Miedzy nami .... Zazdrosnicami

[garfieldek]

Ja dzis sie nie odzywalam caly dzien, no i wieczorem napisal, ale ja nic.... (....ze niby juz spie)

[malutka 166]

Kamila206 zazdroszczę Ci, właśnie mi tego zawsze brakowało...nie czułam ze mam w nich oparcie, zwłaszcza w mamie, ona mnie odtrącała, była zazdrosna o moją dobrą relację z tatą (co myślała, ze jej go odbiję czy co?) i o nasze małe dziecięce, głupie sekreciki w stylu "tato wypij mleko bo ja nie lubie i nie mów mamie". Zawsze czułam chłód od niej..nie chwaliła mnie, z morza piątek wyławiała jakieś pojedyncze słabsze oceny i było gadanie pół wieczora..nie mam tej pewności siebie, staram sie ją sama sobie zbudowac..ale to bardzo liche "rusztowanie"...
Dziękuję za ciepłe słowa, podniosły mnie na duchu..

Lalaith, też byłam zazdrosna o jego byłą, wiesz, pierwsza miłość, pierwszy raz..tym bardziej że on miał w domu pełno pamiątek po niej, zdjecia, prezenty, kartki, książki z dedykacją..kiedyś przy sprzątaniu wspólnym sie na nie natknęłam, gnębiło mnie to, czy on nie umie o niej zapomniec? moze nie chce? męczyłam sie tak, aż sam z siebie mi opowiedział o tym związku, ze załuje w zasadzie że z nią był, że żałuje że to nie ja jestem jego pierwszą dziewczyną, tylko drugą..przeszło mi jak ręką odjął! ale ma kilka przyjaciółek, które najchętniej pohajtałabym i wysłała do pracy za granicę jedna sie hajta, wiec dobrze jest I tego również Tobie życzę

Smejfii, mam to samo, kiedyś sprawdzałam gg, czasem maile, smsy..(wiem, to chore) zwłaszcza że dzięki temu dowiadywałam sie rzeczy których mi Tż nie powiedział a powinien..teraz sie hamuję, też staram sie tego nie robić, bo to w sumie głupie, ze Tż sie pilnuje bo wie że ja go pilnuję..co to za zwiazek? staram sie tak do tego podchodzić..jak bedzie chciał mnie czy ciebie zdradzić partner to i tak to zrobi..taka smutna prawda

Rebelious, wiem że oni też chcą ochłonąć, ale mam jak ty, pisze sms za smsem i cisza ze strony Tż-a, wkurza mnie to jak niewiem, ale cóż..jak widać,taki ich urok..skoro i Twój i mój sie tak zachowuje..ciesze sieze przyjechał,to świadczy ze sobie coś przemyślał..mój musi sie poboczyć parę dni bo inaczej to by mu chyba korona z głowy spadła i co by mi sie w głowie nei przewróciło..

Pozdrawiam Was wszytskie i miłego dzionka.. oby dziś był tylko miły dzień.. ja sie pochorowałam i ide do lekarza, bo coś czuje, że mi na oskrzela poszło

[mijjenka]

garfieldek haaa ach te nasze sposoby

Och laseczki wy moje...ja się cieszę że jestem pierwszą dziewczyną od Tżta...bo ale by było gadania,gdyby miał przedtem inną... o kurczę Boroczek by się chyba zastrzelił. Teraz to mu dziury w brzuchu wiercę, a co by było gdyby miał już jakąś,która mu się podobała itd. To by była zazdrość x 10000 co do tej pory

Wczoraj jakoś czułam się lepiej, powygłupialiśmy się,a dawno tego nie robiliśmy przedwczoraj udany seks był, i narazie wszystko jest ok...
Czy nie mogłoby być tak zawsze?

[Rebelious]

Napisane przez garfieldek

Ja dzis sie nie odzywalam caly dzien, no i wieczorem napisal, ale ja nic.... (....ze niby juz spie)

na mojego już obojętność przestała działać. koszmar. ja nie piszę to on też, jakby w ogóle nie potrzebował kontaktu.

[Mojitooo]

Dziewczyny tak sobie Was czytam i czytam...
Czy nie uważacie, że takie ciągłe analizowanie nic Wam nie da? Albo nie odzywanie się całe dnie, bo "on powinien to zrobić". A dlaczego Wy nie powinnyście? Związek, jak mniemam, tworzą dwie osoby, to obie osoby powinny dbać o siebie nawzajem. Jeśli oczekujecie, że ktoś powinien się postarać, okazać bardziej miłość, zrobić cokolwiek dla Was, a Wy będziecie tylko na to czekać, bo tak jak wspomniałam "on powinien", bo to facet, to sorry... Coś tu nie gra.
Obie osoby powinny się starać, nie tylko mężczyzna. Nie mówię o jakiś skrajnych przypadkach, gdzie facet olewa, oszukuje, krzyczy, obraża, bo to do odstrzału od razu. Spójrzcie na siebie- ile z Was się stara, by facet poczuł się dobrze w związku, by czuł się potrzebny, ile razy dziennie pytacie go jak się czuje, zapewniacie jaki jest dla Was ważny?
Facet to nie piesek, którego trzeba tresować. "Będę obojętna, zobaczymy czy zrozumie". A co ma niby rozumieć? Nie odzywasz się, odezwiesz się później, tyle.

Nie odbierajcie mojej wypowiedzi jako ataku. Po prostu często powinno się spojrzeć najpierw na siebie, a potem na innych (czytaj-na własnego Tż).

Życzę Wam wszystkim mniej zazdrości (sobie również), ale też większego zrozumienia dla Waszych Tż

[smejfii]

malutka 166

no właśnie ja juz dawno doszłam do takiego wniosku że nie ważne ujakby się pilnowało jeśli faktycznie chciałby zdradzic i tak by to zrobil i tak tym bardziej ze wiele z nas i tak przypisuje im zdrade którys może pomyślec " skoro i tak mi sie dostaje za coś czego nie zrobiłem to czemu nie?" a jednak zazdrosc czasami jest silniejsza od nas teraz juz mniej ale i tak bardzo wiecie że mam taki charakter że po ślubie stałam sie jeszcze bardziej zazdrosna w maju było apogeum potem "odpuscilam" a TŻ se wczoraj polazł w tej warszawie na piwo i połazic po złotych tarasach:/ i nie miał czasu chyba mi napisac bardziej tresciwego smsa ani zadzwonic:/

A i wiece co mi sie jeszcze przypomniało!!
był pewien okres w naszym życiu mieszkaliśmy już razem co prawda ale przed slubem i kiedys tŻ w pracy ja wchodze na kompa oczywiscie mały wywiad środowiskowy ( historia przegladanych stron, ściągane elementy itp) patrze a ta cholera sobie gołe baby oglądała w hmmm ujęciach napewno nie artystycznych :/ i nie było tego mało:/ na jakieś tam sex stronki wchodził itp no to mi juz to wystarczyło telefon do ręki i jadę " widze ze brakuje ci czegos w naszym zwiazku skoro musisz odwiedzac takie stronki, a moze potrzebujesz jakies pobudki do tego aby sie podniecic bo ja juz tego widocznie nie potrafie. jest mi przykro z tego powodu bo mam wrazenie ze nie jestem dla ciebie wystarczajaco dobra bo ja nigdy nie bede wygladala jak te cizie z netu " i co zrobiłam wysłałam smsa długo nie musialam czekac na odpiowiedz odpisal oczywiscie ze przesadzam:/ i że kocha mnie i ze to nie tak ze ja mu nie wystarczam no to ja mu na to ze nie zycze sobie buszowania po takich stronach jesli ma zamiar byc ze mna. a ktoryms razem znowu historia itd patrze zdjęcia ginekologiczne tż w pracy 5 min przed jego powrotem ustawiłam te foto jako tapete na pulpicie ten echodzi i szok i z haslem a ty co za tapete ustawiłaś ja mu na to ze przeciez tak bardzo podobalo ci sie to foto że postanowiłam umieścic je na pulpicie byście widzialy jego minę
kila dni moze tyg pozniej znowu to samo ni i ja znowu mniej wiecej tak samo zareagowałam z tym że poblokowałam stronki o tej tematyce tak zwanym rodzinnym filtrem na hasło i od tamtej pory problem przycichł a w pracy takich stronek raczej nie oglądaja no i od tamtej pory nnie zaobserwowałam takiego zjawiska ponownie ale szlag mnie trafiał mówie sobie że faceci juz tak maja ze wchodza na takie stronki itd ale ja sie poczułam zdradzona i niekochana ajuż napewno niepożadana i mało sexowna dla mojego TŻ biorąc pod uwagę to jak te cizie wygladały

[lasoa]

Smejfii wiesz dziwne to jest, ale chyba powniniscie porozmawiac, bo moze faktycznie czegos mu brakuje ale mozna to naprawic.

A tak w ogole to czasami z TŻ oglądamy pornosa Ale gdyby sam oglądał to ...

[kamila2006]

a moj chlop tego nie oglada ile razy go sprawdzalam pytalam zeby mi plecil jakas stronke to on nic ze go to nie kreci ze kiedys jak byl mlodszy to tak ale teraz to juz nie dla niego dziwne bo ja tam czasem obejrze tż nie jest zazdrosny hehehe

eee gdyby moj chcial ogladac nie byloby problemu przeciez to tylko film. nie zabronie mu ogladac filmow z ladnymi aktorkami

[Lagunaaa]

Napisane przez Mojitooo

Dziewczyny tak sobie Was czytam i czytam...
Czy nie uważacie, że takie ciągłe analizowanie nic Wam nie da? Albo nie odzywanie się całe dnie, bo "on powinien to zrobić". A dlaczego Wy nie powinnyście? Związek, jak mniemam, tworzą dwie osoby, to obie osoby powinny dbać o siebie nawzajem. Jeśli oczekujecie, że ktoś powinien się postarać, okazać bardziej miłość, zrobić cokolwiek dla Was, a Wy będziecie tylko na to czekać, bo tak jak wspomniałam "on powinien", bo to facet, to sorry... Coś tu nie gra.
Obie osoby powinny się starać, nie tylko mężczyzna. Nie mówię o jakiś skrajnych przypadkach, gdzie facet olewa, oszukuje, krzyczy, obraża, bo to do odstrzału od razu. Spójrzcie na siebie- ile z Was się stara, by facet poczuł się dobrze w związku, by czuł się potrzebny, ile razy dziennie pytacie go jak się czuje, zapewniacie jaki jest dla Was ważny?
Facet to nie piesek, którego trzeba tresować. "Będę obojętna, zobaczymy czy zrozumie". A co ma niby rozumieć? Nie odzywasz się, odezwiesz się później, tyle.

Nie odbierajcie mojej wypowiedzi jako ataku. Po prostu często powinno się spojrzeć najpierw na siebie, a potem na innych (czytaj-na własnego Tż).

Życzę Wam wszystkim mniej zazdrości (sobie również), ale też większego zrozumienia dla Waszych Tż

Dokladnie! Zgadzam sie z Toba w 100%, chociaz czasami nie powiem trzeba troszke byc 'niedostepna' i nie pisac, ale poza tym masz racje

kurcze dziewczyny czy mamy jakis wplyw na nasze sny?? Mi juz trzeci dzien pod rzad sni sie TZ, sa to sny tak jakbysmy sie nie rozstali...

[lasoa]

Napisane przez Lagunaaa

kurcze dziewczyny czy mamy jakis wplyw na nasze sny?? Mi juz trzeci dzien pod rzad sni sie TZ, sa to sny tak jakbysmy sie nie rozstali...

Chyba nie mamy wpływu, mnie ostatnio się snilo ze bylam prostytutką

[Lagunaaa]

Napisane przez lasoa

Chyba nie mamy wpływu, mnie ostatnio się snilo ze bylam prostytutką

hahahaha a mi sie wlasnie bardzo rzadko cos sni, przez te kilka lat TZ snil mi sie pare razy, a teraz ciagle.... masakra

[lasoa]

może działa tutaj podświadomosc?
Mnie tż czesto się sni

[Lagunaaa]

Napisane przez lasoa

może działa tutaj podświadomosc?
Mnie tż czesto się sni

Tylko czemu podswiadomosc dziala po rozstaniu a nie w trakcie trwania zwiazku?

[lasoa]

nie mam pojecie, moze dlatego że Ci go brakuje?

[Lagunaaa]

Napisane przez lasoa

nie mam pojecie, moze dlatego że Ci go brakuje?

Moze, bo faktycznie brakuje mi go dzis az zaczelam sie smiac sama z siebie jak ubieralam sie rano na uczelnie i poczulam na mojej bluzce zapach jego perfum, w lazience wisi jeszcze recznik ktorego zawsze uzywal, pod poduszka chusteczki higieniczne bo ostatnio byl chory, na szafce butelka po winie z naszej pierwszej randki

[lasoa]

no niestety, najlepszym wyjsciem będzie wszystko co Ci jego przypomina schować do pudła.

Ja tak zrobiłam z rzeczami które przypominały mi psa ( przepraszam za porównanie)

Ale chodzi o sytuacje

[Lagunaaa]

Napisane przez lasoa

no niestety, najlepszym wyjsciem będzie wszystko co Ci jego przypomina schować do pudła.

Ja tak zrobiłam z rzeczami które przypominały mi psa ( przepraszam za porównanie)

Ale chodzi o sytuacje

Tylko jest maly problem bo mi WSZYSTKO jego przypomina, cale mieszkanie, wszystkie ubrania, bielizna doslownie wszystko...

[english_blackberry]

Napisane przez Lagunaaa

Tylko jest maly problem bo mi WSZYSTKO jego przypomina, cale mieszkanie, wszystkie ubrania, bielizna doslownie wszystko...

rzeczywiście cieżka sprawa. Ja z Tż się nigdy nie rozstałam ale czasem jak myślę co by było gdybyśmy się rozstali, to dochodze do wniosku, że musiałabym się chyba przeprowadzić na drugi koniec Polski, bo tutaj wszyyystko mi się z nim kojarzy. Zaczynając od właśnie drobiazgów kończąc na górach, knajpach, miastach ! Bo tyle razem przeżyliśmy, zwiedziliśmy, że musiałabym z map wymazać kilka miast Europy bo z nim mi się będą zawsze kojarzyć

[Mojitooo]

Napisane przez Lagunaaa

Dokladnie! Zgadzam sie z Toba w 100%, chociaz czasami nie powiem trzeba troszke byc 'niedostepna' i nie pisac, ale poza tym masz racje

kurcze dziewczyny czy mamy jakis wplyw na nasze sny?? Mi juz trzeci dzien pod rzad sni sie TZ, sa to sny tak jakbysmy sie nie rozstali...

Oczywiście, nie mówię, że trzeba się podawać na tacy non stop. troszkę niedostępności czasami dobrze robi. Ale w związku musi panowac równowaga. Każdy musi coś dawać z siebie

[Lagunaaa]

Napisane przez Mojitooo

Oczywiście, nie mówię, że trzeba się podawać na tacy non stop. troszkę niedostępności czasami dobrze robi. Ale w związku musi panowac równowaga. Każdy musi coś dawać z siebie

Czasami jednak zapomina sie o tym ze zwiazek tworza dwie osoby i czeka sie tylko na ruch TZ (nie mam tu na mysli zadnej z dziewczyn-bardziej siebie). Np. gdy on caly dzien nie pisze/odpisuje/dzwoni/odbiera chcemy mu pokazac jak to jest w druga strone. Moze i dobrze jest zrobic tak raz, dwa, ale czeste stosowanie metody jak Kuba Bogu tak Bog Kubie nie jest dobre. Wiem z doswiadczenia niestety.

[aaluniaa88]

Napisane przez Lagunaaa

Czasami jednak zapomina sie o tym ze zwiazek tworza dwie osoby i czeka sie tylko na ruch TZ (nie mam tu na mysli zadnej z dziewczyn-bardziej siebie). Np. gdy on caly dzien nie pisze/odpisuje/dzwoni/odbiera chcemy mu pokazac jak to jest w druga strone. Moze i dobrze jest zrobic tak raz, dwa, ale czeste stosowanie metody jak Kuba Bogu tak Bog Kubie nie jest dobre. Wiem z doswiadczenia niestety.

Mi się też tak wydaje. Zazwyczaj nigdy nie odzywałam się pierwsza do TŻ..zawsze czekałam aż to jaśnie Pan do mnie napisze A teraz, gdy tylko wstaje to łapię za telefon. Nauczyłam się wreszcie dawać coś od siebie, a nie tylko wymagać od niego..

..ale mimo wszystko wydaje mi się, że oddaliliśmy się od siebie

[Mojitooo]

Napisane przez Lagunaaa

Czasami jednak zapomina sie o tym ze zwiazek tworza dwie osoby i czeka sie tylko na ruch TZ (nie mam tu na mysli zadnej z dziewczyn-bardziej siebie). Np. gdy on caly dzien nie pisze/odpisuje/dzwoni/odbiera chcemy mu pokazac jak to jest w druga strone. Moze i dobrze jest zrobic tak raz, dwa, ale czeste stosowanie metody jak Kuba Bogu tak Bog Kubie nie jest dobre. Wiem z doswiadczenia niestety.

Dokładnie. Moim zdaniem takie "metody" bardziej oddalają ludzi od siebie niż cokolwiek komuś pokazują lub udowadniają.

[lasoa]

Napisane przez aaluniaa88

Mi się też tak wydaje. Zazwyczaj nigdy nie odzywałam się pierwsza do TŻ..zawsze czekałam aż to jaśnie Pan do mnie napisze A teraz, gdy tylko wstaje to łapię za telefon. Nauczyłam się wreszcie dawać coś od siebie, a nie tylko wymagać od niego..

..ale mimo wszystko wydaje mi się, że oddaliliśmy się od siebie

Jeżeli Ci się tak wydaje to porozmawiaj o tym z TŻ, trzeba rozmawiać o wszystkim

[Lagunaaa]

Napisane przez Mojitooo

Dokładnie. Moim zdaniem takie "metody" bardziej oddalają ludzi od siebie niż cokolwiek komuś pokazują lub udowadniają.

Mi jest ciezko to praktykowac Moze ze wzgledu na to, że TŻ bardzo rzadko mowil o uczuciach wiec chcialam zeby je okazywal np piszac smsy na dzien dobry, dobranoc itp. Czasami chcialam sprawdzic czy mu zalezy, kiedy pierwszy napisze. Bywalo ze on rowniez czekal na ruch z mojej strony i tak milczelismy oboje I pewnie to rowniez przyczynilo sie do rozstania.. Teraz wiem ze nie moge tego samego bledu popelnic jesli bede w zwiazku

[Mojitooo]

Napisane przez Lagunaaa

Mi jest ciezko to praktykowac Moze ze wzgledu na to, że TŻ bardzo rzadko mowil o uczuciach wiec chcialam zeby je okazywal np piszac smsy na dzien dobry, dobranoc itp. Czasami chcialam sprawdzic czy mu zalezy, kiedy pierwszy napisze. Bywalo ze on rowniez czekal na ruch z mojej strony i tak milczelismy oboje I pewnie to rowniez przyczynilo sie do rozstania.. Teraz wiem ze nie moge tego samego bledu popelnic jesli bede w zwiazku

A nie uważasz, że takie wymaganie pisania smsów na dzień dobry i dobranoc moze po jakimś czasie stać się męczące? Parę lat temu mój Tż stwierdził, że to już jest nudne, jak wiemy oboje, że wieczorem napiszemy sobie smsa na dobranoc. Na początku trochę się burzyłam, ale potem stwierdziłam, że ma rację
Okazywanie uczuć widać w czynach, a nie ilości smsów czy telefonów w ciągu dnia. Poza tym faceci raczej nie lubią stukać smsów

I dokładnie tak jak mówisz-Ty się nie odzywasz, bo czekasz aż on to zrobi, a on może myślec dokładnie tak samo.

[lasoa]

Napisane przez Mojitooo

Okazywanie uczuć widać w czynach, a nie ilości smsów czy telefonów w ciągu dnia. Poza tym faceci raczej nie lubią stukać smsów

Mój TŻ pisze wiecej i czesciej do mnie SMSki

[Lagunaaa]

Napisane przez Mojitooo

A nie uważasz, że takie wymaganie pisania smsów na dzień dobry i dobranoc moze po jakimś czasie stać się męczące? Parę lat temu mój Tż stwierdził, że to już jest nudne, jak wiemy oboje, że wieczorem napiszemy sobie smsa na dobranoc. Na początku trochę się burzyłam, ale potem stwierdziłam, że ma rację
Okazywanie uczuć widać w czynach, a nie ilości smsów czy telefonów w ciągu dnia. Poza tym faceci raczej nie lubią stukać smsów

I dokładnie tak jak mówisz-Ty się nie odzywasz, bo czekasz aż on to zrobi, a on może myślec dokładnie tak samo.

Ja wiem, ze jesli sie powiedzmy wieczorem czy tez na drugi dzien spotkam z TZ to mozemy sobie darowac ciagle pisanie i opowiadanie co sie robilo, bo bedzie mozna o tym porozmawiac. Ale jak ja widywalam sie z TZ co dwa tygodnie nawet to te uczucia mozna okazac jedynie w smsach i rozmowach, bo w czynach nie bardzo. Tak wiec moze dlatego oczekiwalam chociazby tych dwoch smsow w ciagu dnia. Jak pracowal to pretensji nie mialam ze nie pisze, bo logiczne ze nie moze, ale przed czy po pracy czemu nie.

[blond_bond]

Człowiek uczy się(niestety) na błędach.

Ale teraz przynajmniej wiemy jak powinnysmy postepować, co oczekuje od nas druga osoba i co mozemy dac od siebie, ot co , ha!

ogolnie to nawet nie zauwzyłam kiedy zaczełam"raczkowac"

[lasoa]

Napisane przez Lagunaaa

Tak wiec moze dlatego oczekiwalam chociazby tych dwoch smsow w ciagu dnia. J

Dwoch smskow Nie wyobrazam sobie tego, bo to jest jedyny nasz kontakt Np dzisiaj zle sie czuje, wymiotowałam, brzuch mnie boli to TZ co 30 minut pyta jak sie czuje i czy jest lepiej

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez blond_bond

ogolnie to nawet nie zauwzyłam kiedy zaczełam"raczkowac"

gratuluje awansu

[blond_bond]

Napisane przez Lagunaaa

Ja wiem, ze jesli sie powiedzmy wieczorem czy tez na drugi dzien spotkam z TZ to mozemy sobie darowac ciagle pisanie i opowiadanie co sie robilo, bo bedzie mozna o tym porozmawiac. Ale jak ja widywalam sie z TZ co dwa tygodnie nawet to te uczucia mozna okazac jedynie w smsach i rozmowach, bo w czynach nie bardzo. Tak wiec moze dlatego oczekiwalam chociazby tych dwoch smsow w ciagu dnia. Jak pracowal to pretensji nie mialam ze nie pisze, bo logiczne ze nie moze, ale przed czy po pracy czemu nie.

Mi sie wydaje, ze kobiety maja czasami takie wieksze potrzeby co do okazywania przez mezczyzn uczuc, itd. Ja np mam takie napady, wsciec sie chce zeby okazac mu jak bardzo go kocham, wielbie i ubostwiam i oczekuje od niego tego samego .
ale juz wyrosłam, chyba, ze to ta przerwa :P

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Napisane przez lasoa

gratuluje awansu

dziekuje