Nasze sposoby na oszczędzanie(nie tylko pieniędzy) ^^

[ladymoonn]

Napisane przez Withers

Widzę, że już kilka osób o tym pisało. Trochę mnie to zastanawia, bo też kiedyś próbowałam tak robić i za każdym razem po kilku dniach w tej małej butelce można było wyczuć taki nieprzyjemny zapach. Jakby pleśń albo coś

to po paru dniach się zmienia jak się ma bidon, albo coś w tym rodzaju to po prostu trzeba myć i wyparzać żeby nie było takiego zapachu

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Withers

Widzę, że już kilka osób o tym pisało. Trochę mnie to zastanawia, bo też kiedyś próbowałam tak robić i za każdym razem po kilku dniach w tej małej butelce można było wyczuć taki nieprzyjemny zapach. Jakby pleśń albo coś

Bo na szyjce zbierają się bakterie z naszych ust i otoczenia - robią swoje i przy tym sobie śmierdzą
Ja też tak robię, ale przed każdym nalaniem świeżej porcji wody myję butelkę i nakrętkę płynem do mycia naczyń Oczywiście żywotność takiej butelki też nie jest długa, bo po kilku cyklach napełniania, mycia, picia i noszenia w torebce już wygląda jak psu z gardła wyciągnięta, dlatego co któryś raz kupuję nową wodę w małej butelce i dalej jadę z tematem

[klada]

Napisane przez ladymoonn

to po paru dniach się zmienia jak się ma bidon, albo coś w tym rodzaju to po prostu trzeba myć i wyparzać żeby nie było takiego zapachu

dokładnie, ja co tydzień wymieniam butelkę

[201705250955]

Ja sobie nie potrafię odmówić dostępu do kultury i podróży. Ale staram się szukać tańszych biletów na gumtree, czasem wygram jakiś bilet do kina. Porównuję ceny, nie chodzę do tzw. multipleksów, celuję w imprezy niszowe

[Hultaj]

jeśli chodzi o wodę to ja raczej używam butelki po jogurcie; plastik jest twardszy (dlużej posłuży), szyjka jest szersza i można ją sobie wygodnie umyć. I ta butelka też taka smukla jest. ;-)

[201604250941]

Ostatnio staram sie przykręcać wodę pod przysznicem, mniejszy strumień ale za to więcej ciepłej wody, wtedy mi to różnicy nie robi. Ostatnio tak nam dali po wodzie ;/ doliczyli do niej kilka remontów i teraz prawie 900 zł się z tego zrobiło (woda+czynsz).
Kiedyś oszczędzałam na benzynie jeżdżąć komunikacją miejską ale po ostatnich zmianach cen mi się to zwyczajnie nie opłaca, samochód kosztuje tyle samo...

[helvie]

Warto sprawdzać skład leków i suplementów diety, które kupujemy, bo często można dostać tańsze zamienniki znanych i reklamowanych specyfików. Przydaje się do tego internet, bo niestety na panie w aptece nie zawsze można w pełni liczyć.

Przykład.

Kiedyś stosowałam Ibuprom Zatoki, ok 17zł za 24szt, co daje ok 70gr za tabletkę (w mniejszym opakowaniu drożej, ponad 80gr)

Pewnego dnia zapytałam panią w aptece czy jest jakiś tańszy zamiennik - poleciła Nurofen zatoki o identycznym składzie, za ok 14zł - to daje nam już ok 58gr za tabletkę.

Po powrocie do domu zaczęłam przeglądać Dbam o Zdrowie i znalazłam Modafen, o identycznym składzie za niecałe 12zł, co daje ok 50gr za tabletkę.

Tak jest z wieloma lekami, warto sprawdzać skład by nie kupować 2 razy tego samego, np Gripex (Paracetamol+kofeina) + Apap (Paracetamol)

[fablous]

Napisane przez helvie

Warto sprawdzać skład leków i suplementów diety, które kupujemy, bo często można dostać tańsze zamienniki znanych i reklamowanych specyfików. Przydaje się do tego internet, bo niestety na panie w aptece nie zawsze można w pełni liczyć.

Przykład.

Kiedyś stosowałam Ibuprom Zatoki, ok 17zł za 24szt, co daje ok 70gr za tabletkę (w mniejszym opakowaniu drożej, ponad 80gr)

Pewnego dnia zapytałam panią w aptece czy jest jakiś tańszy zamiennik - poleciła Nurofen zatoki o identycznym składzie, za ok 14zł - to daje nam już ok 58gr za tabletkę.

Po powrocie do domu zaczęłam przeglądać Dbam o Zdrowie i znalazłam Modafen, o identycznym składzie za niecałe 12zł, co daje ok 50gr za tabletkę.

Tak jest z wieloma lekami, warto sprawdzać skład by nie kupować 2 razy tego samego, np Gripex (Paracetamol+kofeina) + Apap (Paracetamol)

Słusznie
Ja zawsze pytam w aptece o tańsze zamienniki.

Przeczytałam pół wątku i mocno zainspirowałam się waszymi radami. Mam silne postanowienie, żeby zacząć oszczędzać. Póki co już od jakiegoś czasu zapisuję sobie codzienne wydatki. Polecam, można łatwo kontrolować gdzie uciekają nam pieniądze (z tym miałam duży problem) i na co wydajemy ich najwięcej. Dzięki waszym radom na pewno zaopatrzę się w świnkę skarbonkę (albo słoik ). Piję bardzo duże ilości wody i podoba mi się pomysł z kupowaniem dużych butli i przelewaniem wody w małe butelki.

Mój najlepszy jak na razie sposób na oszczędnie to dyskonty . Kupuję tam spozywkę, środki chemiczne (płyny do mycia W5 nie mają sobie równych) a także środki higieniczne. Przykładowo tampony kosztują tam grosze. Wcześniej używałam wyłącznie OB a teraz przestawiłam się na te z Lidla i nie czuję żadnej różnicy. Waciki czy patyczki do uszu też kupuję w dyskontach.

[_MAMA_]

Co do oszczędzania wody to ja kilka miesiecy temu kupiłam do kranu taką blaszkę z dziurką, wygląda jak podkładka ale dziurka jest mniejsza, wkłada się to pod sitko na wylewce. Wszelkie umywalki, zwłaszcza kiedy w domu są dzieci, rewelacja do 70 % mniej zużytej wody. Można też przykręcic na zworze albo reduktor ciśnienia, ale to wtedy mogą nie działać przepływowe ogrzewacze wody na prąd.

Zbieram też sama zioła zamiast kupować na zimę, suszę i robie syropy; tymiankowy, z kwiatów bzu czarnego, itp.
teraz suszy sie kwiat jasminu, płatki róż i kwait lipy, babka, pokrzywa, rumianek i wiel wiele innych, nawet jak nikt nie choruje to zamiast kupować drogi Lipton pomieszac kilka i dluxusowa herbatka gotowa, dodac cynamon, goździk, cayenne i co dusza zapragnie, takie cuda kosztuja mnustwo dodatkowo robiąc sami mamy towar najwyższej jakości.

Zwłaszcza jak pojedziecie na urlop poza miasto a nawet lipa z paru bedzie lepsza niz herbata faszerowana pestycydami i nawozami w masowej produkcji, wtedy mniej leków trzeba kupować i podwójna oszczędność

Wiele osób tak robi i nie trzeba mieć wiedzy botanicznej na wysokim poziomie. Tylko umieć rozpoznać a lipy i baki oraz pokrzywy to chyba nikt nie pomyli

[201803290936]

Warto śledzić promocje - ale takie nieoszukane i najlepiej jeżeli jest ich akurat dużo w jednym miejscu (po kilka paczek przecenionego makaronu się zwyczajnie nie opłaca jechać, no chyba że ktoś ma benzynę za darmo), bo wtedy można zrobić zapas różnych produktów. Nauczyłam się jednak jednego: brać w większej ilości tylko to, co nam dobrze schodzi w domu, co może nieco poleżeć (czyli nie wędliny, czy inne szybko psujące się produkty). Ostatnio cenię pod tym względem Kaufland - naprawdę konkretne obniżki.

[Ojoanna29]

właśnie wydaje mi się, że Kaufland jest najtańszym sklepem :yes: szkoda, że mam do niego tak daleko - musiałabym jechać metrem i autobusem jakieś pół godziny, po większe zakupy nie ma sensu jechać jeśli nie ma się samochodu.

mam straszne problemy z oszczędnością - najwięcej kasy wydaję na duperele - tu batonik, tam coś, tu coś i tak ooo znika kasa z portfela. w tym miesiącu chcemy z tż wypróbować sposób "płacę tylko gotówką". wypłacimy wszystko z kont, może jak będziemy widzieć w jak zastraszającym tempie znikają pieniądze to trochę się ogarniemy próbowaliśmy z zakupami na cały tydzień - częśc jedzenia nam się zepsuła, trzeba było coś dokupować, a przy okazji wrzucało się do koszyka to i to i jeszcze tamto.. z jednej strony głupio tak sobie wszystkiego odmawiać, trzeba mieć odrobinę przyjemności ale z drugiej nie potrafię jakoś tego ograniczyć, nie umiem tego wyśrodkować i niby oboje z tż pracujemy, nie dostajemy najniższej krajowej, a jakoś ledwo starcza do końca miesiąca.. coś z nami nie tak

[Lynn]

Napisane przez Ojoanna29

właśnie wydaje mi się, że Kaufland jest najtańszym sklepem :yes: szkoda, że mam do niego tak daleko - musiałabym jechać metrem i autobusem jakieś pół godziny, po większe zakupy nie ma sensu jechać jeśli nie ma się samochodu.

mam straszne problemy z oszczędnością - najwięcej kasy wydaję na duperele - tu batonik, tam coś, tu coś i tak ooo znika kasa z portfela. w tym miesiącu chcemy z tż wypróbować sposób "płacę tylko gotówką". wypłacimy wszystko z kont, może jak będziemy widzieć w jak zastraszającym tempie znikają pieniądze to trochę się ogarniemy próbowaliśmy z zakupami na cały tydzień - częśc jedzenia nam się zepsuła, trzeba było coś dokupować, a przy okazji wrzucało się do koszyka to i to i jeszcze tamto.. z jednej strony głupio tak sobie wszystkiego odmawiać, trzeba mieć odrobinę przyjemności ale z drugiej nie potrafię jakoś tego ograniczyć, nie umiem tego wyśrodkować i niby oboje z tż pracujemy, nie dostajemy najniższej krajowej, a jakoś ledwo starcza do końca miesiąca.. coś z nami nie tak

Ja przez dość długi czas robiłam zakupy raz na tydzień + co 2 dni produkty "szybko rotujące' jak np mleko, bułki. Zakładałam kwotę jaką chcę wydać i tej kwoty w miarę się trzymałam, więc uważam, że pomysł jest dobry. Nie można dać się jednak zwariować i nie stac się niewolnikiem systemu, bo nie po to żyjemy, żeby tylko oszczędzać i nie mieć zadnej przyjemności.

Piszecie o zakupach w marketach. Powiem szczerze, że ja od zawsze robię głównie zakupy w Biedronce, Realu, Tesco i Lidlu i nie wyobrażam sobie zakupów małych sklepach, bo poszłabym z torbami. Najbardziej lubię Lidl, bo tam cokolwiek bym nie kupiła, to nie muszę martwic się o jakość.

[Vivienne]

Tesco akurat ceny ma niektóre wyższe niż osiedlowe sklepiki aczkolwiek teraz robią kampanię z tym ciachaniem cen, bo widocznie dużo ludzi się zawiodlo (jak ja )

Ogólnie dziwię się, że wcześniej nie trafiłam na ten wątek, przeczytałam dziś cały i wiele rad (poza praniem wacików ) będę wcielać w życie. Czas najwyższy

[fablous]

Ja również często kupuję w Lidlu i jestem zadowolona z jakości spożywki

[Lynn]

Z Lidla polecam płatki kosmetyczne (zupełnie nie rozwarstwiają się), chusteczki higieniczne, patyczki, płyny do płukania jamy ustnej. Nie polecam jedynie mydeł w płynie.

[żurawinka]

A mnie "ciach" Tesco bardzo rozczarował, jakie produkty są tam tańsze niż w innych marketach? Może niektóre warzywa ale zdrożały ziemniaki. Jeśli ktoś kupuje Sinlac to widziałam że zmalała cena na 18 z gr ( z 24 w zwykłym sklepie) ale i tak cichcem ją już podwyższyli o złotówkę.
Ubrania FF, Cherokie które lubiłam też strasznie podrożały.

U mnie tryb oszczędzania to kupowanie w aptekach przy przychodniach, minus to kolejki wieczne i się nie dziwię. Można poprosić o zwykły Paracetamol zamiast kilka razy droższego Panadolu, nie ma też w składzie kofeiny którą pchają już wszędzie a dla niektórych jest szkodliwa.

Lidl i Biedronka jest ok z wyjątkiem mięsa, w tym pierwszym każde mięso które kupiłam po za łososiem było śmierdzące podczas smażenia i robiła się na nim dziwna piana, do wywalenia. Biedronki też czasem nie mają się czym popisać.
U mnie najtańszy jest Gross/Delgross czy jakoś tak, bułka to cena 19 gr a porządny chleb żytni to 2,60 W każdym można spotkać coś ciekawego ale jak się patrzy na składy to Biedra nie jest jakaś najlepsza (np. mleko sojowe z chemiczn. dodatkami, cukierki z tablicą mendelejewa)

Podoba mi się seria Domol z Rossmanna, chemia z Lidla ale nie znam całej...

[kobietasukcesu]

Napisane przez fablous

Mój najlepszy jak na razie sposób na oszczędnie to dyskonty . Kupuję tam spozywkę, środki chemiczne (płyny do mycia W5 nie mają sobie równych) a także środki higieniczne. Przykładowo tampony kosztują tam grosze. Wcześniej używałam wyłącznie OB a teraz przestawiłam się na te z Lidla i nie czuję żadnej różnicy. Waciki czy patyczki do uszu też kupuję w dyskontach.

Ja akurat nie jestem w stanie używać ich sprayów, bo mnie w gardle aż drapie.
Ale lubię lidlowe tabletki do zmywarki, płyn do toalety itd.

Ja lubię ściereczki z mikfibry, bo przecież nie wszystko musi być oblane toną detergentów. Stosuję głównie dlatego, że takie biurko, klawiaturę itd domyją lepiej niż ręcznik papierowy+detergenty. A do tego znowu nie muszę wdychać oparów i oszczędzam.

Dywany (akurat dużo nie mam, ale mniejsza o to), kanapy, materac na łóżko itp- mop parowy, owszem jest to wydatek niemały jednorazowo, ale na dłuższą metę wyjdzie taniej niż płyny do tapicerek, gąbki itd.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Napisane przez Lynn

Piszecie o zakupach w marketach. Powiem szczerze, że ja od zawsze robię głównie zakupy w Biedronce, Realu, Tesco i Lidlu i nie wyobrażam sobie zakupów małych sklepach, bo poszłabym z torbami. Najbardziej lubię Lidl, bo tam cokolwiek bym nie kupiła, to nie muszę martwic się o jakość.

Jak patrzałam na niektóre ceny w tesco czy realu to są takiej jak w almie czy społemie.
W Lidu to co innego.

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez Lynn

Z Lidla polecam płatki kosmetyczne (zupełnie nie rozwarstwiają się), chusteczki higieniczne, patyczki, płyny do płukania jamy ustnej. Nie polecam jedynie mydeł w płynie.

a czemu?
Ja mam jakieś i jest ok, z tym że spojrzałam na składy bo niektóre były zbyt wysuszające.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Napisane przez żurawinka

U mnie najtańszy jest Gross/Delgross czy jakoś tak, bułka to cena 19 gr a porządny chleb żytni to 2,60 W każdym można spotkać coś ciekawego ale jak się patrzy na składy to Biedra nie jest jakaś najlepsza (np. mleko sojowe z chemiczn. dodatkami, cukierki z tablicą mendelejewa)

Podoba mi się seria Domol z Rossmanna, chemia z Lidla ale nie znam całej...

Próbowałam kiedyś napoju sojowego z biedronki i był ohydny, aż się zraziłam do takich rzeczy na długi czas. Dopiero niedawno odkryłam dobre i piję. Niestety cena nie za fajna :/

[04e5a28c9aab521e8f90e546d970e31ba2591a44]

Napisane przez minimini333

pochwal się wynikami oszczedzania
my w tym roku mamy zamiar pobić zeszłoroczny rekord

uzbieraliśmy 235zł. (zbierając głównie 1, 2, 5, 10, 20, 50 gr, zdarzały się także 1, 2, 5zł )
Teraz zbieramy do następnej!

Napisane przez maddd

O, super pomysł! chyba go od Ciebie "zgapię"

A zapisywanie wydatków to dobry patent, jak się później zajrzy w te notatki, to człowiek może sobie przynajmniej przeanalizować czy faktycznie dany zakup był potrzebny...

btw, świetny wątek

do tego spisywania nie mogę się przekonać jakoś... tzn. chyba za mało skrupulatna jestem...

Napisane przez helvie

Warto sprawdzać skład leków i suplementów diety, które kupujemy, bo często można dostać tańsze zamienniki znanych i reklamowanych specyfików. Przydaje się do tego internet, bo niestety na panie w aptece nie zawsze można w pełni liczyć.

Przykład.

Kiedyś stosowałam Ibuprom Zatoki, ok 17zł za 24szt, co daje ok 70gr za tabletkę (w mniejszym opakowaniu drożej, ponad 80gr)

Pewnego dnia zapytałam panią w aptece czy jest jakiś tańszy zamiennik - poleciła Nurofen zatoki o identycznym składzie, za ok 14zł - to daje nam już ok 58gr za tabletkę.

Po powrocie do domu zaczęłam przeglądać Dbam o Zdrowie i znalazłam Modafen, o identycznym składzie za niecałe 12zł, co daje ok 50gr za tabletkę.

Tak jest z wieloma lekami, warto sprawdzać skład by nie kupować 2 razy tego samego, np Gripex (Paracetamol+kofeina) + Apap (Paracetamol)

to bardzo ciekawe Jednak głównie trzeba robić to we własnym zakresie. Paniom w aptekach nie opłaca się to zbytnio. Pewnie lepszą kaskę mają z tych leków reklamowanych itp.
Ostatnio będąc na wizycie lekarskiej zapytałam mojej pani doktor o zamienniki leków i dostałam lek, który kosztuje 7zł/mc, a ma podobny skład do tego, który brałam do tej pory (kosztował ok. 20zł/mc)... więc chyba warto kombinować w ten sposób.

Ja jeszcze mam o tyle dobrą sytuację, że mieszkam z rodzicami i to oni praktycznie pokrywają większość opłat. Na mojej głowie jest mój samochód i jakieś tam ciuchy, przyjemności. Dlatego staram się wyszukiwać w miarę wcześnie dobrych ofert oc i ac, a także wyczekuję obniżek na ropie. Często tankuje na stacjach samoobsługowych. Kilka groszy na litrze to zawsze coś, tym bardziej, że mam taką stację zawsze "po drodze".

[kaledonia]

A mnie się wydaje,że te całe markety nie są takie tanie w Polsce. Np warzywa to zawsze taniej kupi się na ryneczku niż w Lidlu czy Tesco.

Teraz ceny w osiedlowych sklepach nie są jakieś zawrotne- sklepikarze już takiej marży jak kiedyś nie mają.
W Łodzi to rodzice praktycznie nie jeżdżą do marketu,bo im się nie opłaca-np napoje Hellena, mleko,warzywa,pieczywo,mi ęso,wędliny,a nawet chemia gospodarcza taniej w osiedlowym sklepie się kupi a pieczywo i wędlina zawsze świeżutkie Do tego ceny paliwa też odstraszają od takich wycieczek do marketu.

Jak ostatnio byłam u nich to byłam w szoku jak drogo w takim Tesco czy Lidlu jest

Oszczędzić można też na wyjeździe wakacyjnym rezygnując z PKP na rzecz Polskiego Busa. Nie dość,że za bilet jest taniej prawie 2krotnie to jeszcze 2 godziny krócej jedzie (trasa Łódź-Gdańska 5godz zamiast 7 ). O komforcie jazdy nie wspominając.

Bilety lotnicze zamawiam jak są tanie i rzadko latam z dużą walizą- w 10kg podręcznego można się spokojnie spakować na tygodniowe wakacje.

Leki- ja mamie zamawiam online,bo z tego co się orientowałyśmy to leki bez recepty są czasem nawet do 50% taniej...to samo kosmetyki apteczne.
Np. suplementy diety,które kiedyś stosowałam- zaczynałam od Centrum, potem Vigor,a na końcu znalazłam polski najtańszy odpowiednik Vitaminer. Tak samo Rutinoscorbin,Cerutin i Rutinacea

Nie potrafimy oszczędzać na kulturze- lubimy filmy polskie i kupujemy je na dvd nawet jeśli już film w kinie widzieliśmy

[Lynn]

co do małych sklepów, to wszystko zależy od miasta. U mnie małe sklepy sa dużo droższe niż markety.

[atunia]

Wczoraj właśnie się zżymałam, bo w Lidlu kupiłam chusteczki takie wyciągane; w L. zapłaciłam coś koło 2,70 a w Kaufim 1,99. Promocja jest w kaufim na papier do tyłka (Mola 4,44 zł, a "tańsza" Amelia 4,60) wzięłam 2 opak - się nie spsuje przecież.

Nie wiem czy ktoś już pisał (dobieram się do początków tego wątku), trzeba patrzeć na ceny za kg, np. masło w biedrze ma różnicę ok. 1 zł na kilogramie - a u mnie akurat dużo schodzi; tak samo mydło w płynie, płyn do garów, czy tabsy do zmywarki ważna jest cena za 100 ml lub 1 sztukę (pisane tym fikuśnym drobnym druczkiem).
Kosmetyki kupuję w Rossmann szamponu Eva z czarnej rzepy za 4 zeta nic nie pobije.

Warzywa/owoce z marketów to shit niestety, my co tydzień jedziemy na targ raczej w godz. popołudniowych, wtedy wyprzedają po trochę niższych cenach.

Płatności za rachunki mam w stałych zleceniach - jeśli kwota jest zmienna to pilnuję żeby wcześniej dokonać modyfikacji (dla zapominalskich - przypomnienie w tel.), odpada mi stanie na poczcie i opłata

[trojka]

A ja ostatnio zaoszczędziłam sporo wody
Mam na balkonie dużo skrzynek i donic, z kwiatami, ziołami, szpinakiem, rukolą i zawsze nabierałam z kranu wodę do podlewania, a teraz wstawiam sobie jakieś plastikowe naczynie w jednej z komór zlewu i jak tam zbieram wodę z płukania ziemniaków, mycia warzyw, z gotowania jajek, z płukania kaszy, ze spłukiwania rąk, lekko brudne naczynia też spłukuję, na przykład po obieraniu truskawek z szypułek.
Z naczynia przelewam wodę do wiaderka stojącego na balkonie, woda ta przez dzień się ogrzeje i wieczorem nią podlewam.
Dziennie zbieram 30-40 litrów, a kwiatki też kochają taką wodę, bo jest w niej sporo witaminek

[prostownica87]

Ja się podzielę moimi sposobami na oszczędzanie

Po pierwsze od 6 lat razem z mężem zapisujemy wszystkie wydatki (mogę teraz sprawdzić ile wydaliśmy w maju 2009 ), zbieram rachunki do jednej kieszonki w torbie, a wieczorem wpisuje do zeszytu. Mąż ostatniego dnia miesiąca podlicza wszystkie wydatki i wiemy ile dokładnie zostało nam z pensji - w ten sposób wiemy ile nam zostało extra i możemy spokojnie zaplanować większe wydatki typu urlop, nowy TV, rower czy po prostu wyjścia na miasto

Inna rzecz to zakupy - jeździmy raz w miesiącu do hurtowni i tam kupujemy wodę mineralną - około 10 zgrzewek, karmę dla psów na cały miesiąc,m płyn do naczyń w 5l butelkach - czasem jest promocja to kupuję papier toaletowy (ostatnio kupiliśmy około 200rolek papieru toaletowego 50% taniej niż w sklepie), ręczniki kuchenne. Tradycją jest że kupuję od razu 15kg proszku do prania i 10l płynu do płukania - mam garaż i "nadwyżki" czekają na swoją kolej

Zakupy spożywcze robimy raz w tygodniu i zamawiam w Tesco przez internet - owszem dopłacam za dowóz - ale kupując przez internet od razu widzę ile wynosi rachunek, nie kupuję "oczami" i nie wkładam do koszyka co popadnie, bo mam ochotę Do tego jest zakładka z promocjami i jak jest promocja na coś, co często schodzi to kupuję kilka sztuk i zazwyczaj wystarcza do kolejnej promocji.
Przy zakupach przez internet rachunek jest ZAWSZE co najmniej 30% niższy!

Oprócz ww przykładów nie oszczędzamy jakoś specjalnie - chcę coś kupić to idę i biorę

[orange_sky]

Napisane przez prostownica87

Ja się podzielę moimi sposobami na oszczędzanie

Po pierwsze od 6 lat razem z mężem zapisujemy wszystkie wydatki (mogę teraz sprawdzić ile wydaliśmy w maju 2009 ), zbieram rachunki do jednej kieszonki w torbie, a wieczorem wpisuje do zeszytu. Mąż ostatniego dnia miesiąca podlicza wszystkie wydatki i wiemy ile dokładnie zostało nam z pensji - w ten sposób wiemy ile nam zostało extra i możemy spokojnie zaplanować większe wydatki typu urlop, nowy TV, rower czy po prostu wyjścia na miasto

Inna rzecz to zakupy - jeździmy raz w miesiącu do hurtowni i tam kupujemy wodę mineralną - około 10 zgrzewek, karmę dla psów na cały miesiąc,m płyn do naczyń w 5l butelkach - czasem jest promocja to kupuję papier toaletowy (ostatnio kupiliśmy około 200rolek papieru toaletowego 50% taniej niż w sklepie), ręczniki kuchenne. Tradycją jest że kupuję od razu 15kg proszku do prania i 10l płynu do płukania - mam garaż i "nadwyżki" czekają na swoją kolej

Zakupy spożywcze robimy raz w tygodniu i zamawiam w Tesco przez internet - owszem dopłacam za dowóz - ale kupując przez internet od razu widzę ile wynosi rachunek, nie kupuję "oczami" i nie wkładam do koszyka co popadnie, bo mam ochotę Do tego jest zakładka z promocjami i jak jest promocja na coś, co często schodzi to kupuję kilka sztuk i zazwyczaj wystarcza do kolejnej promocji.
Przy zakupach przez internet rachunek jest ZAWSZE co najmniej 30% niższy!

Oprócz ww przykładów nie oszczędzamy jakoś specjalnie - chcę coś kupić to idę i biorę

bardzo dobry pomysł z kupowaniem takich zapasów! niestety sprawdzi się tylko u tych, którzy... mają gdzie to magazynować (ja nijak nie wygospodaruję miejsca na 200 rolek papieru i 10 zgrzewek wody )

niektóre pomysły z tego wątku są bardzo interesujące, dzięki za inspiracje

[trojka]

Wielka oszczędność to niekupowanie ręczników papierowych
wystarczy kilka szmatek z mikrofibry i nimi wycierać,
INie produkuje się w ten sposób aż tylu śmieci i żyjemy oszczędnie i ekologicznie.

[prostownica87]

Napisane przez trojka

Wielka oszczędność to niekupowanie ręczników papierowych
wystarczy kilka szmatek z mikrofibry i nimi wycierać,
INie produkuje się w ten sposób aż tylu śmieci i żyjemy oszczędnie i ekologicznie.

Ja zawsze kupuję ręczniki PLENTY - nie wiem jaka jest polska nazwa - są one troszkę droższe, ale... jak wyprałam przez przypadek dwa listki w kieszeni bluzy, to normalnie całe pranie jest w białych farfoclach, a plenty... wyjęłam z kieszeni rozłożyłam i były jak nowe
Super chłonne i super wytrzymałe takie z microfibry to dla mnie porażka - wyznaję zasadę że mokra ścierka = brudna ścierka a jak była mokra i wyschła to jest brudna++++++ tyle zarazków - więc wolę wydać pieniądze i śmiecić (są baaaardzo wydajne)

[trojka]

Napisane przez prostownica87

Ja zawsze kupuję ręczniki PLENTY - nie wiem jaka jest polska nazwa - są one troszkę droższe, ale... jak wyprałam przez przypadek dwa listki w kieszeni bluzy, to normalnie całe pranie jest w białych farfoclach, a plenty... wyjęłam z kieszeni rozłożyłam i były jak nowe
Super chłonne i super wytrzymałe takie z microfibry to dla mnie porażka - wyznaję zasadę że mokra ścierka = brudna ścierka a jak była mokra i wyschła to jest brudna++++++ tyle zarazków - więc wolę wydać pieniądze i śmiecić (są baaaardzo wydajne)

Ja tam nigdy jeszcze nie widziałam żadnego zarazka, hy hy

[201608171256]

Bardzo fajny watek: przeczytałam cały

Ja tez staram się oszczędzać ale również zdrowo odżywiać.


- ubrania dla całej rodziny kupujemy głównie używane;

- zakupy robię głównie w Biedronce, Tesco

- kupujemy dużo produktów marki Tesco

- na co dzień jeżdżę komunikacją miejską

- podobnie jak któraś z dziewczyn robię sama herbatki - tez zbieram sama zioła i je suszę

- podobnie jak zioła zbieram też (i suszę) grzyby - na zimę idealne

- warzywa i owoce (spora część) mam z własnej uprawy - z działki

- zbieram deszczówkę, która podlewam potem ogród;

- staram się nie kupować gotowych słodkich napojów - latem wrzucam plasterek cytryny albo kilka listków świeżej mięty, wkładam na kilka godzin do lodówki i mam orzeźwiający i zdrowy (smakowy) napój

- sama robię kompoty (np z jabłek, śliwek itp)

- zamiast batonika czy innego ,,zapychacza" staram się zjeść np jabłko

- nie jadam poza domem: źle się czuję w miejscach gdzie jest dużo ludzi, wolę sama przygotować posiłek (smaczniej i taniej

- nie chodzę do kina (nie lubię tłumów, przeszkadza mi to, że nie mogę w dowolnym momencie przerwać filmu i wyjść np do toalety)

- korzystam z kodów rabatowych, kupując np kosmetyki Yves Rocher w bardzo atrakcyjnych cenach

- kupuję markowe perfumy w sprawdzonych sklepach internetowych/u sprawdzonych sprzedawców

- kupując np sprzęt do domu zawsze starannie czytam opinie, staram się wybrać model który będzie dostosowany do moich potrzeb (nie na wyrost) i przede wszystkim długo mi służył, zanim kupię porównuję ceny.

I to chyba tyle, chyba ze jeszcze coś mi się przypomni

[kobietasukcesu]

Napisane przez Ojoanna29

mam straszne problemy z oszczędnością - najwięcej kasy wydaję na duperele - tu batonik, tam coś, tu coś i tak ooo znika kasa z portfela. w tym miesiącu chcemy z tż wypróbować sposób "płacę tylko gotówką". wypłacimy wszystko z kont, może jak będziemy widzieć w jak zastraszającym tempie znikają pieniądze to trochę się ogarniemy próbowaliśmy z zakupami na cały tydzień - częśc jedzenia nam się zepsuła, trzeba było coś dokupować, a przy okazji wrzucało się do koszyka to i to i jeszcze tamto.. z jednej strony głupio tak sobie wszystkiego odmawiać, trzeba mieć odrobinę przyjemności ale z drugiej nie potrafię jakoś tego ograniczyć, nie umiem tego wyśrodkować i niby oboje z tż pracujemy, nie dostajemy najniższej krajowej, a jakoś ledwo starcza do końca miesiąca.. coś z nami nie tak

Spróbować tańszych batonów można- np taki 'marsów' lidlowych- dla mnie dobre są.
I zamiast w kiosku płacić prawie 3 zł, dać połowę ceny w dyskoncie.

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

Napisane przez trojka

Wielka oszczędność to niekupowanie ręczników papierowych
wystarczy kilka szmatek z mikrofibry i nimi wycierać,
INie produkuje się w ten sposób aż tylu śmieci i żyjemy oszczędnie i ekologicznie.

Ja ręczniki kupuję- jak się coś rozleje to się jednak przydają, ale sprzątać wolę szmatkami z mikrofibry.

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Napisane przez prostownica87

Ja zawsze kupuję ręczniki PLENTY - nie wiem jaka jest polska nazwa - są one troszkę droższe, ale... jak wyprałam przez przypadek dwa listki w kieszeni bluzy, to normalnie całe pranie jest w białych farfoclach, a plenty... wyjęłam z kieszeni rozłożyłam i były jak nowe
Super chłonne i super wytrzymałe takie z microfibry to dla mnie porażka - wyznaję zasadę że mokra ścierka = brudna ścierka a jak była mokra i wyschła to jest brudna++++++ tyle zarazków - więc wolę wydać pieniądze i śmiecić (są baaaardzo wydajne)

dlatego ma się ich więcej i często bierze

Wiadomo, że użyta ileś razy to jest brudna i pachnie niemiło, ale świeżo wyprana?

To w takim razie ciało też trzeba wycierać papierem?:P

[paula78]

Napisane przez atunia

Warzywa/owoce z marketów to shit niestety, my co tydzień jedziemy na targ raczej w godz. popołudniowych, wtedy wyprzedają po trochę niższych cenach.

A na targu pani Zosia bierze warzywa niby skąd?
z tej samej hurtowni co markety, chyba, że masz 100% pewnosci, że pani zosia ma plantacje i sprzedaje swoje.

Warzyw i owoców nie polecam kupowac od "baby", ktora ma ogródeczek i niby eko bo te warzywa nie są sprawdzone, przebadane podobnie jak ziemia w ktorej rosna i można się nieżle zatruć.

Poza tym nie da sie kupić warzyw i owoców na zapas do zjedzenia na zimno, co innego do przetworow.