Moje efekty ćwiczeń-ale to za mało

[Aish1]

Witajcie
Ćwiczę już kawałek czasu i pozbyłam się kilku cm w talii. Miałam może 64 a mam 59. Niestety nie jestem do końca zadowolona gdyż chciałabym mieć dobrze widoczne mięśnie brzucha, oraz podniesiony tyłek.
Macie jakieś skuteczne ćwiczenia?
Nie stosuję diety, wręcz przeciwnie-lubię zjeść sobie.
Nawet o 21-22 wieczorem, a gdy wiem że mam czekoladę w pokoju to i nawet na śpiąco w nocy ją zjadam. Taki ze mnie czekoladowy i krówkowy potwór, bo krówki tak samo jem.
Proszę Was o dobre ćwiczenia na mięśnie brzucha, i na tyłek do wykonania w domu.

Zdjęcie pierwsze zrobione jest w sierpniu, drugie tez miesiąc temu, aktualnych nie mam

[kama150]

Z tego co widzę masz trochę tłuszczy jeszcze na brzuchu. Jak się go pozbędziesz na pewno pojawią się widoczne mięśnie, skoro wcześniej już ćwiczyłaś. Ja od siebie polecam ćwiczenia Zuzki na YT sama ćwiczę od 2 tygodni i widzę efekty. A no i chyba jak nie odstawisz słodyczy to będzie lipa.

[Aish1]

A które dokładnie ćwiczysz???? Brzuch mam bardzo twardy i nawet widać trochę zaznaczenie tych pierwszych kwadracików, ale jednak za mało, chcę mieć zaznaczone dobrze, tylko te słodycze... Moze ich nie odstawię tak bardzo, ale stopniowo. Ale myślę że głównym problemem jest jedzenie w późnych godzinach, 21-22 i do tego jem wtedy strasznie dużo Tylko jak się nauczyć aby nie jeść....? Może znasz jakieś zamienniki normalnego jedzenia, abym mogła podjadać?

[kama150]

Ja robię ZWOW 14, 34 i 36. Inne są dla mnie za ciężkie do wykonania, mam za mało jeszcze siły. Na przykład w 36 drugie ćwiczenie jest fajne na tyłek. Co do diety to nie jestem specjalistką. Mi jak się chce coś podjeść to zaparzam sobie zieloną herbatę. Na jedzenie wieczorami chyba nie ma rady, trzeba się samemu pilnować.

[fatass]

Jeżeli chcesz mieć dobrze widoczne mięśnie, to musisz zastanowić się nad swoją dietą. Ćwiczenia mają mniejsze znaczenie niż dieta. Bez odpowiedniej diety efekt ćwiczeń rzadko kiedy bywa zadowalający.

Co do wieczornego głodu i ochoty na słodycze to jest to również efekt złej diety. Tu w dziale fitness masz jako jedne z pierwszych wątków "dziennik posiłków" - próbowałaś z niego korzystać? Poczytaj też o wpływie cukru na organizm. Bo jak czytam ile cukrów zjadasz to ho ho.

Tutaj masz np. kawałek artykułu:

"Co się dzieje, kiedy jemy cukier?
Główny sposób, w jaki ciało może się go pozbyć, gdyż jest toksyczny, to go spalić. To, czego nie da rady spalić, zmagazynuje w postaci glikogenu, a kiedy ta możliwość się wyczerpie, resztę zamieni na tłuszcz. Jeśli jemy cukier, organizm spalając go przestaje spalać tłuszcz.
Cukier oczywiście bardzo podnosi poziomu insuliny. Insulina powoduje przekształcanie cukru w tłuszcz nasycony. Insulina uniemożliwia także spalanie tłuszczu. Będąc odpornym na jej działanie, mając mnóstwo jej pływającej w organizmie, człowiek budzi się rano mając ją na poziomie 90.
Ile tłuszczu się wtedy spala? Tyle co nic. Co więc spala organizm, jeśli nie tłuszcz? Cukier pochodzący z mięśni. Mamy więc całe to mnóstwo tłuszczu, który nazbierał się przez lata i w którego odkładaniu nasze ciało jest takie dobre. Za każdym razem, kiedy pojawia się nadwyżka energii, organizm zmagazynuje ją jako tłuszcz, ale w czasie niejedzenia, gdy normalnie człowiek powinien być w stanie spalać tłuszcz, nasz organizm spala cukier, bo nic innego nie potrafi już robić.
Skąd weźmie cukier?
No cóż, nie magazynujemy go zbyt wiele w tej formie, więc weźmie go sobie z mięśni. To jest główny magazyn cukru dla organizmu. Po prostu zjadamy własną tkankę mięśniową. Za każdym razem, kiedy mamy nadmiar energii, magazynujemy ją w postaci tłuszczu, a za każdym razem, kiedy mamy jej za mało, spalamy mięśnie. "

W związku z tym przy takiej czekoladowo-krówkowej diecie nie będzie Ci najłatwiej wyrzeźbić sylwetkę. Jesteś szczuplutka. 59cm w talii - wow. Ale niestety bf raczej na wysokim poziomie dalej...

[Aish1]

O jej z tym jedzenie m u mnie to jest masakra, wiem że jestem szczupła ale i jestem niska mam jedynie 159 cm wzrostu. Będę się starać nie jeść na noc. A powiedzcie mi czy np słodzik jest lepszy niż cukier, do herbaty??? bO ja słodzę, co prawda dwie łyżeczki ale jednak... kawy w życiu nie wypiłabym bez cukru.

[anniaa]

wklej normalne zdjęcia. na tych co wkleiłaś nie da się w ogóle ocenić sylwetkę. jedynie co można stwierdzić , że masz sporo tłuszczu wokół pępka która pewnie jest wynikiem kiepskiej diety .
ćwicz całe ciało - trening siłowy w warunkach domowych + aeroby. brzuszki Ci nic nie pomogą .

[fatass]

Napisane przez Aish1

O jej z tym jedzenie m u mnie to jest masakra, wiem że jestem szczupła ale i jestem niska mam jedynie 159 cm wzrostu. Będę się starać nie jeść na noc. A powiedzcie mi czy np słodzik jest lepszy niż cukier, do herbaty??? bO ja słodzę, co prawda dwie łyżeczki ale jednak... kawy w życiu nie wypiłabym bez cukru.

Samo nie objadanie się na noc nic tu nie pomorze. Jesz zdecydowanie za wiele cukrów (coprawda nie wiem jak poza tym wygląda Twoja dieta, ale samo łaknienie na cukier wskazuje, że ogólnie w całej ciecie jest go zbyt wiele i organizm się go domaga)

Natomiast jeśli chodzi o zastąpienie cukru poczytaj o Ksylitolu lub Stewii:
Ksylitol informacje - http://www.ksylitol.info/
Stewia informacje - http://www.stewia.com.pl/strona,wlasciwosci

To są oczywiście rozwiązania doraźne, najlepiej by było z dosładzania zrezygnować...

Napisz mniej więcej co jesz w ciągu dnia ...

[Aish1]

Dzisiaj jest drugi dzień, mojego nie jedzenia wieczorem. Mam nadzieję że nauczę się tego Planuję też zacząć ćwiczenia z tą Panią z YT

[nosferatku]

Napisane przez Aish1

Witajcie

Ćwiczę już kawałek czasu i pozbyłam się kilku cm w talii. Miałam może 64 a mam 59. Niestety nie jestem do końca zadowolona gdyż chciałabym mieć dobrze widoczne mięśnie brzucha, oraz podniesiony tyłek.
Macie jakieś skuteczne ćwiczenia?
Nie stosuję diety, wręcz przeciwnie-lubię zjeść sobie.
Nawet o 21-22 wieczorem, a gdy wiem że mam czekoladę w pokoju to i nawet na śpiąco w nocy ją zjadam. Taki ze mnie czekoladowy i krówkowy potwór, bo krówki tak samo jem.
Proszę Was o dobre ćwiczenia na mięśnie brzucha, i na tyłek do wykonania w domu.

Zdjęcie pierwsze zrobione jest w sierpniu, drugie tez miesiąc temu, aktualnych nie mam

Człowiek potrzebuje tłuszczu na brzuchu, ponieważ chroni on narządy wewnętrzne. Narządy wewnętrzne mogą Ci się jeszcze przydać, więc zastanów się-może Twój brzuch jest już w sam raz?

Ja apetyt na słodycze zabijam marchewką, serią brzuszków, ogórkiem, jabłkiem, jogurtem, albo, co też sie zdarza, ulegam mu, bo nikt nie jest doskonały.

Jak masz czekoladę w pokoju i zjadasz, to rozwiązanie widze jedno-nie miej czekolady w pokoju.

Albo jedz ją, ale rano, a nie wieczorem. Ustal sobie dzienny lub tygodniowy limit i wcinaj.

Słodziki Ci nie pomogą. Przede wszystkim, o ile nie są jakieś superhipernaturalne, zabiją Twoją wątrobę (użyteczna rzecz, wątroba. Ja bym nie psuła), a ponadto-uczeni w naukach zrobili badania i im wyszło, że słodziki działają na organizm dokładnie tak samo, jak cukier.

[Aish1]

O to dziękuję, może też zamienię słodycze na owoce i warzywa.... no ale nie zrezygnuję całkowicie z czekolady, 1 na 1 , 2 tyg, i będzie

[nosferatku]

Napisane przez Aish1

O to dziękuję, może też zamienię słodycze na owoce i warzywa.... no ale nie zrezygnuję całkowicie z czekolady, 1 na 1 , 2 tyg, i będzie

To brzmi rozsądnie. Uważam, że definitywna rezygnacja z tego, co lubimy jeść, powoduje, że zaczynamy o tym obsesyjnie myśleć i w końcu się łamiemy, więc nie warto.
Jedna czekolada na tydzień, dwa-to jest dobry pomysł.
tylko niech to będzie prawdziwa czekolada, a nie jakieś świństwo ze słodzikiem.

[MiniTaiga]

Napisane przez nosferatku

Człowiek potrzebuje tłuszczu na brzuchu, ponieważ chroni on narządy wewnętrzne. Narządy wewnętrzne mogą Ci się jeszcze przydać, więc zastanów się-może Twój brzuch jest już w sam raz?

Ja apetyt na słodycze zabijam marchewką, serią brzuszków, ogórkiem, jabłkiem, jogurtem, albo, co też sie zdarza, ulegam mu, bo nikt nie jest doskonały.

Jak masz czekoladę w pokoju i zjadasz, to rozwiązanie widze jedno-nie miej czekolady w pokoju.

Albo jedz ją, ale rano, a nie wieczorem. Ustal sobie dzienny lub tygodniowy limit i wcinaj.

Słodziki Ci nie pomogą. Przede wszystkim, o ile nie są jakieś superhipernaturalne, zabiją Twoją wątrobę (użyteczna rzecz, wątroba. Ja bym nie psuła), a ponadto-uczeni w naukach zrobili badania i im wyszło, że słodziki działają na organizm dokładnie tak samo, jak cukier.

A cóż to za brednie ? Od kiedy tłuszcz chroni narządy wewnętrzne? Jeśli chodzi o urazy mechaniczne, to raczej właśnie mięśnie chronią te narządy... A otyłość brzuszna jest niebezpieczna, bo wtedy zazwyczaj mamy również otłuszczone narządy wewnętrzne, więc nie zgadzam się z tym, że tłuszcz na brzuchu jest potrzebny.

A do autorki posta, żeby mięśnie brzucha się uwidoczniły radzę nie katować brzucha, tzw. brzuszkami, a raczej dorzucić ćwiczenia aerobowe, które spalą tkankę tłuszczową. Oczywiście oprócz tego brzuszki nie przeszkodzą
Pozdrawiam

[fatass]

Napisane przez nosferatku

Uważam, że definitywna rezygnacja z tego, co lubimy jeść, powoduje, że zaczynamy o tym obsesyjnie myśleć i w końcu się łamiemy, więc nie warto.

Też tak zawsze uważałam i z każdą kolejną dietą utwierdzałam się tym przekonaniu. Jednak okazuje się, że to nie musi być regułą Na szczęście . Zawsze byłam uzależniona od czekolady i chipsów. Na dietach ciągle myślałam o tym, aby je zjeść, robiłam sobie nawet raz w tygodniu "dzień otwarty" w trakcie którego pozwalałam sobie na różne grzeszki i zaspokojenie potrzeby spożycia czegoś "normalnego" W sumie dalej uważam, że w większości przypadków to nie jest wcale najgorsze rozwiązanie, ale okazuje się, że da się to obejść. Od jakiegoś czasu zmieniam swój sposób jedzenia i powiem Ci, że zupełnie nie mam już ochoty na czipsy/czekoladę/fastfoody itp. Co więcej, jak ostatnio robiłam TŻ'owi kanapki do pracy z czekoladą i odruchowo oblizałam ubrudzone nią palce, to okazało się, że ... w ogóle mi to nie smakuje

[nosferatku]

Napisane przez MiniTaiga

A cóż to za brednie ? Od kiedy tłuszcz chroni narządy wewnętrzne?

Odkąd mamy na Ziemi zwierzęta. Zaufaj ewolucji. To już parę ładnych lat.

Napisane przez MiniTaiga

A otyłość brzuszna jest niebezpieczna, bo wtedy zazwyczaj mamy również otłuszczone narządy wewnętrzne, więc nie zgadzam się z tym, że tłuszcz na brzuchu jest potrzebny.

Istnieje pewna cienka, acz zauważalna różnica, pomiędzy brzuchem otyłym a brzuchem "normalnym". Konia z rzędem temu, kto stwierdzi, iż autorka wątku cierpi na otyłość brzuszną!

Napisane przez MiniTaiga

A do autorki posta, żeby mięśnie brzucha się uwidoczniły radzę nie katować brzucha, tzw. brzuszkami, a raczej dorzucić ćwiczenia aerobowe, które spalą tkankę tłuszczową. Oczywiście oprócz tego brzuszki nie przeszkodzą
Pozdrawiam

Ile szkół, tyle teorii. Jak dla mnie autorka nie ma już za bardzo co spalić, właściwie zostaje jej budowanie mięśni.

[Aish1]

przyznaję się zjadłam w tym tyg trochę czekolady, ale ja jej nie kupiłam tylko dostałam. Ale nie zjadłam całej i dużej jak niedawno.... wtedy zjadłam taką dużą białą czekoladę z orzechami które miała jakieś 1300 kalorii, w jeden dzien, ale teraz nie będę tak jeśc, jem jabłka, ryż, itp ale nie słodycze tak bardzo. No a mleko piję 1 szklankę na dzień bo lubie