Kolejny kryzys... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-04-28, 13:47   #1
Aredhel125
Zadomowienie
 
Avatar Aredhel125
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sudety
Wiadomości: 1 759

Kolejny kryzys...


Cześć,


zakładam kolejny wątek, bo czasami mam wrażenie, że tylko tu mogę otrzymać jakąś sensowną pomoc. Z tego co obserwuję po forum, cały czas przewijają się te same osoby, więc pewnie już mnie znają.



Chodzę na terapię, jakoś od jesieni. Średnio co dwa tygodnie, bo częściej to już jest drogi biznes, za drogi jak dla mnie w tej chwili.


Mam wrażenie, że trochę się wygadałam, ale średnio mi te sesje pomagają. Nie potrafię nic nadal zmienić w swoim życiu, nic popchnąć na przód. Cały czas mam wrażenie, że czegoś mi brak, jestem nieszczęśliwa albo nastąpi coś złego.


W życiu zawodowym w sumie mi się wiedzie, mam fajną pracę, rozwijam się, ostatnio dostałam awans, czego tak naprawdę bym się nie spodziewała. Wyszło to samo z góry. Na rozmowach rocznych wypadłam dobrze i zaraz potem zaproponowano mi lepsze stanowisko.


Teraz przechodzę intensywne szkolenie, przychodzę z pracy wieczorem padnięta. Niby jest ok ale czuję się coraz gorzej.
Czuję, że się starzeję. Niedługo skończę 29 lat.



Na terapii obiecałam, że teraz już na pewno założę konto na portalu randkowym i zacznę chodzić na randki.
Mimo to nie mogę sie przemóc. Odkładam to na kolejny dzień i nic tego nie wychodzi. Jestem strasznie samotna, sfrustrowana a z drugiej strony mam obawy przed zmianami. Potem znowu strach, że marnuję życie, a przecież mogłabym byc z kimś, mieć z kim pogadać o życiu, o pracy, poprzytulać się.



Juz tyle razy obiecałam sobie i nawet zmuszałam się, ale juz nie moge. Nie moge przerwać tego błędnego koła. Nie wiem, czy to ze mną jest coś tak bardzo nie tak, czy ta terapia jest słaba.


Co noc, a nawet w ciągu dnia płaczę, że marnuję sobie najlepsze lata, a potem nachodzą mnie myśli, że może lepiej być samą, nie muszę się martwić, że nie podpasuję komuś, ze będzie mnie zdradzać i zniszczy mi życie. W dodatku bardzo wstydzę się tego, że nie mam żadnego doświadczenia w kontaktach z mężczyznami, że się zbłaźnię.



Co ja jeszcze mogę zrobić, żeby było lepiej?
Każdy dzień to dla mnie udręka. Mam miliony kompleksów i jestem niestabilna i wykańcza mnie to. Potem boję się, że w pracy zawalę przez to wszystko...
Aredhel125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-28, 17:55   #2
thirky
on tired little feet
 
Avatar thirky
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
Dot.: Kolejny kryzys...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Cześć,


zakładam kolejny wątek, bo czasami mam wrażenie, że tylko tu mogę otrzymać jakąś sensowną pomoc. Z tego co obserwuję po forum, cały czas przewijają się te same osoby, więc pewnie już mnie znają.



Chodzę na terapię, jakoś od jesieni. Średnio co dwa tygodnie, bo częściej to już jest drogi biznes, za drogi jak dla mnie w tej chwili.


Mam wrażenie, że trochę się wygadałam, ale średnio mi te sesje pomagają. Nie potrafię nic nadal zmienić w swoim życiu, nic popchnąć na przód. Cały czas mam wrażenie, że czegoś mi brak, jestem nieszczęśliwa albo nastąpi coś złego.


W życiu zawodowym w sumie mi się wiedzie, mam fajną pracę, rozwijam się, ostatnio dostałam awans, czego tak naprawdę bym się nie spodziewała. Wyszło to samo z góry. Na rozmowach rocznych wypadłam dobrze i zaraz potem zaproponowano mi lepsze stanowisko.


Teraz przechodzę intensywne szkolenie, przychodzę z pracy wieczorem padnięta. Niby jest ok ale czuję się coraz gorzej.
Czuję, że się starzeję. Niedługo skończę 29 lat.



Na terapii obiecałam, że teraz już na pewno założę konto na portalu randkowym i zacznę chodzić na randki.
Mimo to nie mogę sie przemóc. Odkładam to na kolejny dzień i nic tego nie wychodzi. Jestem strasznie samotna, sfrustrowana a z drugiej strony mam obawy przed zmianami. Potem znowu strach, że marnuję życie, a przecież mogłabym byc z kimś, mieć z kim pogadać o życiu, o pracy, poprzytulać się.



Juz tyle razy obiecałam sobie i nawet zmuszałam się, ale juz nie moge. Nie moge przerwać tego błędnego koła. Nie wiem, czy to ze mną jest coś tak bardzo nie tak, czy ta terapia jest słaba.


Co noc, a nawet w ciągu dnia płaczę, że marnuję sobie najlepsze lata, a potem nachodzą mnie myśli, że może lepiej być samą, nie muszę się martwić, że nie podpasuję komuś, ze będzie mnie zdradzać i zniszczy mi życie. W dodatku bardzo wstydzę się tego, że nie mam żadnego doświadczenia w kontaktach z mężczyznami, że się zbłaźnię.



Co ja jeszcze mogę zrobić, żeby było lepiej?
Każdy dzień to dla mnie udręka. Mam miliony kompleksów i jestem niestabilna i wykańcza mnie to. Potem boję się, że w pracy zawalę przez to wszystko...
jesteś pod opieką psychiatry? myślę że leki by pomogły, najskuteczniejsze leczenie to leki + terapia. to co opisujesz brzmi jak początki depresji czy coś
__________________

I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it.
Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet.
thirky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-28, 21:02   #3
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Kolejny kryzys...

To załóż dziś.
Zamiast mi odpowiadać wpisz do przeglądarki sympatia.pl czy coś innego i załóż konto. Na początek nie skupiał się co tam wypisać w preferencjach. Zawsze możesz uzupełnić. Po prostu wpisz niezbędne dane, wymyśl hasło i kliknij "załóż".
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-30, 00:02   #4
Aredhel125
Zadomowienie
 
Avatar Aredhel125
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sudety
Wiadomości: 1 759
Dot.: Kolejny kryzys...

Cytat:
Napisane przez thirky Pokaż wiadomość
jesteś pod opieką psychiatry? myślę że leki by pomogły, najskuteczniejsze leczenie to leki + terapia. to co opisujesz brzmi jak początki depresji czy coś

Nie, chodzę tylko na terapię. Zastanawiam się, czy nie zrezygnować bo nie jestem pewna, czy mi to pomaga. 10 lat temu chodziłam na terapię do kogoś innego i czułam się lepiej, teraz tego nie ma. Nie wiem co robić tak w ogóle.


Czasami zastanawiam się, czy po prostu nie umówić się z kimś tylko na seks i mieć to z głowy. Z drugiej strony mam obawy bo nic nie umiem w tym temacie, z obcym człowiekiem, coś pójdzie nie tak i będzie jeszcze gorzej. Po prostu nie chce już dłużej czekać, bo mnie roznosi.


Myślałam, że na terapii jakoś nabiorę odwagi, nakierują mi się inaczej myśli ale nie ma żadnej poprawy.
Aredhel125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-30, 00:41   #5
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Kolejny kryzys...

Zawsze możesz wyładować się z męska prostytutką.
On nie będzie oceniał, a skupi się na twojej przyjemności.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-30, 12:49   #6
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Kolejny kryzys...

Ja cię pamiętam.
Moim zdaniem na tym etapie powinnaś po prostu założyć to konto i juz - nie myśląc o tym. Podobnie ja kiedyś nie mogłam się zmusić do szukania pierwszej pracy. Wypiłam trochę wina, wpisałam w Google "praca x miasto y" machinalnie wchodziłam na strony i na ogłoszenia, które mi w miarę pasowały po prostu wysyłałam cv. Pomysl sobie, że ot po prostu to zrobisz, i tyle. Pamiętaj, że w każdej chwili możesz skasować konto, to cię do niczego nie zobowiązuje.
Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
Zawsze możesz wyładować się z męska prostytutką.
On nie będzie oceniał, a skupi się na twojej przyjemności.
Normalnie nie jestem zwolenniczką takich usług, ale w tym wypadku chyba zrobiłabym wyjątek. Można poszukać masazystow erotycznych, nie wiem jak jest z tym Polsce ale tu gdzie ja mieszkam wiem ze tacy istnieją, specjalnie dla kobiet.

Chociaż myślę, że lepiej by było, gdyby autorka po prostu poznała kogoś, kolegę do luźnego seksu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-30, 23:48   #7
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Kolejny kryzys...

problem z kolegą polega na tym, że może nie mieć ochoty dokształcać erotycznie autorki, tylko ją wykorzysta do zaspokojenia siebie.
A tak płacisz i wymagasz.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-05-01, 08:23   #8
Backinblack93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 15
Dot.: Kolejny kryzys...

A moim zdaniem kontakt z meska prostytutka może nie pomoc autorce. Nabedzie co prawda pewnych doświadczen, ale moze mieć gdzies z tyłu głowy fakt, że musiała zapłacić za to co innym przychodzi naturalnie. Poza tym, opłacony chłopak zrobi swoje i pójdzie, a autorce potrzeba rozmowy, przytulenia, wspolnego spedzania czasu i sądzę, ze w dluzszym wymiarze czasu niz godzina. Moze miec jeszcze gorsze poczucie beznadziei niz teraz.

Z kolei uklad friends with benefits to raczej relacja dla stabilnych psychicznie, swiadomych zagrożeń kobiet. Myślę ze zagubionej autorce może przysporzyć wielu problemów sytuacja, gdy zakocha sie w kumplu od seksu. A moze sie to zdarzyć bo jest niedoswiadczona i spragniona milosci.

Najlepsza opcja z dotychczas wymienionych to moim zdaniem portale. Nie mówię ze znalezienie kogos będzie szybkie i latwe. Moze warto celowac w bardziej kameralne portale a nie np od razu w Tindera. Ewentualnie jezeli moglabys odwazyc sie poznawac bezpośrednio, to moze jakis zorganizowany wyjazd dla singli lub speed dates?

Probuj zawierać w miare możliwości kolezenskie relacje z facetami np. w pracy. To zawsze da Ci trochę obycia..
Backinblack93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-01, 08:44   #9
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Kolejny kryzys...

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
problem z kolegą polega na tym, że może nie mieć ochoty dokształcać erotycznie autorki, tylko ją wykorzysta do zaspokojenia siebie.
A tak płacisz i wymagasz.
Czy ja wiem, na pewno znajdzie kogoś, kto nie skupi się na wykorzystaniu, przecież nie musi wybierać w ciemno, najpierw go pozna lepiej.

Też uważam że potem może mieć wyrzuty, że musiała płacić za to.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-01, 08:57   #10
Puntodivista
☕ sprawia, że jestem☺
 
Avatar Puntodivista
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: ✿
Wiadomości: 6 743
Dot.: Kolejny kryzys...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Nie, chodzę tylko na terapię. Zastanawiam się, czy nie zrezygnować bo nie jestem pewna, czy mi to pomaga. 10 lat temu chodziłam na terapię do kogoś innego i czułam się lepiej, teraz tego nie ma. Nie wiem co robić tak w ogóle.

Wszystko zależy od tego jaki to etap terapii, w jakim nurcie (podejrzewam, że poznawczo-behawioralna skoro masz zadania), czy pogorszenie jest teraz czy od początku nie czułaś chemii z terapeutą.
Na jak długo masz zaplanowaną terapię, czy był kontrakt itp.
Czasami jest tak, że odczuwasz niemoc i brak odczuwalnej poprawy, ale to jest w procesie. Jeśli jednak nie to zmień terapeutę. Myślę też, że terapeuta skonsultowałby Cię z psychiatrą jeśli byłaby taka potrzeba, nie każdemu potrzebne są leki jako dodatek do terapii. Wszystko to sprawa indywidualna.

Seks z prostytutką odradzam. Skutki będą opłakane w takim stanie psychicznym autorki. Samoocena pójdzie w dół na pewno a i sposób pozostaje sporo do życzenia...
Jeśli faktycznie to założenie konta na portalu jest dla Ciebie jeszcze za trudne to porusz to na terapii.

Trzymaj się mocno

__________________

Z m i e n i ł a m swoje życie!
Puntodivista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-01, 08:59   #11
jamayka1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 81
Dot.: Kolejny kryzys...

A mi się wydaje, że nie do końca chodzi o znalezienie tego mężczyzny. Ty sama ze sobą jesteś nieszczęśliwa i facet tego nie zmieni-zapewniam Cię. Ja bym na Twoim miejscu skupiła się na znalezieniu jakiegoś hobby, może zapisaniu się na jakiś fajny kurs, gdzie będziesz mogła poznać nowe fajne osoby ( po zakończeniu szkolenia w pracy), znaleźć coś co sprawi Ci radość i do czego będziesz chętnie wracać po pracy, może jakiś sport, wyznaczyć sobie jakiś cel, rozłożyć go w czasie? pomyśl o tym autorko.

Co do seksu z obcym mężczyzną to podejrzewam, że po wszystkim poczujesz się sto razy gorzej, o płaceniu za to nie wspomnę. Rozładować napięcie możesz sama, a póki co skup się na poprawie jakości Twojego życia, bo nie brak faceta jest tu problemem.
jamayka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-05-01, 10:08   #12
Mia Donna
Raczkowanie
 
Avatar Mia Donna
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Kolejny kryzys...

Zgadzam się z Jamajka. Facet tu nie pomoże, a wręcz może być tak, że swoje problemy będziesz przenosić na Wasz zwiazek. Na początek pogadaj z terapeuta o swoich odczuciach co do terapii. Że czujesz, że nie pomaga itd. Możliwe, że po prostu nie trafiłaś na "swojego" terapeutę. Może inny nurt?
Mia Donna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-01, 22:53   #13
Aredhel125
Zadomowienie
 
Avatar Aredhel125
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sudety
Wiadomości: 1 759
Dot.: Kolejny kryzys...

Cytat:
Napisane przez Puntodivista Pokaż wiadomość

Wszystko zależy od tego jaki to etap terapii, w jakim nurcie (podejrzewam, że poznawczo-behawioralna skoro masz zadania), czy pogorszenie jest teraz czy od początku nie czułaś chemii z terapeutą.
Na jak długo masz zaplanowaną terapię, czy był kontrakt itp.
Czasami jest tak, że odczuwasz niemoc i brak odczuwalnej poprawy, ale to jest w procesie. Jeśli jednak nie to zmień terapeutę. Myślę też, że terapeuta skonsultowałby Cię z psychiatrą jeśli byłaby taka potrzeba, nie każdemu potrzebne są leki jako dodatek do terapii. Wszystko to sprawa indywidualna.

Seks z prostytutką odradzam. Skutki będą opłakane w takim stanie psychicznym autorki. Samoocena pójdzie w dół na pewno a i sposób pozostaje sporo do życzenia...
Jeśli faktycznie to założenie konta na portalu jest dla Ciebie jeszcze za trudne to porusz to na terapii.

Trzymaj się mocno


Nie, ta opcja odpada. To w ogóle ostatnia rzecz jaka przyszłaby mi do głowy.
Poza tym, ja naprawdę mam zerowe doświadczenie. Myślałam o jakimś układzie, ale co ja mam do zaoferowania? Ta osoba tylko by się męczyła ze mną bo z nerwów i wstydu pewnie skończyłabym jak kłoda.

Co do terapii, coraz bardziej skłaniam się ku temu, żeby ją zakończyć.
Mam wrażenie, że są u mnie do odkopania jeszcze jakieś sprawy, o których sama nie wiem jednoznacznie a tak się nie dzieje.
Tak jakbym utkwiła w jakimś zawieszeniu i nic nie mogę popchnąć naprzód. Sama nie umiem tego rozgryźć. Coś jest po prostu nie tak.


Mam sporo znajomych z pracy, nie jest dla mnie problemem, żeby wyjść z nimi na miasto, ale nic poza tym. Nie spotkałam też żadnego mężczyzny jak do tej pory, który by mnie na tyle zainteresował, żeby nastąpił jakiś przełom u mnie.

Poza tym obracam się głównie wśród znajomych z pracy. Chodzę na siłownię około 3 razy w tygodniu i to tyle. Często jestem po prostu zbyt zmęczona, żeby jeszcze robić cokolwiek. Widzę też, że sporo fajnych facetów jest juz po prostu zajętych i mogą być dla mnie co najwyzej kolegami.


Sama nie jestem w stanie nic realnie zainicjować. Siłuję się tyle czasu, żeby coś z tym zrobić ale odczuwam blokadę.


Naprawdę wstyd mi za siebie, że w tym wieku błądzę jak dziecko we mgle i nie wiem nic na temat relacji damsko-męskich. Nikt o tym nie wie, ani się nawet nie spodziewa, po mnie raczej tego tak nie widać na pierwszy rzut.



Cytat:
Napisane przez jamayka1 Pokaż wiadomość
A mi się wydaje, że nie do końca chodzi o znalezienie tego mężczyzny. Ty sama ze sobą jesteś nieszczęśliwa i facet tego nie zmieni-zapewniam Cię. Ja bym na Twoim miejscu skupiła się na znalezieniu jakiegoś hobby, może zapisaniu się na jakiś fajny kurs, gdzie będziesz mogła poznać nowe fajne osoby ( po zakończeniu szkolenia w pracy), znaleźć coś co sprawi Ci radość i do czego będziesz chętnie wracać po pracy, może jakiś sport, wyznaczyć sobie jakiś cel, rozłożyć go w czasie? pomyśl o tym autorko.

Co do seksu z obcym mężczyzną to podejrzewam, że po wszystkim poczujesz się sto razy gorzej, o płaceniu za to nie wspomnę. Rozładować napięcie możesz sama, a póki co skup się na poprawie jakości Twojego życia, bo nie brak faceta jest tu problemem.

Wydaje mi się, że zrobiłam już wszystko co mogłam. Ten problem nie pojawił się wczoraj tylko ciągnie się od wielu lat.
Chciałabym zobaczyć jak to jest być z kimś. Pewnie byłoby mi bardzo trudno na początku bo jestem przyzwyczajona do samotności i zależna tylko od siebie, ale zaczęło mi już to przeszkadzać.
Wiem, że nikogo nie obchodzę, dla nikogo nie jestem ważna i nikt o mnie nie myśli. Nie mam z kim podzielić się tym co się wydarzyło się w pracy, pooglądać seriale, czy po prostu pogadać. Z koleżankami to nie to samo, to nie ten rodzaj relacji. Poza tym większość jest już zamężna i ma dzieci, nie ma tyle czasu dla mnie. Zazdroszczę im tego. Nie czuję się przez to kobieca na tyle na ile powinnam.


Wiem, że książę z bajki sam do mnie nie zapuka, ale z tymi portalami to dla mnie trudne zadanie. Wolałabym kogoś poznać na żywo. Z drugiej strony obiecałam terapeutce, że otworzę chociaż tą stronę i zobaczę jak wygląda.

Edytowane przez Aredhel125
Czas edycji: 2019-05-01 o 22:58
Aredhel125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-02, 05:15   #14
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Kolejny kryzys...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że zrobiłam już wszystko co mogłam. Ten problem nie pojawił się wczoraj tylko ciągnie się od wielu lat.
Co konkretnie robiłaś przez te lata że uważasz, że robiłaś wszystko? Pamiętając inne twoje wątki czy posty mam chyba inne wrażenie (bez urazy).

Ja trochę wcześniej niż ty, bo na studiach, uznałam, ze brak jakiegokolwiek doświadczenia z mezczyznami mi przeszkadza - oczywiście wtedy miałam prościej, bo mieszkałam w akademiku wiec zmuszałam się do chodzenia na imprezy i poznawania facetów, dodawałam sobie odwagi alkoholem (niewielkimi ilościami). Dziewictwo straciłam ze slabo znanym facetem, o którym wiedziałam, że nigdy później go już nie spotkam. Oczywiście, było to głupie i pewnie niebezpieczne ale trochę dziękuję tej młodzieńczej głupocie, bo po tym rzeczywiście było mi trochę łatwiej w kontaktach z mezczyznami i czułam ze jakiś kluczowy etap mam za sobą, że przynajmniej nie muszę się stresować czy kolejny facet nie ucieknie wiedząc że jestem dziewicą.

Także ja wiedząc, jak nieśmiała byłam i ze z facetami nigdy mi nie szło i ze nawet jako nastolatka byłam "opóźniona" w stosunku do rówieśników, postanowiłam zająć się tym wcześniej niż później, zresztą pisałam ci kiedyś to wszystko.

Czekając do twojego wieku natomiast pewnie czułabym się tak samo źle. Ale i u ciebie oczywiście zmiany są możliwe.

Moze zmień terapeute, skoro czujesz, że to nie to. Wydaje mi się, że to wcale nie takie łatwe trafić na dobrą osobę od razu.

Portale randkowe naprawdę nie gryzą.

Jeśli chcesz poznawać ludzi na żywo no to nie masz innego wyjścia niż odpalić facebooka czy innego meet-upa i szukać wydarzeń w twojej okolicy. Wieczorek językowy, gier planszowych, cokolwiek.
Może odpuść sobie chociaż jeden dzień siłowni? No ale to wszystko kwestia priorytetów. Ja przeprowadziłam się do większego miasta bo stwierdziłam że w poprzednim mniejszym nikogo sobie nie znajdę.

Tak naprawdę nie da się nic innego napisać czego już bym ci nie napisała przy okazji twojego poprzedniego wpisu, i inne dziewczyny tez nie dadzą ci magicznej recepty na odmianę. Nie ma miliona sposobów na to jak coś zmienić oprócz tego że trzeba zacząć wprowadzać zmiany samemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 05:15 ---------- Poprzedni post napisano o 05:08 ----------

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Poza tym, ja naprawdę mam zerowe doświadczenie. Myślałam o jakimś układzie, ale co ja mam do zaoferowania? Ta osoba tylko by się męczyła ze mną bo z nerwów i wstydu pewnie skończyłabym jak kłoda.
To już musisz wyczuć tę osobę.

Szczerze, ja bym chyba na twoim miejscu po pierwsze spróbowała się pozbyć błony u ginekologa - nie wiem, czy to możliwe na życzenie, ale zorientowalabym się - przynajmniej odpadlby mi jeden stres.
Podkreślam, że piszę tylko, co ja bym zrobiła, jako osoba która kiedyś miała podobny problem i rozumie wstyd autorki, bo pewnie zaraz posypia sie gromy.

Potem w relacji z facetem nic bym nie mówiła, dążyła tylko do konkretniejszego dotyku i gdyby zrobiło się gorecej, powiedziała, że dawno nie uprawiałam seksu czy coś podobnego, żeby tym usprawiedliwić ewentualną nieporadnosc. Chociaż szczerze, seks to nie fizyka kwantowa i jest prostszy niż ci się wydaje.

No ale do tego najpierw musisz zacząć poznawać facetów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-02, 08:37   #15
White_Dove
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
Dot.: Kolejny kryzys...

Autorko zarejestruj się na portalu. Tam poznasz też jakiegoś fajnego faceta. Ty potrzebujesz bezpieczeństwa, zaufania, komfortu w relacji a nie relacji ff( w której możesz się zakochać w facecie ale on w tobie nie), Zakochany facet ma też więcej cierpliwości do partnerki i nie przeszkadza mu jej brak doświadczenia. Zwykle. Terapia jest bardzo istotna bo w takim stanie możesz przyciągnąć toksyka.
White_Dove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-02, 15:04   #16
Aredhel125
Zadomowienie
 
Avatar Aredhel125
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sudety
Wiadomości: 1 759
Dot.: Kolejny kryzys...

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86769390]Co konkretnie robiłaś przez te lata że uważasz, że robiłaś wszystko? Pamiętając inne twoje wątki czy posty mam chyba inne wrażenie (bez urazy).

Ja trochę wcześniej niż ty, bo na studiach, uznałam, ze brak jakiegokolwiek doświadczenia z mezczyznami mi przeszkadza - oczywiście wtedy miałam prościej, bo mieszkałam w akademiku wiec zmuszałam się do chodzenia na imprezy i poznawania facetów, dodawałam sobie odwagi alkoholem (niewielkimi ilościami). Dziewictwo straciłam ze slabo znanym facetem, o którym wiedziałam, że nigdy później go już nie spotkam. Oczywiście, było to głupie i pewnie niebezpieczne ale trochę dziękuję tej młodzieńczej głupocie, bo po tym rzeczywiście było mi trochę łatwiej w kontaktach z mezczyznami i czułam ze jakiś kluczowy etap mam za sobą, że przynajmniej nie muszę się stresować czy kolejny facet nie ucieknie wiedząc że jestem dziewicą.

Także ja wiedząc, jak nieśmiała byłam i ze z facetami nigdy mi nie szło i ze nawet jako nastolatka byłam "opóźniona" w stosunku do rówieśników, postanowiłam zająć się tym wcześniej niż później, zresztą pisałam ci kiedyś to wszystko.

Czekając do twojego wieku natomiast pewnie czułabym się tak samo źle. Ale i u ciebie oczywiście zmiany są możliwe.

Moze zmień terapeute, skoro czujesz, że to nie to. Wydaje mi się, że to wcale nie takie łatwe trafić na dobrą osobę od razu.

Portale randkowe naprawdę nie gryzą.

Jeśli chcesz poznawać ludzi na żywo no to nie masz innego wyjścia niż odpalić facebooka czy innego meet-upa i szukać wydarzeń w twojej okolicy. Wieczorek językowy, gier planszowych, cokolwiek.
Może odpuść sobie chociaż jeden dzień siłowni? No ale to wszystko kwestia priorytetów. Ja przeprowadziłam się do większego miasta bo stwierdziłam że w poprzednim mniejszym nikogo sobie nie znajdę.

Tak naprawdę nie da się nic innego napisać czego już bym ci nie napisała przy okazji twojego poprzedniego wpisu, i inne dziewczyny tez nie dadzą ci magicznej recepty na odmianę. Nie ma miliona sposobów na to jak coś zmienić oprócz tego że trzeba zacząć wprowadzać zmiany samemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 05:15 ---------- Poprzedni post napisano o 05:08 ----------


To już musisz wyczuć tę osobę.

Szczerze, ja bym chyba na twoim miejscu po pierwsze spróbowała się pozbyć błony u ginekologa - nie wiem, czy to możliwe na życzenie, ale zorientowalabym się - przynajmniej odpadlby mi jeden stres.
Podkreślam, że piszę tylko, co ja bym zrobiła, jako osoba która kiedyś miała podobny problem i rozumie wstyd autorki, bo pewnie zaraz posypia sie gromy.

Potem w relacji z facetem nic bym nie mówiła, dążyła tylko do konkretniejszego dotyku i gdyby zrobiło się gorecej, powiedziała, że dawno nie uprawiałam seksu czy coś podobnego, żeby tym usprawiedliwić ewentualną nieporadnosc. Chociaż szczerze, seks to nie fizyka kwantowa i jest prostszy niż ci się wydaje.

No ale do tego najpierw musisz zacząć poznawać facetów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Co zrobiłam? Znalazłam nową pracę, w dużej firmie, przeprowadziłam się do dużego miasta wojewódzkiego. Mam nowych znajomych. Zapisałam się na siłownię, ale to już dwa lata wstecz.
Tyle, że ja te wszystkie rzeczy zrobiłam naturalnie, a nie jedynie w celu znalezienia kogoś. Uznałam, że muszę robić swoje, rozwijać się i z czasem poznam kogoś, bez presji, czy desperacji.


Niestety nie poznałam nikogo. Wychodzę kilka razy w miesiącu ze znajomymi z pracy na spotkania, głównie do knajp. Przeglądałam różne fora na fb, ale nic szczególnie mnie nie zainteresowało. Gry planszowe mnie nie interesują, ani wycieczki na rowerach, nie chcę tam iść na siłę.
Jestem na grupie, gdzie poznaje się nowych ludzi w mieście, ale to damskie spotkania i jeszcze do żadnego realnie nie doszło.
Poszłam na jedną domówkę z zaproszenia kolegi, było kilkoro nowych osób, ale wszyscy zajęci. Może ja mam pecha jakiegoś?



Nie chciałam siebie zmuszać do niczego, tylko dać sobie czas, ale teraz szczególnie czuję jak czas ucieka. Boli mnie to, że nie mam doświadczenia i nikt się mną nie interesuje tak jak bym chciała.


Chyba faktycznie przy kolejnej wizycie zapytam się ginekologa o usunięcie tej błony bo to dla mnie straszny wstyd.

W dodatku dzisiaj rano włączyłam sobie tv, a tam jak na złość odcinek "Przyjaciół" o 30sto letniej dziewicy... Oczywiście śmiech na sali.

To już mnie chyba prześladuje.



U mnie w domu to temat tabu, nikt nie rozmawia o tym. Tak jakby mnie tematy seksualne w ogóle nie dotyczyły, albo były zarezerwowane dla wszystkich tylko nie dla mnie.




Najgorzej mnie dobija ten wiek. Dosłownie tak jak bym się obudziła ze śpiączki i codziennie panikuję, że nic nie zdążę już zrobić.





Cytat:
Napisane przez White_Dove Pokaż wiadomość
Autorko zarejestruj się na portalu. Tam poznasz też jakiegoś fajnego faceta. Ty potrzebujesz bezpieczeństwa, zaufania, komfortu w relacji a nie relacji ff( w której możesz się zakochać w facecie ale on w tobie nie), Zakochany facet ma też więcej cierpliwości do partnerki i nie przeszkadza mu jej brak doświadczenia. Zwykle. Terapia jest bardzo istotna bo w takim stanie możesz przyciągnąć toksyka.

Może chociaż raz odpalę jakąś stronę i zobaczę jak to wygląda. A jaki portal polecasz. Może jest coś przystępnego, a nie od razu jak tinder, że ludzie szukają głównie seksu?


Nad terapią się waham cały czas. Nie wiem, czy ma ona jakiś sens w moim przypadku. Nie czuję realnej poprawy.
Aredhel125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-02, 17:16   #17
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Kolejny kryzys...

Brzmisz, jakbyś wcale nie chciała nic zmieniać, byle tylko nie wyjść poza swoją strefę komfortu.
Mnie też nie interesują gry planszowe specjalnie, a jednak byłam na kilku takich spotkaniach bo zalezalo mi na tym żeby poznać nowych ludzi. Tak naprawdę takie spotkania to często tylko pretekst właśnie po to, żeby ludzie którzy czują się samotni po prostu wyszli z domu i kogoś poznali. Naprawdę nie sądzę, że chodzą na to tylko zapaleni fani planszowek.
A ty - no to nie, tamto nie. Przykro mi, na babskich spotkaniach ani nawet na silowni nie poznasz facetów - bo na siłownię itp. ludzie chodzą w konkretnym celu a nie szukać znajomych.

No ale cóż, ty decydujesz co jest dla ciebie ważniejsze, widocznie samotność wcale aż tak jeszcze nie dała ci się we znaki skoro nie robisz nic konkretnego by zmienić ten stan. A "nie będę szukac na siłę, partner/przyjaciele/znajomi sami się kiedyś znajdą" to najgorsze kłamstwo świata. Nie, samo nic się nie robi. Jakoś kiedy ktoś chce znaleźć fajna prace to dokształca się, wysyła cv a nie mówi sobie "no ale te praktyki mnie nie interesują zbytnio, no nie będę robić nic na siłę, praca sama się jakoś znajdzie myślę". Na dobre jakościowo (czy nawet w ogóle jakiekolwiek) relacje międzyludzkie tez trzeba sobie zapracować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Czas edycji: 2019-05-02 o 17:47
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-05, 00:30   #18
Aredhel125
Zadomowienie
 
Avatar Aredhel125
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sudety
Wiadomości: 1 759
Dot.: Kolejny kryzys...

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86771505]Brzmisz, jakbyś wcale nie chciała nic zmieniać, byle tylko nie wyjść poza swoją strefę komfortu.
Mnie też nie interesują gry planszowe specjalnie, a jednak byłam na kilku takich spotkaniach bo zalezalo mi na tym żeby poznać nowych ludzi. Tak naprawdę takie spotkania to często tylko pretekst właśnie po to, żeby ludzie którzy czują się samotni po prostu wyszli z domu i kogoś poznali. Naprawdę nie sądzę, że chodzą na to tylko zapaleni fani planszowek.
A ty - no to nie, tamto nie. Przykro mi, na babskich spotkaniach ani nawet na silowni nie poznasz facetów - bo na siłownię itp. ludzie chodzą w konkretnym celu a nie szukać znajomych.

No ale cóż, ty decydujesz co jest dla ciebie ważniejsze, widocznie samotność wcale aż tak jeszcze nie dała ci się we znaki skoro nie robisz nic konkretnego by zmienić ten stan. A "nie będę szukac na siłę, partner/przyjaciele/znajomi sami się kiedyś znajdą" to najgorsze kłamstwo świata. Nie, samo nic się nie robi. Jakoś kiedy ktoś chce znaleźć fajna prace to dokształca się, wysyła cv a nie mówi sobie "no ale te praktyki mnie nie interesują zbytnio, no nie będę robić nic na siłę, praca sama się jakoś znajdzie myślę". Na dobre jakościowo (czy nawet w ogóle jakiekolwiek) relacje międzyludzkie tez trzeba sobie zapracować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


To jaką stronę mogłabym sprawdzić na początek?
Aredhel125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-05, 07:50   #19
kotyksiazki
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 402
Dot.: Kolejny kryzys...

Trochę mnie dziwi ta panika. Widać, że jesteś poraniona i faktycznie mogłabyś niezdrowo funkcjonować w związku. Naprawdę terapeutka a takim stanie poleca Ci rejestrowanie się na portalach randkowych?



Ja mam dobre doświadczenie z jednym katolickim, ale jeśli nie wierzysz, to się tam nie odnajdziesz. Faceci piszą wiadomości na poziomie, nie naciskaja jak nie chcesz o czymś rozmawiać, mają sensowne opisy i faktycznie szukają kogoś na poważnie. Ale to zależy od Twoich poglądów. A moja koleżanka z pracy poznała męża na sympatii, są szczęśliwi. Mówiła jednak, że najpierw musiała się przebijac przez idiotyczne wiadomości, propozycje trójkątów itd. Nie jestem pewna, czy w Twoim stanie Cię to nie rozwali.



Wierz mi, że istnieją ludzie, którzy są po 30 i nikogo nie mieli. Po prostu skupiali się na czymś innym, nie mają w stylu podrywania innych, raczej są domatorami itd. To nie jest żadna sensacja, a Twoja wartość nie zależy od tego, czy byłaś albo będziesz w związku.
kotyksiazki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-05-05, 09:19   #20
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Kolejny kryzys...

Moim zdaniem twój problem z założeniem konta na portalu randkowym rozbija się o strach, że jak już założysz, a nie znajdziesz nikogo to koniec, mogiła, zero nadziei na miłość. Najpierw musisz popracować nad poczuciem własnej wartości, bo na razie nie wygląda na to, żebyś miała na tyle odwagi żeby coś realnie zmienić w swoim życiu uczuciowym. Może zmień terapeutę skoro czujesz, że terapia jest bezefektywna. Nie wiem... zrób sobie profesjonalną sesję zdjęciową, żeby poczuć się jak atrakcyjna kobieta. Załóż wreszcie to konto na portalu randkowym, ale nie z nastawieniem 'chcę poznać męża', tylko chcę poćwiczyć randkowanie, poczuć się adorowaną.

A co do dziewictwa... to tylko błona, nie ma się czego wstydzić. Poza tym rozdziewiczyć się możesz sama za pomocą dildo.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-05, 10:06   #21
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Kolejny kryzys...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
To jaką stronę mogłabym sprawdzić na początek?
W sensie portal randkowy? Na poczatek najlepiej chyba Sympatia.
Jesli chodzi ci o szukanie wydarzen, na ktore moglabys chodzic, to chocby wlasnie Facebook czy meet-up (aplikacja).

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86780315]

A co do dziewictwa... to tylko błona, nie ma się czego wstydzić. Poza tym rozdziewiczyć się możesz sama za pomocą dildo.[/QUOTE]

Ja tam w zyciu nie bylabym w stanie tego zrobic sama.
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-05, 10:51   #22
AmarTuVida
Przyczajenie
 
Avatar AmarTuVida
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: stąd :-)
Wiadomości: 7
Dot.: Kolejny kryzys...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Każdy dzień to dla mnie udręka. Mam miliony kompleksów i jestem niestabilna i wykańcza mnie to. Potem boję się, że w pracy zawalę przez to wszystko...
Ty jesteś ze sobą przez całe życie, więc wyjdź ze strefy komfortu i pracuj nad sobą. Warto Wiem, że łatwo się mówi. Jeśli chodzisz na terapię i nie ma efektów, to może faktycznie warto pomyśleć nad zmianą? Ale musisz działać. Zmieniłaś prace, miasto - już wiesz, że potrafisz.
Nie lubisz planszówek i czegoś tam jeszcze - skąd wiesz? Idź, może akurat się mylisz? ;-)

W kwestii partnera - uważam, że potrzebujesz kogoś, kto będzie wsparciem, partnerem. Nie chodzi o seks - seks jest kompleksem przez brak doświadczenia. Myślę, że jeśli znajdzie się odpowiednia osoba, to w atmosferze zaufania i poczucia bezpieczeństwa pojawi się i bliskość...
Ale najpierw zaakceptuj i pokochaj siebie.

Płacenie za seks - też myślę, że w tym przypadku byłoby to tylko szkodliwe.
AmarTuVida jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-06, 21:59   #23
Aredhel125
Zadomowienie
 
Avatar Aredhel125
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sudety
Wiadomości: 1 759
Dot.: Kolejny kryzys...

Cytat:
Napisane przez kotyksiazki Pokaż wiadomość
Trochę mnie dziwi ta panika. Widać, że jesteś poraniona i faktycznie mogłabyś niezdrowo funkcjonować w związku. Naprawdę terapeutka a takim stanie poleca Ci rejestrowanie się na portalach randkowych?



Ja mam dobre doświadczenie z jednym katolickim, ale jeśli nie wierzysz, to się tam nie odnajdziesz. Faceci piszą wiadomości na poziomie, nie naciskaja jak nie chcesz o czymś rozmawiać, mają sensowne opisy i faktycznie szukają kogoś na poważnie. Ale to zależy od Twoich poglądów. A moja koleżanka z pracy poznała męża na sympatii, są szczęśliwi. Mówiła jednak, że najpierw musiała się przebijac przez idiotyczne wiadomości, propozycje trójkątów itd. Nie jestem pewna, czy w Twoim stanie Cię to nie rozwali.



Wierz mi, że istnieją ludzie, którzy są po 30 i nikogo nie mieli. Po prostu skupiali się na czymś innym, nie mają w stylu podrywania innych, raczej są domatorami itd. To nie jest żadna sensacja, a Twoja wartość nie zależy od tego, czy byłaś albo będziesz w związku.

Ja tak właśnie mam. Tak było.


Odwołałam najbliższą terapię. Nie wiem, czy będę chciała wrócić.
Oprócz tego, że wydałam dość dużo pieniędzy nie czuję, żeby wyraźnie mi to pomagało. Nie wiem, czy to może moja wina...

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86780315]Moim zdaniem twój problem z założeniem konta na portalu randkowym rozbija się o strach, że jak już założysz, a nie znajdziesz nikogo to koniec, mogiła, zero nadziei na miłość. Najpierw musisz popracować nad poczuciem własnej wartości, bo na razie nie wygląda na to, żebyś miała na tyle odwagi żeby coś realnie zmienić w swoim życiu uczuciowym. Może zmień terapeutę skoro czujesz, że terapia jest bezefektywna. Nie wiem... zrób sobie profesjonalną sesję zdjęciową, żeby poczuć się jak atrakcyjna kobieta. Załóż wreszcie to konto na portalu randkowym, ale nie z nastawieniem 'chcę poznać męża', tylko chcę poćwiczyć randkowanie, poczuć się adorowaną.

A co do dziewictwa... to tylko błona, nie ma się czego wstydzić. Poza tym rozdziewiczyć się możesz sama za pomocą dildo.[/QUOTE]


Tu nie chodzi o samą błonę, tylko sam fakt, że nigdy nie miałam żadnych kontaktów z mężczyznami.


Jeśli chodzi o poczucie wartości, nigdy go nie miałam. Jakoś szłam do przodu z życiem, ale w tym kontekście nic się nie zmieniło.


Brałam udział w dwóch terapiach. Pierwsza trochę otworzyła mi oczy ogólnie na typ mojej osobowości i pomogła mi przejść przez etapy tj. studia, potem praca. Wtedy czułam się młoda i nie skupiałam się na żadnych relacjach damsko-męskich. Podoba mi się wiele meżczyzn, zauważam takich, którzy są pociągający, ale zawsze mają dziewczyny. Wydaje mi sie, że one są lepsze dla nich a ja nie miałabym nic do zaoferowania.


Teraz jest inaczej. Czuję już, że coś mnie ominęło. Staram się wyglądać, dbam o siebie, a nie czuję się taka atrakcyjna jak inne dziewczyny.
Nie mam siły przebicia i nie mogę przez to przebrnąć na zadnej terapii.


Nie wiem tak naprawdę czemu się boję tych portali. Trochę mam wrażenie, że to nie dla mnie, ale wszyscy mnie tak namawiają, że czuję się zmuszona to zrobić bo wiem, ze to jedyny sposób i nie ma na co czekać.







[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86780484]W sensie portal randkowy? Na poczatek najlepiej chyba Sympatia.
Jesli chodzi ci o szukanie wydarzen, na ktore moglabys chodzic, to chocby wlasnie Facebook czy meet-up (aplikacja).



Ja tam w zyciu nie bylabym w stanie tego zrobic sama.[/QUOTE]


Nie wiem, czy ja w ogóle mam tą błonę. Miałam wymrażaną nadżerkę, może przy okazji została zlikwidowana.

Wstydzę się tego, że nie umiałabym sie zachować w takiej sytuacji intymnej i na bank to by było zauważalne.


Cytat:
Napisane przez AmarTuVida Pokaż wiadomość
Ty jesteś ze sobą przez całe życie, więc wyjdź ze strefy komfortu i pracuj nad sobą. Warto Wiem, że łatwo się mówi. Jeśli chodzisz na terapię i nie ma efektów, to może faktycznie warto pomyśleć nad zmianą? Ale musisz działać. Zmieniłaś prace, miasto - już wiesz, że potrafisz.
Nie lubisz planszówek i czegoś tam jeszcze - skąd wiesz? Idź, może akurat się mylisz? ;-)

W kwestii partnera - uważam, że potrzebujesz kogoś, kto będzie wsparciem, partnerem. Nie chodzi o seks - seks jest kompleksem przez brak doświadczenia. Myślę, że jeśli znajdzie się odpowiednia osoba, to w atmosferze zaufania i poczucia bezpieczeństwa pojawi się i bliskość...
Ale najpierw zaakceptuj i pokochaj siebie.

Płacenie za seks - też myślę, że w tym przypadku byłoby to tylko szkodliwe.
Sprawdzę meet up, to o czym pisze Celestine. I Sympatię też. Wydaje się to dla mnie takie nienaturalne, ale zmuszę się. Wiele razy wychodziłam ze strefy komfortu ale to jest dla mnie najtrudniejsze.

Edytowane przez Aredhel125
Czas edycji: 2019-05-06 o 22:02
Aredhel125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-06, 22:27   #24
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Kolejny kryzys...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Wydaje się to dla mnie takie nienaturalne, ale zmuszę się. Wiele razy wychodziłam ze strefy komfortu ale to jest dla mnie najtrudniejsze.
Nie wiem czy to takie nienaturalne skoro miliony osób się w to obecnie bawi. Ja też jak zakładałam Tindera to miałam myśl 'ojej, a co jak ktoś ze znajomych mnie zobaczy', a potem okazało się, że faktycznie moich znajomych jest tam pełno, ale nikt nie robi z tego nic wielkiego. Ba, pisałam nawet ze swoimi kolegami, gdzie na żywo w życiu by mi nie przyszło do głowy, że mogą być w ogóle zainteresowani mną w sposób romantyczny. Masa par poznaje się w taki sposób. Ja randkowałam dwa lata, ale ostatecznie jestem w stałym, szczęśliwym związku. Nikt nie mówi, że musisz, ale powinnaś chcieć dla siebie wykorzystać okazję jaką dają najnowsze technologie. Bo na razie siedzisz pod dojrzałą jabłonią i marudzisz, że umierasz z głodu, kiedy wystarczy wyciągnąć rękę.

Co do seksu to też wyolbrzymiasz. Myślisz, że większość ludzi to jacyś mistrzowie kamasutry? Seks z nową osobą bywa niezręczny nawet jak się ma spore doświadczenie. Nie ma co się nakręcać na zapas. Ba, jak się interesują techniki to można się dokształcić teoretycznie czy w Internecie, czy książkami (np. 'Jego orgazm później'). W trakcie to już nie ma co za dużo myśleć, trzeba dać się ponieść.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-07, 09:38   #25
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Kolejny kryzys...

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86786805]

Co do seksu to też wyolbrzymiasz. Myślisz, że większość ludzi to jacyś mistrzowie kamasutry? Seks z nową osobą bywa niezręczny nawet jak się ma spore doświadczenie. Nie ma co się nakręcać na zapas. Ba, jak się interesują techniki to można się dokształcić teoretycznie czy w Internecie, czy książkami (np. 'Jego orgazm później'). W trakcie to już nie ma co za dużo myśleć, trzeba dać się ponieść.[/QUOTE]

Pierwszy raz z nową osobą zawsze jest trochę niezręczny. Mężczyźni tez mają kompleksy, denerwują się czy "staną na wysokości zadania", czy ci się spodoba.
Co do książek, ja polecam "Passionnista - The Empowered Woman's Guide to Pleasuring a Man".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-12, 21:01   #26
Aredhel125
Zadomowienie
 
Avatar Aredhel125
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sudety
Wiadomości: 1 759
Dot.: Kolejny kryzys...

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86786805]Nie wiem czy to takie nienaturalne skoro miliony osób się w to obecnie bawi. Ja też jak zakładałam Tindera to miałam myśl 'ojej, a co jak ktoś ze znajomych mnie zobaczy', a potem okazało się, że faktycznie moich znajomych jest tam pełno, ale nikt nie robi z tego nic wielkiego. Ba, pisałam nawet ze swoimi kolegami, gdzie na żywo w życiu by mi nie przyszło do głowy, że mogą być w ogóle zainteresowani mną w sposób romantyczny. Masa par poznaje się w taki sposób. Ja randkowałam dwa lata, ale ostatecznie jestem w stałym, szczęśliwym związku. Nikt nie mówi, że musisz, ale powinnaś chcieć dla siebie wykorzystać okazję jaką dają najnowsze technologie. Bo na razie siedzisz pod dojrzałą jabłonią i marudzisz, że umierasz z głodu, kiedy wystarczy wyciągnąć rękę.

Co do seksu to też wyolbrzymiasz. Myślisz, że większość ludzi to jacyś mistrzowie kamasutry? Seks z nową osobą bywa niezręczny nawet jak się ma spore doświadczenie. Nie ma co się nakręcać na zapas. Ba, jak się interesują techniki to można się dokształcić teoretycznie czy w Internecie, czy książkami (np. 'Jego orgazm później'). W trakcie to już nie ma co za dużo myśleć, trzeba dać się ponieść.[/QUOTE]


Znalazłaś chłopaka w internecie właśnie?
Mnie trochę przeraża fakt, że idziemy na randkę z kimś kogo wcześniej nie widzieliśmy na oczy nawet. Tracimy energię, czas, żeby poznać w ogole jak ta osoba się zachowuje w najprostszych sytuacjach. I jednocześnie spotkanie niby może być a luzie ale gdzieś z tyłu głowy jest zamiar szukania kogoś na stałe i oceniania go pod tym kątem.


Zupełnie inaczej jest poznać osobę w realnym życiu i potem zdecydować, czy chcemy iść z nim na randke. Ta opcja jest dla mnie dużo bardziej do przyjęcia.


[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86787624] Pierwszy raz z nową osobą zawsze jest trochę niezręczny. Mężczyźni tez mają kompleksy, denerwują się czy "staną na wysokości zadania", czy ci się spodoba.
Co do książek, ja polecam "Passionnista - The Empowered Woman's Guide to Pleasuring a Man".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ale pierwszy raz tak w ogóle to już musi być bardzo stresujące. W dodatku w tym wieku. Jak bym miała się wytłumaczyć.

Czytałam o sytuacji, gdzie chłopak jak się dowiedział, że dziewczyna ma 29 lat i nigdy tego nie robiła uciekł. Niby był w niej zakochany ale wystraszył się, że coś musi być z nią nie tak, że tak długo czekała.


Dodam jeszcze jedną rzecz, ktora mnie nurtuje odkąd jestem tu na wizazu.
Czytam często wątki innych dziewczyn, ktore podobno są z rodzin dysfunkcyjnych, mają ciężką depresję i kompleksy, brak perspektyw, a mimo to znajdują partnera, a nawet wdają się w romanse.
Jak one to robią? Jakim cudem?


Ja nie jestem w aż takim stanie jak tu co niektóre opisują i nie jestem w stanie nawiązać relacji żadnej, nawet tej toksycznej. Nie mam pojęcia jak to się robi. W sensie jak się doprowadza do takiego momentu, że ktoś się zakochuje, albo jest zauroczony i idzie do łóżka. Dla mnie to jest największa tajemnica tego świata.

Edytowane przez Aredhel125
Czas edycji: 2019-05-12 o 21:07
Aredhel125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-12, 21:32   #27
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Kolejny kryzys...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Znalazłaś chłopaka w internecie właśnie?
Mnie trochę przeraża fakt, że idziemy na randkę z kimś kogo wcześniej nie widzieliśmy na oczy nawet. Tracimy energię, czas, żeby poznać w ogole jak ta osoba się zachowuje w najprostszych sytuacjach. I jednocześnie spotkanie niby może być a luzie ale gdzieś z tyłu głowy jest zamiar szukania kogoś na stałe i oceniania go pod tym kątem.

Zupełnie inaczej jest poznać osobę w realnym życiu i potem zdecydować, czy chcemy iść z nim na randke. Ta opcja jest dla mnie dużo bardziej do przyjęcia.
Tak, dokładniej na Tinderze. Co prawda dopiero po 2 latach randek z różną częstotliwością. Na początku dość mocno stresowałam się przed. Potem zaczęłam traktować te spotkania na większym luzie. Po prostu podchodziłam do tego jak do poznawania nowych ludzi. Ot, wypicia wina o zachodzie słońca w parku albo kawy w uroczej kawiarni. Początkowo bez szczególnych flirtów i podtekstów - rozmawianie o studiach/pracy, pasjach, znajomych i rodzinie. To naprawdę nie wymaga jakiś specjalnych umiejętności uwodzicielskich. Większość randek kończyła się na przyjemnym, aczkolwiek jednym razie. Z moim partnerem było tak, że on najpierw wpadł w zachwyt nad moją osobą, ale ja nie potrafiłam się zdeklarować w jaką stronę to zmierza nawet po kilku randkach. Może trochę się bałam wejścia w poważny związek, bo wszystkie inne znajomości kończyłam na etapie randek? Natomiast po kilku miesiącach jak lepiej go poznałam i zaprzyjaźniliśmy się, odważyłam się dać mu szansę.

Nerwy, poczucie niezręczności czy wątpliwości to zupełnie normalna sprawa na początku znajomości o charakterze romantycznym. Co prawda praktyka pozwala to zminimalizować i podchodzić z większym dystansem. Nie ma co się zniechęcać i nakręcać zbytnio. Najwyżej nie spotkacie się już nigdy więcej
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-12, 23:08   #28
White_Dove
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
Dot.: Kolejny kryzys...

Autorko co do tego chodzenia do łóżka. Kiedyś przed moim tż gdy jedynie randkowalam ( kończyło się na 1-2 randce) też jakoś ciężko było mi to sobie wyobrazić. No ale odpowiedz poznałam gdy byłam z tz. Facet zaczyna mnie pociągać dopiero gdy wytworze z nim więź emocjonalną. Im większa więź tym bardziej. Faceci których nie znałam owszem podobali mi się ale tyle.

Miałam trochę pecha do facetów. Gdybym nie zarejestrowała się na portalu randkowym też bym pewnie pisała teraz taki wątek na wizażu...

Ja korzystałam z bezpłatnego portalu ( Żyd że mnie wiem ) Chociaż przyznam, że niezbyt dobrze to wspominam. Niektórzy faceci psują opinie mężczyznom i to bardzo. Czasem chciałam usunąć konto i to olać.

Rejestrując się na portalu randkowym nastaw się że łatwo nie będzie.
White_Dove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-13, 04:46   #29
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Kolejny kryzys...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Znalazłaś chłopaka w internecie właśnie?
Mnie trochę przeraża fakt, że idziemy na randkę z kimś kogo wcześniej nie widzieliśmy na oczy nawet. Tracimy energię, czas, żeby poznać w ogole jak ta osoba się zachowuje w najprostszych sytuacjach. I jednocześnie spotkanie niby może być a luzie ale gdzieś z tyłu głowy jest zamiar szukania kogoś na stałe i oceniania go pod tym kątem.


Zupełnie inaczej jest poznać osobę w realnym życiu i potem zdecydować, czy chcemy iść z nim na randke. Ta opcja jest dla mnie dużo bardziej do przyjęcia.
Nie wiem czy to takie zupełnie inne, kiedy z tą osobą która poznałaś na żywo idziesz potem na randkę tak samo nie bardzo ją jeszcze znasz, tez może się to okazać strata czasu.


Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Ale pierwszy raz tak w ogóle to już musi być bardzo stresujące. W dodatku w tym wieku. Jak bym miała się wytłumaczyć.

Czytałam o sytuacji, gdzie chłopak jak się dowiedział, że dziewczyna ma 29 lat i nigdy tego nie robiła uciekł. Niby był w niej zakochany ale wystraszył się, że coś musi być z nią nie tak, że tak długo czekała.
Dlatego pisałam, że ja na twoim miejscu usunelabym błonę u ginekologa i nic nie mówiła pierwszemu partnerowi.
Rozumiem cie, bo mnie już w wieku 21 lat kiedy to właśnie straciłam dziewictwo juz było głupio i przyznałam się facetowi w ostatniej chwili, na szczęście zareagował spoko ale mogło być różnie.
Poza bólem który był u mnie bardzo silny i krwią stwierdzilam wtedy ze nie ma nic trudnego w tym seksie i ze gdyby mnie nie bolało to pewnie ten facet nie domyślilby się nawet ze ma do czynienia z dziewicą, pod koniec to nawet ja przejelam inicjatywę.
Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Dodam jeszcze jedną rzecz, ktora mnie nurtuje odkąd jestem tu na wizazu.
Czytam często wątki innych dziewczyn, ktore podobno są z rodzin dysfunkcyjnych, mają ciężką depresję i kompleksy, brak perspektyw, a mimo to znajdują partnera, a nawet wdają się w romanse.
Jak one to robią? Jakim cudem?


Ja nie jestem w aż takim stanie jak tu co niektóre opisują i nie jestem w stanie nawiązać relacji żadnej, nawet tej toksycznej. Nie mam pojęcia jak to się robi. W sensie jak się doprowadza do takiego momentu, że ktoś się zakochuje, albo jest zauroczony i idzie do łóżka. Dla mnie to jest największa tajemnica tego świata.
Tak bardzo cie rozumiem, miałam identyczne myśli zanim weszłam w pierwszy związek. Jak czytałam wątki "jestem skrajnie nieśmiała, zakompleksiona" a dalej "a mój chłopak..." to myślałam sobie "weź się schowaj, masz jakimś cudem chłopaka wiec nie może być z tobą aż tak źle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Czas edycji: 2019-05-13 o 04:48
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-05-13, 07:50   #30
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Kolejny kryzys...

Nie wiem czy usunięcie błony dziewiczej u ginekologa będzie cudownym rozwiązaniem. Pochwa dalej będzie nieprzyzwyczajona do penetracji.Autorka dalej może początkowo odczuwać ból. Ja bym jednak wolała uprzedzić partnera, niezależnie od wieku. Uważam się, że brak aktywności seksualnej absolutnie nie jest powodem do wstydu. Jak facet miałby uciec z tego powodu to i tak nie płakałabym bym po nim, bo to znaczyłoby, że jest niedojrzały, bądź zależało mu tylko na szybkim seksie bez zobowiązań. Nie żeby coś w takiej formie seksu było złego, ale jak dla mnie nie jest wskazany na sam początek, gdzie oczekuje się cierpliwości i zaangażowania drugiej strony.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-06-11 09:55:27


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:17.