2013-01-26, 12:39 | #31 |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Bo pewnie nie chce usłyszeć prawdy o sobie.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
2013-01-26, 12:58 | #32 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Cytat:
---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ---------- Cytat:
Chyba, że chodzi o zbiory i uprawę ziemi
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
||
2013-01-26, 13:20 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 65
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Nic nie powiedziałam, po prostu zezłościł się, że tam jedziemy chociaż wcześniej zgodził się, powiedział że tak naprawdę to nie chce ja się zdenerwowałam i powiedziałam, że w takim razie nie będę go zmuszać i się pokłóciliśmy w drodze do... Mówiłam mu wtedy, że ta relacja z ojcem się na nim odbije i, że to że jest opiekuńczy, dobry, pomocny to nie jest w każdej sytuacji dobra cecha, w odniesieniu do nas np.
Chodzi mu o zwykłe koszenie trawy, tam ma psa, kawałek ogródka, sadu i takie tam pierdoły, las itd..
__________________
na ten moment: szczęściara. |
2013-01-26, 17:56 | #34 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 50
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Cytat:
Popieram. Dodam tylko, że może martwi się o swoją matkę, której z mężem alkoholikiem jest nie łatwo. Wiem coś o tym, bo mój juz były chłopak ma brata alkoholika, oni potrafia być nieobliczalni, a mimo wszystko to jego matka jaka by nie była.. |
|
2013-01-26, 18:08 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Kurde troche to brzmi nie egoistycznie,a dla mnie dziecinnie.
Przecież njak będziesz chciala Z NIM być to automatycznie JEGO RODZINA staje się po części Twoją rodziną? A co będzie jak sytuacja się tak zawali,iż będziecie musieli opiekować się np tym ojcem pijakiem ? Chyba nie zostawicie ich tak sobie na pastwę losu? Współczuję sytuacji rodzinnej z jednej i drugiej strony,ale takie są fakty. Dziwnie dla mnie rozchodzić się z takiego powodu i jakoś tego nie ugadać. Owszem pół roku może coś dać samo z siebie,ale trochę to jakby czekanie na cud. ps: i gdzie tu mówić o miłości, skoro partnerka chce odejść z takich powodów..
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
2013-01-26, 18:08 | #36 | |||
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Autorko, ja bym obstawiała opcję mieszkania na swoim, oddzielnie, ale na tyle blisko jego domu rodzinnego, żeby mógł tam w każdej chwili podskoczyć i pomóc.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|||
2013-01-26, 18:19 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Jakoś tego nie widzę. Nie dziwię Ci się, że nie chcesz zamieszkać u jego rodziców. On też ma prawo źle się czuć mieszkając w bloku.
Co miałoby zmienić te pół roku? Ty decyzji nie zmienisz. Jedyne na co można liczyć, że on zmięknie. Zresztą najlepiej byłoby zamieszkać we dwoje, bez rodziców. A nóż widelec w mieszkaniu nie będzie mu tak źle. |
2013-01-26, 18:43 | #38 | ||
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Cytat:
To jest ratowanie matki przed facetem od którego powinna dawno odejść, a nie męczyć siebie i niszczyć życie dzieciom. Ma to na własne życzenie. I co, wg Ciebie taki chłopak ma lecieć na każde mamusi zawołanie, bo awantura w domu, przez kolejne X lat? Ja się w pełni z ulicznicą zgadzam. On jest współuzależniony i tu jest problem. ---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ---------- Cytat:
Nie zaopiekowałabym się nawet swoim ojcem, gdyby pił i niszczył mi życie. Wg Ciebie to egoizm? Może i tak, ale zdrowy.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
||
2013-01-26, 19:01 | #39 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Tego nie wiemy, autorka nie sprecyzowała.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2013-01-26, 19:05 | #40 |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Ja zrozumiałam, że chodzi właśnie o ratowanie mamusi przed złym tatusiem.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
2013-01-26, 19:10 | #41 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
No ja właśnie tego nie wyczytałam, bardziej to rozumiem jako "stary leży nawalony/jest na odwyku i nie ma komu węgla nanieść" - Autorko, sprecyzuj, bo nie wiemy czy chodzi o ogólną pomoc w domu, czy o tłuczenie się z pijakiem jak chce bić Mamę?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2013-01-26, 23:41 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 90
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Według mnie Twoje podejście do tej trudnej dla niego decyzji jest bardzo rozsądne. Sama tez nie chciałbym sie użerać z alkoholikiem non stop i mieć go tuż pod swoim domem. W końcu to nie Twój ojciec, żebyś musiała sie nim przejmowac
|
2013-01-27, 11:52 | #43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 320
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Rozumiem Cię autorko, że nie chcesz mieszkać u jego rodziny, jeśli jest taka sytuacja. I ja bym nie zmieniła zdania za nic w świecie na Twoim miejscu.
Ale może nie doczytałam, czy nie macie możliwości zamieszkać w niewielkiej ale jednak komfortowej dla was odległości od jego domu, tak by mógł tam zaglądać często, żeby się opiekować mamą? Przecież może ją odwiedzać, a nie tam codziennie przebywać. Po za tym, ja bym się zastanowiła czy człowiek który wie, że ma problem (tu współuzależnienie) a nie chce się leczyć w ogóle myśli o tym jak to się odbije na waszej przyszłości? Myśli w tej chwili o Tobie kiedy odmawia terapii? Może i rozpoczęcie terapii jest trudne (wiem coś o tym) ale jak się chce swoje życie ratować, by polepszać swoją przyszłość to trzeba się przełamać. Jak będzie wyglądało wasze życie jeśli z nim będzie coraz gorzej pod tym względem a nie będzie chciał się leczyć bo nie? (tak piszę hipotetycznie, bo nie wiem w jakim on jest stanie psychicznym i czy w ogóle jest współuzależniony, także bez obrazy proszę). Masz prawo nie godzić się na jego pomysł z mieszkaniem tam!
__________________
Cel: zdrowe, normalne podejście W drodze do celu... |
2013-01-27, 12:32 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 65
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Może i jestem egoistką, ale wiem co to znaczy troche mieszkać z kimś kto Cię wykańcza psychicznie, może nie w takim stopniu jak mój facet, ale NA PEWNO wiem to, że nie wejdę z jednej męczarni do drugiej, co nie zmienia faktu, że go kocham, ale czy w imię miłości mam skakać z dachu skoro mnie o to poprosi?
Z ta pomocą to chodzi o prace typu skoszenie trawnika, przywiezienie drewna na opał, zrobienie zakupów takie tam. Wczoraj rozmawiałam z moim facetem. Problem w tym, że on nie widzi w sobie problemu, a ja wielki. Rozmowa nie przebiegła dobrze. Zaraz wszystko opiszę wam.
__________________
na ten moment: szczęściara. |
2013-01-27, 12:44 | #45 | |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Cytat:
Więc raz na tydzień mógłby tam jeździć i pomóc, nawet gdybyście mieszkali w większej odległości od jego matki.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
|
2013-01-27, 13:03 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 65
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
No więc wczoraj rozmawialiśmy. Przyjechał po mnie i pojechaliśmy do jego ojca do szpitala, na oddział wiadomo jaki, bo teraz jest w szpitalu po ostatnich wydarzeniach. Jego ojciec jest aktywnym alkoholikiem, nie zatacza się co dzień, ale zdrowie mu się rozwala, ma ataki przeróżne, co rok praktycznie ląduje w szpitalu, ostatnio tak tam szalał, że przypięli go pasami i odwiezli na oddział specjalistyczny. Więc pojechałam z moim chłopakiem do niego.
Nawet sobie nie wyobrażacie jakie to było straszne, nie byłam nigdy w takim miejscu, nie miałam do czynienia, nie widziałam jego ojca w takim stanie, bylismy tam pół godziny, a ja się trzęsę do teraz.. Ci wszyscy ludzie.. boże jak oni wyglądali, co mówili za głupoty.. a mój chłopak, usiadł oczywiście koło swojego ojca, pyta się co i jak, daje jedzenie, rozmawia z tamtymi jego kolegami, śmieją się, wypytuje go co i jak, przejmuje, widać było, że go po prostu strasznie kocha, a ja nie mogłam na to patrzeć, na tą jego całą troskę. Miałam ochotę podejść do niego i walnąć go głową w ścianę i powiedzieć: człowieku otrząśnij się, opieprz go, a nie tylko użalasz się nad nim i trzęsiesz, to nic nie da!! Wyszliśmy, ja w ogóle nie w nastroju, nie chciało mi się gadać ani nic, zresztą przytłaczało mnie też to, że chciałam z nim przegadać ten problem. Wróciliśmy, zaczęłam rozmowę, mówię mu jak ja to widzę, a on do mnie z płaczem i pretensjami w głosie, że czy ja biorę pod uwagę to, że on nie może opuścić domu bo boi się, że jego ojciec umrze, a jak tam będzie to może go uratuje... albo, że czy ja nie mogę zrozumieć, że jego marzeniem zawsze było mieć normalnego ojca i szczęśliwą matkę i czeka na ten dzień kiedy to się stanie... (tu odpadłam totalnie). Więc pytam go, czy zamierza na to czekać wiedząc, że może się nie doczekać. A on na to, że skąd wiem, że za 2, 3 lata się coś nie zmieni? Ja mówię, a co mogłoby się zmienić i dlaczego myślisz, że tyle będę czekac na Twoją decyzję? On mi na to, znowu, że jego ojciec może przestanie pić, albo umrze, a MY się przecież kochamy więc jakoś dojdziemy do porozumienia. Spytałam go więc, co to zmienia w naszej sytuacji? Bo nie wierzę w to, że coś się zmieni, myślę że on też nie, a jeśli on umrze to przeciez dobrze wiem, że będziesz chciał zostać i opiekować się resztą rodziny, która Ci zostanie (matką), bo taki już jesteś? Nie uzyskałam odpowiedzi na to pytanie. Popłakał się, uciekł na drugi koniec pokoju, ja musiałam dojść chwilę do siebie, poszłam do niego, wyciągam rękę i mówię, że musimy coś ustalić, bo dobrze wie, że to nie jest niewazny temat, a zdania mamy inne. Pytam o te bloki, a on na to, że czy to nie zbyt wcześnie w ogóle na takie decyzje? Przecież nie mamy w planach małżeństwa na razie ani narzeczeństwa? Powiedziałam, że nie nie mamy, bo co miałam powiedzieć, już sił mi brakło, bo widziałam, że się nie rozumiemy, a on się miga. Mówi mi, że szkoda mu kasy na bloki, że wolałby dom, że za mało miejsca, tam ma kolegów, wszędzie blisko, sklep, bank, poczta itd. Więc tłumaczę, że tutaj tym bardziej, bo to jest większe miasto, poza tym możemy wynająć klitkę, odkładać trochę powoli, a potem zamienić na coś większego, albo wybudować jeśli chce. A nie bo to strata pieniędzy i że on tu nikogo nie zna, dziwni ludzie, można dostać w łeb itd.. Ja cały czas drążyłam temat, postanowiłam nie odpuszczać. W pewnym momencie usłyszałam, że czego ja w ogóle od niego wymagam i że on nie wiem już jak ma TE MOJE WYMAGANIA spełniać, że on ma wszystkiego dość i chciałby nie żyć i mieć z głowy wszystkie problemy. To chore dziewczyny... mówi mi, że mu tam dobrze w tym jego domu, a tutaj, że nie chce mu się żyć od tych problemów i tego wszystkiego, czy on nie widzi naprawdę tego? Jak można być tak ślepym. Jak można tak sobie zaprzeczać? Ja próbuje mu pokazać jasno jak to wygląda, tłumaczę, że powinien się leczyć, zrobić coś z tym, bo to go wykończy i odbije się na nim, a na nas już się odbija, a on że już sam nie wie co myśleć, nie wie, nie wie i tak w kółko. Nie wiem co mam robić, coraz mniej i się chce starać, cokolwiek robić, nie chce mi się nawet odpisywać mu na jakieś smsy, w ogóle nie gadamy o tym, on nie ruszy tego tematu jeśli ja tego nie zrobię ponownie, on chyba myśli, że sprawę się załagodzi, że będzie ok, że uspokoje się i minie. Nie wiem czy to ma sens, bo nawet jeśli jakimś cudem wyrwie się z domu i zgodzi na moją propozycję, to będzie się zamęczał, zadręczał, myślał, stresował, martwił o ten dom, nie będziemy szczęśliwi w ten sposób. W jego miejscowości są tylko dwa bloki, wątpię żeby tam było coś do wynajęcia.. Nie mam sił, naprawdę. Dzisiaj całą drogę do szkoły przepłakałam, nie mogę się skupić na niczym. Nie widzę tego jakoś.
__________________
na ten moment: szczęściara. |
2013-01-27, 13:14 | #47 |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Nie wiem co Ci doradzić... Chętnie poczytam wypowiedzi innych osób.
Ale jednego jestem pewna i on powinien uświadomić to sobie: nie, jego tatuś nie przestanie pić, nie będzie tęczy i jednorożców i domu z bajki.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
2013-01-27, 13:15 | #48 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Cytat:
__________________
-27,9 kg |
|
2013-01-27, 13:20 | #49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 320
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
On musi iść na terapię.
Tylko, że sam musi do tego dojść. Chyba nic nie możesz z tym zrobić
__________________
Cel: zdrowe, normalne podejście W drodze do celu... |
2013-01-27, 13:26 | #50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 65
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Też tak myślę, że albo terapia albo nic. Jeśli sam na to nie wpadnie, choć nie wiem jak po tylu kazaniach ode mnie mógł nie wpaść na to do tej pory, to trudno, nic nie poradzę, uważam że nie ma się co szarpać. Mniej będzie bolało jak się to załatwi konkretnie. Tylko, że mam wątpliwości ciągle, trudno jest kończyć swój pierwszy poważny związek jednak..
__________________
na ten moment: szczęściara. |
2013-01-27, 13:50 | #51 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 653
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Cytat:
Cytat:
Ja bym go nie namawiała na leczenie , bo skoro on nie widzi (lub próbuje nie widzieć) problemu to takie słowa tylko przyniosą więcej złego (już miałaś próbkę). Spróbuj go namówić choćby na kilka wizyt, nic więcej, może na to chętniej przystanie, jako że nie będzie to wbrew niemu i jego obecnym przekonaniom/emocjom. Przecież nie będzie to chyba z jego strony nie wiadomo jakim zobowiązaniem? Taki gest dobrej woli A może te kilka wizyt wystarczy by zauważył problem, z czasem zaczął się zastanawiać nad tym w czym on leży.
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) |
||
2013-01-27, 13:54 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 65
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Niestety ten pomysł odpada, już raz jechaliśmy się zapisać na terapię, zgodził się, a w drodze do pokłócilismy się o to, uznał że nie chce, zmusiłam go itd..
__________________
na ten moment: szczęściara. |
2013-01-27, 13:59 | #53 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 653
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Może to kwestia doboru słów. Drugi raz piszesz "jechaliśmy się zapisać na terapię". Na terapię to ja się nie piszę, imo za duże zobowiązanie. Ale na jedno, kilka spotkań byłabym skłonna się zgodzić, szczególnie dla osoby którą kocham.
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) |
2013-01-27, 14:01 | #54 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Może dla kogoś zabrzmi to egoistycznie, może okrutnie, ale darowałabym sobie związek z nim. Sorry, ale podejrzewam, że za kolejne 2-3 lata będziesz słyszała to samo i czekała razem z nim na cud w postaci "tatuś się zmienia". Prawdziwej rodziny, takiej Waszej, odrębnej, się możesz nie doczekać, na pewno nie przed 30-tką (o ile jego ojciec nagle nie umrze, ale znając życie pewnie jeszcze przeżyje wszystkich ). Nie widzisz tego, bo tu rzeczywiście nie za bardzo jest co widzieć. Współczuję Ci bardzo, bo jednak dla swojego faceta powinnaś być najważniejsza - planujemy coś razem, a dopiero na 3, 4, 5 miejscu są inni ludzie i sprawy. U Was tego nie ma i raczej już nie będzie. Trzyma kciuki, abyś nie traciła za dużo czasu i podjęła jak najlepszą dla siebie decyzję. Może on z czasem przejrzy na oczy? I piszę to dlatego, że sama miałam (nadal miewa, ale przez ostatnie 2 lata ostro nad tym pracuję) zapędy "ratowniczki", sklejaczki wszystkiego, robiłam za konfesjonał dla całej rodziny. Ale gdy poznałam TŻ, to mimo jakichś tam potknięć, on był właściwie czas na 1 miejscu. Ewentualnie, gdy mi mówił, że hej, coś jest nie tak, znowu zaczynam robić za Matkę Teresę rodziny i przesadzam w tym, to się opamiętywałam, bo go kocham i zależy mi na nim najbardziej na świecie. Więc, czy DDA, czy nie, jak się naprawdę chce, to da się, tylko że on nie chce i najwidoczniej ta miłość do Ciebie z jego strony aż tak silna nie jest.
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2013-01-27 o 14:46 Powód: Zjadłam słowo "ojciec" |
2013-01-27, 14:09 | #55 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 653
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Cytat:
Dlatego ja nalegałabym na spotkanie - nawet jedno - z psychologiem (czy kim tam, nie znam się). A potem spytała - czy było strasznie. O czym rozmawiali, czy coś ciekawego, zastanawiającego powiedział? (tu zależy, jak tż byłby oporny i niechętny). Jestem za daniem pewnego luzu, ale nie tak, że rób co chcesz, tylko: tu masz ścieżkę, i proszę wejdź na nią, zrób chociaż 5-10 kroków. Widać, że chłopak gubi się w tej sytuacji.
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) |
|
2013-01-27, 14:28 | #56 |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Ja bym chyba w tej sytuacji była skłonna do postawienia ultimatum: jeśli Ci zależy na mnie to zgódź się na terapię/spotkania z innymi współuzależnionymi(u mnie w mieście się takie odbywają, myślę, że inaczej się gada z ludźmi, którzy przez to przeszli). Nic nie traci. Powiedz mu, że nie wymagasz, by zostawił rodzinę, ale wymagasz, by poszedł do psychologa, albo na spotkanie. Skoro Cię kocha to chyba jest w stanie choć tyle zrobić dla Ciebie?
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
2013-01-27, 14:40 | #57 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Cytat:
__________________
-27,9 kg |
|
2013-01-27, 14:49 | #58 |
...
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 451
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Przeczytałam cały wątek i sytuacja nie wygląda kolorowo. Terapia będzie wymagała od niego chęci a on wydaje się w ogóle nie widzieć problemu. Nawet jak go przekonasz to on pójdzie dla Ciebie i świętego spokoju, ale dalej będzie całkowicie przekonany co do słuszności swojego punktu widzenia.
Nie wiem za ile lat byś chciała myśleć o narzeczeństwie itp. ale nie byłabym zbyt optymistyczna w rokowaniach |
2013-01-27, 15:48 | #59 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 65
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Ja to wiem dziewczyny, ale on nie. gdy przedstawiłam mu kiedyś kilka cech, które ma, a które są charakterystyczne dla DDA, powiedział że praktycznie wszyscy je mają i to w gruncie rzeczy pozytywne cechy i taka gadka. On w tym siedzi po uszy i nie ma jasności widzenia. Ja to tak widzę. Problem w tym, że nie wiem czy mam siłę to przechodzić. On pójdzie właśnie dla mnie na te kilka spotkań z przymusu, powie że to nic nie daje i jakieś bzdety, strata czasu i co ja wtedy zrobię? Powiem, ok szanuje Twoje zdanie, w takim razie do widzenia? Będzie miał pretensje i pewnie uzasadnione, że dawałam mu złudną nadzieję na to, że tym poprawi naszą relację. Kurde, beznadziejna sytuacja trochę, sama się w tym gubię.
Spotkamy się lada dzień i ja znowu zacznę gadkę na ten sam temat, bo jestem przekonana, że on uważa nasz "Problem" za odstawiony w kąt, albo przełożony w czasie. A jeśli nie zgodzi się na te spotkania? Nie chce patrzeć znowu na ten jego płacz, ciężko mi z tym.
__________________
na ten moment: szczęściara. |
2013-01-27, 15:58 | #60 |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Czy mogę wymagać tego od mojego faceta?
Może jednak takie spotkania trochę mu rozjaśnią umysł?
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:00.