rekrutacja do liceum, obawy dotyczące dostania się

[Eukaryota]

Hello!

Nazywam się Ania i właśnie biorę udział w rekrutacji do szkoły ponadgimnazjalnej. Loguję się przez omikrona i często(CAŁY CZAS) sprawdzam, ile osób już złożyło swoje podania. Chcę iść do liceum na najbardziej popularny i oblegany profil: biol-chem.

W gimnazjum nic się nie uczyłam. Jestem barrrrrdzo leniwa. W dodatku dostaję apopleksji, kiedy mam siedzieć na lekcjach, które mnie nie interesują
Z punktami też nie jest najlepiej: 84,2 z egzaminów i 56 z przedmiotów punktowanych, co daje 140,2 razem. Czuję się jak idiotka...

Do 28.06. mogę składać podania i już teraz widzę, że mam olbrzymią konkurencję. Ludzie pchają się drzwiami i oknami, żeby tylko złożyć podanie. Coraz bardziej boję się, że nie zostanę przyjęta.

Nie wiem nawet, dlaczego tutaj piszę. Wolałabym mieć to wszystko już za sobą. Bez względu na wyniki rekrutacji.
Może ktoś z Was był lub jest w podobnej sytuacji i chce się podzielić swoją historią? :v

[VeroV]

Moja historia jest bardzo podobna. 142 pkt (co wcale nie jest małą ilością, w moim gimnazjum niewiele osób miało tyle lub więcej), wymarzona szkoła, najpopularniejsza klasa. Z tego co pamiętam na 1 wybór moją klasę wybrało prawie 100 osób, uwzględniając również 2 i 3 wybór było ponad 400 kandydatów. Byłam tym bardziej przerażona, że mój drugi wybór wpisałam w ciemno, przegapiłam dzień otwarty i nie miałam pojęcia, jaka ta szkoła jest.
Nigdy nie zapomnę tej radości i ulgi, gdy zobaczyłam, że zostałam zakwalifikowana do tej wymarzonej klasy.

W tej chwili nic nie możesz zrobić. Są wakacje, nie siedź w domu i nie myśl o rekrutacji, bo nie doda Ci to punktów, a ciągłe sprawdzanie nie zmniejszy konkurencji (chociaż wiem, jak bardzo Cię kusi). Jeśli się nie uda, trudno. Można się przenosić, może się okazać, że ta wymarzona szkoła wcale nie jest aż tak wspaniała jak ta, do której się dostaniesz .

A co do tego, że nie lubisz się uczyć tego, czego nie lubisz - wszyscy tak mamy. Ale pocieszę Cię. Czeka Cię to tylko w 1 klasie, potem będziesz uczyła się tylko rozszerzeń, które, jak rozumiem wybrałaś, bo je lubisz.

Trzymam kciuki, żebyś dostała się tam, gdzie pragniesz .

[anioleczku01]

To nie mało punktów. Ja miałam też koło tego, a w mojej szkole najpopularniejszy jest mf i się dostałam. Nie trać wiary. +po ogłoszeniu pierwszej listy wiele osób z listy rezygnuje. +zawsze dają mniejsze ilości osób niż maksymalna, aby w klasach było mniej wiecej po równo. I we wrześniu można się po 1 dniu przenieść. Więc nawet jak się nie dostaniesz i pierwsza przyniesiesz papiery to cię przeniosą. Tak było u mnie w szkole.
Życzę Ci abyś się dostała tam gdzie chcesz.
Jak się boisz to porozmawiaj z kimś zaufanym to dużo daje
miłego dnia

[Bryzka246]

Jak poszło?
Stresowałam się podobnie. Naliczyli mi 161 punktów rekrutacyjnych, ale bardzo się bałam, bo szkoła wręcz idealna. Dostałam się bez najmniejszego problemu. Od września bio-chem. Teraz bardziej martwię się o mieszkanie.