Zagroda babuszki cz.4

[Emmi123]

Lenifo To następnym razem jak coś przeczytasz, że któraś coś łączy, a będziesz wiedziała, że to niezdrowe to pisz od razu. Przecież co i rusz pisałam Wam, że popijam sobie herbatkę z cytrynką

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

A herbatkę z owocem pigwowca (nie mylić z pigwą) to można, czy też nie?

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Leci , dzisiaj trochę tego będzie. Mam suszarki wolne

Potem może się uda . Junior jak skończy lekcje to


Byłam na dłuższym spacerze z psem. Ziarna do karmników dodał MM.

Odkryłam w kalendarzu, że pojutrze 1 dzień wiosny

[Emmi123]

Kwitnie u mnie forsycja różowa. Rośnie w słabym miejscu, przez kozy. Ale w tym roku, po przekwitnieniu będę ją przesadzać, bo zdecydowanie za wolno się rozkrzewia.

IMG_20240317_103701876.jpg

[Emmi123]

U mnie na lapku zdjęcie jest w pionie. Nie wiem dlaczego zmienia.

[Lanolinkaaa]

Emmi, to u Ciebie różowa wiosna.

Twój kogut zrobił się doprany? Może nie ma powodzenia wśród kur i musi frustrację wyladowac



Byłam w tej nieszczęsnej biedronce. Odstalam swoje i wzięłam jabłonki bo nie było w cxym wybrać, tylko jabłoń i czereśnie. Pewnie juz wykupili.

[lenifa]

Też właśnie wróciłam z bierdonki i zostawiłam im resztę swojej nędznej memerytury. Niech im pieniądz lekki będzie Dam radę Wrócę do Łuczaja i dzikich roślin jadalnych Polski Może okazać się, że są smaczniejsze niż sie mogło wydawać.

Noż Emmi ja też w zaszłości historycznej pisałam o tym "mamulinium": i herbacie. Może ci umknęło. A może pisałam ale nie wiedzieć gdzie. Postanowiłam jak nastawię sobie obiad, przepisać co mam o tym glinie w zeszycie. W każdym razie istnieje coś takie jak norma, którą może bezpiecznie przyjąć organizm i to jest ok 45 mg. A szacunki są że pochłaniamy go dziennie ok 290 mg. I to w różny sposób. Ale to potem, bo terazki obiad w akcji.

[Lanolinkaaa]

[lenifa]

No to jadę z tym glinem czyli inaczej aluminium. Ma liczbę atomową 13... To powszechny pierwiastek w skorupie ziemskiej. Jeden z najliczniejszych na ona planeta ziemia. Łatwo wchodzi w reakcje. W stanie czystym szybko się utlenia i takie tam nudne różności są jeszcze chemiczne co je ominę. Uzywanie powszechnie przez czleka mizernego. I tak np -lustra, puszki do napojów, farby, spawy szyn kolejowych, barwniki, folia aluminiowa, ceramika, leki, opakowania.
Nadmiar glinu jest absorbowany przez wątrobę, obciąża ją i upośledza jej funkcje, Ma niedobry wpływ na układ nerwowy, układ kostny, zęby, może blokować enzymy a nawet wchodzić w reakcje z DNA. Często uszkodzenia uchodzą za nieodwracalne, no powiedzmy sobie na stan dzisiejszej wiedzy.

Jak go za dużo możliwe są: zaburzenia pamięci, koncentracji, równowagi, wapnienie tkanek, niedokrwistość, utrata elastyczności. U dzieci może spowodować zahamowanie rozwoju wątroby i układu kostnego. Uważać przy złamaniach.

Objawy nadmiaru: pocenie sę, osłabienie, nudności, zaburzenia pracy układu pokarmowego, niedokrwistość, choroby watroby, mięsaki, Alzheimer, Stwardnienie zanikowe boczne, rozsiane , Parkinson. Blokuje enzymy ważne dla usunięca amoniaku.

Oprócz produktów i tematów w/w może być i w glebie a co za tym idzie, w roślinach a i w ciagu dalszym ponieważ to papu zwierzątek to i nawet w mleku np.

Produkty z teoretycznie wysoką ilością glinu - herbata, niektóre zioła, piwo, kawa, galaretki, dżemy, zboża, mąka, pieprz, i o dziwo znalazłam na tych listach i cukier, proszek do pieczenia, mleko, napoje i żywnośc w puszkach. Jest także w kosmetykach i wchłania się przez skórę. Wchłania się też przez układ oddechowy. Nawet niekoniecznie trzeba coś tam zjeść.

Jak się ratowac? No nie kupować nic w tym aluminium, albo z aluminium, wiec patrzyć na to co kupujemy.

I lużne notki - Nie sprawdzone przez mnie, zapisałam aby to sprawdzić-Melatonina ma ochronna funkcję na neurtoksyczność wywołaną glinem.

Aluminium i fluor (onego też nie lubię) konkurują ze sobą,
Wody mineralne z krzemem, mogą zmniejszyć obciążenie aluminium.
Czynniki chelatujące glin: kwas jabłkowy. bursztynowy, szczwiowy (sprawdzić bo nie szłam tym tropem jeszcze)
Kurkumina obniża neurotoksyczność glinu,

Na glebach kwaśnych większe zagrożenie glinem? Jest wtedy zaburzone pobieranie przez rośliny innych pierwiastków.

Niektóre rośliny są bardziej wrażliwe na glin -pszenica, jeczmień, tymotka, lucerna, gorczyca, buraki, sałata, ogorki, pomidory. To kiedy go jest za dużo. No małe jego ilości nawet mogą mieć pozytywy bo wpływają na mrozodporność, suszę czy zasolenie.

Co może pomagać na zbyt wiele glinu w organizmie - cynk (Tu trzeba mieć swiadomośc że musi być w równowadze z miedzią), kolendra, krzem, kurkumina, kwercetyna. brokuły.

Poszukiwania sposobów można kontynuować. W necie jest nie tylko badziewie ale dużo wiedzy. Kwestia tylko gdzie co szukamy. No i wszędzie trzeba myśleć i sprawdzac. Osobliwie lubie pubchem oraz jak wpisuję na normalnej wyszukiwarce to co szukam po angielsku ze slowewm research znajduje mi też badania naukowe. Czyli w tym przypadku wynik mam taki https://scholar.google.pl/scholar?q=...=1&oi=scholart tylko kurcze Około 5 690 000 wyników... Pubchem trzeba ogarnąć jednak trochę, ale tam łatwiej znależć coś kilkając po wyszukaniu - literature. Wszystko to po angielsku, ale w czasach tłumacza to nie problem. Prawy przycisk myszy na ekran i wybrac opcję przetłumacz na j.polski. A jakby komuś się chciało a znalazł coś interesującego niech się podzieli.

Lanolinko ja dziś chodziłam w kółko bo wąsko między półkami, a jak zastawią wózkami co dowożą towar na półki to nie przejdziesz. Zawsze w takich momentach zastanawiam się gdzie robią zakupy osoby na wózkach albo mamy z dzieckami.

Takie coś jeszcze znalazłam właśnie na YT https://www.youtube.com/watch?v=87DgihFb_6o

[cicha722]

Byłam po pracy u lekarza. Mam przeciwzapalne i przeciwbólowe leki plus coś na rozbicie skurczu mięśni. Zobaczę czy to pomoże. Lanolinko dobra ta fotka o kasach w biedr. też byłam dzisiaj chwilę w biedr jak byłam w aptece. U mnie też śnieg sypał trochę ale zaraz się topił. Ta wsadzona róże wczoraj przykrywam gałęziami świerka. Lanolinko czasem brat mi pomaga przy ojcu. Ale rzadko bo pracuje na zmiany. Ojciec ciągle ma zapalenie płuc w prześwietleniu wyszło. A tu zimno bo tak to może w przychodni by mu czasem zmienili. Ale on teraz nie wychodzi. Ma antybiotyk. Takie to życie.

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

O tej cytrynie w herbacie nie wiedziałam i wczoraj rano wypiłam

[Lanolinkaaa]

Cicha, no to zdrowiej A czy nie ma czasem tak, że pielęgniarka środowiskowa przychodzi do domu? Nie wiem jakie warunki są tego i komu przysługuje ale może warto sprawdzić.



Jabłonki czekają na sobotę, maz będzie miał czas to zasadzi. Lenifo alejki u nas są ok, dziwne, że w Twojej są wąskie. Powinny być wszystkie według norm.

[lenifa]

Może Lanolinko takie sklepy trafiają się u mnie. Często też jest tak, że jakieś grupy towarów są pustawiane na paletach na przejściu, albo moment wykładania towarów na półkach. . Wczoraj 2 razy z tego powodu zwracałam na alejkach chcąc dojść po olej bo nie było jak przejść a o przejechaniu wózkiem nie byloby w ogóle mowy. W Krakowie w pobliskim samie mam jeszcze gorszą sytuację. Często trzeba stanąć aby przepuścić kogoś innego aby iśc dalej. Mamę na wózku zostawiam przed sklepem, bo nie ma szans wjechać.

[Lanolinkaaa]

Aa palety stoją myślałam, że tak wąsko są zaprojektowane alejki

A to palety to u mnie tez stoją, gdzieś muszą

[cicha722]

Lanolinko może i jest ta środowiskowa ale u nas w przychodni jest taka pielęgniarka co już na emeryturze jest i ona by chyba przy tym zemdlała.

[lenifa]

Może by nie zemdlała Cicha, bo wiele z nich ma swoje sposoby. Ja się dużo nauczyłam od pielegniarek. Niektóre mają wiedzę i umiejętności lepsze od lekarzy. Często wynika to z doświadczenia, często nie są przypadkowo w zawodzie tylko z tzw sercem.

Ja jestem mała. Wczoraj sąsiadka mnie spotkała i mówi do mnie, że myślała że jakieś dziecko ze szkoły idzie Z tyłu liceum z przodu muzeum Haha. I opiekowałam się jedną staruszką, która była kobietą dużo wyższą ode mnie, no i cięższą. Podniesienie takiej osoby,przesadzenie na wózek... No katastrofa była dla mnie, dopóki mi nie pokazały sposobów.

[cicha722]

Lenifo myślę że tak im jest łatwiej bo mają sposoby. Dziś idę z zerówką na rekolekcje za ich nauczycielkę.

[cicha722]

To młodziutki Lenifo wyglądasz wczoraj uśmiałam się u lekarza bo mówiłam że się nachylam jak tacie zmieniam opatrunki i mnie bolą plecy a on że ta starość jest okropna właśnie czuję się na jakieś 98 lat.

[Emmi123]

Cicha Co jest twojemu tacie? Jakie rany na nogach? Kurcze... znów mi coś uciekło. Dużo zdrowia Wam życzę


Poranek słoneczny i od razu inne samopoczucie. Zmrożone kałuże zdradzały nocny przymrozek.

Uwierzycie, że rzodkiewka w gruncie wychodzi . Ale mnie zaskoczyła. Ciekawe czy uda jej się.
Wypuściłam drób i nalałam do poideł wodę. Słyszałam, że ptactwo cieszy się ze słoneczka.

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

W tym roku też wróciły rekolekcje do szkolnych obowiązków. W zeszłym roku rodzice sami chodzili z dziećmi. Nauczyciele nie są zadowoleni. Nie dość, że program przeładowany to jeszcze takie przerwy. A potem rodzice zdziwieni, że nauczyciele posiłkują się pracami domowymi.

Odebrałam ze skrzynki info od PGE, że można podpisywać umowę z innymi sprzedawcami prądu. Chyba już coś takiego poprzednim razem było i nie wiem czy sprawdziło się. Macie z tym doświadczenie?

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Lenifo Szukam info na temat owocu piwgwowca w herbacie. Strach cokolwiek do niej wkładać, bo może stać się niezdrowe. Bardzo ciekawe te informacje. Moja ciocia choruje na jedną ze wspomnianych przez Ciebie chorób i tak zastanawiam się czy ten glin za to odpowiada. Moje pokolenie i moich rodziców jest pokoleniem spożywki puszkowej. Czy to będzie miało wpływ? Chociaż MM, znający się na puszkach mówi, że wiele puszek jest stalowe a nie aluminiowe. Napoje puszkowe są często z aluminium.

[lenifa]

No ja też nie wiem co jest tacie Cichej. Gadam tak ogólniaście. Bo z różnymi sytuacjami się spotkałam w życiu i wiem, że wszystko może być bardzo różne, mieć różne przyczyny a psycholodzy powinni być na pierwszej linii frontu w szpitalach. Dlaczego tak uważam. Człowiek nie jest podzielony na kawałki a jest całością. Glowa ma ogromne znaczenie, a nawet podstawowe. I calość jest dość zlożona. Znalam wielu ludzi co ich nie ma bo się poddali. Bo wszystko ma znaczenie. Ja trochę starsza jestem, ale pokolenie, moich czy waszych rodziców to pokolenie traum. A już następne rośnie z traumami. Wszystko ma znaczenie - przeżycia, wychowanie, odżywianie, typ charakteru, środowisko, sytuacje. Czasem te wszystkie warstwy bywają decydujące o zdrowiu.
I nie piszę Cicha o sytuacji twojej, bo ja jej nie znam, a tak bardzo ogólniaście, a temat bardzo szeroki jest i bywa że niezależny od człowieka.

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

O pigwie posiadam bardzo ogólną wiedzę, oraz swego czasu mialam w zasięgu reki żywoplot pigwowy i miałam one w ręce, ale nie doszlo do skutków praktycznych. Za późno się za to wzięłam i jeszcze bardzo wiele tematów u mnie w teorii a nie w praktyce. Niestety nie przerabiałam jeszcze zestawienia jak się ma ona do herbaty. Zwrócę uwagę na temat. Ale nawet biorąc witaminy ciagle coś mnie zaskakuje, że musze uważać, aby tego czy siamtego nie brać razem. Więc połączenia nie są nieistotne. Mogą wzmacniać działanie czegoś lub unieczynniać wręcz. To dotyczy też leków i jest dość istotne. A witaminki to istotne przy okazji czego bierzemy co, bo są takie co są rozpuszczalne w wodzie a są takie co w tłuszczach i bywa że jedne koło drugich nie powinny być. Pfff skomplikowane. I główkuj tu co z czym i kiedy. A Pigwa jest dość bogata w witaminki i mikroelementy więc cenne.

Jest dość dużo chemii w środowisku co to działa na nas be. To nie tylko aluminium. Jako dziecko zostałam dość dokładnie tym "naperfumowana". Bawiłam się jako dziecko olowiem i rtęcia i bądź czym, bo nikt nie miał świadomości czym to człekowi grozi. I że nie jest to bez znaczenia. Jakbyśmy się zastanowili i byli logiczni w dbaniu o zdrowie to precz komórki i komp. W tym to dopiero chemii... Nie jestem logiczna co widać. Siedzę przy laptopie i pocieszam się faktem, że komórka mnie nie złapała na wędkę.

No wracając do pigwy to ci podam gdzie szukać. I nie obawiaj się, że nie znasz jakowychś określen. Sam tytuł ci wskaże czym warto się zainteresowac. Jest 12 tys wyników. https://scholar.google.pl/scholar?st...t=0,5&as_vis=1 no i tłumaczenie trzeba włączyć.

I takie coś może być ciekawe https://link.springer.com/article/10...11-024-04116-5 oczywiście trzeba włączyć opcję tłumacza.

[Emmi123]

Lenifo Dzięki za linki ale nie skorzystam z żadnych w obcym języku, bo to wymaga siedzenia przy kompie i tłumaczenia. A ja mam od neurologa nakaz zwiększenia ruchu a zmniejszenia wszelkiego siedzenia. Liczę na to, że wiosna sama ukróci moje wszelkie ,,siedzenia". Mam mieć więcej ruchu. Pewnie się przejęzyczyłaś pisząc o pigwie. Na wszelki wypadek napiszę, że pigwa a owoc pigwowca to dwa różne owoce. Może mają podobne właściwości, nie wiem.

Gotuje się krupniczek.
Kolejne pranie leci.

Mam nadzieję, że latanie góra-dół po tych upiornych schodach też się liczy na korzyść dla kręgosłupa.



Po słoneczku zostało tylko wspomnienie.

Dobrego dnia życzę

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

I znów zapomniałam...


Lanolinka Doszły spodnie? Nic nie piszesz.

Herbatko Jak tam sukienka? Dobrze pamiętam? Udało Ci się uszyć tak jak chciałaś?

[lenifa]

Tak to możliwe, że popełniłam błąd, bo na pigwie nie znam sie w żaden dokładny sposób. Ot wrzuciłam w głowę kilka informacji, wiem, że istnieje, widziałam w realu, miałam w ręce a nawet dżemik jeden miałam. Ale nie podchodziłam do tematu w sposób systematyczny jak to mam w zwyczaju robić, gdy czymś się więcej zajmuję. Tak, że to może być błąd. W nazewnictwie zwłaszcza w zakresie biologii jest dużo podobnych zagwozdek. Jako sangwinik musze się w tym pilnować. Bardzo często różne zwiazki np mają bardzo podobne nazwy, różnia się tylko np jedną literką i masz babo placek. Ludzie co skrupulatni są łatwiej to wyłapują, ludzie co latają nad wszystkim i patrzą z góry maja z tym większy problem. Dzięki wielkie Emmi za zwrócenie uwagi na to.

Szkoda że się nie weźmiesz za tę pigwę czy pigwowca Tłumaczenie na kompie jest świetne. Uzyskuje się go banalnym kliknięciem myszki. Ja sie musze zapytać synów czy ta możliwośc jest ogólniedostepna czy to oni mi wymodzili, że mam to na kompie.

Ja to bym chciała, żeby każden tam wziąl sobie coś jedno i został od tego specjalistą. Marzenia... A to dlatego bym chciała, że widze jaki tego ogrom. Nawet się zastanawiam jak znależć takich wariatów jak ja co siedzą na pubchemie, co można by sie tymi ciekawymi znaleziskami wymieniać, bo poszukiwanie zajmuje bardzo dużo czasu.

[Lanolinkaaa]

Cicha, to które ma dać radę jak nie pielęgniarka? Chociaż spróbuj się dowiedzieć jak to działa, czy to lekarz wypisuje takie zlecenie czy w jakiś inny sposób to się załatwia. Myśl o sobie chociaż trochę.



Emmi portki doszły. Te, które mi się podobały wciągnęłam tylko do połowy tyłka

Lubię biodrówki, ale te to jakieś pół biodrówki.

Te drugie mogą być, zostawiłam.



Lenifo na mnie nie licz w rozpracowywaniu pigwy czy czego tam innego 🙂 Jem to na co mam ochotę,pije to co lubię. Całe życie piję herbatę z cytryną, pomarańczą, imbirem i co mi się pod rękę nawinie. Nic nie jest zdrowe a jakoś żyjemy przecież.



Kotlety na obiad. Z ziemniakami i sałatą. Ta sałata to ta o której kiedyś pisałam, że nigdy się nie zepsuje. No i co w sobie ma? Pewnie samą chemię, takie to zdrowe są warzywa 😄

[Emmi123]

Powiem Wam, że ja niby wychowana z ogródkiem, na którym coś tam zawsze kwitło. Niby potem sama coś tam sadziłam. I wydawało mi się, że mam jakąś już fajną wiedzę ogrodniczą. A dopiero kawał po ślubie, jak powstał na Kafe wątek ogrodniczy to dowiedziałam się, że liliowce to nie jest liczba mnoga od lilii , że przycina się kłącza winorośli a nie winogron. I takie tam... już nie pamiętam... Te lilie i liliowce pamiętam dobrze. Jak by Amita była, to by parsknęła śmiechem na to wspomnienie . Za nic mi do głowy wejść nie chciało, które jest które. Że jedno z cebul, drugie z kłączy. Dziś mogę się z tego pośmiać i czekać na kolejne perełki z mojej niewiedzy.

Lenifa
Lanolinka

Annorl Wielkie masz serce kochana. Mam nadzieję, że opowiesz o tym tutaj.

[lenifa]

Zawsze Emmi jest coś co nie wiemy. Bo niemożliwe jest wiedzieć wszystko. Jak się ma tę świadomość, to jest ok. Gorzej jak człowiek zabrnie w przestrzeń - Noż wiem wszystko. Mnie czesto się zdarza, że ktoś mnie uważa za przemądrzalą. Nie mam jednak takiego poczucia świadomości. Wiem, że wiecej nie wiem niż wiem. Inaczej bym kurcza paka nie siedziała i nie uczyła się caly czas więc jak wydaję z siebie coś tam dźwieki och i ach to z wewnętrznej radości że coś znalazłam co nie wiedziałam.

Ale rozumiem to zdanie innych o mojej osobliwości, bo kiedyś mnie nagrali na kamerze wideo w takiej akcji, co o czymś tam opowiadałam z radością, że się podzielę z innymi co znalazłam i poczułam niesmak. Noż jakaś przemądrzała baba normalnie nie do wytrzymania. Od obejrzenia tego filmu bardzo rzadko w realu coś tam się uzewnętrzniam. To tylko wy biedne jesteście takie że macie okazję czytać co mi sie w głowie ubzdurało. haha.

[Lanolinkaaa]

Lenifa, zapewne nie przemadrzala kobieta tylko kobieta z pasją.

Każdy ma cos, co lubi robić, a przynajmniej fajnie, gdyby miał. Przechodzi się fazy większego i mniejszego zafiksowania na dany temat. Też mam takie swoje tematy w których zgłębiam wiedzę, po nic mi to niepotrzebne, ale chce wiedzieć bo mnie to ciekawi.

Teraz idę te kotlety robić na obiad. Dobrze, że nie trzeba rozbijać tylko w sklepie to zrobią.

[lenifa]

Lanolinko - czasem coś wydaje się tylko niepotrzebne. Czasem ta potrzeba przychodzi po wielu latach i jest jak znalazł. A ja drugiego fiśniętego na punkcie pubchema znalazłam dopiero raz i nie pamiętam gdzie i wtedy nie miałam jeszcze takich myśli aby się dogadać. Może gdzieś są ale ja jeszcze nie wiem gdzie.

[Lanolinkaaa]

Lenifo, zostaje przy swojej wersji, że pasja jest do rzeczy niepotrzebnych, inaczej byłaby to potrzeba.

Są ludzie, którzy zbierają kufle piwne, naparstki, rejestrację i mało prawdopodobne by kiedyś mialo im to się przydać w życiu.

🙂

[lenifa]

Nigdy nie przewidzisz co było potrzebne a co nie. Ponieważ dokładne przyglądnięcie się nawet banalnym rzeczom może uruchomić myśl sprawczą, że coś powstanie nowego. Ja tam niby nie widzę nic nowego w naparstku, ale kto wie? Może nawet nie wpadłam na to o czym pomyślał ktoś inny. No ja też swego czasu zbierałam guziki np. Zachwycała mnie kasetka mojej cioci z guzikami i zaczełam je zbierać, ale to przepadało jak większośc moich rzeczy w Stanie Wojennym. No i guzik z pętelką Nawet jest takie powiedzenie, że kto zbiera guziki ten zbiera biedę Ale ja i tak dalej lubię ładne guziki.

[Emmi123]

Dla mnie pasja to coś co lubimy robić, co nas często pochłania i staje się nawet sensem naszego życia. Mam tu na myśli, serdecznych przyjaciół, którzy są koniarzami. Obcowanie z nimi jest wręcz mistyczne. Dla mnie rękodzielnictwo robione z zamiłowania jest pasją. I na pewno nie są to rzeczy zbędne. Znam osoby z pasją do gotowania... No są też pasje mniej praktyczne, jak zbieranie czegoś dla samego zbierania.

Lenifo Dziś, umiem już rozmawiać o swojej pasji i wchodzić ,,bezpiecznie" w swoje tematy. Ale dawniej... kiedy pogalopowałam to ho ho... nikt mnie nie rozumiał .

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Smażę kotlety schabowe. Wcześniej gotowałam krupnik...
Jak ja nie cierpię gotować
Słowo daję, podziwiam wszystkie osoby, które lubią gotować. Podziwiam wszystkie zawodowe kucharki. Mnie by szlak trafił.

[lenifa]

Ja też podziwiam kucharki. To wielki talent. A najbardziej te co nie tylko smacznie gotują, ale jeszcze wiedzą co w tym podają dla zdrowia. . Dla mnie dobra kucharka to ktoś ważniejszy od lekarza. Nie tylko że dba o samak ale o cały człowiek.
Ale też jestem kiepska w kuchni. A jeszcze teraz co sama tak wielu rzeczy nawet nie mogę spróbowac nim podam innym. Dzisiaj robiłam placki ziemniaczane. Nawet nie wiem jak wyszły, ale mąż mówi że dobre. Tak na pamięć robię.

[annorl1]

Witam
Oj, czasu dzisiaj nie miałam zajrzeć. Rano byłam na Komendzie zgłosić włamanie na konto Polsatu. Ktoś się włamał na konto i wykupił dodatkowo płatne pakiety. Reklamacji mi nie uwzględnili, więc sprawa na policji. Zobaczymy co dalej.
Potem wracaliśmy do domu i na ulicy leżał kotek. Mysleliśmy, że do słoneczka się opala, bo akurat tam słoneczko było, a dzień zimny. Ale na trąbienie nie reagował. Poszłam go podnieść i okazało się, że kotek potrącony i mocno ranny Zadzwoniłam do znajomej wet i zapytałam co robić. Potem telefon na policję, czekaliśmy przy kotku do przyjazdu policji. W między czasie mąz poszedł do domu po stary koc, aby koteczka otuić. Do kota oczywiście nikt się nie przyznaje że jego. Policja dzwoniła do Gminy aby dowiedzieć się jaki weterynarz ma podpisany z nimi umowę na bezdomne zwierzęta. I tu dupa! Bo nie mają! Ale "jakaś upierdliwa baba" uparła się na lekarza dla kota i ktoś z gminy po niego przyjechał aby do weta odstawić. Niestety, trwało to dośc długo. Bo od wezwania policji, do przyjazdu ludzi z gminy po kotka ponad godzinę. Kot trafił do weta, do mojego weta, więc wiem że dobrze trafił. Niestety był bardzo wyziębiony, a do tego wykryto u niego białaczkę w testach U kotów niestety białaczka jest chorobą śmiertelną, więc kotek został poddany eutanazji

Cicha, dziewczyny dobrze piszą, zapytaj o pielęgniarkę środowiskową dla taty. Było by Ci naprawdę lżej. Sama musisz też zadbać o swoje zdrowie.
Lanolinko, biodrówki nosiłam jako młoda laska Teraz zdecydowanie wolę dresy, albo spodnie z wysokim stanem.
Lenifa, to placków ziemniaczanych też nie jesz? Dlaczego? Przecież ziemniaki nie mają w sobie glutenu chyba?
Emmi, dla Ciebie dzisiaj wielki Dzięki że jesteś

[cicha722]

Tata ma przewlekłe rany podudzi. Bardzo lewa noga jest ranna . Leci z niej taka woda.

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Moją pasją jest fotografia. Uwielbiam obserwować przyrodę.