skończyłam studia i jestem bezrobotna

[iizabelaa]

Napisane przez Wisienki

łatwo powiedzieć - ja za każdym razem mam nadzieję że sę uda, a i tak wychodzi jak zawsze

Dzięki za słowa otuchy

Wiem co czujesz

[iizabelaa]

dubel

[kasia083]

Witam

Zacznę troche optymistyczniej, bo...
zostałam zaproszona na rozmowę do tego urzędu na którym mi na prawdę zależy Dzień próby we wtorek Już się boję, ale cieszę się, że w końcu ktoś sie odezwał

W końcu mogę zacząć normalnie sie uczyć tej ustawy, która jest tam wymagana Do tej pory tylko tak ją przeglądałam i przełączałam na coś ciekawszego, ale ter sobie ją wydrukuję i nie ma obijania się

Napisane przez iizabelaa

Ja ma stresa przed pierwszym dniem w pracy Ale generalnie to chyba normalka. Może bym była trochę spokojniejsza, gdyby szła do księgowości, a tak po raz trzeci trochę inna działka

Będę trzymac kciuki za Ciebie Jej, jak ja chciałąbym tez już myśleć, że niedługo idę do pracy...

Napisane przez Wisienki

chyba się popłaczę kolejnt test który przechodze i w ostatnim etapie rekrutacji kiedy nas już zostało troje słyszę "pani dziękujemy" dziś taka przyjemność spotkała mnie 2 razy - niech mnie ktoś przytuli

faktycznie przykre... najgorzej jest odpaść przy samej mecie, bo jak nas odrzucają na starcie to tak nie boli... ale pomyśl sobie, że już masz takie doświadczenie w przechodzeniu tych etapów, że następnym razem już bez problemó je przejdziesz, a tamci niech żałują, że stracili okazję by mieć takiego pracownika jak Ty

[merciless]

No to kolej na mnie z dołem Tydzień temu zaproszono mnie na rozmowę do PSP na stanowisko, które po 1. podobało mi się i wydawało mi się ciekawe, po 2. doświadczenie zdobyte na stażu pokrywałoby się z tym, co bym tam robiła. Ucieszyłam się, bo wydawało mi się, że mam duże szanse... z ok. 100 osób wybrali 8, które zaprosili na rozmowę. Rozmowy odbyły się wczoraj. Babka trzymała dziewczyny po ok. 15-20 minut +kazała im robić cos w wordzie. Mnie i jeszcze dwie dziewczyny trzymała jakieś 5 minut i nie wiem jak im, ale mnie nic nie kazała robić na kompie.
Rozmowa zdawać by się mogło przebiegła dobrze. Kazała mi opowiedzieć cos o sobie i powiedzieć o swoich oczekiwaniach co do pracy na tym stanowisku. Potem dała mi do zrozumienia, że zarobki będą niskie i zapytała jakie są moje oczekiwania zarobkowe. Na koniec zaczęła mi gadać o tym stanowisku, wyszło na to, że to stanowisko to będzie jednak sekretarka (wymóg konieczny-wykształcenie wyższe administracyjne ) i zapytała czy nie miałabym nic przeciwko wyjazdom tygodniowym, może dłuższym na szkolenia. Wkurzyłam się trochę z tą sekretarką i jeszcze jakimiś szkoleniami, ale nie pokazałam tego po sobie i odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że nie miałabym nic przeciw pod warunkiem, że nie kolidowałoby to z moimi studiami (bo studiuję zaocznie). Noi na tym rozmowa się skończyła. Nie wiem... chyba spaliłam tym, co powiedziałam na temat szkoleń
Miała dziś do 10:00 zadzwonic do jednej, wybranej osoby. Oczywiście do mnie nie zadzwoniła. Złapałam przez to mega doła. Już mało mnie tam obchodziło to, że byłabym sekretarką, ale chociaż kasa byłaby większa niż na stażu noi tak dennie się czuję z tym, że po raz kolejny się nie udało.
Jeszcze jak czekałyśmy z dziewczynami na rozmowę, to jedna panna podeszła do nas i powiedziała coś takiego "dziewczyny wy jestescie po administracji to powiedzcie, jak się pisze decyzję ?". Noż, tam wymogiem koniecznym było wykształcenie wyższe ADMINISTRACYJNE ! Jak cudem ona znalazła się na rozmowie ? Chyba nie trzeba się zastanawiać nad tym, kto został wybrany

Ech. Normalnie dół. Ogłoszenia nie pojawiają się ostatnio, no w każdym razie nie takie, na które się nadaję. Dziś pojawiło się jedno. Bardzo mnie interesuje taka praca, jutro oczywiście lecę zanieść dokumenty, ale... znowu sobie narobię nadzieji, a oni pewnie nawet nie zadzwonią

Sorry, że tak Wam namarudziłam dziś, ale musiałam się komuś wygadać. Tracę wiarę w to, że kiedykolwiek dostanę pracę w moim zawodzie.

[bravvurka]

Ostatnio też miałam gorszy dzień, ale przeszło mi.
Wisienki - jak to sie mówi do trzech razy sztuka Fajnie, że zadzwonili i powiedzieli. Trzymam kciuki, że następnym razem zadzwonią z dobra wiadomością dla Ciebie.
Ja czekałam na telefon od firmy na której mi najbardziej zależało i nic a babka mówiła, ze zadzwonią w ciągu 2 tygodni. W końcu 2 godziny tam siedziałam i produkowałam się

[iizabelaa]

Napisane przez merciless

No to kolej na mnie z dołem Tydzień temu zaproszono mnie na rozmowę do PSP na stanowisko, które po 1. podobało mi się i wydawało mi się ciekawe, po 2. doświadczenie zdobyte na stażu pokrywałoby się z tym, co bym tam robiła. Ucieszyłam się, bo wydawało mi się, że mam duże szanse... z ok. 100 osób wybrali 8, które zaprosili na rozmowę. Rozmowy odbyły się wczoraj. Babka trzymała dziewczyny po ok. 15-20 minut +kazała im robić cos w wordzie. Mnie i jeszcze dwie dziewczyny trzymała jakieś 5 minut i nie wiem jak im, ale mnie nic nie kazała robić na kompie.
Rozmowa zdawać by się mogło przebiegła dobrze. Kazała mi opowiedzieć cos o sobie i powiedzieć o swoich oczekiwaniach co do pracy na tym stanowisku. Potem dała mi do zrozumienia, że zarobki będą niskie i zapytała jakie są moje oczekiwania zarobkowe. Na koniec zaczęła mi gadać o tym stanowisku, wyszło na to, że to stanowisko to będzie jednak sekretarka (wymóg konieczny-wykształcenie wyższe administracyjne ) i zapytała czy nie miałabym nic przeciwko wyjazdom tygodniowym, może dłuższym na szkolenia. Wkurzyłam się trochę z tą sekretarką i jeszcze jakimiś szkoleniami, ale nie pokazałam tego po sobie i odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że nie miałabym nic przeciw pod warunkiem, że nie kolidowałoby to z moimi studiami (bo studiuję zaocznie). Noi na tym rozmowa się skończyła. Nie wiem... chyba spaliłam tym, co powiedziałam na temat szkoleń
Miała dziś do 10:00 zadzwonic do jednej, wybranej osoby. Oczywiście do mnie nie zadzwoniła. Złapałam przez to mega doła. Już mało mnie tam obchodziło to, że byłabym sekretarką, ale chociaż kasa byłaby większa niż na stażu noi tak dennie się czuję z tym, że po raz kolejny się nie udało.
Jeszcze jak czekałyśmy z dziewczynami na rozmowę, to jedna panna podeszła do nas i powiedziała coś takiego "dziewczyny wy jestescie po administracji to powiedzcie, jak się pisze decyzję ?". Noż, tam wymogiem koniecznym było wykształcenie wyższe ADMINISTRACYJNE ! Jak cudem ona znalazła się na rozmowie ? Chyba nie trzeba się zastanawiać nad tym, kto został wybrany

Ech. Normalnie dół. Ogłoszenia nie pojawiają się ostatnio, no w każdym razie nie takie, na które się nadaję. Dziś pojawiło się jedno. Bardzo mnie interesuje taka praca, jutro oczywiście lecę zanieść dokumenty, ale... znowu sobie narobię nadzieji, a oni pewnie nawet nie zadzwonią

Sorry, że tak Wam namarudziłam dziś, ale musiałam się komuś wygadać. Tracę wiarę w to, że kiedykolwiek dostanę pracę w moim zawodzie.

Nie wytrzymam, jak czytam o tych ustawianych naborach do urzędów normalnie koszmar

Nie przejmuj się, znajdziesz sobie lepszą pracę niż to Osoby, które szukają tak wytrwale pracy jak my na pewno w końcu znajdą, wierze w to

A swoją drogą to ja bardzo lubię szkolenia takie wyjazdowe

Napisane przez bravvurka

Ostatnio też miałam gorszy dzień, ale przeszło mi.
Wisienki - jak to sie mówi do trzech razy sztuka Fajnie, że zadzwonili i powiedzieli. Trzymam kciuki, że następnym razem zadzwonią z dobra wiadomością dla Ciebie.
Ja czekałam na telefon od firmy na której mi najbardziej zależało i nic a babka mówiła, ze zadzwonią w ciągu 2 tygodni. W końcu 2 godziny tam siedziałam i produkowałam się

trzymam kciuki za telefon

Napisane przez kasia083

Witam

Zacznę troche optymistyczniej, bo...
zostałam zaproszona na rozmowę do tego urzędu na którym mi na prawdę zależy Dzień próby we wtorek Już się boję, ale cieszę się, że w końcu ktoś sie odezwał

W końcu mogę zacząć normalnie sie uczyć tej ustawy, która jest tam wymagana Do tej pory tylko tak ją przeglądałam i przełączałam na coś ciekawszego, ale ter sobie ją wydrukuję i nie ma obijania się

Super, że cię zaprosili, pokaż im na co cię stać

[kasia083]

Mnie tez az skręca jak słyszę o tych ustawianych naborach...
i pomyśleć, że wolą zatrudnić osobę, która nie potrafi napisac zwykłego papierka, niż taką, która ma studia wyższe, administrację i do tego doświadczenie itd...

A ja sprawdziłam wczoraj listę osób, kóre sa zaproszone na ta rozmowę co ja. 20 sztuk jej, teraz to na prawdę będę musiałą sie wykazać, tylko jak ja sie przebiję przez tyle osób
Na razie uczę sie tych ustaw...

I mam pytanko do osób, kóre startowały do urzędów:
jak wyglądają takie rozmowy (wiem, że ta na która idę będzie trwała 15 min, bo co tyle zapisują chętnych)
interesuje mnie sprawdzanie wiedzy o tych ustawach, czy dają jakiś test do zrobieina, czy moze sa to pytania otwarte, czy są bardzo szczegółowe i będa wymagać ode mnie, bym dokładnie znała wszystkie najgłupsze wyliczanki na pamięć, czy w trakcie będę mogła sobie zajrzeć do tych ustaw?

Wracając do szkoleń, to ja tez nie mam nic przeciwko wyjazdom. Zawsze to coś innego sie dzieje, przy okazji coś zwiedzę, coś zobaczę... jak pracowałam na promocjach, to byłam pierwsza do takich wyjazdów... jednak pracowac na stałe w różnych miejscach to bym nie chciała.

[Wisienki]

Napisane przez kasia083

I mam pytanko do osób, kóre startowały do urzędów:
jak wyglądają takie rozmowy (wiem, że ta na która idę będzie trwała 15 min, bo co tyle zapisują chętnych)
interesuje mnie sprawdzanie wiedzy o tych ustawach, czy dają jakiś test do zrobieina, czy moze sa to pytania otwarte, czy są bardzo szczegółowe i będa wymagać ode mnie, bym dokładnie znała wszystkie najgłupsze wyliczanki na pamięć, czy w trakcie będę mogła sobie zajrzeć do tych ustaw?

zwykle na poczatku jest test ze znajomości ustawy dopiero później około 5 najlepszych osób przechodzi na rozmowe, ona zaś wygląda bardzo różnie w zależności od urzędu mogą sie tu pojawić zarówno pytania merytoryczne, jak i w stylu co by pani zrobiła gdyby wygrała milion dolarów (bo i takie miałam)

[agulkaa]

Ja wlasnie zostalam przed chwilą zaproszona na rozmowę do ZUSu...nie ciesze się zbytnio, bo juz raz byłam na takiej rozmowie i od razu pan stwierdził: Szkoda że nie miała pani u nas stażu....i już wiadoo o co chodzi....mają swoją osobę a takie rozmowy to tylko formalność... zapytał jeszcze o ustawe..kilka pytan na ktore znalam odpoiwedzi i tyle...krótko to trwało ale bez większych efektów. Innym razem przy rekrutacji do urzedu był mega test, ktory przeszlam...potem rozmowy na ktorych kazdy slyszal odpowiedz, dziekujemy moze nastepnym razem...haha ale sie uśmialiśmy z tego, bo już wiadome było, że maja osobę na to stanowisko tylko po co te testy ni nic...poucze się troche ustawy o ubezpieczeniach...

[wiolafrytka]

Napisane przez kasia083

Mnie tez az skręca jak słyszę o tych ustawianych naborach...
i pomyśleć, że wolą zatrudnić osobę, która nie potrafi napisac zwykłego papierka, niż taką, która ma studia wyższe, administrację i do tego doświadczenie itd...

A ja sprawdziłam wczoraj listę osób, kóre sa zaproszone na ta rozmowę co ja. 20 sztuk jej, teraz to na prawdę będę musiałą sie wykazać, tylko jak ja sie przebiję przez tyle osób
Na razie uczę sie tych ustaw...

I mam pytanko do osób, kóre startowały do urzędów:
jak wyglądają takie rozmowy (wiem, że ta na która idę będzie trwała 15 min, bo co tyle zapisują chętnych)
interesuje mnie sprawdzanie wiedzy o tych ustawach, czy dają jakiś test do zrobieina, czy moze sa to pytania otwarte, czy są bardzo szczegółowe i będa wymagać ode mnie, bym dokładnie znała wszystkie najgłupsze wyliczanki na pamięć, czy w trakcie będę mogła sobie zajrzeć do tych ustaw?

Wracając do szkoleń, to ja tez nie mam nic przeciwko wyjazdom. Zawsze to coś innego sie dzieje, przy okazji coś zwiedzę, coś zobaczę... jak pracowałam na promocjach, to byłam pierwsza do takich wyjazdów... jednak pracowac na stałe w różnych miejscach to bym nie chciała.

ja byłam na takich testach 2 razy do urzędów skarbowych.
jeden test obejmował ordynacje podatkowa i pdof
drugi ordynacja podatkowa i pdop
Masz 15 min na napisanie, pytania a,b,c
Oczywiście nie można zerkać do ustawy ....
POtem (ja tak miałam) ktoś kto zaliczył 80% testu szedł na rozmowę (rozmowa zwykła, pytaja o kwalifikacje, ukonczone szkoly, najbardzije sie wkurzylam bo nie bylo wymogu z doswiadczeniem a pozniej pare dni potem jak zadzwonili do mnie to okazało sie ze patrzyli na doswiadczenie) strasznie sie wsceklam bo caly tydzien siedzialam i uczylam sie tych ustaw... Których nie jeste mało...
W 2 urzedzie nie dostalam sie po tescie byl trudniejszy a ilosc kandydatow 50 masakra...

no a ogolnie to pojawilo sie ogloszenie o pracownika do biura i ksiegowosci zadzownilam i we wtorek jest grupowe spotkanie. juz mi sie to niepodoba.... no ale ide co mi tam

[agulkaa]

Kasia083 Ty sie starasz też do ZUSu? na: Stanowisko ds. opracowywania wniosków o kontrolę zaświadczeń lekarskich???

[kasia083]

Napisane przez Wisienki

zwykle na poczatku jest test ze znajomości ustawy dopiero później około 5 najlepszych osób przechodzi na rozmowe, ona zaś wygląda bardzo różnie w zależności od urzędu mogą sie tu pojawić zarówno pytania merytoryczne, jak i w stylu co by pani zrobiła gdyby wygrała milion dolarów (bo i takie miałam)

Napisane przez wiolafrytka

ja byłam na takich testach 2 razy do urzędów skarbowych.
jeden test obejmował ordynacje podatkowa i pdof
drugi ordynacja podatkowa i pdop
Masz 15 min na napisanie, pytania a,b,c
Oczywiście nie można zerkać do ustawy ....
POtem (ja tak miałam) ktoś kto zaliczył 80% testu szedł na rozmowę (rozmowa zwykła, pytaja o kwalifikacje, ukonczone szkoly, najbardzije sie wkurzylam bo nie bylo wymogu z doswiadczeniem a pozniej pare dni potem jak zadzwonili do mnie to okazało sie ze patrzyli na doswiadczenie) strasznie sie wsceklam bo caly tydzien siedzialam i uczylam sie tych ustaw... Których nie jeste mało...
W 2 urzedzie nie dostalam sie po tescie byl trudniejszy a ilosc kandydatow 50 masakra...

no a ogolnie to pojawilo sie ogloszenie o pracownika do biura i ksiegowosci zadzownilam i we wtorek jest grupowe spotkanie. juz mi sie to niepodoba.... no ale ide co mi tam

Bardo dziekuję wam dziewczyny
Właśnie najbardziej obawiam się tego testu, bo jest tego strasznie dużo... miałam nadzieję, że może najpierw jest rozmowa, a dopiero później ten test (zawsze to więcej czasu na naukę)

A staram sie do skarbówki na referenta ds podatkó pośrednich.
Moje zad.dom. to ordynacja i pod. od tow.i usług...

Ide sie uczyć

[iizabelaa]

Napisane przez wiolafrytka

ja byłam na takich testach 2 razy do urzędów skarbowych.
jeden test obejmował ordynacje podatkowa i pdof
drugi ordynacja podatkowa i pdop
Masz 15 min na napisanie, pytania a,b,c
Oczywiście nie można zerkać do ustawy ....
POtem (ja tak miałam) ktoś kto zaliczył 80% testu szedł na rozmowę (rozmowa zwykła, pytaja o kwalifikacje, ukonczone szkoly, najbardzije sie wkurzylam bo nie bylo wymogu z doswiadczeniem a pozniej pare dni potem jak zadzwonili do mnie to okazało sie ze patrzyli na doswiadczenie) strasznie sie wsceklam bo caly tydzien siedzialam i uczylam sie tych ustaw... Których nie jeste mało...
W 2 urzedzie nie dostalam sie po tescie byl trudniejszy a ilosc kandydatow 50 masakra...

no a ogolnie to pojawilo sie ogloszenie o pracownika do biura i ksiegowosci zadzownilam i we wtorek jest grupowe spotkanie. juz mi sie to niepodoba.... no ale ide co mi tam

Napisane przez kasia083

Mnie tez az skręca jak słyszę o tych ustawianych naborach...
i pomyśleć, że wolą zatrudnić osobę, która nie potrafi napisac zwykłego papierka, niż taką, która ma studia wyższe, administrację i do tego doświadczenie itd...

A ja sprawdziłam wczoraj listę osób, kóre sa zaproszone na ta rozmowę co ja. 20 sztuk jej, teraz to na prawdę będę musiałą sie wykazać, tylko jak ja sie przebiję przez tyle osób
Na razie uczę sie tych ustaw...

I mam pytanko do osób, kóre startowały do urzędów:
jak wyglądają takie rozmowy (wiem, że ta na która idę będzie trwała 15 min, bo co tyle zapisują chętnych)
interesuje mnie sprawdzanie wiedzy o tych ustawach, czy dają jakiś test do zrobieina, czy moze sa to pytania otwarte, czy są bardzo szczegółowe i będa wymagać ode mnie, bym dokładnie znała wszystkie najgłupsze wyliczanki na pamięć, czy w trakcie będę mogła sobie zajrzeć do tych ustaw?

Wracając do szkoleń, to ja tez nie mam nic przeciwko wyjazdom. Zawsze to coś innego sie dzieje, przy okazji coś zwiedzę, coś zobaczę... jak pracowałam na promocjach, to byłam pierwsza do takich wyjazdów... jednak pracowac na stałe w różnych miejscach to bym nie chciała.

Napisane przez agulkaa

Ja wlasnie zostalam przed chwilą zaproszona na rozmowę do ZUSu...nie ciesze się zbytnio, bo juz raz byłam na takiej rozmowie i od razu pan stwierdził: Szkoda że nie miała pani u nas stażu....i już wiadoo o co chodzi....mają swoją osobę a takie rozmowy to tylko formalność... zapytał jeszcze o ustawe..kilka pytan na ktore znalam odpoiwedzi i tyle...krótko to trwało ale bez większych efektów. Innym razem przy rekrutacji do urzedu był mega test, ktory przeszlam...potem rozmowy na ktorych kazdy slyszal odpowiedz, dziekujemy moze nastepnym razem...haha ale sie uśmialiśmy z tego, bo już wiadome było, że maja osobę na to stanowisko tylko po co te testy ni nic...poucze się troche ustawy o ubezpieczeniach...

No dziewczyny czyli każda się szykuje na rozmowę

Kasia083
20 kandydatów to dużo spełniło wymagania formalne. Ale nie wiadomo ilu tak pilnie uczy się ustawy ja ty

wiolafrytka
grupowe spotkania a to nowość, pierwsze słyszę, napisz potem co to jest.

A propo historyjek dot. naboru do urzędów.
Moja koleżanka kiedyś poszukiwała intensywnie pracy w jakimkolwiek urzędzie, dodam, że ma 8 lat doświadczenia w zawodzie. To jak raz była na takiej właśnie 15 min. rozmowie w skarbówce, bez testu, to jedyne o co się pytali to o jej sprawy rodzinne ma dwójkę dzieci, to np. się zapytali z kim je zostawia, gdy idzie do pracy Wg mnie totalny brak kultury.

A ostatnio chciała złożyć podanie na stanowisko w Starostwie. A ja kilka dni później spotkałam się koleżanką, która była na stażu w Starostwie i mówię jej o tym ogłoszeniu i że moja znajoma chce złożyć na to ogłoszenie dokumenty. A ona do mnie, że bezsensu, bo oni tam mają stażystkę.

[iizabelaa]

Napisane przez kasia083

Bardo dziekuję wam dziewczyny
Właśnie najbardziej obawiam się tego testu, bo jest tego strasznie dużo... miałam nadzieję, że może najpierw jest rozmowa, a dopiero później ten test (zawsze to więcej czasu na naukę)

A staram sie do skarbówki na referenta ds podatkó pośrednich.
Moje zad.dom. to ordynacja i pod. od tow.i usług...

Ide sie uczyć

Ale jeśli miałby być test, to wszyscy by musieli być umówieni na tą samą godzinę. A ta moja znajoma była u mówiona konkretnie na swoje 15 min i np. testu nie miała. A jak u ciebie?

[kasia083]

izabellla, faktycznie nie powinni sie jej pytac o jej osobiste sprawy. Przecież to oczywiste, że pod biórkiem dzieci trzymac nie będzie

Ja z tego co wiem, to kazdy rozmawia indywidualnie, bo babka jak do mnie zadzwoniła, to kazała mi sobie wybrac godzinę i zaczęła wymieniać, które sa wolne... i wymieniała tak mniej więcej co 15 min...


A czy ja się pilnie uczę... hmmm... jak widac nie bardzo... ale już to zmieniam...
papa

[iizabelaa]

Napisane przez kasia083

izabellla, faktycznie nie powinni sie jej pytac o jej osobiste sprawy. Przecież to oczywiste, że pod biórkiem dzieci trzymac nie będzie

Ja z tego co wiem, to kazdy rozmawia indywidualnie, bo babka jak do mnie zadzwoniła, to kazała mi sobie wybrac godzinę i zaczęła wymieniać, które sa wolne... i wymieniała tak mniej więcej co 15 min...


A czy ja się pilnie uczę... hmmm... jak widac nie bardzo... ale już to zmieniam...
papa

To skoro każdy jest umówiony na inną godzinę to testu nie będzie, tak wg mnie.

[wiolafrytka]

Napisane przez iizabelaa

To skoro każdy jest umówiony na inną godzinę to testu nie będzie, tak wg mnie.

mi sie tez tak wydaje.
testu nie bedzie. mi jak dzownili to mowili ze bedzie test. byla jedna z gory ustalona godzina.
pewnie bedziez miala rozm. kwalif z tego co kazali sie nauczyc

izabela no mi to podejrzanie wyglada, kiedys byłam na takiej rozmowie i przyszlo mnostwo ludzi na konrketna godzine a szef spoznil sie podobno 2 godziny, podobno bo ja po 20 min sobie poszlam. pomyslalm ze jak nie ma szacunku na poczatku to pozniej tym bardzije nie bedzie mial ;]

no a tutaj pojde zobacze co to bedzie a nóz moze sie uda :P:P

[moni_ka.g]

wiecie co, dzwonilam do tej instytucji, do ktorej poszukiwali pracownika a ogłoszenie zniknęło po 4 dniach. oczywiście już kogoś przyjęli. na moje cv odpowiedzi się nie doczekałam.

[merciless]

iizabelaa dziekuje za dobre slowo
kasia083 ja jak miałam rozmowe w UW, to najpierw był test z wiedzy o ustawach, a potem wybrali 10 najlepszych osob i rozmawiali z nimi. Mnie kazali wymienic oddzialy w danym wydziale, podac nazwisko wojewody, vice, dyrektora generalnego, 3 dobre cechy. A jak nie ma testu to z ustaw pewnie beda pytac normalnie na rozmowie, wiec lepiej przygotowac sie dobrze

[kasia083]

dziewczyny, wszystkie wasze rady i opowieści sa dla mnie na wagę złota Dziękuję

[agatkad]

Ja też mam doła(. Mam mgr inż ochrony środowiska i w swoim zawodzie nic nie mogę znaleźć. Najlepsze jest to że z braku laku zaczęłam szukać pracy w butikach odzieżowych, obuwniczych, jubilerskich itd i wyobraźcie sobie ze wysłałam 48 podań ( zaznaczę że mam doświadczenie w pracy w sklepie bo pracowałam w Ryłku oraz kwiaciarni) i nikt z tych 48 sklepów się nie odezwał:. Parodia jakaś

[iizabelaa]

Napisane przez agatkad

Ja też mam doła(. Mam mgr inż ochrony środowiska i w swoim zawodzie nic nie mogę znaleźć. Najlepsze jest to że z braku laku zaczęłam szukać pracy w butikach odzieżowych, obuwniczych, jubilerskich itd i wyobraźcie sobie ze wysłałam 48 podań ( zaznaczę że mam doświadczenie w pracy w sklepie bo pracowałam w Ryłku oraz kwiaciarni) i nikt z tych 48 sklepów się nie odezwał:. Parodia jakaś

Inżynier ochrony środowiska to chyba w dużych przedsiębiorstwach produkcyjnych jest potrzebny. Dobrze myślę?

Bo szczerze to nie wiem co się robi po ochronie środowiska

[bravvurka]

U mnie znowu zero ofert :/ Ech
U mnie na rozmowie urzędowej, gdzie trzeba było spełnić wymogi formalne a potem rozmowa wyglądała normalnie. Pytania o doświadczenie na tym stanowisku, opowiedzieć o sobie.

[kasia083]

Napisane przez agatkad

Ja też mam doła(. Mam mgr inż ochrony środowiska i w swoim zawodzie nic nie mogę znaleźć. Najlepsze jest to że z braku laku zaczęłam szukać pracy w butikach odzieżowych, obuwniczych, jubilerskich itd i wyobraźcie sobie ze wysłałam 48 podań ( zaznaczę że mam doświadczenie w pracy w sklepie bo pracowałam w Ryłku oraz kwiaciarni) i nikt z tych 48 sklepów się nie odezwał:. Parodia jakaś

brat mojego TŻ ma to, ale bez mgr, sam inżynier ochrony środowiska. Szkołę skończył 3 lata temu i pracował po tym na ochronie, w erze a teraz siedzi w sklepie meblowym...
A skończył uczelnię z bardzo dobrymi wynikami...
Z tego co mówił mój TŻ, to nie ma dla niego zbyt dużo innych ofert...
ostatnio składał coś na BHPowca ochrony środowiska i teraz ma coś złożyc do jakiegoś urzędu... Odkąd jestem z TŻ, to miał jeszcze możliwość złożenia papieró w firmie robiącej kanalizacje... Czyli 3 sensowne oferty przez ponad rok... ale nie mieszka w zbyt dużym mieście... podobno już we Wrocławiu z tym trochę lepiej...


A ja już jestem wykończona Dopiero przeczytałam (ze zrozumieniem) połowę ordynacji podatkowej i już mam dość. A jeszcze druga połowa i druga ustawa, jeszcze dłuższa
A kiedy ja to jeszcze potórze Takie 1 czytanie mi nie wystarczy
Boję się, że nie zdążę

[wiolafrytka]

Napisane przez kasia083

brat mojego TŻ ma to, ale bez mgr, sam inżynier ochrony środowiska. Szkołę skończył 3 lata temu i pracował po tym na ochronie, w erze a teraz siedzi w sklepie meblowym...
A skończył uczelnię z bardzo dobrymi wynikami...
Z tego co mówił mój TŻ, to nie ma dla niego zbyt dużo innych ofert...
ostatnio składał coś na BHPowca ochrony środowiska i teraz ma coś złożyc do jakiegoś urzędu... Odkąd jestem z TŻ, to miał jeszcze możliwość złożenia papieró w firmie robiącej kanalizacje... Czyli 3 sensowne oferty przez ponad rok... ale nie mieszka w zbyt dużym mieście... podobno już we Wrocławiu z tym trochę lepiej...


A ja już jestem wykończona Dopiero przeczytałam (ze zrozumieniem) połowę ordynacji podatkowej i już mam dość. A jeszcze druga połowa i druga ustawa, jeszcze dłuższa
A kiedy ja to jeszcze potórze Takie 1 czytanie mi nie wystarczy
Boję się, że nie zdążę

kochana myśl pozytywnie. Myśl ze sie uda to napewno się uda
trzymam kciuki )

[Wisienki]

Napisane przez kasia083

A ja już jestem wykończona Dopiero przeczytałam (ze zrozumieniem) połowę ordynacji podatkowej i już mam dość. A jeszcze druga połowa i druga ustawa, jeszcze dłuższa
A kiedy ja to jeszcze potórze Takie 1 czytanie mi nie wystarczy
Boję się, że nie zdążę

moim zdaniem to i tak zależy od szczęścia czasami dają pytania tak banalne, że wystarczy przekartkować ustawę by wiedzieć, czasami zaś tak szczegółowe, że żeby znac tak dokładnie całą ordynację na tym poziomie szczególowości (która umówmy się nie jest najłatwiejszą ustawą) potrzebne były by przynajmniej z 2 tygodnie

[Ivy1984]

Ja jestem po rozmowie w domu mediowym na stanowisko media planner'a, rozmowa trwala ok 2 godz, babeczka sprawdzala excela, angielski i wiedze na temat marketingu internetowego, zadawala duzo kreatywnych pytan (typu jak bym rozwiazala jakis problem), pod koniec nadchodzacego tyg ma sie odezwac, na ogloszenie umieszczone na pracuj.pl odpowiedzialo 250 osob jestem dobrej mysli !!!! pozdrawiam Wszystkie Wizazanki
ps. nie mam skonczonych studiow, zaliczone dwa lata turystyki (troszke potyczek po drodze) ;-), jestem po stazu w duzej, sieciowej agencji interaktywnej oraz pracuje aktualnie na zasadzie freelance'u dla innej agencji robiac rozne zlecenie dla jednego klienta (jeden z wiekszych bankow w Polsce)

[ona2008]

moze wy potraficie mi udzielic odpowieddzi?^^ https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...8&postcount=16

[iizabelaa]

Dziewczyny co tu tak cicho?? Wszystkie się uczą

Ja jutro jednak nie zaczynam pracy, bo nie zdążyłam badań zrobić.

[bravvurka]

U mnie mało ogłoszeń, a nawet w ogóle to nie mam co pisać