2013-11-16, 18:05 | #31 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 316
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Cytat:
__________________
Bo jestem kluską, po prostu kluską Choć bardzo staram się, wyglądać na istotę ludzką Tak naprawdę jestem pierogiem |
|
2013-11-16, 18:24 | #32 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Cytat:
Dokładnie o to mi chodzi,nie ma przymusu bycia katolikiem,mnie np. część zasad tej wiary nie pasuje,więc odpuściłam sobie uczestnictwo w KK,nie da się być katolikiem 'trochę' tak jak nie da się być 'trochę w ciąży'.Albo przyjmuję jakieś wyznanie takie jakim jest,albo jestem bezwyznaniowcem,albo szukam innego. Mnie mierzi coś innego ,to ze religia jest 'na ocenę'. Nie rozumiem tego.Nie da się mierzyć czyjejś wiary,tymbardziej jej oceniać. Mozna 'nauczać' o danej religii ale religia sama w sobie nauką nie jest.Wg mnie to powinny być zajęcia po godzinach,dla chętnych.I nie przyjmuję tłumaczenia,ze to by było utrudnienie itd. ,na zajęcia dodatkowe typu angielski czy karate rodzice dzieci wożą i nie ma problemu,jesli komus by zależało to i na religię by dziecko zaprowadził.
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 Edytowane przez stokrotka_to_ja Czas edycji: 2013-11-16 o 18:28 |
|
2013-11-16, 18:27 | #33 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 631
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;43734303]Dziewczyy, sytuacja autentyczna i aż ciekawa jestem Waszego zdania
klasa 2 podstawówki, katechetka (mocno nieżyciowa i taka... z choinki trochę urwana, z absurdalnymi pretensjami i roszczeniami wobec współpracowników) omawia akurat przykazanie "Pamiętaj, abyś dzień święty święcił". No i od słowa do słowa w dzieci tekstem: popełnicie potworny grzech, jeśli będziecie w niedzielę jechać do marketu na zakupy albo robić pranie... i tak dłuższą chwilę w ten deseń. I teraz - ja rozumiem, religia, wiara, to takie podstawy przecież. Ale... wg mnie kobieta mocno przegięła, bo nie wzięła pod uwagę jednego czynnika: że to są dzieci, zależne od woli rodziców. Jeśli rodzic w ten sposób chce z nimi spędzać czas, to wydaje mi się, że jednak mocno nie na miejscu jest takie... straszenie? bo tak naprawdę co dziecko - matka mówi: zbieraj się, jedziemy, a 8latek: nie mogę, wiara mi nie pozwala? Co myślicie?[/QUOTE] Poza tym co napisałaś, to tu też głównie chodzi o to, co dziewczyny już też pisały - czasem TRZEBA zrobić pranie w niedzielę, czy włączyć odkurzacz. Jeżeli mi zabraknie jakiegoś produktu spożywczego, a go akurat potrzebuję to też do sklepu pojadę. U mnie w kościele księża też zdrowo podchodzą do takich tematów - nie każdy może nie pracować w niedzielę i nie jest to grzech, jeżeli już ktoś jest w takiej sytuacji. Co do straszenia - to wiadomo, że też tacy katecheci się zdarzają, ale ja ogólnie jestem za tym, żeby dzieci uczęszczały na religię w szkołach, nawet jeżeli rodzice nie są praktykujący. Dlaczego? Moi rodzice nie należeli do za bardzo religijnych, tzn. wszelkie święta katolickie obchodziliśmy, mama nauczyła nas odmawiać pacierz, ale na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, kiedy przed moją podstawówką rodzice byli w kościele. W pierwszej klasie religię prowadziła starsza siostra zakonna, na każdej lekcji pytała, kto z nas był w kościele. Większość klasy się zgłaszała, poza mną oczywiście. Gdy sytuacja powtórzyła się kilka razy katechetka nie krytykowała, nie straszyła, tylko napisała w moim zeszycie notatkę do rodziców, aby umożliwić mi uczestnictwo w niedzielnej mszy. Wtedy mama zaczęła ze mną i siostrą chodzić do kościoła. Trwało to przez jakiś czas, później przestała i my same chodziłyśmy na niedzielne i nie tylko msze święte. Do tej pory nie wyobrażam sobie niedzieli bez mszy świętej, nawet jak pracowałam w weekendy, a w niedzielę po 10 godzin, to zawsze wstawałam wcześniej, żeby przed pracą iść do kościoła. Gdyby moi rodzice nie posłali mnie na religię, to na pewno w domu nie przekazaliby mi tych wartości, a wydaję mi się, że wtedy straciłabym coś cennego |
2013-11-16, 18:39 | #34 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Cytat:
---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ---------- Cytat:
Według mnie nie istenieje pojęcie katolika niepraktukującego. Albo ktoś zyje według zasad swojej grupy wyznaniowej i jest jej faktycznym członkiem,albo wierzy sobie w coś na własną rękę (wtedy jaki ma sens posyłac dziecko,zeby uczyło się czegoś,co rodzicom nie pasuje? ) albo nie wierzy w nic.
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
||
2013-11-16, 18:54 | #35 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Cytat:
robie obiad i myje naczynia-tyle z prac natomiast moja kolezanka, ktora jest ateistka, w niedziele nadrabia wszelkie prace domowe i ok-to jest jej wybor, zgodny z jej pogladami Cytat:
religia i przymus (a z tym np mamy do czynienia, gdy rodzice letni religijnie zgadzaja sie na uczestnictwo ich dziecka w lekcjach religii tylko z obawy przed ostracyzmem) to nie jest dobry duet |
||
2013-11-16, 19:22 | #36 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Cytat:
Mam nadzieję, że dożyję czasów, kiedy religia będzie dla chętnych w salkach katechetycznych, a nie w szkołach, gdzie dochodzi do takiej paranoi, że więcej jest lekcji religii niż chemii. Wiara, wyznanie to sprawa domu rodzinnego, a nie publicznych szkół. ---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ---------- Cytat:
|
||
2013-11-16, 19:23 | #37 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Cytat:
Też uważam że zajęcia z religii powinny być prowadzone w salkach katechetycznych, poza systemem edukacji i jego finansami. Cytat:
Po za tym żeby się z czymś nie zgadzać wypadałoby znać tego podstawy. Niestety na swojej drodze spotykałam raczej tych złych, wrzeszczących, straszących i wrednych katechetów, którzy do religii raczej mocno zniechęcali, za brak uczestnictwa w mszy byłam gnojona na lekcjach, dodatkowo wkurzałam znajomością modlitw, fragmentów biblii i zasad panujących w kościele oraz zadawaniem pytań. Co do straszenia, pewien du****ek, nastraszył moje dwu i pół letnie dziecko opisami przybijania do krzyża tak że walczyliśmy z lękami, świetnie w imię czego?? Ach tak, w imię religii w przedszkolach, przymusowej, mimo mojego sprzeciwu. No na prawdę świetnie sa przygotowani do pracy z dziećmi. Cytat:
|
|||
2013-11-16, 19:35 | #38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Cytat:
zreszta nie musisz sie tlumaczyc, napisalas, ze nie jestes katoliczka i przeciez nikt Cie ze sprzatania w niedziele nie rozlicza, tak? |
|
2013-11-16, 19:39 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
|
2013-11-16, 19:55 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
dacn, moge tylko napisac, ze mi przykro, ze na swojej drodze spotkalas samych zlych katechetow, czy zlych ksiezy i ze mama przymuszala Cie do uczestnictwa w religii, ze masz zle doswiadczenia
|
2013-11-16, 20:02 | #41 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 631
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Cytat:
To że jestem za uczęszczaniem na lekcje religii dzieci dotyczy bardziej takich przypadków jak mój - bo to tak jakby ktoś był świadkiem jehowy, ateistą itd. a pozwalał dziecku na poznawanie religii katolickiej - to przecież bez sensu. Jednak czasem dziecko chce na religię uczęszczać, pomimo tego, że rodzice są niewierzący. W mojej klasie był chłopak, który został ochrzczony przed samą komunią, bo on tak chciał. Przypuszczam, że jego niewierzący rodzie posłali go na religię i to uszanowali, że on się w tym jakoś odnalazł. (Z resztą znam kilka takich przypadków, że niewierzący - już nie mówię o tych "niepraktykujących" - posyłali swoje dzieci na religię - różnie się dzieci a potem młodzież w tym odnajdywały.) Nie zawsze jak coś rodzicom nie pasuje, to dziecku też nie będzie. Ale to wiadomo są trudne tematy. Co do samej religii to u mnie w szkole zawsze była na ostatniej albo pierwszej lekcji, więc nie było problemu jeżeli ktoś nie chciał/bądź rodzice nie chcieli, żeby na nią chodził. |
|
2013-11-16, 20:28 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Gdyby mi dziecko przyszło z taką rewelacją ze szkoły to spokojnie bym dziecku tłumaczyła, że są to bzdury i że pani katechetka nie ma racji.
Chociaż mnie problem prawdopodobnie nie będzie dotyczył, bo moje małe belzebuby są niechrzczone i nie będą póki nie dorosną i się samodzielnie nie ochrzczą to nie będą, chyba, że sobie wcześniej wyraźnie tego zażyczą. Ale wątpię w to, ponieważ nie zamierzam ich posyłać na naukę religii. Ale mam pytanie - o ile w szkole wiem mniej więcej jak to wygląda, o tyle zastanawia mnie jak to jest w przedszkolu. Na razie moje dziecię w maluchach nie ma religii, ale wiem że chyba już w 5 latkach ta religia jest. A jeśli ja nie chcę dziecka posyłać na takie zajęcia, to co przedszkole w tym czasie z nim zrobi? (Tak rozmyślam, bo jak moja córka nie chciała chodzić na rytmikę to panie mi powiedziały, że nie ma takiej możliwości, bo wszystkie dzieci z paniami idą na rytmikę do innej części budynku gdzie jest pianino i nie ma kto zostać z moim dzieckiem, więc ona też musi iść... )
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2013-11-16, 22:07 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Pisalam juz o tym w tym watku,że praktykuje sie albo umiejscowienie na ten czas dziecka w grupie innej albo siedzenie w holu z jakas opiekunka.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2013-11-16, 22:19 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Siedzenie w holu no ekstra po prostu. Kolejny argument za tym, ze nie powinno być lekcji religii w przedszkolach, jak się takie dziecko musi czuć?
|
2013-11-16, 22:23 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
|
2013-11-16, 22:29 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
fajnie sie musi czuc takie dziecko siedzace na korytarzu
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2013-11-16, 22:40 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Cytat:
Tak to chodził kto chciał, nie było problemów w szkole...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2013-11-17, 06:32 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Moj brat jeszcze chyba zaliczyl taki rok religii w szkolkach. Ma nawet osobne swiadectwo
Ja chodzilam na religie, dopoki nie skonczylam 18 lat i nie moglam wypisac sie sama. Maz nie chodzil od 2 klasy podstawowki, kiedy to zlamal noge tuz przed komunia i ksiadz nie chcial sie zgodzic, zeby mu "chodzil na mszy o kulach i rozwalil cala uroczystosc". Pboje jestesmy ateistami od lat nastoletnich, co nie przeszkodzilo mi w wygraniu olimpiady z wiedzy biblijnej . Tez zawsze uwazalam, ze trzeba wiedziec o czym sie mowi i ani wiara ani jej brak nie zwalnia z tej odpowiedzialnosci. Sent from my iPad using Tapatalk - now Free |
2013-11-17, 06:48 | #49 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Cytat:
Cytat:
a to kwestia organizacji, bo skoro logopedia może być (u nas na poziomie 3latków grupowa) z podziałem na 2 grupy i najpierw pół grupy jest w sali z wychowawczynią, a druga grupa na sali gimnastycznej obok z logopedką się bawi, potem zamiana - to tak samo można przecież z religią. |
||
2013-11-17, 07:07 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
z tym, że ciężko stworzyć grupę z jednego dziecka. a zazwyczaj dzieci, które nie chodzą na religię, jest od 1 do 3 na grupę/klasę. w
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2013-11-17, 07:19 | #51 |
Zakorzenienie
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
no ale w przedszkolu jest więcj grup niż jedna,prawda? (chocby ze wzgledu na podział wiekowy) ,wg mnie spokojnie mozna dziecko/dzieci w takim przypadku przekazac na czas religii do starszej/młodszej grupy
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2013-11-17, 07:45 | #52 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Dokładnie. Skoro przed 8 i po 15 grupy są łączone...
|
2013-11-17, 08:02 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 347
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Moja córka z kilkoma jeszcze dziećmi jest w tym czasie z wychowawcą grupynie ma siedzenia samotnie na korytarzu,ani też nie ma wysyłania do innej grupy.A zdarza się tak,że córka siedzi sama z panią nauczycielką ,wykonuje wtedy jakieś pracę plastyczne lub pomaga pani w przygotowaniu do zajęć.
Edytowane przez empressofshadows Czas edycji: 2013-11-17 o 08:07 |
2013-11-17, 09:35 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
wiadomo, że rozwiązań jest kilka , tylko nie wszystkim chce sie je wdrazac, ją mam nadzieję, że w naszym p-kolu będzie to rozwiązane po ludzku. wiadomo, że fajniej, by takie dziecko, nawet jeśli siedzi samo z którąś z opiekunek, miało zajęcie, ale czasem takij kobiecie zwyczajnie się nie chce organizować czegoś dla jednego malucha, dużo zależy od nastawienia. a z tym łączeniem grup to chyba też zależy od p-kola, w tym, do którego będę posyłać młodzież moja, nie prkatykuja takich rozwiązań, bo i tak większość rodziców odbiera dzieci między 16 a 17.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2013-11-17, 09:41 | #55 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 550
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Ale wy na prawdę nie wiecie na czym to wszystko polega? Taki katecheta czerpie przyjemność z wkładania kija w mrowisko. Bo powie coś dzieciom na zajęciach, nie dostosuje tego do wieku, a co się potem będzie działo w domach tych dzieci ma zaprzeproszeniem w d.u.p.i.e.
Oni to robią specjalnie, bo chcą zmusić rodziców do zmian, to jest ich sposób nawracania owieczek, tyle ze chcą to zrobić za pomocą niewinnych dzieci, które są bardzo podatne i uwierzą we wszystko. Pamietam w jakim byłam szoku 2 lata temu, jak usłyszałam od 4 rożnych źródeł (dzieci koniec przedszkola i początkowe klasy podstawówki) jak to w pierwszych dniach grudnia dzieci były informowane, że przecież ktoś taki jak Mikołaj nie istnieje A kto to tak edukował dzieciaki? Oczywiście katechetki robiły to z uśmiechem na twarzy i patrzyły jak zapłakane dzieci wychodzą z zajęć A potem niektóre dzieci przez tydzień płakały. Jeśli już chciały to mogły opowiedzieć historię Mikołaja, ze prezenty to tradycja, i za zadanie domowe mogły opowiedzieć rodzicom ta historie. I to mógłby być sygnał dla rodziców ze moze warto porozmawiać o tym z dzieckiem. Ale teksty, ze to przecież wasi rodzice kupują prezenty i wam podrzucają były nie na miejscu. Tez jestem zdania, ze religia powinna być w salkach katechetycznych przy kościołach, no ale przecież kościół sie na to nie zgodzi a dlaczego? Bo im statystyki poleca w dół Ta cała nauka religii polega na straszeniu dzieci, no bo dlaczego nie powiedziec : jak będziesz chodzić z rodzicami na niedzielna msze to pójdziesz do nieba, skoro łatwiej powiedzieć ze jak nie pójdziesz na ta msze to sie potem będziesz smażyć
__________________
|
2013-11-17, 09:57 | #56 |
Zakorzenienie
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
chcę wierzyć,ze tak nie jest ,ze takie akcje wynikają z braku myślenia ,nie są celowymi zabiegami
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2013-11-17, 10:12 | #57 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 550
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
No to napisalam poniżej, o tym Mikołaju
No bo jak wyjaśnić takie samo postępowanie 4 rożnych katechetek w 4 rożnych placówkach we Wrocławiu (pewnie było więcej! ja usłyszałam o tylu), które w ten sam sposób oswiecaja dzieci?
__________________
|
2013-11-17, 10:30 | #58 |
Zakorzenienie
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
hmmm,mają jakieś zalecnia odgórne? nie mam w sumie pojęcia jak to funkcjonuje,nie znam dobrze żadnej katechetki
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
2013-11-17, 10:45 | #59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Cytat:
Jeśli w dzień święty wg KK praca jest grzechem, to co niby ma powiedzieć wspomniana katechetka.
__________________
|
|
2013-11-17, 10:48 | #60 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: religijny dylemacik w szkole
Cytat:
U nas w przedszkolu prezenty rozdawał ksiądz przebrany za mikołaja. Ja chodziłam na religię do sal katechetycznych, nie miałam religii w szkole. Ale w Bawarii od zawsze religia jest w szkołach, tylko.. na właśnie, od zawsze. I oni mają to tu już w miarę dobrze rozwiązane, bo mają lata praktyki, może w Polsce też do tego dojdzie kiedyś.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:44.