Czy zabraniecie czegoś swoim TŻ?

[201803111829]

Witam Postanowiłam założyć ten wątek po rozmowie z moimi koleżankami, które zabraniają różnych rzeczy swoim facetom. "Inspiracją" do tych rozmów był dialog na ognisku. A więc, siedzę na motocyklu mojego TŻ, on stoi obok, pali papierosa, podeszła dziewczyna, którą znamy z widzenia, i zaczęła oglądać motocykl, pytać mnie co gdzie ma i ile pali, widocznie uznała mnie za właścicielkę. TŻ podszedł do mnie, pocałował mnie w czoło (papierosa trzymał w ręce) i tekst dziewczyny:
Ona: On pali?
Ja: jak lubi to pali.
Ona: ZABROŃ MU!
Ja: Nie mam na to wpływu.

No ja nie rozumiem, jak można komuś czegoś zabraniać. Z rozmów dzisiejszych dowiedziałam się, że jedna zabrania swojemu wychodzenia po 22. Dla mnie to niepojęte.
Czy wy zabraniacie czegoś swoim TŻ?

[Animaru89]

Ja swojemu zabraniam palić
Po prostu autentycznie zbiera mi się na wymioty jeśli całuję faceta po fajce. Sam zapach jest nie do wytrzymania. Na szczęście sam też chciał rzucić i tylko mu w tym pomogłam.

Oprócz tego marudzę mu jeśli pije piwko codziennie kilka dni z rzędu. Raczej na zasadzie "nie podoba mi się to", a nie "nie wolno Ci".

Mam przyjaciółkę, która też nie miała na to wpływu. W końcu się przyzwyczaiła. Skoro i Tobie to wielkiego problemu nie stwarza to żaden problem

[isabelka00]

TŻ to nie dziecko
a jak złamie zasadę " nie wolno" to co jako karę mogę mu wymierzyć ?
lańsko w dupkę?
takie zabranianie to ubezwłasnowolnienie i ja bym się tak czuła , gdybym była z kimś w takiej relacji ..
mężczyzna chyba sam musi wiedzieć co dla niego dobre,

[201604181004]

No, zabraniam palić mu marihuany, haszyszu, wciągać fety i koksu oraz wstrzykiwać sobie heroiny i tym podobnych.
Oja o matko boska ale ze mnie uzurpatorka, predator wręcz jak ja mogę tak mówić wprost facetowi że jeśli coś zrobi to koniec z nami łolaboga trzymam go pod kloszem

[magda170325]

Ja swojemu niczego nie zabraniam, nie jest moim dzieckiem w końcu..
Wie czego nie lubię, co mnie denerwuje i to od niego zależy co z tym zrobi.

[sunny_eyes]

Jedyne czego kiedykolwiek zabroniłam mojemu tż to ćwiczeń przez pewien czas, bo mnie do szału doprowadzał dźwięk strzykającego kręgosłupa przy każdym ruchu, a potem stękania, że go coś boli. Wtedy nie było próśb, było po prostu nie ćwiczysz i nie dyskutuj ze mną.
Poza tą sytuacją jakoś nie przypominam sobie, abym mu czegoś zabroniła kiedykolwiek.

[magda170325]

Napisane przez drabineczka

No, zabraniam palić mu marihuany, haszyszu, wciągać fety i koksu oraz wstrzykiwać sobie heroiny i tym podobnych.
Oja o matko boska ale ze mnie uzurpatorka, predator wręcz jak ja mogę tak mówić wprost facetowi że jeśli coś zrobi to koniec z nami łolaboga trzymam go pod kloszem

Hmm, jeśli mówisz serio, że musisz mu tego zabraniać to ciekawy z niego przypadek, skoro lubi takie "sprawy"

[libra777]

Sam powinien wiedzieć czego robić nie powinien żeby nie zranić /zawieść swojej partnerki.
Ja swojemu akurat niczego nie zabraniam,nie muszę.Jednak jeśli by zaczął z powrotem palić to na pewno by mi się to nie podobało,nie wiem czy bym mu zabraniała,pewnie bym marudziła że szkoda zdrowia,pieniędzy ,śmierdzi itd.
Oboje rzuciliśmy palenie kilka lat temu.
Jeśli Tobie to nie przeszkadza że Twój pali to ok.

[201604181004]

Boże drogi ja nie wiem coś ostatnio poziom łapania żartów na wizażu spadł

[syklamen]

Tak.
Zabraniam mu:
1. wychodzić z domu po 22 (wyątek jak musi pracować, ale wtedy musi się mi meldować co godzinę)
2. wychodzić z domu gdziekolwiek indziej niż do pracy czy do sklepu bez mojego pozwolenia
3. rozmów i kontaktów z osobami płci żeńskiej (wyjątek stanowi jego matka, niech ma coś z życia)
4. palić i pić, kiedyś jak wypił jedno piwo to zrobiłam mu mega awanturę.
5.kontaktów z kumplami, czas ma spędzać tylko i wyłącznie ze mną. No może jeszcze czasami może posiedzieć ze swoim kotem płci męskiej.



Zapomniałam dodać, że jak złamie któryś zakaz to ma szlaban na internet przed dwa tygodnie.
No chyba, że się jakoś inacze zrehabilituje:P

[ewka1987]

ja mojemu zabraniam jednej rzeczy- nie może mieć włączonego głosu w telefonie gdy nastepnego dnia mogę sobie pospać tak długo jak się da (oczywiście jeżeli sam nie czeka na jakieś ważny telefon).

co do reszty to niech chłopinka robi sobie co zechce, ba nawet piwo pozwalam mu wypić z kolegami, a co!

[rnm]

niczego nie zabraniam, wrecz namawiam go do zlego. hulaj dusza

i tez wkurzaja mnie osoby trzecie, wpieprzajace sie ze swoimi 3groszami: "no ale jak to, ty palisz? i on ci nie zabrania?". o ludzie
moja mama tez ma takie wejscia: "wychodzisz z kolega, a tz nie zabronil?".

jakby mi cos przeszkadzalo, to pewnie przeprowadzilabym dyplomatyczna rozmowe i tyle.

[Narrhien]

Zabraniam mu budzić mnie rano, gdy on wychodzi wcześniej do pracy.

Zabraniam mu mówić na mnie "Kluska".

Zabraniam mu grać na konsoli, gdy w tv leci mój serial.

W sumie tyle, więcej grzechów nie pamiętam

[isabelka00]

jeszcze zakazu o puszczaniu bąków nie było

[Fela Von Helvete]

Napisane przez libra777

Sam powinien wiedzieć czego robić nie powinien żeby nie zranić /zawieść swojej partnerki.

Pod warunkiem, że partnerka to komunikuje, a nie liczy, że się chłop magicznie domyśli

Ja tam nie lubię przesady w żadną stronę - ani "zabraniania" ani unikania za wszelką cenę posiadania jakiegokolwiek wpływu na siebie nawzajem. Zresztą każdy sobie ustala w związku takie granice, jakie mu pasują - mi pasują takie, że pewne rzeczy się po prostu ze sobą konsultuje, ale każdy później decyduje za siebie według własnego sumienia.

[lapida]

Ogolenia się na łyso

[ellish]

Napisane przez drabineczka

Boże drogi ja nie wiem coś ostatnio poziom łapania żartów na wizażu spadł

hehehhe

---------- Dopisano o 16:31 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

Napisane przez drabineczka

no, zabraniam palić mu marihuany, haszyszu, wciągać fety i koksu oraz wstrzykiwać sobie heroiny i tym podobnych.
oja o matko boska ale ze mnie uzurpatorka, predator wręcz jak ja mogę tak mówić wprost facetowi że jeśli coś zrobi to koniec z nami łolaboga trzymam go pod kloszem

:d

[madzia0007]

- zabraniam mu balaganienia (nie slucha)
-puszczania glosnych bakow (tez nie slucha)
-wlaczania tv i filmikow z internetu na caly regulator

[rickybobby]

Napisane przez drabineczka

Boże drogi ja nie wiem coś ostatnio poziom łapania żartów na wizażu spadł

Może poziom łapania spadł wprost proporcjonalnie do poziomu zartów...

[201801022117]

Je zabraniam swojemu facetowi oddychać. Jeżeli nie chce mnie słuchać- wysyłam go na godzinę na karnego jeżyka.

[lapida]

Napisane przez FreakChic

Je zabraniam swojemu facetowi oddychać. Jeżeli nie chce mnie słuchać- wysyłam go na godzinę na karnego jeżyka.

A nie przesadzasz trochę? :O
Boszesz ty mój.. Przecież w każdym poradniku "Jak wychować faceta" jest napisane wprost: "Kara współmierna do winy!"

Karny jeżyk.. Będzie mi sie to dzisiaj w nocy śniło.

[201604181004]

Lapida!!! Czytałaś podręcznik bardzo nieuważnie przecież czarno na białym "Tyle minut na jeżu ile twój kochany lat przeżył!"

[klaustynka]

Mówię TŻ'owi, co mi się nie podoba i czego oczekuję, a on się do tego dostosowuje albo nie (ale raczej tak ). I na odwrót

m.in. "zabraniam mu":
- Chodzenia na piwo do pobliskiego baru. (Przecież w sklepie, który ma tak samo blisko, piwo jest dwa razy tańsze.)
- Jedzenia w trakcie rozmowy telefoniocznej. (Jego mlaskanie, póki co, mnie nie drażni, ale nie lubię szumu w słuchawce.)

[Maniwa]

Napisane przez syklamen

Tak.
Zabraniam mu:
1. wychodzić z domu po 22 (wyątek jak musi pracować, ale wtedy musi się mi meldować co godzinę)
2. wychodzić z domu gdziekolwiek indziej niż do pracy czy do sklepu bez mojego pozwolenia
3. rozmów i kontaktów z osobami płci żeńskiej (wyjątek stanowi jego matka, niech ma coś z życia)
4. palić i pić, kiedyś jak wypił jedno piwo to zrobiłam mu mega awanturę.
5.kontaktów z kumplami, czas ma spędzać tylko i wyłącznie ze mną. No może jeszcze czasami może posiedzieć ze swoim kotem płci męskiej.



Zapomniałam dodać, że jak złamie któryś zakaz to ma szlaban na internet przed dwa tygodnie.
No chyba, że się jakoś inacze zrehabilituje:P

Mój ma podobne zakazy. Tylko, że za ich złamanie czeka go klęczenie na grochu przez całą noc i noszenie mnie na rękach przez tydzień. A co, następnym razem się zastanowi!

[***luna]

Nie zabraniam, ale jak coś mi nie pasuje to o tym po prostu mówię
co zresztą różny skutek przynosi.Gdyby jednak coś mu dobiło i np. zacząłby uzywać ciężkich dragów w domu to by dostał zakaz, jakby się nie dostosował, zmieniłabym zamki.

[Unex]

Zabraniam mu zapomnieć o mnie

Tż to nie pies, ufam mu, ja nie wiem jak bym sie czuła gdyby mi facet np zabronił palić.. Na szczeście ejszcze nie trafiłam na takiego faceta, wszyscy byli palaczami, i tż też pali

Traktujmy tżtów tak jakbyśmy same chciały być traktowane.

[reverse]

Napisane przez lapida

Ogolenia się na łyso

Skąd ja to znam

I nie pozwalam mu palić, gdy ze mną jest. Ale to w sumie nie jest takie zabranianie, bo on sam mówi, że gdy jest ze mną, to nie chce mu się palić. I mimo, że razem jesteśmy prawie 4 lata, to jeszcze nie widziałam go z fajką... I dobrze, bo jestem uczulona na dym papierosowy.

[lapida]

Napisane przez drabineczka

Lapida!!! Czytałaś podręcznik bardzo nieuważnie przecież czarno na białym "Tyle minut na jeżu ile twój kochany lat przeżył!"

ale on nie chce sie przyznac, ile ma właściwie lat!
Dowodu osobistego to nawet na cywilnym nie widziałam!

Napisane przez reverse

Skąd ja to znam

uff nie jestem sama w nieszczęśćiu

[Majka1503]

Zabraniam na przykład kołtunić włosów i dmuchać w szyję.
O taaak, trzymam go krótko.

[libra777]

Napisane przez Fela Von Helvete

Pod warunkiem, że partnerka to komunikuje, a nie liczy, że się chłop magicznie domyśli
.

o domyślni to oni nie są raczej