religijny dylemacik w szkole - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-11-16, 18:05   #31
Ninquelote
Wtajemniczenie
 
Avatar Ninquelote
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 316
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez PaniPedagog Pokaż wiadomość
Ale katechetów do konkretnych szkół wysyła bodajże kuria, czy inny organ kościelny (nie znam sie szczerze mówiąc). Matematyk czy inny jak nienawidzi pracy z małymi dziećmi i się uprze to może szukać pracy tylko w szkołach średnich np. Katecheta nie ma wyboru, idzie gdzie go pokierują.
Katecheta też mówi jaki typ szkoły go interesuje. Wydział katechetyczny tylko proponuje pracę, można się zgodzić lub nie.
__________________
Bo jestem kluską, po prostu kluską
Choć bardzo staram się, wyglądać na istotę ludzką
Tak naprawdę jestem pierogiem
Ninquelote jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-16, 18:24   #32
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Tak Twój wybór. Tak samo jak bycie katoliczką lub nie to też Twój wybór, wiąże się ten wybór z pewnymi konsekwencjami.
W domu w niedzielę katoliczka robić to co niezbędne. A poza tym ma poświęcać czas rodzinie, przyjaciołom i odpoczywać.


Dokładnie o to mi chodzi,nie ma przymusu bycia katolikiem,mnie np. część zasad tej wiary nie pasuje,więc odpuściłam sobie uczestnictwo w KK,nie da się być katolikiem 'trochę' tak jak nie da się być 'trochę w ciąży'.Albo przyjmuję jakieś wyznanie takie jakim jest,albo jestem bezwyznaniowcem,albo szukam innego.

Mnie mierzi coś innego ,to ze religia jest 'na ocenę'. Nie rozumiem tego.Nie da się mierzyć czyjejś wiary,tymbardziej jej oceniać. Mozna 'nauczać' o danej religii ale religia sama w sobie nauką nie jest.Wg mnie to powinny być zajęcia po godzinach,dla chętnych.I nie przyjmuję tłumaczenia,ze to by było utrudnienie itd. ,na zajęcia dodatkowe typu angielski czy karate rodzice dzieci wożą i nie ma problemu,jesli komus by zależało to i na religię by dziecko zaprowadził.
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684

Edytowane przez stokrotka_to_ja
Czas edycji: 2013-11-16 o 18:28
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-16, 18:27   #33
ewelinka2210
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 631
Dot.: religijny dylemacik w szkole

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;43734303]Dziewczyy, sytuacja autentyczna i aż ciekawa jestem Waszego zdania

klasa 2 podstawówki, katechetka (mocno nieżyciowa i taka... z choinki trochę urwana, z absurdalnymi pretensjami i roszczeniami wobec współpracowników) omawia akurat przykazanie "Pamiętaj, abyś dzień święty święcił". No i od słowa do słowa w dzieci tekstem: popełnicie potworny grzech, jeśli będziecie w niedzielę jechać do marketu na zakupy albo robić pranie... i tak dłuższą chwilę w ten deseń.

I teraz - ja rozumiem, religia, wiara, to takie podstawy przecież. Ale... wg mnie kobieta mocno przegięła, bo nie wzięła pod uwagę jednego czynnika: że to są dzieci, zależne od woli rodziców. Jeśli rodzic w ten sposób chce z nimi spędzać czas, to wydaje mi się, że jednak mocno nie na miejscu jest takie... straszenie? bo tak naprawdę co dziecko - matka mówi: zbieraj się, jedziemy, a 8latek: nie mogę, wiara mi nie pozwala?

Co myślicie?[/QUOTE]
Poza tym co napisałaś, to tu też głównie chodzi o to, co dziewczyny już też pisały - czasem TRZEBA zrobić pranie w niedzielę, czy włączyć odkurzacz. Jeżeli mi zabraknie jakiegoś produktu spożywczego, a go akurat potrzebuję to też do sklepu pojadę. U mnie w kościele księża też zdrowo podchodzą do takich tematów - nie każdy może nie pracować w niedzielę i nie jest to grzech, jeżeli już ktoś jest w takiej sytuacji.
Co do straszenia - to wiadomo, że też tacy katecheci się zdarzają, ale ja ogólnie jestem za tym, żeby dzieci uczęszczały na religię w szkołach, nawet jeżeli rodzice nie są praktykujący. Dlaczego?
Moi rodzice nie należeli do za bardzo religijnych, tzn. wszelkie święta katolickie obchodziliśmy, mama nauczyła nas odmawiać pacierz, ale na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, kiedy przed moją podstawówką rodzice byli w kościele.
W pierwszej klasie religię prowadziła starsza siostra zakonna, na każdej lekcji pytała, kto z nas był w kościele. Większość klasy się zgłaszała, poza mną oczywiście. Gdy sytuacja powtórzyła się kilka razy katechetka nie krytykowała, nie straszyła, tylko napisała w moim zeszycie notatkę do rodziców, aby umożliwić mi uczestnictwo w niedzielnej mszy. Wtedy mama zaczęła ze mną i siostrą chodzić do kościoła. Trwało to przez jakiś czas, później przestała i my same chodziłyśmy na niedzielne i nie tylko msze święte. Do tej pory nie wyobrażam sobie niedzieli bez mszy świętej, nawet jak pracowałam w weekendy, a w niedzielę po 10 godzin, to zawsze wstawałam wcześniej, żeby przed pracą iść do kościoła.
Gdyby moi rodzice nie posłali mnie na religię, to na pewno w domu nie przekazaliby mi tych wartości, a wydaję mi się, że wtedy straciłabym coś cennego
ewelinka2210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-16, 18:39   #34
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez traicionera Pokaż wiadomość
Ciekawa jestem, jak teraz wygląda sprawa religi w p-kolach, bo moja corka uczęszczać nie będziea czytałam kiedyś, że albo takie dziecko idzie na ten czas do innej grupy, albo siedzi w hallu z którąś z opiekunek.
w jednym znajomym przedszkolu te dzieci które nie chodza na religię idą do innej grupy,a innym (ale to przedszkole prywatne) religii nie ma

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Cytat:
Napisane przez ewelinka2210 Pokaż wiadomość
Co do straszenia - to wiadomo, że też tacy katecheci się zdarzają, ale ja ogólnie jestem za tym, żeby dzieci uczęszczały na religię w szkołach, nawet jeżeli rodzice nie są praktykujący. Dlaczego?
Moi rodzice nie należeli do za bardzo religijnych, tzn. wszelkie święta katolickie obchodziliśmy, mama nauczyła nas odmawiać pacierz, ale na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, kiedy przed moją podstawówką rodzice byli w kościele.
W pierwszej klasie religię prowadziła starsza siostra zakonna, na każdej lekcji pytała, kto z nas był w kościele. Większość klasy się zgłaszała, poza mną oczywiście. Gdy sytuacja powtórzyła się kilka razy katechetka nie krytykowała, nie straszyła, tylko napisała w moim zeszycie notatkę do rodziców, aby umożliwić mi uczestnictwo w niedzielnej mszy.
widzisz to nie jest takie proste...Załozmy ze posłałabym moją córkę na religię,jej katecheta wystosowałby do mnie taką notatkę i co miałabym zrobić? Iść z nią i udawać ze mi pasuje coś,co faktycznie mnie mierzi? Iść ale powiedzieć ze ja 'nie lubię' KK jednak idę jako towarzystwo dla niej?
Według mnie nie istenieje pojęcie katolika niepraktukującego. Albo ktoś zyje według zasad swojej grupy wyznaniowej i jest jej faktycznym członkiem,albo wierzy sobie w coś na własną rękę (wtedy jaki ma sens posyłac dziecko,zeby uczyło się czegoś,co rodzicom nie pasuje? ) albo nie wierzy w nic.
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-16, 18:54   #35
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość
Watpie czy wytlumaczono temat specyficznych zawodów raczej był to wrzask i straszenie.
Wykonywanie niektorych zakazanych czynności takich jak pranoe czy odkurzanoe w w niedzielę to moj mój wybór. Nie czuję tego żebym musiała sie zmuszac i organizowac tak czas zeby w niedziele nie robic nic.BTW co jest moeznedna czynnością i co moze katoliczka zrobić w domu ?
Świętować i wypoczywać umiem ale obecnie jestem mama malutkich dzieci i to one są najważniejsze.
.
ja tez jestem mamą i w niedziele poza oczywistymi sprzataniami zwiazanymi z awariami typu rozlane picie czy stluczona szklanka nie biegam ze scierka i odkurzaczem i nie nastawiam pralki, skoro robie to przez reszte dni w tygodniu, tak jestem nauczona
robie obiad i myje naczynia-tyle z prac
natomiast moja kolezanka, ktora jest ateistka, w niedziele nadrabia wszelkie prace domowe i ok-to jest jej wybor, zgodny z jej pogladami
Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
Mnie mierzi coś innego ,to ze religia jest 'na ocenę'. Nie rozumiem tego.Nie da się mierzyć czyjejś wiary,tymbardziej jej oceniać. Mozna 'nauczać' o danej religii ale religia sama w sobie nauką nie jest.Wg mnie to powinny być zajęcia po godzinach,dla chętnych.I nie przyjmuję tłumaczenia,ze to by było utrudnienie itd. ,na zajęcia dodatkowe typu angielski czy karate rodzice dzieci wożą i nie ma problemu,jesli komus by zależało to i na religię by dziecko zaprowadził.
mnie jest bardzo bardzo zal, ze religia nie odbywa sie w salkach katechetycznych tak jak to drzewiej bywalo
religia i przymus (a z tym np mamy do czynienia, gdy rodzice letni religijnie zgadzaja sie na uczestnictwo ich dziecka w lekcjach religii tylko z obawy przed ostracyzmem) to nie jest dobry duet
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-16, 19:22   #36
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez Ninquelote Pokaż wiadomość
Każdy katecheta musi mieć skończone pięcioletnie studia i przygotowanie pedagogiczne z praktykami w różnych szkołach.
Znam osobę, która w latach '90 uczyła religii z wykształceniem chyba zawodowym, potem sobie dorobiła wieczorowo liceum i później zaoczne studia na jakichś tajnych fakultetach. Ale nie wiem czy magistra obroniła, czy trzeba ten tytuł mieć, chociaż przypuszczam, że to wielka sztuka nie jest, skoro ojciec Rydzyk ma z teologii nawet doktorat

Mam nadzieję, że dożyję czasów, kiedy religia będzie dla chętnych w salkach katechetycznych, a nie w szkołach, gdzie dochodzi do takiej paranoi, że więcej jest lekcji religii niż chemii. Wiara, wyznanie to sprawa domu rodzinnego, a nie publicznych szkół.

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
Według mnie nie istenieje pojęcie katolika niepraktukującego. Albo ktoś zyje według zasad swojej grupy wyznaniowej i jest jej faktycznym członkiem,albo wierzy sobie w coś na własną rękę (wtedy jaki ma sens posyłac dziecko,zeby uczyło się czegoś,co rodzicom nie pasuje? ) albo nie wierzy w nic.
U nas istnieje raczej takie paradoksalne coś jak niewierzący praktykujący, bo ludzie niby do kościoła od święta chodzą, śluby kościelne biora, chrzczą dzieci, ale jak przycisnąc, to specjalnie w Boga nie wierzą. A już w żadne życie po śmierci na pewno nie.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-16, 19:23   #37
dacn
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość


Dokładnie o to mi chodzi,nie ma przymusu bycia katolikiem,mnie np. część zasad tej wiary nie pasuje,więc odpuściłam sobie uczestnictwo w KK,nie da się być katolikiem 'trochę' tak jak nie da się być 'trochę w ciąży'.Albo przyjmuję jakieś wyznanie takie jakim jest,albo jestem bezwyznaniowcem,albo szukam innego.

Mnie mierzi coś innego ,to ze religia jest 'na ocenę'. Nie rozumiem tego.Nie da się mierzyć czyjejś wiary,tymbardziej jej oceniać. Mozna 'nauczać' o danej religii ale religia sama w sobie nauką nie jest.Wg mnie to powinny być zajęcia po godzinach,dla chętnych.I nie przyjmuję tłumaczenia,ze to by było utrudnienie itd. ,na zajęcia dodatkowe typu angielski czy karate rodzice dzieci wożą i nie ma problemu,jesli komus by zależało to i na religię by dziecko zaprowadził.
Nie jestem już katoliczką.
Też uważam że zajęcia z religii powinny być prowadzone w salkach katechetycznych, poza systemem edukacji i jego finansami.

Cytat:
Napisane przez ewelinka2210 Pokaż wiadomość
Poza tym co napisałaś, to tu też głównie chodzi o to, co dziewczyny już też pisały - czasem TRZEBA zrobić pranie w niedzielę, czy włączyć odkurzacz. Jeżeli mi zabraknie jakiegoś produktu spożywczego, a go akurat potrzebuję to też do sklepu pojadę. U mnie w kościele księża też zdrowo podchodzą do takich tematów - nie każdy może nie pracować w niedzielę i nie jest to grzech, jeżeli już ktoś jest w takiej sytuacji.
Co do straszenia - to wiadomo, że też tacy katecheci się zdarzają, ale ja ogólnie jestem za tym, żeby dzieci uczęszczały na religię w szkołach, nawet jeżeli rodzice nie są praktykujący. Dlaczego?
Moi rodzice nie należeli do za bardzo religijnych, tzn. wszelkie święta katolickie obchodziliśmy, mama nauczyła nas odmawiać pacierz, ale na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, kiedy przed moją podstawówką rodzice byli w kościele.
W pierwszej klasie religię prowadziła starsza siostra zakonna, na każdej lekcji pytała, kto z nas był w kościele. Większość klasy się zgłaszała, poza mną oczywiście. Gdy sytuacja powtórzyła się kilka razy katechetka nie krytykowała, nie straszyła, tylko napisała w moim zeszycie notatkę do rodziców, aby umożliwić mi uczestnictwo w niedzielnej mszy. Wtedy mama zaczęła ze mną i siostrą chodzić do kościoła. Trwało to przez jakiś czas, później przestała i my same chodziłyśmy na niedzielne i nie tylko msze święte. Do tej pory nie wyobrażam sobie niedzieli bez mszy świętej, nawet jak pracowałam w weekendy, a w niedzielę po 10 godzin, to zawsze wstawałam wcześniej, żeby przed pracą iść do kościoła.
Gdyby moi rodzice nie posłali mnie na religię, to na pewno w domu nie przekazaliby mi tych wartości, a wydaję mi się, że wtedy straciłabym coś cennego
Jestem ateistką z ateistycznej rodziny, na religię chodziłąm zawsze trochę dlatego że były inne czasy i wypadało, ale głównie dlatego że naciskała na to moja mama. Po latach przyznałam jej rację, religia katolicka jest częścią naszej kultury i trudno oddzielić ją całkowicie od życia społecznego.
Po za tym żeby się z czymś nie zgadzać wypadałoby znać tego podstawy.
Niestety na swojej drodze spotykałam raczej tych złych, wrzeszczących, straszących i wrednych katechetów, którzy do religii raczej mocno zniechęcali, za brak uczestnictwa w mszy byłam gnojona na lekcjach, dodatkowo wkurzałam znajomością modlitw, fragmentów biblii i zasad panujących w kościele oraz zadawaniem pytań.

Co do straszenia, pewien du****ek, nastraszył moje dwu i pół letnie dziecko opisami przybijania do krzyża tak że walczyliśmy z lękami, świetnie w imię czego?? Ach tak, w imię religii w przedszkolach, przymusowej, mimo mojego sprzeciwu. No na prawdę świetnie sa przygotowani do pracy z dziećmi.

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
ja tez jestem mamą i w niedziele poza oczywistymi sprzataniami zwiazanymi z awariami typu rozlane picie czy stluczona szklanka nie biegam ze scierka i odkurzaczem i nie nastawiam pralki, skoro robie to przez reszte dni w tygodniu, tak jestem nauczona
robie obiad i myje naczynia-tyle z prac
natomiast moja kolezanka, ktora jest ateistka, w niedziele nadrabia wszelkie prace domowe i ok-to jest jej wybor, zgodny z jej pogladami
Świetnie, widocznie mam kiepską organizację czasu bo nie umiem pogodzić pracy z nauką z uprawianiem sportu z opieką nad dziećmi z zajmowaniem się domem przy wiecznie pracującym mężu tak aby nie musieć nic robić w niedzielę.
dacn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-11-16, 19:35   #38
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość

Świetnie, widocznie mam kiepską organizację czasu bo nie umiem pogodzić pracy z nauką z uprawianiem sportu z opieką nad dziećmi z zajmowaniem się domem przy wiecznie pracującym mężu tak aby nie musieć nic robić w niedzielę.
nie, masz po prostu inne priorytety
zreszta nie musisz sie tlumaczyc, napisalas, ze nie jestes katoliczka i przeciez nikt Cie ze sprzatania w niedziele nie rozlicza, tak?
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-16, 19:39   #39
dacn
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
nie, masz po prostu inne priorytety
zreszta nie musisz sie tlumaczyc, napisalas, ze nie jestes katoliczka i przeciez nikt Cie ze sprzatania w niedziele nie rozlicza, tak?


Już nie, ale jak mieszkałam na wsi to było inaczej.
dacn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-16, 19:55   #40
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: religijny dylemacik w szkole

dacn, moge tylko napisac, ze mi przykro, ze na swojej drodze spotkalas samych zlych katechetow, czy zlych ksiezy i ze mama przymuszala Cie do uczestnictwa w religii, ze masz zle doswiadczenia
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-16, 20:02   #41
ewelinka2210
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 631
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja Pokaż wiadomość
w jednym znajomym przedszkolu te dzieci które nie chodza na religię idą do innej grupy,a innym (ale to przedszkole prywatne) religii nie ma

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------



widzisz to nie jest takie proste...Załozmy ze posłałabym moją córkę na religię,jej katecheta wystosowałby do mnie taką notatkę i co miałabym zrobić? Iść z nią i udawać ze mi pasuje coś,co faktycznie mnie mierzi? Iść ale powiedzieć ze ja 'nie lubię' KK jednak idę jako towarzystwo dla niej?
Według mnie nie istenieje pojęcie katolika niepraktukującego. Albo ktoś zyje według zasad swojej grupy wyznaniowej i jest jej faktycznym członkiem,albo wierzy sobie w coś na własną rękę (wtedy jaki ma sens posyłac dziecko,zeby uczyło się czegoś,co rodzicom nie pasuje? ) albo nie wierzy w nic.
To prawda, nie jest to proste... Trudno żebyś Ty z córką do kościoła chodziła, jeżeli masz do tego taki stosunek. Moim rodzicom było to obojętne - choć do tej pory jak mówię, że według mnie nie są katolikami, bo zgadam się z Tobą, że nie ma takiego pojęcia jak katolik niepraktykujący, to się oburzają. Ale nie mieli nic przeciwko żebyśmy my z siostrą były w tej wierze wychowywane (nie przez nich właściwie), bo oni też w jakimś stopniu praktyki z nią związane z domu wynieśli.
To że jestem za uczęszczaniem na lekcje religii dzieci dotyczy bardziej takich przypadków jak mój - bo to tak jakby ktoś był świadkiem jehowy, ateistą itd. a pozwalał dziecku na poznawanie religii katolickiej - to przecież bez sensu. Jednak czasem dziecko chce na religię uczęszczać, pomimo tego, że rodzice są niewierzący. W mojej klasie był chłopak, który został ochrzczony przed samą komunią, bo on tak chciał. Przypuszczam, że jego niewierzący rodzie posłali go na religię i to uszanowali, że on się w tym jakoś odnalazł. (Z resztą znam kilka takich przypadków, że niewierzący - już nie mówię o tych "niepraktykujących" - posyłali swoje dzieci na religię - różnie się dzieci a potem młodzież w tym odnajdywały.) Nie zawsze jak coś rodzicom nie pasuje, to dziecku też nie będzie. Ale to wiadomo są trudne tematy.
Co do samej religii to u mnie w szkole zawsze była na ostatniej albo pierwszej lekcji, więc nie było problemu jeżeli ktoś nie chciał/bądź rodzice nie chcieli, żeby na nią chodził.
ewelinka2210 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-11-16, 20:28   #42
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Gdyby mi dziecko przyszło z taką rewelacją ze szkoły to spokojnie bym dziecku tłumaczyła, że są to bzdury i że pani katechetka nie ma racji.

Chociaż mnie problem prawdopodobnie nie będzie dotyczył, bo moje małe belzebuby są niechrzczone i nie będą póki nie dorosną i się samodzielnie nie ochrzczą to nie będą, chyba, że sobie wcześniej wyraźnie tego zażyczą. Ale wątpię w to, ponieważ nie zamierzam ich posyłać na naukę religii.

Ale mam pytanie - o ile w szkole wiem mniej więcej jak to wygląda, o tyle zastanawia mnie jak to jest w przedszkolu. Na razie moje dziecię w maluchach nie ma religii, ale wiem że chyba już w 5 latkach ta religia jest. A jeśli ja nie chcę dziecka posyłać na takie zajęcia, to co przedszkole w tym czasie z nim zrobi? (Tak rozmyślam, bo jak moja córka nie chciała chodzić na rytmikę to panie mi powiedziały, że nie ma takiej możliwości, bo wszystkie dzieci z paniami idą na rytmikę do innej części budynku gdzie jest pianino i nie ma kto zostać z moim dzieckiem, więc ona też musi iść... )
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-16, 22:07   #43
traicionera
Zakorzenienie
 
Avatar traicionera
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Pisalam juz o tym w tym watku,że praktykuje sie albo umiejscowienie na ten czas dziecka w grupie innej albo siedzenie w holu z jakas opiekunka.
__________________
przeczytane książki
2018 rok -100
2017 rok-100
2016 rok -100
2015 rok -105
2014 rok-61
2013 rok-58
2012 rok-35


Komu komu, czyli książki do oddania
traicionera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-16, 22:19   #44
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Siedzenie w holu no ekstra po prostu. Kolejny argument za tym, ze nie powinno być lekcji religii w przedszkolach, jak się takie dziecko musi czuć?
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-16, 22:23   #45
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Siedzenie w holu no ekstra po prostu. Kolejny argument za tym, ze nie powinno być lekcji religii w przedszkolach, jak się takie dziecko musi czuć?
no wlasnie-kicha
co innego, gdy religia jest w salkach parafialnych
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-16, 22:29   #46
traicionera
Zakorzenienie
 
Avatar traicionera
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
Dot.: religijny dylemacik w szkole

fajnie sie musi czuc takie dziecko siedzace na korytarzu
__________________
przeczytane książki
2018 rok -100
2017 rok-100
2016 rok -100
2015 rok -105
2014 rok-61
2013 rok-58
2012 rok-35


Komu komu, czyli książki do oddania
traicionera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-16, 22:40   #47
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
no wlasnie-kicha
co innego, gdy religia jest w salkach parafialnych
To było dobre rozwiązanie i żałuję ogromnie, że zostało zmienione.
Tak to chodził kto chciał, nie było problemów w szkole...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-17, 06:32   #48
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Moj brat jeszcze chyba zaliczyl taki rok religii w szkolkach. Ma nawet osobne swiadectwo
Ja chodzilam na religie, dopoki nie skonczylam 18 lat i nie moglam wypisac sie sama. Maz nie chodzil od 2 klasy podstawowki, kiedy to zlamal noge tuz przed komunia i ksiadz nie chcial sie zgodzic, zeby mu "chodzil na mszy o kulach i rozwalil cala uroczystosc". Pboje jestesmy ateistami od lat nastoletnich, co nie przeszkodzilo mi w wygraniu olimpiady z wiedzy biblijnej . Tez zawsze uwazalam, ze trzeba wiedziec o czym sie mowi i ani wiara ani jej brak nie zwalnia z tej odpowiedzialnosci.


Sent from my iPad using Tapatalk - now Free
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-17, 06:48   #49
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez Ninquelote Pokaż wiadomość
Katecheta też mówi jaki typ szkoły go interesuje. Wydział katechetyczny tylko proponuje pracę, można się zgodzić lub nie.
mało tego, w szkole też można mieć wpływ na to, które klasy się uczy

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Znam osobę, która w latach '90 uczyła religii z wykształceniem chyba zawodowym, potem sobie dorobiła wieczorowo liceum i później zaoczne studia na jakichś tajnych fakultetach. Ale nie wiem czy magistra obroniła, czy trzeba ten tytuł mieć, chociaż przypuszczam, że to wielka sztuka nie jest, skoro ojciec Rydzyk ma z teologii nawet doktorat
ciekawa jestem, na jakiej podstawie, bo od początku w szkołach religii uczył albo ksiądz, albo katecheta (po studiach), nigdy przepisy nie dopuszczały innej możliwości

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Siedzenie w holu no ekstra po prostu. Kolejny argument za tym, ze nie powinno być lekcji religii w przedszkolach, jak się takie dziecko musi czuć?
a to kwestia organizacji, bo skoro logopedia może być (u nas na poziomie 3latków grupowa) z podziałem na 2 grupy i najpierw pół grupy jest w sali z wychowawczynią, a druga grupa na sali gimnastycznej obok z logopedką się bawi, potem zamiana - to tak samo można przecież z religią.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-11-17, 07:07   #50
traicionera
Zakorzenienie
 
Avatar traicionera
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
Dot.: religijny dylemacik w szkole

z tym, że ciężko stworzyć grupę z jednego dziecka. a zazwyczaj dzieci, które nie chodzą na religię, jest od 1 do 3 na grupę/klasę. w
__________________
przeczytane książki
2018 rok -100
2017 rok-100
2016 rok -100
2015 rok -105
2014 rok-61
2013 rok-58
2012 rok-35


Komu komu, czyli książki do oddania
traicionera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-17, 07:19   #51
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez traicionera Pokaż wiadomość
z tym, że ciężko stworzyć grupę z jednego dziecka. a zazwyczaj dzieci, które nie chodzą na religię, jest od 1 do 3 na grupę/klasę. w
no ale w przedszkolu jest więcj grup niż jedna,prawda? (chocby ze wzgledu na podział wiekowy) ,wg mnie spokojnie mozna dziecko/dzieci w takim przypadku przekazac na czas religii do starszej/młodszej grupy
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-17, 07:45   #52
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Dokładnie. Skoro przed 8 i po 15 grupy są łączone...
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-17, 08:02   #53
empressofshadows
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 347
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez traicionera Pokaż wiadomość
Ciekawa jestem, jak teraz wygląda sprawa religi w p-kolach, bo moja corka uczęszczać nie będziea czytałam kiedyś, że albo takie dziecko idzie na ten czas do innej grupy, albo siedzi w hallu z którąś z opiekunek.
Moja córka z kilkoma jeszcze dziećmi jest w tym czasie z wychowawcą grupynie ma siedzenia samotnie na korytarzu,ani też nie ma wysyłania do innej grupy.A zdarza się tak,że córka siedzi sama z panią nauczycielką ,wykonuje wtedy jakieś pracę plastyczne lub pomaga pani w przygotowaniu do zajęć.

Edytowane przez empressofshadows
Czas edycji: 2013-11-17 o 08:07
empressofshadows jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-17, 09:35   #54
traicionera
Zakorzenienie
 
Avatar traicionera
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
Dot.: religijny dylemacik w szkole

wiadomo, że rozwiązań jest kilka , tylko nie wszystkim chce sie je wdrazac, ją mam nadzieję, że w naszym p-kolu będzie to rozwiązane po ludzku. wiadomo, że fajniej, by takie dziecko, nawet jeśli siedzi samo z którąś z opiekunek, miało zajęcie, ale czasem takij kobiecie zwyczajnie się nie chce organizować czegoś dla jednego malucha, dużo zależy od nastawienia. a z tym łączeniem grup to chyba też zależy od p-kola, w tym, do którego będę posyłać młodzież moja, nie prkatykuja takich rozwiązań, bo i tak większość rodziców odbiera dzieci między 16 a 17.
__________________
przeczytane książki
2018 rok -100
2017 rok-100
2016 rok -100
2015 rok -105
2014 rok-61
2013 rok-58
2012 rok-35


Komu komu, czyli książki do oddania
traicionera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-17, 09:41   #55
ptysza
Zadomowienie
 
Avatar ptysza
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 550
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Ale wy na prawdę nie wiecie na czym to wszystko polega? Taki katecheta czerpie przyjemność z wkładania kija w mrowisko. Bo powie coś dzieciom na zajęciach, nie dostosuje tego do wieku, a co się potem będzie działo w domach tych dzieci ma zaprzeproszeniem w d.u.p.i.e.

Oni to robią specjalnie, bo chcą zmusić rodziców do zmian, to jest ich sposób nawracania owieczek, tyle ze chcą to zrobić za pomocą niewinnych dzieci, które są bardzo podatne i uwierzą we wszystko.

Pamietam w jakim byłam szoku 2 lata temu, jak usłyszałam od 4 rożnych źródeł (dzieci koniec przedszkola i początkowe klasy podstawówki) jak to w pierwszych dniach grudnia dzieci były informowane, że przecież ktoś taki jak Mikołaj nie istnieje
A kto to tak edukował dzieciaki? Oczywiście katechetki robiły to z uśmiechem na twarzy i patrzyły jak zapłakane dzieci wychodzą z zajęć
A potem niektóre dzieci przez tydzień płakały.
Jeśli już chciały to mogły opowiedzieć historię Mikołaja, ze prezenty to tradycja, i za zadanie domowe mogły opowiedzieć rodzicom ta historie. I to mógłby być sygnał dla rodziców ze moze warto porozmawiać o tym z dzieckiem. Ale teksty, ze to przecież wasi rodzice kupują prezenty i wam podrzucają były nie na miejscu.

Tez jestem zdania, ze religia powinna być w salkach katechetycznych przy kościołach, no ale przecież kościół sie na to nie zgodzi a dlaczego? Bo im statystyki poleca w dół

Ta cała nauka religii polega na straszeniu dzieci, no bo dlaczego nie powiedziec : jak będziesz chodzić z rodzicami na niedzielna msze to pójdziesz do nieba, skoro łatwiej powiedzieć ze jak nie pójdziesz na ta msze to sie potem będziesz smażyć
ptysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-17, 09:57   #56
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez ptysza Pokaż wiadomość
Ale wy na prawdę nie wiecie na czym to wszystko polega? Taki katecheta czerpie przyjemność z wkładania kija w mrowisko. Bo powie coś dzieciom na zajęciach, nie dostosuje tego do wieku, a co się potem będzie działo w domach tych dzieci ma zaprzeproszeniem w d.u.p.i.e.
chcę wierzyć,ze tak nie jest ,ze takie akcje wynikają z braku myślenia ,nie są celowymi zabiegami
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-17, 10:12   #57
ptysza
Zadomowienie
 
Avatar ptysza
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 550
Dot.: religijny dylemacik w szkole

No to napisalam poniżej, o tym Mikołaju

No bo jak wyjaśnić takie samo postępowanie 4 rożnych katechetek w 4 rożnych placówkach we Wrocławiu (pewnie było więcej! ja usłyszałam o tylu), które w ten sam sposób oswiecaja dzieci?
ptysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-17, 10:30   #58
stokrotka_to_ja
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka_to_ja
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 11 425
GG do stokrotka_to_ja
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez ptysza Pokaż wiadomość
No to napisalam poniżej, o tym Mikołaju

No bo jak wyjaśnić takie samo postępowanie 4 rożnych katechetek w 4 rożnych placówkach we Wrocławiu (pewnie było więcej! ja usłyszałam o tylu), które w ten sam sposób oswiecaja dzieci?
hmmm,mają jakieś zalecnia odgórne? nie mam w sumie pojęcia jak to funkcjonuje,nie znam dobrze żadnej katechetki
__________________
...i jest

Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka.


POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684
stokrotka_to_ja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-17, 10:45   #59
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez MamaKtosia Pokaż wiadomość
Ależ oczywiście, że to rozumiem. Ja z tym nie mam problemu, ale jak słusznie zauważasz KK owszem ma. I wracamy do punktu wyjścia skoro rodzicom przeszkadza to, że KK ma z czymś problem to po co posyłają dziecko na katechezę? Bo dla mnie po prostu dziwne jest wybieranie sobie poszczególnych dogmatów wiary bo tak.
Dokładnie, zgadzam się w 100%.

Jeśli w dzień święty wg KK praca jest grzechem, to co niby ma powiedzieć wspomniana katechetka.
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-17, 10:48   #60
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: religijny dylemacik w szkole

Cytat:
Napisane przez ptysza Pokaż wiadomość
Ale wy na prawdę nie wiecie na czym to wszystko polega? Taki katecheta czerpie przyjemność z wkładania kija w mrowisko. Bo powie coś dzieciom na zajęciach, nie dostosuje tego do wieku, a co się potem będzie działo w domach tych dzieci ma zaprzeproszeniem w d.u.p.i.e.

Oni to robią specjalnie, bo chcą zmusić rodziców do zmian, to jest ich sposób nawracania owieczek, tyle ze chcą to zrobić za pomocą niewinnych dzieci, które są bardzo podatne i uwierzą we wszystko.

Pamietam w jakim byłam szoku 2 lata temu, jak usłyszałam od 4 rożnych źródeł (dzieci koniec przedszkola i początkowe klasy podstawówki) jak to w pierwszych dniach grudnia dzieci były informowane, że przecież ktoś taki jak Mikołaj nie istnieje
A kto to tak edukował dzieciaki? Oczywiście katechetki robiły to z uśmiechem na twarzy i patrzyły jak zapłakane dzieci wychodzą z zajęć
A potem niektóre dzieci przez tydzień płakały.
Jeśli już chciały to mogły opowiedzieć historię Mikołaja, ze prezenty to tradycja, i za zadanie domowe mogły opowiedzieć rodzicom ta historie. I to mógłby być sygnał dla rodziców ze moze warto porozmawiać o tym z dzieckiem. Ale teksty, ze to przecież wasi rodzice kupują prezenty i wam podrzucają były nie na miejscu.

Tez jestem zdania, ze religia powinna być w salkach katechetycznych przy kościołach, no ale przecież kościół sie na to nie zgodzi a dlaczego? Bo im statystyki poleca w dół

Ta cała nauka religii polega na straszeniu dzieci, no bo dlaczego nie powiedziec : jak będziesz chodzić z rodzicami na niedzielna msze to pójdziesz do nieba, skoro łatwiej powiedzieć ze jak nie pójdziesz na ta msze to sie potem będziesz smażyć
Ja się z czymś takim nie spotkałam, ani o czymś takim nie słyszałam, więc się nie wypowiem.
U nas w przedszkolu prezenty rozdawał ksiądz przebrany za mikołaja.

Ja chodziłam na religię do sal katechetycznych, nie miałam religii w szkole.
Ale w Bawarii od zawsze religia jest w szkołach, tylko.. na właśnie, od zawsze. I oni mają to tu już w miarę dobrze rozwiązane, bo mają lata praktyki, może w Polsce też do tego dojdzie kiedyś.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:44.