Z przedstawicielem jakiego zawodu nie mogłabyś być?

[solideja]

Na pewno nie umówiłabym się z żadnym z panów, który:
*pracuje w zawodzie związanym z seksem (striptizer, model pozujący nago, pornogwiazda itp)
*ma cokolwiek wspólnego z przestępczością
*śmieciarzem, grabarzem, patologiem, osobą która szykuje ludzi do ich ostatniej drogi
*ma pracę związaną z wyjazdami (żołnierz, kierowca tira, dyplomata)
*który codziennie w znacznym stopniu naraża swoje życie (strażak, górnik, policjanci pracujący w pionie kryminalnym itp)
*ma zawód związany z krzywdzeniem zwierząt
*psycholog - istnieje garstka coś wartych psychologów, a mi się nie chce grać w ruletkę, czy akurat dobrze trafię.
*aktor, muzyk (nigdy więcej muzyków w moim życiu uczuciowym!)
*lekarz - jak któraś niżej pisała, lekarze "poślubiają pracę"
*prawdopodobnie nie dogadałabym się z ludźmi po ASP - ale to moje osobiste preferencje, rzadko się zdarza, że takie osoby twardo stąpają po ziemi (a trochę ich znam).
*faceci, którzy pokończyli takie kierunki jak: filozofia itp, z tych samych powodów co wyżej

Za to w przeciwieństwie do części reszty wizażanek chętnie przyjęłabym policjanta czy prawnika, a także mechanika samochodowego - tylko wiadomo, nie pierwszego lepszego tylko ogarniętego, z dobrym charakterem.

Chyba wiem czemu jestem sama, całkiem spora ta moja lista

[skazana_na_bluesa]

poszukaj dobrze, byl juz taki watek z mnoooooooostwem postow.

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Napisane przez solideja

Na pewno nie umówiłabym się z żadnym z panów, który:
*pracuje w zawodzie związanym z seksem (striptizer, model pozujący nago, pornogwiazda itp)
*ma cokolwiek wspólnego z przestępczością
*śmieciarzem, grabarzem, patologiem, osobą która szykuje ludzi do ich ostatniej drogi
*ma pracę związaną z wyjazdami (żołnierz, kierowca tira, dyplomata)
*który codziennie w znacznym stopniu naraża swoje życie (strażak, górnik, policjanci pracujący w pionie kryminalnym itp)
*ma zawód związany z krzywdzeniem zwierząt
*psycholog - istnieje garstka coś wartych psychologów, a mi się nie chce grać w ruletkę, czy akurat dobrze trafię.
*aktor, muzyk (nigdy więcej muzyków w moim życiu uczuciowym!)
*lekarz - jak któraś niżej pisała, lekarze "poślubiają pracę"
*prawdopodobnie nie dogadałabym się z ludźmi po ASP - ale to moje osobiste preferencje, rzadko się zdarza, że takie osoby twardo stąpają po ziemi (a trochę ich znam).
*faceci, którzy pokończyli takie kierunki jak: filozofia itp, z tych samych powodów co wyżej

Za to w przeciwieństwie do części reszty wizażanek chętnie przyjęłabym policjanta czy prawnika, a także mechanika samochodowego - tylko wiadomo, nie pierwszego lepszego tylko ogarniętego, z dobrym charakterem.

Chyba wiem czemu jestem sama, całkiem spora ta moja lista

baaaaaaaaardzo zawezasz krag :P ale powiem ci szczerze, ze na glupiej interwencji policjant moze zostac skrzywdzony, nie potrzeba do tego wcale pionu kryminalnego.

[Kasiuncia23]

Mówicie, że policjantom wali w dekiel? To oznacza, że źle zrobiłam, że się jednak z nim umówiłam?

Osobiście nic nie mam do policjantów, żołnierzy stacjonujących w jednostkach w kraju, celników, strażników granicznych, strażników więziennych - ogólnie przedstawicieli służb mundurowych. Wręcz przeciwnie, można powiedzieć, że mi imponują.
Ale tak naprawdę wszystko zależy od człowieka, jego charakteru i podejścia do życia. Lekarz, prawnik, biznesmen - czyli jak mniemam najbardziej pożądani przez kobiety ( i ich rodziców ) mogą być mniej wartościowi niż policjant ( walczący od lat z stereotypami) więc to nie ma reguły. I tym trzeba się kierować.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Dhalma

jamestown- TAK jesteś snobką i co najgorsze tylko się na takową kreujesz, a to juz calkowite dno moim zdaniem.

CIEKAWE jaki to ty kierunek ukończyłaś. I od kiedy płacisz te swoje podatki - o ile je płacisz. Może się pochwalisz ( choć trzeba będzie to podzielić przez dwa) zamiast perorować o tym kto ma jakie ambicje bo wybiera taki a nie inny kierunek studiów i za kogo ty go uważasz. Może obrażasz tu ludzi nie pomyślałaś o tym?

Ogólnie weź te swoje marne teksty o rumianku i podatkach spakuj i wyjdz z tego forum bo nie po to ten wątek założyłam, żeby co drugi post pojawiały się twoje niekoniecznie mądre przekonania.

Pani już dziekujemy

evergirl - super to napisałaś, niech koleżanka jamestown sobie to pare razy przeliteruje to może zrozumie, że na tym życie polega. Albo uda się do neurochirurga

No a teraz skoro już się pozbyłam trolla to Drogie Panie: Czemu nie lekarz? No i za tym mundurem panny sznurem jednak nie? A śmieciarz? podobno dobrze zarabiają?

Alez z siebie frustratka. Nie obrazaj mnie. Trollem jestes tu co najwzej Ty.
Kurcze, smutno sie czyta Twoje wypowiedzi. Rzucasz sie jak ryba w sieci a dalej nie wiesz kim jest snob.

Spusc z tonu i nabierz nieco oglady, szczerze radze.

Napisane przez Panna Mia

jasne, że ma prawo być szczęśliwa i niech wybiera kogo chce ale teksty o tym, jak to jej podatki (ile lat te podatki płacisz? ze 3 będzie?) utrzymują studiujących darmozjadów humanistów, co to lepiej by się światu przysłużyli w gumofilcach prowokują do kontrkomentarza..

Alez komentarzem mozesz odpowiedziec . Wolny kraj, wolne forum. Mam prawo uwazac kogos w gumofilcach za lepszego od historyka.

Napisane przez GagaFace

Gratuluję. Po przeczytaniu tych kilku zdań zebrało mi się na wymioty ...

Zacznę może od tego, czy znasz kogoś kto studiuje (czy planuje), studiować na ASP.
Jeśli nie, to skończ to pitolenie, o tym jakie to są przyszłościowe pasożyty. I o tym w jaki sposób marnowane są pieniążki, płacone przez Ciebie w formie podatków.

Nóż w kieszeni się otwiera, jak czytam teksty o tym, że dziewucha z byle jakiego salonu, robiąca tipsy lepiej przyda się ludziom niź jakiś tam studencik z ASP.

Twój problem polega chyba na tym,że nie zdajesz sobie sprawy ile czasu trzeba poświęcić na to, żeby ślifować swój talent i ogólnie nas to żeby się na tą uczelnię dostać.

I na sam koniec rozbroił mnie fakt. Że wywyższasz zawód lekarza nad innymi.

Do którego z kolei ja się mogę przyssać. Bo z ręką na sercu, niekótych lekarzy powystrzelałabym daleko w kosmos ...

Niestety znam pare osob z ASP. Nawet jednak moim zdaniem nie chodzi o to, czy kogos znam. Mam prawo uwazac te studia za maloambitne i bezsensowne. Ty masz prawo sie nimi zachwycac.
Nie obchodzi mnie "ślifowanie" talentu. Dla mnie to bzdurne studia i tyle.
Ktos mowil wczesiej o grafiku. Wystaryczy na program studiow zerknac. Ze smiechu mozna pasc. Taka osoba konczy studia maksymalnie niedouczona. Byle student polibudy zezarlby takiego na sniadanie.

Napisane przez Kaja-ja

Za to moja siostra np. studiuje (co prawda nie na ASP) Historię Sztuki. Jak dla mnie badziew i totalna porażka. Kuje tylko to, "co już było", żadnego wkładu własnego, żadnej "możliwości twórczej", o przyszłości i zarobkach nie wspominając.

Jak mozesz .

[solideja]

Napisane przez skazana_na_bluesa

baaaaaaaaardzo zawezasz krag :P ale powiem ci szczerze, ze na glupiej interwencji policjant moze zostac skrzywdzony, nie potrzeba do tego wcale pionu kryminalnego.

Wiem to bardzo dobrze, ale jednak szansa jest o wiele razy mniejsza niż w przypadku pionu kryminalnego (chociaż to zależy także czym dana osoba tam się zajmuje, ale zwykle nie za bardzo może się tym z partnerem podzielić) czy oddziałów antyterrorystycznych.

Zawężam, ale podejrzewam że jakby mnie strzała amora mocno trafiła to bym uznała, że nie taki ten zawód straszny i "bierę"

[Kasiuncia23]

Napisane przez solideja

Wiem to bardzo dobrze, ale jednak szansa jest o wiele razy mniejsza niż w przypadku pionu kryminalnego (chociaż to zależy także czym dana osoba tam się zajmuje, ale zwykle nie za bardzo może się tym z partnerem podzielić) czy oddziałów antyterrorystycznych.

Zawężam, ale podejrzewam że jakby mnie strzała amora mocno trafiła to bym uznała, że nie taki ten zawód straszny i "bierę"

No jasne, ja też tak uznałam, że "bierę" choć nie chciałam być z policjantem, bo nie wyobrażałam sobie dwóch osób w domu związanych z mundurem.
No ale...punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Albo leżenia

[LLime]

Tak sobie czytam ten temat i od czasu do czasu śmiech mnie bierze
Na początku chciałbym jednak pozdrowić kolegę darmozjada, studiującego aktualnie na wydziale konserwacji i renowacji dzieł sztuki - od dzisiaj każda wizyta w muzeum będzie wspomnieniem jakich to bezużytecznych ludzi kształci się w ASP

z rolnikiem

dlaczego? bardzo przyjemny na dzisiejszy dzień zawód, pod warunkiem nowoczesnego ogarnięcia tej branży... jeśli chodzi o zwierzęta to prawie wszystko (karmienie, mycie, nieczystości) odbywa się automatycznie, sterowane zegarowo.. jeśli chodzi o uprawę pola - nowoczesne ciągniki i kombajny wyposażone są lepiej niż niejeden samochód - od klimatyzacji przez sprzęt stereo, nawigację, po zestaw dvd - po powrocie z pola taki "rolnik" to pyłku kurzu na sobie nie ma, to nie jest już to samo co 15-20 lat temu... a o dopłatach i krusach to nawet nie wspominam
wada jest tylko taka, że gdy przychodzi sezon to jednak za często go w domu nie ma...

z telemarketerem, akwizytorem

wiecie, takiej kariery na całe życie raczej nikt sam sobie nie wybiera i nie pracuje się w tej branży po kilka-kilkanaście lat... jeden będzie siedział w domu i marzył o milionach, mówiąc że za 2000 brutto to on z fotela nie wstaje, a drugi bierze co jest i rozgląda się na boki w poszukiwaniu czegoś lepszego..

w dzisiejszych czasach moim zdaniem wykształcenie to jedno, charakter to drugie, a wykonywany zawód to trzecie, więc trochę krzywdzące jest ocenianie człowieka przez pryzmat tego jakie ma wykształcenie czy to czym się zajmuje - bo w jednej chwili wykształcony biznesmen z własną firmą może znaleźć się na bruku wskutek pomyłki urzędników, a gość po liceum z pomysłem zrobić miliony, a potem dopiero studia.

[Kaja-ja]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;37681244]
Jak mozesz .[/QUOTE]

Spoko. Moja siostra też twierdzi, że jej studia są badziewne i mało przyszłościowe Ale je lubi, a to najważniejsze. A ambicje ma w innej dziedzinie.

Napisane przez LLime

Tak sobie czytam ten temat i od czasu do czasu śmiech mnie bierze
Na początku chciałbym jednak pozdrowić kolegę darmozjada, studiującego aktualnie na wydziale konserwacji i renowacji dzieł sztuki - od dzisiaj każda wizyta w muzeum będzie wspomnieniem jakich to bezużytecznych ludzi kształci się w ASP

Stanę w swojej obronie
Ja nie uważam, że ASP kształci samych bezużytecznych ludzi. Owszem, ktoś, kto dba o zabytki w muzeum jest potrzebny.
Ja podałam przykład, gdzie "artystka" poszła na malarstwo. Bez pomysłu, bez przyszłości - bo ma lotną duszę. Jak dla mnie? Szczyt bezużyteczności.
I dla mnie bardziej wartościowy jest ktoś, kto skończył zawodówkę i jest mechanikiem, niż ktoś, kto 5 lat studiował malarstwo czy inną rzeźbę w g.ównie. Mechanik (czy inny pracownik fizyczny) bardziej się w życiu przydaje niż "artysta".

[Dhalma]

Napisane przez Kasiuncia23

No jasne, ja też tak uznałam, że "bierę" choć nie chciałam być z policjantem, bo nie wyobrażałam sobie dwóch osób w domu związanych z mundurem.
No ale...punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Albo leżenia

No to kto jeszcze w mundurze u ciebie ze taki niesmak miałaś do tych mundurowych.
Mój ojciec był żołnierzem. I nie wali mu w dekiel-znaczy nie na tyle żeby można go uznać za zagrażającego społeczeństwu i rodzinie. A moja mamuśka bardziej zagrażająca się wydaje, no ale sie rozstali. Nie z jego winy, więc stereotyp też tu nie znalazł potwierdzenia.
kasiuncia-oby w twoim przypadku tez nie znalazł no nie?
Chciaż mowią, że policjanci zdradzają. A lekarze nie? Dyżury nocne itp.

A ja bym nie była z intelektualnym przynudzaczem. Jakimś zakichanym panem madra głowa, który pozjadał wszelkie rozumy. Chyba bym wolała mechanika samochodowego z osobowością niż faceta który myśli że skoro potrafi pierwiastkować w pamięci, to jest się mega męskim

[201803300917]

jamestown- może i dostane za to ostrzeżenie ale z twoich postów bije taka ciasnota umysłowa i ignorancja, że aż boli.
co do tematu:
oglnie rzecz biorąc uważam, że powinno się patrzeć na człowieka indywidualnie a nie nadawać mu etykietki na podstawie zawodu, których wykonuje. Jednak nie ma co ukrywać, że ten wybrany zawód jakoś tam o człowieku świadczy. Ważne jest dla mnie, żeby facet miał pracę, która go interesuje wymaga jakiegoś tam zaangażowania i zdolności. nieważne czy ścisłowiec czy humanista czy artysta. Na pewno nie chciałabym żołnierza ( z powodów ideologicznych) czy kogoś kto ma prace wymagająca zbyt częstych wyjazdów. miałabym też problem z modelem bo to jednak ciut narcystyczne zajęcie no i grabarz, śmieciarz itp- mam wrażliwe powonienie, poza tym cóż- nie są to zbyt ambitne profesje.

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez LLime

T

w dzisiejszych czasach moim zdaniem wykształcenie to jedno, charakter to drugie, a wykonywany zawód to trzecie, więc trochę krzywdzące jest ocenianie człowieka przez pryzmat tego jakie ma wykształcenie czy to czym się zajmuje - bo w jednej chwili wykształcony biznesmen z własną firmą może znaleźć się na bruku wskutek pomyłki urzędników, a gość po liceum z pomysłem zrobić miliony, a potem dopiero studia.

zgadzam się

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez maconha89

jamestown- może i dostane za to ostrzeżenie ale z twoich postów bije taka ciasnota umysłowa i ignorancja, że aż boli.

Tos pokazala poziom. Chamstwem braku argumentow nie zaslonisz.

Ja nie zwiazalabym sie z absolwentem ASP, Ty mozesz sie rzucac na pierwszego lepszego. To wolny kraj i Twoje wybory. Daj mnie jednak prawo wyboru zamiast byc chamska.

Fakt faktem klasy i wychowania zaden kierunek nie da. Lepiej obrazac, c'nie?


Co do ciasnoty umyslowej i ignorancji to radze spojrzec na siebie. To Ty chamsko odnosisz sie do mnie i mnie obrazasz bo ciezko Ci pojac, ze mam prawo do wlasnego zdania. Ironia, nie?

[harvvey]

Napisane przez LLime

w dzisiejszych czasach moim zdaniem wykształcenie to jedno, charakter to drugie, a wykonywany zawód to trzecie, więc trochę krzywdzące jest ocenianie człowieka przez pryzmat tego jakie ma wykształcenie czy to czym się zajmuje - bo w jednej chwili wykształcony biznesmen z własną firmą może znaleźć się na bruku wskutek pomyłki urzędników, a gość po liceum z pomysłem zrobić miliony, a potem dopiero studia.

zgadzam się w pełni; tak samo ten biznesmen/lekarz/prawnik może być zadufanym w sobie bucem, a co mi wtedy po jego wykształceniu?

nie wiem dlaczego panuje takie przekonanie, że przydatne studia stworzą z człowieka skarbnicę wiedzy. moje studia przygotowują mnie jedynie do zawodu, a nie do ogarniętego życia - tego akurat uczę się sama. i im robię się starsza, tym bardziej wolę najpierw poznać człowieka, niż skreślić go z powodu kierunku studiów, czy jakiejś tymczasowej pracy, która mi do końca nie odpowiada.

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;37682771]Tos pokazala poziom. Chamstwem braku argumentow nie zaslonisz.

Ja nie zwiazalabym sie z absolwentem ASP, Ty mozesz sie rzucasz na pierwszego lepszego. To wolny kraj i Twoje wybory. Daj mnie jednak prawo wyboru zamiast byc chamska.

Fakt faktem klasy i wychowania zaden kierunek nie da. Lepiej obrazac, c'nie?


Co do ciasnoty umyslowej i ignorancji to radze spojrzec na siebie. To Ty chamsko odnosisz sie do mnie i mnie obrazasz bo ciezko Ci pojac, ze mam prawo do wlasnego zdania. Ironia, nie?[/QUOTE]

ja sądzę, że dziewczyny nie odnoszą się do Twoich preferencji odnoście męskich portek, bo w sumie co komu do tego, ale do tego, że humanistów nazywasz darmozjadami. oprócz prawników oczywiście

[201803300917]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;37682771]Tos pokazala poziom. Chamstwem braku argumentow nie zaslonisz.

Ja nie zwiazalabym sie z absolwentem ASP, Ty mozesz sie rzucasz na pierwszego lepszego. To wolny kraj i Twoje wybory. Daj mnie jednak prawo wyboru zamiast byc chamska.

[/QUOTE]
no jasne to, że nie szufladkuje ludzie na podstawie kierunku jaki skończyli oznacza, że biorę się za pierwszego lepszego. o moje wymaganie się nie martw, małe nie są
argumentów mam i to sporo, co do chamstwa- wpasowałam się w twój ton wypowiedzi.
nie rozumiem tego ogólnego najazdu na studia humanistyczne. Jasne, że socjologia czy politologia w jakiejś Wyższej Szkole Płacenia Czesnego są niewiele warte ale te kierunki na dobrych państwowych uczelniach mogą już dawać niezłe wykształcenie. I jeśli ktoś ma pomysł na siebie i ambicje- nie oznaczają braku perspektyw. Mam wrażenie, ze wielu ludzi zapomina, że studia to nie to samo co zawodówka. Znam wielu ludzi, którzy studiowali sobie coś hobbystycznie, dla własnego rozwoju poszerzenie horyzontów itp. a zawodu zajmują się czymś zupełnie innym.
jasne, każdy ma prawo do własnego zdania. Tylko argumenty, które podajesz są na wyjątkowo niskim poziomie i nic nie poradzę na to, że moim zdaniem świadczą o wąskich horyzontach

[GagaFace]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;37681244]Alez z siebie frustratka. Nie obrazaj mnie. Trollem jestes tu co najwzej Ty.
Kurcze, smutno sie czyta Twoje wypowiedzi. Rzucasz sie jak ryba w sieci a dalej nie wiesz kim jest snob.

Spusc z tonu i nabierz nieco oglady, szczerze radze.



Alez komentarzem mozesz odpowiedziec . Wolny kraj, wolne forum. Mam prawo uwazac kogos w gumofilcach za lepszego od historyka.



Niestety znam pare osob z ASP. Nawet jednak moim zdaniem nie chodzi o to, czy kogos znam. Mam prawo uwazac te studia za maloambitne i bezsensowne. Ty masz prawo sie nimi zachwycac.
Nie obchodzi mnie "ślifowanie" talentu. Dla mnie to bzdurne studia i tyle.
Ktos mowil wczesiej o grafiku. Wystaryczy na program studiow zerknac. Ze smiechu mozna pasc. Taka osoba konczy studia maksymalnie niedouczona. Byle student polibudy zezarlby takiego na sniadanie.



Jak mozesz .[/QUOTE]

Mało ambitni są ci ludzie, którzy w wieku 20 - 25 lat siedzą z du.pą przed telewizorkiem, popijając piwko. Licząc przy tym na rodziców. I na ich utrzymanie...

[mary_poppins]

Co do kłótni o kierunki studiów: z perspektywy osoby trzeciej mogę powiedzieć, że wszystkie jak na razie swoimi wypowiedziami pokazujecie chamstwo, ciasnotę umysłową i brak zrozumienia, po prostu zrównałyście się poziomem i Wasze przepychanki nie mają najmniejszego sensu, bo to tylko wzajemne obrzucanie się g*wnem ubrane w pseudointeligentne, acz pejoratywne określenia.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez harvvey

ja sądzę, że dziewczyny nie odnoszą się do Twoich preferencji odnoście męskich portek, bo w sumie co komu do tego, ale do tego, że humanistów nazywasz darmozjadami. oprócz prawników oczywiście

Po pierwsze, zakres tolerancji mej do humanistow jest nieco wiekszy niz "prawnik" o czym pisalam wczesniej.
Po drugie, nikogo nie nazwalam darmozjadem. Uwazam jedynie, ze niektorzy swoimi nieciekawymi i nieambitnymi wyborami marnuja czas i pieniadze. Mam prawo uznawac niektore kierunki za bezuzyteczne czy maloambitne. Zatem z tego prawa korzystam. Takiego faceta skreslilabym od razu do czego rowniez mam prawo .

[Dhalma]

a co jamestown tu jeszcze robi? Mówiłam do widzenia, jak poziom dyskusji nie odpowiada bo z tobą też się nikomu nie chce tu dyskutować.
I do tego nie trzymasz się tematu. No i nie odpowiedziałaś nawet od ilu lat płacisz te podatki, więc nie chce się powtarzać z podziękowaniem za uczestnictwo - idź tłuc kotleciki na obiad

Od teraz ignoruje tą personę, polecam to też reszcie koleżanek

[elvegirl]

Napisane przez Kaja-ja

I dla mnie bardziej wartościowy jest ktoś, kto skończył zawodówkę i jest mechanikiem, niż ktoś, kto 5 lat studiował malarstwo czy inną rzeźbę w g.ównie. Mechanik (czy inny pracownik fizyczny) bardziej się w życiu przydaje niż "artysta".

Ja to tylko nie rozumiem założenia, że jak ktoś studiuje malarstwo, to już żarówki wkręcić nie umie, że jak ktoś rzeźbi na studiach, to paneli nie położy. Jedno wcale nie musi wykluczać drugiego, studia wcale nie muszą być podjęte dla zawodu i kasy, mogą być na przykład podjęte dla przyjemności, dla rozwoju, bo zawód już się ma.

Swoją drogą na ASP nieudacznicy, ale do muzeów czy galerii sztuki już chadzać lubimy, poloniści do kitu ale błędy językowe nas rażą, drażni nas kucie tego, co już było, ale drażni też jak ktoś o tym co już było pojęcia nie ma...
Zastanowiłabym się czy te humanistyczne, artystyczne kierunki naprawdę niczego do naszego życia nie wnoszą.

[Panna Mia]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;37682953]Uwazam jedynie, ze niektorzy swoimi nieciekawymi i nieambitnymi wyborami marnuja czas i pieniadze. [/QUOTE]
oczywiście, że masz prawo do własnej opinii na szczęście to nie Twój czas ani nie twoje pieniądze są marnotawione w takich przypadkach zatem wolnoć Tomku w swoim domku

Napisane przez elvegirl

Ja to tylko nie rozumiem założenia, że jak ktoś studiuje malarstwo, to już żarówki wkręcić nie umie, że jak ktoś rzeźbi na studiach, to paneli nie położy. Jedno wcale nie musi wykluczać drugiego, studia wcale nie muszą być podjęte dla zawodu i kasy, mogą być na przykład podjęte dla przyjemności, dla rozwoju, bo zawód już się ma.

Swoją drogą na ASP nieudacznicy, ale do muzeów czy galerii sztuki już chadzać lubimy, poloniści do kitu ale błędy językowe nas rażą, drażni nas kucie tego, co już było, ale drażni też jak ktoś o tym co już było pojęcia nie ma...

zgadzam się

ale już się☠zrobił OT i teraz mamy starcie humaniści vs. umysły ścisłe

[karolciam]

Ja tak jak większość:
- lekarz
- fotograf
- kierowca
- instruktor jazdy
- rzeźnik
- striptizer


Kilka z Was pisało, że nie mogłyby być ze strażakiem . Ja jestem ze strażakiem w związku i jestem z Niego bardzo, ale to bardzo dumna .

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez elvegirl

Ja to tylko nie rozumiem założenia, że jak ktoś studiuje malarstwo, to już żarówki wkręcić nie umie, że jak ktoś rzeźbi na studiach, to paneli nie położy. Jedno wcale nie musi wykluczać drugiego, studia wcale nie muszą być podjęte dla zawodu i kasy, mogą być na przykład podjęte dla przyjemności, dla rozwoju, bo zawód już się ma.

Swoją drogą na ASP nieudacznicy, ale do muzeów czy galerii sztuki już chadzać lubimy, poloniści do kitu ale błędy językowe nas rażą, drażni nas kucie tego, co już było, ale drażni też jak ktoś o tym co już było pojęcia nie ma...
Zastanowiłabym się czy te humanistyczne, artystyczne kierunki naprawdę niczego do naszego życia nie wnoszą.

Tylko, ze jak chcesz isc do muzeum to absolwent ASP Ci niepotrzebny. Mozesz przeczytac ksiazki i dowiesz sie nawet wiecej niz taki przewodnik by Ci powiedzial. To, ze ktos nie jest polonista nie znaczy, ze nie wie jak napisac "Szczebrzeszyn".
Ani Kaja-ja, ani ja nie napisalysmy, ze te kierunki nic nie wnosza. Dla mnie sa odtworcze, maloambitne i nieciekawe. To roznica. Kaja z kolei przytoczyla argument uzytecznosci. To tez roznica.

[elvegirl]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;37683138]Tylko, ze jak chcesz isc do muzeum to absolwent ASP Ci nie potrzebny. Mozesz przeczytac ksiazki i dowiesz sie nawet wiecej niz taki przewodnik by Ci powiedzial. To, ze ktos nie jest polonista nie znaczy, ze nie wie jak napisac "Szczebrzeszyn".
[/QUOTE]
Jak chcę iść do muzeum czy galerii, to przydałoby się zobaczyć coś wiszącego na tych ścianach - niewielu współczesnych samouków ma możliwości, znajomości, dojścia, żeby wystawiać swoje prace. Zdecydowanie łatwiej jest jak się skończyło ASP, miało się takiego a takiego promotora i tym podobne kwiatki. No niestety, takie czasy że bez wsparcia niewiele się udaje zdziałać, nie tylko w środowisku artystycznym.

A o Szczebrzeszynie to kto Cię nauczył? Nie polonista przypadkiem?

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;37683138]Dla mnie sa odtworcze, maloambitne i nieciekawe.[/QUOTE]
Dla Ciebie. Ale to nie znaczy, że ktoś inny nie znajdzie w danej dziedzinie możliwości rozwoju.

[blekitne_niebo]

Mnie zawsze ciekawi, że dziewczyny w tego typu wątkach skreślają lekarzy, bo z moich obeserwacji wynika cos przeciwnego: koledzy lekarze mają po prostu wstrząsające powodzenie, opędzic się od dziewczyn nie mogą

[Foolishly in Love]

Z racji doświadczeń zawodowych nie umówiłabym się z prawnikiem. Dla mnie to świry (przepraszam, najwyżej dostnę ostrzeżenie), nie widzące nic poza czubkiem własnego nosa. Facet prawnik = kobieciarz. Takie są moje obserwacje. Może kiedyś spotkam normalnego prawnika i się w nim zakocham, tego nie wykluczam.

Ehh, jamestown jak zwykle coś uciska. Pani mecenas zluzuje trochę majty, bedzie wygodniej. Nie pultaj się tak dziewczyno.

Tak, btw. to z racji wykonywanego zawodu widzę, że tak na prawdę sam kierunek niewiele determinuje jeżeli chodzi o karierę zawodową. Oczywiście, najlepiej jest skończyć finance & banking na SGH, a później MBA zrobić na INSEAD, ale w zarządach największych spółek są lekarza, socjologowie, osoby po psychologii, anglistyce, bilogii, chemii, fizyce, anglistyce, polonistyce i innych różnych kierunkach. Także liczy się pomysł na siebie, konskewencja i szczęście.

[201605161006]

A potrafiłybyście być np. z rzeźnikiem albo myśliwym? Bo ja przenigdy. No a pozatym oczywiscie to o czym była mowa czyli striptizer, grabarz itd.

[Foolishly in Love]

Napisane przez blekitne_niebo

Mnie zawsze ciekawi, że dziewczyny w tego typu wątkach skreślają lekarzy, bo z moich obeserwacji wynika cos przeciwnego: koledzy lekarze mają po prostu wstrząsające powodzenie, opędzic się od dziewczyn nie mogą

Też mnie to dziwi. A już najbardziej niechęć do ginekologów. Przecież to zawód jak każdy inny. Każdy lekarz jakiego znam ma ułozone życie rodzinne. A mój kolega ginekolog to takie ciachoo, jakoś dziewczynom to nie przeszkadza.

Z lekarzem chętnie bym się umówiła. Może to być ginekolog, chirurg plastyczny, lekarz medycyny estetycznej, anestezjolog, nawet patolog.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez elvegirl

Jak chcę iść do muzeum czy galerii, to przydałoby się zobaczyć coś wiszącego na tych ścianach - niewielu współczesnych samouków ma możliwości, znajomości, dojścia, żeby wystawiać swoje prace. Zdecydowanie łatwiej jest jak się skończyło ASP, miało się takiego a takiego promotora i tym podobne kwiatki. No niestety, takie czasy że bez wsparcia niewiele się udaje zdziałać, nie tylko w środowisku artystycznym.

Mnie bardziej mosty interesuja niz obrazy w muzeum, wiec w temat zaglebiac sie nie bede .

Obrazek na scianie mnie nie powala. Ciekawy most zawsze . To zalezy jednak od osobistych preferencji. Wniosek jest jednak taki sam: mam prawo wolec most i nie umowic sie z kims, kto obraz w muzeum powiesil .

Napisane przez elvegirl

A o Szczebrzeszynie to kto Cię nauczył? Nie polonista przypadkiem?

Nie. Ksiazka. Miazdzaca wiekszosc wiedzy humanistycznej jest bardzo odtworcza.

Napisane przez elvegirl

Dla Ciebie. Ale to nie znaczy, że ktoś inny nie znajdzie w danej dziedzinie możliwości rozwoju.

Nie o tym mowa. Nie zmienia to faktu, ze mam prawo uwazac niektore wybory za kiepskie i z kims, kto dany wybor podjal sie nie zwiazac.

[Paszczurek666]

Napisane przez karolciam

Ja tak jak większość:
- lekarz
- fotograf
- kierowca
- instruktor jazdy
- rzeźnik
- striptizer


Kilka z Was pisało, że nie mogłyby być ze strażakiem . Ja jestem ze strażakiem w związku i jestem z Niego bardzo, ale to bardzo dumna .

A ja z ciekawości: dlaczego nie fotograf?

[Kasiuncia23]

Napisane przez Dhalma

No to kto jeszcze w mundurze u ciebie ze taki niesmak miałaś do tych mundurowych.
Mój ojciec był żołnierzem. I nie wali mu w dekiel-znaczy nie na tyle żeby można go uznać za zagrażającego społeczeństwu i rodzinie. A moja mamuśka bardziej zagrażająca się wydaje, no ale sie rozstali. Nie z jego winy, więc stereotyp też tu nie znalazł potwierdzenia.
kasiuncia-oby w twoim przypadku tez nie znalazł no nie?
Chciaż mowią, że policjanci zdradzają. A lekarze nie? Dyżury nocne itp.

A ja bym nie była z intelektualnym przynudzaczem. Jakimś zakichanym panem madra głowa, który pozjadał wszelkie rozumy. Chyba bym wolała mechanika samochodowego z osobowością niż faceta który myśli że skoro potrafi pierwiastkować w pamięci, to jest się mega męskim

Dwie osoby w mundurze w domu w tym jedna to ja
No i to racja z tymi stereotypami niestety, ale tego już nie zmienimy.
Do każdej osoby powinno się jednak podchodzić indywidualnie, jako do jednostki. Może Twój tata akurat nie odczuł skutków ubocznych pracy w takim, a nie innym zawodzie, a ktoś inny będzie odreagowywał w domu, więc to kwestia charakteru i psychiki.
Czy policjanci zdradzają? A lekarze, architekci, sklepowe nie? To jeden z tych utartych przekonań, których nie rozumiem.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Foolishly in Love

Ehh, jamestown jak zwykle coś uciska. Pani mecenas zluzuje trochę majty, bedzie wygodniej. Nie pultaj się tak dziewczyno.

Twoj atak swiadczy o Tobie, nie o mnie.
------------------------------------------------------

Watek tradycyjnie staje sie tragikomedia. Niektorzy chyba z Bialorusi sa i w Polsce sie jeszcze zaklimatyzowac nie moga.
Pozwole sobie wiec kaganek oswiaty poniesc: w Polsce jak i na tym forum panuje demokracja. Obrazanie kogos i wyzwiska dlatego, ze ma inne zdanie jest i smutne i zalosne. Na Bialorusi to i norma. Na Kubie rowniez. Tu jednak nie.

Osoby plujace jadem, epitetami i wyzwiskami wystawiaja sobie najlepsze swiadectwo "szerokich horyzontow". Ich "swiatlosc" nie pozwala ogarnac tego, ze ktos ma inne zdanie i ma - uwaga, szok - do niego prawo.