2013-08-05, 12:10 | #4831 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 496
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Jak myślę o tym naszym związku, to widzę go jako jedną wielką mistyfikację... jedno wielkie kłamstwo Eks zaprzeczał, że mnie oszukiwał, ale też nie umiał jednoznacznie określić tego, co czuł, tzn. czy mu się podobałam, dlaczego zwrócił na mnie uwagę, co powodowało, że chciał się ze mną spotykać itp. Po prostu było coś bliżej nieokreślonego co powodowało, że chciał się ze mną spotykać i spędzać czas Jak sobie przypominam nasze początki, to normalnie sielanka, idealny początek, on w każdym calu idealny... A końcówka - totalna porażka... ---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ---------- Ale chemia, pożądanie i seks zawsze powinny być. Zaczyna się od tego, a co później dwoje ludzi zrobi z tą relacją, którą"wypracowali", czy zmienią to w coś głębszego i trwalszego - zależy tylko od nich.
__________________
Życie jest takie, jakie widzisz je we własnej głowie. |
|
2013-08-05, 12:31 | #4832 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 687
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Czyli jednak coś go ciągnęlo do Ciebie...
Mój ex uciekł ode mnie w momencie gdy nasz związek zaczął przechodzić do kolejnego etapu, no rozumiecie gdy po prostu zrobił się poważny... Uciekł bez słowa, a później wyjaśniał to na 100 różnych sposobów. No ale czego tu się spodziewać po 28latku, który nie miał nigdy stałej partnerki. |
2013-08-05, 12:44 | #4833 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 496
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
__________________
Życie jest takie, jakie widzisz je we własnej głowie. Edytowane przez k-n Czas edycji: 2013-08-05 o 14:16 |
|
2013-08-05, 12:50 | #4834 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 687
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Wiem, wiem może dziwnie to zabrzmiało -sprecyzuję. CHodzi o to, że chyba troche zbyt dużo oczekiwałam od zwykłego ćpuna, jarającego dzień w dzień trawę, pracującego u mamusi i mieszającego z nią. To wszystko był skazane z góry na porażkę. A ja myślałam, że sie zmieni pod moim wpływem, nawet przez kilka miesięcy byłam o tym przekonana. Tymczasem on chyba zrozumiał, że autem, głupimi tekstami mnie do łóżka nie zaciągnie i zaczął pogrywać inaczej. Chociaż to tylko moje przypuszczenia, jeszcze przed sylwestrem próbował wmówić mi, że był inaczej... Twierdził, że jest gotowy zmienić się dla mnie, prosił o czas... Taaa, po ostatnich jego akcjach śmiem twierdzić, że przez te pół roku zmienił się baardzo - tyle że na gorsze
|
2013-08-05, 14:18 | #4835 | |||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Odp: Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Przecież nie robicie tego, bo to on nic nie robi w tym kierunku oprócz głupiego gadania. Niedawno planowałaś z nim układ FF i narzekałaś, że proponuje spotkania, do których nie dochodzi.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|||
2013-08-05, 14:58 | #4836 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 24
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
hej dziewczyny, poradźcie co robic rozstałam się właśnie z kimś kogo kocham, ale rozum mówi, że dobrze się stało.
On ma 20 kilka lat, nigdy nie miał dziewczyny, w łóżku też. Byliśmy dla siebie pierwsi.... Może to że nie miał nigdy dziewczyny, przeszkadzało mi trochę bo w wielu sytuacjach nie wiedział jak sie zachować. Kłócilismy się o to, że wakacje przyszły a tu nie ma jak się spotykać, chociaż mieszkamy zaledwie kilkadziesiąt km, a on bardzo uzależniony od rodziców chociaż dorosły facet do pracy mu sie nie chce, bo po co. Kilka dni temu mielismy jechac razem gdzies, ale sie wykręcał, że mu sie nie chce. A w końcu pojechał razem z kolegami serce kocha ale ten zwiazek chyba bez sensu, za rok bede mieszkać w innym mieście odległym o około 200km od Niego. On zostanie bo rodzice nie zgodzą się, żeby pojechał za mną... Koleżanki mowią, że głupia jestem że to kończę, ale wiem że kiedys i tak trzeba bedzie się rozstać bo rodzice mają za duży wpływ... szukam pocieszenia, dziewczyny pomóżcie |
2013-08-05, 15:00 | #4837 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
2013-08-05, 15:04 | #4838 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 24
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
|
2013-08-05, 15:10 | #4839 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 445
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Dwa dni temu byłam z eks nad wodą. Chciałam z nim tylko porozmawiać i uświadomić, że nie chcę tracić z nim kontaktu. Zależało mi także by przekonać go, że nigdy w życiu go nie zdradziłam. Jak tylko wsiadłam do auta, przytulił mnie a ja się rozpłakałam . Pojechaliśmy nad tą wodę, rozmawialiśmy jakieś 7 godzin, dużo się wyjasniło.
W ten cholerny wieczór pamiętam, że gdy tańczyłam chciał mnie poderwać jakiś facet, tż zwrócił mu uwagę, że jestem jego, ten przeprosił, przybili sobie piątkę. To widziałam. Nie wiedziałam jednak, że później było jeszcze dwóch "chętnych". Jednego musiał złapać za koszulkę i odciągnąć ode mnie. Dużo ludzi się kręciło wokół więc nawet nie zwróciłam na to uwagi i bawiłam się dalej. Po jakimś czasie pamiętam, że powiedział mi "przesadzasz, pogadamy później" a ja nie wiedziałam, o co chodzi. Już wiem. Był wściekły na to, że nie kazałam sp.eprzać tym facetom. Nie pytajcie, jak to możliwe, że nie widziałam ich "intencji". Nawet nie wiem którzy to. Może to przez alkohol, może przez to, że tańczyli głównie za mną, nie mam pojęcia. Kolejny raz powiedział, że jestem naiwna, bo myślę, że nikt nic ode mnie nie chce, zwłaszcza gdy widzi, że mam chłopaka. Że jestem zbyt towarzyska, że już się nie raz na tym przejechałam i nie potrafię wytworzyć wokół siebie aury "nie podchodź". Że nie umiem się pilnować, zwłaszcza jak wypiję. I zawsze jak jechałam gdzieś sama to on dostawał skrętu żołądka. Rozum mówił mi co innego, serce co innego. Nic nie ustaliliśmy a i tak zachowywaliśmy się jak para. Gdy szliśmy obejmował mnie w talii, przytulaliśmy się i wygłupialiśmy, karmiliśmy się nawzajem obiadem i nawet ściągnęłam przy nim stanik, żeby się równo opalić gdy odpłynęliśmy rowerkiem wodnym daleko od brzegu. Nawet nie wiem, kiedy już była 17 (pojechaliśmy o 10). Oboje się przed tym wszystkim broniliśmy, on wmawiał sobie, że go zdradziłam, ja, że byłam dla niego tylko zabawką. Mówiłam, że za dużo się stało tamtego wieczoru, przyznał mi rację. Najważniejsze, że zrozumieliśmy, że wina leży po obu stronach. Człowiek uczy się na błędach, ale nie wiem czy nie jest za późno. |
2013-08-05, 15:11 | #4840 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end. The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had. Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40 |
|
2013-08-05, 15:15 | #4841 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 24
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
moje dobro... hmm bylam z nim szczęsliwa a może to ja jednak jestem zbyt porywcza i powinnam wrocic... nie wiem dobry ma charakter, nigdy nie zdradzil, nie obrazil, drugiego takiego nie znajde |
|
2013-08-05, 15:19 | #4842 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Do pracy mu się nie chce chodzić,do Ciebie przyjechać też nie,bo trzyma się mamusi,ale z kolegami to i owszem,że pojedzie na wakacje.Rzeczywiście udany charakter.
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end. The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had. Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40 |
2013-08-05, 15:22 | #4843 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 24
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
no może poza tymi wyjątkami. no i problem to koledzy nie wiem czy to zdrowa relacja, gdy jeśli on miał wybor ja albo koledzy to by zawsze wybrał ich
|
2013-08-05, 15:23 | #4844 | |||||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Tak intensywnie się do Ciebie przystawiał, że nie zauważyłaś, ale on oczywiście wszystko widział i przybył na ratunek Tak się zaczyna obijanie mord w remizach. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Taki zazdrośnik powinien sobie znaleźć szarą myszkę, która na żadne imprezy nie chodzi i nie wyjdzie z domu bez Misia. Cytat:
Nie jest za późno na znalezienie faceta, który będzie miał do Ciebie szacunek i zaufanie.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|||||
2013-08-05, 15:28 | #4845 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end. The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had. Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40 |
|
2013-08-05, 15:37 | #4846 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 687
|
Dot.: Odp: Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Jasne, że jest. Ale bardziej chyba jest mi wstyd z tego powodu, że dałam mu drugą szanse, bo chwilowo nie pił, nie wciągał, nie jarał
|
2013-08-05, 15:39 | #4847 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Odp: Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Jak dobrze być już poza tym, dalszych sukcesów życzę, tym razem bez niego
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
|
2013-08-05, 15:44 | #4848 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Akilegne, Twój eks ewidentnie ma jakiś problem ze sobą W ogóle nie rozumiem problemu, bo ja będąc z byłym tańczyłam z innymi, on to widział, śmiał się, że wszyscy mnie podrywają, ale nie traktował tego jako zagrożenia i nie kłóciliśmy się o to. Dla mnie to chore.
Onnaa88, wygrałaś w kategorii "najbardziej beznadziejny facet ever" Ten Twój kolega to jakaś totalna masakra, a to, że latasz za nim też świadczy o Tobie, niestety. Prymityw chwalący się "podbojami", wmawiający naiwnym panienkom jaki to on jest ach i och - bo dojrzałe, fajne kobiety w życiu by nie chciały mieć z nim nic do czynienia. Jestem w stanie sobie wyobrazić jak opowiada o Tobie kolegom równie żałosnym jak on jaką to naiwną laskę sobie wyrwał i jak to wystarczy, że kiwnie palcem, żeby Cię mieć. Naprawdę tego chcesz? To jest ten Twój wspaniały facet? Przestań w końcu dawać robić z siebie idiotkę i przestań pozwalać, żeby on zrównywał Cię do swojego poziomu. To nie jest żadna love story, to żenująca historyjka na poziomie nastolatków lub ew. ludzi z marginesu. Musisz to w końcu zrozumieć, on nigdy nie będzie fajnym normalnym facetem, a już na pewno nie dla Ciebie, bo dawno stracił do Ciebie szacunek. Przepraszam, musiałam
__________________
Książki 2021 98 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
2013-08-05, 16:03 | #4849 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
heeejj
pamiętacie mnie? niedawnodowiedziałam,ze mój były ma juz kogoś nowego i.... ulżyło mi,dziwne. poczułam w tedy,że się uwolniłam od niego i już nie mam żadnej nadziei, po prostu nie chcę już go, zajęłam się swoim życiem i zobojętniał mi, teraz zależny mi juz na kimś innym i bardzo dobrze.
__________________
cel: rzucić fajki!!!! "Have you heard the news that you're dead? No one ever had much nice to say" |
2013-08-05, 16:08 | #4850 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 445
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Chciał mi wyjaśnić i za przykład podawał jakieś koleżanki ze słowami "zobacz, do nich nikt nie podejdzie mimo ze nie są brzydkie, a do ciebie wszyscy lecą" I co ja miałam z tym zrobić, nie daję się podrywać, próby flirtu ze strony znajomych raczej zbywam sarkazmem a nie słowem "sp.erdalaj". Czasem udaję, że nie słyszę jakiegoś komentarza i tak jest ok. A co do tej szarej myszki, często podczas kłótni mi mówił, że chyba lepiej by było gdyby był z taką dziewczyną, przynajmniej by się nie kłócili. Nienawidzę siebie za to, że go kocham . Chciałabym się przenieść w czasie o rok do przodu (albo jakieś 10 dni do tyłu) i zacząć wszystko od nowa |
|
2013-08-05, 18:48 | #4851 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Wina nie tkwi w Tobie, tylko w facecie. Tak jak napisałam, normalna osoba inaczej by to traktowała.
__________________
Książki 2021 98 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
|
2013-08-05, 20:51 | #4852 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 16 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
ama09
ehh co tu wejde to mówisz ze Ci źle..... nie tylko Tobie zrozum to !!! weź się w końcu w garść !!! ---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ---------- Cytat:
__________________
To niemożliwe powiedział rozsądek to ryzykowne powiedziało doświadczenie to bezsensowne powiedziała duma mimo wszystko spróbuj powiedziało serce 11.06.2016 - Maja 15 kg do celu |
||
2013-08-05, 21:15 | #4853 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 2 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Ja już odliczam dni, aż wyjadę do innego miasta. Nie wchodzę w folder z jego zdjęciami, nie chcę i odwiedzę go, gdy wszystko będzie mi wisieć i powiewać. Niestety nie potrafię się odciąć od dobrego informatora, który mówi wszystko co robi, o każdym jego kroku.. Wiem, że muszę przestać, bo nigdy nie zrobię tego kroku do przodu..
|
2013-08-05, 22:08 | #4854 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 16 106
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ---------- piękna piosenka
__________________
To niemożliwe powiedział rozsądek to ryzykowne powiedziało doświadczenie to bezsensowne powiedziała duma mimo wszystko spróbuj powiedziało serce 11.06.2016 - Maja 15 kg do celu |
|
2013-08-05, 22:34 | #4855 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Dziewczyny mam jakiś smutny wieczór Nie mogę sobie poradzić z tym,że tak łatwo zapomniał,że kilka tygodni temu zapewniał mnie,że mnie kocha a już Go nie ma i nigdy nie będzie. I pewnie nawet nie myśli o mnie. To straszne,że ludzie,którzy byli dla nas wszystkim nagle znikają całkowicie,przeraża mnie to i moja głupota,że nie mogę przestać o nim myśleć,a on jeździ sobie po klubach i ma mnie gdzieś. Ta świadomość,że nic się już nie znaczy dla osoby,którą się kocha jest chyba gorsza niż samo rozstanie. Przepraszam za rozczulanie się,ale lepiej mi,gdy to napiszę.
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end. The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had. Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40 |
2013-08-05, 23:15 | #4856 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 342
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
@Olvnia
Z jednej strony to jest straszne, a z drugiej... nie warto rozpaczać skoro te uczucia były jak się okazuje niewiele warte i tak szybko nie ma po nich śladu. Teraz masz szansę na prawdziwą miłość i szczęście. Czego Tobie i wszystkim życzę Rozumiem chęć wygadania się, bo ja bym non stop wyrzucała z siebie dręczące mnie ostatnio myśli... Przez niemal dwa miesiące był spokój, a teraz obudziło się sumienie. Niepotrzebnie z nim gadałam, a jeszcze muszę się z nim spotkać żeby zamknąć wszystkie sprawy i jak to ślicznie ujął "pożegnać się na zawsze"... nie wiem dlaczego mnie to zasmuciło, skoro przez ponad miesiąc byłam w stanie spokojnie żyć bez niego, a wszelkie myśli na jego temat były okraszone wiązankami najgorszych epitetów. Mam nadzieję że znowu szybko się ogarnę i wreszcie wezmę za siebie, bo drań wzbudził we mnie po raz kolejny poczucie winy, które w pewnym momencie towarzyszyło mi niemal każdego dnia bycia z nim... Może i go zraniłam odejściem, ale wcześniej to on mnie prawie codziennie chciał wyrzucić z domu z byle powodu, cóż... wyprzedziłam jego zamiary... Dlaczego najbardziej tęsknię za jego głosem słyszanym przez telefon? O.o |
2013-08-05, 23:19 | #4857 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 142
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
@Olvnia,
też mam akurat jakiś gorszy wieczór... Po pierwsze, nie wstydź się tego i nie przepraszaj za to, że jest ci smutno, bo to normalne, że po czterech latach związku rozstanie pozostawia ślad. Każda z nas chciałaby od razu zapomnieć, pozbyć się tego smutku i być silna w każdym momencie, ale jesteśmy tylko ludźmi Ja też nie mam kontaktu już z moim eksem i cieszę się z tego, bo dzięki temu jest mi łatwiej, nie mam głupich nadziei na cokolwiek i mogę zająć się własnym życiem. Zakończenie mojego związku wyglądało jak wyglądało i wydaje mi się, że on też o mnie teraz nie myśli, pewnie już kawałek czasu nic dla niego nie znaczyłam... Ale to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że w moim życiu nie było dla niego miejsca. Podniosę się teraz bez niego, chciałabym po prostu, żeby zauważył kiedyś co stracił, ale jeżeli tak nie będzie, zrobię to po prostu dla siebie Być może teraz jesteś zdołowana, ale w końcu będziesz szczęśliwa, może z kimś innym, po prostu musisz to teraz przeżyć, ten zły okres, a twój były - uwierz mi, albo teraz żałuje, albo dopiero zacznie Być może teraz stara się usilnie zapomnieć, tymi imprezami itp, ale przecież mężczyźni też nie są z kamienia, założe się, że nie zapomniał o tobie, tylko stara sobie też to jakoś poukładać. |
2013-08-05, 23:28 | #4858 | ||||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 13
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Męczy mnie też myśl, że gdybym teraz spotkała faceta takiego jak ex (pomijając ostatnie kilka miesięcy), to znowu uwierzyłabym, że to facet dla mnie na resztę życia. I jak tu przewidzieć, że komuś za kilka lat odpier***oli (ups, znaczy kocha ale pogubi się)? Chyba się nie da. + Wciąż nie mogę po prostu uwierzyć, że już nie posiedzę z jego siostrzenicą, nie zrobię ciasta z jego mamą, nie obejrzymy razem głupiego filmu, nie zrobi mi dobrej kawy - ot takie głupotki codzienności. |
||||
2013-08-06, 07:18 | #4859 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 496
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
Ciasto będziesz mogła upiec z mamą Twojego nowego faceta, z jego rodziną też będziesz mogła posiedzieć, pooglądać głupi film czy napić się kawy. Wtedy zobaczysz, że te rzeczy możesz robić nie tylko z rodziną byłego
__________________
Życie jest takie, jakie widzisz je we własnej głowie. |
|
2013-08-06, 08:59 | #4860 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII
Cytat:
No tak dlatego ja chyba powinnam być sama.Bo to nie pierwsza taka sytuacja.Gdzie na początku facet jest zainteresowany a pózniej juz nie. Nie umiem juz stworzyć normalnej relacji z facetem. Dzisiaj po pracy chciałam,żeby mnie odwiozl z bratem na przystanek bo muszę być wcześniej w domu.Oczywiście sie zgodził.Ja nie latał za nim,fakt napisałam mu,ze jestem zauroczona w jakimś stopniu w nim bo ktoś mu niby coś tam powiedziała w pracy a ja tylko potwierdzilam.To on pytał sie o spotkanie nie raz,a ja mu wiecznie odmawialam.I kilka razy pózniej ja mu coś proponowalam to tez odmówił i tyle.W pracy wiecznie mnie zaczepia i zagaduje.To ja przez dobre trzy tygodnie w ogole z nim nie rozmawiałam,gdy go widziałam głowę na dół spuszczalam.Dopiero od tygodnia normalnie z nim rozmawiam.Bo na jego widok to ręce mi sie trzęsly i nie mogłam słowa z siebie wydusic.Teraz to tez łapie sie na tym,ze wiecznie na niego spogladam.To jest tak przystojny facet,ze och ahh ... ---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ---------- Ale nie mam zamiaru spotykać sie z nim bo wiem,ze sie zakocham,i zreszta odpycha mnie to,ze sypia jeszcze z tyloma panienkami bo to mnie aż obrzydza.Próbowałam tez ratować ta znajomość.Bo ta chemia z kimś pojawia sie tak rzadko a lata uciekają.Moja mama juz mówi,ze starej panny trzymać w domu nie będzie,a niestety wszystko na to wskazuje,ze tak będzie. ---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ---------- Ja go traktuje jak kolegę z pracy,on mnie jako koleżankę i tyle.Fajnie wspomnienia mieliśmy bo których sie pozbierać przez dłuższy czas nie mogłam.Ale teraz staram sie naturalnie przy nim zachowywać i to tyle. ---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ---------- Ale jego zachowanie to wyłącznie moja wina ... Bo która dziewczyna jak jej zależy mówi facetowi,ze chce z nim tylko seksu,ze nic ja z nim nie łączy.Pózniej pisze mu,ze sie zauroczylam,następnie mówi mu,ze ma do mnie nie podchodzić i dać spokój.Następnie chce ta znajomość zakończyć.Raz z nim gada,pózniej nawet cześć nie odpowiada.Pózniej lawiruje sobie z facetem przez telefon przez cały tydzień na przerwach mając kolegę na którym mi zależy totalnie w tyłku.Taka jestem,i myśle jeszcze za każdym razem,ze po takim czymś facet będzie za mna latał jak piesek.Wiec pretensje to jaki on jest i za te jego zachowanie w stosunku do mnie mogę mieć tylko do siebie. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:50.