Sposó na FACETA

[0d87290c32196eefd71f678aa1126aa57b342c7c_60568c9745efd]

-

[side85]

nic tak na faceta w dzisiejszych czasach nie działa jak zazdrość o innego faceta bądź totalna ignorancja. Im więcej się kobieta stara tym bardziej facet ma ją gdzieś...a jak odpuści to nawet najbardziej zatrwadziały nagle wraca na kolanach..wiem z doświadczenia

[Cherie]

Napisane przez side85

nic tak na faceta w dzisiejszych czasach nie działa jak zazdrość o innego faceta bądź totalna ignorancja. Im więcej się kobieta stara tym bardziej facet ma ją gdzieś...a jak odpuści to nawet najbardziej zatrwadziały nagle wraca na kolanach..wiem z doświadczenia

Tez sie zgadzam, ale taka sytuacja nastepuje tylko w poszczegolnych przypadkach. Wywolanie zazdrosci jest najskuteczniejsze kiedy facet wie, ze sie Tobie podoba i go probujesz kokietowac, itd. a jak on nie reaguje, badz nastepuje Twoich efektow niedoczekanie, to wtedy przestajesz go podrywac, ignorujesz a zaczynasz na jego oczach lekko kokietowac innego faceta (troszke wykorzystanywaniem tu zalatuje, no ale...) lub mniej drastycznie (bez bezposredniego wplatywania osoby 3-ciej) po prostu udawac ze ktos inny Ci wpadl w oko. To czesto dziala

Nie dziala jednak w przypadku, kiedy Twojej sympatii po prostu zwisa to, ze kokietujesz inna osobe i wtedy nie jestes w stanie wywolac u niego zazdrosci.


Tak to juz jest. U mnie jest tak, ze tez jestem wybredna i mimo, ze facetow moglabym miec na peczki to jednak malo ktory mnie urzecze swoja osoba i w efekcie chlopakow mialam niewielu.
Kiedy jakis biedak sie stara i kreci sie kolo mnie, probujac mnie rozkochac w sobie w kazdy mozliwy sposob, ja lekko ignoruje, jestem przeciez niedostepna. Ale kiedy ten chlopak w koncu (no bo ilez mozna) przestaje sie mna interesowac, albo znajdzie sobie inny obiekt westchnien, to jednak budzi sie we mnie odrobina zazdrosci .

[side85]

Napisane przez Cherie

Nie dziala jednak w przypadku, kiedy Twojej sympatii po prostu zwisa to, ze kokietujesz inna osobe i wtedy nie jestes w stanie wywolac u niego zazdrosci.


Tak to juz jest. U mnie jest tak, ze tez jestem wybredna i mimo, ze facetow moglabym miec na peczki to jednak malo ktory mnie urzecze swoja osoba i w efekcie chlopakow mialam niewielu.
Kiedy jakis biedak sie stara i kreci sie kolo mnie, probujac mnie rozkochac w sobie w kazdy mozliwy sposob, ja lekko ignoruje, jestem przeciez niedostepna. Ale kiedy ten chlopak w koncu (no bo ilez mozna) przestaje sie mna interesowac, albo znajdzie sobie inny obiekt westchnien, to jednak budzi sie we mnie odrobina zazdrosci .

powiem ci że w zupełności się zgadzam. Mówiłam troszkę przez pryzmat ostatniej mojej sytuacji. Mój exTŻ od kiedy zobaczył że jestem z cudownym nowym TŻ nagle zaczął do mnie mówić na gg i to dość śmiale i na dodatek bardzo mi się to podoba. Zakochałam się w tym z którym jestem i to prawdziwy anioł ale miło jest wiedzieć, że tamtem wzdycha bo stracił coś ważnego i nagle byćmoze to docenił, gdy zobaczył mnie uszczęśliwioną u boku innego TŻ.
Co do histori opisanej powyżej myślę, że jeśli nie ma miłości to ona nie pojawi się tak o na zawołanie i żadne czary tu nie pomogą. Czasem jednak można troszkę szczęściu pomóc. Mój TŻ np. wydawał się tak nieśmiały że aż mnie to irytowało. Teraz wiem że to tylko osłona. Tak na prawdę to niezła z niego bestyjka, a nieśmiałość to tylko sposób na kobiety
Ja bym autorce postu poradziła zluzowanie, lekkie olanie sytuacji a facet jeśli czuje cokolwiek nagle poczuje brak adoracji i zatęskni. Na każdego z nas przecież to działa. Na mnie bynajmniej tak!

[Cherie]

No wlasnie
Rzeczywiscie, na sile nie ma co probowac rozkochiwac w sobie chlopaka. Bo jesli ani troche nie jest zainteresowany to nie latwo da sie to zmienic, albo w ogole sie nie da. A kiedy ktos odczuje u siebie choc troszke zazdrosci bedzie to oznaczac ze osoba, o ktora jest zazdrosny, nie jest mu obojetna (chociaz wczesniej mogl nawet nie zdawac sobie z tego sprawy).

Co do niesmialych facetow:
Tez kiedys spotykalam sie z takim chlopakiem, ktory sie mi spodobal (para nie bylismy) i niby uwazany byl za bardzo niesmialego w kontaktach damsko-meskich, podobno sam nigdy nie mial odwagi podchodzic do dziewczyn (a byl to jeden z najwiekszych przystojniakow w szkole), wiec ja podjelam pierwszy krok, ale po zapoznaniu sie i pierwszej rozmowie wyszlo ze wcale taki niesmialy to on nie jest i pozniej juz sam mnie podrywal

[Taverney]

właśnie siedzę z moim TŻ i czytamy sobie ten wątek.
Nasze spostrzeżenia są krótkie i trochę brutalne:
Ja: po co zdobywać faceta, który już Ci powiedział, że nic z tego nie będzie? Przemożna chęć posiadania ma zagłuszyć to, że On tego nie chce?
TŻ: dziewczyny to czasem mają pomysły... (wersja złagodzona)


Tak więc...
wniosek jest jeden: do tanga trzeba dwojga i nikogo się nie zmusi

[0d87290c32196eefd71f678aa1126aa57b342c7c_60568c9745efd]

-

[natee]

Napisane przez side85

nic tak na faceta w dzisiejszych czasach nie działa jak zazdrość o innego faceta bądź totalna ignorancja. Im więcej się kobieta stara tym bardziej facet ma ją gdzieś...a jak odpuści to nawet najbardziej zatrwadziały nagle wraca na kolanach..wiem z doświadczenia

podpisuje sie pod tym

[0d87290c32196eefd71f678aa1126aa57b342c7c_60568c9745efd]

-

[0d87290c32196eefd71f678aa1126aa57b342c7c_60568c9745efd]

-

[Taverney]

Napisane przez venuss1

Ja wiem....ze sie nie zmusi i wcale go nie mam zamiaru zmuszac. Kazdego innego juz dawno bym olała stwierdzajac"jego strata". Ale....jego nie potrafie...Poza tym w jego zachowaniu moze mylnym dla mnie jest nadzieja...

W takim razie... walcz o niego, o jego uczucia,
ale pamiętaj, że dziewczyny mają skłonność do nadinterpretowania faktów i zachowań innych ludzi, doszukiwania się szczególnego zainteresowania w zwykłej życzliwości koleżeńskiej... przestrzegam Cię, bo po co masz się potem rozczarować?
Życzę Ci powodzenia w sercowych sprawach i trzymam za Ciebie kciuki

[Cherie]

Napisane przez Taverney

właśnie siedzę z moim TŻ i czytamy sobie ten wątek.
TŻ: dziewczyny to czasem mają pomysły... (wersja złagodzona)

a faceci takich pomyslow nie maja? Ba, sa jeszcze lepsi! Przyjaznie sie z 2 facetami, bo sie z nimi swietnie rozumiem i tez niekiedy maja takie blyskotliwe pomysly ze hej (zwlaszcza jesli chodzi o podryw)

[czuczenka]

spoosbu an faceta nie ma... kazdy jest inny i na kazdego dziala co innego wiem z doswiadczenia, co innemu sie podoba to drugiemu juz mniej Do kzdego trzeba podchodzic jak do specjalnego innego okazu jedynego w swoim rodzaju jedynie wszystkich ich łaczy myslenie non stop o sexie ale z ta obojetnoscia to jest dobry pomysl... nie ma nic gorszego jak wiecznie biegajaca za TZ dziewczyna... on wtedy wie ze ci an nim zalezy i sie mniej stara bo wie ze ty i tak czy siak bedziesz za nim latac

[marcelina73]

Przepraszam, ale najwidoczniej On nie jest Tobą zainteresowany.
Więc może - odpuść sobie. Jak będzie Mu Ciebie brakować, poszuka kontaktu.
W życiu nie można mieć wszystkiego, na co mamy ochotę. I nie da się rządzić czyimiś uczuciami.

[0d87290c32196eefd71f678aa1126aa57b342c7c_60568c9745efd]

-

[side85]

Napisane przez czuczenka

spoosbu an faceta nie ma... kazdy jest inny i na kazdego dziala co innego wiem z doswiadczenia, co innemu sie podoba to drugiemu juz mniej Do kzdego trzeba podchodzic jak do specjalnego innego okazu jedynego w swoim rodzaju jedynie wszystkich ich łaczy myslenie non stop o sexie

lepiej bym tego nie ujęła

[Sophie86]

Pytanie -czy na pewno to "on".Bo jesli tak,to chyba trzeba duzo cierpliwosci To wymaga nie przyspieszania sprawy a i tak nie bedziesz na 100% pewna,ze to skonczy sie wzbudzeniem uczucia.Jesli mimo to chcesz sprobowac - warto poglebic ta relacje kolezenska.To na poczatek. - troszke mniej aluzji i "manipulacji"( ciezko znalezc jakies adekwatne slowo )-wtedy dostrzeze w Twoim wnetrzu to "cos" ,co go zauroczy. Cos,co przyciaga,a jednoczesnie nie jest nachalnym naklanianiem do uczucia. Sam musi do tego dojsc...Powodzenia

[jjusta87]

jestem sama w podobnej sytuacji, chociaz bylam z nim ale tylko pare tygodni i wiem, ze na to iz nie jestem juz z nim wplynela opinia jego kolegi bo wczensiej na nic nie wskazywalo na to ze sie "rozejdziemy"... Wiem, ze mu sie podobam i ze potrzebuje wiecej czasu na to by kogos pokochac, takze uwierz mi sa tacy faceci Postanowilam troszke sie do niego nie odzywac i zobaczyc co to bedzie no i na drugi dzien sie odezwal jednak nie mam okazji widywac Go przez tzw "przypadek", chociaz jutro przewiduje taka ewentualnosc i nie moge sie doczekac kiedy Go zobacze... jedno wiem i radze Tobie --nic na sile -- uzbroj sie w cierpliwosc -- Pozdrawiam

[Papryczkaa]

Tez mi się wydaje ,ze facet poprostu nie jest zainteresowany , a Tobie podoba się wlasnie ze wzgledu na fakt ,ze normalnie mozesz miec kazdego..a jego nie.

[0d87290c32196eefd71f678aa1126aa57b342c7c_60568c9745efd]

-

[Camarilla]

Ja trzymam za Ciebie kciuki.. i mowie, ze warto czekac.. Tak jak mowisz nie manipulowac, nie byc nachalnym.. starac sie ale delikatnie.. trzeba byc czasami bardzo cierpliwym i wytrwalym zeby cos osiagnac.. sama w pewnym moemncie bedziesz wiedziala czy cos z tego bedzie czy nie. Faceci czesto sa bardzo niezdecydowani skoro mowisz, ze jest dosyc niesmialy.."inny od wszystich" to moze zwyczajnie boi sie stalego zwiazku albo woli najpierw sie zpaprzyjaznic a pozniej cos wiecej.. zwyczajnie kazdy potrzebuje troche czaus zeby wszystko sobie przemyslec.. wazne zeby w pore powiedziec sobie, ze dluzej nie bedzie sie starac.. bo zbytnia nachalnosc prowadiz do odwrotnych efektow niz te ktore chcemy uzyskac..100% racji z ostatnim zdaniem o zalowaniu zyjmy tak zeby niczego nie zalwoac a tymbardziej jakiejs straconej okazji! ja jeszcze mloda a juz wielu rzeczy zaluje.. ale jezeli ktos mi przeznaczony to los da nam szanse Pozdrawiam i trzymam kciuki..

[0d87290c32196eefd71f678aa1126aa57b342c7c_60568c9745efd]

-

[no.:502068917013]

Venuss, Robaczku Z własnego doświadczenia powiem Ci, że kiedy facet mówi nie, to starania idą na nic.... i podobnie w drugą stronę. Czasami trzeba wiele czasu i cierpliwości. Wiesz, 2 lata temu też ktoś ogromnie mi się spodobał, jednak delikatnie dał mi do zrozumienia, że nie możemy być razem. Później, to ja postąpiłam tak samo. Ostatecznie po 2 latach znajomości jesteśmy razem. Może trzeba było czasu, może troche więcej dojrzałości [?]

Zdobywanie kogoś przez manipulację, komunikację niewerbalną itp.... to działania na króką metę, jeśli w tym kimś nie obudzi się serduszko. I dobrze, że dałaś sobie spokój. Jesli naprawdę go kochasz, uszanuj jego decyzję

Ponoć miłość daje wolność, więc pozwól mu być wolnym. Rozglądnij się do okoła, może spotkasz innego wspaniałego mężczyznę. A może to właśnie wspólne doświadczenia w związkach połączą Was razem [?]

Są dwie rzeczy, których nie da się mieć na siłę - przyjaźń i miłość. Niestety, czasem pogodzenie się z tym wymaga wiele odwagi. Jeśli ten ktoś nie może być Twym partnerem, to może warto mieć chociaż (a może aż) wspaniałego przyjaciela [?]

Życzę Ci wiele wytrwałości. Pozdrawiam,

Julita

[201704051255]

powiem ci cos, co kiedyś usłyszałam od znajomego .. powiedzial, ze bardzo lubi swoja przyjaciolke, ale jest w nim strasznie zakochana i niemoglby byc z kims kto ma klapki na oczach jak koń ... niemiałby sumienia

[Camarilla]

Facet jest bardziej skomplikowana jednostka niz nam mogloby sie wydawac.. ile razy slyszymy "Bo wam, kobietom nie wiadomo o co chodzi" a nie sadzicie, ze czasme to im wlasnie trudno dogodzic.. raz "cos" chca, a za chwile im sie wszystko moze odwidzieć..dlatego nie ma jakis konkretnych "recept" na udany zwiazek czy podryw akurat tego co go sobie wybralysmy..raz dziala zazdrosc, raz zwyczajnie ignorowanie a na jeszcze innych dzialaja tylko dlugie starania( wszystkie mowimy ze zadnej nachalnosci.. a znam taki przypadek ze dziewczyna chodizla za chlopakiem jak cien.. on mial jej dosyc.. ale kiedy ten cien zniknal z jego zycia czegos mu brakowalo.. i co? teraz sa razem ) wiem moze to taki jeden przypadek.. ale czasami warto sie poswiecic, czekac, starac sie dla tego jedynego upatrzonego.. moze "a nóż widelec" się uda.. ( nie tylko my sie poswiecamy i czekamy, oni tez sa czasem zdolni do wielu wielu poswiecen
Pozdrawiam

[0d87290c32196eefd71f678aa1126aa57b342c7c_60568c9745efd]

-

[0d87290c32196eefd71f678aa1126aa57b342c7c_60568c9745efd]

-

[0d87290c32196eefd71f678aa1126aa57b342c7c_60568c9745efd]

-

[Camarilla]

Tylko trudno ignorowac i nic nie robic.. ja np czasami nie moge sie powstrzymac zeby nie napisac esa.. chociaz sobie mowie "a co tam niech poczeka" tak troche na przetrzymanie chce kogos wziac..hm rzadko mi to wychodzi.. Ale macie racje ze to dobry sposob tylko nie mozna za dlugo nic nie robic bo w koncu o Tobie zwyczajnie zapomni..

[maadziaa]

Poczekaj aż zycie samo nada swój bieg...
Ja polowałam na mojego TŻ rok...niby nie był żadnym księciem z bajki ale tak mnie cos do niego ciagneło ze szok! Zaprzyjaźnilismy się, często sie spotykalismy, bylismy razem na moich połowinkach... Lecz u nas problem był w tym(chc nie tylko) że ja bardzo podobałam się jego kumplowi i jako ze on podobno jako "pierwszy mnie wylukał" to mój wymarzony nie chciał być ze mna ze względu na niego żeby nie stracić kumpla- co prawda byliśmy wtedy dziciakami (16 lat). Mój wymarzony na dodatek cały czas twierdził że ja mu sie bardzo bodobam ale na razie nie chciałby mieć dziewczyny.... Poroku takich wrażeń i kręcenia ja już miałam dosyć... zaczęłam się umawiać z innymi ale rzaden mi nie pasował..(wiesz o co chodzi) tęskniłam i marzyłam o nim... lecz w pewnym momencie byłam juz tak zrezygnowana że chciałam już zerwac z nim wszystkie kontakty i zacząc życie na nowo... chciałam o nim zapomnieć... a wtedy w najmniej oczekiwanym momencie on poprosił mnie o chodzenie, że chciałby sprubować... noi takim sposobem jesteśmy ze sobą 5 lat...
Życzę Ci powodzenia i cierpliwosci...i wierze ze Tobie też się uda