Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji, cz. II

[kaledonia]

Napisane przez Kusum

Jak często zamierzasz tam bywać? Opłaca się kupować?

Żeby mieć mieszkania w różnych miastach trzeba mieć od tego ludzi (pracowników, rodzinę). W razie jakiejś awarii ktoś musi jechać.

Chyba, ze myślisz o apartamencie pod wynajem z pełnym zapleczem?

Nie pod wynajem. Mam rodzinę w 3mieście. Mieszkałam tam prawie 5 lat.
Myślimy z mężem mieć tam coś swojego, bo jeśli kiedyś wrócimy to do 3miasta. Na razie jeździmy 1 czy 2 razy do roku.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Dziewczyny ja Wam napisze jak to wyglada z naszej perspektywy.

Mieszkania w UK są drogie. Tym bardziej w naszym turystycznym mieście.
A stan tych mieszkań opłakany. Najczęściej jest już pleśń - to nie są nowe domki. Remont mieszkania wyszedłby nas sporo. Kupno to najmniejszy problem dla nas akurat. Ale koszta są 4 razy takie niż w Polsce No nie chciałabym domu za 200tys. funtów gdzie muszę ekipę brać i remontować. Pleśni nie pozbędziesz się raz dwa.

Mąż ma za dobrą pracę abyśmy mogli pomyśleć o innym mieście.

Nie mówię, że nigdy nie kupimy tutaj. Myśleliśmy już o tym czy nie zaproponować naszemu właścicielowi kupna. Bo te mieszkanie nam bardzo odpowiada. A wcale nie płacimy tak dużo za wynajem

W Polsce chcemy kupić na razie jedno bo jest kasa - po co ma leżeć jak można zainwestować. I albo pod wynajem albo jak teść się zgodzi to będziemy na swoim jak przyjedziemy do Polski bo to mieszkanie za ścianą.

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Napisane przez beeets

Mnie się marzy kawalerka w górach. Jak dobrze przykręcę kurek i przestanę wydawać majątek na kosmetyki, to to marzenie mi się spełni

Nam się marzy domek w górach. Ale na razie trzeba odejść się smakiem

[kaledonia]

To w Norwegii jeszcze drożej ( nawet wielokrotnie ) i też trzeba robić remonty. Nie wiem w jakim wieku jesteście, ale po 40tce to mało który bank udzieli kredytu.

W Polsce mieszkania bardzo drogie.
Fajne mieszkanie w 3mieście to trzeba z pół miliona liczyć ( malutkie, żadne 100m ), wyjątek są te, gdzie zawiewa od wysypiska ( lub patola np. Stogi w Gdańsku czy Nowy Port ), ale tam bym nic nie kupiła. 6 miesięcy wynajmowałam na takim nowym osiedlu i tego smrodu nie da się wytrzymać, a co jeszcze jeździć tam na wakacje

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez kaledonia

To w Norwegii jeszcze drożej ( nawet wielokrotnie ) i też trzeba robić remonty. Nie wiem w jakim wieku jesteście, ale po 40tce to mało który bank udzieli kredytu.

W Polsce mieszkania bardzo drogie.
Fajne mieszkanie w 3mieście to trzeba z pół miliona liczyć ( malutkie, żadne 100m ), wyjątek są te, gdzie zawiewa od wysypiska ( lub patola np. Stogi w Gdańsku czy Nowy Port ), ale tam bym nic nie kupiła. 6 miesięcy wynajmowałam na takim nowym osiedlu i tego smrodu nie da się wytrzymać, a co jeszcze jeździć tam na wakacje

Do 40 nam jeszcze trochę zostało

[Kusum]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87427682]Dziewczyny ja Wam napisze jak to wyglada z naszej perspektywy.

Mieszkania w UK są drogie. Tym bardziej w naszym turystycznym mieście.
A stan tych mieszkań opłakany. Najczęściej jest już pleśń - to nie są nowe domki. Remont mieszkania wyszedłby nas sporo. Kupno to najmniejszy problem dla nas akurat. Ale koszta są 4 razy takie niż w Polsce No nie chciałabym domu za 200tys. funtów gdzie muszę ekipę brać i remontować. Pleśni nie pozbędziesz się raz dwa.

Mąż ma za dobrą pracę abyśmy mogli pomyśleć o innym mieście.

Nie mówię, że nigdy nie kupimy tutaj. Myśleliśmy już o tym czy nie zaproponować naszemu właścicielowi kupna. Bo te mieszkanie nam bardzo odpowiada. A wcale nie płacimy tak dużo za wynajem

W Polsce chcemy kupić na razie jedno bo jest kasa - po co ma leżeć jak można zainwestować. I albo pod wynajem albo jak teść się zgodzi to będziemy na swoim jak przyjedziemy do Polski bo to mieszkanie za ścianą.

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------



Nam się marzy domek w górach. Ale na razie trzeba odejść się smakiem [/QUOTE]


200 tys. to jakoś mega tanio jak na UK. Po tyle to na wsi znajomi kupili, gdzieś pod Oksfordem, za Bostonem. I to kilka lat temu.

Napisane przez kaledonia

To w Norwegii jeszcze drożej ( nawet wielokrotnie ) i też trzeba robić remonty. Nie wiem w jakim wieku jesteście, ale po 40tce to mało który bank udzieli kredytu.

W Polsce mieszkania bardzo drogie.
Fajne mieszkanie w 3mieście to trzeba z pół miliona liczyć ( malutkie, żadne 100m ), wyjątek są te, gdzie zawiewa od wysypiska ( lub patola np. Stogi w Gdańsku czy Nowy Port ), ale tam bym nic nie kupiła. 6 miesięcy wynajmowałam na takim nowym osiedlu i tego smrodu nie da się wytrzymać, a co jeszcze jeździć tam na wakacje

Serio? Przecież masa ludzi się rozwodzi i po 40czy 50 musi brać kredyt i zaczynać od nowa. Trudno mi w to uwierzyć żeby po 40 nie dawali kredytu.



U nas na rynku teraz boom. 500+ nakręca rynek, bo ludzie maja zdolność. W moim mieście ceny u deweloperów od 5200/m2 do 9000 w centrum. Na wtórnym 6500-8000.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

200 tys w miejscu gdzie jest wysoka przestępczość. I to pół domku (2 bed) bez ogrodu.
Takie ceny były 4 lata temu
Dawno nie zerkałam po ile teraz są mieszkania
To jest takie min które trzeba dać. A stan mieszkań poważnie opłakany w tym moim miasteczku...

I ja piszę o funtach a nie złotówkach

[Korah]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87428013]200 tys w miejscu gdzie jest wysoka przestępczość. I to pół domku (2 bed) bez ogrodu.
Takie ceny były 4 lata temu
Dawno nie zerkałam po ile teraz są mieszkania [/QUOTE]Wiem, w jakim stanie są te domy, to jest tragedia i w dodatku bardzo małe pokoje i źle zagospodarowana przestrzeń. Ściany sprawiają wrażenie, jakby były z tektury zrobione, schody na piętro się chwieją, łazienki nie wiem czemu, ale wszędzie, gdzie do kogoś weszłam, to za każdym razem prosiły się o generalny remont, wilgoć tak naprawdę niszczy wszystko, nie tylko ściany i wszędzie czuć specyficzny zapach stęchlizny i kanalizacji, niezbyt przyjemny. Też bym nie zapłaciła tyle kasy. Jeśli chodzi o mieszkanie w pl, to dużo bardziej się opłaca, spółdzielnie wszędzie remontują osiedla, wymieniają okna, docieplają budynki, wykupujesz na własność i właściwie poza drobnymi awariami, nie musisz nic naprawiać. Wprawdzie na takim kupnie i remoncie niejeden stracił zęby, ale skoro Was stać, to czemu nie. Za 200 tyś £ w Polsce można kupić nowiutki, piękny dom z garażem i dużym ogrodem, przynajmniej tu, gdzie ja mieszkam.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Korah

Wiem, w jakim stanie są te domy, to jest tragedia i w dodatku bardzo małe pokoje i źle zagospodarowana przestrzeń. Ściany sprawiają wrażenie, jakby były z tektury zrobione, schody na piętro się chwieją, łazienki nie wiem czemu, ale wszędzie, gdzie do kogoś weszłam, to za każdym razem prosiły się o generalny remont, wilgoć tak naprawdę niszczy wszystko, nie tylko ściany i wszędzie czuć specyficzny zapach stęchlizny i kanalizacji, niezbyt przyjemny. Też bym nie zapłaciła tyle kasy. Jeśli chodzi o mieszkanie w pl, to dużo bardziej się opłaca, spółdzielnie wszędzie remontują osiedla, wymieniają okna, docieplają budynki, wykupujesz na własność i właściwie poza drobnymi awariami, nie musisz nic naprawiać. Wprawdzie na takim kupnie i remoncie niejeden stracił zęby, ale skoro Was stać, to czemu nie. Za 200 tyś £ w Polsce można kupić nowiutki, piękny dom z garażem i dużym ogrodem, przynajmniej tu, gdzie ja mieszkam.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

No chociaż Ty mnie rozumiesz ktoś kto nie widział tych starych domów to myśli, ze fajnie mieć swoje.

[Kusum]

Korah, nie da się tak przeliczać cen. Równie dobrze można napisać, że w Bangladeszu za 20 tys. można kupić nowy w dom, a w Polsce nie. I co z tego? Przecież nie wyniesiesz się z tego powodu do Bangladeszu

Zarobki w UK są nieporównywalnie wyższe niż w Pl, wartość pieniądza jest też inna.

[Korah]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87428500]No chociaż Ty mnie rozumiesz ktoś kto nie widział tych starych domów to myśli, ze fajnie mieć swoje.[/QUOTE]Ale powiem Ci, że zgadzam się z innymi, mimo wszystko szukajcie też czegoś na własność tam, może Wam się trafi jakaś fajna okazja, zadbany dom w dobrej lokalizacji i przyjemnej okolicy. Czasami się zdarza, jeśli ktoś chce szybko sprzedać. Tak naprawdę wynajem nikomu się nie opłaca, w Polsce, jak ktoś wynajmuje, to tylko marzy o tym, by być kiedyś na swoim, ale jak, skoro wydaje na wynajem oszczędności, które mógłby zebrać na swoje własne.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[Soso]

Napisane przez kaledonia

To w Norwegii jeszcze drożej ( nawet wielokrotnie ) i też trzeba robić remonty. Nie wiem w jakim wieku jesteście, ale po 40tce to mało który bank udzieli kredytu.

W Polsce mieszkania bardzo drogie.
Fajne mieszkanie w 3mieście to trzeba z pół miliona liczyć ( malutkie, żadne 100m ), wyjątek są te, gdzie zawiewa od wysypiska ( lub patola np. Stogi w Gdańsku czy Nowy Port ), ale tam bym nic nie kupiła. 6 miesięcy wynajmowałam na takim nowym osiedlu i tego smrodu nie da się wytrzymać, a co jeszcze jeździć tam na wakacje

do pogrubionego - co to za bzdury

A co do lokalizacji to o ile rzeczywiście lokalizacja obok Szadółek to duży problem, to akurat Nowy Port ma być w następnych latach mocno doinwestowany, więc akurat opłaca się teraz kupować tam mieszkania póki tanie. Co nie znaczy, że sama bym tam kupiła.

[Korah]

Napisane przez Kusum

Korah, nie da się tak przeliczać cen. Równie dobrze można napisać, że w Bangladeszu za 20 tys. można kupić nowy w dom, a w Polsce nie. I co z tego? Przecież nie wyniesiesz się z tego powodu do Bangladeszu

Zarobki w UK są nieporównywalnie wyższe niż w Pl, wartość pieniądza jest też inna.

Wiem, o co Ci chodzi, ale mieszkałam w uk 3 lata, dokładnie Szkocja i nie wszystko jest takie wspaniałe, jak się niektórym wydaje, może zarobki są wyższe, ale opłaty też, na przykładzie takiego domu. Tak samo, jak w Polsce też trzeba mieć dobrą pracę, żeby porządnie żyć, a nie w ruderze. Bardzo dużo ludzi żyje z wynajmu nieruchomości w uk, w Polsce to dopiero kwitnie, ale tak naprawdę od wielu lat Polacy żyjący na obczyźnie inwestują pieniądze w Polsce, to żadna nowość. Tak naprawdę Anglik, jak przyjeżdża do Polski, to jest zachwycony wieloma rzeczami, których tam nie uświadczy, są to m.in właśnie domy, mieszkania i ich standard.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Korah

Ale powiem Ci, że zgadzam się z innymi, mimo wszystko szukajcie też czegoś na własność tam, może Wam się trafi jakaś fajna okazja, zadbany dom w dobrej lokalizacji i przyjemnej okolicy. Czasami się zdarza, jeśli ktoś chce szybko sprzedać. Tak naprawdę wynajem nikomu się nie opłaca, w Polsce, jak ktoś wynajmuje, to tylko marzy o tym, by być kiedyś na swoim, ale jak, skoro wydaje na wynajem oszczędności, które mógłby zebrać na swoje własne.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

Wiadomo, ze dużym minusem jest to, ze płacisz komuś.

[minitasia]

Zawsze można kupić nowy dom, który nie ma pleśni u mnie w Lincoln ceny za stare zaczynają się od 80 tys. Ale to rzeczywiście nie są rodzinne domy ale na wynajem bardziej. Nowy, ładny dom idzie kupić za 160-180. Starszy z dużym ogrodem za 130.
Nie wszystkie domy to klitki z fatalnym rozmieszczeniem pomieszczeń. Trzeba szukać po prostu aż się coś trafi dobrego.
Ja nie znam osoby ktorej stać na kupno domu a dalej siedzi na wyjmowanym, bo coś tam.

A Mon_Cherry działa u was coś takiego jak council housing?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

A ja znam osoby które kupują w Polsce mieszkania a w Uk wynajmują akurat w moim mieście to jest bardzo częste serio. Mało kto z Polaków chce tutaj kupować domy i w nich mieszkać.

Anglicy najcześciej takie domy maja do wynajmu a sami mieszkają w fajnych domach. Np. Mój właściciel mieszka zupełnie w innym mieście, a jego córka sama wynajmuje mieszkanie w Londynie. A przecież moglaby mieszkać w tym naszym. Albo te sprzedać i kupić cos innego prawda?


Jest cos takiego jak mieszkanie państwowe ale cieżko być pierwszym jak dodają nowe oferty. Nie ma fotek mieszkań tylko budynków.
Jak odmówisz 3 razy to skreślają z listy.
Dawno temu próbowaliśmy ale zrezygnowaliśmy. Nie ma u nas czegos takiego jak nr i czekasz

Inaczej maja ci co maja benefity. Duże rodziny. No my sie nie łapiemy bo nie mamy benefitów innych niz te na dzieci co każdy dostaje bez względu na zarobek.

Moim zdaniem tez jest różnica gdzie sie mieszka. Ja mieszkam nad morzem.

Jakoś nigdy nie widziałam mieszkań za 80tys...

[kaledonia]

Napisane przez Soso

do pogrubionego - co to za bzdury

A co do lokalizacji to o ile rzeczywiście lokalizacja obok Szadółek to duży problem, to akurat Nowy Port ma być w następnych latach mocno doinwestowany, więc akurat opłaca się teraz kupować tam mieszkania póki tanie. Co nie znaczy, że sama bym tam kupiła.

I dostaniesz w wieku 45 czy 50 lat kredyt na 30 lat, no to są bzdury dopiero. Na 10 lat jak bierzesz to rata jest wysoka, taka prawda.

Te Szadółki to zawiewają nie tylko w samych okolicach, ale obrywa sporo dzielnic. Przez to te tańsze lokalizacje są dla mnie nieatrakcyjne. Od lat tylko obietnice, żadnych działań zmniejszających te niedogodności.
Letnicę też odnowili

[Pani_Robot]

To chyba tylko we wschodniej i środkowej Europie jest taki pęd, żeby kupować własne. Chociaż i u nas już sporo młodych woli wynajmować, bo np nie wiedzą jeszcze, z jakim miastem się zwiążą. W Łodzi powstało sporo budynków z mieszkaniami inwestycyjnymi. Coraz więcej jest wynajmujących i najemców.

Znam trzy osoby, które wynajmują w UK, a własnościowe mieszkanie mają w Polsce

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Napisane przez kaledonia

I dostaniesz w wieku 45 czy 50 lat kredyt na 30 lat, no to są bzdury dopiero. Na 10 lat jak bierzesz to rata jest wysoka, taka prawda.

Te Szadółki to zawiewają nie tylko w samych okolicach, ale obrywa sporo dzielnic. Przez to te tańsze lokalizacje są dla mnie nieatrakcyjne. Od lat tylko obietnice, żadnych działań zmniejszających te niedogodności.
Letnicę też odnowili

Ex teściowa w wieku 55 dostała na 27 lat, ale miała gigantyczne zarobki jak na polskie warunki.

[Korah]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87428892]Anglicy najcześciej takie domy maja do wynajmu a sami mieszkają w fajnych domach.

Jakoś nigdy nie widziałam mieszkań za 80tys...[/QUOTE]To prawda, mieszkałam w takim właśnie tradycyjnym domu Szkotki, dom fajny i ładny ogródek, ale mały i małe pokoje, małe łazienki, za to kuchnia ogromna z jadalnią. Ściany grube z granitu czy jakiegoś innego kamienia, zimą zimno, jak ch...a, jeśli się nie ogrzeje, taki dom pochłania ogrom gazu. Ale u nich to normalne, taki styl, budownictwo, gaz niedrogo wtedy kosztował i dopłaty były, jak tam mieszkałam, bo Szkocja śpi na gazie i ropie, nie wiem jak teraz. Wtedy ten dom miał wartość ok. 600-700 tyś. Wynajem calego, 1400 £.

Ja też nie. Najtańsze domy za moich czasów stały od 100 tyś, ale rudery do generalnego remontu w brzydkiej dzielnicy, i to blisko portu, gdzie każdego ranka budzi Cię powiew wiatru z pozdrowieniami od złowionej ryby. Oczywiście cały czas mowa o £.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Korah

To prawda, mieszkałam w takim właśnie tradycyjnym domu Szkotki, dom fajny i ładny ogródek, ale mały i małe pokoje, małe łazienki, za to kuchnia ogromna z jadalnią. Ściany grube z granitu czy jakiegoś innego kamienia, zimą zimno, jak ch...a, jeśli się nie ogrzeje, taki dom pochłania ogrom gazu. Ale u nich to normalne, taki styl, budownictwo, gaz niedrogo wtedy kosztował i dopłaty były, jak tam mieszkałam, bo Szkocja śpi na gazie i ropie, nie wiem jak teraz. Wtedy ten dom miał wartość ok. 600-700 tyś. Wynajem calego, 1400 £.

Ja też nie. Najtańsze domy za moich czasów stały od 100 tyś, ale rudery do generalnego remontu w brzydkiej dzielnicy, i to blisko portu, gdzie każdego ranka budzi Cię powiew wiatru z pozdrowieniami od złowionej ryby. Oczywiście cały czas mowa o £.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

W tych ruderach tez zimno. Bo wilgotność duża. Cieżko ogrzać taki dom

A ile razy wynajmowaliśmy a po pol roku wychodziło wszystko... bo odświeżone (pomalowane) było...
agencja Ci doradzi domestosem umyj ściany.


Nie jest łatwo sie pozbyć grzyba. Czasami trzeba kuc ścianę...
bo to wszystko jest w środku.
Wysuszenie nie zawsze pomaga.

[Persefona_12]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87427682]Dziewczyny ja Wam napisze jak to wyglada z naszej perspektywy.

Mieszkania w UK są drogie. Tym bardziej w naszym turystycznym mieście.
A stan tych mieszkań opłakany. Najczęściej jest już pleśń - to nie są nowe domki. Remont mieszkania wyszedłby nas sporo. Kupno to najmniejszy problem dla nas akurat. Ale koszta są 4 razy takie niż w Polsce No nie chciałabym domu za 200tys. funtów gdzie muszę ekipę brać i remontować. Pleśni nie pozbędziesz się raz dwa.

Mąż ma za dobrą pracę abyśmy mogli pomyśleć o innym mieście.

Nie mówię, że nigdy nie kupimy tutaj. Myśleliśmy już o tym czy nie zaproponować naszemu właścicielowi kupna. Bo te mieszkanie nam bardzo odpowiada. A wcale nie płacimy tak dużo za wynajem

W Polsce chcemy kupić na razie jedno bo jest kasa - po co ma leżeć jak można zainwestować. I albo pod wynajem albo jak teść się zgodzi to będziemy na swoim jak przyjedziemy do Polski bo to mieszkanie za ścianą.

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------



Nam się marzy domek w górach. Ale na razie trzeba odejść się smakiem [/QUOTE]


Pewnie, że lepiej pieniądze inwestować niż trzymać w przysłowiowej skarpecie.

Natomiast ja bym szukała mieszkania, które nie będzie w przyszłości problemem dla Was. Jeśli kupicie coś z rynku wtórnego, gdzie trzeba zainwestować kolejne pieniądze i czas w duży remont, to robi się to już mniej opłacalne. Brałabym coś, co jest gotowe do wprowadzenia. Ewentualnie odmalowania.
Ważna jest lokalizacja, co Wam po ładnym mieszkaniu, skoro trudno będzie je wynająć. No i kwestia sprzedawalności w ewentualnej potrzebie. Zawsze trzeba sprawdzać, czy mieszkanie da się w miarę szybko sprzedać, a tu właśnie liczy się przede wszystkim lokalizacja.

Ja teraz najchętniej zainwestowałabym w sztukę, nie w nieruchomość

Swoją drogą jak wyglądają u was dziewczyny opłaty za wywóz śmieci. Ja jeszcze nie mam złożonego wniosku, bo dom jest w budowie, ale dla domków jednorodzinnych opłata jest 180 zł miesięcznie! To strasznie dużo. Na wiosce do tej pory nie płaciliśmy więcej jak 30 zł. Oczywiście mówię o segregowanych.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Nie znam sie na sztuce tzn. Oglądam wystawy itp. Ale jesli chodzi o inwestycje to ciemna masa


Ja uwazam, ze takie mieszkanie do remontu jak sie chce kupić to trzeba sie dobrze znać na rynku
Bo mozna niezle wtopić kasę

[minitasia]

https://www.rightmove.co.uk/property...-67433245.html
Pierwszy z brzegu, i to jeszcze 3 pokojowy. Mam mam czasu szukać, ale takie miasta jak Mansfield, Worksop czy Boston mają pełno takich domów na sprzedaż. Tutaj pokazuje że można kupić dom w UK za taką cenę. Nie mówię oczywiście o Londynie czy wsiach angielskich, bo to inna bajka. Natomiast tak jak napisałam, dla mnie takie domy to bardziej są pod wynajem. Natomiast od 120 wzwyż już można dostać coś naprawdę fajnego.
Ja jako student nie mogę nic kupić, zresztą mnie na to nie stać.
Natomiast jak tylko będę miała możliwość finansową, wykupie swój. Dla córki żeby miała, bo chcę żeby zdobyła edukację w UK, łącznie ze studiami. Później i tak będzie chciała zostać w UK więc chce żeby miała dobry start

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

W moim mieście za 80 tys to tylko 1 bed
Albo szopki nad morzem za 70 tys

https://www.rightmove.co.uk/property...pes=&keywords=

Za 90 tys masz jedno 2 bed.

Za 120 tys masz 2 bed w opłakanym stanie.

Niestety ale region ma znaczenie. A ja nie bede się wynosić z miasta bo mieszkanie kupie fajne gdzies daleko. Mąż ma za dobrą prace

[Korah]

Napisane przez Persefona_12

Swoją drogą jak wyglądają u was dziewczyny opłaty za wywóz śmieci. Ja jeszcze nie mam złożonego wniosku, bo dom jest w budowie, ale dla domków jednorodzinnych opłata jest 180 zł miesięcznie! To strasznie dużo. Na wiosce do tej pory nie płaciliśmy więcej jak 30 zł. Oczywiście mówię o segregowanych.

Jeszcze nie wiem, bo u nas zrobili ponowny przetarg na inną metodę obliczania, od wagi. Władze miasta nie chcą, żebyśmy płacili 100% więcej. A tylko jedna firma się zgłosiła, jedyna lokalna. Jeśli przetarg nie przejdzie, to będę płacić 30 zł od osoby.

Napisane przez minitasia

https://www.rightmove.co.uk/property...-67433245.html
Pierwszy z brzegu, i to jeszcze 3 pokojowy. Mam mam czasu szukać, ale takie miasta jak Mansfield, Worksop czy Boston mają pełno takich domów na sprzedaż. Tutaj pokazuje że można kupić dom w UK za taką cenę. Nie mówię oczywiście o Londynie czy wsiach angielskich, bo to inna bajka. Natomiast tak jak napisałam, dla mnie takie domy to bardziej są pod wynajem. Natomiast od 120 wzwyż już można dostać coś naprawdę fajnego.
Ja jako student nie mogę nic kupić, zresztą mnie na to nie stać.
Natomiast jak tylko będę miała możliwość finansową, wykupie swój. Dla córki żeby miała, bo chcę żeby zdobyła edukację w UK, łącznie ze studiami. Później i tak będzie chciała zostać w UK więc chce żeby miała dobry start

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na zdjęciach fajnie wygląda, na żywo pewnie nie warto nawet sprawdzać, widac, że dom z tektury, tyle że odmalowany i pomieszczenia malutkie.



Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[Persefona_12]

Napisane przez Korah

Jeszcze nie wiem, bo u nas zrobili ponowny przetarg na inną metodę obliczania, od wagi. Władze miasta nie chcą, żebyśmy płacili 100% więcej. A tylko jedna firma się zgłosiła, jedyna lokalna. Jeśli przetarg nie przejdzie, to będę płacić 30 zł od osoby.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

No właśnie, jak władze miasta mają coś do powiedzenia, a nie tylko lokalni biznesmeni, to inaczej chyba to wygląda.
Nie wiem co się dzieje u nas, że nie można wprowadzić jakiegoś rozsądnego naliczania za odpady. Opłata jest po prostu z góry za dom jednorodzinny, nie ważne ile osób w nim mieszka. Obok mnie dom wynajmują pracownicy z Ukrainy, których mieszka z 10, a z drugiej strony samotna emerytka. Każdy płaci tą samą stawkę. Naprawdę w głowie mi się to nie mieści.

Niby miało być lepiej z tymi odpadami, segregowanie itd, a widać idzie to w odwrotnym kierunku.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Taki biznes sie robi

[Korah]

Napisane przez Persefona_12

No właśnie, jak władze miasta mają coś do powiedzenia, a nie tylko lokalni biznesmeni, to inaczej chyba to wygląda.

Nie wiem co się dzieje u nas, że nie można wprowadzić jakiegoś rozsądnego naliczania za odpady. Opłata jest po prostu z góry za dom jednorodzinny, nie ważne ile osób w nim mieszka. Obok mnie dom wynajmują pracownicy z Ukrainy, których mieszka z 10, a z drugiej strony samotna emerytka. Każdy płaci tą samą stawkę. Naprawdę w głowie mi się to nie mieści.



Niby miało być lepiej z tymi odpadami, segregowanie itd, a widać idzie to w odwrotnym kierunku.

U nas też nie jest kolorowo, chociaż stawki nie są najwyższe. Ta opcja naliczania kosztu wg. wagi teoretycznie powinna ludzi skłonić do namysłu i generowania mniejszej ilości śmieci, z drugiej strony najwięcej ważą odpady bio, nie plastik, a po trzecie, to znając życie, powstanie przez to masa dzikich śmietnisk, w lasach, wszędzie, gdzie popadnie, albo ludzie zaczną przemycać śmieci do kontenerów w publicznych miejscach, byleby płacić jak najmniej. Po namyśle uważam ten pomysł za chybiony, gratka dla cwaniaków i tyle.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Przeraża mnie to podrzucanie smieci

[beeets]

Mon Cherry, dobrze pamiętam, że to ty chciałaś mieć konika?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez beeets

Mon Cherry, dobrze pamiętam, że to ty chciałaś mieć konika?