kwc po 500, 600 kosmetyków!

[Everla]

Witam,

bardzo lubię wizaż ze względu na kwc - traktuję do jako subiektywny i niezależny informator wiedzy o skuteczności kosmetyków.

Jednak po kilku miesiącach buszowania doszłam do zaskakujących wniosków. Niektóre z wizażanek mają po 500, 600, a nawet 1000 kosmetyków zrecenzjowanych. Przepraszam, ale mam wrażenie, że niektórzy mazną się raz szmineczką, psikną raz perfumami i wystawiają recenzje.

Do furii doprowadzają mnie oceny zapachów po psiku w Douglasie, Sephorze- przeciez tam jest taka meiszanina zapachów,że nie jesteśmy w stanie właściwie wyczuć jak dany zapach pachnie Widze też, że jest wątek do zgłaszania recenzj w stylu skuteczny kremik przeciwzmarszczkowy już jestem młoda po dwóch dniach.

Odnoszę również wrażenie,że trwa jakby wyścig, kto więcej recenzji napisze- kochane nie jecie a kosmetyki sobie kupujecie

Ten wątek służy jedynie na zwrócenie uwagi,że trzeba czytać kwc z przymruzeniem oka

[aleksandra999]

Uważam,że nie do końca masz rację.
Nie zgodzę się z argumentem trwających Twoim zdaniem wyścigów-są osoby,które lubią testować nowości i oceniają je-chwała im za to-ja jestem za leniwa.
Myślę,że nawet nie kupując pełnowymiarowego produktu,a opierając swoją opinię wyłącznie na próbce możemy jednak przekazać innym cenne informacje-konsystencja,zapach,kolor ,rozwija się-nie rozwija się na skórze (zapachy).
Ocena po jednorazowym teście nadgarstkowym z perfumerii?
A cóż w tym złego? Przecież wychodzimy z zapachem po teście Z perfumerii,z tej-jak napisałaś-"mieszaniny zapachów " i już np. na ulicy możemy ocenić jak bardzo podoba się nam na tle smrodku samochodowych spalin

"Odnoszę również wrażenie,że trwa jakby wyścig, kto więcej recenzji napisze- kochane nie jecie a kosmetyki sobie kupujecie"
-a to już nie Twoja sprawa,jeśli ktoś nawet nie dojada by coś sobie kupić,to jego prywatny interes i nie wpychaj w to nosa bo to niekulturalnie

[natalka2]

ale przecież recenzje można pisać o kosmetykach, które używało się 2,5,7 lat temu.

a co do wyścigów - nie zauważyłam, na kwc wchodzę tylko wtedy gdy zamieżam kupić jakiś kosmetyk

[ilo16na]

A nie pomyslalas ze te osoby moze naprawde maja po 500,600 kosmetykow?
To jest realne,widzialam na zbiorach kosmetycznych.
Niektore z nas sa makijazystkami i maja cale kuferki kosmetykow by malowac klientki.
Lub po prostu bardzo lubia kosmetyki

[Aramintha]

Zgadzam się z Everlą, by poznać właściwości danego kosmetyku trzeba jednak czegoś więcej niż jednorazowy test w perfumerii. Liczy się jakość recenzji, a nie ich ilość. We wspomnianych testach zapachów - węch ludzki jest najbardziej wyczulony rano, popołudniu i wieczorem jest już stępiony od wdychania zapachów dnia codziennego. Dlatego wszystkie niuanse zapachowe w perfumach najlepiej wyczuwa się właśnie rano - dlatego jednorazowe psiki i niuchanie w oparach spalin nigdy nie będą obiektywne i dokładne ( a właśnie obiektywizmu i rzetelności oczekuję od recenzji KWC)

Swego czasu chciałam kupić korektor pod oczy, zrobiłam mały rekonesans w KWC i co?
Mnóstwo kosmetyków miało tylko jedną gwiazdkę i opinię "beznadziejny, strasznie wysusza, zrobiły mi się zmarszczki pod oczami" - w sumie nic dziwnego jeżeli pod oczy stosuje się korektor antybakteryjny dla cery trądzikowej


Dlatego też zwracam dużą uwagę na to która wizażanka recenzuje kosmetyk

[aleksandra999]

Napisane przez Aramintha

Zgadzam się z Everlą, by poznać właściwości danego kosmetyku trzeba jednak czegoś więcej niż jednorazowy test w perfumerii. Liczy się jakość recenzji, a nie ich ilość. We wspomnianych testach zapachów - węch ludzki jest najbardziej wyczulony rano, popołudniu i wieczorem jest już stępiony od wdychania zapachów dnia codziennego. Dlatego wszystkie niuanse zapachowe w perfumach najlepiej wyczuwa się właśnie rano - dlatego jednorazowe psiki i niuchanie w oparach spalin nigdy nie będą obiektywne i dokładne ( a właśnie obiektywizmu i rzetelności oczekuję od recenzji KWC)

Chyba więc zapachy należałoby testować w ośrodku NASA,sterylnym pomieszczeniu,wczesnym świtem,tylko użytkownik KWC i stu-militrowy flakon.
Większość ludzi leci do pracy rano(albo pochłonięta jest innymi obowiązkami) ,a nie do Sephory by wwąchiwać się w perfumiarskie niuanse swym nieskalanym,porannym nosem
Trochę realizmu...błagam.

Napisane przez Aramintha

Dlatego też zwracam dużą uwagę na to która wizażanka recenzuje kosmetyk

To oczywiste-są recenzje,które czyta się z przyjemnością,rzeczowe,ob iektywne,treściwe-zdarzają się jednak -często- takie na "odwal się".

[Everla]

Napisane przez aleksandra999

Chyba więc zapachy należałoby testować w ośrodku NASA,sterylnym pomieszczeniu,wczesnym świtem,tylko użytkownik KWC i stu-militrowy flakon.
Większość ludzi leci do pracy rano(albo pochłonięta jest innymi obowiązkami) ,a nie do Sephory by wwąchiwać się w perfumiarskie niuanse swym nieskalanym,porannym nosem
Trochę realizmu...błagam.

".

Ja też błagam- więcej "pomyślunku". Moge sobie psiknąc w sephorze na nadgarstek wywącham to i jakie piekne. Za kilka dni kupuję pełnowartościowy produkt i już po 2 ml chce się w tym zapachu udusić.

Może to stwierdzenie - zapahc jest jak buty jak w obuwniczym sie ząłozy na 5 sekundto się smiga, ale po kilku godzinach moga już obcierać



Może i te oosby mają po tyle kosmetyków, ale 100 kremów do twarzy - to co pół słoczka na jeden raz?

[Aramintha]

Napisane przez aleksandra999

Chyba więc zapachy należałoby testować w ośrodku NASA,sterylnym pomieszczeniu,wczesnym świtem,tylko użytkownik KWC i stu-militrowy flakon.
Większość ludzi leci do pracy rano(albo pochłonięta jest innymi obowiązkami) ,a nie do Sephory by wwąchiwać się w perfumiarskie niuanse swym nieskalanym,porannym nosem
Trochę realizmu...błagam.

Czy posiadanie 100ml flakonu perfum na własność i psikanie się z niego przed pracą kłóci się z Twoim poczuciem realizmu

Nie wspominając o perfumiarskich poprawkach z miniaturki/odlewki z tegoż flakonu, w ciągu dnia?

[layla_lbn]

Hm, z tymi zapachami...
Wchodze do tej Sephory, psikam, chodze z tym zapachem caly dzien, mdli mnie od niego, mam ochote isc sie umyc, w koncu nadchodzi upragniona chwila-powrot do domu, zmywam zapach, ktorego resztki i tak obrzydzaja mi wieczor.
Wchodze na KWC, oceniam. Nie podobal mi sie. Tzn. ze mam jeszcze ze 2 tyg. go testowac i wtedy juz moge ocenic?
Bez sensu.

A co do 500-600kosmetykow, to mysle, ze sama moglabym napisac tyle recenzji, tylko mi sie po prostu nie chce .
Kosmetykow uzywam, od chyba 8-10 lat, no mniej wiecej, takze sporo isch sie przewinelo przez moje rece, o perfumach juz nie wspominajac.

[201804200947]

Zgadzam się.
Ja w sumie nie patrzę ile kto napisał recenzji,ale zwracam uwagę na to,ile kto używał dany produkt.Jeżeli jest to-maźnięcie w perfumerii albo pół próbki-odpuszczam sobie i nie biorę takiej recenzji pod uwagę.
Chciałabym,żeby te recenzje były pisane przez osoby które naprawdę używały danego produktu a nie przetestowały gdzieś przez chwilę w perfumerii,bo tak to i ja mogę zrobić.
Zależy mi na ocenie jak produkt się zachowuje po jakimś czasie na twarzy(krem,podkład,puder ,róz itd itd)lub ciele.
Chociażbyśmy nie wiem jak chcieli to raczej nie poznamy działania np kremu ujędrniającego do ciała po 2 dniowym używaniu próbki.Na to potrzeba kilku tyg(no,wg większości producentów podobno min 2 tyg).Podobnie jest z podkładem.
Bardzo często widzę opinie,że na początku bylo "tak sobie" natomiast potem dana osoba nauczyla się dany podkład/produkt nakładać i jest świetnie.

Tak więc dla mnie opinie "próbkowiczów" nie są rzetelne i nie biorę ich pod uwagę.

[aleksandra999]

Napisane przez Aramintha

Czy posiadanie 100ml flakonu perfum na własność i psikanie się z niego przed pracą kłóci się z Twoim poczuciem realizmu

Nie wspominając o perfumiarskich poprawkach z miniaturki/odlewki z tegoż flakonu, w ciągu dnia?

Ja żem w życiu zużyła już ze cztery wiadra wody brzozowej,perfuma to dla mnie żaden rarytas.


Mówiąc serio...nie rozumiem Twojej uwagi,chyba nie przeczytałaś lub nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi

[ilo16na]

Napisane przez Everla

Może i te oosby mają po tyle kosmetyków, ale 100 kremów do twarzy - to co pół słoczka na jeden raz?

100 kremow do twarzy moze nie.
Ale 100 cieni-to calkiem realne z tego co widzialam.
Z 20 rozy podkladow itd i z pielgnacja 500 sie z lekkoscia uzbiera

[zizou]

Napisane przez Everla

Jednak po kilku miesiącach buszowania doszłam do zaskakujących wniosków. Niektóre z wizażanek mają po 500, 600, a nawet 1000 kosmetyków zrecenzjowanych. Przepraszam, ale mam wrażenie, że niektórzy mazną się raz szmineczką, psikną raz perfumami i wystawiają recenzje.

ale to zbrodnia, czy co? bo nie rozumiem to mzoe jakies wytyczne - ile kosmetykow powinna ocenic wizazanka, coby byla wiarygodna

Napisane przez Everla

Do furii doprowadzają mnie oceny zapachów po psiku w Douglasie, Sephorze- przeciez tam jest taka meiszanina zapachów,że nie jesteśmy w stanie właściwie wyczuć jak dany zapach pachnie

czesto oceniam zapachy po jednym psiku. rano, przed zajeciami ide sobie do perfumerii, psikam na blotter i na nadgarstek i zyje sobie z tym zapachem. tyle mi wystarczy, by: wyodrebnic nuty zapachowe, by rozwinal sie na mojej skorze, by mnie uwiodl badz nie [testowalam takie perfumy, ktore musialam zmyc juz po wyjsciu z perfumerii bo prawie mdlalam od zapachu - i co, aby je ocenic mam z nimi chodzi tydzien, dwa na sobie? o nie nie, podziekuje ]

Napisane przez Everla

Odnoszę również wrażenie,że trwa jakby wyścig, kto więcej recenzji napisze- kochane nie jecie a kosmetyki sobie kupujecie

wrazenie zawsze mozesz sobie odnosic znam doskonale dziewczyny, ktore maja po blisko 1000 recenzji, zadna z nich w zadnym wyscigu nie uczestniczy. a ze sie kosmetykuja od lat - bywa. mzoe i nie dojadaja, ich sprawa,z e wola glodowac i meic nowe cacka

Napisane przez Everla

Ten wątek służy jedynie na zwrócenie uwagi,że trzeba czytać kwc z przymruzeniem oka

num. czytaj czytaj

[Aramintha]

Napisane przez aleksandra999

Chyba więc zapachy należałoby testować w ośrodku NASA,sterylnym pomieszczeniu,wczesnym świtem,tylko użytkownik KWC i stu-militrowy flakon.
Większość ludzi leci do pracy rano(albo pochłonięta jest innymi obowiązkami) ,a nie do Sephory by wwąchiwać się w perfumiarskie niuanse swym nieskalanym,porannym nosem
Trochę realizmu...błagam.

Napisane przez aleksandra999

Ja żem w życiu zużyła już ze cztery wiadra wody brzozowej,perfuma to dla mnie żaden rarytas.


Mówiąc serio...nie rozumiem Twojej uwagi,chyba nie przeczytałaś lub nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi

Recenzowaniem perfum powinny się zająć osoby, które są w stanie powiedzieć coś o danym zapachu, czyli m.in. to jak się rozwija, jakie nuty zapachowe są wyczuwalne w poszczególnych etapach, czy jest trwały, mocny, delikatny itp.

Tego wszystkiego nie da się stwierdzić przy jednorazowym teście w perfumerii, choć nie popadając w skrajności, ośrodek NASA też nie jest potrzebny Wystarczy nieskalany poranny nos (popołudniowy i wieczorny, nieco skalany też jest przydatny) i trochę ml które wystarczą na kilkudniowe testy .

Osoby recenzujące perfumy po jednym psiknięciu się w Sephorze czy Douglasie uważam za co najmniej nie poważne.

[izuu]

Napisane przez Aramintha

Swego czasu chciałam kupić korektor pod oczy, zrobiłam mały rekonesans w KWC i co?
Mnóstwo kosmetyków miało tylko jedną gwiazdkę i opinię "beznadziejny, strasznie wysusza, zrobiły mi się zmarszczki pod oczami" - w sumie nic dziwnego jeżeli pod oczy stosuje się korektor antybakteryjny dla cery trądzikowej

Też na to zwróciłam uwagę:/

Co do perfum to zgadzam się, że po psiku na nadgarstek w perfumerii nie mozna wystawić wartościowej oceny. Przynajmniej ja tak mam, że mogę diametralnie zmienić zdanie o perfumach po kilku dniach używania. Poza tym oceniamy także flakon, którego de facto nie mamy jeśli mamy tylko probkę.. Ale ja właściwie nie sugeruję się ocenami perfum, bo to bardzo subiektywna sprawa. Bardziej interesuje mnie, czy sa trwałe np. A przeciez testery zazwyczaj są mega trwałe, a już normalny produkt niekoniecznie.

Co do tych 1000 recenzji to ja bym się tak nie czepiała, jak ktos lubi oceniac to niechocenia nawet paste do zębów ważne, aby ta recenzja była rzeczowa. Myślę, że jakby się ktoś postaral to w kwc mógłby zapisac naprawde sporą liczbę kosmetyków. Nie widzę w tym nic dziwnego.

[Hosenka*]

Ufff ja mam dopiero 366 recenzji więc nie jest ze mną źle Ale w torebce do ocenienia jeszcze ponad 130 a to juz 500 bedzie.

Nie rozumiem sensu tego wątku Nie widziałam w regulaminie KWC limitu wystawionych recenzji przez jedną osobę.

Obecnie mam ponad 200 kosmetyków (pielęgnacja + kolorówka), systematycznie dochodzą nowe, więc czemu niektóre z Was piszą, jakoby ponad 500 recenzji było niemożliwe do napisania??

zizou: dokładnie - każdy wydaje pieniadze na to co chce, a że woli nowy dwudziesty balsam do ciała niż bułkę, to już jego sprawa

[zizou]

Napisane przez izuu

Co do perfum to zgadzam się, że po psiku na nadgarstek w perfumerii nie mozna wystawić wartościowej oceny. Przynajmniej ja tak mam, że mogę diametralnie zmienić zdanie o perfumach po kilku dniach używania. Poza tym oceniamy także flakon, którego de facto nie mamy jeśli mamy tylko probkę.. Ale ja właściwie nie sugeruję się ocenami perfum, bo to bardzo subiektywna sprawa. Bardziej interesuje mnie, czy sa trwałe np. A przeciez testery zazwyczaj są mega trwałe, a już normalny produkt niekoniecznie.

perfumy to cholernie droga sprawa, nie kazdego stan na to, by testowac co i rusz nowe zapachy kupujac flakon, no litosci
poza tym - oceniamy flakon. owszem. ale jesli juz kupi sie piekny zapach w przebrzydlym flakonie to i tak ogolna ocena bedzie 5*, bo osoba oceniajaca do piatke zarowno za zapach jak i opakowanie, a w recenzji tylko zaznaczy, ze flakon okropny ale ocena wysoka bo zapach jak na miare szyty

jest zezwolenie z gory na ocenianie zapachow po jednym 'psiku' i nie widze powodu, by z niego nie korzystac. odbieranie zapachu to bardzo osobista sprawa, bo co na mnie pachnie na kims innym smierdzi i na to nic sie nie poradzi.

a trwalosc perfum zalezy od predyspozycji skory. na mojej nawet zwykle EDC demeter trzyma sie caly bozy dzien a z innych dziewczyn znikaja w tempie ekspresowym.

[Rena]

Jako recezentka ponad 200 kosmetykow poczuwam sie do wypowiedzenia swojej opinii.

Ja zadnego wyscigu nie obserwuje - tyle ocen zrobilam w przeciagu 4 lat. Co daje srednio 50 na rok, a nie cale 5 na miesiac.
Opinia, ze nie jem a wydaje na kosmetyki wydaje mi sie lekko zlosliwa. Gdybym miala oceniac cale jedzenie, jakie spozywam mysle, ze bylaby to znacznie wieksza liczba. Poza tym mozna zrezygnowac z deseru, ale juz z mycia zebow nie planuje.

Zel pod prysznic zuzywam przecietnie w miesiac. Podobnie balsam. Zazwyczaj kupuje nowy inny. Dla urozmaicenia. No to sie robi liczba. Jesli dodasz do tego, ze robie prawie codzien pelny makijaz (z cieniowaniem powiek, eyelinerem, rozem itp) oraz czesto modeluje moje farbowane wlosy - to znow kolejne kosmetyki. Nie wspomne juz o zwyklym zmyciu tego przed snem czy pielegnacja cery.

Depilacja, perfumy - czesto niezbedne. Chociaz zdarza mi sie odpuscic to drugie.

I tak mam wrazenie, ze wcale nie ocenilam wszystkiego co uzywalam. Czasem to po porstu brak czasu.

KWC traktuje powaznie, ale nie jako wyrocznia.

[Ines-ka]

W perfumerii jak i wszędzie do naszego nosa docierają miliony zapachów.
Pisanie recenzji po przetestowaniu perfum w perfumerii nie jest zbrodnią, aczkolwiek kwestia oceniania zapachów w kwc jest ostatnio dyskutowana.
Kto kupuje perfumy dla siebie na podstawie czyichś recenzji? Owszem, osobiście często się sugeruję tym co piszą wizażanki, ale na każdej skórze zapach inaczej się rozwija. Bez testu na własnej nie kupię perfum.

Kwc przecież nie jest wyrocznią. Możemy się sugerować recenzjami przy wyborze odpowiedniego kosmetyku dla nas, ale jak do wszystkiego trzeba mieć dystans.

Pozdrawiam
Administracja KWC

[Everla]

Skoro pytacie się o sens mojergo wątku proszę :

Napisane przez warszawianka

Zgadzam się.
Ja w sumie nie patrzę ile kto napisał recenzji,ale zwracam uwagę na to,ile kto używał dany produkt.Jeżeli jest to-maźnięcie w perfumerii albo pół próbki-odpuszczam sobie i nie biorę takiej recenzji pod uwagę.
Chciałabym,żeby te recenzje były pisane przez osoby które naprawdę używały danego produktu a nie przetestowały gdzieś przez chwilę w perfumerii,bo tak to i ja mogę zrobić.
Zależy mi na ocenie jak produkt się zachowuje po jakimś czasie na twarzy(krem,podkład,puder ,róz itd itd)lub ciele.
Chociażbyśmy nie wiem jak chcieli to raczej nie poznamy działania np kremu ujędrniającego do ciała po 2 dniowym używaniu próbki.Na to potrzeba kilku tyg(no,wg większości producentów podobno min 2 tyg).Podobnie jest z podkładem.
Bardzo często widzę opinie,że na początku bylo "tak sobie" natomiast potem dana osoba nauczyla się dany podkład/produkt nakładać i jest świetnie.

Tak więc dla mnie opinie "próbkowiczów" nie są rzetelne i nie biorę ich pod uwagę.

Chodzi mi nawet czasami o recenzje, które nie sa wyłapywane typu: krem do twarzy próbka, serum ujędrniające próbka, albo perfumy na koleżance

Napisane przez ilo16na

100 kremow do twarzy moze nie.
Ale 100 cieni-to calkiem realne z tego co widzialam.
Z 20 rozy podkladow itd i z pielgnacja 500 sie z lekkoscia uzbiera

100 cieni, ale innego producenta? Watpie

Sama mam mnóstwo lakierów do paznokci, bo uwielbiam wszelkie pastelowe odcenie, ale to z reguły kilku producentów.

Napisane przez izuu

Też na to zwróciłam uwagę:/

Co do perfum to zgadzam się, że po psiku na nadgarstek w perfumerii nie mozna wystawić wartościowej oceny. Przynajmniej ja tak mam, że mogę diametralnie zmienić zdanie o perfumach po kilku dniach używania. Poza tym oceniamy także flakon, którego de facto nie mamy jeśli mamy tylko probkę.. Ale ja właściwie nie sugeruję się ocenami perfum, bo to bardzo subiektywna sprawa. Bardziej interesuje mnie, czy sa trwałe np. A przeciez testery zazwyczaj są mega trwałe, a już normalny produkt niekoniecznie.

Co do tych 1000 recenzji to ja bym się tak nie czepiała, jak ktos lubi oceniac to niechocenia nawet paste do zębów ważne, aby ta recenzja była rzeczowa. Myślę, że jakby się ktoś postaral to w kwc mógłby zapisac naprawde sporą liczbę kosmetyków. Nie widzę w tym nic dziwnego.

Dziękuję za przyznanie racji.

Może nie chodziło mi tylko o limt, ale czas używania jezeli ktoś nabija sobie ilość próbkami to się mija z celem.

Napisane przez Hosenka*

zizou: dokładnie - każdy wydaje pieniadze na to co chce, a że woli nowy dwudziesty balsam do ciała niż bułkę, to już jego sprawa

Przepraszam przesadziłam z tą bułką Przeczytałam poniższy wątek:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=259686&page=1

I tam dziewczyny piszą o nałogowym kupowaniu kosmetyków, uwaga o tym,że można przeznaczyć te pieniądze na inny cel została pominięta.

A tu odebrałyście dosłownie tą bułkę, która była z przymrużeniem oka

[Ines-ka]

Napisane przez Everla

100 cieni, ale innego producenta? Watpie

Zajrzyj do wątku na MM, gdzie wklejamy swoje kolekcje kosmetyków. Zdarzają się po kilkadziesiąt kosmetyków do ust, a cieni jeszcze więcej.

[ilo16na]

Napisane przez Ines-ka

Zajrzyj do wątku na MM, gdzie wklejamy swoje kolekcje kosmetyków. Zdarzają się po kilkadziesiąt kosmetyków do ust, a cieni jeszcze więcej.

No wlasnie.
Roznych producentow i 100 sie uzbiera

[zizou]

Napisane przez Everla

100 cieni, ale innego producenta? Watpie

niewierny tomasz?

ja sama do niedawna mialam blisko 30 rozy i rozswietlaczy do policzkow
i nie rozumiem o co chodzi z producentem w koncu nie ma prikazu bycia wiernym jednej marce. a ze na rynku kosmetycznym jest mnogosc tychze, to nic dziwnego, ze co i rusz probuje sie czegos nowego

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Jaki sens ma ten wątek?

Wizażanki, które napisały wiele opinii powinny się zacząć teraz wstydzić faktu, że lubią testować nowe kosmetyki i mają czas i ochotę by podzielić się z innymi swoją wiedzą i wrażeniami?

Zła Wizażanka, zła, zła... shame shame shame...

Napisane przez Aramintha

Swego czasu chciałam kupić korektor pod oczy, zrobiłam mały rekonesans w KWC i co?
Mnóstwo kosmetyków miało tylko jedną gwiazdkę i opinię "beznadziejny, strasznie wysusza, zrobiły mi się zmarszczki pod oczami" - w sumie nic dziwnego jeżeli pod oczy stosuje się korektor antybakteryjny dla cery trądzikowej

Nie rozumiem argumentu z perfumami...

Przecież jak się rano użyje próbki i przez cały dzień chodzi się z zapachem to czuć jak on się rozwija... więc o co chodzi? Mamy kupować flakony perfum po 300-400 zł, których zapachy nam kompletnie nie odpowiadają, a "struktura" perfumy jest kompletną porażką po to tylko by mieć prawo do wydania własnej opinii?

Ja się nie bawię w pisanie recenzji, bo raz, że mi się nie chce, a dwa, że nie mam do tego serca, ale jest sporo dziewczyn, które mają ochotę na tą zabawę, i chwała im za to, bo czasem te opinie są naprawdę przydatne, i ja nie mam zamiaru wyliczać im recenzji, niech piszą na zdrowie.

[cal]

regulamin nawet mówi o tym ,że nie wolno oceniać produktu od razu .niektóre produkty można oceniać dopiero po miesiącu( tak jest napisane )

przyznam ,że nie przepadam za czytaniem recenzji wydanych po 1 albo 2 krotnym uzyciu
chodzi mi głównie o kremy albo odżywki do włosów
jak można poważnie traktować opinie po 1 użyciu
no prosze ....
ja często jestem czymś zachwycona za pierwszym razem a potem okazuje sie ,że działanie jest takie sobie
albo odwrotnie

więc zgadzam się z autorką wątku ,że czasem zbyt pochopnie niektóre wizażanki oceniaja

[Zmijka]

a JAK SIE widzi takie recenzje kremów które ktos ocenia po 1 lub 2krotnym uzycoiu, to można to zgłosic w specjanie założonym watku
Co do perfum to był o tym tez chyba watek i była zgoda , ze można oceniac po jednym psiknięciu tudzież dwóch
Ja sama mam mało recenzji, z to daletego, ze niechce mi sie czesto czegos opisywac, nie ma tego w KWC, a dodawac tez mi sie czasem nie chce lub za krótko używałam
A ocnenianie w KWC to nie wyścigi, ale robienie przysługi innym

[Aramintha]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;8042377]

Nie rozumiem argumentu z perfumami...

Przecież jak się rano użyje próbki i przez cały dzień chodzi się z zapachem to czuć jak on się rozwija... więc o co chodzi? Mamy kupować flakony perfum po 300-400 zł, których zapachy nam kompletnie nie odpowiadają, a "struktura" perfumy jest kompletną porażką po to tylko by mieć prawo do wydania własnej opinii?

Ja się nie bawię w pisanie recenzji, bo raz, że mi się nie chce, a dwa, że nie mam do tego serca, ale jest sporo dziewczyn, które mają ochotę na tą zabawę, i chwała im za to, bo czasem te opinie są naprawdę przydatne, i ja nie mam zamiaru wyliczać im recenzji, niech piszą na zdrowie. [/quote]


Też mi się nie chce i dlatego nie piszę recenzji na KWC. W pogrubionym zdaniu tkwi sedno sprawy - uważam, że albo się pisze rzetelną recenzję albo wcale. Czy jest przymus recenzowania wszystkich perfum jakie tylko są dostępne na rynku? Nie wydaje mi się, więc dlaczego nie ograniczyć się do kosmetyków, które posiadamy w swoich zbiorach, używamy i dobrze znamy? Lub chociaż opisywać te, o których ma się jakieś pojęcie Stanowcze nie dla "jednorazowych psiknięć".

Dla przykładu, recenzje mojego najnowszego nabytku, co prawda wszystkie negatywne, ale różnica między nimi znaczna:

1. swish

elegancki, płaski
Uhh.... nie mój zapach. Mroczny w porzeczkowy sposób. Jakoś śmiesznie mroczny...mroczkowaty
no cóż AC... szfr kobiety... tiaaaa.
Pierwsze wrażenia: czuję porzeczkę!! Czuję lawndę!!! (miód lawendowy), skojarzenia - kadzidełko lekko przydymione + porzeczka. Hallo?? Nie zadowolą mnie dwa składniki! Nie ma w sobie głębi, nie polecam. Natomiast opakowanie ciekawe.Używam tego produktu od: raz w perfumerii
Ilość zużytych opakowań: jedno psiknięcie
Ponowny zakup: Nie



Jak ja kocham tego typu recenzje Dla ścisłości w wyżej opisanych perfumach nie występuje nuta porzeczki (ani nic zbliżonego). Kolejna perełka, opis dotyczy tego samego zapachu:



2. monikau




Dostałam i oddałam
Nietrafiony prezent, którego sie pozbyłam. Udaje elegancję dla pań w starszym wieku , ale tak wogle to dla mnie jest jakiś zramolały, poprzednia recenzja świetna i sie pod nią podpisuję . Może dla starszej pani w aksamitach na przedstawienie operowe- ale nie dla mnie!!!

Używam tego produktu od:już nie
Ilość zużytych opakowań:parę kropli
Ponowny zakup: Nie




Starsza pani w aksamitach i wszystko jasne



W końcu recenzja nr 3, równiez negatywna, ale z której można się czegoś konkretnego dowiedzieć:



3. wielka niedźwiedzica



Tak bym chciała...
...żeby mi sie ten twór A podobał. Naprawdę. Pięknie by ta buteleczka prezentowala się na mojej perfumopółeczce. Niestety. Pierwsze wrażenie - od razu co najmniej niepozytywne pudrowe skojarzenie z Kenzo Flower. Zapach zupełnie inny, ale ten jaśminowy puderek tak samo podrażnil mi nieprzyjemnie nozdrza. Drugie wrażenie po pół godzinie - Matko Boska, przechodzimy w fazę WC (Wisha Choparda ), jest lekko waniliowo, lekko mdło, lekko pomarańczowo i całkiem nie po mojemu. Nie bez znaczenia jest fakt, że przetestowałam go przy całkiem niezłym upale i przyznam że poczułam się lekko omdlona. I dobrze nawet, bo gdybym się zakochała od pierwszego niuchnięcia, to niewąsko przyszłoby mi za tą miłość zapłacić...a mam tyle innych pięknych pachnących życzeń w liście do Świętego Mikołaja...


EDYCJA: po którejśtam próbce powoli zaczynam zmieniać zdanie....nieco się przyzwyczailam, mój nos wyodręnia juz poszczególne nuty zapachowe, upału ni ma i ogólnie nie jest tak źle jak mi się początkowo wydawało. Nadal słodko, ale już w delikatnie korzenno-pieprzny sposób. Ale nie kupię.

Używam tego produktu od: ...
Ilość zużytych opakowań: próbkiPonowny zakup: Nie

[zizou]

Napisane przez Aramintha

Starsza pani w aksamitach i wszystko jasne

no i co w zwiazku z tym? tez poznalam pare zapachow, ktore po prostu smierdzialy i w mojej opinii nie nadawaly sie do uzytku nie widze powodu, aby nie pisac skojarzen, jakie w nas zapachy wywoluja

ja perfumy poznaje na zasadzie skojarzen: gdzies tam kiedys zapamietany zapach, jak juz pisalam - nie widze w tym nic zdroznego.

[Aramintha]

Napisane przez zizou

no i co w zwiazku z tym? tez poznalam pare zapachow, ktore po prostu smierdzialy i w mojej opinii nie nadawaly sie do uzytku nie widze powodu, aby nie pisac skojarzen, jakie w nas zapachy wywoluja

ja perfumy poznaje na zasadzie skojarzen: gdzies tam kiedys zapamietany zapach, jak juz pisalam - nie widze w tym nic zdroznego.

Dlatego podałam przykład recenzji wielkiej niedźwiedzicy, również dała negatywną ocenę, ale jej porównania jestem w stanie zrozumieć:

-pachnie waniliowo, pomarańczowo,
-podobne do Wisha,
-podobne do Kenzo Flower (pudrowa nuta),


Natomiast skąd mogę wiedzieć z kim/czym kojarzy się komuś "starsza pani w aksamitach"
Mnie osobiście kojarzy się z ciemnym aksamitem, diamentami i XIX-wieczną arystokracją oraz misternie ułożonymi włosami. Nijak te moje skojarzenia mają się do opisywanych wcześniej perfum.

[zizou]

Napisane przez Aramintha

Dlatego podałam przykład recenzji wielkiej niedźwiedzicy, również dała negatywną ocenę, ale jej porównania jestem w stanie zrozumieć:

-pachnie waniliowo, pomarańczowo,
-podobne do Wisha,
-podobne do Kenzo Flower (pudrowa nuta),


Natomiast skąd mogę wiedzieć z kim/czym kojarzy się komuś "starsza pani w aksamitach"
Mnie osobiście kojarzy się z ciemnym aksamitem, diamentami i XIX-wieczną arystokracją oraz misternie ułożonymi włosami. Nijak te moje skojarzenia mają się do opisywanych wcześniej perfum.

a mnie kojarzy sie z zapachem naftaliny i starej szminki zwlaszcza, ze chodzi o starsza pania w aksamicie a nie ten nieszczesny aksamit