Rozstanie pary świadków przed weslem

[biedroneczKAm]

Hej Dziewczyny!
Mam wielki problem i już sama nie wiem co robić. Z moim TŻ wybraliśmy na świadków naszych najlepszych znajomych, którzy byli razem 6 lat. Poprosiliśmy ich już w grudniu a oni w marcu zrobili wszystkim niespodziankę i się rozstali.
Był problem, ale po długich rozmowach każde powiedziało że da radę, że się zgodzili więc świadkami będą i na pewno będzie dobrze - normalnie. Ślub za miesiąc, świadek ma nową dziewczynę, świadkowa narobiła głupot, on już ma dość jej zachowania i nie chce mieć z nią nic wspólnego. ALE żadne samo nie chce zrezygnować ze świadkowania. Niby świadkowa obiecuje że nic niestosownego nie zrobi ale już w to po prostu nie wierzę.
Chcieliśmy mieć świadków którzy będą w tym dniu z nami szczęśliwi, będą współpracować i dobrze się bawić, a zapowiada się tak że każde pójdzie w swoją stronę i jeszcze świadkowa może coś odwalić.
Nie wiem jak rozwiązać tą sytuację...
Z góry dzięki za rady, pozdrawiam

[karolkao89]

ja bym zmienila swiadkową... skoro masz powody do podejrzen ze moz e'zrujnowac' Twój najpiekniejszy dzien swoim zachowaniem, to lepiej zmienić.

[karoolecka]

Napisane przez karolkao89

ja bym zmienila swiadkową... skoro masz powody do podejrzen ze moz e'zrujnowac' Twój najpiekniejszy dzien swoim zachowaniem, to lepiej zmienić.

popieram ! nie powinnaś w tym dniu przejmować się i zamartwiać czy aby świadkowa czegoś nie odwali...

[biedroneczKAm]

Ale nie uważacie że to będzie trochę nie w porządku wobec niej? tego się boję...
Nie chce mieszać się w ich sprawy ani stawać po żadnej stronie. A fakt jest też taki że i tak będę zestresowana i nie chcę jeszcze pilnować świadkowej.
Zastanawiałam się czy w ogóle nie zmienić świadków, tylko tu też pojawia się problem bo świadek nie jest niczemu winny i bardzo mu zależy.

[karoolecka]

W porządku czy nie, to jest Wasz dzień i nie powinnaś się przejmować Może rzeczywiście zmień całkowicie świadków ? Świadek powinien zrozumieć sytuację... Nie zazdroszczę Ci.. cała ta akcja nie fajna..

[Ilsa Lund]

nie wiesz jak było, co konkretnie narozrabiała świadkowa (w końcu to nie ona przyprowadza kogoś nowego 3 miesiące po rozstaniu) a zmieniając jedynie świadkową zdecydowanie opowiesz się przeciwko niej i prawdopodobnie przekreślisz znajomość z nią

[hihihi]

ja bym zmieniła oboje świadków

[biedroneczKAm]

Napisane przez karoolecka

W porządku czy nie, to jest Wasz dzień i nie powinnaś się przejmować Może rzeczywiście zmień całkowicie świadków ? Świadek powinien zrozumieć sytuację... Nie zazdroszczę Ci.. cała ta akcja nie fajna..

no właśnie... teraz żałuję że tak wcześnie ich prosiliśmy na świadków - tylko skąd mieliśmy wiedzieć że oni się rozstaną..
Szczerze mówiąc to w tej sytuacji oni sami powinni powiedzieć, że jeśli kogoś innego mamy i chcemy zmienić to nie mają nic przeciwko a jedno i drugie twardo chce świadkować a ja teraz siedzę i przeżywam, bo co bym nie wymyśliła będzie źle.

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

tzn. właśnie wiem... świadkowa pisała do jego nowej dziewczyny nie będę już pisać co, ale nic przyjemnego i to nie raz, dlatego on do nas zadzwonił że już nie wie co ma zrobić. Generalnie mieli przyjść sami jako świadkowie. Mimo że świadek teraz już ma dziewczynę ma przyjść sam na wesele ale bawić się razem i tak nie będą - bo on jest tak na nią wkurzony że nie wiem...
Niby obiecują że zachowają się w porządku, że tak powiem "do zdjęć i do nagrania", ale wątpię skoro miłość przerodziła się w nienawiść

[Ilsa Lund]

tak odchodząc od tematu to jej się nie dziwię po 6 latach tak szybko się pocieszyć w ramionach innej... jeszcze teraz chcesz ją usunąć z funkcji świadkowej a byłego partnera zostawić żeby pokazywał wszystkim waszym znajomym nową kobietę, z którą pewnie nawiązał znajomość gdy jeszcze byli razem... nie do pozazdroszczenia, niezależnie co tej dziewczynie nawypisywała.

[magnusia]

Napisane przez karolkao89

ja bym zmienila swiadkową... skoro masz powody do podejrzen ze moz e'zrujnowac' Twój najpiekniejszy dzien swoim zachowaniem, to lepiej zmienić.

dokładnie- skoro masz podejrzenia, że to świadkowa może coś "wywinąć" to zmień osobę. Po co masz się stresować przez całe wesele i obserwować czy aby czegoś nie wywinęła?

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez biedroneczKAm

no właśnie... teraz żałuję że tak wcześnie ich prosiliśmy na świadków - tylko skąd mieliśmy wiedzieć że oni się rozstaną..

gdyby człowiek wiedział że się przewróci to by się od razu położył

[biedroneczKAm]

Napisane przez Ilsa Lund

tak odchodząc od tematu to jej się nie dziwię po 6 latach tak szybko się pocieszyć w ramionach innej... jeszcze teraz chcesz ją usunąć z funkcji świadkowej a byłego partnera zostawić żeby pokazywał wszystkim waszym znajomym nową kobietę, z którą pewnie nawiązał znajomość gdy jeszcze byli razem... nie do pozazdroszczenia, niezależnie co tej dziewczynie nawypisywała.

No ale on nie przyjdzie ze swoją nową kobietą, taka była mowa od samego początku
To ty zostawiłabyś ich tak jak jest? W senie nie zmieniąć w ogole świadków?

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Napisane przez magnusia

dokładnie- skoro masz podejrzenia, że to świadkowa może coś "wywinąć" to zmień osobę. Po co masz się stresować przez całe wesele i obserwować czy aby czegoś nie wywinęła?

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------




gdyby człowiek wiedział że się przewróci to by się od razu położył

Baaa no to akurat fakt

[Ilsa Lund]

Napisane przez biedroneczKAm

No ale on nie przyjdzie ze swoją nową kobietą, taka była mowa od samego początku
To ty zostawiłabyś ich tak jak jest? W senie nie zmieniąć w ogole świadków?[COLOR="Silver"]

zmieniłabym oboje żeby się nie opowiadać po żadnej stronie i nie napędzać dramatu Ty musisz się zająć swoim dniem, wystarczająco będziesz mieć na głowie żeby myśleć jeszcze o nich. Może macie rodzeństwo, które by zastąpiło świadków ?

[biedroneczKAm]

Nie, musielibyśmy wziąć innych znajomych, jeśli w ogóle się zgodzą miesiąc przed ślubem I najgorsze będzie jak my to im powiemy, (!) już kilka razy mówiliśmy świadkowi że może wolałby przyjść jako gość z tą swoją panną, czyli sugerowaliśmy żeby ich zmienić a on twardo że chce być świadkiem bo obiecał...

[Ilsa Lund]

Napisane przez biedroneczKAm

Nie, musielibyśmy wziąć innych znajomych, jeśli w ogóle się zgodzą miesiąc przed ślubem I najgorsze będzie jak my to im powiemy, (!) już kilka razy mówiliśmy świadkowi że może wolałby przyjść jako gość z tą swoją panną, czyli sugerowaliśmy żeby ich zmienić a on twardo że chce być świadkiem bo obiecał...

delikatna sprawa... powiedziałabym przez kwiatek, że chcielibyście zmienić ich oboje aby uniknąć nieporozumień we własnym dniu ponieważ nikt wam nie zapewni że się nie pokłócą a jednak będą siedzieć cały czas przy was... no i zapewnić, że wasze relacje się nie zmienią. Jeśli zacznie obiecywać że się nie będzie z nią kłócić to powiedz że jednak się obawiasz i nie chcesz sobie tym zaprzątać głowy w najważniejszym dniu.

[biedroneczKAm]

Dzięki za odpowiedzi... muszę jeszcze pogadać z TŻ i pomyśleć co zrobić bo naprawdę jest mi ciężko cokolwiek zdecydować

[Pani_Dogar]

Ja bym wymieniła i świadka i świadkową, jak są w porządku to zrozumieją całą sytuację, może uda wam się znaleźć zastępstwo. Bo noepotrzebue będziesz się stresować czy świadkowa czegoś nie odwali.

[karolkao89]

Napisane przez Ilsa Lund

tak odchodząc od tematu to jej się nie dziwię po 6 latach tak szybko się pocieszyć w ramionach innej... jeszcze teraz chcesz ją usunąć z funkcji świadkowej a byłego partnera zostawić żeby pokazywał wszystkim waszym znajomym nową kobietę, z którą pewnie nawiązał znajomość gdy jeszcze byli razem... nie do pozazdroszczenia, niezależnie co tej dziewczynie nawypisywała.

no, ale nie wiadomo z czyjej winy. Poza tym skoro po 3 miesiacach ma inna dziewczynę - co ona winna, że sie wczesniej rozstali(chyba ze byla powodem zerwania)?
Ale tak czy siak uważam, ze ludzi dorosli powinni miec swoj honor i dume i nie pisac do obecnych dziewczyn/chlopakow swoich byłych.

Jeśli faktycznie sie przejmujesz tym, porozmawiaj z TŻtem o sowich obawiach, no niestety, wymieńcie tych swiadków, bo jestem pewna ze swiadkowa bedzie zlowrogo patrzec na swojego ex, mimo kamery,zdjęć itp... tak myślę.

[biedroneczKAm]

Napisane przez karolkao89

Jeśli faktycznie sie przejmujesz tym, porozmawiaj z TŻtem o sowich obawiach, no niestety, wymieńcie tych swiadków, bo jestem pewna ze swiadkowa bedzie zlowrogo patrzec na swojego ex, mimo kamery,zdjęć itp... tak myślę.

No właśnie tak będzie. Na pewno będzie chciała mu udowodnić ile stracił bo cały czas to robi a to tylko pogarsza sytuację.
Do tej pory wierzyłam że będzie tak jak mówią i się dogadają tylko już wiadomo że nic z tego nie będzie.
Tylko mówię Wam Dziewczyny, jest mi tak mega głupio powiedzieć im teraz że nie będą naszymi świadkami...

[takaya]

Na świadkowa powinno wybierać się najbliższa osobę- siostrę, przyjaciółkę Taka, która na pewno cię nie zawiedzie a nie dziewczynę kolegi TŻta. Jeśli ona jest twoją przyjaciółką to będzie umiała się zachować- dla Ciebie.

[dezire]

trzeba tez dodać ze na weselu do wszystkiego dochodzi alkohol. I to czego na pewno nie zrobiliby - pod wpływem alkoholu mogą być 'odważniejsi'.

A świadkowa nie ma faceta ? lub przynajmniej osoby towarzyszącej ?

[Jamee]

biedroneczKAm nie zazdroszczę sytuacji i współczuję takiego zamieszania przed ślubem. Ja bym świadków zmieniła - obydwoje. Rozumiem, że koledze zależy ale świadkowie powinni ze sobą współpracować a w tej sytuacji to jest raczej niemożliwe.

[biedroneczKAm]

Napisane przez dezire

trzeba tez dodać ze na weselu do wszystkiego dochodzi alkohol. I to czego na pewno nie zrobiliby - pod wpływem alkoholu mogą być 'odważniejsi'.

A świadkowa nie ma faceta ? lub przynajmniej osoby towarzyszącej ?

Świadkowa powiedziała że z nikim nie przyjdzie nawet gdyby on chciał wziąć tą swoją dziewczynę bo miało być inaczej - w takim sensie że miała przyjść ze świadkiem. Z tym że świadek oświadczył że nie zamierza mieć z nią nic wspólnego, przyjdzie świadkować sam, z nią tylko tyle co do zdjęcia...
Także też nam nie ułatwiają

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Napisane przez Jamee

biedroneczKAm nie zazdroszczę sytuacji i współczuję takiego zamieszania przed ślubem. Ja bym świadków zmieniła - obydwoje. Rozumiem, że koledze zależy ale świadkowie powinni ze sobą współpracować a w tej sytuacji to jest raczej niemożliwe.

Chyba będziemy musieli tak zrobić i liczyć że się nie obrażą. Może jest to samolubne ale mieli być dla nas wsparciem, a zamiast tego my musimy martwić się o nich...

[Jamee]

Napisane przez biedroneczKAm

Świadkowa powiedziała że z nikim nie przyjdzie nawet gdyby on chciał wziąć tą swoją dziewczynę bo miało być inaczej - w takim sensie że miała przyjść ze świadkiem. Z tym że świadek oświadczył że nie zamierza mieć z nią nic wspólnego, przyjdzie świadkować sam, z nią tylko tyle co do zdjęcia...
Także też nam nie ułatwiają

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------



Chyba będziemy musieli tak zrobić i liczyć że się nie obrażą. Może jest to samolubne ale mieli być dla nas wsparciem, a zamiast tego my musimy martwić się o nich...

dokładnie i jeśli nie potrafią na choć jeden, najważniejszy dla Was dzień zakopać toporu wojennego (rozumiem, że sprawa jest świeża ale jednak) to powinni zrozumieć Waszą decyzję

[biedroneczKAm]

Napisane przez Jamee

dokładnie i jeśli nie potrafią na choć jeden, najważniejszy dla Was dzień zakopać toporu wojennego (rozumiem, że sprawa jest świeża ale jednak) to powinni zrozumieć Waszą decyzję

Dzięki za wsparcie

[Jamee]

Napisane przez biedroneczKAm

Dzięki za wsparcie

Trzymam za pokojowe rozwiązanie sprawy

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

A może oni właśnie nie chcą zrezygnować żeby Wam przykrości nie zrobić?
Porozmawiajcie z obojgiem tak szczerze i bez owijania w bawełnę a na pewno wyjdzie Wam jak i im na dobre

[gramwzielone]

Napisane przez biedroneczKAm

No właśnie tak będzie. Na pewno będzie chciała mu udowodnić ile stracił bo cały czas to robi a to tylko pogarsza sytuację.
Do tej pory wierzyłam że będzie tak jak mówią i się dogadają tylko już wiadomo że nic z tego nie będzie.
Tylko mówię Wam Dziewczyny, jest mi tak mega głupio powiedzieć im teraz że nie będą naszymi świadkami...

To Twój wybór czy będzie Ci bardziej głupio powiedzieć im że chciałabyś zmienić świadków (normalni ludzie zrozumieją, obrażą się tylko nie warci dalszej znajomości) czy bardziej głupio będzie mieć popsuty najpiękniejszy i najważniejszy dzień w życiu oraz gryźć się patrząc na swoje zdjęcia i film gdzie widać kiepską atmosferę na weselu.

Koleżanka koleżanką i kolega kolegą, ale wspomnień żadne Ci nie zwróci.

[biedroneczKAm]

Decyzja została podjęta. Zmieniamy świadków.
Jesteśmy już po rozmowach... Gorzej to przyjęła świadkowa i powiem Wam że beznadziejnie się teraz czuję.
Oczywiście się nie obraziła ani nic z tych rzeczy żebyście mnie źle nie zrozumiały ale powiedziała że prawdopodobnie w ogóle nie przyjdzie na wesele bo nie da rady, praktycznie się rozpłakała. Liczę na to że jednak zmieni zdanie i postara się dobrze bawić dla nas i dla siebie...
Świadek natomiast powiedział że to jemu jest głupio że w ogóle do takiej sytuacji doszło i zapytał czy na pewno sobie poradzimy ale też - wiadomo - jest mu przykro.
No a nam jest jeszcze bardziej przykro że tak się stało ale nic innego już nie mogliśmy zrobić, mam nadzieję że naprawdę nas zrozumieją

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez biedroneczKAm

Decyzja została podjęta. Zmieniamy świadków.
Jesteśmy już po rozmowach... Gorzej to przyjęła świadkowa i powiem Wam że beznadziejnie się teraz czuję.
Oczywiście się nie obraziła ani nic z tych rzeczy żebyście mnie źle nie zrozumiały ale powiedziała że prawdopodobnie w ogóle nie przyjdzie na wesele bo nie da rady, praktycznie się rozpłakała. Liczę na to że jednak zmieni zdanie i postara się dobrze bawić dla nas i dla siebie...
Świadek natomiast powiedział że to jemu jest głupio że w ogóle do takiej sytuacji doszło i zapytał czy na pewno sobie poradzimy ale też - wiadomo - jest mu przykro.
No a nam jest jeszcze bardziej przykro że tak się stało ale nic innego już nie mogliśmy zrobić, mam nadzieję że naprawdę nas zrozumieją

I bardzo dobrze, chociaż mi bardzo żal tej dziewczyny
Trzymam kciuki żeby się wszystko ułożyło

[biedroneczKAm]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;41494552]I bardzo dobrze, chociaż mi bardzo żal tej dziewczyny
Trzymam kciuki żeby się wszystko ułożyło [/QUOTE]

No właśnie żal, a jak trudno było jej to powiedzieć Ale po tej rozmowie widzę że naprawdę byłoby ciężko na tym weselu.

Dzięki wielkie