Nie chcę wesela

[Bezsensownasytuacja]

Cześć wszystkim😉 wiem temat tak często wałkowany ale muszę się komuś wygadać a nie mam komu 😥 jestem z narzeczonym na etapie rozmów o ślubie no i weselu. Ślub chciałabym bo kocham tego człowieka ale wesela nie chce. Wzięło się to stąd że już kiedyś miałam narzeczonego i jego rodzice tak się mieszali we wszystko że związek się rozpadł pierścionek oddany a ja pozostalam z nerwicą depresją i co było możliwe 😥 TZ chcę wesela nigdy nie ukrywał że go nie chce tak jak ja że wesele jest dla mnie powrotem do traumy jaka nadal we mnie siedzi. Wczoraj stwierdził że chcę wesela i trzeba organizować bo już czas. Wszelkie argumenty nie przemawiają a ja już czuję że czeka mnie wizyta i psychologa bo nie potrafię sobie z tym poradzić 😥

[squirrelqa]

Czyli traumę masz od przygotowań i tej całej otoczki, tak? To może raz przysiadziecie i omowicie, co ma jak wyglądać, a realizacja w 100% będzie spoczywać na narzeczonym lub wedding planerce?
Trochę nie fair jest pozbawiac go wesela, jeśli to jego marzenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez squirrelqa

Czyli traumę masz od przygotowań i tej całej otoczki, tak? To może raz przysiadziecie i omowicie, co ma jak wyglądać, a realizacja w 100% będzie spoczywać na narzeczonym lub wedding planerce?
Trochę nie fair jest pozbawiac go wesela, jeśli to jego marzenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Będzie super impreza jak Panna Młoda będzie niekontaktowa, zestresowana lub obojętna. Pan młody powinien porozmawiać i przekonać a nie potupać że chce i ona musi bo on o weselu marzy. Może niech się spotkają przy małym przyjęciu dla rodziców, rodzeństwa i świadków?
Autorko, pamiętaj że bez Ciebie tego wesela nie będzie.

[squirrelqa]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89332126]Będzie super impreza jak Panna Młoda będzie niekontaktowa, zestresowana lub obojętna. Pan młody powinien porozmawiać i przekonać a nie potupać że chce i ona musi bo on o weselu marzy. Może niech się spotkają przy małym przyjęciu dla rodziców, rodzeństwa i świadków?
Autorko, pamiętaj że bez Ciebie tego wesela nie będzie.[/QUOTE]Autorka nie pisała, że nie chce w ogóle brać udziału w weselu. Pisała tylko o problemie z przygotowaniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez squirrelqa

Autorka nie pisała, że nie chce w ogóle brać udziału w weselu. Pisała tylko o problemie z przygotowaniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wprost napisała że wesela nie chce.
To nie w porządku że on ja ciśnie skoro ona nie chce. Powinni spokojnie porozmawiać czego chcą, jak to sobie wyobrażają a nie ze trzeba zacząć organizować bo to już czas. No nie.

[pixelova]

Napisane przez Bezsensownasytuacja

Cześć wszystkim😉 wiem temat tak często wałkowany ale muszę się komuś wygadać a nie mam komu 😥 jestem z narzeczonym na etapie rozmów o ślubie no i weselu. Ślub chciałabym bo kocham tego człowieka ale wesela nie chce. Wzięło się to stąd że już kiedyś miałam narzeczonego i jego rodzice tak się mieszali we wszystko że związek się rozpadł pierścionek oddany a ja pozostalam z nerwicą depresją i co było możliwe 😥 TZ chcę wesela nigdy nie ukrywał że go nie chce tak jak ja że wesele jest dla mnie powrotem do traumy jaka nadal we mnie siedzi. Wczoraj stwierdził że chcę wesela i trzeba organizować bo już czas. Wszelkie argumenty nie przemawiają a ja już czuję że czeka mnie wizyta i psychologa bo nie potrafię sobie z tym poradzić 😥

Wiesz, będąc zupełnie szczerą rodzice mieszali się, bo czuli, że mogą i mieli ku temu Wasze przyzwolenie. Czy finansowo byliście od nich uzależnieni, że rozstawiali Was po kątach?
W tej sytuacji czeka Was kompromis. Może małe przyjęcie? Bez pompy, oczepin? Owszem, nie musisz się zgadzać bo zaburza to Twój komfort ale w związku jesteście oboje i jego samopoczucie jest również ważne. Fochami nic nie ugrasz, albo się dogadacie albo nie.

[ashika]

Jeśli nie chcesz wesela, tej całej gonitwy, stresu, nagonki i wtracania sie rodziny to nie rob wesela, zrobcie tylko obiad dla najbliższej rodziny - rodzice, rodzeństwo,dziadkowie i tyle.

My tak zrobilismy z TZ i był to najpiękniejszy dzień w naszym życiu - dzięki wyeliminowaniu do zera dodatkowych spraw typu dekorowanie urzędu czy dodatkowa dekoracja stołu w restauracji itp.
Tego dnia nic innego nas nie dekoncentrowało - byliśmy skupieni na tym co czujemy na naszych emocjach i uczuciach.

Ślub zorganizowany w 1,5 miesiąca bardzo Low Costowo bo stylizację ślubną dostałam od koleżanki, makijaż za symboliczną kwotę zrobiła znajoma która studiuje makeup sceniczny,
fryzure zrobil znajomy fryzjer który wział 1/3 tego co musialabym dac w salonie fryzjerskim.
Fotki robił kumpel z byłej pracy.

Ja polecam takie skromne uroczystości bo wtedy wg mnie jest tak intymnie, rodzinnie i wzruszająco.

Szczerze mówiąc to mogłabym taki ślub brac co miesiąc oczywiście z moim ukochanym tylko i wyłącznie.