Mail do doktora

[Kola192]

Cześć!
Obecnie studiuję i właśnie chcę napisać (znowu) maila do dr. z mojej uczelni. Podejrzewam, że po raz kolejny zapomniał wstawić materiały z wykładu na swoją stronę, dlatego chcę do niego z tej sprawie napisać. Może być tak?:
Szanowny Panie Doktorze,
Pisze z wielką prośbą o wstawienie ostatniego wykładu z fizyki na stronę .... Obecnie znajduje się tam prezentacja z ... grudnia.
Serdecznie dziękuję i pozdrawiam

Ostatnio zaliczyłam wpadkę bo szybko, z przyzwyczajenia zaczęłam list od 'witam'.
Poza tym, boję się, że mogę być nachalna, bo piszę znowu w podobnej sprawie.
Doradźcie.

[martha330]

na wyklady trzeba chodzic i pisac, a nie czekac az doktor wstawi je na strone...
poza tym uwazam,ze to nachalne i niestosowne z Twojej strony.
a nie lepiej podejsc na nastepny wykladzie i po prostu zapytac,czy wyklady beda wstawiane i w jakim terminie?

[Kola192]

Zazwyczaj doktor wstawiał wykład od razu po wykładzie. Jeden raz nie zamieścił, napisałam do niego. Okazało się, że po prostu zapomniał.
Na wykłady chodzę, co raczej pan Doktor wie, bo robił kilka razy listę. Materiały wolę mieć, bo po prostu lepiej się z nich uczy niż z książek.
Podeszłabym do niego po wykładzie, ale doktor zamieszcza tylko i wyłącznie najnowszy wykład, a stary usuwa (czyli po wykładzie wstawiłby od razu nowy, by nie być do tyłu, a ten niezamieszczony po prostu by odpuścił).

[CarmineRose]

Napisane przez Kola192

Cześć!
Obecnie studiuję i właśnie chcę napisać (znowu) maila do dr. z mojej uczelni. Podejrzewam, że po raz kolejny zapomniał wstawić materiały z wykładu na swoją stronę, dlatego chcę do niego z tej sprawie napisać. Może być tak?:
Szanowny Panie Doktorze,
Pisze z wielką prośbą o wstawienie ostatniego wykładu z fizyki na stronę .... Obecnie znajduje się tam prezentacja z ... grudnia.
Serdecznie dziękuję i pozdrawiam

Ostatnio zaliczyłam wpadkę bo szybko, z przyzwyczajenia zaczęłam list od 'witam'.
Poza tym, boję się, że mogę być nachalna, bo piszę znowu w podobnej sprawie.
Doradźcie.

Mail jak mail jest raczej ok, ale ja bym chyba się nie odważyła pisać w takiej sprawie do wykładowcy, bo na wykłady się chodzi. Jeżeli nie umieszcza wykładów to może dlatego, żeby zmotywować studentów do aktywności własnej.
Nie możesz skserować notatek od znajomych?

[mm444]

Treść usunięta

[monika_sonia]

Napisane przez Kola192

Cześć!
Obecnie studiuję i właśnie chcę napisać (znowu) maila do dr. z mojej uczelni. Podejrzewam, że po raz kolejny zapomniał wstawić materiały z wykładu na swoją stronę, dlatego chcę do niego z tej sprawie napisać. Może być tak?:
Szanowny Panie Doktorze,
Pisze z wielką prośbą o wstawienie ostatniego wykładu z fizyki na stronę .... Obecnie znajduje się tam prezentacja z ... grudnia.
Serdecznie dziękuję i pozdrawiam

Ostatnio zaliczyłam wpadkę bo szybko, z przyzwyczajenia zaczęłam list od 'witam'.
Poza tym, boję się, że mogę być nachalna, bo piszę znowu w podobnej sprawie.
Doradźcie.

Mieliśmy kropka w kropkę sytuację na studiach. Pisać na pewnym wykładzie NIE WOLNO () było a czasami do nas materiały nie docierały. Przeważnie jedna osoba pisała z grupowego maila coś w stylu "W imieniu studentów .... specjalności ... roku/grupy... zwracamy się z uprzejmą prośbą o przesłanie nam obiecanych slajdów z wykładu na temat... z dnia... itp itd". Zawsze się trzeba było prosić .

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez martha330

na wyklady trzeba chodzic i pisac, a nie czekac az doktor wstawi je na strone...
poza tym uwazam,ze to nachalne i niestosowne z Twojej strony.
a nie lepiej podejsc na nastepny wykladzie i po prostu zapytac,czy wyklady beda wstawiane i w jakim terminie?

No tak w końcu jak wiadomo doktorzy nie są dla studentów. Nie ogarniam takiego podejścia. Nachalne i niestosowne?

[esfira]

rozumiem, że doktor się zobowiązał do udostępniania materiałów studentom, więc jak najbardziej możesz do niego napisać maila, on pewnie dostaje setki maili od studentów, więc forma, w jakiej to napiszesz, nie jest taka ważna. Tylko nie zaczynaj od Siema i nie kończ Całuski ;P Nie ma co robić z igły widły, bo taka błaha sprawa nie jest warta twojego roztrząsania. A jeszcze lepiej idź do doktora na uczelni i go o to poproś. Ja niestety nie pomogę, bo nie mam tego wykładu i pewnie inne wizażanki też nie mają

[Kola192]

Właśnie chodzi o to, że notatek raczej nikt nie ma. Prezentacja to głównie jakieś rysunki i wykresy, które są krótko omawiane, więc trudno je szybko przerysować. Zawsze ściągałam wykład w weekend i przenosiłam wszystko do zeszytu. Dlatego nie zrobiłam notatek.

[smerfetk_a]

O Boże, widzę, że tu same super mądre (albo wymądrzające się) i w ogóle na medal studentki Może u was tak nie jest, ale np u mnie, na znacznej części przedmiotów jest tak, że doktor daje nam wykłady do skserowania albo wstawia je na swoją stronę/przesyła na grupowego maila. Nie dlatego, że chcą nas rozleniwić, tylko żebyśmy je przynosili na wykład, słuchali co mówi (zamiast skupiać się na pisaniu), ewentualnie podkreślać ważne miejsca czy coś dopisać. I być aktywnym na wykładzie, ostatnio wszyscy mają obsesję na tym punkcie... Większość grupy tak czy siak na wykład przychodzi więc akurat zdaje to egzamin.
Mail jak najbardziej ok, tylko nie zapomnij podpisać od jakiej grupy jest

[monika_sonia]

Napisane przez esfira

Tylko nie zaczynaj od Siema i nie kończ Całuski ;P

U nas raz ktoś przez pomyłkę pożyczył na koniec choremu doktorowi powrotu do zwrotu... Ale była afera .

[Kola192]

Dzięki za odpowiedzi. Wstrzymam się z tym jeszcze do niedzieli lub poniedziałku (w środę mam wykład).
Pan doktor mówił, że będzie wstawiać, to nie była tylko nasza prośba.

[Leae]

Napisane przez monika_sonia

U nas raz ktoś przez pomyłkę pożyczył na koniec choremu doktorowi powrotu do zwrotu... Ale była afera .

Haha Ale o takie coś afera? ;o

[monika_sonia]

Doktor nawet nie zauważył, może nie czytał do końca, może automatycznie przeczytał tak jak powinno być, a może domyślił się, że ktoś się pomylił albo pisał z T9 czy coś. Afera była wśród studentów, niektórzy zaczęli panikować, że przez to nas wszystkich uleje na egzaminie itp, chcieli go przepraszać oficjalnie za to i szukali winowajcy przez jakąś historię logowań ip. Cyrk na kółkach .

[Elfia4]

Napisane przez martha330

a nie lepiej podejsc na nastepny wykladzie i po prostu zapytac,czy wyklady beda wstawiane i w jakim terminie?

To już chyba jakaś choroba uczelniana - zamiast rozmawiać z profesorami czy doktorami pisze się do nich maile

[smerfetk_a]

Napisane przez monika_sonia

U nas raz ktoś przez pomyłkę pożyczył na koniec choremu doktorowi powrotu do zwrotu... Ale była afera .

był pijany czy co?

[mm444]

Treść usunięta

[Elfia4]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Problemem jest co najwyżej coraz słabsza komunikacja bezpośrednia z wykładowcą. Moim zdaniem lepiej jest podejść do wykładowcy i zadać pytanie po wykładzie, niż pięć minut później pisać maila w tej sprawie.

[201604181004]

Szanowny Panie Doktorze,
W imieniu studiów xxx rok xxx stacjonarne dzienne zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o umieszczenie prezentacji na stronie internetowej. Bylibyśmy bardzo wdzięczni za ten gest, gdyż ostatnia aktualizacja pochodzi z dnia xxx
Z wyrazami szacunku,
studenci.

Ja bym tak napisała, co za problem u nas na niektórych przedmiotach z góry mówią że wykłady są od tego by słuchać, pytać, zwracać uwagę na ważne przykłady a materiały i tak będą na mailu...

[mm444]

Treść usunięta

[tiramisu_]

Napisane przez Elfia4

To już chyba jakaś choroba uczelniana - zamiast rozmawiać z profesorami czy doktorami pisze się do nich maile

Gorzej, już nawet wysyłają wiadomości na portalach społecznościowych

Co do tematu, to lepiej przed/po nastepnym wykładzie o to zapytać niż mailować.
Ja zauważyłam, że studenci się strasznie rozleniwili - nie notują na zajęciach a potem zdziwienie, że nie dostaną slajdów, notatek i że nie ma żadnej książki zawierającej cały materiał i jak teraz się nauczą

[201604181004]

Dla mnie 5 razy lepsze jest wysłanie maila, skoro go odbierze przy komputerze to na gorąco być może spełni prośbę studentów. Nie wiem co w tym niestosownego i czemu ma być lepsze podejście po wykładzie.

[mm444]

Treść usunięta

[WhiteCherry]

jeśli wykładowca sam zobowiązał się do zamieszczania slajdów na swojej stronie/przesyłania na maila, to nie wiem z czym macie problem? po to wykładowca wymienia się ze studentami swoim adresem mailowym, żeby szybko i bezproblemowo się kontaktować.

[Leae]

Napisane przez monika_sonia

U nas raz ktoś przez pomyłkę pożyczył na koniec choremu doktorowi powrotu do zwrotu... Ale była afera .

Napisane przez monika_sonia

Doktor nawet nie zauważył, może nie czytał do końca, może automatycznie przeczytał tak jak powinno być, a może domyślił się, że ktoś się pomylił albo pisał z T9 czy coś. Afera była wśród studentów, niektórzy zaczęli panikować, że przez to nas wszystkich uleje na egzaminie itp, chcieli go przepraszać oficjalnie za to i szukali winowajcy przez jakąś historię logowań ip. Cyrk na kółkach .

Dokładnie Niektórzy naprawdę szukają problemów na siłę

[tiramisu_]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Akurat u mnie bardzo wagę się przywiązuje do referencji i takiego problemu nie zauważyłam. Sama zawsze spisywałam sobie i szukałam źródłowych publikacji SAMA. Czasem na zajęciach wykorzystywane są tradycyjne fioliowe rzutniki i tablica a studenci potrafią po zajęciach, na ktorych ewidentnie nie notują, pytać o jakieś notatki i gotowe materiały. Problem z wygłaszniem mogą mieć niektórzy - wykładowcy też ludzie a do prowadzenia zajęć są zobowiązani i już.

[mm444]

Treść usunięta

[201604181004]

Ta, albo materiały naukowe i publikacje o których opowiada nam profesor na wykładzie bo są niezbędne do zrozumienia tematu (literatura). Powinna czytać na głos, czy może dyktować (a może lepiej wysłać na maila żebyśmy się przygotowali? )

[ulinkaaa]

Ja nie widzę żadnego problemu. Napisała bym maila i nie dzieliła włosa na czworo.

[tiramisu_]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Nie no jasne takie grafiki powinny być udostępniane lub podane źrodła, gdzie je można znaleźć. Ale przerysowanie prostego schematu, lub napisanie kilku punktów dla osoby na studiach chyba nie jest problemem

Ja nie mówię, że nie powinno się udostępniać materiałów, bo często są niezbędne, ale powinno być to robione z rozsądkiem a studenci powinni czasem pomyśleć, czy są na studiach, czy w podstawówce, gdzie pani wszystko podyktuje.