2009-12-03, 21:22 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8
|
Znów ją bije...
Piszę spontanicznie, bo jestem w emocjach. Żeby jutro nie żałować, założyłam drugie konto, wzorem innych użytkowniczek, chcących zachować anonimowość.
Nie wiem, co mam robić. Ojciec wiecznie tłukł matkę. Pamiętam to z dzieciństwa i z przekroju całego mojego życia. Na przestrzeni ostatnich lat zdarzało się to coraz rzadziej, ale coraz silniej... Raz na moich oczach tak ją skatował, że byłam pewna, że nie żyje. Nie byłam w stanie się ruszyć, płakać, czekałam, co się stanie. Od tamtego czasu moja nerwica się nasiliła, ale powoli już z tego wychodziłam. A tu dzisiaj znowu to samo. Znowu ją dusił, znowu się drze. Mam dosyć tego ciągłego hałasu, ciągłych łez. Nie wiem, co robić! Chcę jej pomóc, ale ona zawsze bierze jego stronę. Kiedyś wniosła oskarżenie po to, by zaraz je wycofać. Nie umiem z nią rozmawiać, nie jesteśmy blisko, ale nie mogę znieść tego cierpienia. I bracia przymykali na to oko, i rodzina, i znajomi, i sąsiedzi. Wszyscy słyszą, nikt nic nie robi. A ja milczę razem z nimi... Chcę wezwać policję, ale się boję. Boję się ojca, boję się tego, co będzie się działo. Nie wiem, czego właściwie oczekuję od Was, bo wiem, co sama doradzałabym komuś w takiej sytuacji. Ale po prostu tak bardzo chciałam się wygadać... |
2009-12-03, 21:31 | #2 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
|
Dot.: Znów ją bije...
Cytat:
|
|
2009-12-03, 21:35 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 453
|
Dot.: Znów ją bije...
Ale czemu? Pije? Jezeli Mama nie chce, boi się, to Ty musisz, żeby nie mieć wyrzutow sumienia.
No tego wlaśnie nie rozumiem, sama znam taki przypadek, 4 rosłych synow w domu i patrzyli bezsilnie dokładnie na to samo, zamiast stanąć w obronie matki. Ona ma teraz guzy na mózgu, jąkanie, paraliże ale zawsze sie chwali, że tak spaniale synów wychowala, ze nigdy na ojca reki nie podnieśli chociaż nie wiem jak ją bił.
__________________
Poszukujesz kota/psa? Nie zależy ci na rodowodzie? Nie kupuj w pseudohodowlach Zajrzyj TU i TU ----- Kotka Trufelka z białaczką, przygarnij.......... Edytowane przez iloneczka1 Czas edycji: 2009-12-03 o 21:38 |
2009-12-03, 21:35 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 820
|
Dot.: Znów ją bije...
powiesz że łatwo mi powiedzieć ale mam podobną sytuację...
może nie dzieje się to często u mnie ale mimo wszystko... no nie ważne. pewnego dnia przyszłam do szkoły zapłakana, w histerii i nie mogłam się uspokoić. Wpadła na mnie moja nauczycielka za którą nie przepadałam i wyciągnęła ze mnie wszystko, wówczas 17 lat upokorzeń ze strony ojca, upokorzeń mamy i mnie, bicia, znęcania się psychicznego. babka się nademną nie rozczulała, powiedziała jasno, że MUSZĘ coś z tym zrobić, bo on czuje się bezkarny. Czy kiedykolwiek stanęłaś w obronie mamy? Czy zagroziłaś bądź to zrobiłaś, że zadzwonisz na policję? Ja zaczęłam od tego. Przy kolejnej "okazji" poleciałam do telefonu, żeby zadzwonić, niestety zabrał mi telefon... więc co zrobiłam? Otworzyłam drzwi i zaczełam dobijać się do sąsiadki. ojciec za mną, na szczęście zdążyła mi otworzyć. ojciec że nic się nie stało, bla bla bla... mama w tym czasie zamknęła się w mieszkaniu. po jakiś 10 minutach otworzyła, weszliśmy... i cisza. spokój. następnego dnia przeprosiny. to było jakiś rok temu. może półtora. teraz jest spokój. względny spokój. ale w międzyczasie byłyśmy z mamą u psychologa i dzięki temu jesteśmy silniejsze. mama też już nie jest taka bezwładna jak się zaczyna. odgryza mu się i na ostrej pyskówce się kończy... więc moja rada dla Ciebie: wyjdź z problemem poza ściany mieszkania! naucz się o nim mówić głośno, osobiście. dzięki temu poczujesz się ślniejsza. poproś o pomoc psychologa, zabierz tam mamę. zadziałaj i nie pozwól się zastraszyć. czego się boisz? (to nie atak, a pytanie)
__________________
Proszę o pomoc w magisterce mieszkających w Norwegii http://www.ebadania.pl/0252895dfaa9ffbb |
2009-12-03, 22:11 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 228
|
Dot.: Znów ją bije...
Zgadzam się z przedmówczynią. Byłoby bardzo dobrze gdyby udało się wyjść z tym problemem za zewnątrz. Oczywiście na tyle na ile jesteście/jesteś na siłach.
Myślę, że zmiania tej sytuacji, nawet na lepsze paradoksalnie może budzić w Was lęk. Tak to już jest, że bezpieczniejsze wydaje nam się to co znamy. Co do policji. Hm z jednej strony możecie się rozczarować rytunowym podejścien, niechęcią, z drugiej strony sprawca przemocy nie powinien czuć się bezkarny. Wiem też, że to jest dla wielu kobiet, bardzo trudne żeby załatwiać rodzinsne sprawy na policji.Niezaleznie od tego jaką decyzję podejmiecie warto póki co się przygotować do złożenia skargi w przyszłości. Często kobiety w takich sytuacjach zbierają materiał dowodowy, nagrania itd. To co ja polecam to zgloszenie się tam gdzie otrzymanie pomocy jest pewne. Czyli jakiś osrodek interwencji kryzysowej lub inna tego typu instytuacja. Tam kobiety z takimi problemami przechodzą terapię, dzielą sie doświadczeniami itd. Jest się anonimowym. I uwierz, często jest tak że wystarczy że facet wie o tym, że kobieta korzysta z takiej pomocy a przestaje stosować przemoc. ---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ---------- http://www.pismo.niebieskalinia.pl/index.php?id=189 |
2009-12-03, 22:11 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8
|
Dot.: Znów ją bije...
Obawiam się, że policja niewiele da, bo ona znów wycofa oskarżenie
Poza tym pozuje na elegancką bizneswoman - jeździ drogim wozem, z laptopem pod pachą, zawsze na szpilkach, w garsonce. Moja przyjaciółka powiedziała mi nawet ostatnio, że to nie jest typ szarej myszki i nie potrafi uwierzyć w ten koszmar... Nie wyobrażam sobie jej na terapii, do której namawiała ją już babcia. Bezskutecznie. Wiem, że podświadomie boi się, że będzie sama, bez pieniędzy, a to one są w mojej rodzinie wyznacznikiem tego, że jest się "kimś". Moi rodzice lansują się grubymi portfelami, mają wielki biznes, utrzymują za to sześcioosobową rodzinę, pozując na niewiadomokogo, chociaż cały ten ich majątek to tak naprawdę długi i kredyty. Nigdy się nie kochali, wzięli ślub pod presją rodziców i gówno im dało to ciągłe bycie ze sobą na siłę. Moi bracia traktują swoje żony tak samo, jak ojciec traktuje matkę, jak dziadek traktował babcię itd. itd. Ja jestem wychowana na zakompleksioną dziewczynkę, która na nic nie zasługuje i musi podlegać mężczyźnie (ale akurat mój ukochany zachowuje się tak, że to ja przewodzę w naszym związku). Chcę jej pomóc, ale ona nie chce. Ciągle tylko poddaje się ojcu i ma do mnie pretensje, kiedy się odzywam. |
2009-12-03, 22:26 | #7 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Znów ją bije...
Jedyne co możesz zrobić, to zacząć o tym mówić, wezwać Policję... Chociaż jeśli Twoja mama stanie po stronie ojca, to cóż, nie zdziałają nic.
Więc jeśli sytuacja w domu Cię przerasta, to może pomyśl o przeniesieniu się np do babci, szczególnie że babcia zna sytuację? Może spróbuj namówić na to mamę? |
2009-12-03, 22:36 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8
|
Dot.: Znów ją bije...
Babcia już nie żyje, ale była z mamą bardzo związana i ciągle powtarzała jej, że powinna coś z tą sytuacją zrobić. Z drugą babcią, od strony mamy, nie mam kontaktu - kojarzę tylko z widzenia, bo miałam okazję parę razy w życiu ją spotkać.
Zamierzaliśmy z TŻ wyprowadzić się na swoje po nowym roku, ale ja straciłam pracę, a on ciągle szuka, więc nie bardzo są warunki. Zwłaszcza, że oboje studiujemy dziennie |
2009-12-03, 22:38 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 820
|
Dot.: Znów ją bije...
mmm, a nie próbowałaś mamie powiedzieć że Ty cierpisz w takim układzie? skoro jest matką to musi mieć na względzie dobro dziecka, niezależnie ile ma lat pewnie mama powie, że się z nim nie rozwiedzie bo on utrzymuje rodzinę i "dziecko musi mieć ojca"?
jeżeli mama nie chce pomocy, zacznij ratować siebie
__________________
Proszę o pomoc w magisterce mieszkających w Norwegii http://www.ebadania.pl/0252895dfaa9ffbb |
2009-12-03, 22:49 | #10 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8
|
Dot.: Znów ją bije...
Cytat:
Domyślam się, na czym polega to myślenie: lepiej tworzyć iluzję rodziny, niż ją rozbijać. Jest to bez sensu, o czym mówię od lat, ale nikt mnie nie słucha. Jestem najmłodsza z rodzeństwa i tylko ja zostałam z rodzicami. Mam 21 lat, więc niedługo ucieknę z gniazda, ale to nie sprawi, że problemy znikną. Chciałabym posłać mamę na leczenie, bo widzę, że ma problemy psychiczne - uprawia hazard, mówi sama do siebie, wyzywa na wszystko wokół - zwierzęta, panele na ścianie, buty. Chciałabym przekonać ojca, że powinien się zmienić. Prosiłam go tyle razy i prośbą, i krzykiem, płaczem. I nic. Zostawię to tak, a któregoś dnia okaże się, że on ją zabił. Zgłoszę na policję, ona wycofa zeznania, a on znów wyżyje się na mnie. Znów spróbuję z nią rozmawiać, a ona każe mi się odpier**lić. Jestem w kropce. |
|
2009-12-03, 23:01 | #11 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Znów ją bije...
Cytat:
|
|
2009-12-03, 23:04 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 10
|
Dot.: Znów ją bije...
Jeżeli autorka tekstu jest tak mało odporna i zdecydowana na pomoc własnej matce, to gratuluje!, on jest potworem który katuje bezlitośnie twoją mamę!!! krzywdzi ja, a ty na to pozwalasz!
Jak by ciebie ktoś zaatakował to twoja mama walczyła by o ciebie! Ja bym wzywała gliny do skutku, twój starch daje poczucie pewności i bezkarności twojemu ojcu, nigdy to się nie skończy!!! zawsze możesz wyjść na klatkę schodową, do drugiego pokoju i zadzwonić na policje, lub porostu krzyczeć! Jeżeli nie będziesz wzywała policji on może zabić kiedyś twoją MATKE. Rozumiesz!! a ty będziesz miała wyrzuty sumienia do końca życia !!! |
2009-12-03, 23:05 | #13 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Znów ją bije...
Cytat:
Najlepiej by było, gdyby autorka zaczęła ratować siebie, ale to nie takie proste. Zresztą matka też potrzebuje pomocy i wydaje mi się, że nie powinno się tego lekceważyć. Poza tym, ja nie zostawiłabym matki w tym piekle, biorąc nogi za pas. Gdybym znalazła się w podobnej sytuacji, starałabym wziąć się w garść. A przede wszystkim zaczęłabym działać. Wyczaiłabym moment, w którym ojca nie ma w domu i przyprowadziła do domu psychologa. 'Jak nie Mahomet do góry, to góra do Mahometa.' Jeśli nie psycholog, to zabrałabym mamę dokądś i porozmawiała z nią na spokojnie. |
|
2009-12-03, 23:09 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8
|
Dot.: Znów ją bije...
Gdyby to było tak proste, już dawno bym to zrobiła. Ale co mi po policji, kiedy ona znów stwierdzi, że coś mi się przewidziało, że nic się nie dzieje, że wszystko jest w porządku? A mnie się kolejny raz oberwie, że się mieszam
|
2009-12-03, 23:11 | #15 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Znów ją bije...
Cytat:
Weź się uspokój Tak tak, zawsze najlepiej wie jak by zrobił ten, kto patrzy z boku. Matka sama pozwala na takie zachowanie jej męża, to nie autorka wątku mu pozwala, bo pisała że próbowała wielu sposobów, ale matka nie chce tej pomocy i ją blokuje. Matka pozwoliła, żeby dziecko patrzyło na to jak facet ją leje, może popatrz od drugiej strony medalu |
|
2009-12-03, 23:13 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 10
|
Dot.: Znów ją bije...
ok, jeżeli tak myślisz to nic nie zmienisz i żadna porada nie pomoże,
chociaż porozmawaj z mamą, wyjdź z nią na spacer, na pogaduchy, zbliż się do niej i bądź przy niej tylko tyle możesz zrobić w takiej sytuacji |
2009-12-03, 23:14 | #17 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Znów ją bije...
Cytat:
|
|
2009-12-03, 23:15 | #18 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 10
|
Dot.: Znów ją bije...
Cytat:
nie patrze z boku miałam jeszce gorszą sytuacje w domu, ale jakbym się załamała i nie działa to bym nie miał szans na własne szczęśliwe obecnie życie |
|
2009-12-03, 23:22 | #19 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8
|
Dot.: Znów ją bije...
Cytat:
|
|
2009-12-03, 23:33 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Znów ją bije...
Nie wiem, to może po prostu spróbuj postawić się mamie, kiedy ta będzie próbowała wmówić Tobie, że coś Ci się przewidziało i nie masz się wtrącać?
Ciężko mi cokolwiek napisać, chociaż chciałabym pomóc. Może postaw wszystko na jedną kartę? Przecież są osoby, które wiedzą o tym, jak Twój ojciec traktuje matkę. Miałabyś za sobą kogoś więcej niż tylko rodzeństwo? |
2009-12-03, 23:38 | #21 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8
|
Dot.: Znów ją bije...
Cytat:
Sama nie wiem, czy ktoś by mnie poparł. Zwłaszcza, że ona twierdzi, że nic się nie dzieje. No i zauważyłam jeszcze jedno... Ojciec ciągle wyzywa ją o to samo (niestety, ja też widzę, jakie błędy ona popełnia, ale wciąż w nie brnie), bije, ale gdy ona prosi, aby przestał, zazwyczaj przestaje. I staje po prostu na awanturze, od której ściany się trzęsą. Nawet nie wiem, co o tym myśleć. Te sytuacje są teraz rzadkie, ale są! Nie można dać się tak traktować raz, a co dopiero regularnie |
|
2009-12-03, 23:39 | #22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 10
|
Dot.: Znów ją bije...
ale poradzisz sobie! jesteś silna! i te wszystkie sytuacje w domu, nie są dla ciebie nowością,
jeżeli nie jesteś w stanie pomóc mamie to walcz o własne życie, które może być kiedyś naprawdę piękne, uwierz mi to wszystko kiedyś się skończy!! ale musisz przetrwać |
2009-12-03, 23:42 | #23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 453
|
Dot.: Znów ją bije...
Na szczeście masz Tzta, to są Twoje drzwi do normalnego życia i opartego na zdrowych relacjach związku. I to powinno być dla Ciebie najważniejsze.
Tego się trzymaj, chuchaj, dmuchaj, za wszelka cenę wyprowadźcie się oboje i moze dopiero z daleka od tej chorej (przepraszam) atmosfery znajdziesz siłę aby ratować Matkę. Chyba też nie umialabym walczyc mieszkając w takim domu, mimo tego co napisalam we wcześniejszym poście. Ale w Twoim pierwszym nie było tych poźniejszych ważnych faktów Mama chyba uwierzyła, ze nic nigdy się nie zmieni, że tak ma być i koniec? Jeżeli juz to gdzieś sie przewinęło, przepraszam, nie doczytalam, ale o co Tato ciągle wyzywa Mamę? Bo piszesz, ze ciagle o to samo. Wydaje mi sie, ze jest jakiś nierozwiazany problem, zadra miedzy Rodzicami? A jaki jest jego stosunek do ciebie? Czy to tylko o Mamę chodzi? Mam na myśli bicie?
__________________
Poszukujesz kota/psa? Nie zależy ci na rodowodzie? Nie kupuj w pseudohodowlach Zajrzyj TU i TU ----- Kotka Trufelka z białaczką, przygarnij.......... Edytowane przez iloneczka1 Czas edycji: 2009-12-03 o 23:56 |
2009-12-03, 23:58 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 8
|
Dot.: Znów ją bije...
Ona po prostu ciągle wydaje bardzo nieroztropnie duże sumy pieniędzy. Trochę hazardu, trochę pierdół, z których nie ma pożytku, bo niemal od razu rzuca je do kąta. No i niezbyt dba o dom, bo praktycznie cały dzień mogłaby siedzieć przed telewizorem, czy komputerem. Plus jeszcze parę innych rzeczy, które mnie też w niej denerwują, ale pewne problemy należy rozwiązywać inaczej, niż pięścią...
|
2009-12-04, 06:40 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Znów ją bije...
No tak, ona wezwie policje, a matka stanie w obronie ojca. Ja bym doradzała porozmawiac z matka najpierw. Jest dorosła, dopusciła do takiej sytuacji w której dla dzieci bicie jest normą.
|
2009-12-04, 08:02 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 5 699
|
Dot.: Znów ją bije...
http://facet.interia.pl/ciekawostki/...m,1400785,2528
poczytajcie, moze niektore z Was trafily na to na Plotkowym Polecam wklejam to po to, bo w tym artykule opisany jest dramat matki z dwojka dzieci. Cale zycie podporzadkowali jemu, siedzieli cicho, brutalnie tlamszeni.... az w koncu jedno sie wylamalo... Moze autorce da cs do myslenia ten artykul |
2009-12-04, 08:13 | #27 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Znów ją bije...
Głupi pomysł ale w świetle tego co się ogląda w TV jakoś przyszedł mi do głowy wiem że to nie gimnazjum, ale może nagrać ojca w czasie całej akcji, nie wiem, może chociaż głos żeby był slad dla policji, zebyś nie wychodziła na mitomankę jak kolejny raz przyjadą do domu...
tak sobie głośno myślę... |
2009-12-04, 09:29 | #28 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 820
|
Dot.: Znów ją bije...
Cytat:
któraś z wizażanek zaproponowała nagranie ojca w "akcji". to nie jest taki zły pomysł wg mnie - dowód jest. a czy nikt się nie orientuje czy świadek pobicia może złożyć oskarżenie? albo Ty jako sama ofiara znęcania się. i skoro mama twierdzi, że coś Ci się przewidziało to tak jak inna wizażanka napisała - postaw się jej i nie bój postawić na swoim, WIDZIAŁAŚ więc co ona Ci wmawia, że nie, albo ze sie wpier*alasz. widac że mama ma problem i ktoś musi dać jej solidnego kopa na rozpęd, żeby chciała coś zmienić, to jej trzeba zafundować terapię wstrząsową, gdyż prawdą jest, że jak Ty się wyprowadzisz na swoje to to sytuacji w domu nie zmieni...
__________________
Proszę o pomoc w magisterce mieszkających w Norwegii http://www.ebadania.pl/0252895dfaa9ffbb |
|
2009-12-04, 10:54 | #29 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
|
Dot.: Znów ją bije...
Cytat:
Wiesz co , To nie jest takie proste. Myslisz ,ze autork ojca sie nie boi? Patrzyla przez lata jak matka daje sie katowac iona teraz ma sie mu postawic? Gdy jako dziecko widziala jak on matke zle traktuje? autorce musi byc strasznie ciezko reagowac na taka sytuacje ktora jest dla niej codziennoscia. Wiecie co jest przykre ? Wszystkie mowimy ,ze trzeba sie otworzyc, ze trzeba powiedziec o tym glosno itd. A ofiary sie wstydza! Nawet na anonimowym wizazu zmieniamy konta, zeby przpadkiem nikt nas nie skojrzalyl z taka sytuacja. A przeciez to nie ofiary powinny sie wstydzic!!! Autorko, wiem z doswiadczenia,ze taka sytuacja jest ciezka. Trudno cokolwiek zrobic. ale musisz w sobie znalezc sile. Dzwon na policje koniecznie, moze ojca to wystraszy! Jak mame pobije namow ja koniecznie na obdukcje. Masz telefon z kamera? Nagrywaj go, bedziesz miala dowod. Ja wiem,ze te wszystkie rzeczy sa do zrobienia, ale najgorsze jest to jak sobie poradzic z ta sytuacja psychicznie. Musisz uwierzyc ,ze nie zaluguijecie na takie traktowanie. Porozmawiaj z mama, czy peiniadze naprawde sa dla niej wazniejsze od bezpieczenstwa swojego i swojej corki? Jesli sie zdecyduje na postwaienie sie mu, wspieraj ja jak mozesz. A jesli nie? To zacznij dbac o siebie i swoje zycie! Kazdy jest kowalem wlasnego losu. Jesli Twoja mama nie chce tego skonczyc, Ty nie bedziesz mogla nic zrobic. Ale probuj ja uswiadomic, rozmawiac z nia. a jesli to nic nie da, to uciekaj jak najdalej... bo prawda jest taka, ze ten facet zniszy wam obu zycie.. |
|
2009-12-04, 11:06 | #30 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 42
|
Dot.: Znów ją bije...
Cytat:
Poza tym wydaje mi sie,ze nadajesz sie na terapie. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:30.