2007-07-13, 22:00 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 11
|
Dążac do idealnej wagi .... UDA mi SIĘ!! : my diary:"
Witajcie
wiem, juz pierwsze co widzicie tytuł i myślicie "o kolejny beznadziejny wątek jakiejs smarkuli" . nie wazne co sobie teraz myslicie, ale ja musze sie po prostu komus wyżalic !! wiec tak.W zeszłym roku schudłam 14 kg. Zima= jojo- 8 kg. Wiosna, 150 diet.Ale jakos udało mi sie zrzucic pare kg. 1 maja wazylam juz 69 kg. Ale przyszły ciepłe dni, piwka, lody, hamburgery itp itd. Jadłam bez ograniczen. Co prawda w głowie cały czas mnie prześladowała myśl "DIETA" że na niej jestem ,ale co to za dieta jak potrafilam na kolacje zjesc 6 skibek chleba i tak wszystko mi poszło"w dupe i uda". Normanie taki4ego sadla yta nie mialam nawet jak wazylam 80 kg :"( ale dobra koniec roku szkolnego. Mówie ,wezne sie za siebie. Wakacje, moge schudnac max 10 kg. jakos pierwszy tydzien jadlam tak z 1800 kcal, ,ale w miedzy czasie były imieniny taty, i obżarłam sie jak świnia; kompuls. wiec załoze sie że tydzien diety W CHU>.... poszedł Nastepnie wchodze na wage, tydzien po bo okres mialam, a tu 72 kg. Myślalam że udalo mi sie cos schudnac ale nic!! wzielam sie od 1 lipca. mowie mam 2 tygodnie, to 2 kg zrzuce spokojnie. mialam moze z jedna wpadke. Kilka dni nie jadlam po 18:00. patrze tydzien temu, nie ważać sie, 1 cm mniej, czyli 102 w biodrach! bylam cala happy że w koncu cos sie ruszyło. aż nagle cos mi zaczely spodnie sie dzisiaj przyciasnawe wydawac. A tu spowrotem, 103 cm. Jeju dlaczego?? czy jeden dzien obżarstwa moze zawazyc na mojej wadze az tak ? kurde rok temu bez niczego schudłam a teraz co mi jest nie mam pojecia. Boże jaka ja głupia jestem. Po co jem te wszystkie dietetyczne żarcia, gotuje swój obiad i w ogole, caly czas na diecie , az nagle jeden dzien, pęka jakas żyłka i zaczynam robic placek żeby wyżrec pół ciasta . i gdzie ta silna wola. tak chcialam schudnac do konca wakacji, zeby pokazac kolezance że potrafie jeszcze byc szczupla, żeby nie mowila na mnie grubas, i żeby wejsc w mniejsze spodnie. a najbardziej na tym cierpi kto ? mój facet. wymiguje sie od wszystkich wspołnych wyjazdów itp itd nie chce mi sie życ. jestem beznadziejna dopisano 15 lipca 2007 wiec ogłaszam wszem i wobec, mimo teraz w waszych główkach siedzi myśl : co za idiotka: , że zakładam wątek, na którym bede pisała co zjadlam danego dnia. Moje założenie: CEL 1 to dobić do 69 kg. CEL 2: byc juz tylko chudszą..... czyli 59 kg TO jest moje MARZENIE na wczorajszy dzien ważyłam 73 kg/180 cm. Nie wazne ile razy sie juz odchudzalam, ile mi sie udało a ile było porażek. TERAZ w koncu musi sie udać. konsekwencja cierpliwosc i wytrwalosc Mam juz swoje 18 lat, i jak kazda nastolatka uwielbiam zakupy. I ostatni weekend sierpnia jade na zakupy!! Nie chce, żebym wtedy pomyślała, o tym co dzisiaj 15 lipca pisalam , że sie juz mialam odchudzac a guw*No za przeproszeniem wyszło. Tym razem bede sie pilnować. a z ćwiczen.... hmm pozostaje mi kupic skakanke. ze mnie straszny leń za tydzien kupuje EVELINE serum, bede sie smarowac i rękawica sizalowa tez. Sa efekty, bo mi boczki znikneły w 60 %. KU ździwieniu wszystkich, bede szczupła! nikt nie pomysli sobie ALE ONA WIELKA, a jak bede miała faceta to wszyscy mu maja mówić ALE MASZ LACHE ! tydzien I : 1200 kcal. POSIŁKI: 11:00 śniadanie ok 300 kcal 13:00 2 śniadanie ok 200 kcal 15:00 obiad ok.400 kcal 18:00 kolacja ok.300 kcal mniejwiecej w takim przedziale kalorycznym chce sie zmiescic, ale róznie to bywa, raz jest aptyt żeby cos jesc raz nie. czy ktos jest wstanie mnie wspierac? WIEC DO DZIEŁA!!! : cmok::c mok: Edytowane przez krejzolka 69 Czas edycji: 2007-07-15 o 11:21 |
2007-07-13, 22:05 | #2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: nie chce mi sie żyć :(
a co mnie dziwi najbardziej, to to , że ten zeszly tydzien cały dietkowałam od soboty, 1200 kcal, i czemu mi 1 cm wiecej pokazalo niz tydzien temu w sobote?? czy to co sie obżarłam 2 tygodnie temu to teraz wychodzi?
|
2007-07-13, 22:19 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 861
|
Dot.: nie chce mi sie żyć :(
oj kochana, poigralas sobie z własnym organizem i teraz on Ci daje w dupe ;/ Dobra rada to solidnie wziąć się za siebie, koniec z obżarstwem i dieta 1000-1500 kcal, pij dużo wody, dużo herbatek no i jedz lody zamiast hamburgera, big milka albo rożka, mi pomaga jeded lud na dzien nie zaszkodzi pod warunkiem ze nie zjesz juz nic nie dietytecznego Zacznij cwiczyc, to wtedy spadną Ci centymetry, polecam skakankę, bieganie, rower, jak nie możesz to 3 razy w tygodniu daj sobie solidny wycisk, zeby pot spływał, waga ruszy od razu, jestem pewna buziaki i 3maj się
__________________
74 73 72 71 70 69 68 67 66 65 64 63 62 61 60 !!! Dukan od 30.01.2012r. I faza II faza |
2007-07-13, 22:21 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 405
|
Dot.: nie chce mi sie żyć :(
gdybys jadla normalnie, nie stosowala radykalnych diet, to bys na pewno zobaczyla efekty. nie rzucalabys sie wtedy na jedzenie. im wiecej bedziesz sobie odmawiala i sie glodzila tym wieksze prawdopodobienstwo przegranej, bo nie bedziesz umiala pohamowac chwili slabosci. tym jednym centymetrem sie nie przejmuj, bo naprawde to zalezy od wielu czynnikow. ja ostatnio schudlam 3 kg w dwa tygodnie a ubylo mi tylko 1cm w talii. dziwne, ale ogranizm ludzki jest wlasnie dziwny. pozdrawiam cie i przytulam. glowa do gory i zaczynaj od nowa.
__________________
aaaa.... Plazuję sobie |
2007-07-13, 22:43 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 151
|
Dot.: nie chce mi sie żyć :(
a ile masz wzrostu......... tez mam problem bo muwie ze nie bede jesc ale i tak to robie i jestem na siebie wsciekla
|
2007-07-14, 00:09 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: nie chce mi sie żyć :(
ohh jednak ktos napisał
dzieki do sprostowania mam 177 wzrostu,18 lat ale ja musze byc chuda, bo jak ktos jest wysoki to wygląda POTĘznie jK ma wiecej kg najgorszej teraz z moja psychika jest. cały dzien mnie przesladuje czasem mysl np: zeby zjesc te kruszynki z całego drożdzowego . ale to jest bez sensu . caly dzien dreczę sie taka myślą, nad tym plackiem upajam sie 5 minut, na karku 5000 kcal , a jaki efekt?? wiecie co u mnie taki problem jest że jem bo nie mam co robic, caly dzien nudze sie.... i potem z nudów żre ćwiczyc tez mi sie nie chce. wszystkie pilatesy itp co za NUDA :/ chyba sobie skakanke kupie tylko dlaczego bóg mnie tak obdarowal takim wzrostem? i teraz na tle wszystkich kolezanek wygladam jak słon specjalnie zbieralam kasre przez 2 miesiace, zeby isc sobie wlasnie w wakacje na zakupy, po spodnie w rozmiarze 29 i w ogole, cieszylam sie że wreszcie kupie sobie cos co mi bedzie ładnie leżało a nie fałdy tłuszczu bede zakrywac;/ ale sama jestem temu winna. ja juz nie wiem co tzn dieta. wiem tylko co to jest obżerac sie ciastem drożdzowym i mimo iz jestem dorosla to jestem taka głupia i nie potrafie sobie sama ze soba poradzic. ludzie maja naprawde tragedie w swoim zyciu, o wiele straszniejsze przypadki: choroby itp. a ja z takim głupim schudnieciem nie moge sobie dac rady |
2007-07-14, 00:31 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 19
|
Dot.: nie chce mi sie żyć :(
Głupie jest narzekanie, kurczę Ty nawet mnie przebijasz...
Edytowane przez Sjupergerl Czas edycji: 2008-03-01 o 01:07 |
2007-07-14, 00:59 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 447
|
Dot.: nie chce mi sie żyć :(
Ciekawe dlaczego nie widzę w Twoich postach ani słowa o sporcie?
aa - przepraszam - widzę - NUDA... jeśłi nudne jest to, co moze doprowadzić Cię do wymarzonej wagi i zgrabnej sylwetki - to już stąd zmykam polecam lekturę - która pomoże Ci zrozumieć, co robisz źle: 10 przykazań żywieniowych http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...5&postcount=84 Tłuszcze - odkładanie i spalanie http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...6&postcount=85 WSTĘP DO ODŻYWIANIA http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=133 http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=134 CO JEŚLI GŁÓD JEST NIE DO WYTRZYMANIA? http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=151 z wątku: http://www.wizaz.pl/forum/showthread...light=pi%EAkne |
2007-07-14, 08:22 | #9 |
Raczkowanie
|
Dot.: nie chce mi sie żyć :(
Najwazniejsze co musisz miec,to silną wolę. Gdy masz ochotę na cos,czego nie powinnaś jeść pomyśl sobie: ochota na to minie,a tłuszcz pozostanie. oprzyj się pokusie. To wcale nie jest niemożliwe. Wiadomo,że nie zawsze sie uda. Ale próbuj zawsze od nowa. Im więcej będziesz próbować i się starać,tym szybciej uda Ci się schudnąć
a czemu najbardziej cierpi na tym Twój facet? |
2007-07-14, 09:11 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: nie chce mi sie żyć :(
bo caly czas wykrecam sie od jakis wyjazdów, np nad jezioro, bo tam w bikini sie paraduje. wstydze sie chodzic z nim za reke po miescie, taczajac sie po chodnikach jak slon. Tak samo jakis wypadów, nie chce żeby mnie widzial NAGO z takim tłuszczem :/
|
2007-07-14, 10:53 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 405
|
Dot.: nie chce mi sie żyć :(
o mamo, wiesz co? jak bedziesz sie tak dalej zachowywac to zostaniesz sama. wez sie za siebie. jesli naprawade chcialabys schudnac to bys to zrobila. wierz mi.
__________________
aaaa.... Plazuję sobie |
2007-07-14, 12:47 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 296
|
Dot.: nie chce mi sie żyć :(
Moim zdaniem masz jakies zaburzenia (mozliwe ze odżywiania) . Postrzegasz siebie tylko przez pryzmat tego czy schudlas czy tez nie.Gdy lekko przytyjesz uwazasz ze jestes nieatrakcyjna i nie masz co sie pokazywac ludziom w takim stanie np w bikini i na wypadach. Dlugo tak nie pociagniesz, ludzie predzej czy pozniej sie od Ciebie odwroca.
Moim zdaniem potrzebna jest Ci wizyta u psychologa lub chocby dietetyka na początek. W jednej sprawie Cie rozumiem, poniewaz tez nie moge sie pozbyc swojego zbednego balastu, brak mi silnej woli, ale walcze i probuje. Rozumiem ze chcesz sie wygadac, wyzalic ale czego tak na prawde oczekujesz od nas? Moją radę juz znasz a zrobisz jak bedziesz chciala. Chocbym chciala Ci pomoc to nie potrafie, schudnąć przeciez za Ciebie nie schudne. To zalezy tylko od Ciebie, jezeli Ty nic nie zrobisz , bedziesz stala w miejscu a tego przeciez nie chcesz.
__________________
''W każdym detalu, akordzie i dźwięku Bez Ciebie życie nie miało by sensu... Nic bez Muzyki Wszystko dla Muzyki...'' OSTR- 'Pegaz' |
2007-07-14, 14:25 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: nie chce mi sie żyć :(
postawilam sobie chyba z byt duza poprzeczke
chcialam "odrazu" bez wieksz4ego wysiłku, tzn wszystko sobie jedzac jak nigdy nic, schudnac chcialam odrazu byc mega szczupla ale niestety tak sie nie da nie bede juz pila octu jabłkowego bo to nic warte, nie bede wszystkiego wazyla na wadze, bo to nie ma sensu, wszyscy widza w kolo w domu że sie odchudzam a brak efektow kupie sobie moze jakies tabletki, chrom albo cos z tych rzeczy, przynajmniej moze efekt placebo bedzie i wezne sie za siebie. bo przeciez nie moge cale zycie trwac w dietach wyniszczajac organizm, raz a porzadnie schudnac i skonczyc z tym. a ja juz od stycznia zeszlego roku non stopa diety. nie wiem czy to ma sens, ale załoze nowy watek. i zobaczymy na ile mnie stac!! |
2007-07-14, 21:27 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: nie chce mi sie żyć :(
Żadnych tabletek. Żadnych diet cud. Żadnego 1000 kalorii.
Potrzebujesz racjonalnych posiłków. 5 POSIŁKÓW DZIENNIE.Żadnych głodówek. W ten sposób możesz miotać się przez wiele lat, schudniesz 8 kg, przybędzie 12. Tylko, że za następnym razem te 12 kg będzie już trudniej zrzucić. Jak zaczniesz dostarczać organizmowi właściwą dawkę kalorii dziennie i to kalorii z produktów wartościowych , nie śmieci z hamburgerów, to ataki głodu znikną jak ręką odjął. I ruszaj się. Nie musisz od razu pokonywać kilkunastukilometrowych maratonów czy spędzać pół dnia na siłowni. Zacznij choćby od 20 minut dziennie, żeby się nie zniechęcić. Czegokolwiek, choćby tańczenia w domu przy muzyce. Będzie dobrze, tylko pomyśl racjonalnie
__________________
"Jednocześnie muszę prać skarpetki i zastanawiać się nad Zagadką Wszechbytu. Rozpiętość, skala i wielość planów jest doprawdy wielka. Odbija mi się po jedzeniu oraz podobno mam duszę nieśmiertelną" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
|
2007-07-14, 21:32 | #15 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: nie chce mi sie żyć :(
Cytat:
__________________
...
|
|
2007-07-15, 07:19 | #16 |
Raczkowanie
|
Dot.: nie chce mi sie żyć :(
jeśli bedziesz brać tabletki,a później odstawisz,jest możliwość,że znó przytyjesz.
Powinnaś zaakceptować siebie,dopóki nie zrzucisz tego,co chcesz. Przez to,że ważysz więcej niż powinnaś nie możesz chować się przed światem i rezygnować ze wszystkich wyjazdów itd. |
2007-07-15, 10:18 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 11
|
dążac do idealnej wagi .... UDA mi SIĘ!! : my diary:"
witam Moje założenie: wiec ogłaszam wszem i wobec, mimo teraz w waszych główkach siedzi myśl : co za idiotka: , że zakładam wątek, na którym bede pisała co zjadlam danego dnia. CEL 1 to dobić do 69 kg. CEL 2: byc juz tylko chudszą..... czyli 59 kg TO jest moje MARZENIE na wczorajszy dzien ważyłam 73 kg/180 cm. Nie wazne ile razy sie juz odchudzalam, ile mi sie udało a ile było porażek. TERAZ w koncu musi sie udać. konsekwencja cierpliwosc i wytrwalosc Mam juz swoje 18 lat, i jak kazda nastolatka uwielbiam zakupy. I ostatni weekend sierpnia jade na zakupy!! Nie chce, żebym wtedy pomyślała, o tym co dzisiaj 15 lipca pisalam , że sie juz mialam odchudzac a guw*No za przeproszeniem wyszło. Tym razem bede sie pilnować. a z ćwiczen.... hmm pozostaje mi kupic skakanke. ze mnie straszny leń za tydzien kupuje EVELINE serum, bede sie smarowac i rękawica sizalowa tez. Sa efekty, bo mi boczki znikneły w 60 %. KU ździwieniu wszystkich, bede szczupła! nikt nie pomysli sobie ALE ONA WIELKA, a jak bede miała faceta to wszyscy mu maja mówić ALE MASZ LACHE ! tydzien I : 1200 kcal. POSIŁKI: 11:00 śniadanie ok 300 kcal 13:00 2 śniadanie ok 200 kcal 15:00 obiad ok.400 kcal 18:00 kolacja ok.300 kcal mniejwiecej w takim przedziale kalorycznym chce sie zmiescic, ale róznie to bywa, raz jest aptyt żeby cos jesc raz nie. czy ktos jest wstanie mnie wspierac? WIEC DO DZIEŁA!!! : cmok: |
2007-07-15, 11:13 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 815
|
Dot.: dążac do idealnej wagi .... UDA mi SIĘ!! : my diary:"
Tak szczerze to nie sądzę, żeby ktoś Cię przy obecnej wadze uważał za "wielką". Wysoką, owszem, nie filigranową, to też. Ale wielką? Obraz wielkiej siebie masz zakodowany w głowie, czego zapewne nie rozumie Twój facet. Nie dziwię mu się.
Pewnie po prostu jesteś dla niego (i dla wielu innych) apetyczną zaokrągloną babką, która ma czym usiąść i czym oddychać i to wszystko. A zamiast robić plany karkołomnych diet i dzielić życie na przed i po diecie, lepiej zmienić kilka nawyków żywieniowych i naprawdę wprowadzić ruch. Chodzić po schodach, wysiadać z autobusu przystanek wcześniej, zmusić się do robienia brzuszków przed telewizorem.
__________________
- Nie warto się wysilać. Niech diabli porwą ich wszystkich - powiedział. - Do kabaretu wstąp. Wypijemy po parę piw i popatrzymy, jak ten facet maluje. (R. Zelazny, Książę Chaosu)
|
2007-07-15, 16:24 | #19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 37
|
Dot.: Dążac do idealnej wagi .... UDA mi SIĘ!! : my diary:"
Cytat:
Naprawde to cos dało?? dużo słysze o takich kosmetykach ale przewaznie to nic nie daje.. |
|
2007-07-15, 16:25 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 37
|
Dot.: Dążac do idealnej wagi .... UDA mi SIĘ!! : my diary:"
a co do twoich przemyśleń to mysle że powinnaś zaakceptować siebie taka jaka jesteś a nie męczyc sie z tymi cud dietami i myślami że przytyłaś 2 kg i zacząć korzystać z zycia i nie przejmować sie opiniami innych ludzi co do twojego wyglądu
|
2007-07-15, 20:29 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: Dążac do idealnej wagi .... UDA mi SIĘ!! : my diary:"
dzien 1
10:30 2 kromki chleba razowego, szynka 2 plasteri z indyka, ogórek, pomidor 12:30 jogurt Activia 15:00 jabłko 17:30 4 kromki chleba razowego, szynka 4 plasteri, ogórek pół słoika ogórkow marynowanych 4 kawy w słodzikiem i mlekiem |
2007-07-15, 22:33 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 405
|
Dot.: Dążac do idealnej wagi .... UDA mi SIĘ!! : my diary:"
dlugo nie pociagniesz na takiej "diecie". dziewczyno, poprzegladaj sobie watek:"ile dzisiaj zjadlam " i tam zobacxzysz jak dziewczyny koryguja sobie nawzajem diete. twoje jedzenie to raczej glodowka. zgubisz szybko, zaczniesz jesc normalnie i przybedziesz jeszcze szybciej z nawiazka. jablko to nie posilek.
__________________
aaaa.... Plazuję sobie |
2007-07-15, 23:36 | #23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 971
|
Dot.: Dążac do idealnej wagi .... UDA mi SIĘ!! : my diary:"
...a gdzie tu jest objad ?? wg.mnie od bardzo złej strony się do tego zabierasz, rozumiem, że jesteś zdeterminowana ale nie tędy droga
__________________
Dbam o siebie dieta od 3.09.2010!!! 20.12.2010 jeszcze 6,7kg TO GO!!! |
2007-07-16, 02:06 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 447
|
Dot.: Dążac do idealnej wagi .... UDA mi SIĘ!! : my diary:"
Cytat:
Widzę, że nie przeczytałaś tego, co kryje się wlinkach, które podałam - a szkoda. Jeśłi chcesz odpowiednio podejsć do odchudzania - przyswojenie minimum widzy dot. odżywiania - na pewno nie zaszkodzi... Uważam, że nie masz wystarczającej wiedzy do tego, aby układać sobie dietę - co jest dużą sztuką... a powyższy jadłospis wyrzadzi Ci więcej krzywdy, niż pożytku. i jeszcze jedno - pół słoika ogórków MARYNOWANYCH ??? to...żart??? |
|
2007-07-16, 08:03 | #25 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dążac do idealnej wagi .... UDA mi SIĘ!! : my diary:"
Pewnie uda Ci sie tak wytrzymac,bo jest cieplo i zazwyczaj nikomu jesc sie nie chce. ale jak juz ktos napisał: nie tędy droga,by szybko zrubić,a za jakis czas przybrać znów na wadze. ajedt to nieuniknione,bo przez całe zycie nie możesz odżywiac się tak,jak teraz
|
2007-07-16, 11:41 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 296
|
Dot.: Dążac do idealnej wagi .... UDA mi SIĘ!! : my diary:"
Oj przykro mi to stwierdzic ale przeczuwam tu efekt jojo po tej diecie...
Gdzie tu białko, gdzie cieply posilek ? I widze kolacje jesz przed 18? Jestem pewna ze Twoj metabolizm spowolni sie do minimum... Prosze Cie, poczytaj przywieszone na gorze forum informacje i wyciagnij z nich wnioski.
__________________
''W każdym detalu, akordzie i dźwięku Bez Ciebie życie nie miało by sensu... Nic bez Muzyki Wszystko dla Muzyki...'' OSTR- 'Pegaz' |
2007-07-16, 14:00 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: Dążac do idealnej wagi .... UDA mi SIĘ!! : my diary:"
dlaczego pół słoika ogórkow marynowanych to żart?? jesli lubie?
a w ogole wczoraj była niedziela, wycieczka rowerowa 20 km, i nie moglam inaczej jesc :/ po drugie dzisiejsze menu wyglada juz inaczej ALe co mam zrobic jesli mi sie nie chce jesc??????? WPYCHAC? chyba wy chcecie zebym faktycznie gruba była i nie chcecie żebym sie podjeł odchudzania? nie bede przeciez jadła według jakis chorych schematów ile mam jesc % tłuszczów a ile biała haha jeszcze tak nie mam w bani przekrecone POZDRAWIAM |
2007-07-16, 14:42 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 12 344
|
Dot.: Dążac do idealnej wagi .... UDA mi SIĘ!! : my diary:"
a może jednak już masz...?
|
2007-07-16, 16:42 | #29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: Dążac do idealnej wagi .... UDA mi SIĘ!! : my diary:"
|
2007-07-16, 17:19 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 43
|
Dot.: Dążac do idealnej wagi .... UDA mi SIĘ!! : my diary:"
heee wiesz co jedyne czego ci brakuje to motywacja bo jakbys miała jakiegos mocnego kopa serio bys podeszła do sprawy na powaznie
takie gdybanie chciałabym czemu nie ma efektów po jednym dniu a moze to nie ma sensu to jakis zart chyba widac po tym ze ci nie zalezy jakos specjalnie tylko ot tak chciałabys sie obudzic chuda i cudowna jak nie znajdziesz czegos co da ci kopa to kiepsko to widze zresztą po jednym dniu to nic nie widac a co do tego jak ci radzą dziewczyny na wizazu to skoro nie chcesz sie ich słuchac to po co piszesz? one są tutaj i sie odzywają zeby ci pomóc naprawic błedy a ty chcesz pomocy potem odrzucasz zastanów sie co wolisz jesli chodzi o to wpychanie jedzenia to nie chodzi o to abys sie zmuszała tylko nie podjadała miedzy posiłkami z tym ze jesc trzeba regularnie i to wie kazdy nawet jak sie nie odchudza dzisiaj zmusisz sie do zjedzenia czegos o danej godzinie mimo braku uczucia głodu jutro wytrzymasz do tej godziny bez podjadania organizm szybko przyswaja nowe nawyki zywieniowe a te prawidłowe to juz w ogóle zresztą po tym 'kreceniu w bani' to widac, ze chyba jednak fachowej i mądrej porady nie szukasz ale ja tam sie ciesze przynajmniej na podstawie twojego wątku moją diete poprawiłam i kilka ciekawych rzeczy przeczytałam, dzieki
__________________
to indeed be a god! dla Ciebie się zmieniam |
Nowe wątki na forum Dietetyka |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:22.