Pomocy! co mam robić?

[ona_213]

Wiatm!
Nie wiem od czego zacząc, ale lepiej bedzie jak zaczne od pocztaku. byl sobie kwietniowy dzień kilka lat temu, wtedy poznałam chłopaka ktory zawrocil mi w glowe do zaboj. jendak tego nie okazywalam, ponieważ wiedziałam ze to i tak nie ma sensu. jedank pozniej nasze sciezki zowu sie spotkały pojechalismy razem na te same zawody tylko innym transportem. tam wymienilismy sie numerami. pozniej po jakims czasie nasz kontakt sie urawł jedank poznien po kilku miesiacach znowu spotkalismy sie przypadkowo w dyskotece. i zowu kontakt został odnowiony. pisalismy ze soba, on zaprosil mnie na swoja studniowke pozniej caly cza utrzymywalismy kontakt, nasze stosukni byly na bazie przyjaciół, po pewnym czasie doszlo miedzy nami do zblizenia jedank dalej tweirdzilismy ze to tylko przyjazn,chociaz ja juz jemu mowilam ze chce wiecej jednak on mowil, ze to przyjazn. tak spotykalismy sie przez 2 lata byly miedzy nami zblizenia i bylo nam wspaniale jednak mi po tych dwoch latach brakowalo faceta i ni z tego ni z owego przestalam pisac do niego i on do mnie. pozniej jak ja sie odzywalam do niego on mim wypominal ze zakonczylam nasz zwiazek ot tak. przez 1,5 roku nie mialam nikogo, ciagle myslalam ze moze wrocimy do siebie. kazdy facet byl dla mnie tylko kolega nic wiecej. nawet nie potrafie isc z chlopakiem jakimkolwiek za reke nawet z kolega dla zartów. przez os 4 miesiace nawiazalismy kontakt, on teraz miala urlop i przyjezdzal do mnie i znowu zblizenia wrocily bylo nam wspaniale, jedank on jezdzi tez do innej dziewczyny(młodszej) ja o niej wiem od jakiegos czasu, bo powiedział mi o niej ze sie znia spotykal, ze ja odwiedził jako znajomą,a ta dziewczyna dowiedziala sie dzisiaj ze on do mnie przyjezdzal... powiedzcie mi co mam zrobić? zalezy mi na nim jak cholera! jest dla mnie najwazniejszy na swiecie, bez niego zycie traci sens, pomimo tego wszystkiego co sie wydarzylo, jest kims w moim zyciu. Dziewczyny powiedzcie co mam zrobić? Walczyć o miłość? jestem w stanie zrobić dla niego wszytsko nawet czekać na niego kilka lat! Pomocy!

[stokholm]

Widzę, że traktujesz tę sprawę bardzo poważnie. A to niedobrze. Z jego strony nie widzę zaangażowania. Gdyby chciał z Tobą być, to pewnie by o tym powiedział. Ale możesz go o to zapytać - jak widzi Waszą znajomość, czy to ma tyć tylko przyjaźń, wolny związek itp.
Może po prostu jest niezdecydowany, boi się bycia w związku, może ktoś go kiedyś skrzywdził? Wiesz coś na ten temat? Ale z takim facetem to zawsze będzie problem.
Może być też tak, że jemu jest tak wygodnie - spędzacie fajnie czas, sypiacie ze sobą, ale ta relacja jest bez zobowiązań.
Intuicja podpowiada mi, że raczej nie macie szansy na poważny związek. Tym bardziej, że on spotyka się z inną dziewczyną a między Wami kontakt często się urywał.

Wydaje mi się, że powinnaś te znajomość traktować bardziej na luzie. Bez emocjonalnego zaangażowania, bardziej jako friends with benefits.

Napisz jeszcze ile macie lat i czy on był kiedyś w związku.

[201607110949]

Moim zdaniem jedyne na co możesz liczyć, to znajomość z Tobą jako pogotowiem sexualnym w roli głównej, w dodatku nie jedynym, bo już jest was 2.
Szans na normalny związek pełen miłości to ja tu też nie widzę. I sensu czekania aż się zmieni także. Jeżeli raz pozwoliłaś się potraktować w kategorii 'jednej z wielu do łóżka' nastawienie chłopaka na 'kandydatkę na żonę' już się raczej nie zmieni.

[Clemence]

ja nie rozumiem chyba watku do konca..b o najpierw piszesz,potrzebuje faceta[chyba teoretycznie z kims bylas-z nim] a on ma zal ,ze zakonczylas zwiazek? ? nie rozumuję

[ona_213]

Napisane przez stokholm

Napisz jeszcze ile macie lat i czy on był kiedyś w związku.

Ja mam 21 on 23. z tego co wiem i mi mówił nie miła żadnej dziewczyny, byłam jego pierwsza dziewczyna czekała na mnie dosc dlugo, bo ja na poczatku nie bylam gotowa na wspolzycie.
Ostatnio jak pisalismy napisała mi coś takiego" teraz ja nie bede sie odzywał" nie wiem jak mam to rozumieć, jako odegranie sie na mnie, ze wczesniej ja tak zrobiłam?

[Kle_oo]

Na moje oko to żaden związek-ot jak nie ma z kim to z tobą.Mówi że jest jeszc ze jedna-ale pewności nie ma ,może jest was kilka?

[spritfire]

Co to za uklad?
Dla mnie to on traktuje Cię jako koleżankę z którą można się od czasu do czasu przespać, a Ty nietsety się w to zaangażowałaś. Gdyby chciał rzeczywiście z Tobą być, to już dawno bylibyście parą . Sama widzisz że spotyka się z inną,może w tych waszych przerwach/rozstaniach też miał kogoś ?
nie dawaj się wykorzystywać

[ona_213]

Napisane przez Kle_oo

Na moje oko to żaden związek-ot jak nie ma z kim to z tobą.Mówi że jest jeszc ze jedna-ale pewności nie ma ,może jest was kilka?

Też sie nad tym zastanawiam, czy nas nie ma kilku.......

[stokholm]

Napisane przez ona_213

Ja mam 21 on 23. z tego co wiem i mi mówił nie miła żadnej dziewczyny, byłam jego pierwsza dziewczyna czekała na mnie dosc dlugo, bo ja na poczatku nie bylam gotowa na wspolzycie.

Tego nie możesz być pewna.