Jak być dobrą żoną/problemy małżeńskie

[201607110949]

Napisane przez sine.ira

Kochanie ja właśnie wyszorowałam podłogę w kuchni w pozycji momentami kolankowo - łokciowej (czułam na plecach całe pokolenia żon uciemiężonych w ten sposob przez wieki i przez patriarchat ) żeby mój pan miał przyjemnie jak mi będzie dzisiaj przyrządzał obiecane na obiad gołąbki, także ten. Ucz się od miszczyni.

będę Twym padawanem tylko ratuj słuszną radą me zagrożone małżeństwo...

[sine.ira]

Napisane przez SALIX

będę Twym padawanem tylko ratuj słuszną radą me zagrożone małżeństwo...

Radę mam jedną: pójdź w me ślady, siostro

[Linka25]

Jak mogłam zapomnieć!
Już od dawna wiem jaka jest żona idealna! A więc:
- w kuchni
- na boso
- i w ciąży

no....

[rochelle_]

Napisane przez ulicznica

Cóż za delikatna aluzja

no ba, jestem wszak mistrzynią (samozwańczą, ale jednak) aluzji wszelakich

Salix, nareszcie do ciebie dotarło. Mam tylko nadzieję, że nie wyszedł ci zakalec. W przeciwnym razie Pan będzie zły, bardzo zły (oby pejczyk tylko za mocno nie ciągnął...)

[suszarka]

matko boża co za wątek.

[201607110949]

Napisane przez rochelle_

Salix, nareszcie do ciebie dotarło. Mam tylko nadzieję, że nie wyszedł ci zakalec. W przeciwnym razie Pan będzie zły, bardzo zły (oby pejczyk tylko za mocno nie ciągnął...)

Pan wróci do domu o 20:00, najwyżej wywalę i szybko zrobię drugi nie lubię potem tych śladów od homonta...

[BabyLive]

Dziewczyny, możecie się śmiać, ale to b. poważna sprawa. Znam osoby z naprawdę skrzywionym spojrzeniem na świat poprzez wiarę w takie fanaberie. Sama jestem osobą wierzącą i myślę, że w Biblii została przekazana ogromna mądrość pt. "Jak nie zrobić sobie krzywdy". Ale można ją też niedokładnie odczytać , pozornie albo źle zrozumieć i wtedy mamy przepis na fanatyzm i nieszczęśliwe życie. Pierwsze i najważniejsze przykazanie - Kochaj bliźniego jak siebie samego. Nie możesz kogoś kochać, jeśli sam nie jesteś dla siebie najważniejszy, po prostu dobry, nie szanujesz się, stawiasz kogoś/męża na 1. miejscu. Wtedy taka osoba Cię nie szanuje. Żyjesz w uniżeniu, a od tego niełatwo do poniżenia. Ja sama miałam problemy z seksem i samym podejściem, ale nie dlatego, że jestem osobą wierzącą tylko dlatego że to zostało źle przedstawione w Kościele jako coś występnego, grzesznego itd. Dopiero teraz się uczę, że to przyjemność i że mam do tego prawo, a nie do wiecznych nakazów, zakazów. Mam nadzieję, że to przedstawiłam w czytelny sposób.

[madana]

Napisane przez Marta_88

Nie rozumiem czemu aż tyle jest nieuprzejmości i złośliwych komentarzy. Rozumiem, że nie zgadzacie się z wizją małżeństwa Autorki. Ja też uważam, że podział obowiązków jest najodpowiedniejszy (chociaż zdaję sobie sprawę, że młode żony chcą być idealne, to jest norma, nie widzę w tym nic nadzwyczajnego). Ale komentarze o myciu podłóg na kolanach, bo Pan musi być zadowolony itp..... Nie wiem po co to wszystko.

Czasem odnoszę wrażenie, że wizaż jest jak przedszkole pełne dzieci, które jak wiadomo, potrafią być okrutne i wszelkie (wg nich) odstępstwa wytkną, wyśmieją i żyć nie dadzą.

- ale to są przecież jaja, przekomarzanie się, durnoctwa, takie odreagowanie na napuszony ton dziewczyny "nigdy nie nie opuści, bo Boga się boi" czy " nieba mu przychylę". Nigdy dla ciebie żadna sytuacja nie stała się powodem głupawki? - mnie to całkiem często się zdarza.

[Marta_88]

Nie rozumiem czemu aż tyle jest nieuprzejmości i złośliwych komentarzy. Rozumiem, że nie zgadzacie się z wizją małżeństwa Autorki. Ja też uważam, że podział obowiązków jest najodpowiedniejszy (chociaż zdaję sobie sprawę, że młode żony chcą być idealne, to jest norma, nie widzę w tym nic nadzwyczajnego). Ale komentarze o myciu podłóg na kolanach, bo Pan musi być zadowolony itp..... Nie wiem po co to wszystko.

Czasem odnoszę wrażenie, że wizaż jest jak przedszkole pełne dzieci, które jak wiadomo, potrafią być okrutne i wszelkie (wg nich) odstępstwa wytkną, wyśmieją i żyć nie dadzą.

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez BabyLive

Ja sama miałam problemy z seksem i samym podejściem, ale nie dlatego, że jestem osobą wierzącą tylko dlatego że to zostało źle przedstawione w Kościele jako coś występnego, grzesznego itd. Dopiero teraz się uczę, że to przyjemność i że mam do tego prawo, a nie do wiecznych nakazów, zakazów. Mam nadzieję, że to przedstawiłam w czytelny sposób.

Seks jest czymś dobrym, należy czerpać z tego przyjemność i wszelkie dobro jakie ze sobą niesie. Jest tylko jedno ALE - chodzi o małżeństwo.

Kiedyś być może było to przedstawiane jako coś co "pachnie siarką" ale teraz jest tak wiele publikacji, które pokazują jakie jest prawdziwe podejście do tych spraw. A że do niektórych to jeszcze nie dotarło, no cóż jesteśmy tylko ludźmi.

[201607110949]

Napisane przez BabyLive

Dziewczyny, możecie się śmiać, ale to b. poważna sprawa. Znam osoby z naprawdę skrzywionym spojrzeniem na świat poprzez wiarę w takie fanaberie. Sama jestem osobą wierzącą i myślę, że w Biblii została przekazana ogromna mądrość pt. "Jak nie zrobić sobie krzywdy". Ale można ją też niedokładnie odczytać , pozornie albo źle zrozumieć i wtedy mamy przepis na fanatyzm i nieszczęśliwe życie. Pierwsze i najważniejsze przykazanie - Kochaj bliźniego jak siebie samego. Nie możesz kogoś kochać, jeśli sam nie jesteś dla siebie najważniejszy, po prostu dobry, nie szanujesz się, stawiasz kogoś/męża na 1. miejscu. Wtedy taka osoba Cię nie szanuje. Żyjesz w uniżeniu, a od tego niełatwo do poniżenia. Ja sama miałam problemy z seksem i samym podejściem, ale nie dlatego, że jestem osobą wierzącą tylko dlatego że to zostało źle przedstawione w Kościele jako coś występnego, grzesznego itd. Dopiero teraz się uczę, że to przyjemność i że mam do tego prawo, a nie do wiecznych nakazów, zakazów. Mam nadzieję, że to przedstawiłam w czytelny sposób.

dobrze powiedziane. Jak widać katoliczka nie musi być wcale synonimem sługi swego pana - szkoda tylko, że najczęściej jest to odzwierciedleniem rzeczywistości

Napisane przez Marta_88

Nie rozumiem czemu aż tyle jest nieuprzejmości i złośliwych komentarzy. Rozumiem, że nie zgadzacie się z wizją małżeństwa Autorki. Ja też uważam, że podział obowiązków jest najodpowiedniejszy (chociaż zdaję sobie sprawę, że młode żony chcą być idealne, to jest norma, nie widzę w tym nic nadzwyczajnego). Ale komentarze o myciu podłóg na kolanach, bo Pan musi być zadowolony itp..... Nie wiem po co to wszystko.

Czasem odnoszę wrażenie, że wizaż jest jak przedszkole pełne dzieci, które jak wiadomo, potrafią być okrutne i wszelkie (wg nich) odstępstwa wytkną, wyśmieją i żyć nie dadzą.

trochę więcej humoru i dystansu zalecam (byle nie do podłogi, z tą trzeba trzymać się blisko! aby Pan był zadowolony....)

[Linka25]

Napisane przez Marta_88

Nie rozumiem czemu aż tyle jest nieuprzejmości i złośliwych komentarzy. Rozumiem, że nie zgadzacie się z wizją małżeństwa Autorki. Ja też uważam, że podział obowiązków jest najodpowiedniejszy (chociaż zdaję sobie sprawę, że młode żony chcą być idealne, to jest norma, nie widzę w tym nic nadzwyczajnego). Ale komentarze o myciu podłóg na kolanach, bo Pan musi być zadowolony itp..... Nie wiem po co to wszystko.

Czasem odnoszę wrażenie, że wizaż jest jak przedszkole pełne dzieci, które jak wiadomo, potrafią być okrutne i wszelkie (wg nich) odstępstwa wytkną, wyśmieją i żyć nie dadzą.

na szczęście nigdy nie chciałam

[madana]

Napisane przez BabyLive

Dziewczyny, możecie się śmiać, ale to b. poważna sprawa. Znam osoby z naprawdę skrzywionym spojrzeniem na świat poprzez wiarę w takie fanaberie. Sama jestem osobą wierzącą i myślę, że w Biblii została przekazana ogromna mądrość pt. "Jak nie zrobić sobie krzywdy". Ale można ją też niedokładnie odczytać , pozornie albo źle zrozumieć i wtedy mamy przepis na fanatyzm i nieszczęśliwe życie. Pierwsze i najważniejsze przykazanie - Kochaj bliźniego jak siebie samego. Nie możesz kogoś kochać, jeśli sam nie jesteś dla siebie najważniejszy, po prostu dobry, nie szanujesz się, stawiasz kogoś/męża na 1. miejscu. Wtedy taka osoba Cię nie szanuje. Żyjesz w uniżeniu, a od tego niełatwo do poniżenia. Ja sama miałam problemy z seksem i samym podejściem, ale nie dlatego, że jestem osobą wierzącą tylko dlatego że to zostało źle przedstawione w Kościele jako coś występnego, grzesznego itd. Dopiero teraz się uczę, że to przyjemność i że mam do tego prawo, a nie do wiecznych nakazów, zakazów. Mam nadzieję, że to przedstawiłam w czytelny sposób.

- widzisz, dla mnie jako osoby wierzącej też to "oczywista oczywistość" Zgadzam się z wszystkim, co tu napisałaś
Problemów z seksem akurat nie miałam, bo miałam to szczęście, że trafiłam na mądrych ludzi, stąd nie miała skrzywienia, ze seks to coś plugawego i złego.

[Marta_88]

Napisane przez SALIX

trochę więcej humoru i dystansu zalecam (byle nie do podłogi, z tą trzeba trzymać się blisko! aby Pan był zadowolony....)

Humoru mam w nadmiarze, ale jeśli czyta się te dowcipy przez kilka stron to w końcu zaczynają nudzić.

[201607110949]

Napisane przez Marta_88

Humoru mam w nadmiarze, ale jeśli czyta się te dowcipy przez kilka stron to w końcu zaczynają nudzić.

prawy górny róg => x
i po sprawie

[Kasiaml91]

tak czytam was i czytam i normalnie aż mnie strach bierze.
Kurcze takich poglądów jak autorka to nawet moja katechetka w liceum nie miała (a była dość fanatyczna jeśli chodzi o wiarę itp). Miałam z nią kurs przedmałżeński i w sumie cieszę się, bo jednak ona jako kobieta, posiadająca rodzinę więcej powiedziała niż ksiądz który ma o tym minimalną wiedzę. Ja jestem katoliczką, tak jak mój TŻ i oboje nie uważamy, że seks przed ślubem to wielki ZUO. Kurcze przecież kiedyś tez to było (sama znam kilka przypadków i to osób z ponad 30 letnim stażem małżeńskim, którzy się hajtali, bo wpadli).
Kurde nie ma żadnej recepty na udany związek, a jeśli autorka myśli, że świetnie da radę pracować, studiować, zajmować się domem i dziećmi i do tego mężem to podziwiam. Chyba, nigdy nie była w takiej sytuacji, że miała kilka z tych rzeczy na głowie i nie wie jak to jest

[Marta_88]

Napisane przez SALIX

prawy górny róg => x
i po sprawie

Niektórym pewnie by się to przydało, ale to marzenie ściętej głowy

[201607110949]

Napisane przez Marta_88

Niektórym pewnie by się to przydało, ale to marzenie ściętej głowy

przecież to nie mnie nudzi czytanie tego wątku, więc po co mam go sobie zamykać

[Marta_88]

Napisane przez SALIX

przecież to nie mnie nudzi czytanie tego wątku, więc po co mam go sobie zamykać

Akurat nie miałam nikogo konkretnego na myśli choć w sumie mogłaś to tak odebrać. Czytaj ile masz ochotę. Po prostu uważam, że powinna tu panować bardziej przyjazna atmosfera. Można nie zgadzać się z czyimiś poglądami, napisać to, ale takie żarty mogłyby komuś sprawić przykrość. Być może mam za dużo empatii w sobie i dlatego mnie to razi.

[Kasiaml91]

Napisane przez Marta_88

Akurat nie miałam nikogo konkretnego na myśli choć w sumie mogłaś to tak odebrać. Czytaj ile masz ochotę. Po prostu uważam, że powinna tu panować bardziej przyjazna atmosfera. Można nie zgadzać się z czyimiś poglądami, napisać to, ale takie żarty mogłyby komuś sprawić przykrość. Być może mam za dużo empatii w sobie i dlatego mnie to razi.

do wielu tekstów należy podejść z dystansem. Jak są głupie pytania to i głupie odpowiedzi, a autorka sama sprowokowała do tego typu tekstów

[Animaru89]

Uwielbiam czytać Wizaż kiedy zaczynacie żartować
Można na własny związek spojrzeć z humorem i pozytywnie podejść choćby do garów

Swoją drogą gdybym zrobiła TŻ wieczór zgodnie z tymi kolorowymi zasadami dobrej żony to pomyślałby chyba, że mam jakąś baaaardzo drogą zachciankę albo ogród do skopania

[201607110949]

Napisane przez Marta_88

Po prostu uważam, że powinna tu panować bardziej przyjazna atmosfera. Można nie zgadzać się z czyimiś poglądami, napisać to, ale takie żarty mogłyby komuś sprawić przykrość. Być może mam za dużo empatii w sobie i dlatego mnie to razi.

a ja uważam, że głupoty nie należy głaskać i niektórym oczy otworzy dopiero karykatura, przerobienie problemu jak w kabarecie.
chociaż autorki już tu dawno nie ma, więc urazić to my możemy co najwyżej szmatę, której nie używamy, bo w zamian klepiemy w klawiaturę.

[ulicznica]

Kurczę, to chyba jednak nie troll, bo dzisiaj się jeszcze nie odezwał.

Tym bardziej nie wierzę... żyjemy niby na jednej planecie, a w dwóch równoległych światach O__o

[Marta_88]

Napisane przez Kasiaml91

do wielu tekstów należy podejść z dystansem. Jak są głupie pytania to i głupie odpowiedzi, a autorka sama sprowokowała do tego typu tekstów

Być może, ale ja staram się traktować innych jak sama chciałabym być potraktowana. Ale jeżeli Wam odpowiada takie zachowanie to możecie dalej pisać komentarze w tym tonie.

[Kasiaml91]

Napisane przez SALIX

a ja uważam, że głupoty nie należy głaskać i niektórym oczy otworzy dopiero karykatura, przerobienie problemu jak w kabarecie.
chociaż autorki już tu dawno nie ma, więc urazić to my możemy co najwyżej szmatę, której nie używamy, bo w zamian klepiemy w klawiaturę.

[sine.ira]

Napisane przez Marta_88

Akurat nie miałam nikogo konkretnego na myśli choć w sumie mogłaś to tak odebrać. Czytaj ile masz ochotę. Po prostu uważam, że powinna tu panować bardziej przyjazna atmosfera. Można nie zgadzać się z czyimiś poglądami, napisać to, ale takie żarty mogłyby komuś sprawić przykrość. Być może mam za dużo empatii w sobie i dlatego mnie to razi.

Ta jasne, nie miałaś. Zwłaszcza, że podobno szczególnie rażący był mój tekst o myciu podłogi na kolanach.
Sztywna jesteś jakby ci ktoś w tyłek wsadził kijek. Wyluzuj się. A na wyluzowanie najlepsza jest ciężka praca np. mycie podłogi na klęczkach.

[Kasiaml91]

Napisane przez Marta_88

Być może, ale ja staram się traktować innych jak sama chciałabym być potraktowana. Ale jeżeli Wam odpowiada takie zachowanie to możecie dalej pisać komentarze w tym tonie.

też miałam takie podejście, ale życie mi je zweryfikowała doszczętnie.

Komentarze są w takim tonie, w jakim jest cały wątek utrzymany i tyle

[Marta_88]

Napisane przez sine.ira

Ta jasne, nie miałaś. Zwłaszcza, że podobno szczególnie rażący był mój tekst o myciu podłogi na kolanach.
Sztywna jesteś jakby ci ktoś w tyłek wsadził kijek. Wyluzuj się. A na wyluzowanie najlepsza jest ciężka praca np. mycie podłogi na klęczkach.

Akurat nie zapamiętałam, że to o Twój komentarz. Widać mniej się rzucasz w oczy od podłogi.

[sine.ira]

Napisane przez Marta_88

Widać mniej się rzucasz w oczy od podłogi.

ułaaa...ale mi pocisnęłaś proszę szanownej pani.
Możliwe żeby kijek z tyłu aż tak bardzo górę podrażniał ?

[201607110949]

Napisane przez sine.ira

ułaaa...ale mi pocisnęłaś proszę szanownej pani.
Możliwe żeby kijek z tyłu aż tak bardzo na górę naciskał ?

padłam (na podłogę)

[Marta_88]

Napisane przez sine.ira

ułaaa...ale mi pocisnęłaś proszę szanownej pani.
Możliwe żeby kijek z tyłu aż tak bardzo górę podrażniał ?

Jak kiedyś doświadczę tego dziwnego zjawiska to się podzielę. Teraz nie mam pojęcia o czym mówisz. Miłego dnia.