Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]

[Phynn]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

.

obecna waga nie służy mojej psychice...

[Ilta]

Co do jadłospisów to mnie ogarnia wścieklizna w pracy... Wchodzę do kuchni, a tam siedzi z 10 bab. Z nich może ze 2 mają sporą nadwagę, 1 ma jakieś 3-4kg za dużo, gros wygląda normalnie a znajdą się 2, 3 takie, które są już wystarczająco szczupłe.
I co wszystkie robią ? Testują nową dietę. Wrzucają w siebie jakieś jajka i brokuły. Te które mają co zrzucać podejmują już kolejną próbę "nowej diety", co może się uda i jakoś są negatywnie nastawione do pomysłu 5 zbilansowanych posiłków dziennie + ruch.
Na pytanie po co osoby bez nadwagi i bardzo szczupłe się odchudzają nie dostałam jasnej odpowiedzi. Dla nastroju, dla towarzystwa, "bo kilka kilo w dół to zawsze lepiej, jak kila kilo do góry"...
Ze swoim drugim śniadaniem (budyń czy sandwich) zaczynam się czuć coraz dziwniej. Wychodzę z kuchni, chowam się z jedzeniem... Paranoja, bo nagle się okazuje, że jestem odosobniona, bo jak pytam kogokolwiek w pracy to mówi, że jest na jakieś diecie. Nawet jak nie jest na niczym konkretnym, to "odmawia sobie słodyczy","nie je po 18", pije ziółka a niedawno robiły zrzutkę na jakieś tabletki
Zaczęły mi się rodzić dziwne myśli w głowie, czy ja ze swoją prawidłową wagą "dla nastroju i towarzystwa" nie powinnam zrzucić 2-3kg
Obłęd, co potrafi dziać się w pracy, kiedy jest za dużo bab.

Co do w.w. pomysłu to go mam, ale w maju, na 2 tygodnie przed ślubem na jaki jestem zaproszona, żeby bez wyrzutów sumienia na weselu i poprawinach dogadzać sobie do woli a do tego potrzeba mi 2kg do tyłu, żeby miało co wrócić

[Ervisha]

Napisane przez Ilta

Co do jadłospisów to mnie ogarnia wścieklizna w pracy... Wchodzę do kuchni, a tam siedzi z 10 bab. Z nich może ze 2 mają sporą nadwagę, 1 ma jakieś 3-4kg za dużo, gros wygląda normalnie a znajdą się 2, 3 takie, które są już wystarczająco szczupłe.
I co wszystkie robią ? Testują nową dietę. Wrzucają w siebie jakieś jajka i brokuły. Te które mają co zrzucać podejmują już kolejną próbę "nowej diety", co może się uda i jakoś są negatywnie nastawione do pomysłu 5 zbilansowanych posiłków dziennie + ruch.
Na pytanie po co osoby bez nadwagi i bardzo szczupłe się odchudzają nie dostałam jasnej odpowiedzi. Dla nastroju, dla towarzystwa, "bo kilka kilo w dół to zawsze lepiej, jak kila kilo do góry"...
Ze swoim drugim śniadaniem (budyń czy sandwich) zaczynam się czuć coraz dziwniej. Wychodzę z kuchni, chowam się z jedzeniem... Paranoja, bo nagle się okazuje, że jestem odosobniona, bo jak pytam kogokolwiek w pracy to mówi, że jest na jakieś diecie. Nawet jak nie jest na niczym konkretnym, to "odmawia sobie słodyczy","nie je po 18", pije ziółka a niedawno robiły zrzutkę na jakieś tabletki
Zaczęły mi się rodzić dziwne myśli w głowie, czy ja ze swoją prawidłową wagą "dla nastroju i towarzystwa" nie powinnam zrzucić 2-3kg
Obłęd, co potrafi dziać się w pracy, kiedy jest za dużo bab.

Co do w.w. pomysłu to go mam, ale w maju, na 2 tygodnie przed ślubem na jaki jestem zaproszona, żeby bez wyrzutów sumienia na weselu i poprawinach dogadzać sobie do woli a do tego potrzeba mi 2kg do tyłu, żeby miało co wrócić

Olej i zajmij się swoim życiem
Czyżby skomplikowana założyła nowe konto ?

[Bellamy]

Ilta mam tak samo ale w szkole. Nagle wszyscy zaczęli się odchudzać, dziewczyny ze sporą nadwagą chodzą po szkole z marchewką i krzywo się patrzą gdy ktoś przy nich je zwykłą kanapke. Ok rozumiem, że ktoś chce schudnąć i musi się ograniczać, ale niech przy tym nie wpływa na innych i mogłby przynajmniej przeczytać o zasadach zdrowego żywienia (marchewka na II śniadanie - a potem w domu zjedzenie całej lodówki)

[N_tt]

Napisane przez Ervisha

Olej i zajmij się swoim życiem
Czyżby skomplikowana założyła nowe konto ?

co? że niby gdzie?

[Ervisha]

Napisane przez N_tt

co? że niby gdzie?

wybacz zdawało mi się

[Ilta]

Evrisha - jakbym nie olała, to już bym zagryzała jajko brokułem a nie czekała na dziewczyny z Wizażu z którymi będziemy piec z brokułem, ale tartę. I do tego z gruszką w środku

Napisane przez Bellamy

Ilta mam tak samo ale w szkole. Nagle wszyscy zaczęli się odchudzać, dziewczyny ze sporą nadwagą chodzą po szkole z marchewką i krzywo się patrzą gdy ktoś przy nich je zwykłą kanapke. Ok rozumiem, że ktoś chce schudnąć i musi się ograniczać, ale niech przy tym nie wpływa na innych i mogłby przynajmniej przeczytać o zasadach zdrowego żywienia (marchewka na II śniadanie - a potem w domu zjedzenie całej lodówki)

To jest tragedia, bo można olać, ale trzeba ogłuchnąć żeby nie słyszeć i oślepnąć, żeby nie widzieć. W bebechach mi się już przewraca, jak w kuchni nie ma innego tematu tylko w kółko która ile brokuła zjadła, ile wypiła soku z grejpfruta i ile jest w stanie zjeść jajek na twardo.

Co to w ogóle ma być za dieta ?! Jajka=białko, grejpfrut oczyszcza i ma znikomą ilość kalorii ale o co chodzi z brokułem, tego już nie wiem. Tak dla urozmaicenia ?

[tapetka22]

Napisane przez Ilta

Evrisha - jakbym nie olała, to już bym zagryzała jajko brokułem a nie czekała na dziewczyny z Wizażu z którymi będziemy piec z brokułem, ale tartę. I do tego z gruszką w środku



To jest tragedia, bo można olać, ale trzeba ogłuchnąć żeby nie słyszeć i oślepnąć, żeby nie widzieć. W bebechach mi się już przewraca, jak w kuchni nie ma innego tematu tylko w kółko która ile brokuła zjadła, ile wypiła soku z grejpfruta i ile jest w stanie zjeść jajek na twardo.

Co to w ogóle ma być za dieta ?! Jajka=białko, grejpfrut oczyszcza i ma znikomą ilość kalorii ale o co chodzi z brokułem, tego już nie wiem. Tak dla urozmaicenia ?

i dlatego sie wlasnie izoluje...

[szakal165]

brokuł=warzywo=mało kcal

[Creepy Ginger Watcher]

U mnie dokładnie to samo. Wysyp odchudzających się kolezanek. Ale dziewczyny, troche mniej hipokryzji... Niejedna z nas tutaj na KZ zaczynała właśnie od tego, że chciała zrzucić parę kilo na wiosnę, mimo odpowiedniej wagi. Niejedna też liczyła gramy brokułów. Uważam, że mimo, że może nas to irytować, to powinnyśmy te nieświadome kobity po prostu przestrzegać. Może 9/10 nie posłucha, ale nawet ta jedna "uratowana" to będzie sukces.

Ja żałuję, że kiedykolwiek zaczęłam się odchudzać, mimo wagi w normie... Najgłupsza decyzja mojego życia, a wtedy wydawało mi się, że robie to dla swojego dobra.

[Dekas]

Napisane przez szakal165

brokuł=warzywo=mało kcal

albo

brokuł = wzdęcie = brak apetytu

[Delli]

Napisane przez Dekas

albo

brokuł = wzdęcie = brak apetytu

Pierwsze co pomyślałam to też wzdęcie

[szakal165]

dlaczego wzdęcie? brokuł to nie strączkowe czy kapustne

[Delli]

Na mnie działa wzdymająco. Tak samo jak kalafior.

[Winky]

Napisane przez szakal165

dlaczego wzdęcie? brokuł to nie strączkowe czy kapustne

Brokuł to warzywo kapustne i również mam po nim ogromne wzdęcie.

[Dekas]

Napisane przez Winky

Brokuł to warzywo kapustne i również mam po nim ogromne wzdęcie.

zakładamy klub?

po brokule pije koperek to mi przechodzi, niestety metoda nie działa na kalafiora, po nim to tylko leki rozkurczowe ^^'

[tapetka22]

dołączam do klubu
uwielbiam brokuły i kalafior ale nie jem bo cierpię okropnie

w sumie jedyne warzywo po którym nic mi nie ma jest sałata lodowa i marchewka

[Dekas]

marchefffffffffffka <3

[tapetka22]

Napisane przez Dekas

marchefffffffffffka <3

najlepsza taka karotka młodziutka

tylko ja musze uwazac na zeby bo juz 2razy zlamalam na marchewce

[Dekas]

Napisane przez tapetka22

najlepsza taka karotka młodziutka

tylko ja musze uwazac na zeby bo juz 2razy zlamalam na marchewce

tarta też dobra z białym serkiem na słodko...
albo z makrelą i cytryną...
albo z chrzanem...

gotowana też mniam...
a do chrupania to w słupki z dipem!


z zębami to rozumiem

[tapetka22]

Napisane przez Dekas

tarta też dobra z białym serkiem na słodko...
albo z makrelą i cytryną...
albo z chrzanem...

gotowana też mniam...
a do chrupania to w słupki z dipem!


z zębami to rozumiem

ja jem z wieśniakiem ale na ostro-ja na słodko to nic nie lubie;p
procz tego co słodkie

[Dekas]

Napisane przez tapetka22

ja jem z wieśniakiem ale na ostro-ja na słodko to nic nie lubie;p
procz tego co słodkie

e tam, twarożek z marchewką smakuje jak karmel

spróbuj z chrzanem jak lubisz na ostro

[tapetka22]

Napisane przez Dekas

e tam, twarożek z marchewką smakuje jak karmel

spróbuj z chrzanem jak lubisz na ostro

z chrzanem spróbowalam po konsumpcji twarożka z chrzanem z biedry

ps.ja lubie marchewke taplana w keczupie
ja wszystko lubie w keczupie

[Dekas]

Napisane przez tapetka22

z chrzanem spróbowalam po konsumpcji twarożka z chrzanem z biedry

ps.ja lubie marchewke taplana w keczupie
ja wszystko lubie w keczupie

Smakuje ci ten z chrzanem z Biedry?
Smakuje Ci keczup ???

W Biedrze jest taka mega butla Heinz'a

[olik187]

a kapusta kiszona też u was powoduje wzdęcia? bo ja po niej mam i to okropne;/a tak ją lubie

[Bellamy]

mpati, a od kiedy nie masz @? jeśli jest tak jak mówisz a nadal jej nie masz , to może warto iść do ginekologa?

[agniusia17]

Napisane przez olik187

a kapusta kiszona też u was powoduje wzdęcia? bo ja po niej mam i to okropne;/a tak ją lubie

Kapusta kiszona ma właściwości wzdymające, u mnie też powoduje takie objawy. Dlatego też często dodaję do kapusty kiszonej, surówki z kapustą, szczyptę kminku. Nie każdy lubi kminek, ale ja akurat uwielbiam. Na dodatek trochę łagodzi dolegliwości trawienne. Poza tym warto zaopatrzyć się w tabletki na wzdęcia, np. espumisan i już powinno być trochę lepiej

[Ilta]

Napisane przez tapetka22

i dlatego sie wlasnie izoluje...

Żadna skrajność nie jest dobra Ja pytam za każdym razem czy mają jeszcze jakieś tematy czy tylko o dietach. Jeśli by miały to przyjemnie jest posłuchać czegoś innego. Jeśli nie mają to z głębokim westchnieniem próbuję się wyłączyć. Jak i to nie pomaga - to dopiero wtedy wychodzę na czas przerwy gdzie indziej, bo co się będę stresować :P
W międzyczasie próbuję kompletnie olać temat w sensie żeby przestać czuć presję, bo to że ją czuje to tylko i wyłącznie wina mojego podejścia do tematu To tak jakby siedziało 10 miłośników piłki nożnej i omawiali swoje wyniki a ja bym czuła, że muszę też grać, bo oni grają

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez Creepy Ginger Watcher

U mnie dokładnie to samo. Wysyp odchudzających się kolezanek. Ale dziewczyny, troche mniej hipokryzji... Niejedna z nas tutaj na KZ zaczynała właśnie od tego, że chciała zrzucić parę kilo na wiosnę, mimo odpowiedniej wagi. Niejedna też liczyła gramy brokułów. Uważam, że mimo, że może nas to irytować, to powinnyśmy te nieświadome kobity po prostu przestrzegać. Może 9/10 nie posłucha, ale nawet ta jedna "uratowana" to będzie sukces.

Ja żałuję, że kiedykolwiek zaczęłam się odchudzać, mimo wagi w normie... Najgłupsza decyzja mojego życia, a wtedy wydawało mi się, że robie to dla swojego dobra.

Jak ja się zaczęłam odchudzać, jak zachorowałam, to miałam niewielką nadwagę (67kg na 1,65m) a zaczęłam w październiku, ale mniejsza z większym. Teraz mam prawidłową a czasem zrzucenie 2kg jest mi potrzebne w moim odczuciu na krótki okres czasu (patrz:wzmianka o weselu). I zawsze przy tym jestem ciekawa, czy jak mi spadnie 2kg a potem wróci to czy znowu poczuję jakiś szał w głowie, że chcę jeszcze więcej i jeszcze więcej (zrzucić)...ale chyba terapia była skuteczna, bo szału nie ma.
Co do przestrzegania, to wspominałam. Nie raz. Że dieta to jest coś, co uczy Cię NAWYKÓW, co uczy Cię jak jeść PO dicie, żeby nie przybrać. A nie tukany-dukany i brokuły z jajkiem. Poparła mnie jedna 50latka, reszta patrzyła po sobie z porozumiewawczymi uśmieszkami a jedna, "najlepsza",powiedzia ła że ona jest z wykształcenia dietetykiem i że to JEST dieta i że dieta to także są rzeczy typu śródziemnomorska, Dukan itp. i ta na której jest jest najlepsza (chodzi o ten brokuł) daje efekty a jej znajoma na tym schudła i trzyma wagę.
I wszystko świetnie, tylko mówi to dietetyk z ok 12kg nadwagi na oko Może i jej ta dieta dała efekty kiedyś, szkoda tylko że nie długoterminowe.
Oj jad mi się polał, ale to przez takich dietetyków człowiek ma jedno jojo za drugim

[mpati86]

Napisane przez Bellamy

mpati, a od kiedy nie masz @? jeśli jest tak jak mówisz a nadal jej nie masz , to może warto iść do ginekologa?

szczerze moja waga podczas ed jest raz grubo za duża raz akurat i nie było tej stabilizacji. zazwyczaj jak ona się pojawia to raczej po dłuższym jedzeniu do granic możliwości ostatnio miałam w styczniu, ale teraz nie chce by była ona po kompulsowa, tylko chce jeść i ją odzyskać. dopiero dorzucam tłuszcze i przestaje jeść schematycznie o danych godz. 4 godz przed snem ostatni posiłek, to zakazane a to nie itp. wprowadzam luz. dodam, że ćwiczę, bo mam obecnie mam nadwagę. no i tu jest problem, bo osobie wychudzonej powiesz, musisz przytyć, a u mnie jest nie powinnaś przytyć. no to jak jeść by schudnąć po kompulsach, a przy tym odzyskać okres? jestem w dziwnej sytuacji. chcę zajść w ciążę.

[Bellamy]

Napisane przez mpati86

szczerze moja waga podczas ed jest raz grubo za duża raz akurat i nie było tej stabilizacji. zazwyczaj jak ona się pojawia to raczej po dłuższym jedzeniu do granic możliwości ostatnio miałam w styczniu, ale teraz nie chce by była ona po kompulsowa, tylko chce jeść i ją odzyskać. dopiero dorzucam tłuszcze i przestaje jeść schematycznie o danych godz. 4 godz przed snem ostatni posiłek, to zakazane a to nie itp. wprowadzam luz. dodam, że ćwiczę, bo mam obecnie mam nadwagę. no i tu jest problem, bo osobie wychudzonej powiesz, musisz przytyć, a u mnie jest nie powinnaś przytyć. no to jak jeść by schudnąć po kompulsach, a przy tym odzyskać okres? jestem w dziwnej sytuacji. chcę zajść w ciążę.

czasem jest tak że przez dłuższy czas musisz jeść normalnie i dopiero po jakimś czasie organizm się przyzwyczaja jak chyba ktos pisał i wie, że "głodowe czasy" minęły. masz bardzo dobry jadłospis, więc jedz tak dalej, możesz ćwiczyć, ale wydaje mi sie że pół godziny dziennie na tym orbitreku wystarczy póki co..