadam, ale świąteczna gorączka mnie dopadła
Wydaje mi się, że o ile nie mówimy o dużych ilościach wierzbownicy to badania będą zbędne. Możesz tylko mieć na uwadze wątrobę, bo ziółka mogą ją obciążać Jeśli masz chore nerki to też raczej odpada. |
2009-12-29, 20:25 | #108 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Witam dziewczyny powróciłam po kilku tygodniach
Kasmi - jeśli chodzi o wierzbownicę to sama się spytałam mojej endokrynolog czy mogę coś takiego przyjmować na własną rękę a ona powiedziała mi, że zaszkodzić to na pewno nie zaszkodzi, poza tym dochodziły do niej takie słuchy, że wierzbownica bywa pomocna przy leczeniu trądziku oraz przy łojotoku, jednak nie ma żadnych potwierdzonych naukowo badań pod tym kątem... Ja wierzbownicę przyjmuję od jakichś 6 tygodni i już po ok. 2 tygodniach zauważyłam pierwsze efekty, zmniejszenie przetłuszczania się skóry oraz szybciej gojące się pojedyncze wypryski. Odstawiłam wierzbownicę po ok. 4 tygodniach od momentu zażywania i szybko skóra zaczęła się przetłuszczać oraz wyskoczyło mi na czole kilka wyprysków jednocześnie więc znowu zaczęłąm ją przyjmować i czekam na efekty. Zastanawiam się nad włączeniem jeszcze poldanenu, ale nie zdecydowałam się, poczekam jeszcze trochę. Ogólnie wydaje mi się, że niestety po prawie 2 miesiącach bez tabletek trądzik zaczyna wracać, co mnie niezmiernie dołuje Zobaczymy jak będzie dalej działać wierzbownica (biorę od tygodnia po kilkudniowej przerwie). Pozdrawiam serdecznie |
2010-01-11, 21:15 | #109 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 304
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Ghost19
napisz co u Ciebie, jak tam sie trzymasz? jak trądzik? jak po odstawieniu tabs? nadal włoski lecą? wierzbownice tez odstawiłaś, więc napisz czy nadal stosujesz diete itd llamma sama widzisz, że to wraca, a całe zycie dzien w dzien ziółek jeść/pić nie można, więc może czas się rozejrzeć za jakąś inną opcją? przyczyn tradziku jest wiele, a czasem to po prostu geny, a ich nie oszukasz |
2010-01-12, 10:12 | #110 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 244
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Lecą, lecą...jakby już trochę mniej, ale nadal przy myciu muszę je wybierać z odpływu
Wierzbownicy już nie piję za to od tygodnia pokrzywę. Bardzo smaczna Dietę staram się przestrzegać, ale pozwalam też sobie na coś "spoza" listy np naleśniki Ogólnie na 3 miesiące po odstawieniu nie jest źle. Wyskoczyły mi dwie niespodzianki przy brodzie, ale znalazłam na nie sposób. Ukręciłam 10% żel na pegu z cynkiem i po dwóch dniach z jednej niespodzianki zostało wspomnienie, a z drugiej mały, czerwony ślad A co u Ciebie? Tak tu cicho się zrobiło ostatnio...pewnie zasypało wszystkich |
2010-01-12, 13:31 | #111 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 304
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
To w takim razie tylko pozazdrościć wytrzymałości i konsekwentnego komponowania menu
Jednym słowem żadnych dolegliwości z odstawienia nie zaliczyłaś, co jest po prostu super! (włosy z reguły wypadają, hormony wpływaja na "trzymanie się" cebulek na miejscu, nawet tych co poiwnny wyleciec same z siebie, stad po odstawieniu one w koncu sa uwalniane z hormonalnego "zatrzasku" i lecą, to norma) Cytat:
jesli chodzi o mnie to, pokrzywa, znamiona kukurydzy, izoflawony, sitosterole (z oleji), imbir, itd itp, pomagają mi tylko na trawienie, napotnie, na przeziebienia, na oczyszczanie organizmu, mojej cery to nie zmieni, takie geny - ale dzięki zdrowemu odzywianiu nie pojawiąją mi się tak często ropne zmiany, ale reszta nadal siedzi i szpeci, niezmiennie od 13 lat dermatolożka sięgnęła po kolejny arsenał antybiot zewnetrznie (Dalacin T) i retinoid wewnetrznie (Izotek) i zobaczymy, czy coś się w końcu naprawi w tej skórze co nie zmienia faktu, że nadal podczytuje ten temat i czekam na Twoje wpisy albo edycje 1ego posta pozdrówka |
|
2010-01-13, 09:55 | #112 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 244
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Mnie też zasypało...co dzień pokonuję zaspy do kolan ale mrozu już takiego nie ma.
Podcięłam włoski o parę cm. mając nadzieję, że będą się bardziej głowy trzymać Próbowałaś na taką ropną, bolącą niespodziankę maseczkę aspirynową? Kwas salicylowy powinien się z nią rozprawić Izotek to już potężny arsenał. |
2010-01-13, 10:08 | #113 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 304
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
hejka
maseczki aspirynowe w ogóle na mnie nie działają jak robiłam je codziennie przez tydzien, wydawało mi się, że bledną mi wągry, ale nie wolno jej chyba używac non stop, a mi z przerwami nic nie dawała po Isotrexinie pory wokoł nosa mam czyste i skoro musialam odstawic retiniody zewnetrzne, to zastapiłam je tonikiem rózano-mlecznym (10% AHA) z BU, co nadal trzyma to co wyczyścił Iso w ryzach to sprawia, że ropniaki wyskakuja w liczbie - JEDEN na TYDZIEŃ nie więcej i szybko w miarę sie z nimi rozprawiam moja magiczną papką (maść - ichtiolowa, nagietkowa, z wit A, olejki - drzewko herbaciane, cytrynowy, cytronelowy, puder Alantan i to na ropniaka) bosko skwierczy pryszcz dobra zwijam się, mam wizyte u Dermy, wpadłam pozdrowić bo widzialam ze napsialać |
2010-01-13, 14:03 | #114 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 266
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Cytat:
już nie wiem sama co mam robić, dużo pryszczy jako tako nie mam, moim problemem są... hmm, coś jak pryszcz ale nie pryszcz dosłownie. tj wygląda jak pryszcz ale nie ma białej "buźki", to takie czerwone grudki, one czasem (nie wszystkie!!) po bardzo dłuugim czasie zaczynają ropnieć, ale to naprawde długi czas upływa od pojawienia sie uporczywej grudki do jej zaropniecia. niektóre nie ropnieja wcale tylko tak stercza na tej mojej twarzy i tyle.... Bedę bardzo wdziędzna za jakąkolwiek pomoc w tym temacie. Edytowane przez 95a9c0c0ad5413d91ca5eca5b0ed55ead7480bc2_60568caa65742 Czas edycji: 2010-01-13 o 14:07 |
|
2010-01-13, 18:05 | #115 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 304
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
[1=95a9c0c0ad5413d91ca5eca 5b0ed55ead7480bc2_60568ca a65742;16437406] takie czerwone grudki, one czasem (nie wszystkie!!) po bardzo dłuugim czasie zaczynają ropnieć, ale to naprawde długi czas upływa od pojawienia sie uporczywej grudki do jej zaropniecia.
niektóre nie ropnieja wcale tylko tak stercza na tej mojej twarzy i tyle....[/QUOTE] nie pomoge Ci bo sama mam takie, z tym, że ja staram sie takie gulki od razu faszerować wszystkim co mam, od antybiotyków, przez retinoidy, nastepnie przez kwasy aż po moje magiczne mieszanki wybuchowe - nastepnie taką gule wyduszam i zostaje mi po niej tylko przebarwienie, ale nie boli juz i nie siedzi w skorze miesiacami. A jak sie wydusic nie da to dalej szprycuje tym wszytskim aż sie pozwoli usunąć. Tylko trzeba to umiec robić - wyduszać, żeby nie roznieść zarazków, nie nadkazić ranki itd nic wiecej Ci nie poradze, zwalczam jak sie pojawią, ale nie mozna nic zrobic by sie nie pojawiały (w mojej sytuacji gdy tradzik jest genetycznie uwarunkowany łojotokowa i porowata skorą) non stop jestem pod kontrola drmatologa, non stop mam jakieś leki na trądzik/łojotok ale gule i gulki jak sie pojawiały tak sie pojawiaja, jedyne co ograniczylam to wlasnie ropne krosty, którym nie daje sie wykluwać ani z zaskorników ani z gulek, ale wiadomo zawsze cos wyrośnie gdy sie tego najmniej spodziewamy ps. tak sie podjarałam tą nową (kolejną z rzędu) dermatolożką, a tu pacjentów odwołano, bo lekarka podobno nie miała jak dojechać.. eh
__________________
Edytowane przez Silwena Czas edycji: 2010-01-13 o 18:06 |
2010-01-14, 22:15 | #116 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 266
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Silwena - a czy możesz mi poradzić jakieś retinoidy ALE bez recepty, są w ogóle takie na rynku? Bo chwilowo nie mam absolutnie czasu chodzić po lekarzach bo mam ważne niezałatwione sprawy a chciałabym wreszcie móc troche zapanować nad tym innym światem na mojej twarzy
|
2010-01-14, 23:02 | #117 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 304
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
[1=95a9c0c0ad5413d91ca5eca 5b0ed55ead7480bc2_60568ca a65742;16470717]Silwena - a czy możesz mi poradzić jakieś retinoidy ALE bez recepty, są w ogóle takie na rynku? Bo chwilowo nie mam absolutnie czasu chodzić po lekarzach bo mam ważne niezałatwione sprawy a chciałabym wreszcie móc troche zapanować nad tym innym światem na mojej twarzy [/QUOTE]
bez recepty: 'Diroseal (krem) 0,05% retinaldehydu Diacneal (emulsja) 0,1% retinaldehydu + 6% kwasu glikolowego Ystheal (krem) 0.05% retinaldehydu (retinalu) + 0.05% pre-tocopheryl Ystheal (emulsja) 0.05% retinaldehydu (retinalu) + 0.05% pre-tocopheryl Retinal czyli retinaldehyd, działa o wiele łagodniej od reszty pochodnych wit A, dlatego może być stosowany przez osoby rozpoczynające kuracje retinoidami, chcące stopniowo przyzwyczajac skóre do retinoidów. Ystheal oraz Diroseal (oba w formie kremu) poleca się cerom suchym, wrażliwym oraz naczynkowym, natomiast jeśli chodzi o emulsje Ystheal to ma wskazanie głównie do skóry mieszanej, normalnej. Z tym, że ta emulsja zawiera polyacrylamid, który stosowany przez dłuższy czas zwiększa ryzyko wystapienia nowotworów skóry, więc nie należy go stosować długofalowo.' Poczytaj biochemiczne kompendium, tam fajne info można zdobyć gdy się jest na poczatku drogi |
2010-01-15, 15:42 | #118 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 244
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Efekt oczyszczania cery po pokrzywie. Cale czoło w małych krosteczkach. Nie miałam takich odkąd skończyłam 16 lat Wole stado tych maleństw niż jedną gulę na brodzie.
Silwena czytałaś może o serum renev z BU. Tam chyba też jest retinoid. |
2010-01-15, 17:17 | #119 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 304
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
Cytat:
a co do serum z BU i w ogóle retinalu, to raczej ta pochodna wit A nie ejst dla mnie, jest za lajtowa (stąd bez recepty), ja używałam tych od lekarza (Differin-adapalen, Isotrexin-izotretinoina) a i tak moja skóra nie reagowała na nie zbytnio. (ale czytałam o tym serum) Kasmi może się nim zainteresuje |
|
2010-01-15, 18:02 | #120 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: Sitosterole oraz fitohormony w leczeniu trądziku
witam dziewczyny
Ja dalej sobie łykam wierzbownicę (teraz akurat mam 2-dniową przerwę) i po 2,5 miesiąca od odstawienia tabletek nie jest źle (niech już tak pozostanie hihi). Silwena - zgadzam się, że do końca życia wierzbownicy nie będę przyjmować, zamierzam ją łykać jeszcze z jakieś 3, 4 miesiące, żeby w ten sposób wspomóc swój organizm w tym najtrudniejszym momencie postpigułkowego detoksu Dodatkowo używam jeszcze acne dermu (ale to dopiero od niecałych 2 tygodni). Cera nie jest idealna (ale na to nie liczę), są jakieś wypryski, ale naprawdę bałam się, że będzie duuuużo gorzej po odstawieniu Wierzbownica faktycznie zmniejsza ilość łoju, przez co wredne pryszcze jakoś się nie przebijają. W tym momencie mam jednego sporego podskórniaka na czole i życzę mu rychłej śmierci Nie sądzę, żeby było to genetyczne gdyż ani moja mama ani moja siostra nie miały problemów z cerą... Padło na mnie Pozdrawiam Was serdecznie ---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ---------- Aha, przypomniało mi się jeszcze Mi osobiście jakoś włosy nie lecą po tabletkach... Myślicie, że to może się zacząć z opóxnionym zapłonem ? |
Nowe wątki na forum Biochemia kosmetyczna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:13.