Rocznik 87 Zgłoś Się!!! :) cz. III

[Limonka1987]

Dobrrrrrrry

Makarona- też mam ochotę obejrzeć "Skrzydlate świnie" (zwłaszcza po Twoim komentarzu o Małaszyńskim ), ale znając mnie ogarnę się dopiero, gdy przestaną ten film grać
Myślę, że pomysł z herbatą jest bardzo dobry, zwłaszcza jeśli ma zostać wręczony miłośnikom herbat. Jeśli chodzi o kupowanie prezentów mało który facet może służyć za wsparcie. Jak zwykle my kobiety musimy liczyć w tej kwestii na siebie
A ziółka... Na mnie nie działają totalnie... Zwłaszcza gdy osiągnę taki moment jak teraz, czyli "frustruje mnie absolutnie wszystko, a niektóre osoby doprowadzają mnie do szału samym faktem, że w ogóle oddychają". Ostatnio zastanawiam się czy nie wrócić na boks: mało co pozwalało mi tak rozładować negatywne emocje jak ten sport. Ale oczywiście brak czasu staje mi na drodze (plus myśl, że nie mogę przepuszczać nie wiadomo ile kasy na zajęcia dodatkowe)... Ech...

Trinette- znowu zapomniałam Ci wczoraj odpisać...
Niemożliwa jestem. Przepraszam
"...i dołożę wszelkich starań, aby podobna sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości" (jeden z najczęściej używanych przeze mnie zwrotów w pracy )
Jeśli chodzi o cenę sylwestra w knajpie trudno coś powiedzieć, bo zależy na jaki lokal się decydujesz. Myślę, że plus minus 200 zł/osobę trzeba liczyć. Ja szczerze mówiąc wolałabym chyba pójść gdzieś się pobawić, ale mogę negocjować
Odnośnie jakości dzisiejszych facetów nawet się wypowiadać nie będę... Chociaż może rzeczywiście wynika to z faktu, że gdy miałyśmy 17 lat wystarczyło, żeby ten chłopak po po prostu był, a teraz oczekujemy, że jednak będzie coś sobą prezentować...

Copy- polecam książkę "Z pokorą i uniżeniem", którą ostatnio miałam przyjemność przeczytać. Historia tłumaczki pracującej w japońskiej firmie. Od razu człowiek zyskuje zdrowego dystansu do swojej pracy i z każdą stroną przekonuje się, że nie jest jednak taka zła

Irmuś- słyszałam o mlekomatach i też mnie to rozwaliło

Copy, Irmandara- miałam przyjemność poznać Was obie w realu i z pełnym przekonaniem stwierdzam, że obie jesteście fajne i przesympatyczne takoż na forum jak i w życiu codziennym

Ech... A mnie podrywa kolejny żonaty facet... Zdradźcie mi proszę nawet najgorszą prawdę. Mam gdzieś na czole napisane: "Niezobowiązujący romans? Ja! Ja! Ja! Mnie wybierz!", taaaaaak?
Notabene, odkryłam ciekawą zależność. Każdego żonatego faceta nie rozumie żona, są ze sobą tylko ze względu na dzieci i nawet ze sobą nie sypiają od dwóch lat. Zawsze są to dwa lata. Ani miesiąc krócej, ani dłużej.
Porażka

Zmykam

[Trinette]

Napisane przez Limonka1987

Trinette- znowu zapomniałam Ci wczoraj odpisać...
Niemożliwa jestem. Przepraszam
"...i dołożę wszelkich starań, aby podobna sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości" (jeden z najczęściej używanych przeze mnie zwrotów w pracy )
Jeśli chodzi o cenę sylwestra w knajpie trudno coś powiedzieć, bo zależy na jaki lokal się decydujesz. Myślę, że plus minus 200 zł/osobę trzeba liczyć. Ja szczerze mówiąc wolałabym chyba pójść gdzieś się pobawić, ale mogę negocjować
Odnośnie jakości dzisiejszych facetów nawet się wypowiadać nie będę... Chociaż może rzeczywiście wynika to z faktu, że gdy miałyśmy 17 lat wystarczyło, żeby ten chłopak po po prostu był, a teraz oczekujemy, że jednak będzie coś sobą prezentować...

A co konkretnie proponujesz?

Ech... A mnie podrywa kolejny żonaty facet... Zdradźcie mi proszę nawet najgorszą prawdę. Mam gdzieś na czole napisane: "Niezobowiązujący romans? Ja! Ja! Ja! Mnie wybierz!", taaaaaak?
Notabene, odkryłam ciekawą zależność. Każdego żonatego faceta nie rozumie żona, są ze sobą tylko ze względu na dzieci i nawet ze sobą nie sypiają od dwóch lat. Zawsze są to dwa lata. Ani miesiąc krócej, ani dłużej.
Porażka

Olej go. Jak nie ma papierka, ze wzięli rozwód to niech sie nie zbliża.

[monika7891]

witam

Napisane przez Limonka1987

Słusznie mówisz, to nie jest dobre wytłumaczenie
Żeby odkupić swoje przewinienia napisz nam natychmiast W SZCZEGÓŁACH co tam u Ciebie słychać! Jak plecki, skarbie? Lepiej już?
Jak Ci się układa z TŻ? Z tego co pamiętam Twoi rodzice za nim nie przepadali... Udało się Wam wszystkim dojść do porozumienia?
Jak tam w pracy? Zadowolona jesteś?

A juz myslała,ze zostałam zapomniana jednak
Juz, juz pisze co u mnie...

Jesli chodzi o plecki to bez zmian, tzn własciwie sa coraz słabsze,ale jeszcze jakos daje rade... cały czas jestem pod obserwacja lekarzy, przyjmuje nieprzyzwoita ilosc lekow zeby w miare normalnie funkcjonowac.
Z TZ (nie zapeszajac-tfu, tfu,tfu) bardzo dobrze sie uklada Switnie sie dogadujemy, choc wiadomo jak to w zyciu i klotnie sa ,ale potrafimy z nich wyjsc, porozmawiac. Zreszta ja nie wierze ze sa mozliwe zwiazku bez klotni, sprzeczek... nie ma nic ani nikogo idealnego
Tak moja mama nie akceptowała tego,ale od jakiegos czasu pomału pracujemy nad tym i mam z mama coraz lepszy kontakt,a co cieszy mnie jeszcze bardziej zaczeła powaznie nasz zwiazek traktowac, zaprasza nas na obiadki razem Wiec mam nadzieje,ze wszystko idzie w dobrym kierunku.
W pracy dobrze. Tj. najlepsza chyba praca jaka miałam Robie co lubie Duzo fajnych ludzi jest oczywiscie wredne typy tez sa,ale coz...:P -radzimy sobie z nimi jakos, choc czasami jest naprawde nerwowo,bo wprowadzaja taka atmosfere,ze nie wyrabiam nerwowo

A tak poza tym to co jeszcze... Do konca tygodnia chyba wolne mamy od wtorku,bo transport nie dojechał... siedzimy z TZ w domku, opychamy sie frytkami i siedzimy przed TV:P
Teraz po tych kilku miesiacach mieszkania z TZ widze jak wyglada zycie juz nie na garnuszku u mamy... bez porownania.... Choc ja i tak szybko miałam szkole zycia w domu rodzinnym jak moj ojciec odszedł... szybko do proacy poszłam i musiałam z mamma dac rade z problemami, utrzymac dom...
W kazdym razie teraz inaczej to wyglada... jestesmy zdani sami na siebie, sami musimy rozwiazywac problemy, radzic sobie codziennie...
Tyle dobrze mam,ze gotowac nie musze codziennie TZ uwielbia i wychodzi mu to swietnie, za to ja zajmuje sie sprzataniem,praniem... -ale i w tym duzo mi pomaga...


W ogóle witam nowe kolezanki, ktorych nie miałam dotad okazji poznac-mam nadzieje,ze poznamy sie w najblizszym czasie lepiej

Dziewczynki u Was tez pogoda taka okropna?? Nic sie nie che...szaro,pomuro, deszczowo, mgly...masakra totalna...
Lim swietnie Cie rozumiem... Tez mam totalna niechec do wszystkiego... Ale u mnie to takie jesienno-zimowe nastawienie jak co roku chyba...

[Copykat]

Napisane przez Trinette

No coz ja Ci poradze... Dlatego mysle by cos wykombinowac, by wszyscy byli szczesliwi
Ejjj musiałabym czekac 1,5h Uwielbiam Cie, ale nie az tak Nawet na TŻ maksymalnie czekam 40minut pozniej do niego dzwonie i foch

Nie no, ja Cie rozumiem przecież, też by mi się nie chciało czekać na nikogo tyle czasu zresztą dobrze że nie czekałaś, bo jak tylko wysiadlam z metra w centrum to od razu poleciałam na autobus do domu

Napisane przez Limonka1987

Dobrrrrrrry
Trinette- znowu zapomniałam Ci wczoraj odpisać...
Odnośnie jakości dzisiejszych facetów nawet się wypowiadać nie będę... Chociaż może rzeczywiście wynika to z faktu, że gdy miałyśmy 17 lat wystarczyło, żeby ten chłopak po po prostu był, a teraz oczekujemy, że jednak będzie coś sobą prezentować...

Taaaa, szkoda gadać. Ja to tak po cichu trochę żałuję że nie jestem lesbijka

Napisane przez Limonka1987

Copy, Irmandara- miałam przyjemność poznać Was obie w realu i z pełnym przekonaniem stwierdzam, że obie jesteście fajne i przesympatyczne takoż na forum jak i w życiu codziennym

Napisane przez Limonka1987

Ech... A mnie podrywa kolejny żonaty facet... Zdradźcie mi proszę nawet najgorszą prawdę. Mam gdzieś na czole napisane: "Niezobowiązujący romans? Ja! Ja! Ja! Mnie wybierz!", taaaaaak?
Notabene, odkryłam ciekawą zależność. Każdego żonatego faceta nie rozumie żona, są ze sobą tylko ze względu na dzieci i nawet ze sobą nie sypiają od dwóch lat. Zawsze są to dwa lata. Ani miesiąc krócej, ani dłużej.
Porażka

Zmykam

I weź wyjdź za mąż

[makarona]

Napisane przez mav

Ja mam poprostu wymagania, ktore po dwoch latach chyba kazda kobieta ma jesli chodzi o zwiazek. W tym wypadku moglam trzymac jezyk za zebami, skad mialam wiedziec ze jak rozmowa zejdzie na dziecko to on sie przerazi.

Czyli chciałabyś mieć z nim dziecko, a on jeszcze nie jest gotowy? I o to są sprzeczki?
Wiesz, może to faktycznie nie najlepszy czas? Może daj mu się z tym oswoić?

Napisane przez Limonka1987

Makarona- też mam ochotę obejrzeć "Skrzydlate świnie" (zwłaszcza po Twoim komentarzu o Małaszyńskim ), ale znając mnie ogarnę się dopiero, gdy przestaną ten film grać

To sobie zrobisz wieczorek filmowy w domu i zaprosisz kumpele, wypijecie winiacza, zjecie tonę frytek
Film fajny, ale doprowadził do tego, że chodziłam przez cały wieczór zła na tż, za to tylko, że jest kibicem. Za bardzo sobie wszystko biorę do serca
Małaszyński to ciacho, w tym filmie zwłaszcza. Taki boski był w tym dresiku.... mrauuu

Napisane przez Limonka1987

Myślę, że pomysł z herbatą jest bardzo dobry, zwłaszcza jeśli ma zostać wręczony miłośnikom herbat. Jeśli chodzi o kupowanie prezentów mało który facet może służyć za wsparcie. Jak zwykle my kobiety musimy liczyć w tej kwestii na siebie

Chyba właśnie przy tych herbatkach zostanę. 3 takie zestawy i spokój.

Napisane przez Limonka1987

A ziółka... Na mnie nie działają totalnie... Zwłaszcza gdy osiągnę taki moment jak teraz, czyli "frustruje mnie absolutnie wszystko, a niektóre osoby doprowadzają mnie do szału samym faktem, że w ogóle oddychają". Ostatnio zastanawiam się czy nie wrócić na boks: mało co pozwalało mi tak rozładować negatywne emocje jak ten sport. Ale oczywiście brak czasu staje mi na drodze (plus myśl, że nie mogę przepuszczać nie wiadomo ile kasy na zajęcia dodatkowe)... Ech...

Szkoda. Ja lubię się ziołować
W takim razie musisz zużyć nadmiar energii na kimś, może być brat, kuzyn, facet A tak poważnie, to może jogging?

Napisane przez Limonka1987

Copy, Irmandara- miałam przyjemność poznać Was obie w realu i z pełnym przekonaniem stwierdzam, że obie jesteście fajne i przesympatyczne takoż na forum jak i w życiu codziennym

A skąd jesteście dziewczyny? Pewnie z daleka... Ja ze śląska. Jest tu ktoś z moich rejonów?

Napisane przez Limonka1987

Ech... A mnie podrywa kolejny żonaty facet...

Facet porażka, faktycznie, ale pomyśl o tym boksowaniu
Spław go i tyle.
Chociaż widzisz, moja koleżanka sypia sobie z żonatym obcokrajowcem, i dzieciatym w dodatku. A wszystkie ostrzeżenia, moje i innych lasek, potraktowała chyba jako zazdrość. Powiedziała, że ona nie niszczy żadnego małżeństwa, bo to wyszło z jego inicjatywy



Oh, kobiety. Byłam w szkole i wróciłam z jakimś niesmakiem. Przez 2 godziny pani sędzina użalała się nad naszym marnym stanem wiedzy. Nie był on fascynujący, ale od zeszłego semestru wiele zapomniałyśmy, a to były 1 ćwiczenia. No i zadała nam tyle nauki na przyszłą środę, że chyba zacznę za moment...

Tak narzekacie na facetów, ale nie każdy to pospolity lać (papuć czy inne takie). Mój tż ma swoje za uszami, ale jest odpowiedni. Stara się, wykazuje inicjatywę, pomaga, wspiera, robi niespodzianki (ostatnio kupił mi szal), spełnia zachcianki, robi masaże, dzwoni dziennie, pisze sms na dobranoc, martwi się. Jest w porządku. No, ale czasem lubi sobie poimprezować z kumplami, niekiedy nie myśli tyle ile powinien, ogólnie jest lekkoduchem i smakoszem piwa. Ale jest kochany. Dlatego sądzę, że niekiedy zbyt surowo oceniacie naród męski. Każdy ma swoje wady, ale tego nie da się wyeliminować, można tylko nad nimi wspólnie pracować. Na tym polega związek

[Copykat]

Napisane przez makarona

A skąd jesteście dziewczyny? Pewnie z daleka... Ja ze śląska. Jest tu ktoś z moich rejonów?

Akurat ja, Lim i Trinette jesteśmy z Warszawy więc się czasami widujemy, i to już od ponad roku o ile dobrze pamiętam

Napisane przez makarona

Facet porażka, faktycznie, ale pomyśl o tym boksowaniu
Spław go i tyle.
Chociaż widzisz, moja koleżanka sypia sobie z żonatym obcokrajowcem, i dzieciatym w dodatku. A wszystkie ostrzeżenia, moje i innych lasek, potraktowała chyba jako zazdrość. Powiedziała, że ona nie niszczy żadnego małżeństwa, bo to wyszło z jego inicjatywy

Tu się akurat trochę z nią zgodzę, gość sam sobie niszczy małżeństwo. Ona jest wolna więc może sypiać z kim chce, fakt że z zajętym się nie powinno, ale z drugiej strony... jakby ona się nie pisała na romans to napewno znalazłaby się jakaś inna chętna

Napisane przez makarona

Tak narzekacie na facetów, ale nie każdy to pospolity lać (papuć czy inne takie). Mój tż ma swoje za uszami, ale jest odpowiedni. Stara się, wykazuje inicjatywę, pomaga, wspiera, robi niespodzianki (ostatnio kupił mi szal), spełnia zachcianki, robi masaże, dzwoni dziennie, pisze sms na dobranoc, martwi się. Jest w porządku. No, ale czasem lubi sobie poimprezować z kumplami, niekiedy nie myśli tyle ile powinien, ogólnie jest lekkoduchem i smakoszem piwa. Ale jest kochany. Dlatego sądzę, że niekiedy zbyt surowo oceniacie naród męski. Każdy ma swoje wady, ale tego nie da się wyeliminować, można tylko nad nimi wspólnie pracować. Na tym polega związek

Jasne, że nie każdy, znam sporo szczęśliwych związków szkoda tylko że jakoś mi się nie trafiają... Byłam w trzech i wszystkie były nieudane i każdy krótszy od poprzedniego

[Trinette]

Napisane przez Copykat

Nie no, ja Cie rozumiem przecież, też by mi się nie chciało czekać na nikogo tyle czasu zresztą dobrze że nie czekałaś, bo jak tylko wysiadlam z metra w centrum to od razu poleciałam na autobus do domu

Widzisz... to byl znak ze powinnysmy sie wybrac razem w innym terminie

Taaaa, szkoda gadać. Ja to tak po cichu trochę żałuję że nie jestem lesbijka

I mialabys takiego tombboy (zapamietalam to slowko z angielskiego, jest to dziewczyna ktora ubiera sie i zachowuje jak facet )

Napisane przez makarona

Czyli chciałabyś mieć z nim dziecko, a on jeszcze nie jest gotowy? I o to są sprzeczki?
Wiesz, może to faktycznie nie najlepszy czas? Może daj mu się z tym oswoić?

Ona niech nawet nie mysli o dziecku z nim. Bo inaczej
Mav chcesz miec duzy problem? Wiesz jaki on jest i jak sie zachowuje. Skoncz studia i nie mow glupot. Jak sie zmieni, bedzie odpowiedzialny, nie bedzie fochow strzelal i zamieszkacie razem, to wtedy mozesz zaczac myslec o tym.

Lim a czy Twój kręgosłup wytrzyma trenowanie boksu? Nie na wszystko niestety mozna sobie pozwolic. Ja gdybym mogla to bym sobie jeszcze salse solo wstawila gdzies ale coz... pieniadze ograniczaja.

A skąd jesteście dziewczyny? Pewnie z daleka... Ja ze śląska. Jest tu ktoś z moich rejonów?

A dokladniej?
Ja pochodze z Kielc, ale mieszkam w Warszawie i bardzo sie z tego ciesze, bo mam Zołzy blisko

Tak narzekacie na facetów, ale nie każdy to pospolity lać (papuć czy inne takie). Mój tż ma swoje za uszami, ale jest odpowiedni. Stara się, wykazuje inicjatywę, pomaga, wspiera, robi niespodzianki (ostatnio kupił mi szal), spełnia zachcianki, robi masaże, dzwoni dziennie, pisze sms na dobranoc, martwi się. Jest w porządku. No, ale czasem lubi sobie poimprezować z kumplami, niekiedy nie myśli tyle ile powinien, ogólnie jest lekkoduchem i smakoszem piwa. Ale jest kochany. Dlatego sądzę, że niekiedy zbyt surowo oceniacie naród męski. Każdy ma swoje wady, ale tego nie da się wyeliminować, można tylko nad nimi wspólnie pracować. Na tym polega związek

Słońce za mało wiesz na temat ex facetow dziewczyn by oceniac Gdyby Ci ex byli tacy jak Twoj, to watpie by dziewczyny ich zostawiły. Miedzy ludzmi po 1 musi byc chemia i miłość, po 2 musza miec wspolne tematy do rozmow i nie nudzic sie swoim towarzystwem, po 3 facet musi o swoja kobiete dbac (nie olewac i byc przy niej kiedy ona tego potrzebuje). Każda z nas ma inne kategorie wyboru. Niestety sa pewne rzeczy, ktore od razu skreslaja faceta i wtedy nie warto sie meczyc w imię "miłości".
Ja sobie wybrałam inteligentnego złośliwca. Oboje wiele przeszlismy w tym zwiazku, ale poki co oczu sobie nie wydlubalismy (jak sie klocimy to oboje tracimy panowanie nad soba). TŻ juz dostał w oko niechcacy parasolka, stanelam mu w nocy na noge przypadkiem, stanelam na palca, prawie zlamalam reke itd. ale jakoś wciąż żyje Niezdara ze mnie i nawet juz nie musze nic mowic jak mu coś zrobię. On od razu mowi" Tak wiem, to było niechcący "

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez Copykat

Akurat ja, Lim i Trinette jesteśmy z Warszawy więc się czasami widujemy, i to już od ponad roku o ile dobrze pamiętam

Na pewno, w koncu sylwka razem spedzilysmy

Jasne, że nie każdy, znam sporo szczęśliwych związków szkoda tylko że jakoś mi się nie trafiają... Byłam w trzech i wszystkie były nieudane i każdy krótszy od poprzedniego

Bo na glupich facetow trafialas. Na pewno jeszcze znajdziesz tego jedynego

[Copykat]

Napisane przez Trinette

I mialabys takiego tombboy (zapamietalam to slowko z angielskiego, jest to dziewczyna ktora ubiera sie i zachowuje jak facet )

Bez przesady, myślę że moje upodobania nie zmieniłyby się AŻ TAK orientacja orientacją, ale jakieś poczucie estetyki trzeba zachować btw, widziałam kiedyś takie "prawdziwe" lesbijki i musiałam się przez chwilę zastanawiać czy osoba stojąca koło mnie jest kobietą czy facetem, miała nieogolone nogi (takie jak spotyka się jeszcze czasami u pań 50+, koniecznie w przezroczystych rajstopach :P). Ja tam się nie znam, może jako lesbijka miałabym jakieś inne postrzeganie rzeczywistości, ale to przecież mniej więcej tak samo jak bym teraz była z zaniedbanym facetem

Napisane przez Trinette

Ja pochodze z Kielc, ale mieszkam w Warszawie i bardzo sie z tego ciesze, bo mam Zołzy blisko

Sama jesteś zołza ze mnie jest miła dziewczynka

Napisane przez Trinette

Na pewno, w koncu sylwka razem spedzilysmy
Bo na glupich facetow trafialas. Na pewno jeszcze znajdziesz tego jedynego

No jakoś nie mam szczęścia, ale co ja na to poradze że żaden fajny i porządny facet nigdy nawet nie spojrzał w moją stronę?

[Trinette]

Napisane przez Copykat

Sama jesteś zołza ze mnie jest miła dziewczynka

Jasne... Powiedz jeszcze, że grzeczna i w ogóle

No jakoś nie mam szczęścia, ale co ja na to poradze że żaden fajny i porządny facet nigdy nawet nie spojrzał w moją stronę?

Musisz rozszerzyc krag poszukiwan i zwracac uwage nawet na tych, co na pierwszy rzut oka sie niezbyt podobaja. Może jak popatrzysz na nich pod innym katem to sie spodobaja Przeciez musza miec cos w glowie

[Limonka1987]

Napisane przez Trinette

A co konkretnie proponujesz?

Konkretnie to jeszcze nic
Sylwester wydaje mi się tak odległy, że nie mogę się zmusić, by zacząć o nim myśleć

Napisane przez Trinette

Olej go. Jak nie ma papierka, ze wzięli rozwód to niech sie nie zbliża.

Nie, nie, nie... Żeby była jasność: ja w ogóle nie jestem tym panem zainteresowana!
Fascynacja jest to zdecydowanie jednostronna.
Co nie zmienia faktu, że rozwalił mnie totalnie

Napisane przez monika7891

A juz myslała,ze zostałam zapomniana jednak
Juz, juz pisze co u mnie...

W życiu
Bardzo się cieszę żaba, że wszystko tak fajnie Ci się układa i trzymam kciuki, żebyś mogła cieszyć się tą sielanką jak najdłużej
Za plecki też trzymam kciuki!
Zaglądaj do nas częściej, co?

Napisane przez Copykat

Taaaa, szkoda gadać. Ja to tak po cichu trochę żałuję że nie jestem lesbijka

No wiesz, Copy... Zawsze można spróbować... Nigdy Ci tego nie mówiłam, ale zawsze uważałam, że bardzo atrakcyjna z Ciebie babeczka...

Napisane przez makarona

A tak poważnie, to może jogging?

Bieganie raczej nie jest w moim stylu
Tym bardziej w taką pogodę...

Napisane przez makarona

Chociaż widzisz, moja koleżanka sypia sobie z żonatym obcokrajowcem, i dzieciatym w dodatku. A wszystkie ostrzeżenia, moje i innych lasek, potraktowała chyba jako zazdrość. Powiedziała, że ona nie niszczy żadnego małżeństwa, bo to wyszło z jego inicjatywy

W moim przekonaniu to w tym małżeństwie już coś jest nie halo, skoro facet rozgląda się za innymi kobietami. Trochę się zgadzam z Copy, że gdyby nie trafił na Twoją koleżanką to przygruchałby sobie jakąś inną dziewczynę.
A że laska takim, a nie innym związkiem sama sobie robi krzywdę to już inna sprawa...

Napisane przez makarona

Tak narzekacie na facetów, ale nie każdy to pospolity lać (papuć czy inne takie). Mój tż ma swoje za uszami, ale jest odpowiedni. Stara się, wykazuje inicjatywę, pomaga, wspiera, robi niespodzianki (ostatnio kupił mi szal), spełnia zachcianki, robi masaże, dzwoni dziennie, pisze sms na dobranoc, martwi się. Jest w porządku. No, ale czasem lubi sobie poimprezować z kumplami, niekiedy nie myśli tyle ile powinien, ogólnie jest lekkoduchem i smakoszem piwa. Ale jest kochany. Dlatego sądzę, że niekiedy zbyt surowo oceniacie naród męski. Każdy ma swoje wady, ale tego nie da się wyeliminować, można tylko nad nimi wspólnie pracować. Na tym polega związek

Ależ ja się zupełnie z Tobą zgadzam!
Zdecydowanie nie ma ideałów. I zdecydowanie nie wszyscy faceci są beznadziejni. Sęk w tym, że ani ja ani Copy nie miałyśmy okazji przekonać się o tym z autopsji, bo trafiamy na samych dupków...
Albo może inaczej. Zawsze uważałam, że facet nie musi być księciem z bajki, ale powinien zaspokajać Twoje priorytety. Mi się dotąd taki nie trafił...
A jak się przypadkiem trafił okazywało się, że ma żonę/dziewczynę, a ja miałam być tylko przyjemną odskocznią

Napisane przez Copykat

Akurat ja, Lim i Trinette jesteśmy z Warszawy więc się czasami widujemy, i to już od ponad roku o ile dobrze pamiętam

Jeszcze Muiee
Z tego co pamiętam spotkałyśmy się zaraz po tym, gdy zaczęłam pracę w obecnej firmie, więc będzie już jakieś 1,5 roku.

Ja miałam przyjemność poznać- podczas tegorocznego szkolenia w Krakowie- Irmandarę, która właśnie stamtąd pochodzi.

Napisane przez Trinette

I mialabys takiego tombboy (zapamietalam to slowko z angielskiego, jest to dziewczyna ktora ubiera sie i zachowuje jak facet )

Widzę, że Twój kurs nie idzie na marne

Napisane przez Trinette

Lim a czy Twój kręgosłup wytrzyma trenowanie boksu?

Właśnie nie wiem... Ostatnio trochę się buntował, ale z drugiej strony jest już zdecydowanie lepiej.

Napisane przez Trinette

Ja pochodze z Kielc, ale mieszkam w Warszawie i bardzo sie z tego ciesze, bo mam Zołzy blisko

Chociaż i tak spotykamy się stanowczo zbyt rzadko...

Napisane przez Trinette

Słońce za mało wiesz na temat ex facetow dziewczyn by oceniac

Jak nas broni... Kochana nasza Trinette

Napisane przez Trinette

Na pewno, w koncu sylwka razem spedzilysmy

A ja jak na złość się wtedy rozchorowałam
Może w tym roku będę miała okazję nadrobić

Dziewczyny, nie mogę Wam jeszcze powiedzieć o co chodzi (boję się, że zapeszę...), ale bardzo, bardzo, ale to bardzo ładnie uśmiecham się o Wasze kciuki jutro

[mav]

Napisane przez makarona

Czyli chciałabyś mieć z nim dziecko, a on jeszcze nie jest gotowy? I o to są sprzeczki?
Wiesz, może to faktycznie nie najlepszy czas? Może daj mu się z tym oswoić?




A skąd jesteście dziewczyny? Pewnie z daleka... Ja ze śląska. Jest tu ktoś z moich rejonów?

Trini odpowiedziala
ja mysle o tym on nie. zmuszac go nie zamierzam.on ma prawie 40 lat i powinien po takim czasie wiedziec czego chce no nie?
on sie nie oswoi a ja nie jestem glupia i nie bede go na dziecko lapac przeciez...

ja tez slask okolice Gliwic. no juz nie teraz za granica buszuje

[Trinette]

Napisane przez Limonka1987

Konkretnie to jeszcze nic
Sylwester wydaje mi się tak odległy, że nie mogę się zmusić, by zacząć o nim myśleć

Mysl juz teraz, bo pozniej moze byc troszke za pozno

Nie, nie, nie... Żeby była jasność: ja w ogóle nie jestem tym panem zainteresowana!
Fascynacja jest to zdecydowanie jednostronna.
Co nie zmienia faktu, że rozwalił mnie totalnie

UF

No wiesz, Copy... Zawsze można spróbować... Nigdy Ci tego nie mówiłam, ale zawsze uważałam, że bardzo atrakcyjna z Ciebie babeczka...

Oplułam monitor

Ja miałam przyjemność poznać- podczas tegorocznego szkolenia w Krakowie- Irmandarę, która właśnie stamtąd pochodzi.

Ja tez chce ją poznac Hmm... Mam plan! Moze zrobimy sobie wycieczke do Krakowa? Ja pojade w piatek po sukienke, a w sobote zabierzecie mnie po drodze z Kielc

Widzę, że Twój kurs nie idzie na marne

No cóż... takie fajne słówka od razu zapadaja w pamięci

Właśnie nie wiem... Ostatnio trochę się buntował, ale z drugiej strony jest już zdecydowanie lepiej.

Wiec moze nie nadwyrężaj go

Chociaż i tak spotykamy się stanowczo zbyt rzadko...

I know, I know... Zreszta wisze Ci kawe i mam wciaz Twoja ksiazke (nie bij ) wiec musimy sie spotkac minimum 2 razy

A ja jak na złość się wtedy rozchorowałam
Może w tym roku będę miała okazję nadrobić

Jak to może? Nawet sobie zartow nie rob! Jesli sie rozchorujesz to impreza bedzie przy Twoim lozku w domu Nie wykiwasz nas

Dziewczyny, nie mogę Wam jeszcze powiedzieć o co chodzi (boję się, że zapeszę...), ale bardzo, bardzo, ale to bardzo ładnie uśmiecham się o Wasze kciuki jutro

[Copykat]

Napisane przez Trinette

Jasne... Powiedz jeszcze, że grzeczna i w ogóle

Może nie?!

Napisane przez Trinette

Musisz rozszerzyc krag poszukiwan i zwracac uwage nawet na tych, co na pierwszy rzut oka sie niezbyt podobaja. Może jak popatrzysz na nich pod innym katem to sie spodobaja Przeciez musza miec cos w glowie

Rozglądam się, rozglądam i... dupa ja ogólnie mało facetów poznaję, może w tym jest problem. Zresztą z wiekiem robię sie coraz mniej wybredna (albo coraz bardziej zdesperowana ), przynajmniej jak chodzi o wygląd.

Napisane przez Limonka1987

No wiesz, Copy... Zawsze można spróbować... Nigdy Ci tego nie mówiłam, ale zawsze uważałam, że bardzo atrakcyjna z Ciebie babeczka...

Hmmm

Napisane przez Limonka1987

Dziewczyny, nie mogę Wam jeszcze powiedzieć o co chodzi (boję się, że zapeszę...), ale bardzo, bardzo, ale to bardzo ładnie uśmiecham się o Wasze kciuki jutro

Ale jutro powiesz?

[makarona]

Napisane przez Copykat

Akurat ja, Lim i Trinette jesteśmy z Warszawy więc się czasami widujemy, i to już od ponad roku o ile dobrze pamiętam

Wow. Patrzcie, Warszawa stolicą, a nigdy jeszcze nie byłam. Ostatnio, jak byliśmy z tż w Krk, to stwierdziliśmy, że na następny jakiś długi weekend pojedziemy do Wwa Zobaczę, co tam u was się dzieje.

Napisane przez Copykat

Tu się akurat trochę z nią zgodzę, gość sam sobie niszczy małżeństwo. Ona jest wolna więc może sypiać z kim chce, fakt że z zajętym się nie powinno, ale z drugiej strony... jakby ona się nie pisała na romans to napewno znalazłaby się jakaś inna chętna

No tak, tylko w tej historii najbardziej uderzyło mnie to, że żona tego faceta pojechała do ojczyzny, bo w PL nie bardzo im się powodziło. On jeszcze jednak na jakiś czas został i od razu wziął się za podryw. A moja kumpela radośnie mu do łóżka wskoczyła i jeszcze chwali się tym na lewo i prawo Faktycznie, powód do dumy.

Napisane przez Copykat

Jasne, że nie każdy, znam sporo szczęśliwych związków szkoda tylko że jakoś mi się nie trafiają... Byłam w trzech i wszystkie były nieudane i każdy krótszy od poprzedniego

Widocznie faceci nie byli odpowiedni, a ten odpowiedni gdzieś jest i też cię szuka
Ja sama nie mam pewności czy mój tż to ten jedyny i forever, ale jak sobie wspominam poprzednie związki to walę głową w mur , bo to były niezłe cielaki z tych facetów.

Napisane przez Trinette

Słońce za mało wiesz na temat ex facetow dziewczyn by oceniac

Nie mam ptasiego móżdżku, więc domyślam się, że skoro ktoś jest ex to coś było nie tak, w tym związku.

Napisane przez Trinette

Gdyby Ci ex byli tacy jak Twoj, to watpie by dziewczyny ich zostawiły.

Zależy, na którym etapie, bo nietestety kiedyś też narobił mi wiele przykrości swoich zachowaniem.

Napisane przez Trinette

Miedzy ludzmi po 1 musi byc chemia i miłość, po 2 musza miec wspolne tematy do rozmow i nie nudzic sie swoim towarzystwem, po 3 facet musi o swoja kobiete dbac (nie olewac i byc przy niej kiedy ona tego potrzebuje). Każda z nas ma inne kategorie wyboru. Niestety sa pewne rzeczy, ktore od razu skreslaja faceta i wtedy nie warto sie meczyc w imię "miłości".

Jasne, że nie warto latami wzdychać do kogoś, kto nie jest wart naszych uczuć, do kogoś kto nas skrzywdził czy do kogoś, kto po prostu nie jest odpowiednią osobą.

Ale najlepsze jeszcze przed dziewczynami. Nowe, świeże związki, czas zakochania, oczekiwania i różne inne takie, które wspomina się z sentymentem Ja nie miałam zamiaru na nikogo naskakiwać, tylko czasami warto nowych potencjalnych partnerów potraktować trochę lżej. Bo nie wszystko jest wspaniałe od już.

Napisane przez Trinette

Ja sobie wybrałam inteligentnego złośliwca. Oboje wiele przeszlismy w tym zwiazku, ale poki co oczu sobie nie wydlubalismy (jak sie klocimy to oboje tracimy panowanie nad soba). TŻ juz dostał w oko niechcacy parasolka, stanelam mu w nocy na noge przypadkiem, stanelam na palca, prawie zlamalam reke itd. ale jakoś wciąż żyje Niezdara ze mnie i nawet juz nie musze nic mowic jak mu coś zrobię. On od razu mowi" Tak wiem, to było niechcący "

Napisane przez Limonka1987

W moim przekonaniu to w tym małżeństwie już coś jest nie halo, skoro facet rozgląda się za innymi kobietami. Trochę się zgadzam z Copy, że gdyby nie trafił na Twoją koleżanką to przygruchałby sobie jakąś inną dziewczynę.
A że laska takim, a nie innym związkiem sama sobie robi krzywdę to już inna sprawa...

Zdradzę tyle, że to jest turek, a nie znam turka, który przyjeżdża do PL i nie rozgląda się za kobietami Na serio. Oni to chyba mają we krwi, wpisane na zawsze

Ta moja koleżanka robi sobie krzywdę, zwłaszcza, że dopiero uciekła z beznadziejnego związku, w którym facet ją zdradzał, okłamywał, nie szanował. Dwa razy mu wybaczyła, w końcu olała. A teraz zaś się w takie bagno wpakowała. Narobi sobie dziadostwa...

Napisane przez Limonka1987

Ależ ja się zupełnie z Tobą zgadzam!
Zdecydowanie nie ma ideałów. I zdecydowanie nie wszyscy faceci są beznadziejni. Sęk w tym, że ani ja ani Copy nie miałyśmy okazji przekonać się o tym z autopsji, bo trafiamy na samych dupków...
Albo może inaczej. Zawsze uważałam, że facet nie musi być księciem z bajki, ale powinien zaspokajać Twoje priorytety. Mi się dotąd taki nie trafił...
A jak się przypadkiem trafił okazywało się, że ma żonę/dziewczynę, a ja miałam być tylko przyjemną odskocznią

Dobrze, że to wyszło przedwcześnie, a nie po 5 latach małżeństwa, że ktoś jest skończonym dupkiem, na serio

Ja jestem w waszym wieku, ale miałam przed moim Ł. 2 poważne związki (wydawały mi się do końca życia wtedy) i kilka mniejszych.

1 facet był absolutnym bluszczem. Co ja z nim przeszlam... Trzebaby 3 dni opowiadać jakie akcje mi odwalał. W końcu stwierdził, że znudził mu się nasz związek i poszedł na sylwka sam, z jakimiś koleżankami. To ja sobie poszłam z koleżanką na domówkę. Tam poznałam mojego 2 tż. On twierdził, że zakochał się od pierwszego wrażenia. Zerwałam w między czasie z bluszczem i związałam się z największym kretynem w moim mieście. Zdradził mnie już pierwszego dnia trwania związku i to z prostytuką Dowiedziałam się tego może rok temu, od mojego dzisiejszego tż, który był kumplem tamtego k*rwika parkowego.Jak widać, gdyby nie te dwa chore związki to nie poznałabym Ł.

Dlatego absolutnie nie ma co narzekać, trzeba żyć chwilą, a facet sam się znajdzie, baa! przypełźnie na kolankach

Napisane przez Limonka1987

Dziewczyny, nie mogę Wam jeszcze powiedzieć o co chodzi (boję się, że zapeszę...), ale bardzo, bardzo, ale to bardzo ładnie uśmiecham się o Wasze kciuki jutro

Trzymam!

Napisane przez mav

Trini odpowiedziala
ja mysle o tym on nie. zmuszac go nie zamierzam.on ma prawie 40 lat i powinien po takim czasie wiedziec czego chce no nie?
on sie nie oswoi a ja nie jestem glupia i nie bede go na dziecko lapac przeciez...

ja tez slask okolice Gliwic. no juz nie teraz za granica buszuje

To zaczekaj, gdzie się tak uwijasz? Może to jeszcze nie ten facet...?

[Trinette]

Patrzcie co znalazlam
http://www.youtube.com/watch?v=f8xWm...7904A&index=26
Tez tak chce

[mav]

hey

te co mnie na FB widzialy

widzicie mnie w blondzie:confused :

[Trinette]

Napisane przez mav

hey

te co mnie na FB widzialy

widzicie mnie w blondzie:confused :

Nie bardzo

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Lim (+ekipa), Copy (+ekipa) - co powiecie na sylwka w domku niedaleko Kielc? TŻ proponuje, bo moze sie pozbyc rodzicow na pare dni

[mav]

Napisane przez Trinette

Nie bardzo

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Lim (+ekipa), Copy (+ekipa) - co powiecie na sylwka w domku niedaleko Kielc? TŻ proponuje, bo moze sie pozbyc rodzicow na pare dni

no dobra to blondu nie bedzie

chyba potrzebne mi wakacje za miesiac bede w Polsce

[Copykat]

Napisane przez mav

hey

te co mnie na FB widzialy

widzicie mnie w blondzie:confused :

Raczej nie ale z drugiej strony, mi osoby które znają mnie odkąd mam ciemne włosy też mówią, że nie widzą mnie w blondzie, a przez 20 lat byłam naturalną blondynką i wcale jakoś tragicznie nie wyglądałam

Napisane przez Trinette

Nie bardzo

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Lim (+ekipa), Copy (+ekipa) - co powiecie na sylwka w domku niedaleko Kielc? TŻ proponuje, bo moze sie pozbyc rodzicow na pare dni

Jak Ci mówiłam - mi się pomysł podoba (muszę to skonsultować z dziewczynami jeszcze), tylko z realizacją może być ciężko jeśli będę musiala iść do pracy

[Trinette]

Napisane przez Copykat

Jak Ci mówiłam - mi się pomysł podoba (muszę to skonsultować z dziewczynami jeszcze), tylko z realizacją może być ciężko jeśli będę musiala iść do pracy

Reazlizacja to najmniejszy problem

[mav]

Napisane przez Copykat

Raczej nie ale z drugiej strony, mi osoby które znają mnie odkąd mam ciemne włosy też mówią, że nie widzą mnie w blondzie, a przez 20 lat byłam naturalną blondynką i wcale jakoś tragicznie nie wyglądałam

no ja siebie tez w blondzie nie widze, nie po to jej farbowlam na czekolade, zeby teraz robic z siebie barbie

szukam pracy. widzialam sklepik z ksiazkami gdzie szukaja pomocy. pojde tam w poniedzialek lub dzis jesli zdarze ze wszytkim w domu.

wiecie mam coraz wieksza ochote wrocic do Polski

[Trinette]

Napisane przez mav

szukam pracy. widzialam sklepik z ksiazkami gdzie szukaja pomocy. pojde tam w poniedzialek lub dzis jesli zdarze ze wszytkim w domu.

Powodzenia!!
Czemu chcesz wracac?

[mav]

Napisane przez Trinette

Powodzenia!!
Czemu chcesz wracac?

Dzis mam taki dzien.

I te studia. studiuje kazdy, nawet po 15 semestrow ( tu nie ma czegos takiego jak przesiew) eh.

[Magic Girl]

Hej wszystkim...
Chciałabym Was prosić o doradztwo

A propo..

Mam czarne wyblakłe już włosy z odrostami na całej głowie wiecie.. takie prześwity rudawego koloru.. chciałabym coś takiego uzyskać na głowie jak poniższe foto.. co mi radzicie?



jakieś farby czy od razu udać się do fryca po poradę?

[Limonka1987]

Cześć babeczki

Napisane przez Trinette

I know, I know... Zreszta wisze Ci kawe i mam wciaz Twoja ksiazke (nie bij ) wiec musimy sie spotkac minimum 2 razy

Jaką książkę?

Ja tam się chętnie z Tobą spotkam i 22 razy

Napisane przez Trinette

Jak to może? Nawet sobie zartow nie rob! Jesli sie rozchorujesz to impreza bedzie przy Twoim lozku w domu Nie wykiwasz nas

Podoba mi się ten pomysł! Impreza stylizowana! Wszyscy w flanelowych piżamach i alko pite z butelek po syropach

Napisane przez makarona

Wow. Patrzcie, Warszawa stolicą, a nigdy jeszcze nie byłam. Ostatnio, jak byliśmy z tż w Krk, to stwierdziliśmy, że na następny jakiś długi weekend pojedziemy do Wwa Zobaczę, co tam u was się dzieje.

Warszawa zaprasza Makaronę
Jeśli podczas wizyty będziesz miała ochotę na kawkę w miłym (tak sobie pochlebiamy ) towarzystwie to wiesz kogo atakować!

Napisane przez makarona

Dlatego absolutnie nie ma co narzekać, trzeba żyć chwilą, a facet sam się znajdzie, baa! przypełźnie na kolankach

I hope so
Widzę kochana, że Ty też swoje przeszłaś z facetami, ale najważniejsze, że koniec końców natrafiłaś na Pana Właściwego

Napisane przez Trinette

Lim (+ekipa), Copy (+ekipa) - co powiecie na sylwka w domku niedaleko Kielc? TŻ proponuje, bo moze sie pozbyc rodzicow na pare dni

Już Ci pisałam, że ja niestety jeśli chodzi o wyjazd odpadam.

Dziewczyny, Wasze kciuki są magiczne!
Jutro idę na rozmowę kwalifikacyjną na moje wymarzone stanowisko w mojej wymarzonej firmie!!! Co prawda staram się za bardzo nie jarać (tak na prawdę nie mam wszystkich wymaganych kwalifikacji i zaprosili mnie tylko dlatego, że zarekomendował mnie mój znajomy, który tam pracuje), ale marnie mi to idzie...
Z drugiej strony... Gdyby nie widzieli we mnie potencjału przecież w ogóle by mnie nie zaprosili, żeby nie marnować na mnie swojego cennego czasu, prawda?
Z resztą nie ważne... Wszystko rozstrzygnie się jutro...
BARDZO, BARDZO, BARDZO proszę o Wasze kciuki, które najwyraźniej mają moc sprawczą

Poza tym wszystko u mnie stosunkowo ok.
Po dzisiejszym dniu zastanawiam się tylko czy kiedyś uda mi się uzyskać kontrolę nad własnym życiem. Na razie zakres tejże kontroli jest taki sam, jakbym starała się kontrolować namydlonego węgorza pod prysznicem
Nieważne...

Pozdrawiam, ściskam całuję

[Copykat]

Napisane przez Magic Girl

Hej wszystkim...
Chciałabym Was prosić o doradztwo

A propo..

Mam czarne wyblakłe już włosy z odrostami na całej głowie wiecie.. takie prześwity rudawego koloru.. chciałabym coś takiego uzyskać na głowie jak poniższe foto.. co mi radzicie?



jakieś farby czy od razu udać się do fryca po poradę?

Moim zdaniem bez fryzjera się raczej nie obejdzie. Podobno w ogóle lepiej nie próbować rozjaśniać włosów w domu

Napisane przez Limonka1987

Warszawa zaprasza Makaronę
Jeśli podczas wizyty będziesz miała ochotę na kawkę w miłym (tak sobie pochlebiamy ) towarzystwie to wiesz kogo atakować!

Albo coś mocniejszego zapraszamy

Napisane przez Limonka1987

Dziewczyny, Wasze kciuki są magiczne!
Jutro idę na rozmowę kwalifikacyjną na moje wymarzone stanowisko w mojej wymarzonej firmie!!! Co prawda staram się za bardzo nie jarać (tak na prawdę nie mam wszystkich wymaganych kwalifikacji i zaprosili mnie tylko dlatego, że zarekomendował mnie mój znajomy, który tam pracuje), ale marnie mi to idzie...
Z drugiej strony... Gdyby nie widzieli we mnie potencjału przecież w ogóle by mnie nie zaprosili, żeby nie marnować na mnie swojego cennego czasu, prawda?
Z resztą nie ważne... Wszystko rozstrzygnie się jutro...
BARDZO, BARDZO, BARDZO proszę o Wasze kciuki, które najwyraźniej mają moc sprawczą

Gratulacje
a co do Twoich wątpliwości - realia są takie, że najłatwiej dostać pracę właśnie z rekomendacji, więc myślę że masz jak najbardziej szanse np. u mnie w biurze zatrudnili ostatnio siostrzenicę jednej z pracownic...
Tak czy inaczej kciuki będą trzymane

Napisane przez Limonka1987

Poza tym wszystko u mnie stosunkowo ok.
Po dzisiejszym dniu zastanawiam się tylko czy kiedyś uda mi się uzyskać kontrolę nad własnym życiem. Na razie zakres tejże kontroli jest taki sam, jakbym starała się kontrolować namydlonego węgorza pod prysznicem
Nieważne...

Pozdrawiam, ściskam całuję

Co żeś znowu nawykręcała?

Mi weekend minął doprawdy ekscytująco - siedziałam bite 2 dni przed kompem, usiłując pisać magisterkę i referat na wtorkowe zajęcia, ze średnim powodzeniem nie mogę się doczekać kiedy skończe te studia, jak dobrze pójdzie to za jakieś 7 miesięcy obrona...

Za to pochwale się, że postanowiłam wziąć się trochę za siebie i już 2 dzień ćwiczę wieczorem

[mav]

Napisane przez Copykat

Za to pochwale się, że postanowiłam wziąć się trochę za siebie i już 2 dzień ćwiczę wieczorem

a ja mam z Gropuna bon na miesiac do Fitness studio i nie zawacham sie go urzyc
tylko nie wiem czy przed czy po swietach


poprawil mi sie humor

[mav]

Trzymajcie prosze kciuki w czwartek o 12 !

mam 'dzien' probny.....

Ps.nie wiem jak sie obsluguje kase i sie boje

[Trinette]

Napisane przez Limonka1987

Już Ci pisałam, że ja niestety jeśli chodzi o wyjazd odpadam.

Pisalam to przed twoim smsem I jak juz wiesz, sylwek w naszym mieszkaniu tez pasuje, bo TŻ jest bardzo chetny robic Nie wywiniesz sie

Mav dasz rade

Ide sie dołować

[mav]

Napisane przez Trinette

Pisalam to przed twoim smsem I jak juz wiesz, sylwek w naszym mieszkaniu tez pasuje, bo TŻ jest bardzo chetny robic Nie wywiniesz sie

Mav dasz rade

Ide sie dołować

czego sie dolujesz?