weekendowy problem z tż - proszę o radę :) - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-01-26, 11:34   #1
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252

weekendowy problem z tż - proszę o radę :)


heloł
nie spodziewałam się, że kiedykolwiek założę tu wątek, ale jak widać na każdego przychodzi pora.

o tżta chodzi, bo o kogo by innego. z góry informuję, że poniższy problem może być z pupy, może przesadzam, może wcale nie mam racji. dlatego potrzebuję chłodnego spojrzenia.
dodam też, że drastyczne rady w stylu "porzuć misiaczka, bo takie z niego zuoo" w ogóle nie będą brane pod uwagę.

problem weekendowy - zaczęło się wczoraj.

słowem wstępu:
cały poprzedni tydzień tż mi mówił ile to będzie miał pracy przez weekend, że nigdzie nie wyjdziemy i że nie będzie miał dla mnie czasu więc może żebym pojechała sobie do rodziców czy coś. powiedziałam mu, że spoko, poradzę sobie i nie musi się mą zajmować 24h na dobę.
międzyczasie w tygodniu moja ciocia zaprosiła nas na obiad - tż od razu powiedział, że nie bo nie będzie miał czasu - praca, praca, praca. jednocześnie był dzień babci więc tż obiecał babci, że ją odwiedzi w sobotę (wczoraj) po południu. wczoraj z rana zmienił plany i stwierdził, że pojedzie po śniadaniu. chciał żebym jechała z nim, ale ja nie chciałam. ostatecznie wyszło tak, że pojechał po 14 (do tego czasu nic nie robił związanego z pracą) i umówiliśmy się, że wróci najpóźniej o 17. wrócił po 19, żadnego smsa między czasie ani nic, ja się martwiłam, a on nie widzi problemu. skutek tej soboty był taki, że nie pracował ani chwili.

dziś - rano pojechał do pracy. mówi, że lepiej mu się tam skupić, bo w domu zawsze go coś rozprasza. okej, całkiem to logiczne. pojechał koło 9, umówiliśmy się że wróci na 15. tzn ja chciałam żeby był na 15, on jak zawsze zaczął się targować, że się nie wyrobi i że będzie później. też okej, nie ma problemu, zawsze jest później niż go proszę więc się przyzwyczaiłam.

no i dziś, godzina 11, sms który jest przyczyną tego wątku - napisał, że jedziemy na obiad do jego rodziców, będzie po mnie o 15 więc żebym nic nie gotowała. a we mnie się krew zagotowała, bo tak:

1. był tam wczoraj pół dnia, po co znowu dziś skoro ma tyle pracy?
2. jak moja ciocia zaprasza na obiad to nie ma czasu, a nagle żeby u swoich rodziców być drugi dzień pod rząd to czas ma.
3. jak ja go proszę żeby był na 15 to mówi, że się nie da, a jak ktoś inny to jak widać się dało.

średnio mam ochotę tam z nim jechać, ale nie chce robić głupich fochów. już wczoraj mnie nie było i jego wujek o mnie pytał. ale wkurvia mnie to. miałam pomysł na obiad, zakupy zrobione, myślałam ze wygospodaruje godzinkę jak wróci z pracy, zjemy sobie i on się dalej zajmie swoimi obowiązkami. a tu dupa. nie wiem kiedy ostatnio zjedliśmy sobie razem coś dobrego, tak wiecie, w takiej fajnej atmosferze - jakaś świeczka i muzyka, i myślałam że to właśnie dziś nastąpi. a jednak nie.

reasumując, wcale nie pracuje tyle ile zapowiadał, a ja czuje się olana. najbardziej mnie chyba zdenerwowało to, że jak moja ciocia nas zaprosiła to było od razu nie, a jak jego rodzice to już spoko. (no a był tam wczoraj). no i że przyjedzie po mnie o 15. a gdybym ja poprosiła żeby był w domu o 15, to pojawił by się najwcześniej o 16.

jeżu, ale to długie. przepraszam, ale musiałam.
no i nie wiem.
mówić mu o tym? jechać z nim, nie jechać?

to pierwsze takie nieporozumienie między nami, nigdy wcześniej się nie kłóciliśmy o nic, ja się chyba nie umiem z nim kłócić.
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 11:38   #2
maszToCoChcesz
Zakorzenienie
 
Avatar maszToCoChcesz
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

chyba bym pojechała
__________________
it's a fool's game
maszToCoChcesz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 11:40   #3
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Pojechałabym. Problem z pupy wzięty, naprawdę chyba się nie masz o co na niego złościć, to się złościsz o pierdoły? Nie umiesz mu powiedzieć "Kochanie, pomyślałam, że ugotuję coś dobrego, zjemy i spędzimy troszkę czasu razem, więc nie planuj niczego na to popołudnie"?
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 11:53   #4
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;44809538]Pojechałabym. Problem z pupy wzięty, naprawdę chyba się nie masz o co na niego złościć, to się złościsz o pierdoły? Nie umiesz mu powiedzieć "Kochanie, pomyślałam, że ugotuję coś dobrego, zjemy i spędzimy troszkę czasu razem, więc nie planuj niczego na to popołudnie"?[/QUOTE]

tak jak napisałam na początku, możliwe że przesadzam.

no i oczywiście, że umiem mu powiedzieć. właśnie to mu powiedziałam wczoraj jak prosiłam żeby był na 15. że ugotuję coś fajnego i w ogóle. więc stwierdził, że ma dużo pracy i na 15 się nie wyrobi, czy może być koło 16. więc mu powiedziałam, że okej.
a tu nagle dziś się i czas znajduje i można wrócić z pracy wcześniej.
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 11:53   #5
Pazurka
Zakorzenienie
 
Avatar Pazurka
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 201
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Może po prostu zapytasz go o to samo o co pytasz nas?. A skrótowo: od słowa "reasumując" w Twoim wątku
Pazurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 11:56   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Cytat:
Napisane przez loloo Pokaż wiadomość
heloł
nie spodziewałam się, że kiedykolwiek założę tu wątek, ale jak widać na każdego przychodzi pora.

o tżta chodzi, bo o kogo by innego. z góry informuję, że poniższy problem może być z pupy, może przesadzam, może wcale nie mam racji. dlatego potrzebuję chłodnego spojrzenia.
dodam też, że drastyczne rady w stylu "porzuć misiaczka, bo takie z niego zuoo" w ogóle nie będą brane pod uwagę.

problem weekendowy - zaczęło się wczoraj.

słowem wstępu:
cały poprzedni tydzień tż mi mówił ile to będzie miał pracy przez weekend, że nigdzie nie wyjdziemy i że nie będzie miał dla mnie czasu więc może żebym pojechała sobie do rodziców czy coś. powiedziałam mu, że spoko, poradzę sobie i nie musi się mą zajmować 24h na dobę.
międzyczasie w tygodniu moja ciocia zaprosiła nas na obiad - tż od razu powiedział, że nie bo nie będzie miał czasu - praca, praca, praca. jednocześnie był dzień babci więc tż obiecał babci, że ją odwiedzi w sobotę (wczoraj) po południu. wczoraj z rana zmienił plany i stwierdził, że pojedzie po śniadaniu. chciał żebym jechała z nim, ale ja nie chciałam. ostatecznie wyszło tak, że pojechał po 14 (do tego czasu nic nie robił związanego z pracą) i umówiliśmy się, że wróci najpóźniej o 17. wrócił po 19, żadnego smsa między czasie ani nic, ja się martwiłam, a on nie widzi problemu. skutek tej soboty był taki, że nie pracował ani chwili.

dziś - rano pojechał do pracy. mówi, że lepiej mu się tam skupić, bo w domu zawsze go coś rozprasza. okej, całkiem to logiczne. pojechał koło 9, umówiliśmy się że wróci na 15. tzn ja chciałam żeby był na 15, on jak zawsze zaczął się targować, że się nie wyrobi i że będzie później. też okej, nie ma problemu, zawsze jest później niż go proszę więc się przyzwyczaiłam.

no i dziś, godzina 11, sms który jest przyczyną tego wątku - napisał, że jedziemy na obiad do jego rodziców, będzie po mnie o 15 więc żebym nic nie gotowała. a we mnie się krew zagotowała, bo tak:

1. był tam wczoraj pół dnia, po co znowu dziś skoro ma tyle pracy?
2. jak moja ciocia zaprasza na obiad to nie ma czasu, a nagle żeby u swoich rodziców być drugi dzień pod rząd to czas ma.
3. jak ja go proszę żeby był na 15 to mówi, że się nie da, a jak ktoś inny to jak widać się dało.


średnio mam ochotę tam z nim jechać, ale nie chce robić głupich fochów. już wczoraj mnie nie było i jego wujek o mnie pytał. ale wkurvia mnie to. miałam pomysł na obiad, zakupy zrobione, myślałam ze wygospodaruje godzinkę jak wróci z pracy, zjemy sobie i on się dalej zajmie swoimi obowiązkami. a tu dupa. nie wiem kiedy ostatnio zjedliśmy sobie razem coś dobrego, tak wiecie, w takiej fajnej atmosferze - jakaś świeczka i muzyka, i myślałam że to właśnie dziś nastąpi. a jednak nie.

reasumując, wcale nie pracuje tyle ile zapowiadał, a ja czuje się olana. najbardziej mnie chyba zdenerwowało to, że jak moja ciocia nas zaprosiła to było od razu nie, a jak jego rodzice to już spoko. (no a był tam wczoraj). no i że przyjedzie po mnie o 15. a gdybym ja poprosiła żeby był w domu o 15, to pojawił by się najwcześniej o 16.

jeżu, ale to długie. przepraszam, ale musiałam.
no i nie wiem.
mówić mu o tym? jechać z nim, nie jechać?

to pierwsze takie nieporozumienie między nami, nigdy wcześniej się nie kłóciliśmy o nic, ja się chyba nie umiem z nim kłócić.
A ja powiem inaczej, niż Wizażanki wyżej: uważam, że masz rację i słusznie odczuwasz lekki żal do faceta. Wygląda na to, że jak Ty rzucasz propozycją, to nie, nie mam czasu, bo praca, bo pierdu pierdu, a jak rodzice rzucili propozycją z obiadem, to jasne, nagle mam czas, chęć i nie ma wykręcania się. Jeżeli chciałabym z własnym facetem spędzić nieco czasu, to byłabym zła, bo jakoś obiadki u rodziców w momencie, gdy mało czasu dla siebie, mnie nie przekonują.

Rób jak uważasz. Nie jedź, jeżeli naprawdę nie masz ochoty lub miałabyś siedzieć z fochem na twarzy. Jedź jeżeli potrafisz się do tego nastawić pozytywnie. Ale tak, czy inaczej pogadaj z nim na spokojnie, gdy już się spotkanie sam na sam i wyjaśnij jak Ty widzisz tego typu sytuacje. Co dokładnie Ci się w tym nie spodobało.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 12:03   #7
Animaru89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 213
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Pojechałabym, ale jednocześnie powiedziałabym co mi się nie podoba.
Jednocześnie przyjmowałabym następne zaproszenia od swojej rodziny jeśli bym miała na nie ochotę i chodziła do nich z chłopakiem czy bez niego jeśli uzna, że nie chce/nie może.

Zaczęłabym się martwić dopiero gdyby po rozmowie nadal nie widział problemu.

Edytowane przez Animaru89
Czas edycji: 2014-01-26 o 12:05
Animaru89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-01-26, 12:04   #8
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
A ja powiem inaczej, niż Wizażanki wyżej: uważam, że masz rację i słusznie odczuwasz lekki żal do faceta. Wygląda na to, że jak Ty rzucasz propozycją, to nie, nie mam czasu, bo praca, bo pierdu pierdu, a jak rodzice rzucili propozycją z obiadem, to jasne, nagle mam czas, chęć i nie ma wykręcania się. Jeżeli chciałabym z własnym facetem spędzić nieco czasu, to byłabym zła, bo jakoś obiadki u rodziców w momencie, gdy mało czasu dla siebie, mnie nie przekonują.

Rób jak uważasz. Nie jedź, jeżeli naprawdę nie masz ochoty lub miałabyś siedzieć z fochem na twarzy. Jedź jeżeli potrafisz się do tego nastawić pozytywnie. Ale tak, czy inaczej pogadaj z nim na spokojnie, gdy już się spotkanie sam na sam i wyjaśnij jak Ty widzisz tego typu sytuacje. Co dokładnie Ci się w tym nie spodobało.

Zgadzam się. Zdecydowanie przeprowadziłabym poważną rozmowę, bo takie zachowanie jest mocno niefajne.
I jeśli nie masz ochoty - to nie jedź. Tylko facetowi jasno wytłumacz dlaczego.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 12:05   #9
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

A dla mnie to wygląda tak jakby Twoje plany i Twoje potrzeby były na drugim miejscu, więc tak, trochę bym się wkurzała i nie uważam, żebyś przesadzała. Nie mówię, że masz nie jechać, ale temat do rozmowy jest.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 12:10   #10
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Cytat:
Napisane przez Pazurka Pokaż wiadomość
Może po prostu zapytasz go o to samo o co pytasz nas?. A skrótowo: od słowa "reasumując" w Twoim wątku
zapytam od razu jak po mnie przyjedzie, o tej 15. nie chce z nim prowadzić dyskusji na ten temat przez telefon.


póki co siedzę wyszykowana i piję kawę, ale nie wiem czy z nim pojadę. a jak nie pojadę, to rodzice sobie pomyślą, że mam nieskończonego focha (już wczoraj mnie nie było).
chyba mam ograniczony umysł, bo serio nie wiem czemu obiad u mojej cioci źle, a do rodziców od razu bez zastanowienia.

edit: do mojej cioci i tak już nie pojedziemy, bo powiedziałam wczoraj że nas nie będzie. tż chciał żebym pojechała sama, bo on będzie w pracy więc żebym się nie nudziła w domu. ale powiedziałam mu na to, że nie mam ochoty, że jestem zmęczona pracą i sesją i że wolę zostać w domu w wersji dresowej, a jak on wróci to wtedy sobie coś dobrego zjemy. no i do czasu smsa taki był plan na dziś.

Edytowane przez 201801191006
Czas edycji: 2014-01-26 o 12:14
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 12:18   #11
Animaru89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 213
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Może on niespecjalnie się wczuł w Twoją sytuację. Pewnie uznał, że miał dużo pracy, a Tobie mocno nie zależało na wyjściu do cioci bo pytałaś go o zdanie i przyjęłaś je bez nalegania więc wszystko w porządku. Z kolei Ty nie mówiłaś, że masz zajęty weekend, masz czas, w dodatku jemu zależy na tej wizycie (a może rodzicom zależy żebyś do nich wpadła) to nie pytał Cię o zdanie bo uznał, że nie będziesz miała nic przeciwko.
Podejrzewam, że po prostu nie pomyślał, że może Ci się to nie spodobać. Spokojne wyjaśnienie o co chodzi zapewne rozwiąże problem.
Animaru89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-26, 12:32   #12
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Cytat:
Napisane przez Animaru89 Pokaż wiadomość
Może on niespecjalnie się wczuł w Twoją sytuację. Pewnie uznał, że miał dużo pracy, a Tobie mocno nie zależało na wyjściu do cioci bo pytałaś go o zdanie i przyjęłaś je bez nalegania więc wszystko w porządku. Z kolei Ty nie mówiłaś, że masz zajęty weekend, masz czas, w dodatku jemu zależy na tej wizycie (a może rodzicom zależy żebyś do nich wpadła) to nie pytał Cię o zdanie bo uznał, że nie będziesz miała nic przeciwko.
Podejrzewam, że po prostu nie pomyślał, że może Ci się to nie spodobać. Spokojne wyjaśnienie o co chodzi zapewne rozwiąże problem.
1. jego 'dużo pracy' ogranicza się do dzisiejszych 4h w pracy.
2. nie zależało mi na wyjściu do cioci samej, zależało mi na wyjściu z nim, o czym poinformowałam. ostatecznie ustaliliśmy, że skoro on nie ma czasu to ja też nie pojadę i spędzimy popołudnie razem chociaż na chwilę.
3. nie muszę mówić czy mam wolny cza zajęty weekend, mieszkamy razem więc się raczej orientuje.
4. uwierzę we wszystko, ale nie w to że jego rodzicom zależy żebym do nich wpadła poza tym jesteśmy u nich w miarę często, na bank się nie stęsknili.
5. nie pomyślał, fakt. dlatego nie mogę się doczekać aż wróci żeby z nim pogadać.
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 13:00   #13
BittersweetCocaine
Zakorzenienie
 
Avatar BittersweetCocaine
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
A ja powiem inaczej, niż Wizażanki wyżej: uważam, że masz rację i słusznie odczuwasz lekki żal do faceta. Wygląda na to, że jak Ty rzucasz propozycją, to nie, nie mam czasu, bo praca, bo pierdu pierdu, a jak rodzice rzucili propozycją z obiadem, to jasne, nagle mam czas, chęć i nie ma wykręcania się. Jeżeli chciałabym z własnym facetem spędzić nieco czasu, to byłabym zła, bo jakoś obiadki u rodziców w momencie, gdy mało czasu dla siebie, mnie nie przekonują.

Rób jak uważasz. Nie jedź, jeżeli naprawdę nie masz ochoty lub miałabyś siedzieć z fochem na twarzy. Jedź jeżeli potrafisz się do tego nastawić pozytywnie. Ale tak, czy inaczej pogadaj z nim na spokojnie, gdy już się spotkanie sam na sam i wyjaśnij jak Ty widzisz tego typu sytuacje. Co dokładnie Ci się w tym nie spodobało.
Dokładnie, zgadzam się w każdym calu
Na spokojnie pogadałabym z TŻ, że zabolało mnie jego zachowanie i wytłumaczyłabym o co mi chodzi. Moim zdaniem nie trzeba wszystkiego trzymać w sobie, warto rozmawiać, jeśli się coś nie podoba w zachowaniu drugiej strony. Nie naskakiwać, oskarżać itp., ale postarać się po prostu porozmawiać. Powodzenia!
BittersweetCocaine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 13:06   #14
Animaru89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 213
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Cytat:
Napisane przez loloo Pokaż wiadomość
1. jego 'dużo pracy' ogranicza się do dzisiejszych 4h w pracy.
2. nie zależało mi na wyjściu do cioci samej, zależało mi na wyjściu z nim, o czym poinformowałam. ostatecznie ustaliliśmy, że skoro on nie ma czasu to ja też nie pojadę i spędzimy popołudnie razem chociaż na chwilę.
3. nie muszę mówić czy mam wolny cza zajęty weekend, mieszkamy razem więc się raczej orientuje.
4. uwierzę we wszystko, ale nie w to że jego rodzicom zależy żebym do nich wpadła poza tym jesteśmy u nich w miarę często, na bank się nie stęsknili.
5. nie pomyślał, fakt. dlatego nie mogę się doczekać aż wróci żeby z nim pogadać.
1. Też tak mam. Zaklepuję sobie cały dzień żeby coś zrobić, po czym patrzę w sufit bo nie mogę się zabrać Okropna, bardzo nieekonomiczna cecha. Walczę z tym.
2. No to jak ustaliliście to uznał, że jest ok i sprawa zamknięta.
3. To tym bardziej wiedział, że dziś jesteś w domu i uznał, że będziesz mieć czas.
4. Może i specjalnie nie zależy, ale skoro zapraszają was razem i dziwą się jeśli Cię nie ma to zapewne Cię lubią.
5. Następnym razem pomyśli. Każdemu zdarza się zaćmienie umysłu
Animaru89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 14:44   #15
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

A ja bym była zła i uważałabym, że nie przesadzasz. Znająć moj charakter ja bym pewnie nie pojechała i została w tej opcji "dresowej" nie na złość partnerowi, ale dlatego, że ja nie lubię nagłych zmian planów. I też bym miała żal, że do twojej rodziny nie chce pojechać, bo praca, a do jego zawsze jest czas. Porozmawiać trzeba, bo może on sobie nie zdaje sprawy ze swojego zachowania.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 14:53   #16
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

cóż, ja się nie dziwię, że masz do niego żal. wygląda tak, jakbyś była mało ważna i twoje propozycje były mało ciekawe, a jak rodzice coś zaproponują to pędem do nich. oj, zrobiłabym o to burdę.

dodam jeszcze, że ja bym się wkurzyła o takie pitolenie "jezu, tyle pracy", a w weeend raptem 4h popracował.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 17:30   #17
Duszaniola
Wtajemniczenie
 
Avatar Duszaniola
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Ja też bym była zła na Twoim miejscu. Bo tu Ci przez cały tydzień zapowiada, że dla Ciebie zero czasu, nigdzie iść nie możecie, a dla wszystkich innych jakoś czas znajduje.
Dla mnie niefajna akcja.
__________________

Duszaniola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 17:32   #18
Dziwactwo
Raczkowanie
 
Avatar Dziwactwo
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań/Szczecin
Wiadomości: 238
GG do Dziwactwo
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Wiesz, chyba troszkę przesadzasz.

Jakoś rozumiem to, że zapracowany facet, choć ma plany popracować w sobotę, w efekcie zmęczenia / rozproszenia uwagi.... no zaniechał swych planów. Nie zawsze się to udaje.

No i... przepraszam, może kieruję się dziwną hierarchią wartości, ale jednak babcia czy rodzice są dla mnie 100 razy ważniejsi od cioci... a już zwłaszcza gdy wiele mam na głowie. Jakoś tak te bliskie mi osoby zawsze przedkładam nad pozostałą część rodziny i całkiem rozumiem Twojego chłopaka, że do Twojej cioci nie chciało mu się jechać.

Powiedziałabym mu, że mnie to boli... Ale mimo wszystko pojechałabym z nim do rodziców.
Dziwactwo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 17:38   #19
8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 4 689
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Nie dziwię Ci się, bo ja raczej też nie byłabym zadowolona z takiej sytuacji. I zgadzam się, że taka poważna rozmowa by się przydała żeby nie było później nieporozumień.
8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-01-26, 17:44   #20
Dziwactwo
Raczkowanie
 
Avatar Dziwactwo
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań/Szczecin
Wiadomości: 238
GG do Dziwactwo
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Ach i zapomniałabym...

Takie notoryczne spóźnianie się z kolei odebrałabym jako poważne lekceważenie z jego strony... I o to więcej bym mu nagadała. Bo to jednak jest olewackie traktowanie.
Dziwactwo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 18:07   #21
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

no więc tak.
przyjechał do domu o 14, co mnie tylko jeszcze bardziej zdenerwowało.
powiedziałam mu od progu o co mi chodzi, on na to że wymyślam problemy i że on ma dużo pracy więc powinnam zrozumieć, a nie jeszcze mu stresy tworzyć.

ostatecznie pojechałam, bo... z tych nerwów zgłodniałam, a obiadu u jego rodziców są zawsze mega

spędziłam baaaardzo miły wieczór, w ogóle zapomniałam o tym że się gniewam na tżta, pogadałam z jego mamą, tata mnie upił winem i takie tam

jak wracaliśmy to w samochodzie podjęłam rozmowę na temat tej całej sytuacji. powiedziałam mu to co tutaj, że zarządzać to sobie może w pracy, a nie mną i że mieliśmy konkretne plany no i wystarczyło gdyby o ten obiad zapytał czy mam ochotę iść, a nie że mnie stawia przed faktem dokonanym. usłyszałam na to że "jezu, moja mama mówi tacie to samo, chociaż ty daj spokój" (ten sam zawód co jego tata).

ostatecznie - stwierdził, że ogarnia o co mi chodzi, ale tak jakoś wyszło, nie pomyślał i w ogóle przeprosił i powiedział, że jestem jego ukochanym słoneczkiem i takie tam. w sumie już się nie gniewam, może zbyt emocjonalnie zareagowałam dziś, ale w tygodniu on pracuje od rana do nocy i mi go po prostu brakuje. dziś pojechałam, ale jeśli kiedykolwiek jeszcze pojawi się taka sytuacja, to nie pojadę na milion procent.


a co do spóźniania - taka praca. nie jest w stanie przewidzieć czy się wyrobi żeby być w domu o 15 czy o 17 więc do tego już się przyzwyczaiłam. jedynie w weekend staram się żeby jakoś nad tym panował i żeby nie wracała do domu później niż o 15.
ale jeśli np. umawiamy się, że przyjedzie po mnie do pracy to zawsze jest punktualnie więc no, do tego się za bardzo nie mogę przyczepić, jedynie zaakceptować
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 18:08   #22
Yenes
Rozeznanie
 
Avatar Yenes
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 881
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Cytat:
Napisane przez Dziwactwo Pokaż wiadomość
Wiesz, chyba troszkę przesadzasz.

Jakoś rozumiem to, że zapracowany facet, choć ma plany popracować w sobotę, w efekcie zmęczenia / rozproszenia uwagi.... no zaniechał swych planów. Nie zawsze się to udaje.

No i... przepraszam, może kieruję się dziwną hierarchią wartości, ale jednak babcia czy rodzice są dla mnie 100 razy ważniejsi od cioci... a już zwłaszcza gdy wiele mam na głowie. Jakoś tak te bliskie mi osoby zawsze przedkładam nad pozostałą część rodziny i całkiem rozumiem Twojego chłopaka, że do Twojej cioci nie chciało mu się jechać.

Powiedziałabym mu, że mnie to boli... Ale mimo wszystko pojechałabym z nim do rodziców.
No nie zawsze sie udaje ale w takim razie mógł odpuścić jazdę do rodziców i przyjechać do domu do Autorki która specjalnie obiad szykowała. Ja tam sie zgadzam z autorka, troche bym sie wkurzyła

Poza tym ja jestem bliżej z moja ciocia niz z babcia, ba niz z mamą. Więc to że Ty masz taką hierarchię wartości nie znaczy że każdy ma tak samo.
Yenes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 19:43   #23
Dziwactwo
Raczkowanie
 
Avatar Dziwactwo
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań/Szczecin
Wiadomości: 238
GG do Dziwactwo
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Cytat:
Napisane przez Yenes Pokaż wiadomość
No nie zawsze sie udaje ale w takim razie mógł odpuścić jazdę do rodziców i przyjechać do domu do Autorki która specjalnie obiad szykowała. Ja tam sie zgadzam z autorka, troche bym sie wkurzyła
Oczywiście, że mógł. Jeśli miał jasno zakomunikowane, że Autorka planuje specjalny wspólny obiad/kolację na ten dzień, a pomimo tego postąpił, jak postąpił... Wówczas faktycznie zawinił bardzo.

Cytat:
Napisane przez Yenes Pokaż wiadomość
Poza tym ja jestem bliżej z moja ciocia niz z babcia, ba niz z mamą. Więc to że Ty masz taką hierarchię wartości nie znaczy że każdy ma tak samo.
Jakoś tak jednak, być może niewłaściwie, założyłam że gdyby ciocia Autorki była dla Niej tak ważną osobą, chłopak postarałby się dostosować.
Dziwactwo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-01-26, 20:22   #24
anjuta
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 5 462
Dot.: weekendowy problem z tż - proszę o radę :)

Cytat:
Napisane przez loloo Pokaż wiadomość
no więc tak.
przyjechał do domu o 14, co mnie tylko jeszcze bardziej zdenerwowało.
powiedziałam mu od progu o co mi chodzi, on na to że wymyślam problemy i że on ma dużo pracy więc powinnam zrozumieć, a nie jeszcze mu stresy tworzyć.

ostatecznie pojechałam, bo... z tych nerwów zgłodniałam, a obiadu u jego rodziców są zawsze mega

spędziłam baaaardzo miły wieczór, w ogóle zapomniałam o tym że się gniewam na tżta, pogadałam z jego mamą, tata mnie upił winem i takie tam

jak wracaliśmy to w samochodzie podjęłam rozmowę na temat tej całej sytuacji. powiedziałam mu to co tutaj, że zarządzać to sobie może w pracy, a nie mną i że mieliśmy konkretne plany no i wystarczyło gdyby o ten obiad zapytał czy mam ochotę iść, a nie że mnie stawia przed faktem dokonanym. usłyszałam na to że "jezu, moja mama mówi tacie to samo, chociaż ty daj spokój" (ten sam zawód co jego tata).

ostatecznie - stwierdził, że ogarnia o co mi chodzi, ale tak jakoś wyszło, nie pomyślał i w ogóle przeprosił i powiedział, że jestem jego ukochanym słoneczkiem i takie tam. w sumie już się nie gniewam, może zbyt emocjonalnie zareagowałam dziś, ale w tygodniu on pracuje od rana do nocy i mi go po prostu brakuje. dziś pojechałam, ale jeśli kiedykolwiek jeszcze pojawi się taka sytuacja, to nie pojadę na milion procent.


a co do spóźniania - taka praca. nie jest w stanie przewidzieć czy się wyrobi żeby być w domu o 15 czy o 17 więc do tego już się przyzwyczaiłam. jedynie w weekend staram się żeby jakoś nad tym panował i żeby nie wracała do domu później niż o 15.
ale jeśli np. umawiamy się, że przyjedzie po mnie do pracy to zawsze jest punktualnie więc no, do tego się za bardzo nie mogę przyczepić, jedynie zaakceptować
dobrze, że się wyjaśniło

Edytowane przez anjuta
Czas edycji: 2014-01-26 o 20:25
anjuta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-26 21:22:30


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:29.