Nie będę czytac dzieciom

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Tego nie będęczytać dzieciom:
-
-
-

Wpisujemy tu książki tak fajne, iż pozwolimy dzieciom by przeczytały je samodzielnie.


Ja odłożyłam na półkę Robinsona i baśnie klasyczne Andersena.
Brzydkie kaczątko, Królową Śniegu, Słowika itd znają z krótszych opracowań.

[anestet-ka]

Uważałabym z baśniami braci Grimm

[usiakons]

Ja czytałam baśnie braci Grimm jak byłam mała..
maakra..mega krwawe i brutalne. naprawdę

[201707171556]

Mi rodzice czytali "Baśnie 1001 Nocy", bardzo mi się podobały, tylko rodzice byli troszkę zakłopotani gdy w wieku 5 lat zapytałam się ich - "a co to jest dziewica?", jednak jakoś wybrnęli To był nawet niezły pretekst żeby mi coś niecoś uświadomić, jednak oczywiscie moze nie każdy rodzic zechce czytac dziecku takie rzeczy dlatego ostrzegam

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Mnie nie chodzi o krwawe i straszne bajki.

Boję się tego,że czytając teraz ciekawą książkę zabiorę mu radość odkrywania tych książek w pozniejszym wieku.

[Mariah]

Jak przeczytałam tytuł wątku, to pomyślałam sobie: ocho, pewnie jakiś kontrowersyjny watek typu: matka nie chce by dzieci czytały, bo książki są beznadziejne i nic nie wnoszą do jego rozwoju

Jak przeczytałam pierwsze zdanie:

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;11275232]Tego nie będęczytać dzieciom:
-
-
-
[/quote]

to pomyślałam, że chodzi o książki, których treść wbrew pozorom wcale dla dzieci nie jest przeznaczona

a tu chodzi o coś jeszcze innego

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;11275232]

Wpisujemy tu książki tak fajne, iż pozwolimy dzieciom by przeczytały je samodzielnie.
[/quote]

[usiakons]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;11286435]Mnie nie chodzi o krwawe i straszne bajki.

Boję się tego,że czytając teraz ciekawą książkę zabiorę mu radość odkrywania tych książek w pozniejszym wieku.[/quote]

A w jakim wieku masz dziecko ??
Ja baśnie braci Grimm czytałam w wieku pozniejszym wlasnie razem z seria gęsiej skórki i innymi mini horrorami dla dzieci

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Młody ma skończone 6 lat.
Przeczytaliśmy Plastusia, Kubusia Puchatka, Gringo ..., Przygody Tomka Sawyera, Anaruka, Rogasia z doliny Roztoki , Koziołka Matołka.

Nie wiem, czy czytać mu dalej Pinokia i Karolcie, czy może pozwolić by kiedyś przeczytał sobie sam.

[Impersona]

Czytam synowi wszystko, co uważam za godne przeczytania. Myślę, że jeśli coś mu się spodoba, to wróci do tego gdy będzie starszy i odkryje rzeczy, których wcześniej nie poznał. Oczywiście nie czytam mu książek na wyrost, takich, których wiem, że nie zrozumie, ale np. ostatnio czytamy przed snem Ferdynanda Wspaniałego, którego sama bardzo lubiłam.

[Ludowa]

Napisane przez Impersona

Czytam synowi wszystko, co uważam za godne przeczytania. Myślę, że jeśli coś mu się spodoba, to wróci do tego gdy będzie starszy i odkryje rzeczy, których wcześniej nie poznał.

Jestem tego samego zdania . I tak np. przeczytałam mojej siostrze całe Dzieci z Bullerbyn, gdy miała jakieś 5 lat - teraz ma 7 i przeczytała sama ponownie dwa razy - jak widać sprawdza się

[Agatin-K]

Baśnie braci Grimm mają swój morał: zło zawsze zostaje ukarane. Może metody są dość brutalne, ale są w księgarniach chyba łagodniejsze wersje.
Jestem absolutnie przeciwna "bajkom bez przemocy". Dzieci i tak spotkają się z przemocą, trzeba więc przyzwyczajać je do niej od najmłodszego, ale przedstawiać w sposób przystępny dla nich, tak, by uczyły się odróżniać dobro od zła. Tak więc niech zła królowa otruje Śnieżkę, ale przecież królewna zostanie uratowana, a jej macocha zmieni się we wstrętne babsko. I tak dalej.

Uważałabym z najnowszymi bajkami (już nie wspomnę o tych w tv...) bo moim zdaniem ogłupiają. Trzymajmy się klasyków. Bajki mają przede wszystkim uczyć i rozwijać wyobraźnię, a stare baśnie doskonale się do tego nadają.

[marchewkowe pole]

Ja przeczytam wszystko, co sama pamiętam jako dobre, książki Tove Jansson, Astrid Lindgren, Plastusia czy Karolcię. Jeśli się spodoba to dziecko na pewno wróci do tego, ja wracałam, ciągle z taką samą frajdą, Dzieci z Bullerbyn czytałam chyba z 10 razy
Z resztą gdybym tak wykluczyła wszystkie dobre książki żeby przeczytało sobie samodzielnie to chyba nie miałabym co mu czytać, nie?

[elsi]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;11275232]Wpisujemy tu książki tak fajne, iż pozwolimy dzieciom by przeczytały je samodzielnie.[/quote]Ale po co z tym czekać? Podzielam zdanie moich przedmówczyń, że jeśli książka się spodoba, to dziecko samo do niej wróci. Po drugie przecież po jakimś czasie po prostu zapomina się treść.
Ja mam dopiero roczną córeczkę, ale ponieważ mój Mąż i ja jesteśmy bibliofilami, Mała ma już całkiem pokaźną biblioteczkę, uzupełnianą przy różnych okazjach (i bez nich) przez Rodzinę i Znajomych. "Odziedziczyła" tez książeczki po rodzicach. I pomimo, że nie rozumie jeszcze z czytania zbyt dużo, nie przeszkadza nam to w cowieczornej lekturze. Teraz prócz "twardych" książeczek czytamy Jej na dobranoc pierwszy tom Misia Paddingtona. Nie ukrywam, że i nam, jako rodzicom sprawia to wielka frajdę.
Przyznam szczerze, że mam wątpliwości jeśli chodzi o Baśnie Andersena. Wróciłam do nich kilka lat temu i uderzyła mnie ich brutalność. Ostatnie czego bym chciała, to chować dziecko pod kloszem, niemniej nie jestem przekonana do lektury która dla mnie samej była nieprzyjemna. Zobaczymy w przyszłości

[marchewkowe pole]

Ja tam mam wątpliwości co do baśni, głównie ze względu na ich przekaz, budujący stereotypy, stawiające człowieka (szczególnie kobietę) w narzuconej przez kulturę roli. A co do brutalności niektórych opowiastek, to owszem, nie dość, że są brutalne, to jeszcze w jakiś wykręcony, chory sposób prawdziwa spowiedź psychola.

[lilithin]

Napisane przez Impersona

Czytam synowi wszystko, co uważam za godne przeczytania. Myślę, że jeśli coś mu się spodoba, to wróci do tego gdy będzie starszy i odkryje rzeczy, których wcześniej nie poznał.

Zgadzam się
Mama czytała mi "Dziwne sceny z życia smoków", ale i tak jeszcze sama do nich wróciłam Jedno nie wyklucza drugiego.

[Impersona]

Napisane przez marchewkowe pole

Ja tam mam wątpliwości co do baśni, głównie ze względu na ich przekaz, budujący stereotypy, stawiające człowieka (szczególnie kobietę) w narzuconej przez kulturę roli. A co do brutalności niektórych opowiastek, to owszem, nie dość, że są brutalne, to jeszcze w jakiś wykręcony, chory sposób prawdziwa spowiedź psychola.

Ja z kolei zgodzę się z marchewkowym polem Nie mówię, że wszystkie baśnie, bo są takie, które bardzo kochałam np. Małą Syrenkę, Bałwana ze Śniegu, Świniopasa, ale np. ostatnio czytałam synowi baśń Andersena "Kogut podwórzowy i kogucik na dachu" i byłam w szoku- nie dość, że baśń psychodeliczna, to morał w postaci ostatniego zdania brzmiał: "Lepiej piać niż być zblazowanym i skręcić kark" Przepraszam bardzo, ale nie wiem jakie wartości i przemyślenia myśl ta wnosi do życia i psychiki mojego 4-ro latka.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Nigdy nie czujecie żalu czy gniewu, że ktoś już Wam wcześniej książkę streścił, opowiedział, zdradził zakończenie ?

Ja sama całkiem niedawno, zrobiłam sobie na złość, bo przeczytałam Dziewczęta z Nowolipek, a zaraz po tym streszczenie drugiej części w necie.

Dzieciak może wróci do książki, ale już nie będzie z takim zainteresowaniem przeglądał kartek. Dzieci pamiętają. Młody pamięta, jaką książkę czytał mu dziadek w tamte wakacje.