Moja dziewczyna ma dużo kolegów

lustro18 · 2013-01-21, 11:13

Witam
Jestem z dziewczyną 5 miesięcy, ona studiuje w innym mieście a ja się jeszcze uczę w liceum, widzimy się tylko w weekendy. Problem polega na tym, że ona ma strasznie dużo kolegów, często się z kimś spotyka, z kimś pije, imprezuje. Ale mówi mi cały czas że to tylko znajomi i nie mam się o co martwić. Ostatnio mi powiedziała, że chce jechać do znajomego z studiów na parę dni . Jak ja mam na to reagować? Już nie wiem co robić. Bardzo mi na niej zależy ale czasem nie wytrzymuje.
Proszę o rady.

Ostre wasabi · 2013-01-21, 11:15

Cytat:

Napisane przez lustro18

Witam
Jestem z dziewczyną 5 miesięcy, ona studiuje w innym mieście a ja się jeszcze uczę w liceum, widzimy się tylko w weekendy. Problem polega na tym, że ona ma strasznie dużo kolegów, często się z kimś spotyka, z kimś pije, imprezuje. Ale mówi mi cały czas że to tylko znajomi i nie mam się o co martwić. Ostatnio mi powiedziała, że chce jechać do znajomego z studiów na parę dni . Jak ja mam na to reagować? Już nie wiem co robić. Bardzo mi na niej zależy ale czasem nie wytrzymuje.
Proszę o rady.

Znasz tych jej znajomych czy tylko z opowieści?

pendraiw · 2013-01-21, 11:18

Cytat:

Napisane przez lustro18

Witam
Jestem z dziewczyną 5 miesięcy, ona studiuje w innym mieście a ja się jeszcze uczę w liceum, widzimy się tylko w weekendy. Problem polega na tym, że ona ma strasznie dużo kolegów, często się z kimś spotyka, z kimś pije, imprezuje. Ale mówi mi cały czas że to tylko znajomi i nie mam się o co martwić. Ostatnio mi powiedziała, że chce jechać do znajomego z studiów na parę dni . Jak ja mam na to reagować? Już nie wiem co robić. Bardzo mi na niej zależy ale czasem nie wytrzymuje.
Proszę o rady.

po co?

lustro18 · 2013-01-21, 11:20

Niektórych starych znajomych znam, ale tych z studiów tylko z opowieści...

lustro18 · 2013-01-21, 11:32

Niektórych znajomych znam, ale tych z studiów tylko z opowieści. Chciała pojechać go odwiedzić, albo pochodzić bo to już tereny górskie.

**eos50** · 2013-01-21, 11:43

Cytat:

Napisane przez lustro18

często się z kimś spotyka, z kimś pije, imprezuje. Ale mówi mi cały czas że to tylko znajomi i nie mam się o co martwić. Ostatnio mi powiedziała, że chce jechać do znajomego z studiów na parę dni . Jak ja mam na to reagować? Już nie wiem co robić.

Znajdź sobie inną zanim ona Cię puści w trąbę.

skazana_na_bluesa · 2013-01-21, 11:44

właśnie - po co chce jechać do kolegi?

yes · 2013-01-21, 11:46

a może woli towarzystwo kolegów od koleżanek i dla niej ci koledzy są aseksualni?

wiadomo, że to płeć przeciwna itd. i od razu ma się głupie myśli, ale warto dokładnie wybadać sprawę, jak wyglądają ich relacje.

lustro18 · 2013-01-21, 12:23

Niektórych znajomych znam, ale tych z studiów niestety nie. Chciała go odwiedzić i pochodzić bo to już tereny górskie, tak mi mówiła. Ona mi mówi cały czas tak jak napisała "yes", że dla niej to tylko koledzy i nie potrafi spędzać dużo czasu z koleżankami, dlatego ma samych kolegów.

Clemence · 2013-01-21, 12:37

Niezbyt fajnie to wygląda

Rozmawiałeś z nią o tym,że Ci to zwyczajnie nie pasuje?

Ja tez mam dobrego przyjaciela,faceta..Ale my serio sie kumplujemy juz tylee czasu, i mamy tak inne poglądy na świat

WrytmieZycia · 2013-01-21, 12:59

Przesadza, chcac jechac na pare dni do innego faceta, mimo, ze to jej kolega.

Teraz jest okres ferii, miales juz swoje? Jesli nie, to zaproponuj jej, ze mozesz z nia pojechac do tego kolegi.

lustro18 · 2013-01-21, 13:12

Tak rozmawiałem, powiedziała że trzeba przywyknąć... że ona już tak ma.

Niestety wtedy kiedy ja mam wolne ona nie ma, a kiedy ona ma to ja chodzę do szkoły...

Mnie to wkurza, bo to ona powinna sama widzieć co jest w granicach a co nie. A ona dosłownie tego nie widzi...

Visez · 2013-01-21, 13:19

Moim skromnym zdaniem, chleba z tej mąki nie będzie

Ostre wasabi · 2013-01-21, 13:21

Cytat:

Napisane przez lustro18

Tak rozmawiałem, powiedziała że trzeba przywyknąć... że ona już tak ma.

Niestety wtedy kiedy ja mam wolne ona nie ma, a kiedy ona ma to ja chodzę do szkoły...

Mnie to wkurza, bo to ona powinna sama widzieć co jest w granicach a co nie. A ona dosłownie tego nie widzi...

Studiuje, poznała ludzi z którymi łączą ją wspólne pasje i pochłonęło ją życie studenckie. Przykro mi, ale uważam że nic z tego nie będzie

**eos50** · 2013-01-21, 13:23

Cytat:

Napisane przez lustro18

Tak rozmawiałem, powiedziała że trzeba przywyknąć... że ona już tak ma.

Nie, nie trzeba przywyknąć! Twoje zdanie też się liczy. Ona ma tak, ale Ty masz prawo mieć inaczej. Pokaż jej to dobitnie!

WrytmieZycia · 2013-01-21, 13:28

Cytat:

Napisane przez lustro18

Tak rozmawiałem, powiedziała że trzeba przywyknąć... że ona już tak ma.

Niestety wtedy kiedy ja mam wolne ona nie ma, a kiedy ona ma to ja chodzę do szkoły...

Mnie to wkurza, bo to ona powinna sama widzieć co jest w granicach a co nie. A ona dosłownie tego nie widzi...

A co jakby pojechać razem w piątek po południu na caly weekend razem?

**eos50** · 2013-01-21, 13:31

Cytat:

Napisane przez WrytmieZycia

A co jakby pojechać razem w piątek po południu na caly weekend razem?

A po co? Żeby im przeszkadzał?

lustro18 · 2013-01-21, 13:39

Niestety, ale ja nie mogę teraz poświęcić całego weekendu na wyjazd, bo mam maturę... poza tym jeżeli ona by mi tego nie zaproponowała sama to ja się nie będę wpraszał. Czyli co wy byście zrobili na moim miejscu, olać to i powiedzieć żeby jechała, czy powiedzieć że mi to nie pasuje?

Ostre wasabi · 2013-01-21, 13:40

Cytat:

Napisane przez lustro18

Niestety, ale ja nie mogę teraz poświęcić całego weekendu na wyjazd, bo mam maturę... poza tym jeżeli ona by mi tego nie zaproponowała sama to ja się nie będę wpraszał. Czyli co wy byście zrobili na moim miejscu, olać to i powiedzieć żeby jechała, czy powiedzieć że mi to nie pasuje?

Powiedzieć, że Ci to nie pasuje i jak pojedzie to między wami koniec.

**eos50** · 2013-01-21, 13:47

Cytat:

Napisane przez lustro18

Niestety, ale ja nie mogę teraz poświęcić całego weekendu na wyjazd, bo mam maturę... poza tym jeżeli ona by mi tego nie zaproponowała sama to ja się nie będę wpraszał. Czyli co wy byście zrobili na moim miejscu, olać to i powiedzieć żeby jechała, czy powiedzieć że mi to nie pasuje?

Olać ... ją.

Posłuchaj! Jeśli dziewczyna już na tym etapie nie liczy się z Twoim zdaniem, uczuciami, zasadami, to nie będzie się z nimi liczyć nigdy! Ona już Cię ma gdzieś! Już Tobą pomiata! Już ma Cię za piąte koło u wozu! Nie widzisz tego? Otrząśnij się. Nie ona jedna na świecie. Znajdź sobie taką, dla której będziesz coś znaczył i, która uszanuje zarówno Ciebie, jak i Twoje zdanie.

**97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10** · 2013-01-21, 14:00

Ale ja trochę, szczerze mówiąc, nie rozumiem... Sama lepiej się czuję w otoczeniu facetów, mam kolegę z którym spędzam czas poza uczelnią, niedługo zaczniemy też razem trenować. Mam też kolegów spoza miasta i, jeśli uda mi się odłożyć pieniądze, chciałabym wyskoczyć kiedyś i się z nimi zobaczyć. Są dla mnie jak bracia, aseksualni. Tak samo Tż ma koleżanki, swoje grono znajomych, przyjaciółkę, z którą się spotyka.

Niektórych z nich znam dłużej niż Tż. I co, mam ich kopnąć w tyłek i przestać rozmawiać, bo mam faceta? Przecież związek to nie klatka, człowiek nadal pozostaje wolny.

Ale jeśli Ci to przeszkadza Autorze, to powiedz jej to. Powinna wiedzieć, bo może nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, bo tak jak ja traktuje kumpli jako aseksualne jednostki, z którymi się po prostu fajnie gada.

**eos50** · 2013-01-21, 14:19

[1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;38771553]Ale ja trochę, szczerze mówiąc, nie rozumiem... Sama lepiej się czuję w otoczeniu facetów, mam kolegę z którym spędzam czas poza uczelnią, niedługo zaczniemy też razem trenować. Mam też kolegów spoza miasta i, jeśli uda mi się odłożyć pieniądze, chciałabym wyskoczyć kiedyś i się z nimi zobaczyć. Są dla mnie jak bracia, aseksualni. Tak samo Tż ma koleżanki, swoje grono znajomych, przyjaciółkę, z którą się spotyka.

Niektórych z nich znam dłużej niż Tż. I co, mam ich kopnąć w tyłek i przestać rozmawiać, bo mam faceta? Przecież związek to nie klatka, człowiek nadal pozostaje wolny. [/QUOTE]
I co? Też pijesz i imprezujesz z nimi bez TŻ-ta, a jemu mówisz żeby przywyknął, bo Ty tak masz?

A wolnym to się jest jak się nie jest w związku. W związku powstaje ... wiązanie i ono wszystko zmienia.

Już nawet pojęcie związku zmienia swoje znaczenie???

**97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10** · 2013-01-21, 14:23

Cytat:

Napisane przez eos50

I co? Też pijesz i imprezujesz z nimi bez TŻ-ta, a jemu mówisz żeby przywyknął, bo Ty tak masz?

A wolnym to się jest jak się nie jest w związku. W związku powstaje ... wiązanie i ono wszystko zmienia.

Już nawet pojęcie związku zmienia swoje znaczenie???

Jak Tż nie może ze mną iść to sam mi mówi, żebym szła i to dokładnie ma na myśli i nie robi mi potem wyrzutów. Albo jak idę na imprezę np mojej grupy, gdzie nikt nie zaprasza osób spoza i jest 90% facetów to też wie, że na takie imprezy chodzi się przeważnie osobno i nie ma z tym problemu. Jak ja nie mogę/nie chcę z nim iść to też idzie sam do przyjaciółki, czy znajomych.

Dobrze, powstaje wiązanie, ale to wiązanie nie powinno sprawiać, że człowiek ma ograniczyć np kontakty ze znajomymi, albo wypiąć się na kogoś, kogo de facto zna dłużej. Jakby Tż stwierdził, że nie lubi za bardzo wysportowanych dziewczyn to powinnam rzucić swoje marzenia, bo nie jestem już wolna, a jemu to przeszkadza?

Wszystko jest kwestią kompromisu i rozmowy. Ja na serio bym nie wpadła na to, że mojemu facetowi przeszkadzają moi koledzy, bo są dla mnie po prostu częścią codzienności, byli tu wcześniej. Ale zapobiegawczo pytam, czy mu to nie przeszkadza.

**18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a** · 2013-01-21, 14:49

Cytat:

Napisane przez eos50

I co? Też pijesz i imprezujesz z nimi bez TŻ-ta, a jemu mówisz żeby przywyknął, bo Ty tak masz?

Ja tak mam i mówię mojemu facetowi, że musi przywyknąć.

Cytat:

A wolnym to się jest jak się nie jest w związku. W związku powstaje ... wiązanie i ono wszystko zmienia.

Już nawet pojęcie związku zmienia swoje znaczenie???

Jak zmienia wszystko, to słaby ten związek. Dlatego lepiej znaleźć sobie kogoś kompatybilnego

W przypadku autora wątku to sie nie powiodło. Pojęcie związku dla każdego jest inne i chyba każdy czułby się źle udając kogoś kim nie jest tylko dlatego, że jest w związku.

**kalincia** · 2013-01-21, 15:12

Cytat:

Napisane przez Ostre wasabi

Powiedzieć, że Ci to nie pasuje i jak pojedzie to między wami koniec.

Jaaasne, szantaż emocjonalny, to najlepsza metoda na dogadanie się.

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

[1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;38771553]Ale ja trochę, szczerze mówiąc, nie rozumiem... Sama lepiej się czuję w otoczeniu facetów, mam kolegę z którym spędzam czas poza uczelnią, niedługo zaczniemy też razem trenować. Mam też kolegów spoza miasta i, jeśli uda mi się odłożyć pieniądze, chciałabym wyskoczyć kiedyś i się z nimi zobaczyć. Są dla mnie jak bracia, aseksualni. Tak samo Tż ma koleżanki, swoje grono znajomych, przyjaciółkę, z którą się spotyka.

Niektórych z nich znam dłużej niż Tż. I co, mam ich kopnąć w tyłek i przestać rozmawiać, bo mam faceta? Przecież związek to nie klatka, człowiek nadal pozostaje wolny.

Ale jeśli Ci to przeszkadza Autorze, to powiedz jej to. Powinna wiedzieć, bo może nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, bo tak jak ja traktuje kumpli jako aseksualne jednostki, z którymi się po prostu fajnie gada.[/QUOTE]
Zgadzm się, sama mam wielu dobrych kolegów, co nie oznacza niczego niemoralnego. Nie zabraniam też mojemu mężczyźnie posiadania koleżanek.
Ona nie olewa jego zdania w kwestii wyjazdu do kolegi, bo on go jeszcze nie wyraził. Na razie pyta nas, co ma zrobić.
Związek jako więzienie? W życiu do tego tak nie podchodziłam i nie podejdę. Zresztą po co by było dobrowolnie chać się do więzienia?

Ostre wasabi · 2013-01-21, 15:14

Cytat:

Napisane przez kalincia

Jaaasne, szantaż emocjonalny, to najlepsza metoda na dogadanie się.

Jeśli się nie da dogadać, bo każdy ma inne podejście do znajomości, to oczywiste dla mnie jest rozstanie. Szantażu tutaj nie widzę.

**kalincia** · 2013-01-21, 15:21

Cytat:

Napisane przez Ostre wasabi

Jeśli się nie da dogadać, bo każdy ma inne podejście do znajomości, to oczywiste dla mnie jest rozstanie. Szantażu tutaj nie widzę.

"Masz zrobić tak, jak ja chcę, albo odejdę od ciebie" = to jest właśnie szantaż. A to właśnie proponujesz.

Ostre wasabi · 2013-01-21, 15:28

Cytat:

Napisane przez kalincia

"Masz zrobić tak, jak ja chcę, albo odejdę od ciebie" = to jest właśnie szantaż. A to właśnie proponujesz.

Tak samo można powiedzieć o dziewczynie Autora: jak mnie kochasz to MUSISZ to akceptować. I gdzie dialog? Nauczona doświadczeniem wiem, że jeśli ktoś jest dojrzałym człowiekiem to jego przyzwyczajenia można na chwil kilka tylko "wyłączyć" a potem się do nich wraca. Dla mnie ten związek nie ma sensu bo Autor nie zaakceptuje kolegów dziewczyny, a ona jego sposobu na związek. Dziewczyna nawet nie wie co to kompromis: dlaczego nie zaproponuje swojemu chłopakowi wspólnego wyjazdu do jej nowych kolegów? Ciekawa jestem ile kobiet byłaby zachwycona faktem, że jej partner jedzie na kilka dni do koleżanki i z ust ilu padłoby stiwerdzenie: jak pojedziesz to między nami koniec?

**eos50** · 2013-01-21, 16:07

[1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;0]Jak Tż nie może ze mną iść to sam mi mówi, żebym szła i to dokładnie ma na myśli i nie robi mi potem wyrzutów. Albo jak idę na imprezę np mojej grupy, gdzie nikt nie zaprasza osób spoza i jest 90% facetów to też wie, że na takie imprezy chodzi się przeważnie osobno i nie ma z tym problemu. Jak ja nie mogę/nie chcę z nim iść to też idzie sam do przyjaciółki, czy znajomych.[/QUOTE]
A zauważyłaś gdzieś, aby ta laska pytała się w ogóle Autora o zdanie?
[1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;0]Dobrze, powstaje wiązanie, ale to wiązanie nie powinno sprawiać, że człowiek ma ograniczyć np kontakty ze znajomymi, albo wypiąć się na kogoś, kogo de facto zna dłużej. Jakby Tż stwierdził, że nie lubi za bardzo wysportowanych dziewczyn to powinnam rzucić swoje marzenia, bo nie jestem już wolna, a jemu to przeszkadza?[/QUOTE]
Związek to zawsze jakieś ograniczenia i kompromisy. Czasem większe, czasem mniejsze, ale zawsze konieczne jest uwzględnienie drugiej strony. Czyżby rozmowa nie była już podstawą związku? Tylko facet musi się liczyć z potrzebami kobiety, a w drugą stronę to nie działa?
[1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;0]Wszystko jest kwestią kompromisu i rozmowy. Ja na serio bym nie wpadła na to, że mojemu facetowi przeszkadzają moi koledzy, bo są dla mnie po prostu częścią codzienności, byli tu wcześniej. Ale zapobiegawczo pytam, czy mu to nie przeszkadza. [/QUOTE]
No właśnie - pytasz. Ona nie pyta tylko każe mu to przyjąć do wiadomości, bo 'ona tak ma'.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;0]Ja tak mam i mówię mojemu facetowi, że musi przywyknąć.[/QUOTE]
I co z tego? To Twój facet założył wątek, czy jednak ktoś, kto ma na to bardziej normalne zapatrywania?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;0]Jak zmienia wszystko, to słaby ten związek. Dlatego lepiej znaleźć sobie kogoś kompatybilnego W przypadku autora wątku to sie nie powiodło. Pojęcie związku dla każdego jest inne i chyba każdy czułby się źle udając kogoś kim nie jest tylko dlatego, że jest w związku. [/QUOTE]
Byłaś chociaż na jednej lekcji chemii w szkole? Im silniejsze wiązanie tym trwalszy związek. Związki o słabych wiązaniach rozpadają się z byle powodu. Dla mnie to co piszesz o sobie i swoim facecie to luźny układ dwóch krążących wokół siebie atomów. To mieszanina, a nie związek. Ale każdy żyje tak jak chce z tym, że Autor tak nie chce. Ma prawo?

Cytat:

Napisane przez Ostre wasabi

Tak samo można powiedzieć o dziewczynie Autora: jak mnie kochasz to MUSISZ to akceptować. I gdzie dialog?

Gdzie? Wg wielu wizażanek tam, gdzie kobieta czegoś chce. Jak facet chce, to niech spada, bo musi się godzić. A niby dlaczego musi?

Cytat:

Napisane przez Ostre wasabi

Ciekawa jestem ile kobiet byłaby zachwycona faktem, że jej partner jedzie na kilka dni do koleżanki i z ust ilu padłoby stiwerdzenie: jak pojedziesz to między nami koniec?

Na wizażu? Wszystkie by się tak odgrażały. To jest właśnie podstawowa słabość tego forum - brak jakiejkolwiek symetrii. Brak empatii dla mężczyzn. Nie dostrzeganie nie tylko ich potrzeb, ale w ogóle ich samych.

**97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10** · 2013-01-21, 16:13

Eos, ale ta dziewczyna może naprawdę "tak ma". Dlaczego miałaby się zmienić, jeśli takie życie jej pasuje? Może po prostu to nie ten facet, nie ten czas i tyle. I ja bym się nie odgrażała

Chce jechać - niech jedzie, w końcu nie jest moją własnością, ani też bezmyślnym zwierzęciem.

A ja znów jakoś nie zauważyłam, żeby mój związek wymagał ode mnie jakichś większych poświęceń i kompromisów w kwestiach, które są dla mnie ważne. Ani ja nie zostałam ograniczona, ani też nie nałożyłam ograniczeń na Tż. On chce zarywać nocki, by się uczyć - OK. Ja chcę wstawać o 6 rano żeby biegać - też ok. Przede wszystkim czlowiek musi żyć w zgodzie z samym sobą, żeby potem móc funkcjonować z innymi ludźmi.

2013-01-21, 11:13	#1
lustro18 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 10	Moja dziewczyna ma dużo kolegów Witam Jestem z dziewczyną 5 miesięcy, ona studiuje w innym mieście a ja się jeszcze uczę w liceum, widzimy się tylko w weekendy. Problem polega na tym, że ona ma strasznie dużo kolegów, często się z kimś spotyka, z kimś pije, imprezuje. Ale mówi mi cały czas że to tylko znajomi i nie mam się o co martwić. Ostatnio mi powiedziała, że chce jechać do znajomego z studiów na parę dni . Jak ja mam na to reagować? Już nie wiem co robić. Bardzo mi na niej zależy ale czasem nie wytrzymuje. Proszę o rady.

2013-01-21, 11:20	#4
lustro18 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 10	Dot.: Moja dziewczyna ma dużo kolegów Niektórych starych znajomych znam, ale tych z studiów tylko z opowieści...

2013-01-21, 11:32	#5
lustro18 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 10	Dot.: Moja dziewczyna ma dużo kolegów Niektórych znajomych znam, ale tych z studiów tylko z opowieści. Chciała pojechać go odwiedzić, albo pochodzić bo to już tereny górskie.

2013-01-21, 11:44	#7
skazana_na_bluesa . Zarejestrowany: 2010-07 Lokalizacja: koniec świata Wiadomości: 28 112	Dot.: Moja dziewczyna ma dużo kolegów właśnie - po co chce jechać do kolegi? __________________ -27,9 kg

2013-01-21, 11:46	#8
yes Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-03 Wiadomości: 25 017	Dot.: Moja dziewczyna ma dużo kolegów a może woli towarzystwo kolegów od koleżanek i dla niej ci koledzy są aseksualni? wiadomo, że to płeć przeciwna itd. i od razu ma się głupie myśli, ale warto dokładnie wybadać sprawę, jak wyglądają ich relacje. __________________

2013-01-21, 12:23	#9
lustro18 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 10	Dot.: Moja dziewczyna ma dużo kolegów Niektórych znajomych znam, ale tych z studiów niestety nie. Chciała go odwiedzić i pochodzić bo to już tereny górskie, tak mi mówiła. Ona mi mówi cały czas tak jak napisała "yes", że dla niej to tylko koledzy i nie potrafi spędzać dużo czasu z koleżankami, dlatego ma samych kolegów.

2013-01-21, 12:37	#10
Clemence Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-01 Lokalizacja: Thessaloniki! Greece Wiadomości: 5 383	Dot.: Moja dziewczyna ma dużo kolegów Niezbyt fajnie to wygląda Rozmawiałeś z nią o tym,że Ci to zwyczajnie nie pasuje? Ja tez mam dobrego przyjaciela,faceta..Ale my serio sie kumplujemy juz tylee czasu, i mamy tak inne poglądy na świat __________________ > and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. ! <3

2013-01-21, 12:59	#11
WrytmieZycia Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 90	Dot.: Moja dziewczyna ma dużo kolegów Przesadza, chcac jechac na pare dni do innego faceta, mimo, ze to jej kolega. Teraz jest okres ferii, miales juz swoje? Jesli nie, to zaproponuj jej, ze mozesz z nia pojechac do tego kolegi.

2013-01-21, 13:12	#12
lustro18 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 10	Dot.: Moja dziewczyna ma dużo kolegów Tak rozmawiałem, powiedziała że trzeba przywyknąć... że ona już tak ma. Niestety wtedy kiedy ja mam wolne ona nie ma, a kiedy ona ma to ja chodzę do szkoły... Mnie to wkurza, bo to ona powinna sama widzieć co jest w granicach a co nie. A ona dosłownie tego nie widzi...

2013-01-21, 13:19	#13
Visez Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-01 Lokalizacja: Trele Morele Wiadomości: 14 318	Dot.: Moja dziewczyna ma dużo kolegów Moim skromnym zdaniem, chleba z tej mąki nie będzie __________________ *Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

2013-01-21, 13:39	#18
lustro18 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-01 Wiadomości: 10	Dot.: Moja dziewczyna ma dużo kolegów Niestety, ale ja nie mogę teraz poświęcić całego weekendu na wyjazd, bo mam maturę... poza tym jeżeli ona by mi tego nie zaproponowała sama to ja się nie będę wpraszał. Czyli co wy byście zrobili na moim miejscu, olać to i powiedzieć żeby jechała, czy powiedzieć że mi to nie pasuje?

2013-01-21, 14:00	#21
97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-01 Wiadomości: 3 891	Dot.: Moja dziewczyna ma dużo kolegów Ale ja trochę, szczerze mówiąc, nie rozumiem... Sama lepiej się czuję w otoczeniu facetów, mam kolegę z którym spędzam czas poza uczelnią, niedługo zaczniemy też razem trenować. Mam też kolegów spoza miasta i, jeśli uda mi się odłożyć pieniądze, chciałabym wyskoczyć kiedyś i się z nimi zobaczyć. Są dla mnie jak bracia, aseksualni. Tak samo Tż ma koleżanki, swoje grono znajomych, przyjaciółkę, z którą się spotyka. Niektórych z nich znam dłużej niż Tż. I co, mam ich kopnąć w tyłek i przestać rozmawiać, bo mam faceta? Przecież związek to nie klatka, człowiek nadal pozostaje wolny. Ale jeśli Ci to przeszkadza Autorze, to powiedz jej to. Powinna wiedzieć, bo może nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, bo tak jak ja traktuje kumpli jako aseksualne jednostki, z którymi się po prostu fajnie gada.

2013-01-21, 14:19	#22
eos50 BAN stały Zarejestrowany: 2011-06 Wiadomości: 2 149	Dot.: Moja dziewczyna ma dużo kolegów [1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;38771553]Ale ja trochę, szczerze mówiąc, nie rozumiem... Sama lepiej się czuję w otoczeniu facetów, mam kolegę z którym spędzam czas poza uczelnią, niedługo zaczniemy też razem trenować. Mam też kolegów spoza miasta i, jeśli uda mi się odłożyć pieniądze, chciałabym wyskoczyć kiedyś i się z nimi zobaczyć. Są dla mnie jak bracia, aseksualni. Tak samo Tż ma koleżanki, swoje grono znajomych, przyjaciółkę, z którą się spotyka. Niektórych z nich znam dłużej niż Tż. I co, mam ich kopnąć w tyłek i przestać rozmawiać, bo mam faceta? Przecież związek to nie klatka, człowiek nadal pozostaje wolny. [/QUOTE] I co? Też pijesz i imprezujesz z nimi bez TŻ-ta, a jemu mówisz żeby przywyknął, bo Ty tak masz? A wolnym to się jest jak się nie jest w związku. W związku powstaje ... wiązanie i ono wszystko zmienia. Już nawet pojęcie związku zmienia swoje znaczenie???

2013-01-21, 16:13	#30
97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10 Konto usunięte Zarejestrowany: 2010-01 Wiadomości: 3 891	Dot.: Moja dziewczyna ma dużo kolegów Eos, ale ta dziewczyna może naprawdę "tak ma". Dlaczego miałaby się zmienić, jeśli takie życie jej pasuje? Może po prostu to nie ten facet, nie ten czas i tyle. I ja bym się nie odgrażała Chce jechać - niech jedzie, w końcu nie jest moją własnością, ani też bezmyślnym zwierzęciem. A ja znów jakoś nie zauważyłam, żeby mój związek wymagał ode mnie jakichś większych poświęceń i kompromisów w kwestiach, które są dla mnie ważne. Ani ja nie zostałam ograniczona, ani też nie nałożyłam ograniczeń na Tż. On chce zarywać nocki, by się uczyć - OK. Ja chcę wstawać o 6 rano żeby biegać - też ok. Przede wszystkim czlowiek musi żyć w zgodzie z samym sobą, żeby potem móc funkcjonować z innymi ludźmi.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)