....jej ojciec alkoholikiem-wyznanie

[fido dido xx]

Witam mam taki problem 1.5 roku temu poznałem pewną uroczą dziewczyne.Rozwój naszej znajomości był bardzo powolny i w sumie problemowy.Od samego początku padaly tylko słowa z jej ust,że nie szuka chlopaka.Ja jednak nie poddałem się walczyłem twardo i czasem zaczęły się rodzić miedzy nami relacje koleżeńskie przepełnione flirtem.Były one jednak bardzo dziwne nigdy nie można było poważnie porozmawiać przewodziły żarty i dogryzki z jej strony.Zacząłem mieć nadzieje że idzie to w dobrą strone.Bywało różnie raz lepiej raz gorzej ale nie szło jej nigdzie wyciągnąć...eh widziałem,że coś ukrywa.Wiedziałem od znajomych ,że jej dziecinstwo to było piekło ojciec alkoholik roznosił ich wszystkich po kątach.To zaczęło tlumaczyć jej zachowanie.Nigdy jednak nie poruszałem tego tematu(udawałem że nie wiem) znajomi twierdzili ,że jej dystans do mnie spowodowany mógł być tym że wstydziła się tego.Cztery miesiące temu postanowiłem wyjechać z kraju ona udawala że jej to obojętne a po kilku dniach otrzymałem sms ze to nie ma sensu i nic z tej znajomosci nie bedzie.Postanowiłem odpuścić.Gdy na święta zjechalem do polski znajoma powiedziała mi w tajemnicy,że ona zwierzyła się jej że tęskni za mną i nie chce abym wyjeżdzał.Postanowiłem się nią spotkać i nagle pod czas rozmowy wyznała mi wszystko na temat swojego ojca o bólu i łzach z dziecinstwa i o tym ,że bardzo się przyzwyczaiła do mnie....teraz pytanie dlaczego mi to powiedziała????Dlaczego postanowiła się przełamać???Co ja mam teraz zrobić jak do niej podejść???
fido dido xx

[anjuta]

Napisane przez fido dido xx

Witam mam taki problem 1.5 roku temu poznałem pewną uroczą dziewczyne.Rozwój naszej znajomości był bardzo powolny i w sumie problemowy.Od samego początku padaly tylko słowa z jej ust,że nie szuka chlopaka.Ja jednak nie poddałem się walczyłem twardo i czasem zaczęły się rodzić miedzy nami relacje koleżeńskie przepełnione flirtem.Były one jednak bardzo dziwne nigdy nie można było poważnie porozmawiać przewodziły żarty i dogryzki z jej strony.Zacząłem mieć nadzieje że idzie to w dobrą strone.Bywało różnie raz lepiej raz gorzej ale nie szło jej nigdzie wyciągnąć...eh widziałem,że coś ukrywa.Wiedziałem od znajomych ,że jej dziecinstwo to było piekło ojciec alkoholik roznosił ich wszystkich po kątach.To zaczęło tlumaczyć jej zachowanie.Nigdy jednak nie poruszałem tego tematu(udawałem że nie wiem) znajomi twierdzili ,że jej dystans do mnie spowodowany mógł być tym że wstydziła się tego.Cztery miesiące temu postanowiłem wyjechać z kraju ona udawala że jej to obojętne a po kilku dniach otrzymałem sms ze to nie ma sensu i nic z tej znajomosci nie bedzie.Postanowiłem odpuścić.Gdy na święta zjechalem do polski znajoma powiedziała mi w tajemnicy,że ona zwierzyła się jej że tęskni za mną i nie chce abym wyjeżdzał.Postanowiłem się nią spotkać i nagle pod czas rozmowy wyznała mi wszystko na temat swojego ojca o bólu i łzach z dziecinstwa i o tym ,że bardzo się przyzwyczaiła do mnie....teraz pytanie dlaczego mi to powiedziała????Dlaczego postanowiła się przełamać???Co ja mam teraz zrobić jak do niej podejść???
fido dido xx

zależy Ci na niej?

[bananowyew]

Dziewczyna musiała się zdobyć na ogromną odwagę... przemyślała wszystko i pewnie nie było to dla niej łatwe. Jeśli masz wobec niej jakieś poważne zamiary.... to chyba nie trzeba ci mówić co masz robić

[ulicznica]

Powiedziała Ci, bo jej zależy, tylko nie umie / boi się do tego przyznać.
Jeśli chcesz zdrowego związku z DDA, wyślij ją na terapię (ba, sama powinna chcieć się wysłać, dla własnego dobra, nie tylko dla związków). Powinieneś też uważać, żeby nie stać się jej własnością, którą może dowolnie dysponować - bo raz jej zależy, a innym razem skupiona tylko na swoim nieszczęściu posyła Cię do diabła. Tak się nie robi.
Sama mam za sobą 3 nieudane z różnych, ale około DDowskich powodów - przerabianych na terapii.

Twoja luba nie jest sama - w Polsce co najmniej 3 miliony osób nadużywa alkoholu, a z tego uzależnionych jest co najmniej 600 tysięcy, co oznacza w praktyce co najmniej 2 miliony krzywdzonych osób łącznie (mam na myśli rodziny i znajomych). Jeśli chodzi o mnie, Dopiero teraz, po 6 latach i w czwartym umiem wreszcie mówić, co mnie boli, na czym mi zależy, co mi nie pasuje i co czuję.

[fido dido xx]

Kocham Ją!!!!

[white_bear]

...to walcz o nią, o Was.

Tak jak pisała ulicznica, zapewne boi się przyznać że jej na Tobie zależy. Może być też tak, że boi się mężczyzn, bo jej własny ojciec-mężczyzna ją skrzywdził, dlatego może w jej głowie istnieć obraz mężczyzny jako kogoś kto krzywdzi. Jednak Ty widocznie dałeś jej trochę ciepła, pokazałeś jej, że może być inaczej niż myśli i wtedy zaczęło jej brakować Ciebie, bo chciałaby więcej tego ciepła, a Ty jej to odciąłeś wyjeżdżając. Poza tym prawdopodobnie zaufała Ci po prostu (bo właśnie się przekonała, że jesteś inny niż jej ojciec) i dlatego to wszystko Ci powiedziała.

Trzymam za Ciebie kciuki. Jeśli Ci na niej zależy to walcz, tylko uważaj, żeby jej nie skrzywdzić. Dziewczyna z taką przeszłością to bardzo delikatna materia, że ak to nazwę.
Powodzenia!

[laisla]

Wydaje mi się, że tak długo trzymała dystans do Ciebie aby przekonać się, że Tobie bardzo na niej zależy. Po takim dzieciństwie zapewne potrzebuje dowodów na to, że może być dla kogoś ważna i kochana. Teraz zrobiła przełomowy krok więc pozostaje Ci być obok niej skoro ją kochasz. Trudno jej było to pewnie dłużej ukrywać bo zdaje sobie jak myślę sprawę, że może zachowywać się nieco inaczej od dziewczyn, które nie mają takiej przeszłości. Może myśli, że wiedząc to, będziesz w stanie lepiej zrozumieć niektóre jej zachowania. A poza tym o takich rzeczach mówi się właśnie z bliskimi osobami, czyż nie?

[KiniaaxD]

Napisane przez fido dido xx

Witam mam taki problem 1.5 roku temu poznałem pewną uroczą dziewczyne.Rozwój naszej znajomości był bardzo powolny i w sumie problemowy.Od samego początku padaly tylko słowa z jej ust,że nie szuka chlopaka.Ja jednak nie poddałem się walczyłem twardo i czasem zaczęły się rodzić miedzy nami relacje koleżeńskie przepełnione flirtem.Były one jednak bardzo dziwne nigdy nie można było poważnie porozmawiać przewodziły żarty i dogryzki z jej strony.Zacząłem mieć nadzieje że idzie to w dobrą strone.Bywało różnie raz lepiej raz gorzej ale nie szło jej nigdzie wyciągnąć...eh widziałem,że coś ukrywa.Wiedziałem od znajomych ,że jej dziecinstwo to było piekło ojciec alkoholik roznosił ich wszystkich po kątach.To zaczęło tlumaczyć jej zachowanie.Nigdy jednak nie poruszałem tego tematu(udawałem że nie wiem) znajomi twierdzili ,że jej dystans do mnie spowodowany mógł być tym że wstydziła się tego.Cztery miesiące temu postanowiłem wyjechać z kraju ona udawala że jej to obojętne a po kilku dniach otrzymałem sms ze to nie ma sensu i nic z tej znajomosci nie bedzie.Postanowiłem odpuścić.Gdy na święta zjechalem do polski znajoma powiedziała mi w tajemnicy,że ona zwierzyła się jej że tęskni za mną i nie chce abym wyjeżdzał.Postanowiłem się nią spotkać i nagle pod czas rozmowy wyznała mi wszystko na temat swojego ojca o bólu i łzach z dziecinstwa i o tym ,że bardzo się przyzwyczaiła do mnie....teraz pytanie dlaczego mi to powiedziała????Dlaczego postanowiła się przełamać???Co ja mam teraz zrobić jak do niej podejść???
fido dido xx

Musiała wszystko przemyśleć, i zobaczyła że naprawdę jesteś dla niej ważną osobą. Uwierz mi że wyznawanie i opowiadanie o swoim dzieciństwie nie jest łatwe, wiem co dziewczyna czuje, czuła opowiadając to, sama przez to przechodziłam niestety... Ciężko jest później komuś zaufać, a chłopakowi tym bardziej. A dlaczego Ci o tym powiedziała? Bo wie że może na Ciebie liczyć, że jesteś tego wart, i że czuje coś do Ciebie. Jeżeli Ci na niej zależy to raczej nie trzeba Ci mówić co robić Także trzymam kciuki

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez fido dido xx

Kocham Ją!!!!

To ja nie wiem co Ty tutaj jeszcze robisz Powinieneś walczyć teraz o WAS!!! Powodzenia

[elsene]

Dziewczyna nie radzi sobie z emocjami. Nie potrafi ich okazać, nie wie czego (dobrego) może się spodziewać po facecie (bo czego niedobrego wie aż za dobrze).
Każda dziewczyna czuje się czasem niepewnie, a po takich przejściach to dopiero potrzebuje wsparcia, bezpieczeństwa i cierpliwości.

Jeśli ją kochasz, to trwaj przy niej. Ale musisz uzbroić się w cierpliwość, bo lekko może nie być. I jej i Tobie. Ona się pewnie będzie starać, ale bardzo trudno może jej być się przełamać, zwłaszcza, jeśli nie wie dokładnie co i jak powinna robić. Musisz być delikatny

[fido dido xx]

Bardzo dziękuje za liczne odpowiedzi bardzo mi to pomogło ale naprawde nie wiem jakie kroki podjąć dalej.Zależy mi na Niej.Szczerze mówiąc to jej wyznanie bardzo mnie zaskoczyło wiedziałem o tym wszystkim ale z jej ust cała ta historia nabrała dla mnie nowego znaczenia.Wiele spięć bylo miedzy nami ale nigdy niczego glupiego nie powiedziałem.Wynikały one z tego że w naszych relacjach próbowałem zrobić jakiś większy krok nagle Ona robiła kontre.Nie odpuszczałem jednak , znikałem na kilka dni a gdy się znów pojawiłem na jej ustach gościł uśmiech.To wyznanie jednak wydaje mi się pewnym przełomem pomimo ciągłego"nie". Powiedziałem jej ze nie wszyscy są tacy jak twój ojciec odpowiedziała że wie.Naprawde nie wiem jak dalej postępować czy dać wszystkiemu czas niech samo się powoli rozwija czy działać.Jak do Niej podejść???Dziś obecnie nadal przebywam poza krajem ale w marcu wrócę i chce działać.Czuje ,że tęskni za mną tylko czy tesknota wzmacnia uczucia DDA.Dlaczego Ona ukrywa swoje uczucia bo z tego co wiem jej bardzo zależy abym nie wiedział jak teskni za mną.

[anjuta]

Napisane przez fido dido xx

Bardzo dziękuje za liczne odpowiedzi bardzo mi to pomogło ale naprawde nie wiem jakie kroki podjąć dalej.Zależy mi na Niej.Szczerze mówiąc to jej wyznanie bardzo mnie zaskoczyło wiedziałem o tym wszystkim ale z jej ust cała ta historia nabrała dla mnie nowego znaczenia.Wiele spięć bylo miedzy nami ale nigdy niczego glupiego nie powiedziałem.Wynikały one z tego że w naszych relacjach próbowałem zrobić jakiś większy krok nagle Ona robiła kontre.Nie odpuszczałem jednak , znikałem na kilka dni a gdy się znów pojawiłem na jej ustach gościł uśmiech.To wyznanie jednak wydaje mi się pewnym przełomem pomimo ciągłego"nie". Powiedziałem jej ze nie wszyscy są tacy jak twój ojciec odpowiedziała że wie.Naprawde nie wiem jak dalej postępować czy dać wszystkiemu czas niech samo się powoli rozwija czy działać.Jak do Niej podejść???Dziś obecnie nadal przebywam poza krajem ale w marcu wrócę i chce działać.Czuje ,że tęskni za mną tylko czy tesknota wzmacnia uczucia DDA.Dlaczego Ona ukrywa swoje uczucia bo z tego co wiem jej bardzo zależy abym nie wiedział jak teskni za mną.

to jej to okaż

niektórzy ludzie nie lubią uzewnętrzniać swoich uczuć, uważają to za słabość. Często dda uważa, że musi na coś (miłość, przyjaźń itd.) zasłużyć, często ma niskie poczucie własnej wartości, często jest przewrażliwione, co może powodować dziwne reakcje.
i jeszcze jedno ważne, rozmawiajcie, nie każ się jej domyślać i nie próbuj się domyślać co w niej siedzi - pytaj.

[fido dido xx]

no ok ale z tym okazywaniem też może różnie być chodzi mi o to jak ona to może odbierać dobrze wie ,że mi zależy na niej.Jest jednak pewna rzecz co mnie troche zaskoczyła nie potrafi przyjmować komplementów czasem się usmiechnie i spuści głowe a czasem ucina dyskusje hm...już nie wspomnę jak reaguje na jakiś podarunek np zwykłe jabłko wprawia ją w zakłopotanie też mnie to zastanawia....

[anjuta]

Napisane przez fido dido xx

no ok ale z tym okazywaniem też może różnie być chodzi mi o to jak ona to może odbierać dobrze wie ,że mi zależy na niej.Jest jednak pewna rzecz co mnie troche zaskoczyła nie potrafi przyjmować komplementów czasem się usmiechnie i spuści głowe a czasem ucina dyskusje hm...już nie wspomnę jak reaguje na jakiś podarunek np zwykłe jabłko wprawia ją w zakłopotanie też mnie to zastanawia....

napisałam Ci wyżej
uważa, ze nie zasługuje.
moja koleżanka jest dda, kiedyś jej powiedziałam że ma super kurtkę, a ona na to: "czemu się ze mnie nabijasz".

nie doczytałam, ona ma rodzeństwo?

[fido dido xx]

ma dwie siostry jedną znam bardzo fajna osoba dla mnie bardziej otwarta może dlatego że jestem dla niej zwyklym kolega.Moja Luba na wiele zasluguje mam nadzieje,że to w końcu zrozumie....

[Tedd]

Napisane przez fido dido xx

no ok ale z tym okazywaniem też może różnie być chodzi mi o to jak ona to może odbierać dobrze wie ,że mi zależy na niej.Jest jednak pewna rzecz co mnie troche zaskoczyła nie potrafi przyjmować komplementów czasem się usmiechnie i spuści głowe a czasem ucina dyskusje hm...już nie wspomnę jak reaguje na jakiś podarunek np zwykłe jabłko wprawia ją w zakłopotanie też mnie to zastanawia....

Prawdopodobnie nikt jej wcześniej nie mówił komplementów i dlatego dziwnie na nie reaguje. Takie osoby z trudnych domów mają zanirzoną
wartosć swojej osoby. Jeśli ci zależy to walcz tylko nie jakoś nachalnie. Musisz obserwować czy ona jest gotowa do pogłębienia znajomości i wtedy dopiero działaj.

[white_bear]

Napisane przez fido dido xx

no ok ale z tym okazywaniem też może różnie być chodzi mi o to jak ona to może odbierać dobrze wie ,że mi zależy na niej.Jest jednak pewna rzecz co mnie troche zaskoczyła nie potrafi przyjmować komplementów czasem się usmiechnie i spuści głowe a czasem ucina dyskusje hm...już nie wspomnę jak reaguje na jakiś podarunek np zwykłe jabłko wprawia ją w zakłopotanie też mnie to zastanawia....

Nie umie przyjmowac komplementow bo wydaje jej się że mówisz je tylko po to żeby zrobić jej przyjemność albo bo robią tak faceci dla zasady a nie dlatego ze ci sie podoba. Jak ktoś wyżej napisał ma niskie poczucie własnej wartości. Co do prezentów czuje się zaklopotana bo moze twierdzić że nie zasługuje na nic albo nigdy od nikogo nic nie dostała i nie wie jak sie zachować. Moze być też tak że wyniosła z domu przekonanie że nie należy nic od nikogo brać bo to zobowiązujące i nieodpowiednie.

[KiniaaxD]

Napisane przez fido dido xx

Bardzo dziękuje za liczne odpowiedzi bardzo mi to pomogło ale naprawde nie wiem jakie kroki podjąć dalej.Zależy mi na Niej.Szczerze mówiąc to jej wyznanie bardzo mnie zaskoczyło wiedziałem o tym wszystkim ale z jej ust cała ta historia nabrała dla mnie nowego znaczenia.Wiele spięć bylo miedzy nami ale nigdy niczego glupiego nie powiedziałem.Wynikały one z tego że w naszych relacjach próbowałem zrobić jakiś większy krok nagle Ona robiła kontre.Nie odpuszczałem jednak , znikałem na kilka dni a gdy się znów pojawiłem na jej ustach gościł uśmiech.To wyznanie jednak wydaje mi się pewnym przełomem pomimo ciągłego"nie". Powiedziałem jej ze nie wszyscy są tacy jak twój ojciec odpowiedziała że wie.Naprawde nie wiem jak dalej postępować czy dać wszystkiemu czas niech samo się powoli rozwija czy działać.Jak do Niej podejść???Dziś obecnie nadal przebywam poza krajem ale w marcu wrócę i chce działać.Czuje ,że tęskni za mną tylko czy tesknota wzmacnia uczucia DDA.Dlaczego Ona ukrywa swoje uczucia bo z tego co wiem jej bardzo zależy abym nie wiedział jak teskni za mną.

Jest jej ciężko nie chcę pokazywać że jej zależy, chce pokazać że jest twarda... Ja swojemu chłopakowi też nie pokazywałam swoich uczuć, i to dość długo, i dość późno się dowiedział co było u mnie w domu, był wyrozumiały i nie naciskał. A Ty zachowuj się w stosunku do niej normalnie, tzn NIE UŻALAJ SIĘ nad nią, wiadomo jest Ci smutno, ale nie użalaj się, jak wrócisz to się spotkanie, zobaczysz jak się sprawy mają, i sam już będziesz wiedział co robić

[anjuta]

Napisane przez fido dido xx

ma dwie siostry jedną znam bardzo fajna osoba dla mnie bardziej otwarta może dlatego że jestem dla niej zwyklym kolega.Moja Luba na wiele zasluguje mam nadzieje,że to w końcu zrozumie....

te siostry sa starsze czy młodsze?
ile macie lat?

[fido dido xx]

Napisane przez KiniaaxD

Jest jej ciężko nie chcę pokazywać że jej zależy, chce pokazać że jest twarda... Ja swojemu chłopakowi też nie pokazywałam swoich uczuć, i to dość długo, i dość późno się dowiedział co było u mnie w domu, był wyrozumiały i nie naciskał. A Ty zachowuj się w stosunku do niej normalnie, tzn NIE UŻALAJ SIĘ nad nią, wiadomo jest Ci smutno, ale nie użalaj się, jak wrócisz to się spotkanie, zobaczysz jak się sprawy mają, i sam już będziesz wiedział co robić

Bardzo Ci dziękuje za tą odpowiedz ale napisz mi jak to jest czy na samym początku waszej znajomości też potrafiłas swojemu chlopakowi przesyłać sprzeczne sygnały ile czasu mineło zanim się przełamałaś w tej znajomości.Ja szybko chciałem się poddać zwlaszcza że gdy miała gorszy humor potrafiła być dla mnie oschła i niedostępna a za dwa dni było ok jednak nigdy nie użyła wobec mnie wulgarnego słowa!!! Jeśli chodzi o nasz wiek ja 27 ona 25 siostry młodsze.

[anjuta]

sorry, że się tak wypytuje
najstarszemu dda jest najtrudniej, bo czuje się odpowiedzialny za reszte, chce ich chronić. To tez jest powód, dla którego nie pokazuje uczuć, musi być twarda. Jak zobaczy, ze ma w Tobie oparcie, to z czasem się otworzy. Nikt Ci nie powie jak długo to potrwa, każdy jest inny. 25 lat dla dda to niewiele. Moja kumpela wyszła na prostą w wieku 30 lat, pół roku po śmierci ojca , druga w tym samym wieku nie ogarnęła się nadal (ta od kurtki).
powodzenia

[KiniaaxD]

Napisane przez fido dido xx

Bardzo Ci dziękuje za tą odpowiedz ale napisz mi jak to jest czy na samym początku waszej znajomości też potrafiłas swojemu chlopakowi przesyłać sprzeczne sygnały ile czasu mineło zanim się przełamałaś w tej znajomości.Ja szybko chciałem się poddać zwlaszcza że gdy miała gorszy humor potrafiła być dla mnie oschła i niedostępna a za dwa dni było ok jednak nigdy nie użyła wobec mnie wulgarnego słowa!!! Jeśli chodzi o nasz wiek ja 27 ona 25 siostry młodsze.

Na początku to ja chciałam przyjaźni, i tak też miałam takie hmm zachwiania nastroju? Ale starałam się tego nie okazywać, coś po ok 2/3 miesiącach zaczęłam myśleć że może coś wyjść z naszej przyjaźni, ale uczucia zaczęłam ok po niecałym roku znajomości, tak plus minus, bałam się po prostu. Chłopak też mówił że jestem oschła, najpierw musiałam sama siebie przekonywać w duchu do wypowiedzenia miłych komplementów, mimo że tego chciałam. Będzie dobrze

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Napisane przez anjuta

sorry, że się tak wypytuje
najstarszemu dda jest najtrudniej, bo czuje się odpowiedzialny za reszte, chce ich chronić. To tez jest powód, dla którego nie pokazuje uczuć, musi być twarda. Jak zobaczy, ze ma w Tobie oparcie, to z czasem się otworzy. Nikt Ci nie powie jak długo to potrwa, każdy jest inny. 25 lat dla dda to niewiele. Moja kumpela wyszła na prostą w wieku 30 lat, pół roku po śmierci ojca , druga w tym samym wieku nie ogarnęła się nadal (ta od kurtki).
powodzenia

Nie ma na to reguły, jeżeli ma się wsparcie drugiej osoby, ja mam 21 lat, i mozna powiedzieć że się "wyleczyłam". Choć czasem wracam wspomnieniami jak to było, czasem płaczę przez sen. Ale jest dobrze. A moja najstarsza siostra ma 34lata i z nią już całkiem, całkiem jest dobrze, ma silny i twardy charakter, może dlatego

[anjuta]

Napisane przez KiniaaxD

Na początku to ja chciałam przyjaźni, i tak też miałam takie hmm zachwiania nastroju? Ale starałam się tego nie okazywać, coś po ok 2/3 miesiącach zaczęłam myśleć że może coś wyjść z naszej przyjaźni, ale uczucia zaczęłam ok po niecałym roku znajomości, tak plus minus, bałam się po prostu. Chłopak też mówił że jestem oschła, najpierw musiałam sama siebie przekonywać w duchu do wypowiedzenia miłych komplementów, mimo że tego chciałam. Będzie dobrze

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------



Nie ma na to reguły, jeżeli ma się wsparcie drugiej osoby, ja mam 21 lat, i mozna powiedzieć że się "wyleczyłam". Choć czasem wracam wspomnieniami jak to było, czasem płaczę przez sen. Ale jest dobrze. A moja najstarsza siostra ma 34lata i z nią już całkiem, całkiem jest dobrze, ma silny i twardy charakter, może dlatego

masz rację, nigdzie nie napisałam, że to prawda objawiona. Opisałam po prostu 2 przypadki moich znajomych i to co zaobserwowałam przez kilkanaście lat znajomości. Wszystko zależy od charakteru człowieka i jego desperacji w poradzeniu sobie z problemem.

[KiniaaxD]

Napisane przez anjuta

masz rację, nigdzie nie napisałam, że to prawda objawiona. Opisałam po prostu 2 przypadki moich znajomych i to co zaobserwowałam przez kilkanaście lat znajomości. Wszystko zależy od charakteru człowieka i jego desperacji w poradzeniu sobie z problemem.

No dokładnie Ale z biegiem czasu dużo daje wygadanie się komuś, komuś kto będzie nas wspierał, naprawdę pomaga, bo nie trzymasz tego w sobie cały czas Ale komuś, nie mam na myśli pierwszej lepszej osobie

[fido dido xx]

Napisane przez KiniaaxD

No dokładnie Ale z biegiem czasu dużo daje wygadanie się komuś, komuś kto będzie nas wspierał, naprawdę pomaga, bo nie trzymasz tego w sobie cały czas Ale komuś, nie mam na myśli pierwszej lepszej osobie

Czyli mogę wnioskować że to jej wyznanie,otwarcie się świadczy o tym że mogę być kimś waznym dla Niej mimo tych czasem sprzecznych sygnałów...bo myśle,że byle komu by tego nie powiedziała.Wcześniej nigdy nie chciała ze mna rozmawiać o sobie i rodzinie....

[KiniaaxD]

Napisane przez fido dido xx

Czyli mogę wnioskować że to jej wyznanie,otwarcie się świadczy o tym że mogę być kimś waznym dla Niej mimo tych czasem sprzecznych sygnałów...bo myśle,że byle komu by tego nie powiedziała.Wcześniej nigdy nie chciała ze mna rozmawiać o sobie i rodzinie....

Tak, dokładnie tak możesz to rozumieć
Tylko nie skrzywdź jej, nie obrażaj się jeżeli nie wyzna Ci miłości szybko, jeżeli nie będzie Ci okazywać uczuć za szybko...
Nie powiedziałaby tego byle komu, jak to nazwałeś, tylko ważnej osobie, osobie na której może polegać, i przy której czuje się bezpieczna

[fido dido xx]

Napisane przez KiniaaxD

Tak, dokładnie tak możesz to rozumieć
Tylko nie skrzywdź jej, nie obrażaj się jeżeli nie wyzna Ci miłości szybko, jeżeli nie będzie Ci okazywać uczuć za szybko...
Nie powiedziałaby tego byle komu, jak to nazwałeś, tylko ważnej osobie, osobie na której może polegać, i przy której czuje się bezpieczna

Nie mam zamiaru jej skrzywdzić.Chciałem odpuścić odejść ale nie dałem rady ponieważ bardzo ją kocham.A odejść chciałem ponieważ myślałem że jestem jestem dla niej obojętny....

[KiniaaxD]

Napisane przez fido dido xx

Nie mam zamiaru jej skrzywdzić.Chciałem odpuścić odejść ale nie dałem rady ponieważ bardzo ją kocham.A odejść chciałem ponieważ myślałem że jestem jestem dla niej obojętny....

Nie jesteś Opowiedziała Ci swoje życie, więc nie jesteś

[anjuta]

Napisane przez KiniaaxD

Tak, dokładnie tak możesz to rozumieć
Tylko nie skrzywdź jej, nie obrażaj się jeżeli nie wyzna Ci miłości szybko, jeżeli nie będzie Ci okazywać uczuć za szybko...
Nie powiedziałaby tego byle komu, jak to nazwałeś, tylko ważnej osobie, osobie na której może polegać, i przy której czuje się bezpieczna